Wojciech Nawara wrote:
Chociaż. Zdziwienie mi przeszło. Skoro lotnisko w Katowicach jest oddalone
od Katowic o dziesiątki kilometrów i znajduje się w Pyrzowicach.


Dokładnie we wsi Pyrzowice, gmina Ożarowice, powiat tarnogórski. Przy
ulicy nomen-omen Wolności 90 :-)

I pomyśleć, że jeszcze 10 lat temu do lotniska w Pyrzowicach
dochodziło 7 par z Pentaconty w Tarnowskich Górach, 2 pary z
bytomskiego (!!!) strowgera i jedną parę z K66 w Siewierzu (do stacji
Meteo). Przynajmniej oficjalnie. Okoliczne wiochy były obsługiwane
przez centralę ręczną CB w Mierzęcicach.

PS lotnisko to wygląda zupełnie komicznie w porównainiu z lotniskami w
europie :-)


W porównaniu z innymi naszymi krajowymi wygląda całkiem-całkiem.
www.gtl.com.pl

Adam Kolacz wrote:


|no cóż - w Kielcach masz raczej marne szanse na zobaczenie 116Na...
|
|Buuuu... szkoda, ale caly czas mam nadzieje ze w koncu, kiedy
|korki juz zupelnie zatkaja autobusy (a to juz niedlugo nastapi ) :)))
|Zbuduja jakas fajna linie i w koncu bede mogl sie przejechac
|tramem w swoim miescie :)))))
|Skoro Warszawka i Krakow moga, to dlaczego nie Kielce ???

miejmy nadzieję, że kiedyś w końcu któreś miasto zafunduje sobie tramwaje
czy to będą Kielce, czy Lublin, a może gmina Ożarowice to się okaże
(o gminie Ożarowice wspominam w kontekście planów budowy tramwaju do
lotniska w Pyrzowicach ;)))

Memphis

Jakub Jackiewicz napisał(a) w wiadomości: ...

, a może gmina Ożarowice to się okaże

(o gminie Ożarowice wspominam w kontekście planów budowy tramwaju do
lotniska w Pyrzowicach ;)))


A gdzies ty takie herezje wyczytal??? ;-))))

Jakub 'Wilq' Wilczek

Wilq z uczelni wrote:


|, a może gmina Ożarowice to się okaże
|(o gminie Ożarowice wspominam w kontekście planów budowy tramwaju do
|lotniska w Pyrzowicach ;)))
|
|
|A gdzies ty takie herezje wyczytal??? ;-))))

kiedyś pisali w gazetach
a ostatnio ktoś sobie wymyślił, że do Pyrzowic mógłby jeździć parowóz
;))))))

Memphis

Sąd Antymonopolowy: Rozliczenie za telefonizację wsi

"Spóźnione zarzuty"

Przedawnienie zadecydowało o tym, że gmina Ożarowice przegrała z
Telekomunikacją Polską SA w Sądzie Antymonopolowym. Zarzucała spółce
praktyki monopolistyczne, kiedy ta nie chciała jej zwrócić kosztów
poniesionych na telefonizację wsi.

Ożarowice są kolejną gminą, która spóźniła się z zarzutami pod adresem TP
SA. To samo zrobiły Rogóźno i Dąbrowice oraz związek gmin wiejskich,
reprezentujący ponad 140 gmin (pisaliśmy o tym w "Rz" 21 września 2000 r.)

Po 1990 r. telefonizację wsi objęto programem rządowym. Wspólne inwestycje
Telekomunikacji (była wtedy przedsiębiorstwem państwowym) z gminami miały
przyspieszyć ten proces. Powstały społeczne komitety telefonizacji, które
zbierały pieniądze od mieszkańców wsi. Gminy godziły się przekazać
Telekomunikacji nieodpłatnie wszystko, w czym partycypowały. Umowy takie
zawierano w latach 1995-97.

Później gminy uznały, że ich warunki są uciążliwe i wystąpiły kolejno
przeciwko TP SA do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, zarzucając jej
praktyki monopolistyczne.

UOKiK potwierdził je i nakazał spółce rozliczyć się z gminami. Jeśli idzie o
Rogóźno i Dąbrowice, podał nawet konkretne kwoty. TP SA miała im zwrócić
odpowiednio: 55 tys. zł i 903 tys. zł. Spółka zaskarżyła te decyzje do SA.

- Telefonizacja wsi nie jest opłacalna, na zwrot kosztów czeka się latami.
Telekomunikacja realizowała te inwestycje w ramach rządowego programu, a
gminy miały jej w tym pomóc. Wtedy godziły się na nieodpłatne przekazanie, a
gdy przekształciła się w spółką, zażądały zwrotu pieniędzy. UOKiK może
jedynie stwierdzić praktyki monopolistyczne lub nie, a nie ingerować w
warunki umowy. Ewentualnego rozliczenia można domagać się przed sądem
cywilnym - podkreślał mec. Henryk Romańczuk, pełnomocnik TP SA.

Uchylenia decyzji UOKiK domagał się jednak z powodu przedawnienia.
Przypomniał, że postępowania antymonopolowego nie wszczyna się, jeśli
upłynie rok od zaprzestania praktyki. W wypadku Ożarowic nastąpiło to w 1997
r., kiedy podpisały z Telekomunikacją umowę. Podobnych umów więcej nie
było - zwracał uwagę mec. Romańczuk

- Gmina zgodziła się na warunki Telekomunikacji, ponieważ nie miała wyboru.
Praktyki monopolistyczne spółki trwają, gdyż do tej pory nie rozliczyła się
z Ożarowicami. Dlatego nie ma tu żadnego przedawnienia. TP SA na początku
2000 r. zaproponowała gminie rozliczenie części kosztów. Można więc mówić o
renegocjacji umowy - twierdziła Jolanta Denys, pełnomocnik UOKiK.

SA zmienił decyzje Urzędu w ten sposób, że nie stwierdził zarzucanych TP SA
praktyk. Zdecydowało o tym przedawnienie, które trzeba liczyć od zawarcia
umowy. Inaczej gminy mogłyby domagać się wszczęcia postępowania
antymonopolowego po latach, dopóki spółka nie dokona rozliczenia.
Przedawnienie służy zasadzie pewności obrotu gospodarczego, która dotyczy
także dominantów rynkowych - uzasadnił SA (sygn. akt XVII Ama 80/00).

Wyrok jest nieprawomocny. W dwóch poprzednich sprawach gminy wniosły już
kasację.

Hanna Fedorowicz