|
Oglądasz wypowiedzi znalezione dla hasła: Gmina Rakoniewice
Temat: Wojewoda kwestionuje prawomocność pozwolenia na...
Tyle planów w tym tygodniu w Wielkopolsce uwalili ...że nie warto się aż tak przejmować. Wczoraj jeden, przedwczoraj święto to
wojewoda nie pracował, przedprzedwczoraj aż cztery (to chyba w czynie bo za
chwilę rocznica rewolucji październikowej), więc po co się martwicie o jeden
stadion w Poznaniu. Tradycyjnie polecam lekturę biuletynu informacji pulicznej.
Ale dzisiaj nowość. Dotąd polecałem BIP miejski, czyli ten "konstruktywny" - co
się udało uchwalić. A dzisiaj BIP urzędu wojewódzkiego, czyli
ten "destruktywny" - co się udało uwalić. Bo w IV RP nie wystarczy uchwalić -
teraz trzeba jeszcze plan uwalić. Dobry plan to martwy plan. Bo kto powiedział,
że te trzy miliony mieszkań mają obejmować nasz region.
Zatem polecam wuw.bip-i.pl/public, a dalej "rozstrzygnięcia nadzorcze wojewody"
(jak to niewinnie brzmi, prawda?). Jest co poczytać i pocieszyć się z cudzego
nieszczęścia. W tym tygodniu gmina Łubowo, gmina Rogoźno, a na deser gmina
Rakoniewice - aż trzy plany do kosza! No i parę innych uchwał z regionu, jak
ktoś uwielbia horrory.
No cóż, Wielkopolanom gratulujemy Wojewody. I Ministra Budownictwa. Z takimi
ludźmi to i szóstą Polskę zbudujemy.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: W 1939 w każdej wsi było kilku niemców którzy ...
Fest W listopadzie i grudniu 1940 roku gestapo aresztowało trzydziestu ośmiu Polaków
z powiatu Wolsztyn, głównie mieszkańców Rakoniewic i wsi Tarnówek. Ośmiu z nich
skazano na karę śmierci. Wyrok wykonano natychmiast. Trzydziestu wyznaczono kary
12-15 lat więzienia, przy czym pięciu z nich zamordowano już w trakcie odbywania
wyroku. Polskich patriotów w ręce gestapo wydali ich niemieccy sąsiedzi
mieszkający w okolicach Wolsztyna od lat - po wystąpieniu Artura Greisera,
nawołującego, by zniszczyć "polski żywioł w gminie Michała Drzymały".
Prokuratorzy poznańskiego IPN w trakcie prowadzonego śledztwa próbują ustalić
nazwiska niemieckich sędziów oraz losy Polaków skazanych na wieloletnie więzienie.
Wielkopolska gmina Rakoniewice dla Artura Greisera, niemieckiego nadzorcy "Kraju
Warty", była terenem specjalnego znaczenia - jeszcze w okresie zaboru pruskiego
stanowiła symbol sprzeciwu wobec germanizacji. W maleńkiej wiosce na granicy
Rakoniewic mieszkał bowiem onegdaj Michał Drzymała, właściciel słynnego wozu;
wreszcie - mimo że po okresie Hakaty znaczną procentowo grupę mieszkańców gminy
stanowiła ludność niemiecka, to jednak bardzo silny był tam polski patriotyzm.
Dał on już o sobie znać we wrześniu 1939 roku, dlatego zniszczenie polskiej
ludności zaangażowanej w ruch patriotyczny mieszkającej na terenie gminy
Rakoniewice i powiatu wolsztyńskiego było dla niemieckich władz czynnością
priorytetową.
- We wrześniu 1939 roku wraz z napaścią Niemiec na Polskę w wielkopolskich
miejscowościach miały miejsce antypolskie wystąpienia ludności niemieckiej.
Między innymi we wsi Tarnówek koło Rakoniewic. Spowodowało to reakcję grupy
Polaków, którzy dokonali samodzielnego internowania niemieckich dywersantów,
podkreślam - wyłącznie mężczyzn - i próbowali odtransportować ich do Warszawy -
mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" prokurator IPN Sylwester Napieralski,
prowadzący śledztwo w tej sprawie.
Jak ustalili prokuratorzy IPN, w trakcie internowania grupy mężczyzn
niemieckiego pochodzenia nie doszło do ani jednego przypadku użycia przemocy,
gwałtu czy rozboju ze strony biorących udział w akcji Polaków. Absolutną
nietykalnością objęto niemieckie kobiety i dzieci. Żaden z "wolsztyńskich
Niemców" nie został również zamordowany w trakcie nieudanego konwoju do
Warszawy. Nieudanego - bo nie dotarł do miejsca przeznaczenia.
W związku z niemieckimi sukcesami militarnymi, a także zbombardowaniem dróg
dojazdowych do Warszawy konwój rozwiązano i tak Polacy, jak i Niemcy wrócili do
swoich rodzinnych wiosek. Niespełna pół roku później do Rakoniewic przyjechał
Artur Greiser, niemiecki nadzorca "Kraju Warty". W trakcie specjalnego
wystąpienia na rakoniewickim rynku nawoływał licznie zgromadzonych Niemców, by
ci informowali gestapo o rzekomych krzywdach, jakich mieli doznać od miejscowej
ludności polskiej jeszcze w okresie międzywojennym. Poskutkowało.
- Trzydziestu ośmiu Polaków biorących udział w owym wrześniowym "internowaniu"
zostało aresztowanych, wśród nich szesnastoletni chłopiec, który wcześniej był
jedynie świadkiem całej akcji. Polaków uwięziono najpierw w Wolsztynie, później
przewieziono do Poznania i poddano brutalnemu śledztwu - mówi prokurator
Napieralski (na zdjęciu).
3 grudnia 1940 roku specjalny sąd niemiecki na nadzwyczajnym posiedzeniu ogłosił
wyrok. Ośmiu spośród zatrzymanych Polaków zostało skazanych na karę śmierci -
wyrok wykonano natychmiast. Trzydziestu pozostałych usłyszało werdykt od 12 do
15 lat więzienia, po odbyciu tej kary miał jednak nastąpić dwuletni pobyt
"resocjalizacyjny" w obozie koncentracyjnym. W praktyce jednak taki wyrok
również oznaczał śmierć. Jak ustalił IPN w trakcie dochodzenia, dziś już z całą
pewnością wiadomo, że przynajmniej pięciu z trzydziestu odbywających karę
więzienia Polaków zostało zamordowanych przez niemieckich strażników.
- Nie ulega wątpliwości, że sprawa pozbawienia wolności to tak naprawdę
zabójstwo z opóźnionym skutkiem. Były to działania o charakterze zbrodniczym, w
których przepis prawny wykorzystano jako narzędzie eksterminacyjnej polityki
wobec ludności polskiej - uważa Sylwester Napieralski z poznańskiej delegatury IPN.
Jak podkreślają prokuratorzy badający sprawę, wyrok niemieckiego sądu zapadł
niezgodnie z prawem. Zastosowano bowiem prawo niemieckie w stosunku do czynów,
które zostały popełnione w okresie, gdy na tym terytorium obowiązywało
prawodawstwo polskie.
Czynności prowadzone w ramach poznańskiego śledztwa koncentrują się na ustaleniu
nazwisk niemieckich sędziów, którzy wydali zbrodniczy wyrok. Jak się
dowiedzieliśmy, nazwiska niektórych członków składu sędziowskiego są już znane
prokuratorom IPN, jednak wszystkie te osoby nie żyją. Prośba skierowana do
Centrum Ścigania Zbrodni Nazistowskich w Ludwigsburgu nie przyniosła
dodatkowych, pomocnych informacji. Teraz IPN zwrócił się o pomoc prawną do
Archiwum Federalnego RFN.
- Chcemy ustalić osoby pokrzywdzone lub ich bliskich mających prawo wstąpić w
prawa osób poszkodowanych, a także dokładnie ustalić kulisy całej zbrodni - mówi
prokurator Napieralski.
Przejrzyj resztę wiadomości
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plorientmania.htw.pl
|
|
Cytat |
Diabeł: wielki, czarny znak zapytania. Napierski Stefan Debiutuje się do samej śmierci, a i śmierć jest też debiutem. Aleksander Kumor Dla konserwatysty refleksja nad podstawami własnego światopoglądu jest rodzajem profanacji tak samo jak konieczność udowadniania egzystencji Boga jest estetycznym zgorszeniem dla każdego prawdziwie wierzącego; jest wyprowadzaniem irracjonalnej wartości na poziom racjonalny, desakralizacją boskości, której odebrany zostaje urok tajemniczości, bez której nie można pewnie stawić czoła lewicowym czcicielom diabła na ich polach bitewnych rozumu. Georg Quabbe Dlaczego tak często ludzie, dla których bardzo dużo zrobiłeś, ciężko się na ciebie obrażają? Może dlatego, że przypominasz im o ich słabościach. Kirk Douglas, Syn śmieciarza, Autobiografia Aby uwierzyć w drugiego człowieka, należy najpierw uwierzyć w siebie. Żyć w harmonii ze światem widzialnym i niewidzialnym. Odnaleźć prawdziwe oblicze Boga. . . Ale czy miłość jest w stanie uchronić przed samotnością? Nie zapominajmy, że "Bóg ukrył piekło w samym sercu raju". Paulo Coelho
|
|