Którędy nie ma głupich pytań? ;]


Jak rozumiem -- pytasz o sposób (drogę?)
rozumowania (kierunek przemyśleń?)
w którym pytanie nie staje się niemądre?
(nie staje się bezsensowne?)

Wydaje mi się, że dzieje się tak wówczas,
gdy przed zadaniem pytania, zastanowimy
się nad jego treścią. :)

Trochę skomplikowane. :)
Łatwiej by było, gdybyś zadał pytanie typu:

+ Którędy są głupie pytania? ;]

Na każde pytanie można dać odpowiedź :)
zmierzającą do porozumienia. Z tym, że
na głupie pytania -- mądre odpowiedzi
dają tylko ci, którzy dążą do tegoż
porozumienia, :) starając się dostrzec
sens także tam, gdzie go nie ma.
Można zapytać: Dlaczego tak czynią?

Zapewne dlatego, że każdy ,,normalny"
człowiek ma ,,złe dni" i nie warto
zrywać kontaktu z kimś tylko dlatego,
że zadał pytanie w sposób nieumiejętny. :)
Ponadto nasz interlokutor -- może nie znać
zasad obowiązujących w naszym języku,
lub może opacznie rozumieć sens
wypowiadanych przez siebie słów. :)

O wiele lepszą drogą jest udzielenie
odpowiedzi, która delikatnie* uświadomi
pytającemu ,,bezsens", tkwiący w jego
pytaniu/wypowiedzi. :)

No, nie wiem, czy udało mi się
zapisać to, co myślałem. :)

Jeśli tak -- to dobrze,
jeśli nie -- to trudno. :)

Leszek Ciszewski.

Postscriptum: * Tak -- wiem. :) U mnie
              z tą delikatnością to
:) różnie :) bywa.