|
Oglądasz wypowiedzi znalezione dla hasła: głupie kawały
Temat: Pytanko???????
lukasz.sciborowski wrote: On 7/23/2004 1:45 PM, webfly wrote:
| :D jak wiadomo tworcy flashowi to masoni i terrorysci, ktorzy czesto | wykorzystuja przekaz podprogowy w niewinnych banerach. webfly, ludzi nie znasz :-) nawet nie chodzi o jakieś przekazy podprogowe - po prostu flasha nigdy nie możesz być pewien. oczywiście, od ludzi (firm) godnych zaufania się je przyjmuje, ale nie wiesz, czy podwykonawcą nie był np. dowcipny licealista. chodzi nie tylko o głupie kawały i świństwa, ale też o zwyczajne błędy. gifa przejrzysz klatka po klatce - a swf nie.
Hmm. Ja mysle, ze jesli ktos zamawia powazny produkt to zamawia go u powaznych ludzi :) I np. zlozony baner flashowy z timeline, ktore maja 1000 klatek to ciezko szybko przejrzec... | - niektóre portale boją się zamieszczać flashowe bannery, bo we | flashu można różne sztuczki robić, a w gifie nie;
| :D a ktore sie boja? Mozesz wymienic jakies? w zasadzie wolę tak po nazwach nie lecieć, bo niekoniecznie chodzi o obawy, może po prostu kwestia zasad albo tumiwisizmu, ale jeden ontelowski (już nie istnieje) nie chciał/nie mógł, problemy robił taki na wuuuu peeeee... | Na czym polega przewaga linkowania? Otoz we flashu nie musisz linkowac | - thats it - benej jest linkiem (albo nie jest zalezy od potrzeb) jeśli dajesz jeden baner do różnych serwisów i chcesz, żeby link przekazywał różne argumenty, to musisz przygotować różne swf. jak nie kupisz źródła, albo autor się rozmyśli i podziękuje za współpracę, to sobie nie przygotujesz. dodatkowo silnik wyświetlający bannery może sam modyfikować link pod bannerem, żeby "po drodze" zapisywać różne dodatkowe informacje - porę dnia, id klienta, referer strony z bannerem i inne takie. we flashu oczywiście też się da, ale już trudniej.
Dodanie div to taka trudnosc? :) Argumenty do flasha mozna przekazywac z zewnatrz - np. za pomoca java script - wiec to tez nie jest nic niemozliwego i nie trzeba przygotowywac kilku wersji tego samego baner'a. Powiem wiecej silnikow rotacyjnych, czy ad serverow z wsparciem dla flasha jest tylez samo co dla gifa - albo i wiecej i umozliwiaja one wszystko to o czym napisales. | :) w nowym tabie? Co to znaczy?
tabbed browsing, czyli przeglądanie zakładkowe - co ma mozilla i opera, a czego nie ma msie.
No ok - wiec chodzi o to ze banera flashowego nie odpalisz w nowym oknie - czy raczej linku? :) tez sie da... | Kilka innych powodow: | - interaktywnosc - czyli baner flashowy moze wykonywac cos wiecej niz | tylko wyswietlanie, | - dynamika + ciezar - wiecej obrazow przy wiekszej dynamice zawrzesz w | banerze flashowym niz gif, | - rozmiary i mozliwosc wykorzystania grafiki wektorowej,
zgadzam się ze wszystkim, tylko żeby te plusy nie przesłoniły nam minusów :-)
no nie wiem, nie wiem :) gif jest ciezki, malo dynamiczny i tyle jego zalet tak naprawde :) | Flash dominuje w przemysle (hehe) banerowym - poniewaz oferuje | najwieksze mozliwosci.
czy dominuje, to bym tak kategorycznie nie stwierdzał. chciałem dostarczyć argumentów w drugą stronę, bo przez jakiś czas w tym przemyśle (he, he) kilka rzeczy zrobiłem. a do dyskucji "flash czy gif" bez litra przystępować się nie odważę :-)
No dobra nie ma co robic flame'a, jednak jak ktos pisze, ze flash jest mniejszosciowa technologia (nie mam na mysli tu Ciebie) to... ekhm ekhm. pozdrawiam
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Czy wierzycie w Czarne Dziury?
Martin McKey Ltd. <mc@irc.plwrote: Grzegorz Domagala wrote: | obserwatorow itp. itd. Po prostu jak narazie jedyne dowody ktore znam to | pare niewyraznych zdjec i opowiadan mono podekscytowanych ludzi. Bo te dowody "musisz znac", aby wyrobic sobie odpowiednia opinie. Nie slyszales np. o kawalkach rozbitych pojazdow, czy tez zyjacych gdzies dziwnych stworach, albo o konkretnych sladach ladowania, czy tez jeszcze o innych rzeczach.
Jest z nimi tylko jeden problem - relacjonuja je najczesciej narwani faceci dostajacy szalu przy kazdej probie podania innej interpretacji albo goniacy za sensacja dziennikarze. Zadnemu z tych zrudel nie ufam. Zeby nie bylo watpliwosci - ja nie twierdze ze zadnych kosmitow, nigdy na ziemi nie bylo - po prostu uwazam za malo prawdopodobne ze wszyskie te obserwacje to rzeczywiscie kosmici. Jakos dziwnie mi nie pasuje technologia ktora umozliwia przebycie ilus tam lat switlnych a co chwila sie pieprzy na ziemi - no chyba ze przybywaja calymi stadami (tylko po co ?) Twoj obraz UFO jest typowo 'scepowo-gazetowy' - aby go zmienic, trzeba odrzucic uprzedzenia, ze kazde UFO to oszustwo. A tak to obecnie funkcjonuje.
No coz - gazety sa jednym z waznych zrudel informacji - tylko ze w wiekszosci gazet mozna znalezc kompletne brednie. Auotorzy nie znaja podstaw fizyki, myla jednostki itp. - oczywiscie podobny poziom maja artykuly na temat fizki czy chemii (mowie o gazetach popularnych) - ale w przypadku tych dziedzin potrafie dotrzec do materialow zrudlowych. BTW - mozesz polecic mi pare "zrudel" (raczej inet bo siedze w Austrii a niemieckiej wersji "nie do wiary" nie strawie...) z sensownymi materialami? Dodam ze materialy w stylu zderzaka Lagiewki czy wywody pana Pajaka nie potrafie zaliczyc do rozsadnych.
| Nie | twierdze oczywiscie ze to wszystko bzdury a UFO (w znaczeniu ASC) nie | istnieje - po prostu wiekszosc obserwacji ma proste wytlumaczenie. Moze inaczej, poniewaz padlo juz tu pytanie, jaki dowod by mnie przekonal, abym uwierzyl w Czarne Dziury.
No - jesli jakas CD walnie w ziemie to z cala pewnosci uwierzysz w jej istnienie - jesli zdazysz :))) No to moze zadam podobne pytanie: Jakiego rodzaju dowod przekonalby Cie, ze hipoteza ASC (statkow kosmicznych) w aspekcie UFO jest wlasciwa??
Kilometrowy statek kosmiczny atomizujacy palac kultury ? :)) Takiz statek nad moim domem, jakikolwiek statek na moim trawniku. Znaczacy wynalazek (koniecznie dzialajacy) ktrego autor mowi ze zakupil go od kosmitow w zamian za wiadro zezuchy? Radiozrudlo znajdujace sie dalej niz pluton ale blizej niz alfa centauri (namiar potwierdzony przez conajmniej piec radioteleskopow roznych panstw - zalecane kombinacje w stylu USA,Chiny,Rosjanie) nadajace cos bardziej skomplikowanego niz ti-tu-ti-tu.... Te informacje potraktowalbym jako 99% pewnosci ze kosmici nas ODWIEDZILI i sie SKONTAKTOWALI (bo to ze istnieja zakladam z jakims 99.9% a to ze byli (ale im sie z nami gadac nie chcialo) na jakies 60%) I problem bedzie wygladal dokladnie tak, jak dzis wyglada. Trudno bowiem kogokolwiek przekonac na ASC'owy aspekt UFO, bo kazdy juz wie, ze to: wojskowe zabawki, glupie kawaly, zludzenia optyczne, chciejstwo obserwatorow...
I to jest jedna z przyczyn dla ktorych daje wersji - skontaktowli sie z rzadem ale nie chca informaowac "szerszej publicznosci" jakies 10% - po prostu ten burdel czasami zbyt sztucznie wyglada...
Inna sprawa, kto uwierzy, ze to naprawde kosmici, a nie: - wojskowe zabawki, glupie kawaly, wystep artystow jakiegos teatru, zbiorowa halucynacja...
Jesli tak zrobi to szybko wyladuja w wariatkowie :))) Po prostu ci kosmici ktorych juz ewentualnie mamy jacys dziwni sa - pomigaja swiatlami, wcisna jakiemus maniakowi dziwaczne przeslanie i odlatuja. Jedyna interpretacja jaka mi na mysl przychodzi - przylatyja poogladac dzikusow w zoo i wbrew przepisom od czasu do czasu draznia zwierzaki.. GRG -
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Ford Focus - jak się sprawuje?
ps pisze: I następny model - prośba o opinie - Ford Focus Mk1 :) Roczniki, jak poprzednio, 2003-2004. Interesujące mnie silniki to 1.8 TDCi (100 i 115 KM), 1.8 TDDi (90 KM), 1.6 benzyna. Mam 1.6 75KM z 2004 Pytania: 1. Na ile te silniki są wystarczające dla tego samochodu (jeśli chodzi o moc),
Bez szaleństw, ale jadąc w 2 osoby jedzie się w miarę dynamicznie. Ten większy pewnie będzie jeszcze lepszy. 2. Jakie są najczęstsze usterki przy tych samochodach (zarówno pierdoły, jak i poważniejsze rzeczy)
Baaaardzo wrażliwy silnik (ja mam permanentny problem z katalizatorem), drzwi chodzą dość topornie, klapa bagażnika wymaga podejścia z epoki FSO-teściowa, standardowo na wyższym krawężniku urwiesz gumę pod przednim zderzakiem (na szczęscie łatwo się zakłada), wymiana żarówek w przednich lampach to przynajmniej za pierwszym razem wyższa szkoła akrobacji, precyzyjnych ruchów zegarmistrza i cierpliwości, fotele mało wygodne (w porównaniu do mojego poprzedniego Forda czyli Scorpio to wręcz dramat na trasie), kiepska manewrowość (Scorpio kombi był zdecydowanie bardziej zwrotny). Regularnie padająca cewka WN. Poza tym ABS przynajmniej w moim przypadku lubi robić głupie kawały, zwłaszcza w kombinacji zimowe opony + wgłębienia w asfalcie przed światłami. 3. Czytałem trochę opinii że te silniki nie są najlepszej jakości, i są problemy z serwisowaniem, prawda to?
ASO Forda to temat na książkę. Silniki rzeczywiście są wrażliwe (patrz wyżej) 6. Ile to pali (realnie) przy normalnej jeździe? Zarówno te diesle, jak i benzyniak.
1.6 w korku po mieście potrafi wziąć do 11 l, w trasie schodzi do 5.7 przy rozsądnej (do 120km/h) jeździe. Powyżej 140 pije jak smok. 7. Na co uważać przy zakupie tego samochodu?
Na to żeby nie było to auto "flotowe". Poza tym to jak z każdym innym, dużo zależy od egzemplarza. Szukaj wersji z komputerem pokładowym, przydatny bajer. Standardowy fabryczny "alarm" to iluzja. Sprawdź ogrzewanie szyb (jeśli ma podgrzewaną przednią i tylną to "nachuchaj" i sprawdź czy równo znika, te szyby mają kiepskie opinie). Jeśli masz/planujesz dzieci i fotelik na przednim siedzeniu, upewnij się że pacjent ma wyłącznik poduszki pasażera (mój mimo dość bogatej wersji nie ma, tylko nieaktywną kontrolkę). 8. Dlaczego warto kupić taki samochód?
Dobrze się trzyma drogi, jest w nim sporo miejsca jak na tak małe auto. Niezła ergonomia przełączników i wskaźników. Wbrew temu co piszą koledzy mój egzemplarz nie rdzewieje (serio serio). Nawet kilka zadawnionych rys nie zaszło rdzą, ciągle wyglądają świeżo :]. 9. Dlaczego tego samochodu nie kupować?
Kłopoty z silnikiem, dość głośny powyżej 120km/h, mało komfortowe siedzenia, kiepski skręt..i jest to Ford :)
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Humor Zydowski
Witaj Krowo ! On Mon, 17 May 1999, Krowa wrote: Mu!
W zwiazku z pytaniem, jakie pojawilo sie odnosnie watku ~~hihihi~~, postanowilem zajac sie kontrowersyjnym tematem humoru zydowskiego.
Dlaczego nazywasz ten rodzaj humoru "zydowskim" ? Wszakze nie Zydzi opowiadaja te dowcipy. Bardziej pasowalo by okreslenie dowcipy o Zydach. Kawaly o Zydach to jedna z moich ulubionych dziedzin. Czesto kawaly narodowosciowe sa przesadzone, jak chocby o Szkotach, ktorzy czytajac ksiazke, gdy przewracaja strone, gasza swiatlo, bo to rownie dobrze mozna robic po ciemku. Kawaly o Zydach sa lepiej uzasadnione. Wszak w hitlerowskich Niemczech Zyd (podobnie jak wiele innych narodowosci) byl kims, kogo palono, gazowano, traktowano jak towar (polecam "Prosze panstwa do gazu" Grudzinskiego). Nie rozumiem opinii ludzi, ktorzy twierdza, ze nie powinno sie z tego zartowac. Nabijanie sie z czegos nie oznacza wedlug mnie aprobaty, podobnie jak nabijanie sie z "glupich" blondynek nie oznacza, ze w istocie uwaza sie je za glupie. Kawaly o Zydach rownie dobrze mozna odczytac jak nabijanie sie zolniezy hitlerowskich, ktorzy zadawali ludziom cierpienie w obozach. Nie zgadzam sie z utartym pogldadem, ze opowiadanie kawalow o Zydach jest czyms niewlasciwym.
A nie uwazasz, ze dowcipy o Zydach, to smianie sie z czyjejs tragedii ? Z czyjegos cierpienia ? Moga one smieszyc oprawcow, dla ktorych Zyd byl przedmiotem, niewolnikiem, ktorego mozna bylo kopnac lub zastrzelic, ale czy moga smieszyc normalnego czlowieka ? Czy to ze ktos cierpi mozna akceptowac jako rzecz smieszna ?
[..] - Czym sie rozni przejechany Zyd od przejechanego psa? - Sladami hamowania przed psem.
Bazuja one na prostym odwroceniu kontrastu pomiedzy wartoscia czlowieka a wartosia zwierzecia lub martwego przedmiotu.
... utrwalajac w swiadomosci sluchajacych, ze Zyd jest wlasnie mniej wart od zwierzecia lub martwego przedmiotu. Ze nie jest normalnym czlowiekiem. Dowcipy o Szkotach traktuja szkotow jak ludzi. Wyolbrzymiaja ich przywary narodowe. Dowcipy o Zydach mowia o tych ludziach jak o nie-ludziach, one nie wysmiewaja cech narodowych, one smieja sie z ofiar z pozycji oprawcow. I dlatego uwazam, ze nie ma dobrych kawalow oswiecimskich. A jak patrzysz na te dowcipy jako Chrzescijanin ? Pozdrawiam i prosze o zastanowienie sie. Maciek ******************************************************************************* **** Maciek Ostrowski * Zaklad Materialow Wysokoenergetycznych ** * e-mail:m@acid.ch.pw.edu.pl * Wydzial Chemiczny PW * ******************************************************************************* "Always look on the bright side of life :)" Zatrzymuj sie, ale nie stoj.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Jacy sa faceci spod znaku Panny??????????
jaka Ty fajowa jestes ranyyyy!
ma dla ciebie pytanie, zostaniesz mojom dziewczynom?
ja siem nie obrazam, a jak juz to o cos powaznego, na pszyklad jakbys mi zjadla
frytki albo co, albo poszla z mojim kolegom do kina a nie ze mnom, a tak to ja
siem wogule nie obrazam. No hyba ze wszystkie frytki mi zje a mnie sie juz
kieszonkowe skonczy i nie bede mial na drogie... no to moge siem obrazic tak
fest i na zaboj (czyli mocno wyjasniam bo niekturzy mogom jeszcze nie wiedziec)
ale na krotko bo jak sie jest obrazonym to sie calowac nie mozna
ale dzewczyna sie moze obrazac, mama muwila ze to to som wtedy ksiezniczki a z
ksiezniczkami ciezko jest tak mi muwila
a mama mowila tez ze dziewczyny lubiom jak sie je caluje, i ze calowac trzeba
czesto to wtedy dziewczyny wiedzom ze je lubie i ze to najwazniejsza zecz pod
sloncem i nawet wazniejsza od tej drugiej - to jeszcze nie wiem co to ta druga
rzecz jest ale mama muwi ze mam czas i jeszcze zdaze sie wykazac i ze jeszcze
niejedna sie poplacze przeze mnie jak jej serce zlamie jak moj ojciec - ja nie
za bardzo kapuje o co w ogule chodzi ale koham jam bardzo wiedz sie usmieham i
pszytakuje bo wtedy ona mnie glaszcze po glowie i daje na lody ale ja to wydaje
na kino i chodzetam z dziewczynami
Ale teraz to juz sie staram nie calowac dziewczyn tak czesto bo pani w szkole
mi wpisala uwage do dzienniczka a pan dyrektor powiedzial ze mi pieprzem
wysmaruje buzie to nie beda sie mnie trzymaly glupie kawaly nie wiewiem wogule
o co mu chodzilo bo dziewczynom sie podobalo to znaczy mowie wam naprawde sie
smialy do mnie. Ojciwec tez sie smial ale nie wiem z czego bo przeciez to bez
sensu, ale on zawsze taki byl troche jak mama mowi niezrozumiany, ale ja go
lubiem bo powiedzial zebym sie starym capem nie przejmowal tylko robil swoje i
ktoras dziewczyna na pewno bedzie chciala ze mnom chodzic i nie tylko do kina
ale do parku tez. ja mu wierze bo starsi chlopcy do parku chodzom i dziewczyny
te wieksze tez kolega mowi ze to sie nazywa rozwiniecie i ze jak bedziemy
rowinieci to tez bedziemy tam chodzic wiec ja mysle ze jak bede czesto calowal
dziewczyny to siem szybciej rozwine
ale za szybko sie rozwinac to bym nie hcial bo te duze dziewczyny jak wracajam
z tego parku to som takie jakby lekko przyglupie przez jakis czas to zanaczy
tak sie gupawo usmiehaja nie wiemdo kogo bo chlopacy sie nie smiejom do nich
tylko do siebie i w ogole som kul ale dziewczyny to tak niedlugo som tak dziwne
potem juz sa jak przedtem to znaczy zarozumiale i zlosliwe ja nie wiem czy to
tak jest jak sie jest duzym czy co?
ale ja hyba sie rozwijam bo jak niedawno prubowalem pujsc za dziewczynami do
parku to juz nie krzyczaly na mnie ze guwniarz jestem tylko sie smialy i kiwaly
palcem na mnie ale ja za sprytny jestem i w samochodzik to ja sie zrobic nie
dam o nie! wiec tez na nie pokiwalem palcem no to sobie poszly ja nie wiem moze
poomylilem palce ale okulary noszem jeszcze a wtedy mialem zaparowane bo
bieglem za nimi wczesniej to moglem sobie pomylic palce no nie? a zresztom pies
je gonil i tak som za duze dla mnie no bo jakby to wyglodalona ulicy nawet bym
takiek dziewczyuny niemogl porzadnie objac a tato mowil mi rze pozodny hwyt to
podstawa bo sie moze wywinac
ale teraz mamduzo kapusty bo uzbieralem z kieszonkowego to mysle ze jak pojdzie
dziewczyna jakas ze mnom do kinato nie bedzie hciala isc do domu zaraz po
filmie a co stac mnie no nie? nawet kupie zapasowe frytki jakby hciala ukrasc
moje co tam masie ten leb nie
to co bedzieszmojom dziewczynom? pamietaj ze siem juz rozwijam tak mi
powiedzieli a ty sie rozwijasz? bo jak tak to morzemy sprubowac pujsc do tego
parku razem hyba ze nie mieszkasz w krakowie to wtedy kapa
no to pa i trzym sie nie sposzczaj jak mowi taka jedna duza cfaniara...
p a
m a l y c f a n i a k
jeszcze sory rze pisalem troche z blendami ale mama mowi ze jestem dysleptykiem
czycos takiego i rze mamy na to papier od madrali w bialym fartuhu
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: "Halo, Szkorbut, Szkorbut!" czyli...
Jesli chodzi o pomyłki telefoniczne to przez kilka lat miałam worek bez dna.
Pierwsza pomyłka była całkowicie wyjątkowa.
Rok 1970, 15 pażdziernik, wprowadzamy sie do nowego mieszkania. Od razu składamy wniosek o przydział telefonu ze świadomością, że może... za kilka lat, jak dobrze pójdzie. 23 grudnia dzwonek do drzwi. Dwóch panów z manelami. My tu mamy założyć telefon. / Ci co mają osiemnaście lat jakiś czas temu skończone rozumieją, że to raczej mogło wyglądać na sen a nie jawę./ Zdębiałam tak, że bez słowa wpuściłam ich do środka. Panowie pytają grzecznie gdzie ma być gniazdko i przystępują do pracy. Po kilku minutach odzyskałam świadomość i zaczęłam podejrzewać, że to jakiś dowcip moich przyjaciół. No trudno, wytrwam do końca, niech się cieszą, że im się żart udał. Aparat może być tylko czarny jak pani chce inny założyć to możemy się postarać - ale za drobną opłatą. To jeden z panów do mnie, a do kolegi: mamy jeszcze jakiś biały? bo czerwone to już się całkiem skończyły? Mam jeden czerwony, jak pani ładnie poprosi. Nie, ja śnię, ale ładny ten sen i niech sobie trwa. A do panów mówię: może być biały, ja nawet wolę. Skocz Antek po ten biały, dwie stówki pani dopłaca. Pani dopłaciła. Dodała jeszcze dwie i pyta kiedy będzie podłączony. A zaraz, ta wydra miała zadzwonić o drugiej a już po drugiej 20, to zaraz. I faktycznie, telefon zaczął dzwonić.
Pani zapisze numer. Pani zapisała. Za montaż i aparat przyjdzie w pierwszym rachunku za jakieś 2, 3 miesiące. Panowie jeszcze kazali podpisać jakiś papierek, zabrali graty i wyszli. Chociaż w ciężkim szoku rzuciłam się do telefonu sprawdzać. Dzwonię do mamy. Mamo, zadzwoń do mnie, numer taki a taki.
Dobrze. Mama dzwoni, a gdzie ty jesteś i po co każesz mi dzwonić zamiast porozmawiać. W domu jestem mamo. W czyim domu? W swoim. Co ty bredzisz, chyba coś piłaś, skąd byś miała telefon? Zamontowali mi właśnie, zapisałaś numer?
Pewnie, że zapisałam, jak bym zadzwoniła? Ty jednak coś musiałaś pić. Dziecko, tak w środku dnia? Rozłączyłam się i dzwonię dalej. Wszędzie to samo. Nikt nie wierzy, ale po usilnych prośbach zapisują numer i oddzwaniają, cały czas podejrzewając, że jestem u kogoś i robię głupie kawały. Dodzwaniam się do ojca.
Dobrze, że dzwonisz, jutro będziesz miała wizytę Świętego Mikołaja z wielką niespodzianką. Niespodziankę to ja miałam dzisiaj. Właśnie zamontowali mi telefon, zapisz sobie numer. Numer znam. Ale niespodzianka miała być jutro.
To ty to załatwiłeś? Jak?
Przez pomyłkę!
Potem okazało się, że byli z przyjacielem u kolesia, dyrektora departamentu w Ministerstwie Łączności, na imieninach i przy wodzie ognistej omawiali sprawę możliwości jakiegoś przyśpieszenia założenia u mnie telefonu ale nie spodziewali się uzyskać nic więcej niz zapewnienie że za dwa, trzy lata, jak uruchomią nową centralę, może się coś uda. Tymczasem sekretarka przyniosła wnioski przygotowane do podpisu. Pan dyrektor z rozpędu podpisał także i mój.
Potem stwierdził, że skoro podpisał przez pomyłkę to już niech tak zostanie, jakoś to załatwimy. I załatwił. Przez pomyłkę.
Pózniej miałam dziesiątki o ile nie setki pomyłek telefonicznych ale żadna nie była tak spektakularna.
Przejrzyj resztę wiadomości
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plorientmania.htw.pl
Strona 3 z 3 • Wyszukano 222 wyników • 1, 2, 3
|
|
Cytat |
Diabeł: wielki, czarny znak zapytania. Napierski Stefan Debiutuje się do samej śmierci, a i śmierć jest też debiutem. Aleksander Kumor Dla konserwatysty refleksja nad podstawami własnego światopoglądu jest rodzajem profanacji tak samo jak konieczność udowadniania egzystencji Boga jest estetycznym zgorszeniem dla każdego prawdziwie wierzącego; jest wyprowadzaniem irracjonalnej wartości na poziom racjonalny, desakralizacją boskości, której odebrany zostaje urok tajemniczości, bez której nie można pewnie stawić czoła lewicowym czcicielom diabła na ich polach bitewnych rozumu. Georg Quabbe Dlaczego tak często ludzie, dla których bardzo dużo zrobiłeś, ciężko się na ciebie obrażają? Może dlatego, że przypominasz im o ich słabościach. Kirk Douglas, Syn śmieciarza, Autobiografia Aby uwierzyć w drugiego człowieka, należy najpierw uwierzyć w siebie. Żyć w harmonii ze światem widzialnym i niewidzialnym. Odnaleźć prawdziwe oblicze Boga. . . Ale czy miłość jest w stanie uchronić przed samotnością? Nie zapominajmy, że "Bóg ukrył piekło w samym sercu raju". Paulo Coelho
|
|