Milo wrote:
Meritum leży w fakcie, że na tle innych miast
mieszkńcy W-wy mają największe dochody.


Nie dokońca prawda. Za to prawdą jest, że wsród 1,5 - 2 mln
mieszkańców około 100-200 tysięcy to pracownicy urzędów i instytucji
centralnych, utrzymywanych z pieniędzy podatników z całego kraju.

W tym mieście najwięcej się
również inwestuje.


Struktura inwestycji w PL z uwzględnieniem Warszawy wynika z tego co
powyżej i jest zbliżona do standardów III Świata...

Napisałem tylko tyle, że W-wa daje do
budżetu znacznie więcej niż z tego budżetu dostaje.


Co nie jest prawdą. A może zwolnimy natychmiast wszystkich pracowników
ministerstw, urzedów centralnych, państwowych agencji czegos tam i
zlecimy wykonanie tych samych prac za pieniądze budżetowe ludziom np.
w Koszalinie?

Poza tym tak jak wypowiedział się Piskorski z budżetu Polski
idzie na metro tylko 1/5 całej kwoty potrzebnej w tym roku !!!


Prymitywna demagogia. Metro w Warszawie to jest worek bez dna, patrząc
na relacje koszty/korzysci. Jak miasto i jego włodarze nie potrafią
tak planować inwestycji i zarządzania finansami, żeby się nie
podpierać kasą z zewnątrz, to raczej bardzo źle swiadczy to o
przygotowaniu do zarządzania.

ATSD: jak to metro było tak potrzebne, to sobie można było wziąć
kredyt bankowy, np. w EBOiR. Tyle, że jakby Piskorski wziął kredyt w
EBOiR, to by musiał procedur EBOiR przestrzegać, i konfitury
przetargowe by się mogły skończyc...

Koniec końców - dla mnie głosowanie w Sejmie to jest skandal.

marcin ha

On 2006-03-17, citizen Tomasz Pyra testified:
| Tylko system małych jednomandatowych okręgów, gdzie nie będzie się
| głosować na partie, a na konkretnych ludzi i zwycięzca w takim okręgu
| będzie zostawał posłem pozwoli w jakiś sposób rozbić ten układ,
| zdecentralizować władzę i spowodować że poseł będzie przedstawicielem
| wyborców, a nie lidera jego partii.

W UK wybory są większościowe, a parlament jest dwupartyjny.


W USA również masz demokratów i republikanów, jednak o ile wiem to tam
linie podziału między partiami nie przebiegają tak sztywno jak u nas.

Tam ten podział jest w zasadzie tylko na czas wyborów, a potem w wielu
sprawach zawiązuje się lokalne sojusze (np. wg. podziału
geograficznego), albo po prostu głosuje w wielu sprawach niezależnie od
partii.

Niemniej w małych okręgach - tak jak u nas, gdzie każdy poseł byłby
wybierany w okręgu liczącym kilkadziesiąt tysięcy ludzi, duże szanse
będą mieli lokalni politycy czy przedsiębiorcy, którzy dali się poznać
społeczności z dobrej strony.

Podział na 100 okręgów do senatu to jednak są zbyt duże okręgi.
460 okręgów byłoby lepsze - tylko w tym układzie widzę sens utrzymywania
dużego parlamentu.

Poparcie partii też nie będzie bez znaczenia, ale będzie już miało
mniejsze znaczenie niż dziś, a dyscyplina partyjna będzie dużo mniejszym
batem, bo ktoś kto się sprawdził i dobrze pokazał wyborcom, to przyszłe
wybory znowu wygra, nawet jak poprze go inna partia, czy nawet
wystartuje pod własnym szyldem.

A w systemie partyjniackim każde głosowanie w sejmie jest wykorzystywane
do zbijania punktów politycznych, do robienia sobie wzajemnie długów
wdzięczności (my was dziś poparliśmy, to wy nas jutro), rozmaitych
rozgrywek politycznych (zgłosimy wasze obietnice jako projekt ustawy i
zobaczymy co na to powiecie) itp itd.
A to nad czym tak na prawdę się debatuje, staje się mniej ważne od tego
kto to zgłosił, czy co to znaczy, od tego jak inne partie na to głosują
i z kim aktualnie trzymamy, a kogo nie lubimy.

On Wed, 31 Oct 2007 16:43:52 +0000 (UTC), Massai wrote:

| Faktem jest, że Tusk w kampanii nie wypowiadał się inaczej o PiS,
| jak "bracia Kaczyńscy". Co ma kurna piernik do wiatraka? Ja
| rozumiem, jakby byli syjamscy, sprawowanie władzy byłoby cokolwiek
| utrudnione. Jednak mówiono i pisano - "bracia Kaczyńscy"
| przedstawiając to jako jakieś kuriozum.

a) bo wszyscy wiedzą o kogo chodzi - tak jest szybciej; jest to znak
rozpoznawczy (niekoniecznie musi być negatywny; kaczory naprawdę
mogłyby być wartościowe - ich umiejętność olewania prasy i krytyków
mogłaby z nich zrobić polskich Thatcherów. Ale woleli pobawić się w
kowbojów, olewając np. jakiekolwiek próby zmiany przepisów *żeby były
mniejsze szanse korupcji*.)


może od razu "pisiory"? też wszyscy będą wiedzieć o kogo chodzi. i
krótsze.
Marny argument. Obowiązuja pewne reguły dobrego wychowania. Tak jak
nikt nie mówi "Kaczyński" czy "Tusk", tylko zawsze nazwisko poprzedza
funkcją albo choć imieniem.
BTW. dlaczego wszyscy mówią "Radek Sikorski"??? wódkę z nim pili czy co?
Jemu jest Radosław.

b) bo to jest *jedna rodzina*. Podobnie zresztą jak np. rodzina Bush w
USA. To nie jest dwóch panów, z jednej partii, o podobnych ideałach.


Przy czym w trakcie kampanii drugiego Busha nie komentowano "kandydat
rodzina Bush", tylko jeden konkretny.
Od strony formalnej to jest premier (jeszcze) i prezydent. Dwóch panów.
I nie możesz twierdzić że natrętne używanie przez PO określenia "bracia
Kaczyńscy" nie miało konkretnego celu.
Juz w poprzedniej kampanii gazety się rozpisywały o "tajnych
wytycznych" dla kampanii PO, żeby właśnie w ten sposób mówić o PiS.

Co zresztą widać obecnie. Przegrali, ale i tak zamierzają dojebać
narodowi. Władza, władza, władza, kurwa mać.


Histeryzujesz trochę. Jak zamierzają dojebać narodowi? A cóż oni mogą?

To taka trochę przeciągnięta histeria z kampanii "głosuj na PO bo PiS
szykuje zamach na demokrację".

Jak rozumiem teraz każde głosowanie w sejmie przeciw PO to będzie
"dojebanie narodowi przez sfrustrowane kaczory które skowyczą za
utraconą władzą". Super merytoryczna kampania.
Będzie kozioł ofiarny... Jak znam życie, to PO będzie twierdziło że np.
podatków nie obniży, bo PiS przeszkadza w reformach, aaa i zostawił po
sobie taki burdel że nie ma z czego obniżać.

| Przecież tutaj nie chodziło o to, że wstrzymała się czy głosowała
| przeciw, lecz o to, że kłamała.

A to czy skłamała czy jej się popieprzyło po prostu nie wiesz.
Chyba, że coś mówiła na ten temat.


Już raz na ten temat pisałem, ale powtórzę:

Gilowska przyjechała otworzyć nowy gmach UAM w Poznaniu. Przyjechała po
to specjalnie i specjalnie z tej okazji wygłosiła przemówienie, w którym
powiedziała, że głosowała za przyznaniem pieniędzy, co okazało się
nieprawdą.
Pisałem, że od polityka należy wymagać odpowiedzialności za słowo.
Przecież to sama decydowała o przemówieniu, nie była to konferencja
prasowa, na której mogła zostać zaskoczona pytaniem.
Kiedy sprawa zrobiła się głośna stwierdziła, że głosowanie w Sejmie ma
drugorzędne znaczenie, ważne są głosowania na komisjach, gdzie była za
przyznaniem środków UAM-owi -co okazało się nieprawdą. Czy tutaj też
mogła się pomylić? Czy nie sprawdziła jak wygląda prawda czy też
lekceważy sobie Poznaniaków? Więcej, po załapaniu przez dziennikarzy na
drugim kłamstwie zagroziła im (ponoć) postępowaniem przed Komisją Etyki!

Jeżeli Pani Minister Finansów tak często mija się z prawdą, to co mogę
sądzić o budżecie który wykonuje? Podobno rewelacyjny, ale boję się, że
za jakiś czas dopiero poznamy co to jest 'kreatywna księgowość'.

Nie, Gilowska nie pomyliła się przypadkiem. Sam, powołując się na
określone słowa sprawdzam w internecie, czy takie padły, czy nie mylę
ich sensu lub przypisuję niewłaściwej osobie. Jeżeli tego nie mogę
zweryfikować - najczęściej milczę, choć czasami zdarzają się wpadki. Nie
startuję jednak w najbliższych wyborach i to z nr 1 na liście w jednym z
większych miast Polski.

no to zwracam honor. po takich przewałkach plus afera FOZZ obaj Kaczyńscy
moim skromnym zdaniem powinni gnić w pierdlu. mogą ich posadzić razem.


co do gnicia w pierdlu.. gdyby naprawde bylo tak jak piszesz i byly
jakies dowody, to juz dawno ci panowie by gnili w wiezieniu.
szczegolnie, ze sa to najbardziej niewygodne osoby dla obecnego ukladu
rzadzacego...ale tak, to co najwyzej przed wyborami, czy w "trudnych" chwilach
dla "lewicy", gdzie wszystko wokol siebie gorace od afer, mozemy zawsze
wyciagnac "asy" z rekawa w postaci paru szantazowanych, i zmieniajacych co
rusz swoje zeznania panow z niejasna przeszloscia, przy okazji rowniez
wykorzystac "wolne i publiczne" media i rozglosic "sensacje XX-wieku"...
po takich zabiegach szary czlowieczek juz kompletnie olewa politykow, nie majac
do nikogo zaufania.
i o to chodzi... czysty drenaz mozgu..
odnosnie sprawy fozz, proponuje przestudiowac wiecej materialu w tym temacie,
szczegolnie specjalistyczna literature : "via bank" i "fozz", a na dzien dobry
zapoznac sie chociaz z mniej przyjaznymi tobie stronami:
http://www.pis.org.pl/aktualnosci/news/2003/2003-06-04-2.htm
http://www.pis.org.pl/aktualnosci/news/2003/2003-07-30-1.htm
gdybysmy mieli zaczac w tym kraju uczciwie szukac sprawcow i ich osadzac, to
niewatpliwie swiat obecnej wladzy runal by tak, jak jeszcze zaden do tej pory
budynek..

p.s. kto tego pokurcza wybrał na prezydenta? szkoda, że zignorowałem
wybory... następnym razem nie popełnię tego błędu...


i po co ta nastoletnia popisowa ;-)
jedyne na co mozesz liczyc, to glosowanie w sejmie za obnizeniem wieku
glosujacego o co najmniej piec lat...
oczywiscie uchwala moze zostac przeglosowana przez poslow z jedynie slusznej, w
koncu nasz kraj plynie mlekiem i miodem, ekipy spod czerwonych sztandarow sld,
bo juz niedlugo tej partii potrzebne beda nowe zasoby glosow ludzi sprawnych
inaczej..jakos trzeba kontynuowac "wlasciwy" rozwoj tego panstwa....

p.
sw

Gdzieś muszą inwestowac a mają ustawowe ograniczenia co do inwestycji za
granica czy w akcje krajowych spółek.


Tak ale tytaj widać pewien bezsens takiej sytuacji. Przecież skoro rząd każe
im gdzieś inwestować i je ubezwłasnowalnia to przecież nie można potem
oczekiwać ze bedą one miały optymalne wyniki. W istocie fundusze stają się
instytuacja quazii państowymi. A w każdym razie instytucjami działającymi pod
dyktando ustaw a nie własnych strategii.

 Â Ale to dość ciekawa sytuacja.
| Rząd daje im dotacje a oni finansują deficyt. Resztą środków za pewne nie
| znajdzie pokrycia w Polsce i albo będą to obligację w złotych albo z
| euro.
| Jeżeli będą w złotych to inwestor zagraniczny będzie musiał pozyskać
| złote
| przed ich zakupem. Czyli będzie musiał je kupić na rynku podnosząc cenę
| złotego (aprecjacja), jeżeli będą w euro to rząd jeżeli będzie chciał
| spieniężyć te euro będzie musiał sprzedać ja na złotówki a więc też
| będzie
| na nie popyt a więc też będzie aprecjacja.

Włąsnie rząd sprzedał 1,5 mld EUR i nie było aprecjacji. Poza tym 4,7 mld
EUR pójdzie na spłatę zadłużenia zagranicznego więc nie trzeba wymieniać
(chyba że umocni się przez to PLN a potem odkupi się EUR taniej )


Powinniśmy patrzeć na to z dłuższym okresie. Obecnie mamy oczywiście
osłabienie waluty. Albo po prostu umacnianie euro nie związane przeciez ze
złotówką.

 Â W tekstu wynika że Polska
| powinna
| pozyskać 8,8 mld z prywatyzacji. Wpływy z prywatyzacji to wydaje mi się
| dość
| niepewna sprawa. Może się okazać że nie pozyskają i wtedy będzie więcej
| deficytu.

Może się też okazać że będzie więcej bo się drożej sprzeda z powodu hossy
na GPW.

Może.

Ale w takim czy takim wypadku i tak należy oczekiwać że wpływy
| z
| prywatyzacji to wymiana 2 mld euro na złote i dalsza aprecjacja.

Nie wszystkie akcje kupuje zagranica.
W dotychczasowej praktyce duże nadwyżki dewiz skupował NBP i w ten sposób
powstały rezerwy dewizowe.

| W każdym razie ja widze że ciągle przybliżamy się do załamania niż
| oddalamy
| o czym świadczy np. ostatnie głosowanie z sejmie zwiększające dotację na
| koleje wbrew stanowisku rządu.

Ale czy będzie kryzys walutowy jezeli nie dojdzie do jednostronnego
zawieszenia spłat ?


Wynika że nie. Ale nie sprecyzowałeś słowa kryzys.

Gaston

Czy ktoś wie w jakich państwach oprócz Sparty i Polski (1493-1690)
głosowanie w sejmie odbywało się przez okrzyk?


do dziś w Anglii :)

Pizzer

Pytanie o powrot zachodniego kapitalu, ktory na poziomie ponad 180 mln
dolarow opuscił giełdę wiosna tego roku jest o tyle zasadne, że główną
przyczyną ,,ucieczki" byla fatalna sytuacja polityczna. W miedzyczasie w
Polsce wzrosly wskaźniki wzrostu gospodarczego, gospodarka zaczęła
przyśpieszać, a kapitał nie wracał. Wiadomo dlaczego. Dalej bylo
niestabilnie politycznie i fatalnie jeśli chodzi o plan Hauznera.O ile
sprawa rządu i premiera sie wyjaśnila na parę lub parenaście miesięcy to
dopiero wczorajsze głosowanie  w sejmie może umocić w przekonaniu, że na
polu reform też bedzie O.K. Wczorajszy wyskok indeksu, choć słowo ,,wyskok"
chyba jest tu nie na miejscu, przy sporych jak na ostatnie czasy obrotach
moze budzić nadzieję, że fundusze zdecydowały sie brać akcje przed wlasnie
mozliwościa nadciagniecia zachodu. O czywiście to tylko spekulacja i to
wybitnie moja, ale pomijając tu upodobania (czyt. przywiązania), szanownych
kolegów do longów czy szortow warto wydaje mi sie zwrócic i na taki aspekt
uwage bo mimo wybitnie ,,byczego" charakteru tej spekulacji to jeżeli misie
ją wezma pod uwagę to poniedziałkowe ruchu na indeksie mogą w jakiejś części
te moje "dywagacje wiejskiego listonosza" wyjaśnić i również im pomóc w
podjeciu właściwej decyzji na przyszłość Pozdr.
p.s.
Ciekawe co Tomek Gessner na to ?

Witam,


jesli juz tak koniecznie trzymasz sie fundamentow i "otoczki" rynku to skad
wiesz jaki byl powod opuszczenia rynku przez zachodni kapital???? Moze po
prostu uznali ze zyks z 1200 na 1800 jest wystarczajacy. Ty wiesz dlaczego
kapital nie wracal albo wyszedl?? Ja nie mam bladego pojecia i w sumie srednio
mnie to interesuje. Wg mnie tak jak pisze - akumulowali papiery bardoz nisko i
mieli duzy zysk. Niektore walory naprawde daly rewelacyjna stope zwrotu a
powod wyjscia zawsze oczywiscie mozna znalezc.....Natomiast jesli sadzisz ze
teraz ma powrocic bo zostal przyjety jakis tam ktorys z kolei program naprawy
i reform to ja bylbym bardoz sceptyczny. Oczywiscie jak uderza to kazdy
pretekst bedize dobry, moze byc i kolejny plan 5 letni:)Sytuacja jest teraz
jednak inna bo jestesmy baaardzo wysoko (wlasnie moze na szczycie gdize nalezy
sprzedawac i dyskontowac ta dobra sytuacje) a po euforii kazdy sie zastanowi
zanim kupi papiaery na takich poziomach jak teraz. Przed hossa chyba nawet
najwieksi optymisci nie sadzili ze taki badziew jak BPH moze kosztowac 400 pln
no ale jesli Ty i inni beda kupowac na obecnych poziomach to kto wie....Moze i
ronsac dalej....
Zgadzam sie ze wskazniki ekonomiczne sie poprawily tylko ze gielda dyskontauje
przyszlosc z conajmniej polrocznym wyprzedzeniem i to nie jest moj
wymysl....Wskazniki, polepszenie koniunktury, UE to wszsytko jest
zdyskontowane. Tak naprawde to wg mnie nie ma pod co rosnac i paradoksalnie w
tym moga chyba upatrywac byki szansy - element zaskoczenia.....
Jestesmy wg mnie w szczycie koniunktury a weic pora na spadki a dlaczego ma
spadac???? - pisalem ponizej , powodow jest sporo a tak naprawde dowiemy sie
jak juz spadnie:). Czy rzeczywiscie jest szczyt - wiele na to wskazuje a rynek
i tak bedize miec racje i pokaze kierunek....
Inna sprawa natomiast jest mozliwe wejscie kapitalu spekualcyjno -
arbitrazowego w celu podniesienia emocji i wykorzystania plytkiego rynku do
kilkudniowych fajerwerkow. Taki scenariusz bylby pewnie na reke fundom
chcacym "ozenic" trefny towar jak najwyzej. Przypomniec tutaj mozna akcje z 16
maja 2002.....
Co do piatku to ja nie mialem bladego pojecia ze jest jakies glosowanie.
Daleki bylbym od laczenia faktow w ten sposob... Dla mnie wzroslo bo mamy po
prostu horyzont a byki skutecznie obronily wsparcie na poziomie 1650 pkt.
Trendy tworza sie gdy wsparcia/opory sa lamane....Na "otoczke rynku "zawsze
mozna znalezc jakis news i powod....
CO do analogii na koniec to rok 2002 i pamietny maj moze nie jest do konca
dobrym porownaniem bo wtedy bylismy w bessie ale warto tez zwrocic uwage na
lato 2000 roku. Wtedy wiosna skonczyla sie hossa a od maja do lipca bujalismy
sie w horyzoncie. Wtedy tez byla nadzieja na jeszcze jedna fale wzrostow a
skonczylo sie to zejsciem na 1500 z 2100.....

pozdrawiam

szum

 *******        *****      **     **      *****        *****     **      **
 **     **    **     **    ***    **    **     **    **     **   **      **
 **     **    **     **    ****   **    **     **    **           **    **
 **     **    **     **    **  *  **    **     **      *****       **  **
 **     **    **     **    **   ****    **     **           **      ****
 **     **    **     **    **    ***    **     **    **     **       **
 *******        *****      **     **      *****        *****         **

DZIENNIK LIBERALNY       nr 4242                 Poniedzialek, 10 lipca 2006
                                                             ISSN 0867-6860
=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=
 Redakcja: Lena Bialkowska (naczelna), Michal Jankowski, Michal Pawlak.
 Listy: Lena Bialkowska, Bajonska 3, 03-963 Warszawa
 E-mail: <Donosy-Redak@fuw.edu.pl
 Copyright (c) 2006 by Michal Jankowski
=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=

Prezydent Lech Kaczynski

przyjal dymisje premiera Marcinkiewicza i desygnowal na nowego
premiera Jaroslawa Kaczynskiego. Formalna nominacja spodziewana jest
wieczorem. Glosowanie w Sejmie - za kilka dni. Zmiany w obsadzie
ministerstw maja byc niewielkie - na pewno nowym ministrem finansow
bedzie Stanislaw Kluza.

B. premier Marcinkiewicz

ma byc kandydatem PiS na prezydenta Warszawy, a jeszcze przed wyborami
ma zastapic na stanowisku obecnego komisarza stolicy.

Warszawska gielda

wbrew oczekiwaniom zwiazanym ze zmiana premiera dzis zdecydowanie
zwyzkowala.

20% zdajacych

oblalo egzamin maturalny. W zeszly roku bylo to 13%, ale w tym roku po
raz pierwszy nowa mature zdawali absolwenci technikow i liceow
uzupelniajacych, w ktorych wyniki byly najgorsze.

Pracownicy parkow narodowych

protestuja przeciwko planowym redukcjom wydatkow na place pracownikow
parkow. Na razie rozdawali ulotki, ale nie wykluczaja blokady szlakow
turystycznych.

W 65. rocznice mordu w Jednwabnem

odbyly sie uroczystosci z udzialem ambasadora Izraela i m.in. szefa
LPR ministra Romana Giertycha. Po raz kolejny od obchodow
zdystansowali sie mieszkancy Jedwabnego.

36 osob

utonelo w ostatni weekend. Liczba utoniec w ostatnich latach rosnie -
z 231 w 2004 do 325 w 2005, a w tym roku juz 258.

Nasi mlodzi tenisisci

bardzo dobrze wypadli na kortach Wimbledonu - Marcin Gawron doszedl do
finalu turnieju juniorow, a Urszula Radwanska - do polfinalow
juniorskich w singlu i deblu. Jej starsza siostra Agnieszka awansowala
w klasyfikacji (juz tej "doroslej") z 217 na 127 miejsce.

Pogoda

Upal nie do opisania. W Warszawie 34 stopnie. Gdzieniegdzie tylko
lokalne burze przynosza troche ochlody - i troche szkod.

+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+
 Wszystkie prawa zastrzezone.
 Regularna redystrybucja bez zgody redakcji zabroniona.
 Dopuszczamy obrot pojedynczymi numerami archiwalnymi.
 Prenumerata: na zyczenie. Dystrybucja: automatyczna lista
 dystrybucyjna e-mail oraz Usenet news, grupa pl.gazety.donosy
 Archiwum: http://www.fuw.edu.pl/donosy zawiera numer biezacy,
 numery archiwalne oraz instrukcje zapisywania sie na liste
 i wypisywania sie z listy abonentow.
+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+- koniec numeru 4242 -+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+

On Wed, 31 Oct 2007 18:39:44 +0000 (UTC), Massai wrote:
Piotr 'Orlinos' Kozłowski nastukał(-a):

| a) bo wszyscy wiedzą o kogo chodzi - tak jest szybciej; jest to znak
| rozpoznawczy (niekoniecznie musi być negatywny; kaczory naprawdę
| mogłyby być wartościowe - ich umiejętność olewania prasy i krytyków
| mogłaby z nich zrobić polskich Thatcherów. Ale woleli pobawić się w
| kowbojów, olewając np. jakiekolwiek próby zmiany przepisów *żeby były
| mniejsze szanse korupcji*.)

może od razu "pisiory"? też wszyscy będą wiedzieć o kogo chodzi. i
krótsze.
Marny argument. Obowiązuja pewne reguły dobrego wychowania. Tak jak
nikt nie mówi "Kaczyński" czy "Tusk", tylko zawsze nazwisko poprzedza
funkcją albo choć imieniem.
BTW. dlaczego wszyscy mówią "Radek Sikorski"??? wódkę z nim pili czy co?
Jemu jest Radosław.


Bill Clinton.

| b) bo to jest *jedna rodzina*. Podobnie zresztą jak np. rodzina Bush w
| USA. To nie jest dwóch panów, z jednej partii, o podobnych ideałach.

Przy czym w trakcie kampanii drugiego Busha nie komentowano "kandydat
rodzina Bush", tylko jeden konkretny.
Od strony formalnej to jest premier (jeszcze) i prezydent. Dwóch panów.
I nie możesz twierdzić że natrętne używanie przez PO określenia "bracia
Kaczyńscy" nie miało konkretnego celu.
Juz w poprzedniej kampanii gazety się rozpisywały o "tajnych
wytycznych" dla kampanii PO, żeby właśnie w ten sposób mówić o PiS.


Moim zdaniem bez sensu to utajniać. A używanie sformułowania typu: rządy
Pana Premiera Jarosława Kaczyńskiego i Pana Prezydenta Lecha
Kaczyńskiego ZA KAŻDYM RAZEM byłoby kretyńskie. Chociaż Jarek pewnie i
tak by się do tego przyczepił.

"Formalność i ugrzecznienie Tuska są oznakami jego rusycyzacji i
germanizacji". Czy coś w tym stylu.

| Co zresztą widać obecnie. Przegrali, ale i tak zamierzają dojebać
| narodowi. Władza, władza, władza, kurwa mać.

Histeryzujesz trochę. Jak zamierzają dojebać narodowi? A cóż oni mogą?


Robiąc ciągle burdel. Znowu wszystko się będzie przeciągać. Znowu nic
nie można zrobić u mnie w pracy, bo teraz w Ministerstwach będą bawić
się dupo-stołko-zmian. Ja wiem, że po każdych wyborach to jest
nieuniknione. Że bracia tusczyńscy obsadzą swojaków. Ale szybciej,
kurde, szybciej! Ja nie mam czasu.

To taka trochę przeciągnięta histeria z kampanii "głosuj na PO bo PiS
szykuje zamach na demokrację".


Zamach na porządek i zdrowy rozsądek.

Jak rozumiem teraz każde głosowanie w sejmie przeciw PO to będzie
"dojebanie narodowi przez sfrustrowane kaczory które skowyczą za
utraconą władzą". Super merytoryczna kampania.
Będzie kozioł ofiarny... Jak znam życie, to PO będzie twierdziło że np.
podatków nie obniży, bo PiS przeszkadza w reformach, aaa i zostawił po
sobie taki burdel że nie ma z czego obniżać.


No właśnie. PO wykorzysta sytuację, by nic nie zrobić "bo PiS". W
rezultacie to gówno za 4 lata znowu wróci do władzy "bo wszystko przez
PO". I tak do usranej śmierci.

Niech przestaną pieprzyć i oddadzą PO władzę. Jest w interesie ogólnym,
żeby PO (+ np PSL) dostało jak najszybciej pełną władzę, bez ceregieli.
Żeby ich można było rozliczać "na czysto", bez ględzenia o PiSie.

A tak, to wybory w gruncie rzeczy ciągle się nie skończyły. Zamiast
prezydenta mamy pieprzone ścierwo, które bawi się w drobną politykę,
zamiast zająć obowiązkami. Kurwa, po dwóch latach "rządów zjawiska
biologicznego", które tak naprawdę były jedną gigantyczną kampanią
wyborczą, mamy znowu to samo. Japierdolę.

No, ulżyło mi. Trochę.

może od razu "pisiory"? też wszyscy będą wiedzieć o kogo chodzi. i
krótsze.
Marny argument. Obowiązuja pewne reguły dobrego wychowania. Tak jak
nikt nie mówi "Kaczyński" czy "Tusk", tylko zawsze nazwisko poprzedza
funkcją albo choć imieniem.


Cóż, przewaznie jest tak, ze na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Niestety
Kurski juz 2 lata temu, jeszcze zanim PiS wygral spowodował, że
straciłęm szacunek dla pisiorów...

| b) bo to jest *jedna rodzina*. Podobnie zresztą jak np. rodzina Bush w
| USA. To nie jest dwóch panów, z jednej partii, o podobnych ideałach.

Przy czym w trakcie kampanii drugiego Busha nie komentowano "kandydat
rodzina Bush", tylko jeden konkretny.


Bo nie byli bliźniakami jednojajkowymi?

I nie możesz twierdzić że natrętne używanie przez PO określenia "bracia
Kaczyńscy" nie miało konkretnego celu.


Miało - zaakcentowanie i zaznaczenie, ze urzad PRemiera i Prezydenta (a
wiec dwa najwazniejsze) objęte zostały przez braci-blizniakow
jednojajowych...

Juz w poprzedniej kampanii gazety się rozpisywały o "tajnych
wytycznych" dla kampanii PO, żeby właśnie w ten sposób mówić o PiS.


No a tajne wytyczne z centrali PiS to niby byly, zeby Tuska po glowie
glaskac? :

| Co zresztą widać obecnie. Przegrali, ale i tak zamierzają dojebać
| narodowi. Władza, władza, władza, kurwa mać.

Histeryzujesz trochę. Jak zamierzają dojebać narodowi? A cóż oni mogą?


No dzierżąc premiera i prezydenta - mogli wszystko. Zobacz corobilo CBA.
Niby to co powinno, ale inaczej. Dlaczego inaczej? Bo na zawolanie
Ziobry CBA arsztuje lekarza a w mediach robi sie szoł "ten pan juz
nikogo nie zabije" --- a ja sie pytam po pol roku, gdzie sa twarde
ziobrowe dowody morderstwa? Nie ma, nie bylo, nie bedzie.

Co tam jeszcze z fajniusich spraw... Ano fajniusia sprawa - Lepper w
koalicji. No zajedwakurwabiscie - prawo i sprawiedliwosc, partia odnowy
moralnej, ktora nie bedzie sie bratac z ludzmi o watpliwej reputacji
zaprasza wodza partii o watpliwej reputacji do rzadzenia!

Jak rozumiem teraz każde głosowanie w sejmie przeciw PO to będzie
"dojebanie narodowi przez sfrustrowane kaczory które skowyczą za
utraconą władzą". Super merytoryczna kampania.


Cóż. Zasłużyli sobie pisiory na taką łątkę. W koncu doprawiali ją sobie
przez dwa lata...

Będzie kozioł ofiarny... Jak znam życie, to PO będzie twierdziło że np.
podatków nie obniży, bo PiS przeszkadza w reformach, aaa i zostawił po
sobie taki burdel że nie ma z czego obniżać.


Cóż. Zgoda buduje, niezgoda rujnuje. Kaczory i cały ten pis są od
rujnowania. Od siania niezgody miedzy obywatelami. Widziales w swoim
zyciu jakas partie rzadzacza, ktora dzielilaby obywateli na "tych co sa
z nami i tych ktorzy sa przeciwko nam"? Widziales komentarze w stylu
"zły naród, źle wybrał"? Co to kurwa jest? Wdrapali sie na stołki i lżą,
kurwa, bo inaczej tego nie mozna nazwać, na wszystkich, którzy nie ida
za nimi jak te owce. Ktoś ma własne zdanie - wyjebać go z partii. Ktoś
nie jest za, ale nie jest przeciw - wróg kurwa partii.

Tyle nienawiści ile pokazaly pisiory wobec narodu polskiego to w życiu
nie widzialem.

WItam
Był ktoś na odsłonięciu nowego pomnika poświęconego wymordowanej
"przez Niemców" ludności Woli?
I czy uważacie, że zamiast "hitlerowców" są na pomniku "Niemcy" to
dobry pomysł?
Szczegóły przeklejam ze starej GW:

*Pomnik pamięci mieszkańców Woli już gotowy

Chciałem, żeby sylwetki wyglądały jak wyżłobione seriami z karabinu na
ścianie budynku. Dlatego mur jest taki podziurawiony - mówi Ryszard
Stryjecki, autor pomnika poświęconego mieszkańcom Woli zamordowanych
podczas Powstania Warszawskiego. Monument jest już gotowy, czeka już
tylko na odsłonięcie

http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34885,2406500.html

Dla rzeźbiarza i medaliera Ryszarda Stryjeckiego to dzieło życia.

- To była mordercza praca fizyczna. Trzeba było ręcznie skuć osiem ton
kamienia. Teraz pomnik waży 45 ton - mówi z dumą artysta.

Pomnikowi Pamięci Ludności Woli Wymordowanej w Czasie Powstania 1944
r., który stanął właśnie u zbiegu ul. Leszno i al. "Solidarności",
poświęcił kilka miesięcy. W rzeźbieniu pomagał mu głuchoniemy artysta
Mieczysław Syposz. Kompozycję wykuli w bloku fińskiego granitu. Tak
jak medale pomnik ma dwie strony. Na awersie jest dziesięć rozmazanych
postaci, na rewersie - spis ulic Woli, z dokładną liczbą bestialsko
wymordowanych mieszkańców.

Dwa lata temu odbył się konkurs na projekt pomnika. Wygrała praca
Stryjeckiego. Kamienną ścianę artysta wykuł w Centrum Rzeźby Polskiej
w Orońsku koło Radomia.

Pomnik ustawiono na niewielkim wzniesieniu, które niedługo zostanie
wyłożone kamieniami. Mają one symbolizować ubite gruzy starej
Warszawy.

Całkowity koszt inwestycji to prawie 2 mln zł z kasy miasta, Rady
Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa i sponsorów. Na pomniku widnieje
napis, że mordu dokonali Niemcy, a nie hitlerowcy.

- Taki zwrot na pomniku został użyty po raz pierwszy - mówi Lechosław
Olejnicki, prezes komitetu budowy.

Uroczyste odsłonięcie pomnika - 27 listopada, o godz. 12.

===

pozdrawiam

Krzysiek Supera

| W dzisiejszej GW jest napisane że w tym roku musimy pożyczyć 55,89 mld
| PLN
| z czego 27,6 mld chcemy pożyczyć na rynku krajowym (od krajowych
| funduszy
| emerytalnych, inwestycyjnych, instytucji ubezpieczeniowych i obywateli).
| Czyli pozostaje jeszcze 28,29 mld PLN. Zakładając że tą kwotę w całości
| pożyczymy za granicą daje nam to 28,29/4,70 = 6,02 mld EUR. Z tekstu
| wynika że z Banku Światowego pozyczymy 337,3 mln USD i 138,8 mln EUR a z
| Banku Rozwoju Rady Europy 24,4 mln EUR czyli w sumie ok. 430 mln EUR, a
| więc pozostaje kwota ok. 5,6 mld EUR co koresponduje z podaną przeze
| mnie
| kwotą 5 mld EUR.

Jeżeli by miało tak być to ok połowy długu będzie z euro połowa ze
środków
krajowych. To czego nie da pozyskać ze środków krajowych będzie z
zagranicy.
Środki krajowe to będą pewnie fundusze emerytalne. Tylko że rząd najpierw
musi sam przekazać im podaje a o ile wiem są w tym opóźnienia. Poza tym
fundusze mogą uznać że więcej zarobią w innych inwestycjach, chyba że są
w
jakiś sposób zmuszane do zakupów obligacji?


Gdzieś muszą inwestowac a mają ustawowe ograniczenia co do inwestycji za
granica czy w akcje krajowych spółek.

  Ale to dość ciekawa sytuacja.

Rząd daje im dotacje a oni finansują deficyt. Resztą środków za pewne nie
znajdzie pokrycia w Polsce i albo będą to obligację w złotych albo z
euro.
Jeżeli będą w złotych to inwestor zagraniczny będzie musiał pozyskać
złote
przed ich zakupem. Czyli będzie musiał je kupić na rynku podnosząc cenę
złotego (aprecjacja), jeżeli będą w euro to rząd jeżeli będzie chciał
spieniężyć te euro będzie musiał sprzedać ja na złotówki a więc też
będzie
na nie popyt a więc też będzie aprecjacja.


Włąsnie rząd sprzedał 1,5 mld EUR i nie było aprecjacji. Poza tym 4,7 mld
EUR pójdzie na spłatę zadłużenia zagranicznego więc nie trzeba wymieniać
(chyba że umocni się przez to PLN a potem odkupi się EUR taniej )

  W tekstu wynika że Polska

powinna
pozyskać 8,8 mld z prywatyzacji. Wpływy z prywatyzacji to wydaje mi się
dość
niepewna sprawa. Może się okazać że nie pozyskają i wtedy będzie więcej
deficytu.


Może się też okazać że będzie więcej bo się drożej sprzeda z powodu hossy
na GPW.

Ale w takim czy takim wypadku i tak należy oczekiwać że wpływy

z
prywatyzacji to wymiana 2 mld euro na złote i dalsza aprecjacja.


Nie wszystkie akcje kupuje zagranica.
W dotychczasowej praktyce duże nadwyżki dewiz skupował NBP i w ten sposób
powstały rezerwy dewizowe.

W każdym razie ja widze że ciągle przybliżamy się do załamania niż
oddalamy
o czym świadczy np. ostatnie głosowanie z sejmie zwiększające dotację na
koleje wbrew stanowisku rządu.


Ale czy będzie kryzys walutowy jezeli nie dojdzie do jednostronnego
zawieszenia spłat ?

Anatol