|
Oglądasz wypowiedzi znalezione dla hasła: Gmina Babimost
Temat: Pryska mit Polski A
Aron, na miłość boską, zestawienie Bytomia, Wałbrzycha i Gorzowa w jednej lidze
to już lekka przesada:) Jakoś nie widzę u nas kominów i szybów wiertniczych:)
Ba, dziają nawet zakłady, które istniały "za komuny". Oczywiście z ograniczonym
zatrudnieniem, zmienioną nazwą etc - ale istnieją. Hmmm i które z powyższych
szanownych miast jest miastem wojewódzkim, siedzibą urzędów i insttucji
regionalnych?... Zgadnij.
Nie wiem czemu ceny mieszkań w Gorzowie są niższe niż w Lublinie, wiem tylko
tyle że rosną systematycznie.
Ps. wiem, że lubisz procenty, dlatego mam dla Ciebie newsa: gmina Babimost w
Lubuskiem, ma poziom bezrobocia spadające 5%, w drodze kolejne 250 iejsc
pracy:)
Ps. dzisiejsza Gazeta donosi, że poziom szarego rynku pracy to w Polsce około
MILION TRZYSTA TYSIĘCY osób. Czyli około połowa zarejestrowanych
tzw. "bezrobotnych". Pzdr
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Lublin Polska B - zapraszamy do Wrocławia
>Gdyby przenieść Włodawę do lubuskiego to pewnie byłaby oazą
>niskiego bezrobocia.
Bzdura. Byłaby jedną z gmin o "średnim" bezrobociu. Na terenie województwa
Lubuskiego występują poważne dysproporcje między powiatami i gminami. Dla
przykładu: gmina Babimost 5% - gminy powiatu strzelecko drezdeneckiego czy
krośnieńskiego 34%. Do tego, tak na prawdę nikt nie wie jaka jest realna stopa
bezrobocia!
Niskie płace w Polsce i bliskość granicy, wręcz "wypychają" ludzi "na zachód".
Oczywiście pozostają zarejestrowani w Urzędach Pracy. Wielu pracuje na czarno,
co jest charakterystyczne dla całej Polski. Ja już dawno przestałem zwracać
uwagę na "procentową" stopę poziomu bezrobocia. Jest kompletnie niemiarodajna.
Szara strefa to obecnie podstawa polskiej gospodarki:)
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Ryanair chce latać z lotniska w Babimoście
Gość portalu: krewny krolika napisał(a):
> a gdzie chłopcy z Żar? jeszcze się nie "wypowiedzieli"? :-))))))))
Chcesz i masz. Wiesz, czego Ryanair domaga sie od lokalnych samorzadow za to by ich samoloty lataly z tych lotnisk? Jesli miasto Zielona Gora czy gmina Babimost bedzie dokladac Ryanairowi to nie mam nic przeciwko i zycze powdzenia. Nie zycze sobie natomiast, by jakiekolwiek wojewodzkie pieniadze wydawane byly na to by dobrze zrobic Ryanairowi. Zreszta prawododbienstwo, ze takie pieniadze sie znajda w cherlawym wojewodztwie z hiperzadluzonymi szypitalami sa marne, oby... Zatem od "rozmow z Ryanarem" do faktycznego rozpoczecia lotow z Babimostu dluuuuga droga.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Pryska mit Polski A
budrys77 napisał:
> Aron, na miłość boską, zestawienie Bytomia, Wałbrzycha i Gorzowa w jednej
lidze to już lekka przesada:)
dlaczego przesada? Bytom jest w woj. śląskim a Wałbrzych w dolnośląskim. Obydwa
te województwa mają wyższy PKB niż lubuskie
> Jakoś nie widzę u nas kominów i szybów wiertniczych:)
> Ba, dziają nawet zakłady, które istniały "za komuny". Oczywiście z
ograniczonym
> zatrudnieniem, zmienioną nazwą etc - ale istnieją. Hmmm i które z powyższych
> szanownych miast jest miastem wojewódzkim, siedzibą urzędów i insttucji
> regionalnych?... Zgadnij.
> Nie wiem czemu ceny mieszkań w Gorzowie są niższe niż w Lublinie
i ja też nie wiem. Na zdrowy rozum powinno być odwrotnie, no nie?
Powiedz znajomemu Niemcowi, że w Polsce ceny mieszkań w miastach biednych i
upadających są wyższe niż w miastach bogatych i rozwijających się. Będą mieli z
Ciebie ubaw
>tylko
> tyle że rosną systematycznie.
i w Lublinie ceny też rosną. Chyba nie myślisz że spadają?
> Ps. wiem, że lubisz procenty, dlatego mam dla Ciebie newsa: gmina Babimost w
> Lubuskiem, ma poziom bezrobocia spadające 5%, w drodze kolejne 250 iejsc
> pracy:)
a powiat strzelecko-drezdenecki 33% bezrobocie :-)
> Ps. dzisiejsza Gazeta donosi, że poziom szarego rynku pracy to w Polsce około
> MILION TRZYSTA TYSIĘCY osób. Czyli około połowa zarejestrowanych
> tzw. "bezrobotnych". Pzdr
oki, ale czy ten szary rynek pracy istnieje TYLKO NA ZACHODZIE?
bo jeżeli on istnieje też na wschodzie to znaczy że i u nas jest niższe
bezrobocie niż to pokazują statystyki. No chyba że w lubelskim wszyscy pracują
na biało.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Jak tam wznowienie lotów Warszawa- Zielona Góra
www.zachod.pl/zachodv1/news.php?id=13694
Lotnisko w Babimoście znów działa! M.Wiśniewski Radio Zachód
Po 15-tu miesiącach przerwy Zielona Góra ponownie ma regularne połączenie
lotnicze ze stolicą Polski. Punktualnie o 13.42 na lotnisku w Babimoście
wylądował samolot Polskich Linii Lotniczych LOT i w ten sposób wznowione
zostały pasażerskie loty pomiędzy naszym regionem a Warszawą.
Do Babimostu przyleciał 18-osobowy Jet-Stream 32 z ośmioma osobami na
pokładzie. Byli to przedstawiciele LOT-u, Polskich Potów Lotniczych oraz firmy
JetAir, która jest właścicielem samolotów obsługujących otwartą dzisiaj linię.
Pierwszym połączeniem do Warszawy poleciało natomiast pięcioro pasażerów.
Zdaniem wiceprezydenta Zielonej Góry Janusza Lewickiego, wznowienie lotów z
Babimostu daje szansę miastu i całemu regionowi na rozwój turystyczny i
gospodarczy. Lewicki podał przykład dużej niemieckiej firmy, która przed
kilkoma miesiącami zrezygnowała z inwestycji w Zielonej Górze podając za powód
brak połączenia lotniczego.
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, jutro nie zostanie podpisana umowa zakupu
części lotniskowej Portu Lotniczego Babimost przez spółkę między innymi z
udziałem władz Zielonej Góry i województwa. Powodem wstrzymania transakcji jest
prowadzona obecnie analiza zagospodarowania lotnisk powojskowych przez komisję
infrastruktury sejmu. Jednak, jak zapowiada wicemarszałek województwa
lubuskiego Edward Fedko, prace nad powołaniem spółki będą kontynuowane. Jego
zdaniem, w skład spółki o roboczej nazwie Lubuski Port Lotniczy miałyby wejść:
samorząd województwa, samorząd Zielonej Góry, starostwo powiatowe w Zielonej
Górze, miasto i gmina Babimost oraz Polskie Porty Lotnicze.
Dodajmy, że samolot z Babimostu do Warszawy będzie latał dwa razy dziennie - o
6.25 i 14.05, natomiast z Warszawy do Babimostu o 7.45 i 15.25. Lot w jedną
stronę będzie kosztował od 172 do ponad 500 złotych. Bezpośrednia podróż - bez
międzulądowania w Poznaniu - trwa nieco ponad godzinę.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Ograniczenia lotow WAW-LCJ
Mniej lotow na Okecie z Zielonej Gory i pewnie nie tylko...
W Ministerstwie Transportu powstał projekt ustawy o komunalizacji lotnisk
wojskowych. To kolejna szansa na to, żeby samorząd województwa lubuskiego za
darmo przejął te w Babimoście. Tymczasem LOT chce likwidować prawie połowę
lotów do Warszawy.
Na razie LOT zawiesił piątkowy powrotny kurs z Warszawy. Samolot przestanie
latać 30 marca, czyli w dniu, w którym rozpoczyna się sezon letni. Równocześnie
przewoźnik nie wyklucza, że mogą iść za tym dalsze cięcia połączeń. -
Połączenie wydaje się być trwale deficytowe. W ciągu ubiegłego roku
przewieźliśmy tylko 8 tys. pasażerów. Działo się tak mimo promocji cenowych -
tłumaczy Leszek Chorzewski, rzecznik prasowy LOT. - W całym lotnictwie nie
praktykuje się cofania, np. nikt nie leci z Warszawy przez Kijów do Stanów. To
wbrew logice. Być może stąd niewielkie zainteresowanie połączeniami z
Babimostu - dodaje. Problem redukcji dotyczy nie tylko lubuskiego portu.
Podobne straty przewoźnik odnotowuje także w innych miastach. Zapowiada, że
przeprowadzi przegląd połączeń. - Nie wykluczam, że z rozkładu mogą wypaść lub
pojawić się kolejne. Babimost nie jest portem szczególnie narażonym. To dotyczy
też połączeń zagranicznych - dodaje rzecznik LOT.
Zmiany w rozkładzie niepokoją urząd marszałkowski. - Połączenie z Warszawy do
Babimostu przynosi LOT dwa miliony deficytu rocznie. Przewoźnik chce ograniczyć
straty do 500 tys. zł. Zamierza więc do końca miesiąca zlikwidować 11 z 24
dotychczasowych połączeń. Dodatkowo żąda od nas utrzymania dopłat na tym samym
poziomie - alarmuje Sebastian Ciemnoczołowski, wicemarszałek województwa.
Przypomnijmy, że w tej chwili samorząd dopłaca przewoźnikowi ok. 1,5 mln zł
rocznie.
Przedstawiciele urzędu byli już na rozmowach w LOT. Na razie nic wynegocjowali.
Teraz z prezesem firmy ma spotkać się marszałek Krzysztof Szymański. -
Niestety, sytuacja jest taka, że nie ma innej firmy, która w tym momencie
chciałaby te połączenia prowadzić - mówi Ciemnoczołowski.
Władze województwa zabiegają o przejęcie terenów lotniska w Babimoście, które
jest własnością Agencja Mienia Wojskowego (AMW). W podobnej sytuacji jest
kilkanaście samorządów w kraju. Rozwiązaniem mogłaby być ustawa o komunalizacji
lotnisk. Taką przygotowała Platforma Obywatelska. Problem w tym, że agencja nie
chce oddawać ziemi za darmo. "Gazeta" dowiedziała się, że inny projekt
szykowany jest również w Ministerstwie Transportu. Zakłada on, że AMW co roku
tworzyłaby listę lotnisk, które nie są przydatne wojsku. Pierwsze takie
opracowanie miałoby powstać w miesiąc po przyjęciu ustawy. Samorządy miałyby
wtedy pół roku na wystąpienie do agencji o przejęcie lotniska. Projekt rządowy
w odróżnieniu od pomysłu PO nie zakłada zupełnie bezpłatnego przejęcia portów.
Zarząd województwa miałby dzielić się zyskami z agencją. Według
zielonogórskiego posła PiS Jerzego Materny projekt wkrótce trafi pod obrady
rządu. - Mam zapewnienie ministra Gosiewskiego, że zaraz po zakończeniu prac
trafi do Sejmu. Powinno być dobrze - mówi Materna.
Po raz pierwszy województwo lubuskie miało odkupić od AMW część lotniskową
portu lotniczego w Babimoście już w listopadzie 2005. Zgodnie z planem
marszałek miał zostać właścicielem 385 ha ziemi. Za pas startowy, drogi
kołowania i części hangarów miał zapłacić 2,2 mln zł, czyli jedynie 5 proc.
wartości. Wszystko z myślą o utworzeniu w przyszłym roku spółki samorządowej,
która zrealizowałaby najważniejsze inwestycje w porcie. To ona finansowałaby
np. budowę nowego ogrodzenia, montaż nowoczesnego sprzętu radionawigacyjnego
ILS czy rozbudowę budynku portu. W jej skład weszłyby samorząd województwa,
Zielona Góra i powiat ziemski, gmina Babimost oraz Przedsiębiorstwo Państwowe
Porty Lotnicze. Tyle że w ostatniej chwili agencja wycofała się, proponując dwa
inne rozwiązanie. Pierwsze zakładało, że odda ziemię w wieloletnią dzierżawę.
Druga propozycja wojska to przekazanie jej w tzw. wieczyste użytkowanie, czyli
na 99 lat. Pomysł nie podobał się poprzedniemu marszałkowi.
źródło - Gazeta Wyborcza
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: LOT i nowa strategia rozwoju
LOT likwiduje loty... W Ministerstwie Transportu powstał projekt ustawy o komunalizacji lotnisk
wojskowych. To kolejna szansa na to, żeby samorząd województwa lubuskiego za
darmo przejął te w Babimoście. Tymczasem LOT chce likwidować prawie połowę
lotów do Warszawy.
Na razie LOT zawiesił piątkowy powrotny kurs z Warszawy. Samolot przestanie
latać 30 marca, czyli w dniu, w którym rozpoczyna się sezon letni. Równocześnie
przewoźnik nie wyklucza, że mogą iść za tym dalsze cięcia połączeń. -
Połączenie wydaje się być trwale deficytowe. W ciągu ubiegłego roku
przewieźliśmy tylko 8 tys. pasażerów. Działo się tak mimo promocji cenowych -
tłumaczy Leszek Chorzewski, rzecznik prasowy LOT. - W całym lotnictwie nie
praktykuje się cofania, np. nikt nie leci z Warszawy przez Kijów do Stanów. To
wbrew logice. Być może stąd niewielkie zainteresowanie połączeniami z
Babimostu - dodaje. Problem redukcji dotyczy nie tylko lubuskiego portu.
Podobne straty przewoźnik odnotowuje także w innych miastach. Zapowiada, że
przeprowadzi przegląd połączeń. - Nie wykluczam, że z rozkładu mogą wypaść lub
pojawić się kolejne. Babimost nie jest portem szczególnie narażonym. To dotyczy
też połączeń zagranicznych - dodaje rzecznik LOT.
Zmiany w rozkładzie niepokoją urząd marszałkowski. - Połączenie z Warszawy do
Babimostu przynosi LOT dwa miliony deficytu rocznie. Przewoźnik chce ograniczyć
straty do 500 tys. zł. Zamierza więc do końca miesiąca zlikwidować 11 z 24
dotychczasowych połączeń. Dodatkowo żąda od nas utrzymania dopłat na tym samym
poziomie - alarmuje Sebastian Ciemnoczołowski, wicemarszałek województwa.
Przypomnijmy, że w tej chwili samorząd dopłaca przewoźnikowi ok. 1,5 mln zł
rocznie.
Przedstawiciele urzędu byli już na rozmowach w LOT. Na razie nic wynegocjowali.
Teraz z prezesem firmy ma spotkać się marszałek Krzysztof Szymański. -
Niestety, sytuacja jest taka, że nie ma innej firmy, która w tym momencie
chciałaby te połączenia prowadzić - mówi Ciemnoczołowski.
Władze województwa zabiegają o przejęcie terenów lotniska w Babimoście, które
jest własnością Agencja Mienia Wojskowego (AMW). W podobnej sytuacji jest
kilkanaście samorządów w kraju. Rozwiązaniem mogłaby być ustawa o komunalizacji
lotnisk. Taką przygotowała Platforma Obywatelska. Problem w tym, że agencja nie
chce oddawać ziemi za darmo. "Gazeta" dowiedziała się, że inny projekt
szykowany jest również w Ministerstwie Transportu. Zakłada on, że AMW co roku
tworzyłaby listę lotnisk, które nie są przydatne wojsku. Pierwsze takie
opracowanie miałoby powstać w miesiąc po przyjęciu ustawy. Samorządy miałyby
wtedy pół roku na wystąpienie do agencji o przejęcie lotniska. Projekt rządowy
w odróżnieniu od pomysłu PO nie zakłada zupełnie bezpłatnego przejęcia portów.
Zarząd województwa miałby dzielić się zyskami z agencją. Według
zielonogórskiego posła PiS Jerzego Materny projekt wkrótce trafi pod obrady
rządu. - Mam zapewnienie ministra Gosiewskiego, że zaraz po zakończeniu prac
trafi do Sejmu. Powinno być dobrze - mówi Materna.
Po raz pierwszy województwo lubuskie miało odkupić od AMW część lotniskową
portu lotniczego w Babimoście już w listopadzie 2005. Zgodnie z planem
marszałek miał zostać właścicielem 385 ha ziemi. Za pas startowy, drogi
kołowania i części hangarów miał zapłacić 2,2 mln zł, czyli jedynie 5 proc.
wartości. Wszystko z myślą o utworzeniu w przyszłym roku spółki samorządowej,
która zrealizowałaby najważniejsze inwestycje w porcie. To ona finansowałaby
np. budowę nowego ogrodzenia, montaż nowoczesnego sprzętu radionawigacyjnego
ILS czy rozbudowę budynku portu. W jej skład weszłyby samorząd województwa,
Zielona Góra i powiat ziemski, gmina Babimost oraz Przedsiębiorstwo Państwowe
Porty Lotnicze. Tyle że w ostatniej chwili agencja wycofała się, proponując dwa
inne rozwiązanie. Pierwsze zakładało, że odda ziemię w wieloletnią dzierżawę.
Druga propozycja wojska to przekazanie jej w tzw. wieczyste użytkowanie, czyli
na 99 lat. Pomysł nie podobał się poprzedniemu marszałkowi.
źródło - Gazeta Wyborcza
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Czy przylecą Jet-Streamy?
Czy przylecą Jet-Streamy? Mówi się od roku o obsłudze krajowego ruchu pasażerskiego mniejszymi
samolotami. PLL Lot jest gotów ruszyć z tym połączeniem od pierwszego maja
bieżącego roku. Operatorem dziewiętnastoosobowych samolotów Jet-Stream 32 ma
być firma Jet Air, która właśnie kończy proces certyfikacji. Niestety nie
udało mi się zweryfikować jak daleko jej do końca papierkowej roboty, gdyż mój
prywatny kontakt, wyjechał na kontrakt w ciepłe kraje.
Całe przedsięwzięcie jest obłożone pewnym, dość trudnym warunkiem. By było
opłacalne loty muszą się odbywać na minimum trzy lotniska. W grę wchodzą Łódź
i Zielona Góra, do których LOT przestał latać we wrześniu, oraz Bydgoszcz,
gdzie zamierza się otworzyć dodatkowe, południowe połączenie. Na dzień
dzisiejszy władze Bydgoszczy oficjalnie zadeklarowały chęć przyjęcia
samolotów, o Łodzi wiadomo, że również jest zainteresowana, a odpowiednie
dokumenty pojawią się „na dniach”, problem jednak i to niemały leży w Babimoście.
Na obecną chwilę właścicielem portu lotniczego, w rozumieniu terminala i
obsługi ruchu, jest PPL, zaś dysponentem pasa startowego do niedawna było
Wojsko Polskie, które wycofało się jesienią ubiegłego roku. Do końca grudnia
trwało przejmowanie praw własności przez Agencję Mienia Wojskowego, więc przez
kilka miesięcy droga startowa pozbawiona była właściciela czy jakiejkolwiek
osoby odpowiedzialnej za jej prawny stan. Co więcej, wojsko, odchodząc
zdemontowało jedyną pomoc radiowo nawigacyjną, która umożliwiała wykonywanie
lotów wg przepisów IFR, bez tego lotnisko nie ma prawa przyjąć żadnego
samolotu komunikacyjnego!
Wobec takiej sytuacji dyrekcja PPL powołała zespół do spraw likwidacji
lotniska Zielona Góra – Babimost, tłumacząc, że roczny koszt utrzymania portu
to 4,5 mln złotych, w zasadzie bez jakiejkolwiek perspektywy zwrotu choćby
części tej sumy. Co więcej, by lotnisko mogło zarabiać potrzebna jest poważna
inwestycja w instalację osprzętu a później jego dopuszczenie do eksploatacji.
Takie stanowisko zaprezentowano 15. lutego na spotkaniu w gabinecie Jana
Kurylczyka, sekretarza stanu w ministerstwie infrastruktury. Oprócz Portów
Lotniczych w spotkaniu uczestniczyli również przedstawiciele władz
samorządowych województwa lubuskiego, którzy wyszli z propozycją utrzymania
lotniska, tym bardziej, że utopiono w nie w ciągu ostatnich trzech lat 15
milionów złotych. Pieniądze te zostały przeznaczone na instalację systemu
świateł podejścia i remont terminala. Złożono kilka projektów, między innymi
przekazanie całości lotniska władzom samorządowym, utworzenie spółki prawa
handlowego, w skład której mogły by wejść miasto i powiat Zielona Góra, gmina
Babimost, inne podmioty gospodarcze – ponoć zainteresowane są niektóre banki,
oraz PPL i AMW z aportem w postaci terminala i lotniska. Do dziś nie wiadomo,
która z trzech opcji zostanie wybrana. Smaczku dodaje fakt włączenia się PPL-u
w tworzenie lotniska dla linii nisko kosztowych w Modlinie. Sprzęt utrzymania
lotniska, hanlingowy i przeciwpożarowy, jaki teraz marnuje się w Babimoście
jest wielce łakomym kąskiem. Nie mówiąc już o wyszkolonej kadrze pracowników.
Już teraz cała służba ATC oddelegowana jest do pracy w Poznaniu, gdzie
narastający ruch spowodował braki kadrowe. Pozostaje nam tylko czekać na
rozwój wydarzeń mieć nadzieję, że zainteresowane osoby wypracują porozumienie.
Niestety taka sytuacja nie wróży dobrze zaistnieniu nowych lotniczych połączeń
na liniach krajowych. Bez Zielonej Góry plan uruchomienia samolotów JS32 może
nie zostać zrealizowany, albo przynamniej zrealizowany z dużym opóźnieniem.
Nie ma praktycznie szans, by do maja wyposażyć Babimost w pomoce
radionawigacyjne. Owszem PPL posiada na stanie jedną radiolatarnię NDB,
posiada możliwość jej zainstalowania, opracowania i przetestowania procedur
podejścia, ale czy będzie chciał inwestować w lotnisko, na którym już
praktycznie położył krzyżyk? Jeśli władze lokalne zdołają przekonać Porty
Lotnicze do udziału w spółce, to istnieje cień szansy, ale jeśli nie, to
perspektywa ruchu komunikacyjnego w Babimoście oddala się w nieokreśloną
przyszłość. Co wtedy z pozostałymi zainteresowanymi lotniskami? Czy dwa porty
zdołają wygenerować ruch, który usatysfakcjonuje operatora? Jeśli nie, to Jet
Streamów w polskich barwach pod łódzkim niebem prędko nie zobaczymy!
A może pora pomyśleć o innych? Może do czasu wyjaśnienia sytuacji Zielonej
Góry włączyć do współpracy lotniska, które ze stolicą są najsłabiej
skomunikowane? Myślę tu o Rzeszowie i Szczecinie. W tej chwili lata tam jeden
rejs na dobę, może wzorem Bydgoszczy, udałoby się dołożyć do rozkładu jeszcze
jedno, południowe połączenie? Ale to już zadanie władz zainteresowanych
lotnisk. Nam pozostaje czekać na wyjście z sytuacji patowej.
Pozdrawiam
M..M
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Sejmik bierze pod opiekę lotnisko w Babimoście
Zielonogórska mątwa niby taka cwana, a nie wie, że sama założyła sobie powróz na
szyję.
Utrzymanie lotniska, a co dopiero portu lotniczego, to drogi interes. Nie
starczy raz zainwestować kilkadziesiąt milionów, wyrwanych z przypadających
województwu funduszy strukturalnych. Trzeba będzie stale opłacać otrzymanie w
stanie gotowości olbrzymiej infrastruktury technicznej, pojazdów, budynków,
ludzi z obsługi i ochrony. Kosztów, idących w grube miliony, z całą pewnością
nie da się pokryć z opłat lotniskowych, jeśli z "portu lotniczego" będzie
korzystał tylko jeden samolot pasażerski. A więcej nie będzie, bo nie ma takiej
potrzeby, o czym przekonują ponad trzydziestoletnie doświadczenia. Nie ma też co
liczyć na przewozy cargo. "Koronny argument", jakim dla sejmikujących radnych
stał się transport dwóch (sic) kontenerów tuż przed dniem sesji, członek Hałas
może sobie w buty wsadzić, bo taki numer można zorganizować i jakoś sfinansować
tylko raz.
Do tej pory koszty utrzymania przy życiu tzw. Portu Lotniczego Zielona Góra
ponosiło państwo, czyli AMW oraz PP Porty Lotnicze. Marszałek i miasto Zielona
Góra musiały martwić się tylko o zapewnienie dopłat dla przedsiębiorstwa
przewozowego, które tylko pod tym warunkiem godziło się na podstawienie samolotu
odbywającego jeden rejs dziennie (licząc łącznie tam i z powrotem).
Z chwilą skomunalizowania obiektu o wszystko będzie musiał martwić się nowy
właściciel, czyli w praktyce samorząd wojewódzki, miasto Zielona Góra, powiat
zielonogórski i gmina Babimost. PP Porty Lotnicze, nawet jeśli zgodzi się na
objecie udziałów w lotniskowej spółce, zacznie patrzeć na kramski kosmodrom
zupełnie inaczej, niż dotąd. Będzie chciał ciągnąć z niego zyski, a jeśli
uczestniczyć w pokrywaniu strat, to tylko w rozsądnej wielkości, proporcjonalnie
do ilości udziałów i tylko do pewnego czasu.
Spółka jako forma prawna przedsiębiorstwa, podlega zupełnie innym rygorom, niż
te, które obowiązywały dotąd w Babimoście i wokół niego. Musi, krótko mówiąc,
działać na zasadach komercyjnych.
Nie będzie więc już można ukrywać kosztów, rozpraszając je na różne podmioty,
nie wystarczy już "wicie, rozumicie, jest taka polityczna konieczność". Trzeba
będzie zacząć w jednym miejscu księgować przychody i rozchody, a bilans będzie
musiał się zamykać. Jeśli powstanie strata, a ona jest więcej, niż pewna,
konieczne stanie się znalezienie sposobów jej pokrycia lub ogłoszenie bankructwa.
Bardzo prędko okaże się, że samorząd województwa będzie musiał dopłacić do
interesu nie 1,4 lecz - powiedzmy - 14 milionów, miasto Zielona Góra nie 400
tys. lecz 4 miliony złotych, zaś powiat zielonogórski i gmina Babimost, które
dotąd nie uczestniczyły w zrzutce, po milionie albo i po dwa. Te liczby są
oczywiście wzięte z kapelusza. Ale najprawdopodobniej nie zawyżone, gdyż koszty
funkcjonowania "portu lotniczego" wzrosną w porównaniu z dzisiejszymi o płace
zarządu, personelu oraz rady nadzorczej spółki, a trzeba będzie zacząć uczciwie
naliczać amortyzację.
Na początku jakoś to będzie. Smutna rzeczywistość będzie czarowana sprawdzonymi
metodami, Jabłoński i Hałas (lub ich następcy) będą zaręczać, że już za chwilę,
kiedy tylko ruszy produkcja w parku kisielińskim, powstanie olbrzymi potok
towarów, a biznesmeni wykupią bilety na pół roku naprzód. Trzeba więc dołożyć do
utrzymania naszej dumy i chluby, a jeszcze lepiej zainwestować kolejne
kilkadziesiąt milionów, by umożliwić obsługę jumbo jetów, które aż piszczą, żeby
nawiedzać stadami Babimost. I wziąć na to kredyt.
Na budowę wokół lotniska składów lub zakładów przemysłowych nie ma co liczyć,
gdyż prywatni oraz korporacyjni przedsiębiorcy w odróżnieniu od lubuskich
samorządowców, potrafią liczyć pieniądze i oceniać szanse inwestycji.
Prawdziwy dramat zacznie się po roku 2013, kiedy wyschnie źródełko w postaci
funduszy strukturalnych, bo zostaną one skierowane głownie do czekających w
kolejce krajów, które zostały przyjęte do UE później, niż Polska. Samorząd
wojewódzki znajdzie się w dokładnie takiej samej sytuacji, jak powiaty: dochody
skąpe i w znacznej części znaczone, ledwo starczające na zapewnienie
funkcjonowania administracji oraz jednostek budżetowych. Zamiast, jak obecnie,
szastać pieniędzmi, trzeba będzie zacząć rachować każdy grosz i - co najgorsze -
rozliczać się z tego przed społeczeństwem.
Wówczas okaże się jak na dłoni, że województwo zmarnowało swoją historyczną
szansę, bo zamiast skierować europejskie środki na zadania mogące autentycznie
zapewnić rozwój, przepieprzyło je na zaspokojenie chorych zachcianek lokalnych
polityków. Spowoduje to nasilenie tendencji odśrodkowych i - w momencie, kiedy
tylko powstanie odpowiedni klimat w Warszawie - wysadzenie w powietrze
nowotworu lubuskiego.
Strat spowodowanych nieodpowiedzialną uchwałą Sejmiku Wojewódzkiego nigdy nie da
się odrobić. Będziemy musieli wszyscy jakoś je przeboleć, ale bardzo znaczna
ich część realnie i na długie lata obciąży konto samorządów miasta i powiatu
zielonogórskiego oraz Bogu ducha winnej gminy Babimost. Nikomu do niczego
niepotrzebny "port lotniczy" będzie istniał jako fakt materialny, generujący
olbrzymie straty. Województwo dolnośląskie lub wielkopolskie, które go fizycznie
przejmie, z pewnością zechce zlikwidować wrzód na doopie i obciążyć kosztami
udziałowców spółki.
Falubaz jest więc dokładnie ugotowany, a Vadim po raz kolejny okazał się
cwaniakiem, gdyż nie dał wrobić trójmiejskiej Nowej Soli w ekonomiczną awanturę.
Przejrzyj resztę wiadomości
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plorientmania.htw.pl
|
|
Cytat |
Diabeł: wielki, czarny znak zapytania. Napierski Stefan Debiutuje się do samej śmierci, a i śmierć jest też debiutem. Aleksander Kumor Dla konserwatysty refleksja nad podstawami własnego światopoglądu jest rodzajem profanacji tak samo jak konieczność udowadniania egzystencji Boga jest estetycznym zgorszeniem dla każdego prawdziwie wierzącego; jest wyprowadzaniem irracjonalnej wartości na poziom racjonalny, desakralizacją boskości, której odebrany zostaje urok tajemniczości, bez której nie można pewnie stawić czoła lewicowym czcicielom diabła na ich polach bitewnych rozumu. Georg Quabbe Dlaczego tak często ludzie, dla których bardzo dużo zrobiłeś, ciężko się na ciebie obrażają? Może dlatego, że przypominasz im o ich słabościach. Kirk Douglas, Syn śmieciarza, Autobiografia Aby uwierzyć w drugiego człowieka, należy najpierw uwierzyć w siebie. Żyć w harmonii ze światem widzialnym i niewidzialnym. Odnaleźć prawdziwe oblicze Boga. . . Ale czy miłość jest w stanie uchronić przed samotnością? Nie zapominajmy, że "Bóg ukrył piekło w samym sercu raju". Paulo Coelho
|
|