|
Oglądasz wypowiedzi znalezione dla hasła: Gmina Targówek
Temat: Aqua Park - Part II
Aqua Park - Part II Tonący Park
Nowoczesny basen, hotel, sauna i fitness club - takie atrakcje obiecywali
mieszkańcom Targówka włodarze gminy w planowanym Aqua Parku. Obiekt wkrótce
powinien zostać otwarty, ale plac budowy do dziś stoi pusty. Inwestor
zapewnia, że kompleks mimo opóźnień powstanie. Cztery lata temu gmina Targówek
kupiła od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa dwie działki przy
skrzyżowaniu ulic Nowowincentego i Malborskiej. Radni postanowili, że
powstanie tu kompleks rekreacyjno-sportowy Aqua Park. Przetarg na budowę
obiektu wygrała firma Invest Park. Kontrahent od początku nie podobał się
niektórym radnym, gdyż spółka akcyjna Invest Trans Glob SA, która potem
przekształciła się w Invest Park, miała jedynie 50 zł kapitału akcyjnego, a w
latach 1986-1999 nie prowadziła żadnej działalności. Dopiero w grudniu 1999 r.
podwyższyła kapitał do 30 tys. zł. Gmina Targówek jednak zaufała spółce. Co
więcej, z wyceny przygotowanej na zlecenie spółki Invest Trans Glob wynika, że
grunt był wart 480 zł za mkw. Tymczasem gmina zbyła go za ok. 202 zł za mkw. -
Nieruchomość sprzedano spółce z zastrzeżeniem, że będzie on wykorzystany pod
funkcje rekreacyjno-sportowe. Z punktu widzenia banków i inwestorów obniża to
wartość gruntu - tłumaczy prezes Invest Parku Jan Rodowicz. - Firma Invest
Park przedstawiła listy intencyjne kilku firm, z którymi budowała podobne
obiekty, m.in. w Krakowie i Polkowicach - mówi rzecznik prasowy Targówka
Aleksander Krzyżowski. Nie zgadzają się z tym niektórzy radni. - Invest Park
nic z nikim nigdy nie budował, do materiałów przetargowych dołączył
dwuzdaniowy list firmy mającej doświadczenie w budowie basenów. Dokument ten
tylko przy maksimum dobrej woli można nazwać listem intencyjnym - wyjaśnia
radna Agnieszka Kuncewicz. Rozpoczęcie budowy planowane było na wrzesień 2000
r., a zakończenie na czerwiec 2002 r. Jednak teren, na którym miał powstać
obiekt, wciąż stoi pusty. W warunkach przetargu czytamy, że za opóźnienia
gmina będzie nakładała kary. Miało to być 10 proc. wartości gruntu, jeżeli
inwestycja nie rozpoczęłaby się do końca września 2000 r., a z każdym kolejnym
rokiem zwłoki kara może być zwiększona o dalsze 10 proc. wartości
nieruchomości. - Gmina wystąpiła o wyegzekwowanie kary za opóźnienia -
twierdzi rzecznik Krzyżowski. - Obecnie toczy się postępowanie sądowe o
nadanie klauzuli natychmiastowej wykonalności. - Dopiero po kilku
interpelacjach radnych opozycji w tej sprawie burmistrz zdecydował się
wystąpić w interesie gminy - zauważa radny Sławomir Zawadzki. Jan Rodowicz,
prezes Invest Parku opóźnienie w budowie tłumaczy faktem, że ostatecznie grunt
pod inwestycję w związku z przedłużającymi się badaniami archeologicznymi
został kupiony dopiero 25 września 2000 r. - Niemożliwe było wykonanie
dokumentacji projektowej i uzyskanie pozwolenia na budowę w ciągu pięciu dni.
Termin rozpoczęcia inwestycji był więc nierealny - komentuje prezes Rodowicz. -
Niemniej spółka spełniła wymóg rozpoczęcia inwestycji uzyskując pozwolenie na
budowę kolektora ściekowego, który został już wykonany. Część radnych nadal z
niepokojem patrzy na inwestycję, tym bardziej, że zarząd nie odpowiadał na
interpelacje dotyczące tej inwestycji. - Nie został nam też przedstawiony akt
sprzedaży gruntu, mimo że sprawa trafiła do NSA i sąd nakazał burmistrzowi go
udostępnić - mówi radna Kuncewicz. Rzecznik gminy twierdzi, że zarząd
udostępnił akt notarialny zespołowi radnych powołanemu do zbadania sprawy
inwestycji. - Radni badali sprawę dwukrotnie i nie dopatrzyli się uchybień -
odpowiada Krzyżowski. Przewodniczący komisji rewizyjnej Andrzej Serdiukow
twierdzi jednak, że nie zajmował się sprawą Aqua Parku. Inwestycja planowana
była z rozmachem. Według wstępnych ustaleń, jej koszt szacowano na ok. 100 mln
zł. Budowa miała przebiegać w kilku etapach: najpierw miały być wybudowane
baseny, potem sale do gier w bilarda i squosha, potem hotel na 140 miejsc.
Park wodny miał być wyposażony w specjalny monitoring i system elektronicznej
obsługi klientów. Czy jest szansa, że jeszcze kiedyś obiekt powstanie? Prezes
Rodowicz zapewnia, że tak. - Pozwolenie na budowę otrzymaliśmy trzy miesiące
temu. Obecnie trwa dopracowywanie technologii obiektu mające na celu obniżenie
kosztów funkcjonowania kompleksu. Prace budowlane powinny rozpocząć się we
wrześniu. Uruchomienie obiektu powinno nastąpić w drugim kwartale 2004 r. -
zapowiada prezes.
Życie Warszawy 24.04.2002
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Zapraszam na TROCKĄ - 15 czerwca
Zapraszam na TROCKĄ - 15 czerwca To już XXXV lat
W tym roku obchodzimy XXXV lecie nadania imienia Stanisława Dubois
Hufcowi ZHP Warszawa Praga Północ. Hufiec w obecnym kształcie
organizacyjnym działa od 1961 r., kiedy to połączono w jeden
organizm mniejsze jednostki, Bródno, Targówek i Pragę.
Od tego czasu praskich harcerzy realizują program będący
odpowiedzią na oczekiwania środowiska.
Z okazji swego święta praski hufiec wraz Publicznym Gimnazjum Nr.1,
przy Trockiej 4 organizują 15 czerwca, na boisku szkolnym pokazy
sprzętu specjalistycznego służb miejskich i wojska. – Podczas pokazów,
będzie można zapoznać się z technikami harcerskimi takimi jak pierwsza
pomoc przed medyczna, łączność i radioorientacja, oraz wziąć udział
w wielu konkursach – mówi hm. Grzegorz Chwiłoc-Fiłoc, komendant hufca.-
Zapraszamy już od 10.00- dodaje. Pokazy rozpocznie Mazowiecka Grupa R
atownicza z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej – 11, której psy wyszukają
zasypanych ludzi w zaimprowizowanym gruzowisku. Godzinę później pokaz
ciężkiego samochodu ratowniczego używanego do przewracania dużych pojazdów
takich jak autobusy. O 12.00 przez godzinę, będzie można podziwiać panoramę
Targówka z 30 metrowej automatycznej drabiny.
O 13.00 zaprezentuje się samochód ratownictwa wodnego wraz z łodzią
ratowniczą. O 14.00 strażacy pokażą jak wyciąga się kierowcę z samochodu
po wypadku, wycinając drzwi i dach, a Harcerska Grupa Ratownicza przeprowadzi
symulowana akcję reanimacyjną kierowcy. Na 15.00 przewidywany jest pokaz
samochodu ratownictwa chemicznego, oraz techniki gaszenia palącego się gazu
i kurtyny wodnej.
Jednocześnie będzie można oglądać wóz dowodzenia Straży Miejskiej Miasta
Stołecznego Warszawy, „żłobek” na kółkach, czy wóz do przewozu nietrzeźwych,
jak też strażnicze owczarki Alzackie. Wozy bojowe Wojska Polskiego,
armata to stała ekspozycja pokazów. Oczekiwany jest także udział wozów Policji.
Przez cały czas pokazów będzie można oddać honorowo krew w specjalnym
autobusie, w ramach prowadzonej akcji 35 litrów krwi na XXXV – lecie hufca
zorganizowanej przez Hufcowy Klub Krwiodawstwa. Na miejscu będzie można się
przebadać przed oddaniem krwi.
Cały czas będzie można skosztować wojskowej grochówki zapewnionej
przez Agencję Mienia Wojskowego Oddział Warszawa, kupić plecak,
śpiwór i sprzęt turystyczny firmy JANYSPORT, jak także ubezpieczyć się
u przedstawicieli IX Inspektoratu PZU S.A., który ubezpiecza całą imprezę.
Gmina Targówek zapewniła posprzątanie terenu i kabiny TOI-TOI.
Dla najmłodszych przewidziane są różne konkursy, dla starszych
polowanie na radiowego lista. – Impreza ma pokazać, że harcerze nie tylko
biegają po lesie, ale także uczą się i potrafią wykonać pożyteczne
i ważne zadania – mówi hm. Grzegorz Chwiłoc – Fiłoc. - Cała impreza
powstaje dzięki przychylności Straży Pożarnej, Straży Miejskiej,
Policji i Wojska, oraz przyjaciela harcerstwa Marii Wieczorek – Rochalskiej,
dyrektora Gimnazjum Nr 1, wspierającej od lat wszelkie przedsięwzięcia
naszego hufca – dodaje. Patronat honorowy nad obchodami XXXV lecia
nadania imienia objął Prezydent Warszawy Wojciech Kozak.
Zakończenie pokazów planowane jest na godzinę 17.00, więc każdy
ma szansę je odwiedzić.
hm. Jędrzej Kunowski
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: WAR INWEST
WAR INWEST
Rzeczpospolita dnia 2002-06-21
Syndyk masy upadłości
WAR INWEST S.A.
ogłasza na podstawie art. 113 pr. upadł. i art. 55? kc
przetarg ofertowy na sprzedaż przedsiębiorstwa WAR INWEST S.A.
W skład przedsiębiorstwa WAR INWEST S.A. wchodzą:
1. nieruchomość gruntowa niezabudowana położona przy ul. Beli Bartoka w
Warszawie, gmina Ursynów, o powierzchni 3 553 m2, dla której Sąd Rejonowy dla
Warszawy Mokotowa VI Wydz. Ksiąg Wieczystych prowadzi zbiór dokumentów Zd
29712cz. (prawo współ- własności do nieruchomości posiada w udziale 0,473
Technoinstal R. Bareja).
Wartość wg wyceny: 2 200 000,00 zł.
2. nieruchomość o powierzchni 72 103 m2, położona przy ul. Kondratowicza w
Warszawie, gmina Targówek (KW 231979 - Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa IX
Wydział Ksiąg Wieczystych).
Wartość wg wyceny: 14 709 000,00 zł.
3. należności i roszczenia na łączną kwotę 12 328 494,83 zł.
Ze sprzedaży wyłącza się środki pieniężne na kontach bankowych, roszczenia
dochodzone w postępowaniu upadłościowym PIB WAR INWEST Dariusz Radziszewski
oraz wszelkie roszczenia przedsiębiorstwa WAR INWEST S.A. nie ujawnione na
dzień ogłoszenia upadłości, których ujawnienie może nastąpić w toku dalszego
postępowania upadłościowego oraz innych postępowań podjętych przez prokuraturę,
urzędy skarbowe itp.
Wartość przedsiębiorstwa w całości wynosi 29 309 000,00 zł (dwadzieścia
dziewięć milionów trzysta dziewięć tysięcy złotych).
Dopuszcza się możliwość składania ofert na zakup wybranych składników
wchodzących w skład przedsiębiorstwa.
Przetarg prowadzony jest dwustopniowo - I etap oferty pisemne, II etap -
przetarg ustny dla oferentów wybranych przez komisję przetargową.
Warunki uczestnictwa w przetargu:
l złożenie pisemnej oferty oznaczonej na kopercie dopiskiem „Przetarg - WAR
INWEST S.A.“, w terminie 30 dni od daty ukazania się obwieszczenia, na adres
Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy XVII Wydział Gospodarczy, ul. Świętokrzyska
12 w Warszawie.
l wpłacenie wadium w wysokości 1 500 000,00 zł dla ofert o zakup całego
przedsiębiorstwa, dla oferentów zainteresowanych wybranymi składnikami w
wysokości 10% ceny wywoławczej, w PLN na rachunek bankowy WAR INWEST S.A. w
upadłości BANK PEKAO S.A., I Oddział w Warszawie, pl. Bankowy 2, 00-950
Warszawa
nr konta: 12401037-20018113-2700-401112-002
z dopiskiem: wadium „Przetarg - WAR INWEST S.A.“ Termin wpłaty wadium do dnia
zamknięcia składania ofert (decyduje data uznania rachunku bankowego WAR INWEST
S.A.).
Oferty powinny zawierać:
n imię i nazwisko, dokładny adres, telefon (dla osób fizycznych);
n nazwę firmy, dokładny adres, telefon, fax, nr NIP i REGON oraz dokument
potwierdzający jej status prawny, tj. wypis z rejestru sądowego lub
zaświadczenie o wpisie do ewidencji działalności gospodarczej (aktualny);
n datę sporządzenia oferty;
n wskazanie osoby lub osób uprawnionych do występowania w imieniu oferenta;
n oświadczenie oferenta o zapoznaniu się ze stanem faktycznym i prawnym
oferowanego do sprzedaży przedsiębiorstwa oraz Regulaminem przetargu;
n oświadczenie zgodnie z wymogami Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z
16.04.1998 r. w sprawie trybu sprzedaży z wolnej ręki nieruchomości, handlowego
statku morskiego i statku żeglugi śródlądowej w postępowaniu upadłościowym
(Dz.U. z dnia 6 maja 1998 r., nr 55, poz. 360);
n oferowaną cenę i sposób jej zapłaty oraz inne propozycje przetargowe;
n dowód wpłaty wadium.
Oferenci zagraniczni przedkładają w dniu otwarcia ofert promesę na zakup
nieruchomości wydaną przez MSWiA.
Komisyjne otwarcie ofert nastąpi w dniu 22 lipca 2002 r. (poniedziałek) o godz.
12.00, sala 1010 w Sądzie Rejonowym dla m.st. Warszawy XVII Wydział
Gospodarczy, ul. Świętokrzyska 12 w Warszawie.
Zastrzega się prawo swobodnego wyboru oferenta oraz odstąpienie od przetargu
bez podania przyczyn. O wynikach przetargu i terminie II etapu wybranych
oferentów komisja powiadomi pisemnie.
Z Regulaminem przetargu oraz dokumentacją dotyczącą przedmiotu sprzedaży można
się zapoznać w Biurze Syndyka WAR INWEST S.A., ul. Kasprowicza 86, 01-949
Warszawa, tel. 835 66 33.
Ogólne informacje o przetargu na stronie internetowej www.portal-bankrut.pl
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: ziemia za bezcen - artykuł Życia Warszawy
ziemia za bezcen - artykuł Życia Warszawy Ziemia za bezcen
W przededniu ostatnich wyborów samorządowych zarząd Targówka sprzedał po
zaniżonej cenie grunt przy Rembielińskiej. Kupił go prywatny przedsiębiorca.
Niedługo być może ruszy tu budowa centrum handlowego.
Akt notarialny sprzedaży działki został podpisany 16 października, tydzień
przed wyborami samorządowymi. Rada gminy wówczas już nie istniała, a
wszystkie decyzje podejmował zarząd. Ziemię kupiła osoba prywatna. Gmina
sprzedała działkę za mniej niż połowę jej wartości. Ceny gruntów na tym
terenie sięgają ok. 150 USD za mkw., a władze gminy wyceniły go na ok. 30
USD, czyli ok. jedną piątą jego wartości. Jeśli prywatny przedsiębiorca teraz
zechce go sprzedać, zyska na tym on, a nie budżet miasta.
- To jawna niegospodarność - mówi radny Targówka Andrzej Kobel. - Jedno jest
pewne - dzielnica na tym straciła. Ziemia została sprzedana tuż przed
wyborami, pieniądze trafiły więc do miasta.
Grunt kupił Tomasz O. Postanowił przeznaczyć go pod budowę supermarketu. Jaka
firma zamierza wystawić obiekt, nie wiadomo. Decyzja o warunkach zabudowy i
zagospodarowania terenu została wydana na nazwisko Tomasza O. Czy osoba
prywatna jest tylko ogniwem całej transakcji? Podobnie było w przypadku
stacji benzynowej przy ul. Piotra Skargi. Tam również gmina Targówek na
korzystnych warunkach wydzierżawiła grunt prywatnej osobie, a ta "użyczyła"
go firmie. - To była w tej gminie stała praktyka - komentują radni. Dlaczego
władze gminy działały w takim pośpiechu? - Nie pamiętam tej sprawy, nie byłem
członkiem komisji przetargowej - usłyszeliśmy od byłego burmistrza Targówka
Marka Kamińskiego. Przeciwko planowanej inwestycji protestują właściciele
okolicznych sklepów. - Grozi nam bankructwo - mówi przewodniczący
dzielnicowego Zrzeszenia Kupców Jerzy Żarnecki.- Już dziś z trudem się
utrzymujemy. Jeśli stanie tutaj supermarket, dzielnicy przybędzie rzesza
bezrobotnych. Będziemy musieli zamknąć nasze sklepy. Zdaniem kupców, na
Targówku niepotrzebne są kolejne supermarkety. - Mamy już 13 takich sklepów:
Globi, Champion, Leader Price, Carrefour - wylicza Jerzy Żarnecki. - Taka
polityka prowadzi nasze sklepy do upadłości. - Nikt z nami nie konsultował
planów budowy sklepu, dowiedzieli się tylko dlatego, że zaniepokoiła ich
wycinka drzew. Burmistrz Targówka Jacek Wojciechowicz przyznaje rację
kupcom. - Nie jestem przeciwnikiem hipermarketów, ale ich liczba powinna być
dostosowana do potrzeb danej społeczności - mówi. - Na Targówku ani liczba
mieszkańców, ani ich zasobność nie wskazują na potrzebę budowy kolejnego
centrum handlowego. To tak, jakby budować autostrady w kraju, po którym
jeździ 5 samochodów - dodaje. I zapowiada, że na najbliższym posiedzeniu
zarząd przyjmie negatywne stanowisko w tej sprawie. Zajmie się nią również
specjalna komisja, powołana do zbadania przetargów i inwestycji
przeprowadzonych przez poprzednie władze gminy. - Dostajemy coraz więcej
sygnałów dotyczących nieprawidłowości przy różnych inwestycjach. Musimy się
szczegółowo przyjrzeć wszystkim sprzedażom, dzierżawom i przetargom, które
były naprędce realizowane przez zarząd pod przewodnictwem byłego burmistrza
Marka Kamińskiego - mówi Andrzej Kobel. Sprawa będzie też poruszana na
najbliższej sesji rady. Warto dodać, że Najwyższa Izba Kontroli od kilku
miesięcy bada pozwolenia na budowę hipermarketów, wydane przez poprzednie
władze gminy.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: ziemia za bezcen - artykuł Życia Warszawy
kunce napisała:
> Ziemia za bezcen
>
> W przededniu ostatnich wyborów samorządowych zarząd Targówka sprzedał po
> zaniżonej cenie grunt przy Rembielińskiej. Kupił go prywatny przedsiębiorca.
> Niedługo być może ruszy tu budowa centrum handlowego.
> Akt notarialny sprzedaży działki został podpisany 16 października, tydzień
> przed wyborami samorządowymi. Rada gminy wówczas już nie istniała, a
> wszystkie decyzje podejmował zarząd. Ziemię kupiła osoba prywatna. Gmina
> sprzedała działkę za mniej niż połowę jej wartości. Ceny gruntów na tym
> terenie sięgają ok. 150 USD za mkw., a władze gminy wyceniły go na ok. 30
> USD, czyli ok. jedną piątą jego wartości. Jeśli prywatny przedsiębiorca teraz
> zechce go sprzedać, zyska na tym on, a nie budżet miasta.
>
> - To jawna niegospodarność - mówi radny Targówka Andrzej Kobel. - Jedno jest
> pewne - dzielnica na tym straciła. Ziemia została sprzedana tuż przed
> wyborami, pieniądze trafiły więc do miasta.
>
> Grunt kupił Tomasz O. Postanowił przeznaczyć go pod budowę supermarketu. Jaka
> firma zamierza wystawić obiekt, nie wiadomo. Decyzja o warunkach zabudowy i
> zagospodarowania terenu została wydana na nazwisko Tomasza O. Czy osoba
> prywatna jest tylko ogniwem całej transakcji? Podobnie było w przypadku
> stacji benzynowej przy ul. Piotra Skargi. Tam również gmina Targówek na
> korzystnych warunkach wydzierżawiła grunt prywatnej osobie, a ta "użyczyła"
> go firmie. - To była w tej gminie stała praktyka - komentują radni. Dlaczego
> władze gminy działały w takim pośpiechu? - Nie pamiętam tej sprawy, nie byłem
> członkiem komisji przetargowej - usłyszeliśmy od byłego burmistrza Targówka
> Marka Kamińskiego. Przeciwko planowanej inwestycji protestują właściciele
> okolicznych sklepów. - Grozi nam bankructwo - mówi przewodniczący
> dzielnicowego Zrzeszenia Kupców Jerzy Żarnecki.- Już dziś z trudem się
> utrzymujemy. Jeśli stanie tutaj supermarket, dzielnicy przybędzie rzesza
> bezrobotnych. Będziemy musieli zamknąć nasze sklepy. Zdaniem kupców, na
> Targówku niepotrzebne są kolejne supermarkety. - Mamy już 13 takich sklepów:
> Globi, Champion, Leader Price, Carrefour - wylicza Jerzy Żarnecki. - Taka
> polityka prowadzi nasze sklepy do upadłości. - Nikt z nami nie konsultował
> planów budowy sklepu, dowiedzieli się tylko dlatego, że zaniepokoiła ich
> wycinka drzew. Burmistrz Targówka Jacek Wojciechowicz przyznaje rację
> kupcom. - Nie jestem przeciwnikiem hipermarketów, ale ich liczba powinna być
> dostosowana do potrzeb danej społeczności - mówi. - Na Targówku ani liczba
> mieszkańców, ani ich zasobność nie wskazują na potrzebę budowy kolejnego
> centrum handlowego. To tak, jakby budować autostrady w kraju, po którym
> jeździ 5 samochodów - dodaje. I zapowiada, że na najbliższym posiedzeniu
> zarząd przyjmie negatywne stanowisko w tej sprawie. Zajmie się nią również
> specjalna komisja, powołana do zbadania przetargów i inwestycji
> przeprowadzonych przez poprzednie władze gminy. - Dostajemy coraz więcej
> sygnałów dotyczących nieprawidłowości przy różnych inwestycjach. Musimy się
> szczegółowo przyjrzeć wszystkim sprzedażom, dzierżawom i przetargom, które
> były naprędce realizowane przez zarząd pod przewodnictwem byłego burmistrza
> Marka Kamińskiego - mówi Andrzej Kobel. Sprawa będzie też poruszana na
> najbliższej sesji rady. Warto dodać, że Najwyższa Izba Kontroli od kilku
> miesięcy bada pozwolenia na budowę hipermarketów, wydane przez poprzednie
> władze gminy.
Znając życie oczywiście nikt za to nie odpowie.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Kupiecka Kalifornia na Targówku
dzięki za odpowiedź na poziomie i merytoryczną dyskusję.
masz rację w zamkniętej hali łatwiej utrzymać porządek. z tego co
wiem projekt nie został zatwierdzony a to co przedstawiła jakubiak
to tylko wstępny zarys. nic nie stoi na przeszkodzie aby
protestujący domagali się wybudowania tylko i wyłącznie hal (jeśli
juz ma wogole powstać to centrum handlowe byloby to dla was
mniejszym złem). zapewniam ze w halach byłoby "bardziej legalnie"
gdyż rzadna firma krzak nie podpisałaby długoletniej dzierżawy
najmu, również dla podrób nie byłoby miejsca (patrz maximus).
kawałek dalej hmm, jeśli masz na myśli radzymińską to trudno mi się
z tobą nie zgodzić, tam klienci "stadionowi" napowno dojadą, do
Maximusa jakieś 10%.... i to tylko jeśli liczyć tych z lewobrzeżnej
strony wawy.
co do pobrotów Maximusa znów się z Tobą zgadzam... ale tylko jeśli
Maximusa rozpatrujemy jako wynajmującego powierzchnie handlowe bo
jeśli masz na myśli najemców to już mijasz się z prawdą. połowę
sklepów w Maximusie posiadają handlowcy ze stadionu i wierz mi, ale
gdyby nie prowadzili handlu na stadionie to w Maximusie nie
zarobiliby na chleb. Na czynsz w Maximusie zarabia się na
stadionie!!! jeśli chcesz to mogę zdać ci raport dlaczego tak a nie
inaczej się dzieje, ale to w innym poście lub na mail.
korki - z tego co zauważyłem w wawie są największe korki w tygodniu
w godzinach szczytu, a nie w weekendy, choć może są takie ulice
gdzie i w niedziele jest ciasno, z tym się mogę zgodzic. jesli sie
orientujesz choc trochę, byłas kiedys na stadionie, to powiem ci ze
głowny handel, odbywa się tam miedzy godz 4.00 a 11:00, w weekendy
trochę dłużej (mówimy o częsci zajmowanej głownie przez polaków),
dominuje tam handel hurtowy. i włąsnie klient hurtowy ma byc
docelowym w dniach pon-piątek, detaliczny - sob-nied. cholera, czy
na targówku są możliwe korki o 4-5 rano? albo po 10 ? na
trzypasmowej radzymińskiej?
co do podrobek ubran - w halach nikt na to sobie nie pozwoli
ponieważ w razie kontroli nie zwinie sklepu do torby i nie ucieknie.
co do jakości ciuchów: jeśli masz ochotę przetestować (raczej twe
dziecko) wyrób jaki produkuje moja firma to dam ci jakąś sztukę w
prezencie pod warunkiem że rzetelnie ocenisz jego jakość, porównasz
z cenami firmowych ciuchów w hmm np h&m reserved czy innym sklepie a
wyniki porównań będziesz głosić na prawo i lewo.
jeśli chodzi o najlepsze: mówi Pani że dostanę? hmm a ja myśle że mi
nikt nie da!!! co najwyżej stworzy możliwość wynajmu!!! i to
bynajmniej nie za darmo, nie za pieniądze podobne do tych które
płaci się na stadionie ale za o wiele większe. z tego co widzę to
nie orientuje się Pani za bardzo w tego typu... (z uporem maniaka)
inwestycjach. Wlata wstępna ( kaucja) jest normą jeśli chodzi o
wynajem pow w centrach handl (kilka, kilkadziesiąt tys). tych
pieniedzy nikt mi nie da. wyjmę je ze swego konta. dalej - umowa
najmu czyli comiesięczne obciążenie finansowe. mało? pracownik -
następne pieniądze. zus? większy - jeśli myślisz że wszystko
sprowadxza się do paru szafek... no cóż, mam nadzieję że choć trochę
cię uświadomiłem. co do kasy fiskalnej - przy sprzedaży
ewidencjonowanej (hurt) zbędna chyba ze przekraczamy obroty
nieewidencjonowane ponad granicę 40tys.
a teraz najlepsz: co Pani dokłada? ile?
proszę mi powiedzieć co by było na miejscu stadionu gdyby przez tyle
lat nie było tam kupców?? nic by nie było, bo nie bylo na to
pieniedzy. a mogę Pani powiedzieć że miasto warszawa z tytułu opłat
gruntowych dostało przez te 18 lat kilkadziesią mln zł. COS także z
tytułu dzierżawy gruntu i chociażby z tych pieniędzy można
sfinansować budowę hal za których wynbajem będą płacić kupcy, będą w
jakiejś tam części bądź w całości utrzymywać stadion narodowy (2 tys
kupców x 1500zł = 3mln zł/miesiąc odejmujemy 2 jako koszty a więc
1mln chyba starczy na utrzymanie Narodowego?) gmina targówek tez
dostanie kase z tutułu ołat targowych.
pozdrawiam
z wyrazami szacunku
lolo
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Borzymowska , Dalanowska...........
Borzymowska , Dalanowska........... .....niech was skarze ręka Boska!
Oczywiście, jak zwykle nie wiadomo kogo.
Za to wiadomo, za co.
Dalanowska 35. Pusta, nieogrodzona działka budowlana. Nie wiadomo czyja. Od lat
służy za wizytówkę gminy, jest bowiem dzikim wysypiskien śmieci. Dodaje wielce
urody okolicy, szczególnie w okresach świątecznych, gdy zewsząd zjeżdżają tłumy
ludzi odwiedzających cmentarz.
Skrzyżowanie Borzymowskiej i Św.Wincentego. Bardzo ruchliwe. Gehenna dla
skręcajacych w lewo (z jednej i drugiej ulicy). Powód prosty: jest wąskie jak
kiszka. A skręcają nie tylko samochody osobowe, ale i autobusy. Te ostatnie
skręcając w Borzymowska z upodobaniem taranują samochody oczekujące na skręt w
lewo z Borzymowskiej w Wincentego.
Nie myślcie, że łatwo jest skręcić w prawo z Borzymowskiej.
Jeżeli ktokolwiek skręca w Wincentego w lewo, skutecznie uniemożliwia przejazd
prawoskętom. A wystarczy tylko wyprofilować zakręt i ciut poszerzyć jezdnię
Borzymowskiej w okolicach skrzyżowania. No i wykarczować w końcu wielki pieniek
po ściętym kiedyś drzewie, który sterczy na samym winkielku.
Dalanowska.
Każdy weteran forum praskiego pamięta nasz zwycięski bój o latarnie na
Dalanowskiej, któremu wspaniale sekundowała Gazeta.
Dzisiaj ostatecznie trafił mnie szlag z powodu niedokończonej sprawy tej
uliczki.
Prowadzi tędy jedyny dojazd do osiedla przy Korzona 115, zbudowanego w 1995
roku.
Od Borzymowskiej jest kawałek asfaltu, ale dalej ulica jest ułożona z
prowizorycznych płyt MON-owskich, które za własne pieniadze ułożyli mieszkańcy.
Na czas budowy i na chwilę potem wystarczyć powinno. Ale ulica jest gminna i to
gmina powinna ją w końcu wyremontować.
W czasie deszczu lub w czasie roztopów ulica zamienia się w bajoro. Nie sposób
tędy przejść a przecież nie wszyscy jeżdżą samochodami (na dodatek terenowymi).
Ulica z jednej strony prowadzi do wspomnianego osiedla a z drugiej, skręca w
lewo w kierunku działek.
Od kilku tygodni trwa przy tej części Dalanowskiej budowa (na tyłach drukarni
SEMAFIC). Ciężarówki wywożące ziemię z wykopów skutecznie zamieniły gruntowy
kawałek drogi w bagno. Na dodatek koła ciężarówek przenoszą to błoto na
prowizorycznie wyremontowany kawałek Dalanowskiej i dalej, aż na Borzymowską.
Rozryły też skutecznie pobocza Dalanowskiej.
Żeby było jeszcze zabawniej, hurtownicy gnieżdżący się na terenie dawnej
wytwórni lamp MEOS urzadzili sobie na Dalanowskiej parking dla TIR-ów i punkt
przeładunkowy towarów.
No i zrobił się prawdziwy "Meksyk". Wywrotki, maszyny budowlane, TIR-y, matki
pchające wózki z małymi dziećmi, samochody, tony błota.... Schizofrenia
podręcznikowa.
Na szczęście wyjeżdżam na tydzień żeby wypocząć. Ale na samą myśl o powrocie w
to bagno jestem zmęczony.
PS
Podobno Gmina Targówek niespodziewanie odnalazła jakieś fundusze, dotąd
skrzętnie zakamuflowane i nie uwzglednione w budżecie.
A może by tak część z nich przeznaczyć na zrobienie kilkudziesieciu metrów
Dalanowskiej?
Przypomniało mi się również, że do powinności inwestora należy zapewnienie
dojazdu na plac budowy i sprzątanie bałaganu poczynionego na drogach. Przecież
Gmimna ma instrumenty pozwalajace wyegzekwować od inwestora te powinności.
A poza tym
WESOŁYCH ŚWIĄT!
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: L A S E K B R Ó D N O W S K I
Syndyk A.Dłużewska, D.Radziszewski i jego mama Dariusz Maria Radziszewski, niespełna 30-letni biznesmen z Warszawy,
przedstawiał się jako developer obracający 100 mln USD. W jego cv można
wyczytać, że interesy prowadzi od 1990 r. jako investment cunsellor i president
of management board w firmach o brzmiących z angielska nazwach: Law Office, San
Marco Poland, War Invest S.A. i inne. Skończył prawo, szkołę biznesu i
administracji i co tam kto chce jeszcze. Nic więc dziwnego, że robiło to
wrażenie na ludziach.
Na Andrzeju Koblu, burmistrzu gminy Targówek także. Prawdziwości majątkowych
oświadczeń burmistrz nie badał, dyplomów nie oglądał. Miał interes do
zrobienia, to go zrobił.
W 1998 r. Targówek miał do sprzedania kawałek pola przy ul. Rembielińskiej z
przeznaczeniem na kompleks mieszkalno-usługowy. Niespełna 2 ha. Warte wedle
gminnych specjalistów ca 240 zł/mkw. Cała działka miała kosztować 4,5 mln zł.
Przetarg wygrał Dariusz M. Radziszewski, wtedy właściciel PIB War Invest.
Po transakcji lekką ręką dołożył gminie jeszcze 500 tys. zł. W akcie
notarialnym strony zgodnie zastrzegły na rzecz gminy Warszawa Targówek prawo
odkupu tej nieruchomości za zwrotem wyżej zapłaconej ceny sprzedaży, kosztów
sprzedaży oraz za zwrotem nakładów, w razie gdyby D. Radziszewski nie
zrealizował zaplanowanej inwestycji do 31 grudnia 2001 r.
Ten punkt – przekonywał Radziszewski nabywców mieszkań – świadczyć miał o
całkowitym bezpieczeństwie inwestycji: gdy polegnie on – prywatny inwestor,
jego dzieło przejmie i poprowadzi gmina Targówek. Burmistrz temu nie
zaprzeczał, wręcz reklamował biz-nesmena. 40-metrowe mieszkania po niespełna 2
tys. zł za mkw. sprzedawały się jak ciepłe bułki. W ekspresowym tempie R.
zgromadził około
50 mln zł od 500 rodzin.
I równocześnie od Mostostalu Gdańsk SA kupił jeszcze 7 ha przy ul.
Kondratowicza. Zapłacił część kwoty, resztę – 12 mln zł – zabezpieczył na
inwestycji przy Rembielińskiej. Tym razem działał jako War Bud. Przy
Kondratowicza również miał powstać pasaż z biurami, wielopoziomowymi garażami i
mieszkaniami. Bliższego planu zabudowy nie przedstawił, nie starał się również
o pozwolenia na budowę. Ludziom kupującym od niego przyszłe mieszkania
pokazywał akt notarialny zakupu gruntu od Mostostalu z wykreślonymi
własnoręcznie zapisami o niezapłaconych 12 mln zł. Nikomu to nie przeszkadzało.
Widzieli, jak w oczach rosło osiedle na Rembielińskiej...
Przyszli mieszkańcy Rembielińskiej wpłacali Radziszewskiemu szmal do sierpnia
2001 r., choć już przy podpisywaniu aktu notarialnego przyrzeczenia
przeniesienia własności przyszłego mieszkania mogli dowiedzieć się, że zapisy
na hipotece działki przekraczają trzykrotnie jej wartość. Poza 12 mln zł
Mostostalu były tam tzw. hipoteki gwarancyjne długów, które dopiero mogły
powstać, np. należności firm budowlanych.
Na początku 2001 r. tempo robót przy Rembielińskiej gwałtownie zaczęło spadać,
zniknęli robotnicy i wielkie maszyny. Zaczęło się mówić, że Radziszewski nie
płaci dostawcom i wykonawcom.
W czerwcu 2001 r. Radziszewski zwrócił się do gminy z pytaniem, czy odkupi
budowę. Gmina nie skorzystała z prawa odkupu ze względu na stan zaawansowania
prac i zawiadomiła o tym sąd wieczystoksięgowy.
Radziszewski zniknął i nikt nie wiedział, gdzie jest, aż do jesieni, kiedy
trafił do pierdla, ale nadal – poprzez pełnomocnika mec. Elżbietę Bartosiak –
sprzedawał mieszkania przy Kondratowicza!
Obecny burmistrz Targówka nie może nadziwić się naiwności ludzkiej. Gmina nie
prowadzi działalności komercyjnej, nie będzie kupować od syndyka budowy i nigdy
takiego zamiaru nie miała. Co ludziom mówił jego poprzednik, nie ma pojęcia.
Dziś Andrzej Kobel jest tylko członkiem Rady Gminy Targówek.
Syndyk War Investu Alina Dłużewska próbuje sprzedać kikuty niedoszłych
budynków. Jak dotąd udało się jej tylko sprzedać mieszkanie samego
Radziszewskiego.
180 tys. zł tytułem zaległego wynagrodzenia domaga się od syndyka Eleonora
Kuśmider, dyrektor marketingu i zarządzania War Investu, prywatnie matka
dziecka Radziszewskiego. Wcześniej pani Kuśmider pracowała za całe 320 zł w
Telekomunikacji szorując tam podłogi.
Radziszewski w areszcie nie nasiedział się. Mimo ca 110 mln zł zgarniętych od
ludzi, 12 mln Mostostalu Gdańsk SA, narżniętych na kaucje i pracę firm
budowlanych, 0,5 mln zł należności Banku Ogrodniczego i wielu innych długów –
wyszedł za kaucją w wysokości 340 tys. zł, którą przyniosła matka Dariusza
Marii, była pani prokurator z prokuratury mokotowskiej. Prowadzący sprawę
prokurator Dopierała, również z Mokotowa, gotów był kończyć śledztwo. Dłużewska
twierdzi, że cudem udało się jej przekonać
Prokuraturę Okręgową, by je przedłużono.
Radziszewski chodzi wolno w asyście ochrony, jeździ Mercedesem i w kułak się
śmieje z frajerów marzących o własnym kawałku podłogi. Oni zaś płaczą i
spłacają kredyty na budowę mieszkań. W akcie rozpaczy napisali do Urbana, by
ten kupił War Invest i inwestycję skończył. W dowód wdzięczności nazwą osiedle
jego imieniem.
Kochani, takie cuda skończyły się równo z zakończeniem budowy Pałacu Kultury i
Nauki im. Józefa Stalina. Ostatnim dobrowolnym darczyńcą był właśnie Stalin,
ale i on nie postawił PeKiN-u za swoje pieniądze.
Przejrzyj resztę wiadomości
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plorientmania.htw.pl
Strona 2 z 2 • Wyszukano 113 wyników • 1, 2
|
|
Cytat |
Diabeł: wielki, czarny znak zapytania. Napierski Stefan Debiutuje się do samej śmierci, a i śmierć jest też debiutem. Aleksander Kumor Dla konserwatysty refleksja nad podstawami własnego światopoglądu jest rodzajem profanacji tak samo jak konieczność udowadniania egzystencji Boga jest estetycznym zgorszeniem dla każdego prawdziwie wierzącego; jest wyprowadzaniem irracjonalnej wartości na poziom racjonalny, desakralizacją boskości, której odebrany zostaje urok tajemniczości, bez której nie można pewnie stawić czoła lewicowym czcicielom diabła na ich polach bitewnych rozumu. Georg Quabbe Dlaczego tak często ludzie, dla których bardzo dużo zrobiłeś, ciężko się na ciebie obrażają? Może dlatego, że przypominasz im o ich słabościach. Kirk Douglas, Syn śmieciarza, Autobiografia Aby uwierzyć w drugiego człowieka, należy najpierw uwierzyć w siebie. Żyć w harmonii ze światem widzialnym i niewidzialnym. Odnaleźć prawdziwe oblicze Boga. . . Ale czy miłość jest w stanie uchronić przed samotnością? Nie zapominajmy, że "Bóg ukrył piekło w samym sercu raju". Paulo Coelho
|
|