|
Oglądasz wypowiedzi znalezione dla hasła: Gmina Sochaczew
Temat: konkurencja Sadkowa
konkurencja Sadkowa Początkowo byłe lotnisko wojskowe miało być portem uzupełniającym dla Okęcia i
Modlina, obsługującym przewoźników niskokosztowych. Teraz prywatna inicjatywa
staje się czarnym koniem rywalizacji o przejęcie dużej części lotniczego ruchu
pasażerskiego. W zaciszu gabinetów mówi się nawet o aspiracjach do portu
centralnego.
Sochaczewski port ma duże szanse rozwoju, choćby ze względu na sąsiedztwo z
gruntami Barbary i Zbigniewa Komorowskich. Były poseł PSL i właściciel kilku
spółek, m.in. Bakomy, wraz małżonką jest udziałowcem lotniska (25 proc.)
Udziałowcami portu są także gmina Sochaczew (10 proc.), którą rządzi wójt
Mirosław Orliński, prezes Zarządu Powiatowego PSL, i samorząd województwa
mazowieckiego (12,5 proc.), któremu szefuje Adam Struzik, prezes Zarządu
Wojewódzkiego PSL. Do spółki wszedł także Meinl Airports International (40 proc.)
Sochaczew ma być konkurencją dla Okęcia i planowanego portu w Modlinie -
twierdzą w piśmie przesłanym do redakcji "Pulsu Biznesu" prawnicy z kancelarii
Allen & Overy, która doradzała przy podpisywaniu umowy inwestycyjnej.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: NIESZCZĘSNE lotnisko w środku Warszawy
www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_050913/ekonomia/ekonomia_a_5.html
Samorządy biją się o lotnisko dla stolicy
W szczerym polu w okolicach Mszczonowa, w lasach koło Babska czy w Sochaczewie?
Gdzie powstanie drugi port lotniczy dla Warszawy?
Nowe lotnisko w przyszłości ma obsłużyć nawet 7 mln pasażerów rocznie.
Wszystkie lokalizacje sprawdza hiszpańska firma Ineco. Oprócz Mszczonowa,
Sochaczewa, Babska, a także Modlina o inwestycję walczą Wołomin, Radom i Nowe
Miasto nad Pilicą. Ineco wyniki swoich badań ma podać do końca roku, a decyzję
o wyborze lokalizacji podejmie rząd.
Mszczonowskie pola z
żytem
Miasto położone na południe od Warszawy jest znane z umiejętności przyciągania
inwestorów. W Mszczonowie firmy zainwestowały już ponad miliard dolarów. Ineco
bardzo zainteresowała się okolicami Mszczonowa.
- Zaproponowaliśmy teren pomiędzy trasą Warszawa - Katowice a linią kolejową.
Hiszpanie wybrali inny wariant, przesuwając lokalizację w stronę Warszawy -
mówi burmistrz Mszczonowa Józef Grzegorz Kurek.
Teren zaproponowany przez Ineco leży w trójkącie między Mszczonowem, Puszczą
Mariańską a Żyrardowem. Według burmistrza Kurka na terenie przyszłego lotniska
mieszka około 1,2 tys. osób (działek do wykupienia jest około tysiąca).
Największa wieś, którą trzeba wysiedlić przed budową lotniska, to Aleksandria -
mieszka tutaj ok. 200 osób.
- Większość żyje tutaj od zawsze, przyzwyczailiśmy się do terenu, do ludzi.
Wyprowadzka to byłaby katastrofa - twierdzi Małgorzata Smolka. Razem z bratem
prowadzą w Aleksandrii gospodarstwo na 20 hektarach.
Leszek Smolka jest podobnego zdania. W miejscowości Marków nastroje są
podzielone. Część ludzi chętnie oddałaby ziemię, bo gleba kiepska, mało opadów,
z gospodarstwa trudno wyżyć. - Aby tylko dobrze zapłacili - marzy Andrzej
Padowski, sołtys. Gospodaruje na 1,6 ha, ma dom w stanie surowym w Mszczonowie.
Babsk w
lesie
Plac pod lotnisko wyznaczono także pomiędzy Skierniewicami a Rawą Mazowiecką, w
okolicach Babska. Ziemia, na której mogłyby lądować samoloty, należy do Lasów
Państwowych, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (szkolenia mają tu m.in. oddziały
BOR) i dwóch dużych spółek należących do znanych ludzi. - Mojej ziemi jest
niedużo. Tak naprawdę mam tylko 58 hektarów. Resztę dzierżawię - mówi Hubert
Jagieliński, syn znanego polityka Romana Jagielińskiego. Wysoki, szczupły 30-
latek gospodaruje łącznie na 560 hektarach. Większość dzierżawi od spółki Agro
Serwis Centrum, należącej do Jana Kulczyka.
Oprócz ziemi, na której gospodarują Jagielińscy, większość terenów
przeznaczonych pod lotnisko to lasy. Wojsko już oddało część swojego poligonu
Lasom Państwowym. Poligon wygląda jak młody las. Okolice Rawy Mazowieckiej i
Skierniewic to jedne z najmniej zalesionych obszarów w Polsce.
Burmistrz Rawy Mazowieckiej Eugeniusz Góraj ciągle ma nadzieję, że lotnisko
jednak powstanie pomiędzy Rawą Mazowiecką a Skierniewicami. - Nie ma lepszego
miejsca. Tereny należą tylko do kilku właścicieli, są słabo zaludnione -
przekonuje burmistrz.
Modlin cebulą i
papryką stoi
Na starym lotnisku wojskowym w Modlinie już w przyszłym roku mają lądować
samoloty tanich linii lotniczych. Trwa nabór pracowników, którzy obsłużą
podróżnych. Służby graniczne chcą zatrudnić ok. 180 osób, mówi się także o
naborze w służbach celnych.
- Lotnisko dla samolotów tanich linii lotniczych na pewno nie będzie przeszkodą
w budowie drugiego terminalu. To może być nawet zaleta, bo przyszłym inwestorom
przyjdzie tylko powiększyć teren - twierdzi Marzena Wojda, naczelnik wydziału
Promocji i Rozwoju miasta Nowy Dwór Mazowiecki.
Teren wojskowego lotniska to ok. 600 hektarów. Pod przyszłą inwestycję będzie
potrzeba przynajmniej trzy razy tyle. Miasto przeznaczyło tereny, na których
kiedyś gospodarował PGR, a teraz rolnicy sadzą cebulę, marchew i paprykę.
Sochaczew z Australijczykiem
Tuż pod Sochaczewem także jest lotnisko wojskowe zarządzane i pilnowane przez
żołnierzy. Teren to 670 ha, można je rozszerzyć do 2 tys.
- Dostaliśmy oficjalne pismo, że wojsko chce zrezygnować z lotniska do 2010
roku - twierdzi Krzysztof Brymora, zastępca burmistrza Sochaczewa.
To on właśnie zajmuje się sprawą lotniska. Zawiązał stowarzyszenie Port
Lotniczy Sochaczew (w najbliższym czasie stowarzyszenie ma zostać
przekształcone w spółkę). Do stowarzyszenia należą miasto, gmina Sochaczew i
powiat sochaczewski.
- Zaangażowałem się w sprawę, byłem za granicą na targach lotniczych. To linie
lotnicze wybierają miejsca, gdzie ich samoloty będą lądować - twierdzi zastępca
burmistrza Sochaczewa.
MARIUSZ POLIT
Na Okęciu coraz ciaśniej
Głównym lotniskiem w Warszawie jest port na Okęciu. W ubiegłym roku przewinęło
się przez niego 6 mln pasażerów. W tym będzie to grubo ponad 7 mln. Wprawdzie
trwa przebudowa, jednak przepustowość, jaką ma ona zapewnić ok. 10 mln
pasażerów rocznie wystarczy na spokojne funkcjonowanie od 3 do 5 lat. Nowe
lotnisko jest więc Warszawie niezbędne.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Samorządy biją sie o lotnisko dla stolicy
Samorządy biją sie o lotnisko dla stolicy TRANSPORT
Samorządy biją się o lotnisko dla stolicy
W szczerym polu w okolicach Mszczonowa, w lasach koło Babska czy w
Sochaczewie? Gdzie powstanie drugi port lotniczy dla Warszawy?
Lotnisko na Okęciu osiągnie swoją maksymalną przepustowość za 3-5 lat
(c) RAFAŁ GUZ
Nowe lotnisko w przyszłości ma obsłużyć nawet 7 mln pasażerów rocznie.
Wszystkie lokalizacje sprawdza hiszpańska firma Ineco. Oprócz Mszczonowa,
Sochaczewa, Babska, a także Modlina o inwestycję walczą Wołomin, Radom i Nowe
Miasto nad Pilicą. Ineco wyniki swoich badań ma podać do końca roku, a
decyzję o wyborze lokalizacji podejmie rząd.
Mszczonowskie pola z żytem
Miasto położone na południe od Warszawy jest znane z umiejętności
przyciągania inwestorów. W Mszczonowie firmy zainwestowały już ponad miliard
dolarów. Ineco bardzo zainteresowała się okolicami Mszczonowa.
- Zaproponowaliśmy teren pomiędzy trasą Warszawa - Katowice a linią kolejową.
Hiszpanie wybrali inny wariant, przesuwając lokalizację w stronę Warszawy -
mówi burmistrz Mszczonowa Józef Grzegorz Kurek.
Teren zaproponowany przez Ineco leży w trójkącie między Mszczonowem, Puszczą
Mariańską a Żyrardowem. Według burmistrza Kurka na terenie przyszłego
lotniska mieszka około 1,2 tys. osób (działek do wykupienia jest około
tysiąca). Największa wieś, którą trzeba wysiedlić przed budową lotniska, to
Aleksandria - mieszka tutaj ok. 200 osób.
- Większość żyje tutaj od zawsze, przyzwyczailiśmy się do terenu, do ludzi.
Wyprowadzka to byłaby katastrofa - twierdzi Małgorzata Smolka. Razem z bratem
prowadzą w Aleksandrii gospodarstwo na 20 hektarach.
Leszek Smolka jest podobnego zdania. W miejscowości Marków nastroje są
podzielone. Część ludzi chętnie oddałaby ziemię, bo gleba kiepska, mało
opadów, z gospodarstwa trudno wyżyć. - Aby tylko dobrze zapłacili - marzy
Andrzej Padowski, sołtys. Gospodaruje na 1,6 ha, ma dom w stanie surowym w
Mszczonowie.
Babsk w lesie
Plac pod lotnisko wyznaczono także pomiędzy Skierniewicami a Rawą Mazowiecką,
w okolicach Babska. Ziemia, na której mogłyby lądować samoloty, należy do
Lasów Państwowych, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (szkolenia mają tu m.in.
oddziały BOR) i dwóch dużych spółek należących do znanych ludzi. - Mojej
ziemi jest niedużo. Tak naprawdę mam tylko 58 hektarów. Resztę dzierżawię -
mówi Hubert Jagieliński, syn znanego polityka Romana Jagielińskiego. Wysoki,
szczupły 30-latek gospodaruje łącznie na 560 hektarach. Większość dzierżawi
od spółki Agro Serwis Centrum, należącej do Jana Kulczyka.
Oprócz ziemi, na której gospodarują Jagielińscy, większość terenów
przeznaczonych pod lotnisko to lasy. Wojsko już oddało część swojego poligonu
Lasom Państwowym. Poligon wygląda jak młody las. Okolice Rawy Mazowieckiej i
Skierniewic to jedne z najmniej zalesionych obszarów w Polsce.
Burmistrz Rawy Mazowieckiej Eugeniusz Góraj ciągle ma nadzieję, że lotnisko
jednak powstanie pomiędzy Rawą Mazowiecką a Skierniewicami. - Nie ma lepszego
miejsca. Tereny należą tylko do kilku właścicieli, są słabo zaludnione -
przekonuje burmistrz.
Modlin cebulą i papryką stoi
Na starym lotnisku wojskowym w Modlinie już w przyszłym roku mają lądować
samoloty tanich linii lotniczych. Trwa nabór pracowników, którzy obsłużą
podróżnych. Służby graniczne chcą zatrudnić ok. 180 osób, mówi się także o
naborze w służbach celnych.
- Lotnisko dla samolotów tanich linii lotniczych na pewno nie będzie
przeszkodą w budowie drugiego terminalu. To może być nawet zaleta, bo
przyszłym inwestorom przyjdzie tylko powiększyć teren - twierdzi Marzena
Wojda, naczelnik wydziału Promocji i Rozwoju miasta Nowy Dwór Mazowiecki.
Teren wojskowego lotniska to ok. 600 hektarów. Pod przyszłą inwestycję będzie
potrzeba przynajmniej trzy razy tyle. Miasto przeznaczyło tereny, na których
kiedyś gospodarował PGR, a teraz rolnicy sadzą cebulę, marchew i paprykę.
Sochaczew z Australijczykiem
Tuż pod Sochaczewem także jest lotnisko wojskowe zarządzane i pilnowane przez
żołnierzy. Teren to 670 ha, można je rozszerzyć do 2 tys.
- Dostaliśmy oficjalne pismo, że wojsko chce zrezygnować z lotniska do 2010
roku - twierdzi Krzysztof Brymora, zastępca burmistrza Sochaczewa.
To on właśnie zajmuje się sprawą lotniska. Zawiązał stowarzyszenie Port
Lotniczy Sochaczew (w najbliższym czasie stowarzyszenie ma zostać
przekształcone w spółkę). Do stowarzyszenia należą miasto, gmina Sochaczew i
powiat sochaczewski.
- Zaangażowałem się w sprawę, byłem za granicą na targach lotniczych. To
linie lotnicze wybierają miejsca, gdzie ich samoloty będą lądować - twierdzi
zastępca burmistrza Sochaczewa.
MARIUSZ POLIT
Przejrzyj resztę wiadomości
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plorientmania.htw.pl
|
|
Cytat |
Diabeł: wielki, czarny znak zapytania. Napierski Stefan Debiutuje się do samej śmierci, a i śmierć jest też debiutem. Aleksander Kumor Dla konserwatysty refleksja nad podstawami własnego światopoglądu jest rodzajem profanacji tak samo jak konieczność udowadniania egzystencji Boga jest estetycznym zgorszeniem dla każdego prawdziwie wierzącego; jest wyprowadzaniem irracjonalnej wartości na poziom racjonalny, desakralizacją boskości, której odebrany zostaje urok tajemniczości, bez której nie można pewnie stawić czoła lewicowym czcicielom diabła na ich polach bitewnych rozumu. Georg Quabbe Dlaczego tak często ludzie, dla których bardzo dużo zrobiłeś, ciężko się na ciebie obrażają? Może dlatego, że przypominasz im o ich słabościach. Kirk Douglas, Syn śmieciarza, Autobiografia Aby uwierzyć w drugiego człowieka, należy najpierw uwierzyć w siebie. Żyć w harmonii ze światem widzialnym i niewidzialnym. Odnaleźć prawdziwe oblicze Boga. . . Ale czy miłość jest w stanie uchronić przed samotnością? Nie zapominajmy, że "Bóg ukrył piekło w samym sercu raju". Paulo Coelho
|
|