|
Oglądasz wypowiedzi znalezione dla hasła: Globe and Mail
Temat: "POTRAKTUJEMY WAS TAK JAK NAZI TRAKTOWALI NAS.....
"POTRAKTUJEMY WAS TAK JAK NAZI TRAKTOWALI NAS..... Israeli soldiers tell Palestinian villagers “we will do to you what the Nazis
did to us.”
Dura (West Bank): 2 January, 2003 (IAP News): The estimated 25,000 people of
this small town have been subjected to a fresh wave of “nightmarish terror”
at the hands of the notorious Israeli border police unit whose largely
undisciplined soldiers abducted and brutally murdered a Palestinian teenager
in Hebron Monday night.
For two consecutive days, hundreds of soldiers, backed by military vehicles,
two military trucks, and several large bulldozers, rampaged through the town,
opening fire and stun grenades in all directions.
On Wednesday, the force held some 200 Palestinian youths inside the town’s
only cultural Center for 10 hours during which the soldiers did, as one
hostage put it, “what all Israeli soldiers do in the absence of television
cameras.”
“They beat each and every one of us without any reason, they started cursing
our religion and making other blasphemous remarks. Afterwards they, using
large hammers, smashed all the windows and doors of the building. Then they
smashed all the 30 computers, which had been donated from a European country.
In short they were Gestapo in real life,” said Musa Abu Salameh, one of the
hostages.
Abu Salameh also testified that the soldiers also stole at gunpoint 28
cellular telephones, large amounts of money and other valuable things from
the hostages.
“They told us not to expect help from anybody, and when one of us told the
officer that what they were doing was wrong, the officer said
laughingly ‘what right, what wrong, what God…I’m God.”
When Other Palestinians walked toward the building to know what was happening
to their sons, the soldiers didn’t hesitate to open fire, injuring several
people, including 11-year-old Jihad Abu Arqoub, from whose belly doctors at
the Princess Alya hospital in Hebron extracted two bullets.
As dark-fall neared, the soldiers began scouring through the town, blowing
the sirens of their jeeps and shouting obscenities at the Palestinians.
Earlier, the huge bulldozers sealed all entries to Dura by dumping huge piles
of dirt across the streets.
The draconian, medieval measure effectively meant that Dura became cut off
from the rest of the West Bank and practically isolated from the rest of the
world.
In real terms, the sealing of the town also meant that nobody, not even an
ambulance, could move either into or out of the town. In shot, if some needed
urgent hospitalization, he or she would have to die because “the army says
so.”
Earlier this week, the Israeli army dynamited four homes belonging to the
families of Palestinian resistance activists, three of them already dead.
Abed Elqiq, whose cousin’s home was among the homes demolished narrated that
one of the Israeli officers who oversaw the destruction of the homes told the
grieving women at the site that “we will do to you what the Nazis did to us”
half a century ago.
“Ok, if you want call us Nazi, we are Nazi, but we have the upper hand and we
can kill you and destroy your homes and nobody in this world can ask
us ‘why’. And we are happy about it.”
Palestinians carry the bodies of Gehad Abeed, Tareq and Mohamed Douas shot
dead by Israeli troops, during their funeral in Jabalia refugee camp near
Gaza City on January 2, 2003. Israeli troops shot dead the three Palestinian
youths, one aged 15 and the other two 16, who they wrongfully said had been
trying to attack a Jewish settlement in northern Gaza. Palestinian cabinet
minister Saeb Erekat accused Israel of killing children and called
for 'immediate international protection.'
In a Further Escalation of Israeli Illegal Military Actions, 25 Houses Have
Been Demolished in Rafah (Jan 2 - PCHR)
New Year’s Strike: Palestinian prisoners refuse to attend court (Jan 2 - LAW)
Israel's human shields draw fire (Jan 2 - Guardian UK)
Israel bars two Arab political parties (Jan 1 - IAP News)
Former Israeli minister: “We’ve become barbarians” (Jan 1 - IAP News)
Israeli army ignores murder of Palestinian teenager by occupation soldiers
(Jan 1 - IAP News)
Israeli Arabs threaten election boycott (Jan 1 - Globe and Mail)
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: WYBORY2005 /Prasa swiatowa
Ottawa OTTAWA < BR> "National Post" z 23.09. zamieścił artykuł Natalii Rei ter, będący
przedrukiem z agencji Reutersa "Debata dotycząca zakazu w ykonywania przez
homoseksualistów niektórych zawodów wywołuje wzbur zenie w kampanii wyborczej w
Polsce". Autorka przytacza wypowiedź Jaros ława Kaczyńskiego - lidera PiS
sugerującą wprowadzenie zakazu wykon ywania przez homoseksualistów niektórych
zawodów, w tym zawodu nauczy ciela. Gazeta publikuje wypowiedzi
homoseksualistów, że antygejowskie u wagi są częścią politycznej kampanii PiS
kierowanej zwłaszcza do mniej wykształconej i bardziej tradycjonalistycznej
grupy wyborców. Prz ypomina także o zakazie zorganizowania parady
homoseksualistów wydanym przez Lecha Kaczyńskiego m.in. ze względu na fakt, że
zdaniem Prezyde nta Warszawy parady takie są szkodliwe dla dzieci, gdyż promują
homos eksualizm. "Wypowiedzi Kaczyńskiego przypominają Niemcy z lat 30-tych.
Naziści także prześladowali mniejszości" - cytuje autorka wypowied ź Szymona
Niemca, aktywisty ze społeczności homoseksualnej. Kaczyńs ki toczy walkę o jak
najsilniejszą pozycję w polskim parlamencie. "Ka czyńscy są zdolni do
spolaryzowania społeczeństwa polskiego" - przy tacza wypowiedź Grzegorza
Napieralskiego z SLD. To zły sygnał. Bracia Kaczyńscy, dawni
działacze "Solidarności" długo nie byli w stanie osiągać dobrych wyników w
polityce, głównie ze względu na swó j kontrowersyjny i wojowniczy styl.
"Globe and Mail" z 23.09. publikuje artykuł autorstwa Tomasza
Janowskiego "Prawi ca sięga po władzę po wyborach w Polsce". Centro-prawicowe
partie zmi ażdżyły rządzącą dotychczas lewicę w wyborach parlamentarnych w
Polsce, ale teraz zmierzą się w trudnych rozmowach na temat koalicji . Między
nimi występuje różnica poglądów na tematy gospodarcze, jak również obie będą
uczestniczyć w walce w nadchodzących wyb orach prezydenckich. Według
sondażowych wyników wyborczych konserwaty wna PiS z 28 % poparcia wyprzedziła
PO z 25 % poparcia, co jest najwięk szym tryumfem byłych
działaczy "Solidarności" od czasu upadku komuniz mu w 1989 r. Obie zwycięskie
partie zapewniły, że chcą wspólnych rządów i rozmowy na temat kolacji rozpoczną
się jeszcze w tym tygod niu. Obie obiecują stworzenie nowych miejsc pracy,
obniżenie podatków i wykorzenienie korupcji, która obciążyła 4-letnie rządu
byłyc h komunistów. Partie różnią się co do tego jak daleko posunąć się w
liberalizacji rynku i na jak wiele socjalizmu Polska może sobie pozwolić. PO
obiecywała szybką obniżkę podatków, przyspieszenie prywatyzacji i przyjęcie
euro i z rozczarowaniem przyjęła fakt, że stanowcze wypowiedzi działaczy PiS na
temat utrzymania uprawnień socja lnych doprowadziły de facto do ich zwycięstwa.
Autor przytacza wypowied ź B. Komorowskiego z PO, że wyborcy SLD skierowali
swoje głosy na PiS , który przedstawił wybitnie socjalny program. Wygrana PiS
rozczarowa ła inwestorów, którzy skupowali polską złotówkę i akcje, kied y
sondaże przedwyborcze wskazywały, ze przyszły rząd będzie tworz yć prorynkowa
PO. Ekonomiści wskazują na osłabienie złotówki po wiadomości o wygranej PiS i w
związku z możliwymi trudnościami w r ozmowach o utworzeniu koalicji w obliczu
wciąż trwającej kampanii pre zydenckiej. "Kampania prezydencka wciąż trwa, więc
toczy się też walka między PiS i PO" - cytuje gazeta wypowiedź głównego
ekonomist y Banku BPH. Wybory parlamentarne ukazały podział w ramach klasy śred
niej między tymi, którzy chcą więcej wolnego rynku i tymi, którzy czują się
pozostawieni na marginesie po 16 latach reform. Analitycy ws kazują, że
odczucia te zręcznie wykorzystali Kaczyńscy, którzy pr zedstawili propozycje PO
15 % podatku jako prezent dla bogatych kosztem bie dnych.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Kanada nie przyjęła samolotu z Łukaszenką
oto podobna sytuacja, ale juz z polskim obywatelem:-)))))))))))
Ottawa
"The Globe and Mail" z 29.01. zamieścił art. Colina Freeze'a pt. "Kanadyjskie
służby celne traktują VIP-a chłodno" (Canada's customs leave VIP cold). Autor
ironicznie przedstawia życie Prezydenta RP jako "zabawne" (dosł. "funny").
Jednego dnia jest on przyjmowany z honorami w Waszyngtonie, a następnego musi
publicznie skarżyć się na kanadyjskie służby graniczne. Według relacji
A.Kwaśniewskiego, jego samolot został skierowany z Gander, gdzie miał
wylądować, do St. John's. Tam on oraz jego delegacja musiała spędzić trzy
godziny. Prezydent narzekał, że został potraktowany jak nielegalny imigrant.
Żartując, jak zauważa agencja Reuters, Kwaśniewski powiedział, że został
dopiero rozpoznany przez kilku polskich marynarzy, którzy zaczęli go prosić o
autografy. Wg gazety, polski Prezydent nie przedstawił jednak szczegółów
historii. Władze kanadyjskie, możliwie jak najgrzeczniej, silnie zaprzeczają
jego wersji. Rzeczniczka MSZ Kanady poinformowała, że Prezydent nawet przez
chwilę nie był zatrzymany. Pomimo to władze Kanady przekazały stronie polskiej
przeprosiny za wszelkie niedogodności, jakie mógł odczuwać Prezydent i jego
delegacja. Wg rzeczniczki MSZ Kimberly Phillips, kanadyjskie służby graniczne
przyjęły A. Kwaśniewskiego w strefie tranzytowej pytając, czy zechce on spędzić
w Kanadzie noc, czy też poczeka jedynie aż samolot zostanie zatankowany.
Delegacja podjęła decyzję, że zaczeka. Wszyscy starali się jak najlepiej, a
oficerowie RCMP odprowadzili Prezydenta do specjalnego saloniku odnowionego
lotniska. Rzecznik Ambasady RP w Ottawie nie mógł podać dalszych szczegółów
incydentu. Wcześniej w Waszyngtonie Kwaśniewski w bardziej swobodnej atmosferze
dyskutował z Bushem o pożyczce na zakup samolotów transportowych dla polskiego
wojska oraz o sytuacji w Iraku. Następnie dziennikarz gazety niemal zacytował
złośliwe sprawozdanie z konferencji prasowej prezydentów zamieszczone
przez "The Washington Post" na temat zniesienia wiz do USA dla Polaków.
Informację o incydencie zamieścił także dziennik "The Toronto Star" z 29.01.
pt. "Potraktowany jak nielegalny imigrant w St. John's, mówi polski przywódca"
(Treated as an illegal in St. John's, Polish leader says) ograniczając się
jedynie do treści depeszy Reutersa i komentarza rzeczniczki kanadyjskiego MSZ.
W tym samym dniu informację zamieściła także na stronie internetowej telewizja
CTV pt. "Postój w Kanadzie powoduje rozczarowuje polskiego Prezydenta"
(Stopover in Canada gets Polish President fuming), podając wiadomości za
serwisem, Associated Press. W zasadzie powtarza ona depeszę Reutersa dodając
komentarz Donalda Tuska, że niepotrzebnie rozbudzona nadmierne oczekiwania w
sprawie wizy do USA dla Polaków. Jako informacje uzupełniające (related story)
zamieszczono depeszę pt. "W Auschwitz, Bush mówi, że trzeba walczyć ze 'złem'"
(In Auschwitz, Bush says 'evil' must be fought). "The Ottawa Citizen" z 30.01.
zamieszcza krótką informację "Złe potraktowanie irytuje Polskiego Prezydenta"
(Poor treatment irks Polish President). W krótkiej informacji gazeta nie
przedstawiła zupełnie stanowiska władz kanadyjskich. 30.01. Ambasador RP w
Ottawie został zaproszony do studia kanału informacyjnego telewizji publicznej
CBC NEWSWORLD w celu skomentowania incydentu w dzienniku "Today". W wywiadzie z
prowadzącym Davidem Greyem Ambasador powiedział, że kontaktował się polską
delegacją przebywająca na lotnisku w St. John's za pośrednictwem telefonów
komórkowych oficerów RCMP. Dodał, że Ambasada jest w stałym kontakcie z MSZ
Kanady, które wyjaśnia okoliczności zajścia. Wyraźnie zaznaczył, że zawiodły
kanały komunikacyjne władz kanadyjskich, a służby na lotnisku w St. John's nie
były odpowiednio przygotowane na przyjęcie głowy państwa. Stanowczo stwierdził,
że od początku strona kanadyjska była poinformowana, iż celem pobytu było
wyłącznie uzupełnienie paliwa. Tak więc wersja o spędzaniu w Kanadzie nocy i
opuszczaniu lotniska przez polską delegację jest całkowicie niezrozumiała.
Potwierdził, że strona kanadyjska przekazała władzom polskim przeprosiny,
zarówno w Warszawie, jak i w Ottawie, które zostały przyjęte. Zaznaczył, że
Prezydent zrelacjonował dziennikarzom incydent w formie anegdoty, ale
oczywiście jeśli takie słowa padają z ust głowy państwa, należy jest traktować
poważnie. Na zakończenie Ambasador stwierdził, że po złożeniu przez władze
kanadyjskie przeprosin i wyjaśnień strona polska uznaje sprawę za zamkniętą. To
stwierdzenie na falach ogólnokanadyjskiej telewizji publicznej zakończyło
dyskusje nad sprawą w mediach kanadyjskich.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: zginelo dzis bardzo wielu terrorustow w palestynie
Masakra w Deir Jassin
Zbrodnia ta nie tylko jest solidnie udokumentowana, ale nie ma żadnych
wątpliwości, że dokonali jej mordercy z izraelskich band terrorystycznych
Irgun, na których czele stał sam późniejszy premier Izraela Menachem Begin.
Autorzy tej okrutnej zbrodni nigdy nie zostali ukarani, choć publicznie się nią
pysznili, tak jak robił to sam Begin. który nawet był premierem Izraela.
Przypomnijmy tu nieco szerzej historię tej masakry.
9 kwietnia 1948 roku Żydzi dokonali szczególnie okrutnej rzezi w arabskiej
wiosce Deir Jassin. Żydowscy terroryści z Irgunu, dowodzonego przez Menachema
Begina wymordowali tam 254 osoby, głównie kobiety, dzieci i starców. Przez dwa
kolejne dni terroryści żydowscy zabijali w okrutny sposób swoje ofiary,
niektórym z nich odcinając głowy. Według oficjalnego raportu głównego
przedstawiciela Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Jerozolimie doktora
Jacquesa de Reyniera zamordowano 52 dzieci i rozcięto brzuchy 25 ciężarnych
kobiet. Licznym Arabom, masakrując ich, obcięto genitalia. Jacques de Rynier z
obrzydzeniem wspominał, jak izraelska dziewczyna chwaliła się przed nim swym
nożem, ociekającym krwią (por. "The Globe and Mail" z 2 maja 1998; zob. również
opisy masakry w książce D. A. Mc Gowana i M. H. Ellisa "Remembering Deir
Yasssin", New York 1998, s. 48, 49, 51). Oficjalnie władze izraelskie odcięły
się od rzezi w Deir Yassin. Premier Ben Gurion publicznie nazwał
Begina "Menachemem Hitlerem". Niemniej Izraelczycy zrobili wszystko, by
maksymalnie wykorzystać psychologicznie efekty masakry, puszczając pogłoski o
czekających Arabów dalszych rzeziach. Rezultatem był exodus Arabów - 750
tysięcy osób opuściło tereny Palestyny, uciekając przed wojskami izraelskimi.
Bezpośrednio po masakrze Begin posłał telegram gratulacyjny do zdobywców Deir
Yassin: "Przyjmijcie gratulacje za ten wspaniały akt podboju. Powiedzcie
żołnierzom, że wy tworzycie historię Izraela" (tamże, s. 11). Jeszcze
kilkanaście lat później Begin pysznił się efektami masakry w Deir Yassin.
Twierdził, że nie byłoby państwa Izrael bez "zwycięstwa" w Deir Yassin.
Pisał: "Ogarnięci trwogą Arabowie uciekali, krzycząc "Deir Yassin" (M.
Begin, "The Revolt. The Story of the Irgun", Tel Aviv 1964, s. 162).
Masakra w Deir Yassin wywołała oburzenie światowej opinii publicznej, w tym
kręgów najwybitniejszych żydowskich intelektualistów. Grupa czołowych
intelektualistów żydowskiego pochodzenia (m. in. Albert Einstein i Hannah
Arendt napiętnowała Begina w liście otwartym, opublikowanym w "New York Times"
z 4 grudnia 1948 roku jako faszystę, a jego partię jako faszystowską. Wśród
tych myślicieli żydowskich, którzy najostrzej potępili masakrę w Deir Yassin
znalazł się również słynny filozof Martin Buber. W liście napisanym wraz z
trzema innymi żydowskimi uczonymi do premiera Ben Guriona apelował, aby Żydzi
nie zasiedlali Deir Yassin, aby miejscowość ta na zawsze pozostała
niezamieszkała jako "straszny i tragiczny symbol wojny", a zarazem ostrzeżenie
przed takimi "aktami zbrodni" (por. D. A. Mc Gowan i M. H. Ellis, op. cit. s.
11). Sygnatariusze listu do Ben Guriona nie ukrywali, że uważają, iż "Sprawa
Deir Yassin jest ciemną plamą na honorze narodu żydowskiego" (tamże).
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Haniebny wywiad z Chodakiewiczem na temat "Strachu
listekklonu napisała:
> > Ciekawe jak by obrońcy Grossa zareagowali gdyby znaleźli się na
> > miejscu ludzi, których bliskich w wyniku donosów sąsiadów ruskie
> > wywozili na sybir a w pewnym momencie jeden okupant przeopędził
> > drugiego i powstała okazja do odwetu
>
> Na pewno zabraliby się w pierwszej kolejności do mordowania
sąsiadów,
> szczególnie kobiet i niemowląt, niech mają za swoje. Rozumiem, że
dla Ciebie
> takie zachowanie jest zrozumiałe? Mieszkańcy Jedwabnego też tak na
pewno uważal
> i.
Lahomei Herut Israel (hebr. Bojownicy o Wolność Izraela, לוחמי חירות
ישראל) w skrócie Lehi (לח"י) - radykalna, kontrowersyjna zbrojna
organizacja syjonistyczna działająca w latach 1940-1948 w
Palestynie, stosująca w swojej działalności metody terrorystyczne.
Większe akcje Lehi:
22 lipca 1946 roku - zamach terrorystyczny na Hotel Króla Dawida
(Hotel King David), w którym mieściło się dowództwo brytyjskich
wojsk w Palestynie. Pomimo telefonicznych ostrzeżeń hotelu nie
ewakuowano. Zginęło 91 osób, 45 zostało rannych. Wielu Żydów
potępiło ten zamach (między innymi: Chaim Weizmann i Dawid Ben
Gurion).
31 marca 1947 roku - uszkodzenie brytyjskiej rafinerii ropy naftowej
w Hajfie.
9 kwietnia 1948 roku - Irgun i Lehi przeprowadziły masakrę w
arabskiej wiosce Deir Jassin. Zginęły 254 osoby.
28 kwietnia 1948 roku - operacja "Hamaz". Ofensywa na wschód od
Jaffy.
Masakra w Deir Jassin – odnosi się do wydarzeń w wiosce Deir Jassin
leżącej w pobliżu Jerozolimy. W dniach 9-11 kwietnia 1948 r.
żydowskie oddziały paramilitarne (Irgun i Lehi) dokonały tam masakry
arabskich mieszkańców miejscowości. Nastąpiło to w okresie
wzrastających napięć arabsko-żydowskich, na około miesiąc przed
wybuchem znacznie poważniejszego konfliktu.
Zajście rozpoczęło się 9 kwietnia 1948 od ataku przez uzbrojone
nieregularne oddziały żydowskie na osadę Deir Jassin. Akcja została
przeprowadzona równolegle z próbami przełamania oblężenia zachodniej
Jerozolimy.
W nocy 9 kwietnia syjoniści otoczyli wioskę, która była położona
między żydowskimi osadami Givat Shaul i Montefiore. W ataku na Deir
Jassin wzięło udział około 132 ludzi - 72 z Irgunu i 60 z Lehi.
Walki rozpoczęły się około godziny 4.45 nad ranem od starcia
oddziału Irgunu ze strażnikami pilnującymi wsi. W następstwie ataku
mieszkańcy wsi zaczęli uciekać w kierunku południowo-zachodnim ku
miejscowości Ein Kerem. Jednocześnie arabska obrona początkowo
powstrzymała natarcie sił żydowskich. W ciągu kolejnych kilku godzin
trwały ciężki walki, w trakcie których oddziały żydowskie używały
materiałów wybuchowych w celu niszczenia faktycznych lub
domniemanych punktów oporu, między innymi w domach mieszkalnych, w
których zginęła duża liczba cywilów, w tym kobiet i dzieci. Walki
zakończyły się około godziny 11.00.
Według oficjalnego raportu głównego przedstawiciela Międzynarodowego
Czerwonego Krzyża w Jerozolimie doktora Jacquesa de Reyniera
zamordowano 52 dzieci i rozcięto brzuchy 25 ciężarnych kobiet.
Licznym Arabom, masakrując ich, obcięto genitalia. Jacques de Rynier
z obrzydzeniem wspominał, jak izraelska dziewczyna chwaliła się
przed nim swym nożem, ociekającym krwią (por. "The Globe and Mail" z
2 maja 1998; zob. również opisy masakry w książce D. A. Mc Gowana i
M. H. Ellisa "Remembering Deir Yasssin", New York 1998, s. 48, 49,
51). Oficjalnie władze izraelskie odcięły się od rzezi w Deir
Yassin. Premier Ben Gurion publicznie nazwał Begina "Menachemem
Hitlerem". Niemniej Izraelczycy zrobili wszystko, by maksymalnie
wykorzystać psychologicznie efekty masakry, puszczając pogłoski o
czekających Arabów dalszych rzeziach. Rezultatem był exodus Arabów -
750 tysięcy osób opuściło tereny Palestyny, uciekając przed wojskami
izraelskimi.
Niestety stosując metodę Gross'a nie pozostaje mi nic innego jak
uznać CAŁY naród żydowski za terrorystów rozpruwających brzychy
ciężąrnym. To oczywiście nie ma sensu, ale co ja mogę! Takie teraz
standardy!
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Czy Europa potrzebuje konstytucji?
snajper55 napisał:
> > Mirmat: wolalbym opierac moje argumenty na meritum sprawy a nie na mojej
> > przeszlosci ale wielu moich przeciwnikow w dyskusji zazucalo mi, ze nie m
> am
> > prawa wypowiadac sie mieszkajac poza Polska. Dlatego tylko przypomnialem
> moja (udokumentowana w mediach) przeszlosc.
>
snajper55: A czy mógłbyś jakoś udokumentować to udokumentowanie ? Wiesz, na
forach pisze tylu mitomanów... ;))
Mirmat: czuje sie troche zambarasowany bo dokumentacja jest obszerna. Boje sie,
ze nie masz dostepu do dziennikow Torontonskich jak Toronto Star (900 tys
nakladu), Toronto Sun (300 tys) czy Globe and Mail (300 tys) z okresu 1978 do
1989. Mam ponad 20 wycinkow prasowych wymieniajacych mnie po nazwisku i moja
organizacje (nie wliczam prase polonijna). Mam tez sporo nagran video w drugiej
polowie lat 80-tych z naszych akcji. Moje wystapienia przedstawiajace postulaty
majej organizacji sa rowniez w archiwach parlamentarnych w Ottawie. Ale jedno
zrodlo powinno byc Ci dostepne w Warszawskich bibliotekach: artykol pplk.
Juliana Sokola - "Konfederacja - Dywersyjny Twor Sluzb Specjalnych" -
Zolnierz "Wolnosci", 7 stycznia 1982. Mam nadzieje, ze cudzyslow wokol slowa
Wolnosci nie przeszkodzi w czytaniu. Ale musisz troche wytezyc Swoj intelekt -
moj nicek "mirmat" to polaczenie pierwszych liter imienia i nazwiska. I tylko
jedna taka kombinacja jest w spomnianym artykule. Chciales to masz.
> >
snajper55 napisał: > Konstytucja UE oczywiście nie jest stalinowska. Tylko ktoś
zaślepiony nienawiścią może tak twierdzić.
Mirmat: nienawidze totalitaryzmu wszelkiej masci bo wkoncu nie tak dla zabawy
spedzilem kawal zycia walczac z nimi. A porownanie konstytucji PRL jaka
podarowal nam J. Stalin do tej jaka sklecili czerwoni komisarze Eurokolchozu
przedstawilem juz na tym forum. Jak chcesz to poszukam linkow. Przypomne tylko
tekst ktory mnie bulwersuje - Article III-158 (1) The Union shall constitute an
area of freedom, security and justice with respect for fundamental rights,
taking into account the different legal traditions and systems of the Member
States. Czyli formalnie sprawy "wolnosci" (ale jakich?) maja
uwzgledniac "tradycje" krajow czlonkowskich. To dobrze niech Niemcy sobie
zamykaja swoich zgodnie ze swoimi tradycjami a my bedziemy wolni by ciszyc sie
naszymi tradycyjnymi swobodami jak wolnosc wypowiedzi. Ale zaraz w punkcie (3)
wylazi stalinowska hydra: The Union shall endeavor to ensure a high level of
security to combat crime, rasizm and xenophobia. CZYLI - UNIA PODEJMIE WYSILEK
BY ZABEZPIECZYC WYSOKI POZIOM BEZPIECZENSTWA W CELU PRZECIWSTAWIENIU SIE I
WALCE Z PRZESTEPCZOSCIA, RASIZMEM I KSENOFOBIA !!!!
> Mirmat: Wiec dyskutujmy dopuki nie wejdzie konstytucja Unii ze swoja "walka z
> > ksenofobia" i takiej dyskusji nam zabroni.
> Rozumiem, że ksenofobia bardzo Ci sie podoba ?
Mirmat: wiesz dobrze co mi sie nie podoba - cenzura, zniewolenie brak wymiany
idei. Tak jak potraktowano we Francji jak Michela Houellebecq, Oriane Fallaci
czy aktorke Brigitte Bardott ciagajac ich posadach za ich ocene islamu czy
ostatnio pastora w Szwecji Ake Greena, ktorego zamknieto w wiezieniu za to, ze
skomentowal homoseksualizm cytatami z bibli:
www.chroniclesmagazine.org/News/Trifkovic04/NewsST082004.html
www.wnd.com/news/article.asp?ARTICLE_ID=39328
www.religioustolerance.org/hom_news_04c.htm
www.christianitytoday.com/ct/2004/132/12.0.html
> > Mirmat: I o tej "normalnej egzystencji" ma swiadczyc lawina ochydnych kla
> mstw o Polskiej odpowiedzialnosci za II Wojne Swiatowa? Moze to osobny temat (
> ?) ale czy tak na prawde osobny?
>
snajper55: > A może zacytujesz kilka z tej >lawiny ohydnych kłamstw< ?
>
Mirmat: zrobil to za mnie w doskonalym stylu Kaczynski na konferencji prasowej.
Nic dodac nic ujac.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Tyran drzemie w każdym z nas
Czaszajac sie tyranom ktorzy nie spia pantera01 napisał:
> Co ma religia do Twojego krecenia sie w zamknietym kole? Moze czas
zaczac uzywac glowki?
M: Byl sobie taki kiedys kraj Rodezja. Radzili tak biali ale murzyni
cioeszyli sie swobodami obywatelskimi nie zanymi gdzie indziej.
Murzyni z innych krajow zazdroscili murzynom w Rodezji standardu
zycia i swobod obywatelskich wiec masowo emigrowali do Rodezji. Do
Rodezji masowo wysylali Sowieci bron i terorystow a poniewaz swiat
walczyl z "kolonializmem" nalozono na Rodezje sankcje i posypaly sie
potepienia znanych na zachodzie kanalii. W wyniku wysilku koalicji
zachodnio-sowieckiej do wladzy doszedl marksista Mugabe. Sankcje
zamieniono masowym doplywem miliardow $$$ z kieszeni zachodnich
podatnikow. Wynik przeraza. 30% mieszkancow (tych co jeszcze nie
ucieklo do Poludniowej Afryki, gdzie jeszcze nie morduje sie
bialych) jest chorych na AIDS a tych co nie zgadzaja sie z Mugabe
morduje sie gdzie wykazuja jakikolwiek opor. Lezka mi sie zakrecila
czytajac taki artykol o wyczynach Eurokolchozowych pupilkow w Afryce:
Mugabe's partisans begin the witch hunt
www.theglobeandmail.com/servlet/story/RTGAM.20080415.wcrackdown0415/BNStory/International/?
page=rss&id=RTGAM.20080415.wcrackdown0415
STEPHANIE NOLEN
From Wednesday's Globe and Mail
April 16, 2008 at 3:51 AM EDT
JOHANNESBURG — Their first target is Nelia Gomba, a tall, frail
woman in her late 40s. She is visibly shivering when a young woman
in military fatigues drags her out of the crowd.
"This is Nelia and she is here to make a confession," the young
woman shouts to the four dozen people packed into the community
hall. Then she pins Ms. Gomba to the ground.
But the older woman, her face on the floor, says nothing. And so two
more youths step forward carrying leather whips.
In the crowd, Ms. Gomba's daughter, Synodia, begins to scream, but
is quickly silenced with a cracking slap from another youth in
fatigues.
At the front of the room, the youth kicks Ms. Gomba in the face and
blood starts to ooze from her nose. "That is what you get for trying
to sneak the MDC through the backdoor," she snarls. Then they begin
to use the whips. At first Ms. Gomba cries out; in response, the
youths hit her harder.
Eventually she stops screaming, and the noise as the whips hit her
body is the only sound in the room. The crowd sits silent in the
light of flickering paraffin lamps. Ms. Gomba loses consciousness
after 15 minutes of this, and her family is ordered to carry her
away.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Demonstracje przeciw wojnie w Libanie
Prawda_Historyczna o Deir Yassin Są dwie prawdy. Jedna nazywa się "Prawda_Która_Jest_Dobra_Dla_Żydów" a druga to
"Prawda_Historyczna". Żydów ta druga, której ja jestem zwolennikiem nie
interesuje. Prawda_Historyczna o Deir Yassin z którą radzę się zapoznać
wyglądała mniej więcej tak:
9 kwietnia 1948 roku Żydzi dokonali szczególnie okrutnej rzezi w arabskiej
wiosce Deir Jassin. Żydowscy terroryści z Irgunu, dowodzonego przez Menachema
Begina wymordowali tam 254 osoby, głównie kobiety, dzieci i starców. Przez dwa
kolejne dni terroryści żydowscy zabijali w okrutny sposób swoje ofiary,
niektórym z nich odcinając głowy. Według oficjalnego raportu głównego
przedstawiciela Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Jerozolimie doktora
Jacquesa de Reyniera zamordowano 52 dzieci i rozcięto brzuchy 25 ciężarnych
kobiet. Licznym Arabom, masakrując ich, obcięto genitalia. Jacques de Rynier z
obrzydzeniem wspominał, jak izraelska dziewczyna chwaliła się przed nim swym
nożem, ociekającym krwią (por. "The Globe and Mail" z 2 maja 1998; zob. również
opisy masakry w książce D. A. Mc Gowana i M. H. Ellisa "Remembering Deir
Yasssin", New York 1998, s. 48, 49, 51). Oficjalnie władze izraelskie odcięły
się od rzezi w Deir Yassin. Premier Ben Gurion publicznie nazwał Begina
"Menachemem Hitlerem". Niemniej Izraelczycy zrobili wszystko, by maksymalnie
wykorzystać psychologicznie efekty masakry, puszczając pogłoski o czekających
Arabów dalszych rzeziach. Rezultatem był exodus Arabów - 750 tysięcy osób
opuściło tereny Palestyny, uciekając przed wojskami izraelskimi.
Bezpośrednio po masakrze Begin posłał telegram gratulacyjny do zdobywców Deir
Yassin: "Przyjmijcie gratulacje za ten wspaniały akt podboju. Powiedzcie
żołnierzom, że wy tworzycie historię Izraela" (tamże, s. 11). Jeszcze
kilkanaście lat później Begin pysznił się efektami masakry w Deir Yassin.
Twierdził, że nie byłoby państwa Izrael bez "zwycięstwa" w Deir Yassin. Pisał:
"Ogarnięci trwogą Arabowie uciekali, krzycząc "Deir Yassin" (M. Begin, "The
Revolt. The Story of the Irgun", Tel Aviv 1964, s. 162).
Masakra w Deir Yassin wywołała oburzenie światowej opinii publicznej, w tym
kręgów najwybitniejszych żydowskich intelektualistów. Grupa czołowych
intelektualistów żydowskiego pochodzenia (m. in. Albert Einstein i Hannah Arendt
napiętnowała Begina w liście otwartym, opublikowanym w "New York Times" z 4
grudnia 1948 roku jako faszystę, a jego partię jako faszystowską. Wśród tych
myślicieli żydowskich, którzy najostrzej potępili masakrę w Deir Yassin znalazł
się również słynny filozof Martin Buber. W liście napisanym wraz z trzema innymi
żydowskimi uczonymi do premiera Ben Guriona apelował, aby Żydzi nie zasiedlali
Deir Yassin, aby miejscowość ta na zawsze pozostała niezamieszkała jako
"straszny i tragiczny symbol wojny", a zarazem ostrzeżenie przed takimi "aktami
zbrodni" (por. D. A. Mc Gowan i M. H. Ellis, op. cit. s. 11). Sygnatariusze
listu do Ben Guriona nie ukrywali, że uważają, iż "Sprawa Deir Yassin jest
ciemną plamą na honorze narodu żydowskiego" (tamże).
Bardzo podobnie ocenił atmosferę w Izraelu słynny skrzypek pochodzenia
żydowskiego Yehudi Menuhin. W wywiadzie dla francuskiego "Le Figaro" w styczniu
1998 r. Menuhin, krytykując zaborczą izraelską politykę aneksji, powiedział:
Jest rzeczą zdumiewającą, do jakiego stopnia pewne rzeczy nie zanikają
całkowicie. Tak jak choroba, która wczoraj dominowała w nazistowskich Niemczech,
a dziś postępuje w tym kraju (Izraelu)". Wypowiedź Menuhina wywołała wściekłą
ripostę Efraima Zuroffa, izraelskiego dyrektora Centrum Szymona Wiesenthala,
który stwierdził, że porównanie przez skrzypka Izraela z nazistowskimi Niemcami
"graniczy z obscenicznością" (wg tekstu w kanadyjskim "The Toronto Star" z 23
stycznia 1998: "Atmosphere in Izrael Nazi - like, violinist says".)
Warto przypomnieć, że nawet w Izraelu znalazł się odważny i bezkompromisowy
myśliciel, filozof i etyk Jeszajau Lejbowicz, który publicznie nazwał izraelskie
wojsko "judeo-nazistami", a demokrację izraelską "hucpowatym kłamstwem" (wg A.
Grupińskiej: Szatański mędrzec, "Gazeta Wyborcza" z 26 sierpnia 1994).
Przypomnijmy, że Lejbowicz, autor kilkudziesięciu książek, był nazwany kiedyś
przez prezydenta Izraela Ezera Weizmana "kompasem moralnym i sumieniem duchowym
Izraelczyków". Przyznanie Lejbowiczowi prestiżowej Nagrody Izraela w 1993 roku
wywołało tak gwałtowną krytykę ze strony premiera I. Rabina, że myśliciel
zrezygnował z nagrody.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Centralne biuro ds. wizerunku Polski
Policzkujemy jednak... OK człowieku, niech ten jeden przykład Ci wystarczy (bo mi wystarcza).
Masakra w Deir Yassin (pierwszy punkt widzenia)
„[...] 9 kwietnia 1948 roku Żydzi dokonali szczególnie okrutnej rzezi w
arabskiej wiosce Deir Jassin. Żydowscy terroryści z Irgunu, dowodzonego przez
Menachema Begina wymordowali tam 254 osoby, głównie kobiety, dzieci i starców.
Przez dwa kolejne dni terroryści żydowscy zabijali w okrutny sposób swoje
ofiary, niektórym z nich odcinając głowy. Według oficjalnego raportu głównego
przedstawiciela Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Jerozolimie doktora
Jacquesa de Reyniera zamordowano 52 dzieci i rozcięto brzuchy 25 ciężarnych
kobiet. Licznym Arabom, masakrując ich, obcięto genitalia. Jacques de Rynier z
obrzydzeniem wspominał, jak izraelska dziewczyna chwaliła się przed nim swym
nożem, ociekającym krwią (por. "The Globe and Mail" z 2 maja 1998; zob. również
opisy masakry w książce D. A. Mc Gowana i M. H. Ellisa "Remembering Deir
Yasssin", New York 1998, s. 48, 49, 51).”
„[...] Bezpośrednio po masakrze Begin posłał telegram gratulacyjny do zdobywców
Deir Yassin: "Przyjmijcie gratulacje za ten wspaniały akt podboju. Powiedzcie
żołnierzom, że wy tworzycie historię Izraela". Jeszcze kilkanaście lat później
Begin pysznił się efektami masakry w Deir Yassin. Twierdził, że nie byłoby
państwa Izrael bez "zwycięstwa" w Deir Yassin. Pisał: "Ogarnięci trwogą Arabowie
uciekali, krzycząc "Deir Yassin" (M. Begin, "The Revolt. The Story of the
Irgun", Tel Aviv 1964, s. 162). Masakra w Deir Yassin wywołała oburzenie
światowej opinii publicznej, w tym kręgów najwybitniejszych żydowskich
intelektualistów. Grupa czołowych intelektualistów żydowskiego pochodzenia (m.
in. Albert Einstein i Hannah Arendt napiętnowała Begina w liście otwartym,
opublikowanym w "New York Times" z 4 grudnia 1948 roku jako faszystę, a jego
partię jako faszystowską.”
BEGIN Menachem (drugi punkt widzenia)
1913-92, izraelski polityk, działacz syjonistyczny; urodzony w Polsce, 1943
przybył do Palestyny w armii generała Władysława Andersa, gdzie pozostał;
przewodził paramilitarnej organizacji żydowskiej Irgun Cwai Leumi; 1948-83
przewodniczący partii Herut; 1977-83 premier z ramienia prawicowej koalicji
Likud; 1979 podpisał ostatecznie układ pokojowy z Egiptem (za co otrzymał w 1978
Pokojową Nagrodę Nobla wraz z Anwarem As-Sadatem).
Miłośnik pokoju... Gratulacje i owacje na stojąco!
No to słucham teraz co to ja nakłamałem „ewidentnie”, a co można łatwo
sprawdzić? Przeprosin nie oczekuję – nie jesteś człowieku „w stanie” mnie
obrazić – wersja pierwsza jednak. To akademicki niemal przykład „tolerancji” o
którą tak wszyscy niby walczą, ale kiedy ma się inne poglądy, to ta „tolerancja”
ma swój koniec i umiera gwałtowną śmiercią. To ja nie mogę mieć takich poglądów,
że nie podoba mi się przyjęcie przez Bartoszewskiego medalu Stresemanna? W
dodatku poglądu uzasadnionego! Muszę być poprawny politycznie? Nie będę rozwijał
tematu „milczenia” Bartoszewskiego gdy trzeba było mówić, jeden problem już
wystarczy aby sobie dokładać trudu...
„Lżę” Bartoszewskiego w którym miejscu jeśli wolno? Pisząc o jego "autorytecie"
w Niemczech? To chyba pewne skoro dostał ten medal. Nie jestem w swych
poglądach odosobniony zresztą. Troszkę się człowieku jednak zagalopowałeś w tej
swojej „tolerancji”, a to epitetowanie dyskredytuje Cię już całkowicie. Patrząc
na poczet naszych szefów MSZ-u nie był Bartoszewski chyba nawet najgorszy. Na
ogół mieliśmy z innych dużo mniejszy pożytek, powiedziałbym nawet stratę.
Tak więc podsumowując nie kłamię i nie lżę. Jeśli chodzi o korzenie
wolnomularskie to nie podobają mi się u nikogo. Pamiętamy choćby Francję czy
Meksyk i konsekwencje rozpanoszenia się tam masonerii. Mogę mieć takie poglądy i
nawet o tym napisać? Dziękuję za tolerancję. Przepraszam za myślowe skróty.
Późno już i „słabo płacą”.
Mimo wszystko pozdrawiam »gnida«
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Hezbollah grozi uderzeniem na Tel Awiw
Jednego znam, nazywał się Begin Menachem (1913-1992), izraelski polityk, działacz syjonistyczny; urodzony w Polsce, 1943
przybył do Palestyny w armii generała Władysława Andersa, gdzie pozostał;
przewodził paramilitarnej organizacji żydowskiej Irgun Cwai Leumi; 1948-83
przewodniczący partii Herut; 1977-83 premier z ramienia prawicowej koalicji
Likud; 1979 podpisał ostatecznie układ pokojowy z Egiptem (za co otrzymał w 1978
Pokojową Nagrodę Nobla wraz z Anwarem As-Sadatem), ale chyba tylko dla
niepoznaki. Tak naprawdę to ją dostał za za masakrę w Deir Jassin, a było to tak:
9 kwietnia 1948 roku Żydzi dokonali szczególnie okrutnej rzezi w arabskiej
wiosce Deir Jassin. Żydowscy terroryści z Irgunu, dowodzonego przez Menachema
Begina wymordowali tam 254 osoby, głównie kobiety, dzieci i starców. Przez dwa
kolejne dni terroryści żydowscy zabijali w okrutny sposób swoje ofiary,
niektórym z nich odcinając głowy. Według oficjalnego raportu głównego
przedstawiciela Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Jerozolimie doktora
Jacquesa de Reyniera zamordowano 52 dzieci i rozcięto brzuchy 25 ciężarnych
kobiet. Licznym Arabom, masakrując ich, obcięto genitalia. Jacques de Rynier z
obrzydzeniem wspominał, jak izraelska dziewczyna chwaliła się przed nim swym
nożem, ociekającym krwią (por. "The Globe and Mail" z 2 maja 1998; zob. również
opisy masakry w książce D. A. Mc Gowana i M. H. Ellisa "Remembering Deir
Yasssin", New York 1998, s. 48, 49, 51). Oficjalnie władze izraelskie odcięły
się od rzezi w Deir Yassin. Premier Ben Gurion publicznie nazwał Begina
"Menachemem Hitlerem". Niemniej Izraelczycy zrobili wszystko, by maksymalnie
wykorzystać psychologicznie efekty masakry, puszczając pogłoski o czekających
Arabów dalszych rzeziach. Rezultatem był exodus Arabów - 750 tysięcy osób
opuściło tereny Palestyny, uciekając przed wojskami izraelskimi.
Bezpośrednio po masakrze Begin posłał telegram gratulacyjny do zdobywców Deir
Yassin: "Przyjmijcie gratulacje za ten wspaniały akt podboju. Powiedzcie
żołnierzom, że wy tworzycie historię Izraela" (tamże, s. 11). Jeszcze
kilkanaście lat później Begin pysznił się efektami masakry w Deir Yassin.
Twierdził, że nie byłoby państwa Izrael bez "zwycięstwa" w Deir Yassin. Pisał:
"Ogarnięci trwogą Arabowie uciekali, krzycząc "Deir Yassin" (M. Begin, "The
Revolt. The Story of the Irgun", Tel Aviv 1964, s. 162).
Masakra w Deir Yassin wywołała oburzenie światowej opinii publicznej, w tym
kręgów najwybitniejszych żydowskich intelektualistów. Grupa czołowych
intelektualistów żydowskiego pochodzenia (m. in. Albert Einstein i Hannah Arendt
napiętnowała Begina w liście otwartym, opublikowanym w "New York Times" z 4
grudnia 1948 roku jako faszystę, a jego partię jako faszystowską. Wśród tych
myślicieli żydowskich, którzy najostrzej potępili masakrę w Deir Yassin znalazł
się również słynny filozof Martin Buber. W liście napisanym wraz z trzema innymi
żydowskimi uczonymi do premiera Ben Guriona apelował, aby Żydzi nie zasiedlali
Deir Yassin, aby miejscowość ta na zawsze pozostała niezamieszkała jako
"straszny i tragiczny symbol wojny", a zarazem ostrzeżenie przed takimi "aktami
zbrodni" (por. D. A. Mc Gowan i M. H. Ellis, op. cit. s. 11). Sygnatariusze
listu do Ben Guriona nie ukrywali, że uważają, iż "Sprawa Deir Yassin jest
ciemną plamą na honorze narodu żydowskiego" (tamże).
Gołąbek pokoju i jego miłośnik gorący. Być może w kolejce do tej nagrody już
czeka niejaki Salomon Morel i paru innych jeszcze "miłośników", którzy na skutek
antysemityzmu szalejącego w Polsce zamieszkało a to w Szwecji, a to w Anglii, a
to...
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Izraelski atak na szkołę, Obama przerywa milczenie
poles4israel napisał:
> Zbombardowanie szkol ONZ w strefie Gazy dla wielu czytelnikow
prasy
> zwlaszcza tych nieswiadomych realiow politycznych i ekonomicznych
> tego obszaru bedzie napewna wiadomnoscia bulwersujaca i
deomagajaca
> sie komentarza historycznego, ktorym chce sie tutaj podzielic.
Dla mnie zabijanie dzieci i kobiet to informacja bulwersująca,
niewiem dziwny pewnie jestem, czy co.
Nie ma co liczyć na wspólczucie potomkow ludzi którzy robią coś
takiego;
9 kwietnia 1948 roku Żydzi dokonali szczególnie okrutnej rzezi w
arabskiej wiosce Deir Jassin. Żydowscy terroryści z Irgunu,
dowodzonego przez Menachema Begina wymordowali tam 254 osoby,
głównie kobiety, dzieci i starców. Przez dwa kolejne dni terroryści
żydowscy zabijali w okrutny sposób swoje ofiary, niektórym z nich
odcinając głowy. Według oficjalnego raportu głównego przedstawiciela
Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Jerozolimie doktora Jacquesa de
Reyniera zamordowano 52 dzieci i rozcięto brzuchy 25 ciężarnych
kobiet. Licznym Arabom, masakrując ich, obcięto genitalia. Jacques
de Rynier z obrzydzeniem wspominał, jak izraelska dziewczyna
chwaliła się przed nim swym nożem, ociekającym krwią (por. "The
Globe and Mail" z 2 maja 1998; zob. również opisy masakry w książce
D. A. Mc Gowana i M. H. Ellisa "Remembering Deir Yasssin", New York
1998, s. 48, 49, 51).
Oficjalnie władze izraelskie odcięły się od rzezi w Deir Yassin.
Premier Ben Gurion publicznie nazwał Begina "Menachemem Hitlerem".
Niemniej Izraelczycy zrobili wszystko, by maksymalnie wykorzystać
psychologicznie efekty masakry, puszczając pogłoski o czekających
Arabów dalszych rzeziach. Rezultatem był exodus Arabów - 750 tysięcy
osób opuściło tereny Palestyny, uciekając przed wojskami
izraelskimi.
Bezpośrednio po masakrze Begin posłał telegram gratulacyjny do
zdobywców Deir Yassin: "Przyjmijcie gratulacje za ten wspaniały akt
podboju. Powiedzcie żołnierzom, że wy tworzycie historię Izraela"
(tamże, s. 11). Jeszcze kilkanaście lat później Begin pysznił się
efektami masakry w Deir Yassin. Twierdził, że nie byłoby państwa
Izrael bez "zwycięstwa" w Deir Yassin. Pisał: "Ogarnięci trwogą
Arabowie uciekali, krzycząc "Deir Yassin" (M. Begin, "The Revolt.
The Story of the Irgun", Tel Aviv 1964, s. 162).
Masakra w Deir Yassin wywołała oburzenie światowej opinii
publicznej, w tym kręgów najwybitniejszych żydowskich
intelektualistów. Grupa czołowych intelektualistów żydowskiego
pochodzenia (m. in. Albert Einstein i Hannah Arendt napiętnowała
Begina w liście otwartym, opublikowanym w "New York Times" z 4
grudnia 1948 roku jako faszystę, a jego partię jako faszystowską.
Wśród tych myślicieli żydowskich, którzy najostrzej potępili masakrę
w Deir Yassin znalazł się również słynny filozof Martin Buber.
W liście napisanym wraz z trzema innymi żydowskimi uczonymi do
premiera Ben Guriona apelował, aby Żydzi nie zasiedlali Deir Yassin,
aby miejscowość ta na zawsze pozostała niezamieszkała jako "straszny
i tragiczny symbol wojny", a zarazem ostrzeżenie przed
takimi "aktami zbrodni" (por. D. A. Mc Gowan i M. H. Ellis, op. cit.
s. 11). Sygnatariusze listu do Ben Guriona nie ukrywali, że uważają,
iż "Sprawa Deir Yassin jest ciemną plamą na honorze narodu
żydowskiego" (tamże).
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Izraelski atak na szkołę, Obama przerywa milczenie
Kilka razy już zwalczliście stonkę
historię tej masakry.
9 kwietnia 1948 roku Żydzi dokonali szczególnie okrutnej rzezi w
arabskiej wiosce Deir Jassin. Żydowscy terroryści z Irgunu,
dowodzonego przez Menachema Begina wymordowali tam 254 osoby,
głównie kobiety, dzieci i starców. Przez dwa kolejne dni terroryści
żydowscy zabijali w okrutny sposób swoje ofiary, niektórym z nich
odcinając głowy. Według oficjalnego raportu głównego przedstawiciela
Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Jerozolimie doktora Jacquesa de
Reyniera zamordowano 52 dzieci i rozcięto brzuchy 25 ciężarnych
kobiet. Licznym Arabom, masakrując ich, obcięto genitalia. Jacques
de Rynier z obrzydzeniem wspominał, jak izraelska dziewczyna
chwaliła się przed nim swym nożem, ociekającym krwią (por. "The
Globe and Mail" z 2 maja 1998; zob. również opisy masakry w książce
D. A. Mc Gowana i M. H. Ellisa "Remembering Deir Yasssin", New York
1998, s. 48, 49, 51).
Oficjalnie władze izraelskie odcięły się od rzezi w Deir Yassin.
Premier Ben Gurion publicznie nazwał Begina "Menachemem Hitlerem".
Niemniej Izraelczycy zrobili wszystko, by maksymalnie wykorzystać
psychologicznie efekty masakry, puszczając pogłoski o czekających
Arabów dalszych rzeziach. Rezultatem był exodus Arabów - 750 tysięcy
osób opuściło tereny Palestyny, uciekając przed wojskami
izraelskimi.
Bezpośrednio po masakrze Begin posłał telegram gratulacyjny do
zdobywców Deir Yassin: "Przyjmijcie gratulacje za ten wspaniały akt
podboju. Powiedzcie żołnierzom, że wy tworzycie historię Izraela"
(tamże, s. 11). Jeszcze kilkanaście lat później Begin pysznił się
efektami masakry w Deir Yassin. Twierdził, że nie byłoby państwa
Izrael bez "zwycięstwa" w Deir Yassin. Pisał: "Ogarnięci trwogą
Arabowie uciekali, krzycząc "Deir Yassin" (M. Begin, "The Revolt.
The Story of the Irgun", Tel Aviv 1964, s. 162).
Masakra w Deir Yassin wywołała oburzenie światowej opinii
publicznej, w tym kręgów najwybitniejszych żydowskich
intelektualistów. Grupa czołowych intelektualistów żydowskiego
pochodzenia (m. in. Albert Einstein i Hannah Arendt napiętnowała
Begina w liście otwartym, opublikowanym w "New York Times" z 4
grudnia 1948 roku jako faszystę, a jego partię jako faszystowską.
Wśród tych myślicieli żydowskich, którzy najostrzej potępili masakrę
w Deir Yassin znalazł się również słynny filozof Martin Buber.
W liście napisanym wraz z trzema innymi żydowskimi uczonymi do
premiera Ben Guriona apelował, aby Żydzi nie zasiedlali Deir Yassin,
aby miejscowość ta na zawsze pozostała niezamieszkała jako "straszny
i tragiczny symbol wojny", a zarazem ostrzeżenie przed
takimi "aktami zbrodni" (por. D. A. Mc Gowan i M. H. Ellis, op. cit.
s. 11). Sygnatariusze listu do Ben Guriona nie ukrywali, że uważają,
iż "Sprawa Deir Yassin jest ciemną plamą na honorze narodu
żydowskiego" (tamże).
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Żydzi z Los Angeles protestują przeciwko akcji ...
Terroryzm, zobaczmy jego prawdziwe oblicze Strzelanie z bączków na saletrę to wielki terrotyzm mogący zniszczyć
Izrael, to jak nazwać te zbrodnie:
Masakra w Deir Jassin
gadających o terroryżmie Palestyńczyków warto przede wszystkim
zapytać, kiedy wreszcie Izrael zdobędzie się na przeprosiny wobec
Arabów za popełnioną na nich ludobójczą zbrodnię w Deir Yassin.
Zbrodnia ta nie tylko jest solidnie udokumentowana, ale nie ma
żadnych wątpliwości, że dokonali jej mordercy z izraelskich band
terrorystycznych Irgun, na których czele stał sam późniejszy premier
Izraela Menachem Begin. Autorzy tej okrutnej zbrodni nigdy nie
zostali ukarani, choć publicznie się nią pysznili, tak jak robił to
sam Begin. Dlaczego Szewach Weiss pomija milczeniem zbrodnie
popełnione przez Żydów z jego własnego kraju, jak również człowieka,
który nawet był premierem Izraela. Przypomnijmy tu nieco szerzej
historię tej masakry.
9 kwietnia 1948 roku Żydzi dokonali szczególnie okrutnej rzezi w
arabskiej wiosce Deir Jassin. Żydowscy terroryści z Irgunu,
dowodzonego przez Menachema Begina wymordowali tam 254 osoby,
głównie kobiety, dzieci i starców. Przez dwa kolejne dni terroryści
żydowscy zabijali w okrutny sposób swoje ofiary, niektórym z nich
odcinając głowy. Według oficjalnego raportu głównego przedstawiciela
Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Jerozolimie doktora Jacquesa de
Reyniera zamordowano 52 dzieci i rozcięto brzuchy 25 ciężarnych
kobiet. Licznym Arabom, masakrując ich, obcięto genitalia. Jacques
de Rynier z obrzydzeniem wspominał, jak izraelska dziewczyna
chwaliła się przed nim swym nożem, ociekającym krwią (por. "The
Globe and Mail" z 2 maja 1998; zob. również opisy masakry w książce
D. A. Mc Gowana i M. H. Ellisa "Remembering Deir Yasssin", New York
1998, s. 48, 49, 51).
Oficjalnie władze izraelskie odcięły się od rzezi w Deir Yassin.
Premier Ben Gurion publicznie nazwał Begina "Menachemem Hitlerem".
Niemniej Izraelczycy zrobili wszystko, by maksymalnie wykorzystać
psychologicznie efekty masakry, puszczając pogłoski o czekających
Arabów dalszych rzeziach. Rezultatem był exodus Arabów - 750 tysięcy
osób opuściło tereny Palestyny, uciekając przed wojskami
izraelskimi.
Bezpośrednio po masakrze Begin posłał telegram gratulacyjny do
zdobywców Deir Yassin: "Przyjmijcie gratulacje za ten wspaniały akt
podboju. Powiedzcie żołnierzom, że wy tworzycie historię Izraela"
(tamże, s. 11). Jeszcze kilkanaście lat później Begin pysznił się
efektami masakry w Deir Yassin. Twierdził, że nie byłoby państwa
Izrael bez "zwycięstwa" w Deir Yassin. Pisał: "Ogarnięci trwogą
Arabowie uciekali, krzycząc "Deir Yassin" (M. Begin, "The Revolt.
The Story of the Irgun", Tel Aviv 1964, s. 162).
Masakra w Deir Yassin wywołała oburzenie światowej opinii
publicznej, w tym kręgów najwybitniejszych żydowskich
intelektualistów. Grupa czołowych intelektualistów żydowskiego
pochodzenia (m. in. Albert Einstein i Hannah Arendt napiętnowała
Begina w liście otwartym, opublikowanym w "New York Times" z 4
grudnia 1948 roku jako faszystę, a jego partię jako faszystowską.
Wśród tych myślicieli żydowskich, którzy najostrzej potępili masakrę
w Deir Yassin znalazł się również słynny filozof Martin Buber.
W liście napisanym wraz z trzema innymi żydowskimi uczonymi do
premiera Ben Guriona apelował, aby Żydzi nie zasiedlali Deir Yassin,
aby miejscowość ta na zawsze pozostała niezamieszkała jako "straszny
i tragiczny symbol wojny", a zarazem ostrzeżenie przed
takimi "aktami zbrodni" (por. D. A. Mc Gowan i M. H. Ellis, op. cit.
s. 11). Sygnatariusze listu do Ben Guriona nie ukrywali, że uważają,
iż "Sprawa Deir Yassin jest ciemną plamą na honorze narodu
żydowskiego" (tamże).
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Hamas też ogłasza zawieszenie broni. Co teraz?
A jak nazwać tych synów Wielkiego Izraela stoprasizmowi napisał:
> powinno sie tym ktorzy popieraja palestynskich zbrodniarzy odebrac
> paszporty.
> kto spalil 3500 samochodow we francji? muzulmanie.
> kto zamordowal 30 dzieci w szkolnym autobusie ? muzulmanie9
kwietnia 1948 roku Żydzi dokonali szczególnie okrutnej rzezi w
arabskiej wiosce Deir Jassin. Żydowscy terroryści z Irgunu,
dowodzonego przez Menachema Begina wymordowali tam 254 osoby,
głównie kobiety, dzieci i starców. Przez dwa kolejne dni terroryści
żydowscy zabijali w okrutny sposób swoje ofiary, niektórym z nich
odcinając głowy. Według oficjalnego raportu głównego przedstawiciela
Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Jerozolimie doktora Jacquesa de
Reyniera zamordowano 52 dzieci i rozcięto brzuchy 25 ciężarnych
kobiet. Licznym Arabom, masakrując ich, obcięto genitalia. Jacques
de Rynier z obrzydzeniem wspominał, jak izraelska dziewczyna
chwaliła się przed nim swym nożem, ociekającym krwią (por. "The
Globe and Mail" z 2 maja 1998; zob. również opisy masakry w książce
D. A. Mc Gowana i M. H. Ellisa "Remembering Deir Yasssin", New York
1998, s. 48, 49, 51).
Oficjalnie władze izraelskie odcięły się od rzezi w Deir Yassin.
Premier Ben Gurion publicznie nazwał Begina "Menachemem Hitlerem".
Niemniej Izraelczycy zrobili wszystko, by maksymalnie wykorzystać
psychologicznie efekty masakry, puszczając pogłoski o czekających
Arabów dalszych rzeziach. Rezultatem był exodus Arabów - 750 tysięcy
osób opuściło tereny Palestyny, uciekając przed wojskami
izraelskimi.
Bezpośrednio po masakrze Begin posłał telegram gratulacyjny do
zdobywców Deir Yassin: "Przyjmijcie gratulacje za ten wspaniały akt
podboju. Powiedzcie żołnierzom, że wy tworzycie historię Izraela"
(tamże, s. 11). Jeszcze kilkanaście lat później Begin pysznił się
efektami masakry w Deir Yassin. Twierdził, że nie byłoby państwa
Izrael bez "zwycięstwa" w Deir Yassin. Pisał: "Ogarnięci trwogą
Arabowie uciekali, krzycząc "Deir Yassin" (M. Begin, "The Revolt.
The Story of the Irgun", Tel Aviv 1964, s. 162).
Masakra w Deir Yassin wywołała oburzenie światowej opinii
publicznej, w tym kręgów najwybitniejszych żydowskich
intelektualistów. Grupa czołowych intelektualistów żydowskiego
pochodzenia (m. in. Albert Einstein i Hannah Arendt napiętnowała
Begina w liście otwartym, opublikowanym w "New York Times" z 4
grudnia 1948 roku jako faszystę, a jego partię jako faszystowską.
Wśród tych myślicieli żydowskich, którzy najostrzej potępili masakrę
w Deir Yassin znalazł się również słynny filozof Martin Buber.
W liście napisanym wraz z trzema innymi żydowskimi uczonymi do
premiera Ben Guriona apelował, aby Żydzi nie zasiedlali Deir Yassin,
aby miejscowość ta na zawsze pozostała niezamieszkała jako "straszny
i tragiczny symbol wojny", a zarazem ostrzeżenie przed
takimi "aktami zbrodni" (por. D. A. Mc Gowan i M. H. Ellis, op. cit.
s. 11). Sygnatariusze listu do Ben Guriona nie ukrywali, że uważają,
iż "Sprawa Deir Yassin jest ciemną plamą na honorze narodu
żydowskiego" (tamże).
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: zalety zdrowotne odżywiania vege 2009
brumbak napisał:
> mimo zwróconej uwagi stosujesz znow brzydki chwyt retoryczny w postaci
> przekrecania nicku- potwierdzasz tym samym że brak ci elementarnej kultury
> bycia
Stosowanie zdrobnien jest oznaka sympatii, gdzie Ty sie wychowywales brumbaczku?
> 2. ponownie zarzucjąc mi przekłamanie potwierdzasz ze jedynym celem twojeg
> o
> tu bywania jest przekłamywanie
> >
Zarzucilem Ci przeklamanie podajac jednoczesnie argument... Wczytaj sie. Jedyne
co podajesz pozniej to kolejne przeklamanie, ktore az kluje w oczy, poniewaz
kilka linijek wczesniej wklejasz dokladnie moje slowa...
T_L napisal:
"> > Cytat z Twojego linku brzmi:
> >
> > " A well written article in the Globe and Mail"
Na co brumbak odpowiedzial:
> nie- cytat ktory podałem brzmi:
> "It's interesting - it suggests there might be some reduction in cancers in
> vegetarians and fish-eaters and we need to look carefully at that," The BBC
> quoted study leader Professor Tim Key, a Cancer Research UK epidemiologist at
> the University of Oxford, as saying."
Co jest ewidentnym przeklamaniem, jesli wezmiemy pod uwage fakt, ze fragment o
przeklamaniu odnosil sie do tej tresci:
"dieta vegańska okazała się najskuteczniejsza w obniżaniu poziomu cukru u osób
za cukrzyca okazała sie tez latwa w stosowaniu podaje Journal of American
Dietetic Association
vegansofcolor.wordpress.com/2009/02/08/recent-study-a-vegan-diet-is-easiest-to-maintain-and-lowers-blood-sugar-better-than-traditional-diabetes-food-plan/
"
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=353&w=92356423
Rozumiesz juz nature swoich przeklaman?
> a co powiesz na badania które pokazują że wegetarianie rzadziej niz
> miesożercy chorują na raka jelit? podawalem na forum linki
> mogę podac znowu
Sadze, ze misiu-1 juz dawno sie do nich ustosunkowal i zasadniczo nie mam nic do
dodania.
> ukrywasz swe zwyczaje kulinarne ale wiele twych wypowiedzi na forum - tym i
> owym- wskazuje, ze jesteś osoba uprzedzoną do wegetarianzimu i programowo
> zwalczjącą wegetarian za sam fakt istnienia
> to pasuje do profilu nawiedzajacych to forum fanatyków tlustokwasnej diety
Hmmm.... Coz moge powiedziec. Rozsmieszyles mnie do lez brumbaczku. Mozesz podac
jakies szczegoly programu, ktorym sie kieruje w zwalczaniu wegetarian? Z checia
sie zapoznam.
> oto cytat potwierdzajacy że jestes osobą uprzedzoną do wegetarianizmu:
> "Re: go vegan!
> Autor: tlenek_wegla ☺ 17.02.09, 14:13
>
> Bycie weganem oznacza kalectwo. "
>
Poprawilem bledy i byc moze teraz przekaz okaze sie bradziej czytelny. Uwazam,
ze bycie weganem jest swoisym kalectwem. W calym tym fragmencie ani razu nie
padlo slowo "wegetarianie". Znow fantazjujesz.
PS
Przyjmuje, ze brumbak to ta sama osoba. Szalony wielonikowiec? I Ty zarzucasz
komukolwiek "programowe" dzialanie?
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Kanada coraz mniej popularna
Kanada coraz mniej popularna
"Given the crime, beggars, mess and dirt in what was one of the prime
destinations, Toronto, it's not surprising that tourism is down. Also if I was
an American I would think twice about coming to a country that has such an air
of unjustified superiority over the US"
www.theglobeandmail.com/servlet/story/RTGAM.20060717.wtravel0717/CommentStory/Business/
www.theglobeandmail.com/servlet/story/RTGAM.20060717.wtravel0717/BNStory/Business/
Canada falls off top 10 travel list
ROMA LUCIW
Globe and Mail Update
For the first time in 12 years, Canada has fallen off the top 10 list for
international travel, bumped by Hong Kong.
Canada ranked 11th in international tourist arrivals in 2004, after placing as
high as fifth during the World Exposition in Vancouver, Statistics Canada said
Monday, using its most recent annual data. That was down from 10th place in 2003.
The Statscan report shows that global tourism suffered in 2003 as the SARS
outbreak, the war in Iraq and softer economic growth kept people close to
home. In 2004, it rebounded 10.7 per cent, which was a record high 763 million
travellers, Statscan said, citing numbers collected by the World Tourism
Organization. That 2004 recovery was the highest of its kind and the only
increase to reach double-digits since the current data collection method was
started in 1980.
Hong Kong moved up four places to place seventh among the most popular
destinations for tourists in 2004, displacing Canada. It was the first time
since 1992 that Canada has been elbowed out of the top ten list.
France, Spain and the United States were the most visited countries that year,
followed by China, Italy, the United Kingdom, Mexico, Germany and Austria.
The biggest travel drop-off to Canada in 2004 was among Americans, who made
fewer cross-border day trips.
Same-day trips to Canada from the U.S. tumbled 8.2 per cent to 19.5 million in
2004 and have slumped annually since 1999.
"Fears of longer wait times at the border and the uncertainty regarding border
security and its policies since 9/11, a less favourable exchange rate and
higher gasoline prices may have contributed to the drop in same-day travel
from the United States," the report said.
That said, the report show overnight travel, or longer trips, by Americans
rose in 2004 from the previous year.
Overall, the number of foreigners visiting Canada reached 38.8 million in
2004, slightly less than in 2003. Excluding American tourists, more than 4.2
million overseas tourists boarded planes to Canada in 2004, up 24.3 per cent
from 2003.
In 2002, before the SARS outbreak, the number of global visitors to Canada was
5 per cent.
Meanwhile, Canadians were hit with the travel bug in 2004, as the number of
trips abroad rose for the first time in four years.
Canadians made 5.7 million overnight trips to overseas countries in 2004, up
13.1 per cent from the record high set in 2003. Bermuda and the Caribbean
experienced the largest jump in Canadian tourists, up 15.4 per cent, followed
by Europe, up 9.1 per cent.
The United Kingdom displaced Mexico as the most visited overnight overseas
destination for Canadians, with more than 754,000 tourists visiting that
country in 2004. Ireland moved into the top 15 for the first time since 2001
while Australia fell out of the top 15 for the first time since 2000.
However, the U.S. remains by far the most popular destination for Canadian
travellers.
Canadian residents made 41.8 million trips in 2004, and 86 per cent or 36
million of those were to our southern neighbour. Same-day trips and overnight
trips to the U.S. rose in 2004 from the previous year.
New York was the most visited U.S. state in 2004, as almost 2.3 million
Canadians made the trip. New Yorkers visited Canada in larger numbers than
residents of any other state in 2004, with almost 1.9 million tourists from
New York crossing the border.
The record travel by Canadians sent this country's international travel
deficit to its highest level in 11 years, the report said.
The deficit – defined as the difference between spending by Canadian residents
abroad and spending by foreigners in Canada – reached $4.1-billion in 2004, up
$101 million from the previous year, Statscan said.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Wolontariat w Kanadzie
OK, OK :
>>Ottawa shuts loophole for exotic dancers
Last Updated Thu, 02 Dec 2004 08:00:43 EST
OTTAWA - The federal government will no longer assess whether Canada has enough
exotic dancers, in effect removing a loophole that put hundreds of foreign
women on an immigration fast-track.
From now on, strip club owners will have to make a case that no Canadian talent
is available every time they want to bring a new exotic dancer into the country
on a temporary work permit, Human Resources Minister Joe Volpe said outside the
House of Commons Wednesday.
"This minister didn't think that the government of Canada should do an analysis
of those types of jobs even though they're legitimate jobs," said Volpe.
FROM NOV. 25, 2004: Embattled minister promises changes to exotic dancer rules
The controversial visa program, which dated back to 1998, let about 660 foreign-
born exotic dancers into the country last year alone, most of them from Eastern
Europe. All they had to do was provide a letter offering them a job in the
industry and prove they were qualified to dance.
The case of one 25-year-old Romanian applicant, Alina Balaican, landed
Citizenship and Immigration Minister Judy Sgro in hot water this fall.
Opposition politicians want Sgro to resign because she granted a special
residency permit to the exotic dancer, who worked on Sgro's re-election
campaign leading up to the June 28 election.
The federal ethics commissioner, Bernard Shapiro, is conducting a review of
Sgro's decision in the case, which has become known as "Strippergate."
FROM NOV. 24, 2004: Stripper Sgro aided calls her 'a good, kind woman'
Some women's rights groups have said the dancers are exploited by their
employers and agents once they get to Canada, expected to perform sex acts such
as lap dances in private rooms, and often pressured to marry Canadians in order
to be allowed to stay in the country.
"I didn't feel in the slightest bit comfortable with the program and I didn't
think there was any justification for it," Volpe said Wednesday. "The category
for exotic dancers is no longer there."
Immigration lawyer Richard Kurland told the Globe and Mail he considers the
decision "a morality move" rather than a rational policy decision, and said it
unfairly targets strip club owners.
"It is not justified for economic reasons but certainly fixes a political
problem," he said. "I am going to consult my colleagues with a view to
commencing a class action." <<
Pozdrawiam
dradam1
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Dual nationals Canadians warned on passports
Bardzo ciekawy artykul. Szczegolnie interesujaca jest
publikacja pogladow p. John Harvard'a ktory domaga sie
szacunku dla obywatelstwa kanadyjskiego. Jest on naszym
naturalnym sojusznikiem w walce z pulapka paszportowa.
Dobrze byloby wyslac do niego listy z poparciem i
informacja dotyczaca sytuacji w Polsce. Zalaczam projekt.
_______________________
Subject: respect for Canadian citizenship
The Honorable John Harvard, Member of Parliament
774 Confederation Building
House of Commons
Ottawa, Ontario
K1A 0A6
Telephone: (613) 995-5609
Fax: (613) 992-3199
via email: harvaj@parl.gc.ca
Dear Mr. Harvard,
I am writing this letter to applaud enthusiastically your
statements regarding the need to respect Canadian
citizenship, as
quoted recently in the July 16 online edition of "The
Globe and
Mail"
(www.globeandmail.com/servlet/ArticleNews/TPStory/LAC/20030716/UDIPPN//?query=Canadians+warned+on+passports):
Liberal MP John Harvard, a member of the Commons
foreign affairs
committee, said Ottawa should insist that countries
respect Canadian
citizenship, regardless of which passport a person may
be using.
"If someone has dual citizenship, then that has to be
respected by
both sides," Mr. Harvard said. "The fact that they are
dual citizens
should be given as much weight as if they are
native-born Canadians."
As a Canadian of Polish descent I have been hearing very
disturbing news about the treatment of Canadian citizens
of Polish
descent in Poland and the arrogations of the government
of Poland
that everyone with a Polish-sounding last name should be
considered a
Polish citizen and must use a Polish passport while
travelling to
Poland. These outrageous claims have been put into
practise by
refusing Polish visas to Canadians who can be identified
by their
last name or their place of birth as having Polish ethnic
background
and by unlawfully detaining in Poland until they obtain a
Polish
passport those who had been issued a visa to their
Canadian passport
and yet were still accused by Polish border guards of
having Polish
citizenship. Given the fact that many Polish Canadians
abandoned any
allegiance to Poland over twenty years ago while it was a
Communist
puppet or weren't even born there, the eagerness of the new
governments of Poland to enforce the continuity of their
unreasonably
broad definition of citizenship (while denying any
practical means of
renouncing it) is not in particularly good taste. We are
not even
talking here about clear cases of dual citizenship, such
as when a
Canadian willingly obtained a second passport from Poland
- we are
talking about the government of Poland forcibly
propagating dual
citizenship to those who refuse to accept the alleged Polish
citizenship and insist on being treated as Canadian
citizens alone.
I am disappointed to see that the Canadian government
has been so
passive in the light of clearly defined cases of abuse of the
privillege of Canadian citizenship by foreign governments
usurping
continuing feudal servitude of their former subjects. I
understand
that we are dealing here with backward cultures based on
entrenched
autocratic principles but, in contrast to Iran, countries
like Poland
at least declare their intentions to join the family of
civilized
nations and should not be given any concessions,
diplomatic or
economic, unless and until they demonstrate clear and
substantial
progress in respecting the laws and customs of the Free
World.
By thanking you for voicing the concerns of many
Canadians who
are being mistreated by foreign governments and prevented
from
enjoying the freedoms to which Canadian citizenship
should entitle
them I urge you to translate your opinions into concrete
measures
that would force those governments, such as the
government of Poland,
to start showing more respect to Canadian citizenship,
regardless of
the ethnic background of its holder.
Yours sincerely,
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Thanksgiving
Thanksgiving Wlasnie weekend Dziekczynny u nas sie zaczyna i zastanawiam sie mocno nad tym,
za co by tu dzieki czynic.
1. Montreal nadal zyje katastrofa zawalenia sie wiaduktu nad autostrada, ktora
zabila 5 osob.
Od ponad miesiaca dochodzily wiesci, ze wiadukt sie sypie. Pare godzin przed
zawaleniem odbierano zgloszenia, ze na autostrade sypia sie z wiaduktu spore
kawalki betonu. W odpowiedzi sluzby drogowe, na godzine przed katastrofa...
umiescily w poblizu wiaduktu znaki ostrzegawcze.
Po katastrofie mer Montrealu wydal oswiadczenie, ze wogole, wcale i absolutnie
nie bylo mozliwosci by wypadkowi zapobiec.
Dziekuje wiec za owe tablice z ostrzezeniem, ze nie bylem w jednym z feralnych
samochodow, oraz ze sa -choc trudno w to uwierzyc- miasta jeszcze bardziej
aroganckie i zapuszczone niz Montreal.
2. Po strzelaninie w montrealskim Dawson College, w efekcie ktorej zginela
jedna studentka plus strzelajacy frustrat, wrze debata.
Poniewaz byla to trzecia taka strzelanina w QC w ciagu ostatnich kilkunastu
lat i za kazdym razem strzelajacym byla osoba o nie quebeckich korzeniach,
ogolnokrajowy dziennik "The Globe And Mail" zamiescil artykul, ktorego autorka
zastanawiala sie, czy przypadkiem ogolna nerwowosc Quebecu na punkcie jezyka
jak i kulturowej "czystosci" nie odgrywala tu roli. Pewnie nie odgrywala a
tezy artykulu byly chyba za daleko idace, nie mniej jednak puszka pandory
zostala uchylona i wypelzlo z niej wstydliwe -acz wiecznie zywe- quebeckie
pojecie "pur laine", czyli czystej quebeckiej krwi.
Protesty przeciw autorce artykulu jak i calej gazety wystosowal i mer
Montrealu i premier prowincji, Quebekczanie zas znow pohukuja, ze wszystko to
zmowa anglosow przeciw QC, ktorego duszy anglosi nigdy nie pojma, zas QC jest
naj wogole, a konkretnie miasta bardziej otwartego na obcych w swiecie nie
uswiadczysz.
Dziekuje, ze lata studenckie mam za soba i ze w Dawson nie bylem w feralnej
godzinie.
3. W zeszlym tygodniu w wyniku wypadku nad Amazonia, ktorego przyczyny sa
nadal badane, runal w Brazylii samolot linii Gol (z ktorej uslug dwukrotnie
korzystalem). Zgineli wszyscy na pokladzie- 154 osoby. Najwieksza katastrofa
w historii brazylijskiej awiacji.
Przez kilka godzin szwagier Braza nie mial pewnosci, czy siostra Braza
wracajaca tego dnia z Kolumbii nie zdecydowala sie leciec z Manaus do Rio.
My ta pewnosc mielismy, bo do nas skypowala z lotniska w Kolumbii, by o
zaginieciu samolotu nas poinformowac, a nam do glowy nie przyszlo, by
wiadomosc zapodac dalej do Sao Paulo. Szwagier mial w efekcie zarwana noc.
Dziekuje, ze siostra Braza leciala bezposrednio do Sao Paulo, ze nie wzielismy
urlopu miesiac wczesniej oraz ze wycieczka do Amazonii nie byla w naszych planach.
4. Zaczelismy sie kolegowac z sasiadem z trzeciego pietra. Gosc otwarty,
przyjazny, nawiazujacy mile pogawedki w windzie -to tutaj rzadkosc.
Zaliczylismy kilka przypadkowych wypadow do knajpy itp.
Nagle gosc zniknal z radaru. Telefonu ani numeru mieszkania nie znam. Nie
widze go od miesiaca. Tydzien temu sasiad zza sciany donosi, ze jakis facet
na trzecim pietrze kilka tygodni nazad kopnal na serce.
Caly czas odkladam sledztwo na pozniej.
Z podziekowaniami sie wstrzymuje.
5. Zeby nie bylo, ze wpadam tu ze szklanka polpusta- za 19 dni miesiac
wakacji w Brazylii.
Wielkie Dzieki!!! :)
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: "Sezon na kleszcza"
Publikacja z Globe and Mail - Kanada Publikacja jest wynikiem wysilku Canadian Lyme Disease Foundation.
Chyba po raz pierwszy zadebiutowal lekarz leczacy borelioze z Toronto Dr. Bagdadlian.
To wlasnie od niego zapozyczylem metode leczenia Amoxycylina 12 g dziennie. On wlasnie tak leczy borelioze od ponad dziesieciu lat.
Obecnie to ujawniam skoro ow doktor zdecydowal sie zostac osoba publiczna.
A teraz juz artykul.
Ticking bomb?
By SUSAN BOURETTE
Saturday, August 20, 2005 Updated at 11:42 AM EDT
From Saturday's Globe and Mail
I lay on the emergency table, my left breast prepped for microsurgery. The resident peered at the underside of my bosom to examine the creature clamped in the middle of a dark and angry rash. The spider-like bug had been there for at least three days, having hitched a ride all the way from the grassy marshes of Prince Edward Island, where I had spent an afternoon in hip waders and bulrushes.
"I've seen hundreds of ticks," the doctor assured me, his scalpel flashing under the hospital lights as he slashed into my breast to dislodge the bug. "I've picked them off myself up north.
"It's not a tick," he continued, gluing my skin back together. "So don't worry."
Three years later, I wasn't worried — I was panic-stricken. A strange illness had begun to assault me. My body felt like a powder keg. My skin was on fire. I was dizzy and had chest pains. My muscles twitched, and I had trouble keeping my balance when I walked.
I shuffled from doctor to doctor, desperately trying to convince someone that the symptoms were not something a prescription for anxiety pills would heal. I was tested for HIV, syphilis, West Nile; nothing showed up. I was finally told I most likely had two autoimmune diseases — that I was in the early stages of both multiple sclerosis and lupus.
My own layperson's investigation suggested a more plausible explanation: Lyme disease, tracing back to that bite three years before.
What I could never have imagined as I set out to seek treatment was that I had stepped into the middle of one of medicine's most vengeful clashes — a war that not only pits patient against doctor, but also physician against physician. Patients' lives are in the balance as U.S. doctors lose their licences, casting a chill over the entire North American medical community.
This war has claimed hundreds of thousands of Americans, and many more who go undiagnosed and untreated — not only victims whose lives are diminished, but also many who are in wheelchairs or bedridden.
Many Canadian doctors and medical institutions are like conscientious objectors, not only retreating from the battle but also seemingly denying its existence. I encountered outright hostility to the possibility that I could have been infected by a tick bite in Canada.
Lyme disease is an acknowledged epidemic in the United States. There are hundreds of thousands of Lyme patients, most of them in states next to the Canadian border. Last year, there were more than 21,000 reported cases of Lyme disease in the United States, but the Centers for Disease Control believes that the number is actually 10 times greater. The number of Americans infected with Lyme disease over the past 30 years could be as high as three million.
Daryl Hall of Hall & Oates recently cancelled a tour because he was too sick with Lyme disease to travel. He is just one among a star-studded cast of victims that also includes best-selling authors Rebecca Wells and Amy Tan. By the time she was diagnosed, several years after she first became ill, Ms. Tan was hallucinating. She has recently joined the groundswell of increasingly rancorous patient-advocate groups south of the border.
The CDC's map shows areas of widespread Lyme infestation all along the eastern seaboard. But here in Canada, ticks, which are carried by songbirds and mice, apparently need a passport.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: "Sezon na kleszcza"
I jeszcze jeden komentarz
Apr 26 2006
To the editor:
I read, with interest, your Sunday front page article about lyme disease. The tone of the article left doubt that lyme disease exists in the Okanagan and basically suggested that the severity of the B.C. lyme problem is not recognized by Centre for Disease Control (CDC). Instead, the reader was left with a debate of the controversy of the Lyme Disease Foundation’s beliefs, and questions about the credibility of the treatments provided by Dr. Ernest Murakami, who because of the unreliability of testing for lyme, treats patients initially on the basis of clinical symptoms.
Of the possible 10 bacteria carried in a tick’s belly, the emphasis in your article was on one bacteria, borrelia burgdorferi. This led to the impression that lyme disease or borrelia is the one disease to test for and treat. The article then goes on to say that of the 10 ixodes ticks found in the Okanagan, these were the least likely to carry borrelia. There was no mention of the fact that disease is often transmitted from the nymph phase of the ticks, when the tick is the size of a poppy seed, when one has not seen the tick, or in over 50 per cent of cases does not recognize that a tick bite has taken place.
In front of me, I have a CDC lab report indicating that my husband has tested positive for babesiosis,(caused by protozoa), suggestive of infection with the West Coast species, ixodes pacificus, western black legged tick. Since he has been ill in recent years, while seeking conventional treatment locally, he has not left the Okanagan except for an occasional trip to the East Kootenay region. After being given a fatal, non-treatable diagnosis by the local medical system, we found a Globe and Mail article which described symptoms of lyme disease—we noted that my husband had over 50 symptoms of lyme. We visited Dr. Murakami in Hope, who immediately began antibiotic treatment for lyme disease while awaiting the CDC test results which had been sent to Atlanta, Georgia for further testing. After several months of the antibiotic treatment for lyme, the babesiosis is now being treated specifically with anti-malarial type drugs, which have heavy side-effects and are very costly.
The severity of this disease has enormous implications to quality of life, particularly to one who is 75 years old and who must rally tremendous courage to fight against the debilitation. Once the treatment for babesiosis is finished, the co-infections of lyme will need further treatment to, perhaps, “hold them in check” before relapses occur.
The symptoms of babesiosis are severely debilitating and include, night sweats from fever, shaking chills, insomnia, constant muscle twitching, fatigue, headache, imbalance, air hunger, cough and encephalopathy all magnified by the presence of other lyme co-infections. Since this co-infection, babesiosis, may be transmitted to others by blood donations, one notes the danger of not knowing that you have this protozoa in your body. Approximately 66 per cent of lyme infected persons have the risk of babesiosis which is potentially life-threatening to the patient and a silent danger to our blood supply.
We support the Canadian Lyme Foundations’ urging that the amount of ticks collected for testing should be increased. Research and development of accurate diagnostic testing for patients presenting with a myriad of symptoms suggestive of lyme, would go a long way toward alleviating the suffering of those who now must wait for proper diagnosis. Patients presently advance towards chronic debilitating illness, and in rare cases, death, while waiting for a diagnosis or dealing with mis-diagnosed illnesses when accurate tests for lyme should become as routine as any tests presently administered by M.D.s on regular office visits.
Since lyme exposure in dogs is estimated to be approximately 10 times greater than that reported in humans, residents of the Okanagan should also be concerned about the possibility of lyme disease whenever a dog presents with fever, lethargy, loss of appetite, depression, arthritis, or sudden onset of pain and lameness. Note that blood transfusions from dog to dog may also transmit babesiosis.
Thanks to your article, I now “know” at least seven people who have lyme disease here in the Okanagan—unbelievable isn’t it, when the CDC indicates that the risk is so low? Hundreds more, with similar stories join the lyme discussions on the Canadian Lyme Disease Foundation website. Thanks to all who are willing to raise their voices for this silent epidemic and its torturous consequences. I believe that there is significant praise and credit due to “a doctor who believes” in Hope.
Jean Christensen,
Kelowna
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Polska to syf !
Witam, ja mieszkam w Kanadzie od bardzo wielu lat (emigracja ekonomiczna) i
twierdzę z uporem maniaka że gość który uważa że Polska to 'syf' dostatecznie
nie poznał Kanady. Kanada jest inna niż Polska ale czy jest lepsza? Ja tak nie
sądzę. Powiem tak: gdybym miał rozpoczynać to jeszcze raz i wiedział co mnie
czeka nie odważyłbym się. Ja skończyłem szkoły w Kanadzie, nauczyłem się
angielskiego, mam obywatelstwo kanadyjskie (polskiego się nie zrzekłem), nawet
przez pewien czas wydawało mi się że się z-asymilowałem, ale nie przestałem być
DP (Displaced Person - przesiedleniec). Tak jestesmy postrzegani przez
rodowitych kanadyjczyków, ja sam też nie czuję się tu u siebie. To jednak nie
jest problem, z tym można żyć, nawet jak w biurze patrzą na ciebie pogardliwie
bo masz 'slavic accent'. Fakt, nikt cię tu nie tknie ale też masa drzwi się
zamyka bo jesteś obcy. Będziesz do końca twego życia DP, kanadyjczycy są
wprawieni w pokazywaniu gdzie jest twoje miejsce, wszak Kanada to kraj imigrantów.
To jest jeden problem, następny polacy. Otórz polacy w kanadzie nie są tacy mili
jakby się koledze Janowi wydawało. Powszechnie znana jest niecheć zasiedziałych
polonusów do nowoprzybyłych. Znane są częste przypadki wykorzystywania
'wakacjuszy' przez polskich kontraktorów na budowach. Nierzadko ludzie ci
pracują za darmo bo pieniądze nie są im wypłacane. Co mają zrobić? Nic, ponieważ
nie znają języka, nie wiedzą gdzie się udać z problemem, poza-tym pracują 'na
czarno'. Tak na marginesie kanadyjskie prawo mówi że za wykonaną pracę musisz
otrzymać wynagrodzenie nawet gdy pracujesz 'na czarno' i potem będziesz
deportowany, zapłatę masz otrzymać, kropka. Kto jednak o tym wie polak
kontraktor o tym nie powie. To make a long story short, powiem tylko że jest to
jeden z bardzo wielu przykładów z 'polskiego bagienka' które mógłbym tu przytoczyć.
Kolejny problem pieniądze. Kolega fan napisał, cytuję: "Tam myśli sie trochę
inaczej, bo na czynsz wystarczą 3-4 dniówki, a nie 12 dni tyrania". Drogi
przyjacielu co ty wiesz o czynszach Kanadzie? Jeżeli założymy 'wariant radosny'
kolegi fana i przyjmiemy że w Kanadzie przacuje się 3, słownie trzy, dni na
miesięczny czynsz więc prosta kalkulacja wyjaśni nam ile trzeba zarabiać w kraju
pachnącym żywicą aby 'wariant radosny' kolegi fana się spełnił. Otóż zakładam że
czynsz miesięczny za 'two bedroom apartment' (mieszkanie składajace się z living
room, łazienki, i dwóch sypialni) w przyzwoitej dzielnicy Toronto wynosi
przeciętnie $1200 (proszę sprawdzić w gazetach Torontońskich online: The Toronto
Star, Toronto Sun, i Globe And Mail), pomijam mieszkania w 'czarnym getto' albo
w pobliżu, tam mieszkania są rzecz jasna tańsze, ale się w takiej okolicy
mieszkać nie da. Więc kontynuujac naszą kalkulację wynika co następuje: mamy
przeciętnie 20 dni roboczych podzielmy rzeczone 20 dni przez 4, zakładając
'wariant odchudzony' czyli taki w którym trzeba pracować cztery dni na czynsz
daje nam (20/4)x1200=$6000 miesięcznie. Powodzenia życzę Janowi który tak nie
lubi Polski niech spróbuje tyle zarobić w Kanadzie. Naturalnie są ludzie którzy
maja business albo trakerzy ci zarabiają dobrze ale nie każdy chce/może być
trakerem lub business man-em. Prawdziwe realia kanadyjskie nie są takie różowe.
Moje trzy grosiki... Pozdrawiam.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Oj Kakanowski : Kanada splaca dlug jak RUMUNIA !!!
kaganowski napisał:
> Niebawem jak przybedzie wiecej imigrantow, to ta obecnie moze i piekna dolina
> zamieni sie w slums. Kiedys na miejscu Bombaju tez byl istny raj...
> I z czego tam zyjecie? Co produkujecie, aby utrzymac taki wysoki standard
zycia
> ?
> Bo przeciez wiem, ze NIC (poza nic nie wartymi i nikomu nie potrzebnymi
uslugam
> i
> finansowymi). Zyjecie z kredytow i eksporu surowcow. Ale kredyty trzeba bedzie
> kiedys spalcic, a owe bogactwa nie naleza ani do was, ani do Kanady, ale do
> zagranicznego kapitalu... :(
The oil sands are a $1.4-trillion bonanza,
From Friday's Globe and Mail
The oil sands are a $1.4-trillion bonanza, according to a study that forecasts
the economic impact generated by the world's second-largest deposit of crude in
the 2000-2020 period.
And that conclusion is based on prices of just $40 (U.S.) a barrel of synthetic
crude, the type pumped out of northern Alberta, roughly the same quality as
West Texas intermediate, which traded at almost $67 Thursday.
Some of the benefits will be spread outside of Alberta, especially in the areas
of government revenue and employment. the study says.
But based solely on gross domestic product generated by oil sands activity and
expansion, Canada's richest province is the jurisdiction that will grab most of
the riches springing from the gooey black mud surrounding Fort McMurray, it
says.
The study, released Thursday, is the result of work conducted by the Calgary-
based Canadian Energy Research Institute, a 30-year-old group that was formed
to analyze energy economics and that describes itself as independent and non-
profit.
While the figure of $1.4-trillion (Canadian) is a higher-end estimate of GDP
resulting from the oil sands, the institute focused its report on an $885-
billion GDP figure, based on a synthetic crude oil price of $32 (U.S.) a barrel.
Of the $885-billion (Canadian), about 70 per cent would stay in Alberta, the
study says. About 10 per cent of that would benefit Ontario and about 10 per
cent would trickle out to other countries.
In sum, the oil sands could represent about 3 per cent of Canada's GDP in 2020,
up from about 1.5 per cent in 2000.
All of this money stems from an estimated investment of $100-billion over 20
years in building oil sands projects, such as the $11-billion that Canadian
Natural Resources Ltd. is putting into the construction of what it calls
Horizon.
On other measures, Canadians in general will see some dollars in their pockets,
contrary to the prevailing view in the country that the oil sands boom helps
only three million or so Albertans and hurts the other 27 million people
outside the western province who must cope with high oil prices.
In terms of jobs, Alberta could have 3.6 million person years or 56 per cent of
the work that is predicted, compared with one million person years or 16 per
cent for Ontario. Outside Canada, there could be another 1.1 million person
years of labour.
“The dollars are spent here in Alberta but the employment benefits are spread
across the country, primarily in Ontario,” said Greg Stringham, a vice-
president at the Canadian Association of Petroleum Producers, an energy
industry lobbyist. “The benefits and expenditures are spread all the way across
the country.”
In terms of government revenue, it is in fact Ottawa and not Edmonton that
looks to rake in the most. Alberta's main cash flow will be from royalties, as
the underlying resource is owned by the province, but looking at taxes, the
federal government's coffers is the place that could be pelted with a gusher of
petrodollars.
The report suggests that of $123-billion in expected government revenue, Ottawa
is set to reap the biggest share, $51-billion or 41 per cent
“The federal government is doing very well out of this,” Mr. Stringham said.
However, Ottawa is followed closely by Alberta, at $44-billion or 36 per cent,
meaning a single province essentially stands side-by-side with the federal
government.
The other nine provinces and three territories look to pick up $12-billion from
various taxes, or 9 per cent of the total revenue, the study says. That's less
what cities, mostly in Alberta, could expect — a take estimated at $17-billion
or 14 per cent of the total, generated solely by property taxes.
Most of the oil sands activity outside Alberta is represented by manufacturing
in Ontario. Suncor Energy Inc., for instance, has more than 500 contractors in
Eastern Canada, including General Motors of Canada Ltd., which provides fleets
of pickup trucks. GM Canada does the same for Syncrude Canada Ltd.
Przejrzyj resztę wiadomości
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plorientmania.htw.pl
Strona 3 z 4 • Wyszukano 181 wyników • 1, 2, 3, 4
|
|
Cytat |
Diabeł: wielki, czarny znak zapytania. Napierski Stefan Debiutuje się do samej śmierci, a i śmierć jest też debiutem. Aleksander Kumor Dla konserwatysty refleksja nad podstawami własnego światopoglądu jest rodzajem profanacji tak samo jak konieczność udowadniania egzystencji Boga jest estetycznym zgorszeniem dla każdego prawdziwie wierzącego; jest wyprowadzaniem irracjonalnej wartości na poziom racjonalny, desakralizacją boskości, której odebrany zostaje urok tajemniczości, bez której nie można pewnie stawić czoła lewicowym czcicielom diabła na ich polach bitewnych rozumu. Georg Quabbe Dlaczego tak często ludzie, dla których bardzo dużo zrobiłeś, ciężko się na ciebie obrażają? Może dlatego, że przypominasz im o ich słabościach. Kirk Douglas, Syn śmieciarza, Autobiografia Aby uwierzyć w drugiego człowieka, należy najpierw uwierzyć w siebie. Żyć w harmonii ze światem widzialnym i niewidzialnym. Odnaleźć prawdziwe oblicze Boga. . . Ale czy miłość jest w stanie uchronić przed samotnością? Nie zapominajmy, że "Bóg ukrył piekło w samym sercu raju". Paulo Coelho
|
|