|
Oglądasz wypowiedzi znalezione dla hasła: glukoza w proszku
Temat: Jeszcze o snobiźmie
Dzięki za troskę. Badam go, badam, częściej niżbyśmy oboje chcieli,
bo żadne z nas nie lubi wizyt u wenerynarza. :)
Miewał ataki hipoglikemii, teraz ma obniżoną dawkę insuliny,
a w domu w pogotowiu glukoza w proszku (łatwiej sie rozpuszcza w mleku
niż miód).
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: z życia noworodka- HELP!
Dominika (butelkowa, dopajana moim pokarmemz butelki), robiła kupę raz na
tydzień, ale jak widzisz, że Lena się męczy, to może faktycznie podawaj jej ten
koper. Ja nie kupowałam gotowej herbatki, tylko parzyłam taki z torebki i lekko
słodziłam glukozą w proszku.
Co do żółtaczki to nie wiem. Może niech ją obejrzy lekarz i wtedy zdecyduje czy
badać poziom bilirubiny czy nie i co z tym dalej robić.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Pytanie na temat glukozy !!!
Pytanie na temat glukozy !!! Dziewczyny, mam banalne i moze głupie pytanie, ale jeszcze nigdy nie robiłam
badania po obciążeniu glukozą, więc nie wiem, mianowicie:
Czy ja mam kupić glukozę w aptece na własną rękę, czy dadzą mi w ambulatorium
? Jeśli w aptece to czy to jest glukoza w proszku i czy kupuje się dokładnie 50g?
Ewentualnie jaką ilością wody trzeba to zalać? Aha i jeszcze ile kosztuje to
badanie.
Napiszcie mi jak chłop krowie na rowie, bo wiem, że gdzieś dzwonią tylo nie
wiem dokładnie gdzie. Z góry dzięki za info.
Pozdrawiam
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: badanie krwi po glukozie - krzywa cukrowa
Idziesz z glukoza w proszku.Pani pobiera krew prosze ja Ciebie,potem ONA
rozpusci ta glukoze ktora przynioslas w szklance wody,wypijasz to i siedzisz
gdzies w przychodni przez godzine ( rozpuszczaja 50mg glukozy,70 mg to za
duzo,jesli bylabys cukrzykiem to mogloby cie powalic),po godzinie bez wysilku
(by nie spalic cukru)idziesz znow do pokoju pobran i znow Ci pobierze krew.Nie
wiem czy teraz bierze sie tez z palca(kiedys tak),mi brali drugi raz z zyly.I
to wszystko.Wyniki na dzien nastepny masz.Pozdr.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: marzec2004
A propos badania glukozy. Miałam robioną jakiś czas temu taką próbę tyle że
obciążenie glukozą 75 g. Wygląda to tak, że miałam być na czczo z własnoręcznie
zakupioną glukozą w proszku. Pobrano mi krew, a następnie wypiłam rozpuszczone
w kubku wody słodkie paskudztwo. Potem musiałam czekać godzinę ( z przykazaniem
by w tym czasie raczej nie ruszać się za wiele bo wtedy badanie może być
zafałszowane) i ponownie pobrano mi krew. I to tyle...
A mam też do was dziewczyny pytanie. Wystraszyłam się dziś trochę bo mój brzuch
stwardniał na kilka sekund kilka razy.Podobnie dwa dni temu. I zastanawiam się
czy to coś złego. Niby zaraz minęło i żadnych bóli nie mama ale kto wie... Może
warto to skonsultować z lekarzem. A wizytę mam dopiero za 3 tygodnie. Jak
myślicie?
Pozdrawiam
Asia
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Orzeszki ziemne na MM
Natomiast jeszcze sobie myślę, czy nie jest to podobna historia jak z marchewką (gotowana a surowa). Przecież orzeszki są prażone, więc czy nie podwyższa się ich IG?
Indeks glikemiczny produktu jest tym niższy im bardziej produkt jest "ciężkostrawny". Ale "ciężkostrawny" w sensie - długo trawiony. Coś co jest powoli trawione, powoduje, że organizm uwalnia z tego glukozę do krwi po trochu i dlatego, nie występuje duży skok glukozy we krwi. Dlatego też produkty wysoko przetworzone - które są łatwo przyswajane - np. pieczywo z białej mąki pszennej czy też czysta glukoza w proszku mają takie wysokie IG. Organizm bardzo szybko daje sobie radę z takim produktem, szybko go trawi i szybko wyrzuca glukozę z tego co strawił do krwi (dlatego pieczywo pszenne polecane jest jako łatwo strawne osobom starszym, rekonwalescentom itp.).
Produkt ma niższe IG (jest dłużej trawiony) gdy jest włóknisty (włóknista osłonka nasion i owoców), zawiera tłuszcz, błonnik ale także od innych czynników. Dlatego właśnie gotowana marchew ma wysokie IG. Gotowanie zmniejsza jej włóknistość, powoduje także, że cukier zawarty w marchewce staje się łatwo przyswajalny, następuje rozłożenie wielocukrów na cukry proste Natomiast jeśli chodzi o orzechy, to ich prażenie obniża ich IG. Stają się one przez to ciężej strawne, organizm dłużej się z nimi zmaga. Jak widać nie sama obróbka cieplna podwyższa IG produktu, ale jej wpływ na zmiany zachodzące w tym produkcie (zmniejszenie łykowatości, rozłożenie wielocukrów na cukry proste). Rozpisałam się, ale mam nadzieję, że to rozwieje panujący wśród niektórych osób pogląd, że obróbka cieplna i gotowanie tylko i wyłącznie podwyższa IG potrawy. pozdrawiam cieplutko misiczka z Wrocławia
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Bita śmietana, która musi się udać
ja mam z niemieckiego bio samu.
skladniki fixu, ktory nazywa sie "sahne - fest":
skrobia kukurydziana
glukoza w proszku
mielona wanilia
wszystko z upraw ekologicznych. tutka na 200-250ml smietany zawiera 8g proszku i
kosztowala chyba 30 centow.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Glukoza w proszku
Glukoza w proszku Jak ją rozrobić? Ile wsypac na jaką ilośc wody? Czy na 20 ml wystarczy 1/4
łyżeczki?
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: GDY ZNAJDZIEMY PISKLĘ...
Znalazłam przepis na pokarm dla piskląt (według Jerzego Desselbergera):
biały ser pełnotłusty-300 g
glukoza w proszku-2 łyżki stołowe
mąka ryżowa-1 łyżka stołowa
mąka kukurydziana-1 łyżka stołowa
Vitaral-1 drażetka
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Jak sobie poradzic z pisklętami
Jak sobie poradzic z pisklętami Ponieważ na naszym forum problem piskląt był kilkakrotnie poruszany ,
pozwalam sobie wkleić ciekawy artykuł na ten temat, może on zapobiegnie
przedwczesnemu zabieraniu maluchów do domów. .
Drozd, czyli jak poradzić sobie z pisklakiem?
Adam Wajrak 21-06-2005 , ostatnia aktualizacja 21-06-2005 15:12
Minął czerwiec - miesiąc, w którym mieliśmy największą szansę trafić w naszym
ogrodzie na młode ptaki. Czy nie pochylaliśmy się wtedy nad pisklakami, z
troską zastanawiając się jak im pomóc?
Co roku w sprawie różnych przygarniętych ptaszków odbieram wiele telefonów.
Ponieważ wiele takich ptaszków jest znajdowanych w ogrodach, łamy "Ogrodów"
są świetnym miejscem, by wyjaśnić problem ptasich "sierot". Specjalnie
napisałem sierot w cudzysłowie, bo w wielu wypadkach to nie są sieroty, tylko
nam, ludziom, tak się wydaje. Ot, weźmy na przykład drozdy. Otóż ich młode w
wielu wypadkach opuszczają gniazdo, gdy jeszcze... nie potrafią dobrze latać.
Skaczą sobie takie maluchy gdzieś po trawniku i rozdziawiają wielkie dzioby.
No i jak się tu takim nie zaopiekować? Tymczasem taki pisklak, a właściwie
podlot, jest pod stałą opieką rodziców. Wprawny obserwator, który na chwilę
się oddali i poobserwuje malucha z pewnej odległości, na pewno zobaczy
rodziców, którzy co jakiś czas przylatują go karmić. A gdy będziemy się do
takiego młodego drozda zbliżać, na pewno usłyszymy nerwowe głosy jego mamy i
taty.
Jednak nie wszyscy ptasi rodzice reagują tak jak drozdy. Sroki, kawki, wrony -
tak, ale już na przykład muchołówki szare nie, a przynajmniej nie będzie to
tak wyraźne jak u wcześniej wymienionych gatunków. Ptaki uważają nas za
potencjalnego drapieżnika i jedne próbują młodego bronić, inne wolą nic nie
robić, a nawet (sic!) poświęcić jedno młode, by nie zdradzić miejsc, gdzie
siedzą sobie inne. Najlepiej zatem w wypadku młodych muchołówek, sikor, a
także sów, które znajdziemy w naszym ogrodzie, nie interweniować. Wiem, że
szczególnie sowy, które wyglądają w swym puchu jak maskotki, nam - ludziom -
zmiękczają serce, ale w 99 proc. nasza pomoc nie jest im potrzebna, a
wszelkie przemieszczanie ich czy branie do domu może im tylko zaszkodzić.
Warto nie ulegać emocjom i pozostać obserwatorem.
Zdarzają się jednak wypadki, gdy młody ptak potrzebuje pomocy. Na przykład
wtedy, gdy po burzy i silnym wietrze spadło gniazdo, a maluchy są
rzeczywiście nieporadne. Takiego ptaszka przede wszystkim umieszczamy w
ciepłym miejscu, tak by się nie wychłodził. Pipetą należy mu podać kilka
kropel wody, bo wiele pisklaków jest odwodnionych. Gdy otworzy dziób,
spróbujmy go nakarmić. W większości wypadków - poza sowami i ptakami
drapieżnymi oraz bocianami - nasze ptaki karmią młode owadami. Trudno takie
maleństwo, które jest dość żarłoczne, wykarmić muchami złapanymi w domu. To
może być tylko dodatek. Dobrym pokarmem na sam początek jest świeży biały ser
nieco wzbogacony glukozą w proszku lub gotowane na twardo jajko (które należy
podać w stosunku: jedna porcja żółtka na dwie-trzy porcje białka).
Wychowanie pisklaka w domu nie jest sprawą łatwą, najlepiej jest się więc jak
najszybciej skontaktować z najbliższym ogrodem zoologicznym. Jeżeli sam ogród
nie prowadzi odpowiedniego centrum rehabilitacji, to z pewnością jego
pracownicy wiedzą, gdzie się takie znajduje.
Przejrzyj resztę wiadomości
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plorientmania.htw.pl
|
|
Cytat |
Diabeł: wielki, czarny znak zapytania. Napierski Stefan Debiutuje się do samej śmierci, a i śmierć jest też debiutem. Aleksander Kumor Dla konserwatysty refleksja nad podstawami własnego światopoglądu jest rodzajem profanacji tak samo jak konieczność udowadniania egzystencji Boga jest estetycznym zgorszeniem dla każdego prawdziwie wierzącego; jest wyprowadzaniem irracjonalnej wartości na poziom racjonalny, desakralizacją boskości, której odebrany zostaje urok tajemniczości, bez której nie można pewnie stawić czoła lewicowym czcicielom diabła na ich polach bitewnych rozumu. Georg Quabbe Dlaczego tak często ludzie, dla których bardzo dużo zrobiłeś, ciężko się na ciebie obrażają? Może dlatego, że przypominasz im o ich słabościach. Kirk Douglas, Syn śmieciarza, Autobiografia Aby uwierzyć w drugiego człowieka, należy najpierw uwierzyć w siebie. Żyć w harmonii ze światem widzialnym i niewidzialnym. Odnaleźć prawdziwe oblicze Boga. . . Ale czy miłość jest w stanie uchronić przed samotnością? Nie zapominajmy, że "Bóg ukrył piekło w samym sercu raju". Paulo Coelho
|
|