Przemysław ?leszyński wrote:

Marek Twardochlib napisał(a) w wiadomo?ci:
<3770CD98.8E5C3@geoinform.fh-mainz.de...
Do jakich potrzeb jest Ci to potrzebne, gdyz moze sie okazac, ze mozna
skorzystac z zupelnie innych materialow.

Pozdrawiam, Przemek


Takie mapy chialbym miec z czysto prywatno-kolekcjonerskich wzgledow.
Lubie posiadac dokladne mapy terenow na ktorych mieszkalem, miseszkam,
albo po prostu lubie. Kilka map z aktualizacja - przypuszczam, ze z lat
siedemdziesatych - juz posiadam. Teraz szukam aktualnych wydan (Glogow
i okolice w promieinu ok. 40 km). Swoja droga gdyby wpadly mi w rece
mapy tych terenow z poczatku tego stulecia to tez bym nie wzgardzil.
Mam kilka map z lat 1896..98 z Slaska, Nassau, Rhein-Hessen, Nord-Bayern
(teraz mieszkam w Niemczech) i cos takiego wyglada po prostu bardzo
ladnie.
Osobiscie uwazam, ze mapy posiadaj swoje piekono, a szczegolnie
niemieckie wydanie mapy topograficznej w skali 1:25000, tzw. TK25,
chociaz wydanie TK50 tez nie jest zle (zle, czy dobre to oczywiscie
pojecie jak najbardziej wzgledne. Poza czysto estetycznym walorem
map, wykorzystuje je takze do wedrowania i tutaj TK25 jest absolutnie
bezkonkurencyjna). Niestety jesli idzie o estetyke map to nie da tego
powiedziec o wielu polskich wydaniach. Wiekszosc map turystycznych
jest w skali 1:75000 lub 1:60000, a to sie nadaje w najlepszym razie
do nawigacji samochodowej. Czy nie ma szans na to, ze pod tym
wzgledem cos sie w Polsce zmieni?

Pozdrowienia,

marek

tel.609 499 429
     071 793 40 84

Madzia i Tomek.
**************************************************
Wiadomosc wyslana z bramki WWW -NEWS
znajdujacej sie na stronie www.garbusy.org.pl

Daniel_I wrote:

2. Czy tego rodzaju uszkodzenia (na prawdę minimalne
- nie są to "normalne" odpryski po kamyczkach, a coś
dużo mniejszego - są problemy ze zlokalizowaniem ich od
zewnątrz przy użyciu lupy  do znaczków, a widać je
tylko przy jeździe pod słońce - cała szyba jest w
drobniutkie kropeczki, po kilka na cm^2) można np. jakoś
"spolerować"? I kto ewentualnie jest w w stanie wykonać
taką usługę w sposób godny zaufania (Wrocław, Legnica,
Lubin, Głogów - i okolice)?


Miałem coś takiego w Saxo - było to rozklejenie się folii wewnątrz szyby.
Po prostu wada wrodzona egzemplarza (oryginalna, fabrycznie montowana).
Autko jest po gwarancji, więc wymieniłem na sam, ale IMAOmaszpełne prawo
żądać wymiany na gwarancji.

1. W wyprzedzanym maluchu pani miala kota, ktory siedzial jej na ramieniu -
chyba akurat chcial zeskoczyc na tylne siedzenie (nie wszystkich stac w
koncu na kolnierz z lisa).
2. Jechalem sobie przez jakis odcinek po miescie za BMW, ktore w ogole nie
uzywalo kierunkowskazow (auto drogie, benzyna droga, zloto w cenie,
fluorescencyjny dres kosztuje krocie to przynajmniej koles na zarowkach
oszczedzi).
3. Pasazer wyprzedzajacego mnie forda transita mial przez okno wystawiona
noge. (oczywiscie zdjal but - jeszcze by mu spadl)
4. Jade rano do garazu rowerkiem - pod sklepem stoi transit z dostawa
pieczywa. Pan kierowca spragniony, bo pije cos z puszki. Duza ta puszka.
Podjezdzam blizej, a to zywiec. (bezalkoholowy oczywiscie)
5. Troche pozniej spotykam swojego starego znajomego w nubirze. Znamy sie,
bo codziennie przezywam horror z jego powodu. Czeka codziennie na kogos, a
robi to 2 metry!!! przed skrzyzowaniem. Codziennie mam dylemat - wysiasc i
go w koncu opier... czy znowu zaryzykowac i ominac go (jezeli jednak z
glownej drogi, doskonale zamaskowanej krzakami nasadzonymi przez specow z
ADM, wypadnie jakies auto to po mnie - i jeszcze bedzie moja wina).
6. Gosciu w seacie ibiza, ktory zamiast na lusterku powiesil sobie choinke
zapachowa w bagazniku .... o kurde - to ja ;)))))))

Na razie wystarczy
Jade obserwowac dalej

AS
also known as Matovy

Sytuacja wygląda następująco:

W ubiegłym roku w sierpniu wymieniałem w mojej AR 145 przednią
szybę (nieodpłatnie, na gwarancji - "pęknięcie samoistne", czytaj:
rozbił ją mechanik w ASO przy demontażu podszybia). W tym samym
dniu przednią szybę wymieniał mój znajomy w swojej 146 - u niego
szyba oberwała kamieniem, wymiana była płatna. Na oko szyby były
zupełnie identyczne (Sekurit, ze znaczkiem AR) i konkretna szyba
trafiła do konkretnego auta w sposób najzupełniej przypadkowy
(145 i 146 niczym się nie różnią, jeśli chodzi o przód).

Moja szyba jest bez zarzutu po przeszło roku użytkowania
i przejechaniu blisko 40 kkm, głównie w trasie. Są na niej
oczywiście nieliczne malutkie punktowe odpryski od kamieni,
ale to norma.

Natomiast ta druga szyba (mimo iż auto jeździ głównie po
mieście i eksploatowane jest dużo mniej intensywnie) jest
cała upstrzona malutkimi "kropeczkami" - normalnie ich nie
widać, ale wczoraj jechałem tamtym autem jako pasażer i
jechaliśmy wieczorem na zachód. W takich warunkach jest to
makabra :-(

Gdyby nie upłynął jeszcze rok, to byłaby możliwość reklamacji,
ale niestety, rok minął jakiś miesiąc temu.

I teraz seria pytań:

1. Czy jest jakiś sposób, aby odróżnić szyby dobre, (tzn.
takie, jak moja np. :-), od takich bubli? Dodam, że obydwie
te szyby to Sekurit z logo AR, "oryginalne". W przypadku
ewentualnej wymiany szyby taka informacja byłaby niezwykle
przydatna.

2. Czy tego rodzaju uszkodzenia (na prawdę minimalne
- nie są to "normalne" odpryski po kamyczkach, a coś
dużo mniejszego - są problemy ze zlokalizowaniem ich od
zewnątrz przy użyciu lupy  do znaczków, a widać je
tylko przy jeździe pod słońce - cała szyba jest w
drobniutkie kropeczki, po kilka na cm^2) można np. jakoś
"spolerować"? I kto ewentualnie jest w w stanie wykonać
taką usługę w sposób godny zaufania (Wrocław, Legnica,
Lubin, Głogów - i okolice)?

D.