Oglądasz wypowiedzi znalezione dla hasła: Gmina Bytów
Temat: kolej samorzadowa
Użytkownik Tomasz Korycki <tomaszkory@idea.net.plw wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3b3b5c1@news.vogel.pl...
Użytkownik Piotr Rachwalski <rach@ids.plw artykule
news:9hfe1t$srq$1@news.tpi.pl napisał...
| Przekazuję posta od Witka - wart zainteresowania!!!:
Przeciez prawie dokladnie to samo ja cytowalem jakis tydzien, ew. dwa
tygodnie temu...
Do mnie też dotarło to info z prośbą o przekazanie grupie, ale ja się z nim
nie zgadzam i dlatego nic dalej nie przekazałem.
Podatek gruntowy nakładają samorządy lokalne, a konkretnie gminy. Te gminy
wchodzą w skład powiatu, który może linię przejać. Powiat to też przecież
samorząd, więc nikt mi nie powie, że sam samorząd sobie blokuje przejmowanie
linii! Tym bardziej, że układy gmina- powiat raczej są dobre. W niektórych
przypadkach to co pisze Witek jest jeszcze bardziej absurdalne, bo np. linię
Korzybie-Bytów przejmuje nie powiat a gmina Bytów, która przecież sama sobie
ten podatek nakłada (na swoim terenie oczywiście). Tak więc Witku nie
wypisuj bzdur, które nie są zgodne z prawdą. Rozumiem Twoją niechęć do tow.
Balcerona, ja też go nie trawie, ale nie zwalaj tej sytuacji na niego.
A tak w ogóle, to do mnie Witek pisał, że pisze z Sopotu, teraz okazuje
się, że mieszka w W-wie, coś tu nie gra...
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: kolej samorzadowa
Użytkownik Adam Sito <adams@poczta.onet.plw artykule
news:9hgakh$sai$1@news.onet.pl napisał...
| Przeciez prawie dokladnie to samo ja cytowalem jakis tydzien, ew. dwa
| tygodnie temu...
Do mnie też dotarło to info z prośbą o przekazanie grupie, ale ja się z
nim
nie zgadzam i dlatego nic dalej nie przekazałem.
Podatek gruntowy nakładają samorządy lokalne, a konkretnie gminy. Te gminy
wchodzą w skład powiatu, który może linię przejać. Powiat to też przecież
samorząd, więc nikt mi nie powie, że sam samorząd sobie blokuje
przejmowanie
linii! Tym bardziej, że układy gmina- powiat raczej są dobre. W niektórych
przypadkach to co pisze Witek jest jeszcze bardziej absurdalne, bo np.
linię
Korzybie-Bytów przejmuje nie powiat a gmina Bytów, która przecież sama
sobie
ten podatek nakłada (na swoim terenie oczywiście). Tak więc Witku nie
wypisuj bzdur, które nie są zgodne z prawdą. Rozumiem Twoją niechęć do
tow.
Balcerona, ja też go nie trawie, ale nie zwalaj tej sytuacji na niego.
Ja zapodalem, ale dodalem do tego (jego) postu ze nie zgadzam sie ze
wszystkim co on tam pisze (np. o LB)
A tak w ogóle, to do mnie Witek pisał, że pisze z Sopotu, teraz okazuje
się, że mieszka w W-wie, coś tu nie gra...
Mi pisal o Warszawie.
To moze on wszystkie adresy osob piszacych na pmk spisal i rozsyla po kolei.
Ja bylem pierwszy, ciekawe kto bedzie ostatni... :)))
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Bytów znów żyje - dzisiaj przyjechał pierwszy towar !!! !!! !!!
Na przedstawionej w jednym z powyższych postów fotce widac SM42-2265... Jaki
nr ma druga SM42?
Gmina Bytów szukała chętnych do obsługi linii z Lipusza i swego czasu wysłała
oferty do 15 przewoźników. Tylko 3 z nich zgłosiło się do przetargu. Wsród
nich najlepsze warunki zaproponawała spółka PMT. Jednym z argumentów, aby
wybrać właśnie PMT był fakt, iż spółka ta ma największy kapitał zakładowy.
Założenia techniczne na linii przewidywały głównie miejscową wymianę podkładów
i uzyskanie V szlakowej 20 - 30 km/h.
Jaco
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Korzybie - Bytów - Lipusz: coraz gorzej!
"Krzysztof Czaplicki" <s@poczta.onet.plwrote:
PKP zapewniły bytowskie władze, że z przekazaniem linii nie powinno być
kłopotów. Ale tak się nie stało. Gorzej, służby kolejowe nie zwracając
uwagi
na złożony wniosek w różnych miejscach odcinka Bytów - Korzybie rozbierają
tory. Przeciąganie się sprawy przekazania linii gdański Zakład
Infrastruktury tłumaczy opinią komisji polityki gospodarczej sejmiku
województwa pomorskiego, która stanowczo sprzeciwia się rozbiórce odcinka
Bytów - Korzybie (gmina Bytów chiałaby go zlikwidować).
Ktoś tu się na grupie powiadał być doktorem. No to niech się zajmie
książkowym przyładem schizofrenii/rozdwojenia jaźni.
Notabene kolejarze
wybierając ze szlaku co lepsze "kąski", uważają, że linii nie likwidują.
ROTFL. Czy ktoś tu jeszcze zamierza bronić zalet wspaniałej polskiej
demokracji???
Pozdrowienia
Arkadiusz Kosecki
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Korzybie - Bytów - Lipusz: coraz gorzej!
Z nowego numeru "Kuriera Bytowskiego":
( Ctrl+c, Ctlr+v)
Kolejowe przepychanki
Mimo zapewnień ze strony PKP, że z przejęciem przez bytowski samorząd linii
kolejowej Korzybie - Lipusz nie powinno być kłopotów, do tej pory brak
konkretnych rozstrzygnięć.
Już w czerwcu b.r. ponaglany przez kolejarzy Urząd Miejski w Bytowie zgodnie
z obowiązującą procedurą wystąpił do Zakładu Infrastruktury Kolejowej PKP SA
w Gdańsku o nieodpłatne przekazanie linii kolejowej Lipusz - Korzybie. Kolej
otrzymała też uchwały rad gmin Studzienice, Trzebielino, Kołczygłowy i
Borzytuchom w sprawie przejęcia gruntów kolejowych leżących na ich terenie.
PKP zapewniły bytowskie władze, że z przekazaniem linii nie powinno być
kłopotów. Ale tak się nie stało. Gorzej, służby kolejowe nie zwracając uwagi
na złożony wniosek w różnych miejscach odcinka Bytów - Korzybie rozbierają
tory. Przeciąganie się sprawy przekazania linii gdański Zakład
Infrastruktury tłumaczy opinią komisji polityki gospodarczej sejmiku
województwa pomorskiego, która stanowczo sprzeciwia się rozbiórce odcinka
Bytów - Korzybie (gmina Bytów chiałaby go zlikwidować). Notabene kolejarze
wybierając ze szlaku co lepsze "kąski", uważają, że linii nie likwidują.
Zaniepokojeni brakiem odpowiedzi i pracami rozbiórkowymi prowadzonymi przez
kolejarzy bytowscy urzędnicy wystąpili 1.10. na piśmie z interwencją do
Zakładu Infrastruktury. Czekają na odpowiedź. Na razie mają tylko ustne
zapewnienie Witolda Kuleszy, zastępcy Zakładu, że kolejarska rozbiórka
zostanie wstrzymana.
K.K.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Korzybie - Bytów - Lipusz: coraz gorzej!
Krzysztof Czaplicki napisał(a) w wiadomości: <9qe7kq$aa@news.onet.pl...
Z nowego numeru "Kuriera Bytowskiego":
( Ctrl+c, Ctlr+v)
Kolejowe przepychanki
Mimo zapewnień ze strony PKP, że z przejęciem przez bytowski samorząd
linii
kolejowej Korzybie - Lipusz nie powinno być kłopotów, do tej pory brak
konkretnych rozstrzygnięć.
[...]
Rzeczywiscie jest tu chyba troche nieporozumien.
Gmina Bytow chce przejac odcinek Korzybie - Lipusz, a PKP sie ociaga
twierdzac ze gmina chce odcinek Bytow - Korzybie zlikwidowac. Nasuwaja sie
wiec pytania:
1. Czy gmina Bytow chce przejac linie, aby jej czesc natychmiast rozebrac?
W takim razie do przejecia dojsc nie powinno.
2. Dlaczego PKP znajac przeciwna rozbiorce uchwale sejmiku sama zaczyna
rozbierac tory, jednoczesnie sprzeciwiajac sie ewentualnym identycznym
planom gminy ?
3. Jesli gmina Bytow chce po przejeciu odcinka Bytow-Korzybie rozebrac go,
dlaczego 'bytowscy urzednicy sa zaniepokojeni' dzialaniami kolei
zmierzajacymi w tym samym kierunku ?
Cala sprawa jest groteskowa - wyglada jakby PKP i gmina Bytow klocily sie o
prawo do rozbiorki odcinka Bytow - Korzybie. Chyba ze ktos tu mowiac
delikatnie mija sie z prawda. Moim zdaniem linia Slawno - Koscierzyna -
Pszczolki jest w pewnym sensie strategiczna i powinna pozostac
nienaruszona, nawet jesli nie jest w danej chwili uzywana (a odcinek
Slawno - Korzybie trzeba odbudowac).
Pozdrawiam
Tomek Mos, Gdynia
fant@poczta.onet.pl
PS. Witam po dluzszej przerwie. Ostatni raz pisalem na grupe ponad 4
miesiace temu, ale nigdy nie przestalem byc MK...
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Bytów - Lipusz
BYTÓW. Trasę kolejową Bytów-Korzybie chce przejąć gmina Bytów - taką uchwałę
podjęła Rada Miejska
Przyszła kolej na kolej
Od kilku miesięcy trwały rozmowy władz Bytowa z dyrekcją północnej PKP o
zachowaniu tego połączenia kolejowego. PKP nie ukrywało, że
wyeksploatowana linia będzie w przyszłości zamknięta, a jedyną szansą ocalenia
jest przejęcie jej przez władze samorządowe. PKP na
podjęcie decyzji dały władzom miejskim czas do końca czerwca. Rada Miejska
niedawno debatowała nad tą kwestią.
- Jeżeli chcemy utrzymać połączenia na trasie Bytów-Lipusz, to musimy przyjąć
stosowną uchwałę. W przeciwnym razie już wkrótce linia
może być zlikwidowana - tłumaczył wiceburmistrz Leszek Waszkiewicz.
Wyjaśnił, że zna ocenę stanu technicznego linii, która jest znacznie zużyta.
Przewozów pasażerskich nie ma od lat, bo były nierentowne. Z
kolei towarowe składy poruszają się z prędkością 20 km/godzinę, bo szybsza
jazda grozi katastrofą. Potrzebne są generalne remonty, żeby
pociągi osiągały prędkość do 60 km.
- Wpływy z przewozów towarowych na trasie Bytów-Lipusz są duże. Trasa na siebie
zarobi, a wpływy dodatkowo starczałyby na potrzebne
remonty - przekonywał Waszkiewicz.
Według niego koszt modernizacji 1 kilometra trasy wynosi ok. 700 tys. złotych
netto. Natomiast wpływy tylko od dwóch odbiorców:
Prefabetu Osława Dąbrowa i Bazy Paliw w Ugoszczy w ubiegłym roku wyniosły ok.
900 tys. Są też inni odbiorcy, więc wpływy z trasy
byłyby znaczne większe - przekonywał. Radni jednak wątpili w wyliczenia
wiceburmistrza: - To brzmi zbyt pięknie. Dlaczego kolej miałaby
przekazać nam trasę, która na siebie zarabia? - pytali się.
- Bo kolej nie inwestuje w tą linię. Wpływy wędrują do wspólnego kotła PKP i
przekazywane są na utrzymanie innych tras - odpowiadał
Waszkiewicz.
Radni pytali się też o sposób administrowania (ma to robić specjalnie utworzona
spółka lub istniejąca już firma samorządowa). Inni
dopytywali się, o jaki majątek PKP ma się wzbogacić gmina Bytów.
- Będziemy negocjowali z dyrekcją kolei, bo oprócz trasy chcielibyśmy przejąć
także dworzec, żeby w przyszłości mieć gdzie reaktywować
przewozy pasażerskie. Nie przejmiemy jednak kolejowych mieszkań zakładowych -
wyjaśniał Waszkiewicz.
Radni zdecydowaną liczbą głosów podjęli uchwałę o przejęciu trasy kolejowej.
Teraz będą trwały rozmowy członków Zarządu Miejskiego z
dyrekcją PKP, by jak najszybciej zrealizować zapisy uchwały. Jeżeli nie dojdzie
do porozumienia, a trasa zostanie zamknięta, na drogach
Bytowa w ciągu roku pojawiłoby się około sześciu tysięcy samochodów ciężarowych
więcej!
Krzysztof Sławski, Głos Pomorza, 05.07.2001
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Tena artykuł odnośnie linii Korzybie-Bytów był zamieszczony w internetowym ratuszu....
Bytów
Rada Miejska podjęła decyzję o woli przejęcia linii kolejowej
Lipusz-Bytów-Korzybie przez gminę Bytów. Od wielu miesięcy trwały
pertraktacje władz Bytowa z dyrekcją północnej PKP o zachowaniu tego
połączenia kolejowego. PKP stwierdziło, że wyeksploatowana linia będzie w
przyszłości zamknięta, a jedyną szansą ocalenia jest przejęcie jej przez
władze samorządowe. Rada Miejska debatowała nad tą kwestią i zdecydowała się
ratować linię kolejową.
"Jeżeli chcemy utrzymać połączenia na trasie Bytów-Lipusz, musimy przyjąć
stosowną uchwałę. W przeciwnym razie już wkrótce linia może być
zlikwidowana" - tłumaczył w lokalnej prasie wiceburmistrz Leszek
Waszkiewicz. Wyjaśnił, że zna ocenę stanu technicznego linii, która jest
znacznie zużyta. Przewozy pasażerskie zawieszono kilka lat temu, ponieważ
były nierentowne. Składy towarowe poruszają się z prędkością 20 km/h, bo
szybsza jazda grozi katastrofą. Potrzebny jest remont generalny, żeby
pociągi osiągały prędkość do 60 km.
"Wpływy z przewozów towarowych na trasie Bytów-Lipusz są duże. Trasa na
siebie zarobi, a wpływy dodatkowo starczałyby na potrzebne remonty" -
przekonywał Waszkiewicz. Według niego koszt modernizacji 1 kilometra trasy
wynosi ok. 700 tys. złotych netto. Natomiast wpływy tylko od dwóch
odbiorców: Prefabetu Osława Dąbrowa i Bazy Paliw w Ugoszczy w ubiegłym roku
wyniosły ok. 900 tys. "Są też inni odbiorcy, więc wpływy z trasy byłyby
znaczne większe" - przekonywał wiceburmistrz.
Podczas spotkania z bytowskimi samorządowcami przedstawiciele PKP z Gdańska
dali do zrozumienia, że w ogóle nie interesuje ich bytowska linia. Jedyną
szansą na jej utrzymanie jest przejęcie jej przez innego zarządcę. PKP
zaproponowało, by była to spółka utworzona przez samorządy gminne i
okoliczne przedsiębiorstwa. "Dla gminy Bytów i ewentualnej spółki ma sens
przejęcie nie tylko torów, ale również terenów i obiektów towarzyszących. Z
ich sprzedaży czy dzierżawy moglibyśmy uzyskać środki na remont trasy" -
tłumaczył na łamach Kuriera Bytowskiego burmistrz Jerzy Barzowski.
Radni zastanawiali się, dlaczego kolej zamierza pozbyć się linii, mimo iż ta
na siebie zarabia. "Bo kolej nie inwestuje w tę linię. Wpływy wędrują do
wspólnego kotła PKP i przekazywane są na utrzymanie innych tras" -
odpowiadał Waszkiewicz. Radni zastanawiali się też nad sposobem
zarządzania - ma to robić specjalnie utworzona spółka lub istniejąca już
firma samorządowa. Zastanawiano się też, jaki majątek PKP ma przejąć gmina
Bytów. "Będziemy negocjowali z dyrekcją kolei, bo oprócz trasy chcielibyśmy
przejąć także dworzec, żeby w przyszłości mieć gdzie reaktywować przewozy
pasażerskie. Nie przejmiemy jednak kolejowych mieszkań zakładowych" -
wyjaśniał radnym Waszkiewicz.
Radni zdecydowaną liczbą głosów podjęli uchwałę o przejęciu trasy kolejowej.
Teraz trwają rozmowy członków Zarządu Miejskiego z dyrekcją PKP, by jak
najszybciej zrealizować zapisy uchwały. Jeżeli nie dojdzie do porozumienia,
a trasa zostanie zamknięta, na drogach Bytowa w ciągu roku pojawiłoby się
około sześciu tysięcy samochodów ciężarowych więcej! [14] :-(
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: menele i smród na dworcu Kłodzko Miasto
Lubińska firma jest gotowa posłać pociągi tam, gdzie PKP nie opłacało się jeździć
Pol-Miedź-Trans uruchomił 24-kilometrową linię na Kaszubach. Teraz, wspólnie z
samorządami, chce reaktywować połączenia kolejowe na Dolnym Śląsku
W naszym województwie są dwa miejsca, z którymi chcemy się związać. To Marciszów
i Lądek-
-Zdrój – mówi Janusz Cendrowski, prezes lubińskiej firmy Pol-Miedź-Trans.
Wójt Stefan Zawierucha widzi w pociągach szansę na gospodarczy rozwój gminy.
Dawno przejąłby od PKP dwie nieczynne linie kolejowe z Marciszowa przez
Wojcieszów i Świerzawę do Jerzmanic-
-Zdroju (koło Złotoryi) oraz przez Bolków do Roztoki. Niestety, prawo zezwala
przekazać samorządom tylko infrastrukturę znajdującą się na ich terenie.
Kolej – reaktywacja
Dlatego wójt Marciszowa musiał porozumieć się z włodarzami Złotoryi, Świerzawy,
Wojcieszowa, Bolkowa i Dobromierza, a to kosztowało kilka miesięcy zwłoki.
– Czekamy, aż nasi partnerzy podejmą stosowne uchwały. Potem będziemy mogli na
przykład zawiązać stowarzyszenie gmin, przejąć tory od PKP, uruchomić połączenia
towarowe, a w dalszej kolejności także osobowe – mówi wójt Zawierucha.
– Gminy i marszałek podpisali list intencyjny w sprawie przejęcia infrastruktury
kolejowej na trasach Stronie Śląskie – Kłodzko i Kłodzko – Kudowa – mówi
Kazimierz Szkudlarek z Urzędu Miasta i Gminy Lądek-Zdrój. Gminy zaopiekowałyby
się dworcami, a marszałek województwa torami.
– To ma szanse powodzenia – przekonuje prezes Cendrowski, choć PKP się to nie
udało. Dla Pol-Miedź-Transu poligonem stała się reaktywowana wspólnie z
samorządowcami 24-kilometrowa linia Lipusz – Bytów na Kaszubach. Lokomotywy
lubińskiej spółki kursują po niej od miesiąca. Ciągną wagony z wapnem dla
Prefabetu i cysterny dla Naftobazy. Prezes Janusz Cendrowski zapewnia, że jego
firma do interesu nie dokłada ani złotówki, choć PKP utrzymanie linii się nie
opłacało. Liczy na kolejnych klientów. Chce wozić nad morze węgiel wprost ze Śląska.
Tory, po których jeździ Pol-Miedź-Trans, zarastały trawą, aż przejęła je gmina.
Bytów był jednym z pierwszych samorządów w Polsce, który zdecydował się na taki
krok.
– Przed wysłaniem lokomotyw musieliśmy wykosić trawy na torach, naprawić podmyte
przez wodę podkłady, zatrudnić trzech ludzi do obsługi – mówi Cendrowski.
Zarówno burmistrz Bytowa, jak i zarząd Pol-Miedź-Transu myślą teraz o
uruchomieniu połączeń osobowych przy wsparciu funduszy unijnych. Lubińska spółka
czeka na decyzję Urzędu Transportu Kolejowego w sprawie licencji na przewóz
ludzi. Liczy na to, że pozwolenie to przyda się także na Dolnym Śląsku.
Atrakcja na torach
– Fantastyczna rzecz – kibicuje kolei Norbert Borkowski z Wojcieszowa. – Gdyby
poza połączeniami towarowymi udało się reaktywować także osobowe, to doszłoby do
ożywienia turystyki. Tory do Marciszowa są bardzo ładnie położone, na nasypie, z
którego widać piękną panoramę Wojcieszowa. Taka podróż byłaby wielką atrakcją.
– Ludzie mają samochody, dużo pekaesów kursuje, ale może pociągiem dzieciom do
szkoły lepiej by było dojeżdżać – przypuszcza 82-letnia Zdzisława Sadowska z
Nowego Kościoła, jednej z miejscowości na trasie planowanego połączenia
kolejowego. •
A Lubin-Polkowice?
W planach samorządowców z Lubina i Polkowic wciąż jest uruchomienie obsługiwanej
przez szynobusy linii kolejowej pomiędzy tymi miastami. W koncepcji tzw. Nowych
Polkowic przewidziano terminal przesiadkowy ze stacją kolejową i dworcem
autobusowym. Na razie władze Lubina doprowadziły do uruchomienia połączeń z
Wrocławiem: od grudnia do stolicy województwa lubinianie będą mogli dojechać
pociągiem.
Piotr Kanikowski (PEKA) - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Przejrzyj resztę wiadomości
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plorientmania.htw.pl