|
Oglądasz wypowiedzi znalezione dla hasła: Gmina Stary Dzierzgoń
Temat: Kurski znokautowany w sprawie Grassa
quasi Gdańszczanie? to chyba o Kur..skim? wybory2005.pkw.gov.pl/SJM/PL/KOMITETY/k107_25.html
2 KURSKI Jacek Olgierd Kandydat został zarejestrowany Zawód: urzędnik samorządowy
Miejscowość: Danielówka, gmina Stary Dzierzgoń
Partia (poparcie): członek Prawa i Sprawiedliwości
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: "Leśniczówka" - Jacek Kurski i jego dom
doktorzehabilitowany1:
Sęk akurat w tym, że w 1999r. dla miejscowego wójta p. Kurski z pewnością nie
był nikim znacznym. Ja w tamtym czasie ledwo o nim (tj. o p. Kurskim)słyszałem,
a juz na pewno nie kojarzyłem go z władzą.
Być może dla wójta był nawet i pierwszym człowiekiem z zewnątrz, który
zainteresował się tą gminą. Zwróć prosze uwagę, że samorządy wojewódzkie
zaczęły powstawać po październiku 1998r. Więc, kto wie, czy wizyta v-marszałka
p. Kurskiego nie była w ogóle pierwszą, dająca tej gminie znać, że w czasie
burzliwych przemian o niej nie zapomniano.
Weź też pod uwagę, że nawet teraz Gmina Stary Dzierzgoń liczy sobie jakieś
ledwo 4.000 mieszkańców. Jak wielkie, zewnętrzne zainteresowanie mogła
wywoływać wtedy, gdy wokół padały wszystkie pegeery, itd. To właśnie były
ówczesne realia, o których dziennikarze GW nie są uprzejmi pamiętać.
Do modelowych ówczesnych realiów gmin należało także i to, że np. gminne władze
podwrocławskich Kobierzyc nie miały WTEDY jeszcze pojęcia o rzeczywistej
wartości ziemi, na której dziś stoi największy w Kraju kompleks supermarketów.
W takim kontekście należy oceniać, czego WTEDY mógł potrzebować wójt.
Nadleśniczy pewnie niczego, bo leśniczówkę najwyraźniej porzucił i pewnie
musiał się ze stanu jej porzucenia usprawiedliwiać.
Bywają w historii takie momenty. Gdzieś tak za Kazimierza Odnowiciela (nie
mylić tu z p. Marcinkiewiczem), nawet wcześniejszy niewolnik mógł wziąć ziemię.
Byle się zainteresował i chciał. W jakimś sensie, z uwzględnieniem skali
oczywiście, tak samo było w 1999r. I nie trzeba było do tego szczególnych
znajomości. Tyle było wartości porzuconych, traktowanych przez władze lokalne
jak strup na tyłku. Prawdopodobnie jak ta leśniczówka p. Kurskiego.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: "Leśniczówka" - Jacek Kurski i jego dom
ladne rzeczy mi tu serwujesz:))) pro-adas313 napisał:
> doktorzehabilitowany1:
>
> Sęk akurat w tym, że w 1999r. dla miejscowego wójta p. Kurski z pewnością nie
> był nikim znacznym. Ja w tamtym czasie ledwo o nim (tj. o p. Kurskim)
słyszałem,
To moze Ty nie slyszales, akurat wtedy o jego wyborze na vice-sejmiku bylo
glosno, a juz przedtem byl 'slawny' z niewyparzonego jezyka. Nie pamietasz
przygod rzadu Olszewskiego?
> a juz na pewno nie kojarzyłem go z władzą.
Bo nie jestes z Pomorza, ani z wladz zadnej gminy - tam jest bardzo istotne, co
sejmik postanowi. A skoro jakis klub ma sile by przeforsowac kandydature wice-
marszalka, tzn. ze ma realny wplyw na decyzje.
> Być może dla wójta był nawet i pierwszym człowiekiem z zewnątrz, który
> zainteresował się tą gminą. Zwróć prosze uwagę, że samorządy wojewódzkie
> zaczęły powstawać po październiku 1998r. Więc, kto wie, czy wizyta v-
marszałka
> p. Kurskiego nie była w ogóle pierwszą, dająca tej gminie znać, że w czasie
> burzliwych przemian o niej nie zapomniano.
Zwroc uwage, ze takze wtedy PSL przeforsowal ustawe 'w obronie Matki Ziemi
przed wraza reka' - pozbawiajac prawa do kupna ziemi Niemcow, Holendrow, ale
przede wszystkim Polakow, ktorzy placa PIT! Pamietaj, ze w okresie vacatio
legis zainteresowanie ziemia bylo olbrzymie! I ceny okresowo poszly w gore!
> Weź też pod uwagę, że nawet teraz Gmina Stary Dzierzgoń liczy sobie jakieś
> ledwo 4.000 mieszkańców. Jak wielkie, zewnętrzne zainteresowanie mogła
> wywoływać wtedy, gdy wokół padały wszystkie pegeery, itd. To właśnie były
> ówczesne realia, o których dziennikarze GW nie są uprzejmi pamiętać.
Kochany, PGR to wtedy juz lezaly od dawna, ponadto, jesli sie nie myle, mowimy
o terenach lesnych... Wiadomo, ze kazda gmina zabiega o promocje i inwestycje,
dajac takiemu wicemarszalkowi 'bakszysz' mozna uzyskac dostep do informacji, a
nawet byc preferowanym w rozdziale srodkow celowych itd.
> Do modelowych ówczesnych realiów gmin należało także i to, że np. gminne
władze
> podwrocławskich Kobierzyc nie miały WTEDY jeszcze pojęcia o rzeczywistej
> wartości ziemi, na której dziś stoi największy w Kraju kompleks supermarketów.
Zdaje sobie sprawe, ze cena ziemi jest relatywna do 'atrakcyjnosci' towaru i
popytu. Tak, ze np. inwestycja moze podniesc jej wartosc niesamowicie - zanim
tam wybudowano drogi i suprmarkety, pewnie pies z kulawa noga sie nie
interesowal, ale gmina przyciagnela inwestorow. Ale my mowimy rowniez o
terenach pozostajacych w gestii nadlesnictwa. Podobno lasow nie miano
przedawac!
> W takim kontekście należy oceniać, czego WTEDY mógł potrzebować wójt.
> Nadleśniczy pewnie niczego, bo leśniczówkę najwyraźniej porzucił i pewnie
> musiał się ze stanu jej porzucenia usprawiedliwiać.
>
> Bywają w historii takie momenty...
Wybacz, ale gdyby teraz ktos postanowil dawac ziemie, to ja bym nalezal do
pierwszych, ktorzy by sie zaopiekowali. Sek w tym, ze dostep do gruntow jest
ograniczony, a ja nie mam az tyle pieniedzy, zeby przkuupywac urzednikow,
ktorzy decyduja, czy ktos jest dostatecznie fajny by moc posiadac ziemie.
Dziekuje za kulturalna replike, ale nie przekonuje mnie to niestety. Wiem ile
mnie kosztuje splata mojego mieszkania i wiem jak to wygladalo w koncowce lat
90'... I tu nie chodzi mi nawet o tego biednego Kurskiego;) Chodzi mi o
zaprzestanie praktyki faworyzowania VIPow w tego rodzaju sprawach. Wiem o
jednym bylym prezydencie Poznania, ktory kategorycznie wywalal za drzwi
deweloperow, politykow i dzialaczy, ktorzy przychodzili zalatwic do niego
jakies sprawy ze slowami 'Ty tez cos z tego mozesz miec'. Jego nastepca juz
taki 'dogmatyczny nie jest' i psuje opinie o poznanskich samorzadowcach, bral
m.in. udzial w wykupywaniu gruntow na Morasku, ktore wkrotce (o dziwo) zmienily
swe przeznaczenie w planie zagospodarowania i ich cena strzelila w gore. Juz
mam po prostu takich nowin dosc. Zrozum prosze!
Przejrzyj resztę wiadomości
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plorientmania.htw.pl
|
|
Cytat |
Diabeł: wielki, czarny znak zapytania. Napierski Stefan Debiutuje się do samej śmierci, a i śmierć jest też debiutem. Aleksander Kumor Dla konserwatysty refleksja nad podstawami własnego światopoglądu jest rodzajem profanacji tak samo jak konieczność udowadniania egzystencji Boga jest estetycznym zgorszeniem dla każdego prawdziwie wierzącego; jest wyprowadzaniem irracjonalnej wartości na poziom racjonalny, desakralizacją boskości, której odebrany zostaje urok tajemniczości, bez której nie można pewnie stawić czoła lewicowym czcicielom diabła na ich polach bitewnych rozumu. Georg Quabbe Dlaczego tak często ludzie, dla których bardzo dużo zrobiłeś, ciężko się na ciebie obrażają? Może dlatego, że przypominasz im o ich słabościach. Kirk Douglas, Syn śmieciarza, Autobiografia Aby uwierzyć w drugiego człowieka, należy najpierw uwierzyć w siebie. Żyć w harmonii ze światem widzialnym i niewidzialnym. Odnaleźć prawdziwe oblicze Boga. . . Ale czy miłość jest w stanie uchronić przed samotnością? Nie zapominajmy, że "Bóg ukrył piekło w samym sercu raju". Paulo Coelho
|
|