|
Oglądasz wypowiedzi znalezione dla hasła: Główny Geodeta
Temat: Co myślicie o pracy "Wspolnoty Odrzywolskiej"
4. Co zarząd komisaryczny zarzuca nie uznawanemu zarządowi?
Jak wynika to z zarządzenia o powołaniu „komisarzy”, to rzekomo „komisarze”
mieli zająć się sprawami administracyjnymi. Czyli uaktualnić listę udziałowców,
ponieważ na podst. art. 18 ustawy o zagospodarowaniu wspólnot gruntowych z dnia
29 czerwca 1963r. taka czynność należy do zarządu.
Tymczasem od dnia 24 marca 2005r. mija już przeszło rok. W tym
czasie „komisarze” nie zorganizowali ani jednego zebrania. Ponadto mimo że
złożyłem moje dokumenty w sprawie naniesienia zmian po mojej zmarłej babce,
której grunty i związany z tym udział na podst. art. 28 i 29 tej ustawy należą
się mnie oraz w imieniu mojej matki złożyłem podobny wniosek o naniesienie
zmian po mojej drugiej babce, aby komisarze dokonali zmiany na nazwisko mojej
matki to do dnia dzisiejszego nie mam żadnej odpowiedzi.
Dlatego o czym już pisałem złożyłem do Sądu pozwy, aby Sąd zmusił komisarzy do
odpowiedzi.
A więc zamiast zająć się administracją, to komisarze w pierwszej kolejności
wycofują pozew jaki łożył poprzedni Zarząd Wspólnoty w sprawie unieważnienia
jednej z licznych transakcji, jakie zrealizował jeszcze wcześniejszy zarząd
reprezentowany przez pana Mariana N. Następnie „komisarze” zajęli się wycinką
drzewa oraz występują przed sądem, ponieważ jakiś „ktoś”
sprzedawał „naniesienia bez gruntu” po byłym SKR. i ten „ktoś” zobowiązał się,
że nabywca to grunt dostanie za darmo.
Tymczasem demokratyczny co oczywiste to przyblokował darowiznę „ktosia” i
dlatego nabywca złożył wniosek „o zasiedzenie” i to w sytuacji, gdy wiedział że
właścicielem gruntu jest Wspólnota i że nabył SKR w 2003r.
Mam uzasadnione powody podejrzewać, że "komisarze" oraz nabywca to bez udzialu
<nemne> oraz demokratycznego to przed sądem juz by się "dogadali" i to bez
udziału Ogólnego Zebrania.
Tymczasem z treści pozwu wynika, że „Zarząd komisaryczny podjął działalności
statutowe” a pozwany (demokratyczny) utrudnia mu tej działalności, przez to, że:
· składa wniosek aby zarejestrować demokratyczny (nic się nie wspomina,
że Główny Geodeta kraju unieważnił WSZYSTKIE decyzje jako bezprawne w sprawie
odmowy wpisu i postępowanie administracyjne aktualnie się toczy)
· składa wnioski w sprawie zaprzestania wycinki i sprzedaży drzewa bez
zgody Ogólnego Zebrania
· że demokratyczny może narazić Spółkę na wymierne straty finansowe i
utratę wizerunku jako wiarygodnego zarządcy mieniem Wspólnoty (bo demokratyczny
nie chce aby 1,61 ha pod byłym SKR „ktoś” odpisał za darmo bez zgody Ogólnego
Zebrania)
Podkreślenia wymaga, że wszelkie dysponowanie majątkiem należy do zastrzeżonych
kompetencji Ogólnego Zebrania, którego najlepiej to się nie zwołuje, bo ....
go nie ma i po co taki <nemne> który powie „ŁAPY PRECZ OD MAJĄTKU
WSPÓLNOTY, BEZ ZGODY OGÓLNEGO ZEBRANIA” (NIC O NAS BEZ NAS) bo w końcu
we Wspólnocie tez muszą zapanować przejrzyste rozrachunki, bo w przeszłości tez
tu różnie wyglądało. Dlatego jest oczywiste, że:
TAK DALEJ BYĆ NIE MOŻE !!!!
Ponadto nie ulega wątpliwości, że również drzewo jest składnikiem majątkowym
Wspólnoty.
To w skrócie na razie tyle. Jeśli macie jakieś dodatkowe pytania to postaram
się odpowiedzieć.
Pozdrawiam – Sławek G. (nemne)
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Do <prywaciarza2> zwanego <prywaciarz.live>
Do <prywaciarza2> zwanego <prywaciarz.live> W/w napisał:
1.Czy jeden lub drugi Marianek przejęliby wspólnotę na własność?
Jako prywatne osoby?
2. Czy mam takie samo prawo do wspólnoty jak np. Sławek? Jak moja
rodzina jest na liście tak samo jak jego?
3. Dlaczego robi ze Wspólnoty prywatny folwark razem z kilkoma
kolesiami, z którymi ma już dogadane?
4.Gdzie były wybory, no powiedz mi gdzie?
5. Zróbmy nowe wybory na zarząd Wspólnoty a nie Sławuś już rozdaje
nie tylko jego.
Witaj <p.live>
Czyli wygląda to tak:
Ad.1
Chcieliby. Przecież po to jest to całe zamieszanie i "włóczenie się
po sądach", bo najpierw jeden (nie był wtedy jeszcze na stołku)
skarżył Głównego Geodetę Kraju (PRZEGRAŁ). Następnie jakiś radny
powiatowy (związany wtedy z Rudym Lisem) i też PRZEGRAŁ. Jak tego
było im mało, no to JNP powołał sobie "komisarzy", których na nasz
wniosek odwołało Samorządowe Kolegium Odwoławcze (bo geniusz prawny -
JNP powołał sobie także i ... Ogólne Zebranie Udziałowców). ))
Ale JNP, było i tego mało, no to tym razem powołał sobie
zarządzeniem (komisarzy), których Wojewódzki Sąd
Administracyjny ...ODWOŁAŁ, bo JNP uczynił to BEZPRAWNIE. )
Ale, JNP nie chciał sie z ty pogodzić, no to odwołał się do NSA,
gdzie także PRZEGRAŁ. (zdaniem NSA - "działalność pana KMIECIAKA
JEST SZKODLIWA). )
W międzyczasie, aby "dobrać" się do majątku, JNP ...zmienił sobie
statut we Wspólnocie i przekazał kompetencje Ogólnego Zebrania w
sprawie sprzedaży dla ... swoich "komisarzy".
W Wojew. Sądzie Administracyjnym także PRZEGRAŁ. )
Obecnie "podskakują nam" wójt, starosta przysuski, starosta
kozienicki, Wojewoda Mazowiecki i Główny Geodeta Kraju, dlatego ...
sprawę rozstrzygnie Wojewódzki Sąd Administracyjny.
Jest takie przysłowie, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi
o ...". Bo przecież, Zarząd demokratyczny chciał po prostu
unieważnić, transakcje dotyczące sprzedaży majątku Spółki bez wiedzy
Ogólnego Zebrania. KTO UCZESTNICZYŁ w takich transakcjach oraz
nabywał tak majątek chyba ...wiecie )
Ad.
2.
prawa do Wspólnoty reguluje ustawa o zagospodarowaniu wspólnot
gruntowych. Dlatego trudno mi odpowiedzieć, na pytanie
<prywaciarza>, bo nie znam szczegółów. O moich prawach pisałem na
forum. Dodatkowo uznawane są przez WSA i NSA, ale nie przez pana
Kmieciaka i przez pana Niemirskiego. )
a ponieważ żaden z nich "nie jest jeszcze Bogiem" no to
rozstrzygnie to ostatecznie Sąd. Oczywiście Administracyjny )
Ad.3.
Jak ureguluję juz swoje prawa (moja matka juz ma uznane i to przez
w/w starostę)to na Ogólnym Zebraniu m.in. zaproponuję, aby Wspólnota
zakupiła instrumenty dla młodz. orkiestry, wyremontowała boisk
na „bebnie” i odpisała grunt na którym stoi OSP. Oczywiście, na
takim zebraniu będę miał JEDEN głos (jak każdy), ale mam nadzieję,
że będzie to do zaakceptowania przez większość.
Ad.4 - 5.
Powielasz „zastrzeżenia” pana Kmieciaka i pana Niemirskiego, którzy
już to zgłaszali i to za każdym razem w Sądzie. ))
Jeśli, uważasz, ze w/w spece nie mają znajomości, umiejętności
przedstawienia swojego punktu widzenia i być może że nie nadają się
na swoje stanowiska, to TWÓJ punkt widzenia, bo za każdym razem Sąd
uznawał racje i argumenty … mojej skromnej osoby )
W związku z powyższym zamiast się denerwowac i półakąc na forum,
zgłoś to w sprawie sygn. akt: VIII SA/Wa 605/08 czy też sygn. akt:
IV S.A./Wa 1844/08
Oczywiście, możesz tez skorzystać z tematu:"Sąd Administracyjny.
Zakład- Kto wygra?!" - (poniżej link do niego)
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=25494&w=88477089
Pozdrawiam – Twój ulubiony Sławuś – zwykły wiejski facet. ))
PS.
Jak tak dalej będziesz się denerwował, to długo nie pociągniesz.
Proponuję spacer i krople na uspokojenie )
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Podatke katastr(-of)alny coraz bliżej :(
Podatke katastr(-of)alny coraz bliżej :( Otwieram konkurs na ciekawe propozycje nowych podatków. Na początek gwiazda
pierwszej wielkości, czyli podatkek katastralny.
Kataster blisko!
28.04.2004 10:02
/ INTERIA.PL
W czwartek rząd zaakceptował biznesplan budowy zintegrowanego systemu
informacji o nieruchomościach (ZSIN), zwanego popularnie katastrem. Ogromne
koszty, kilka lat prac i fiskus będzie miał zintegrowany system katastralny.
Ma m.in. podnieść atrakcyjność inwestycyjną Polski.
Przygotowany przez specjalny międzyresortowy zespół ekspertów plan szacuje
koszty katastru na 2,6 mld zł, z czego 1,2 mld zł ma kosztować budowa i
integracja systemów ewidencji, a 1,4 mld zł powszechna taksacja (wycena
nieruchomości). Dodatkowo państwo będzie musiało rocznie wydać 155 mln zł na
utrzymanie i aktualizację systemu.
Po co to wszystko? Rząd przekonuje, że dla podniesienia atrakcyjności
inwestycyjnej Polski, sprawnego funkcjonowania państwa i gospodarki,
poprawienia obiegu informacji. Słowem: ułatwienia życia obywatelom
(podatnikom). Ci ostatni nie wierzą w piękne słowa i obawiają się przede
wszystkim kolejnego niesprawiedliwego podatku.
Kto ma rację? Trzy w jednym nowym podatku w biznesplanie jest niewiele.
Dokument skupia się na podsumowaniu zakończonych prac i planach na lata 2004-
2005. Dotąd (od 1999 r.) wydaliśmy na kataster blisko 450 mln zł. Przy czym w
ostatnich dwóch latach nastąpił postęp w inwestycjach (100 mln zł w 2002 r. i
około 160 mln zł w 2003 r.).
W latach 2004-2005 ma nastąpić jeszcze wyraźniejsze przyspieszenie - chcemy
wydać 106 mln EUR (blisko 480 mln zł). Finansowanie zapewnić ma głównie
budżet, ale też kilka programów unijnych (m.in. PHARE) i Bank Światowy. To i
tak, zdaniem autorów biznesplanu, nie wystarczy.,,W celu zapewnienia
właściwego wdrożenia ZSIN istnieje pilna potrzeba uruchomienia w latach 2004-
2005 dodatkowych środków finansowych w kwocie 100 mln zł" - napisano w
dokumencie.W zamian mamy otrzymać trzon (projekt ma być realizowany do 2008
r.) zintegrowanego katastru - systemu trzech głównych komunikujących się ze
sobą rejestrów: ewidencji gruntów i budynków, ksiąg wieczystych i ewidencji
podatkowej nieruchomości, połączonych platformą elektroniczną. System będzie
też nieco luźniej powiązany z 23 innymi rejestrami państwowymi (m.in PESEL,
NIP i REGON).
Docelowo kataster zbierze w formie elektronicznej dane opisowe i graficzne o
blisko 20 mln budynkach i lokalach, księgach wieczystych, gruntach. Projekt
jest ogromny, dlatego współpracują przy nim aż cztery resorty: finansów,
sprawiedliwości, infrastruktury i gospodarki. Prace koordynuje główny geodeta
kraju.
Bez znieczulenia
O katastrze głośno jest jednak już od jakiegoś czasu nie z powodu wielkości
projektu, ale celu, do którego prowadzi - wprowadzenia podatku od wartości (a
nie jak dotąd - powierzchni) nieruchomości. Społeczeństwo obawia się, że
będzie płacić o wiele więcej niż obecnie. Stąd jak tylko pojawia się hasło
kataster, towarzyszą mu protesty zbulwersowanych pazernością państwa. Autorzy
biznesplanu dostrzegają niebezpieczeństwo, stąd niemal cały rozdział
poświęcili na opisanie środków zaradczych - akcji informacyjnej
zorganizowanej wspólnie z mediami, cyklicznym konferencjom prasowym itp.
Przestrzegają przed myleniem katastru z podatkiem, bo to dwa różne pojęcia, a
rejestry mają się wszystkim opłacić. Podatku katastralnego ma zresztą nie być
co najmniej do 2006 r. Nie musi on być też liczony od wartości całej
nieruchomości, ale np. od 40 czy 70 proc., jak to jest w innych krajach
europejskich. Trudno jednak przypuszczać, że jeśli ktoś będzie miał zapłacić
więcej niż teraz, stanie się zwolennikiem nowych regulacji.
Mariusz Zielke (Puls Biznesu)
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Książka M. Skwary – "Pruszkowscy Żydzi"
www.pruszkow.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=82&Itemid=174
Pruskoviana
• Adamska U., Śliwicka A., Szpital Psychiatryczny Tworki 1891-1991
Państ. Zakład Wydawnictw Lekarskich, Warszawa 1989
• Album 750- lecia Parafii Żbikowskiej, 1992
• Dzieje Pruszkowa, "Książka i Wiedza", Warszawa 1983
• Górny J. Kronika trzydziestu trzech lat, Rachocki i S-ka,
Pruszków 2006
• Górny J., Sacra, Rachocki i S-ka, Pruszków 2003
• Hass L., Lech M., Dzieje Zakładów Naprawczych Taboru
Kolejowego, "Państ. Wydaw. Nauk", Warszawa 1969
• Jaros T., W służbie Bogu i Polsce, Stowarzyszenie Szarych
Szeregów; Krąg im. A. Kamińskiego; Powiatowa i Miejska Biblioteka
Publiczna, Pruszków 2004
• Kaleta J., Pruszków przemysłowy, Racocki i S-ka, Pruszków 2004
• Kaliński J., Gasnąca pamięć: historia Szarych Szeregów,
Hufca "Zielony Dąb": Próba szkicy faktograficznego, "Aula",
Warszawa; Podkowa Leśna 2003
• Kołodziejczyk E., Tryptyk warszawski, Wydaw. Min. Obrony
Narodowej, Warszawa 1984
• Kołodziejczyk L., Pół wieku z muzyką, Pruszkowskie Towarzystwo
Muzyczne, Pruszków 1996
• Konecki W., Zarys dziejów pruszkowskich ołówków (1889 -1979),
MOBN; PTKN, Warszawa; Pruszków, 1979
• Kowalczyk St. Kradzieże brylantów, ATUT, Wrocław 2005
• Kowalczyk St. Osty kwitnące, Powiatowa i Miejska Biblioteka
Publiczna, Pruszków 2005
• Krzyczkowski H., Dzielnica milionerów, Iskry, Warszawa 1989
• Krzyczkowski H., Inna Ojczyzna, inne miasto, inni ludzie:
Pruszków w latach 1945-56, Oficyna Wydawnicza "Wolumen", Warszawa
2004
• Krzyczkowski H. Żołnierskie wspomnienia, Powiatowa i Miejska
Biblioteka Publiczna, Pruszków 2007
• Łosiewicz Chmurowa Z. Orliki, historia pruszkowskiego plutonu,
Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna, Pruszków 2006
• Mapa topograficzna Polski: Pruszków N -34-138- D, Główny Geodeta
Kraju, 1995
• Martyrologia pruszkowska 1939-1945, Stowarzyszenie Szarych
Szeregów. Krąg im.A. Kamińskiego; Powiatowa i Miejska Biblioteka
Publiczna, Pruszków 2004
• Miejsca pamięci w Pruszkowie, Pruszkowskie Towarzystwo Kulturalno
Naukowe, Pruszków 1997
• Moje Miasto Pruszków, Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna,
Pruszków 2003
• Pawełczyńska A., Koniec Kresowego Świata, "Test", Lublin 2003
• Powiat Pruszków, Unitex, Bydgoszcz 2003
• Puchnarewicz E., Rodzina w społeczności lokalnej miasta Pruszkowa
w okresie transformacji rozszerzona wersja raportu o takim samym
tytule napisanego przez autorkę dla Komisji do Spraw Rodziny przy
Radzie Miejskiej w Pruszkowie, "Kartki" Stowarzyszenie Artystyczne,
Białystok 1998
• Skwara M., Historia Pruszkowa w zarysie T.1: Dzieje Żbikowa,
Pruszkowa i okolic do 1918 roku, Powiatowa i Miejska Biblioteka
Publiczna, Pruszków 2005
• Skwara M. Historia Pruszkowa w zarysie, T.2: Pruszkowskie
Międzywojnie, Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna, Pruszków
2006
• Skwara M. Pruszkowscy Żydzi. Sześć dekad zamkniętych Zagładą,
Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna, Pruszków 2007
• Skwara M., Pruszków nasze miasto, Miejska Biblioteka Publiczna,
Pruszków 2002
• Wójcik M., Miasto w którym żyjemy, Wydawnictwo Towarzystwa
Kulturalno Naukowego, Pruszków 1975
• Zaborski Z., Tędy przeszła Warszawa: epilog Powstania
Warszawskiego, "Askon" Warszawa 2004
• Zegadło G. Książnica Pruszkowska 1903-2003, Powiatowa i Miejska
Biblioteka Publiczna, Pruszków 2003
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Podatnik zapłaci...
Kataster pochłonie co najmniej 1,6 mld zł 23.07, Puls Biznesu Minimum 1,6 mld zł będzie kosztować centralna ewidencja gruntów i nieruchomości. Firmy informatyczne już walczą o kontrakty. Jest duża szansa, że połowę niezbędnych wydatków sfinansuje UE. Prace nad przygotowaniem projektu systemu katastralnego wkraczają w decydującą fazę. System, który ma umożliwić dostęp do podstawowych informacji o gruntach i nieruchomościach, będzie kosztował znacznie więcej niż 855 mln zł, jak oceniało w 2001 r. dawne Ministerstwo Rozwoju Regionalnego i Budownictwa. W kwocie tej nie ujęto wszystkich elementów budowy systemu, np. powszechnej wyceny nieruchomości. Według specjalistów, koszt wprowadzenia komputerowej ewidencji gruntów i nieruchomości to, lekko licząc, 1,6 mld zł. - W dużej mierze taka ewidencja już jest zrobiona, jednak trzeba ją zintegrować, uzupełnić i przygotować do udostępniania w formie elektronicznej. Zbudowanie systemu katastralnego to olbrzymi projekt, który będzie trwał kilka lat. Koszty trzeba niestety liczyć w miliardach złotych - mówi Jerzy Albin, prezes Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii (GUGiK). Jerzy Albin twierdzi, że w kwestii zebranych danych nie ustępujemy wiele takim państwom europejskim, jak Niemcy czy Holandia. - Dane opisowe są wprowadzone do komputerów, mapy w formie cyfrowej obejmują około 30 proc. kraju. Dużo lepiej wygląda to w miastach, gdzie 70 proc. gruntów i nieruchomości jest opisanych cyfrowo - mówi główny geodeta kraju. Poza uzupełnieniem danych katastralnych, pozostało jeszcze zintegrowanie ich z informacjami z ksiąg wieczystych oraz z systemem podatkowym. Stąd budową katastru zajmują się trzy resorty: Ministerstwo Infrastruktury (ewidencja opisowa i kartograficzna), Ministerstwo Sprawiedliwości (informacje z ksiąg wieczystych, czyli dane o własności) oraz Ministerstwo Finansów (opodatkowanie nieruchomości). Po zbudowaniu katastru będzie możliwe wprowadzenie podatku płaconego od wartości nieruchomości, a nie - tak jak teraz - od powierzchni lokalu lub gruntu. - Taki system istnieje w całej Europie. Podatek może być pobierany od całkowitej wartości nieruchomości, ale podstawą opodatkowania może być 50 proc. czy 30 proc. Gorzej sytuowani dostaną ulgi - twierdzi Jerzy Albin. Wcześniej oceniano, że po wprowadzeniu podatku obciążenia nieruchomości w miastach mogą wzrosnąć o 400 mln zł rocznie. Zanim jednak podatek zostanie wprowadzony, musi powstać rejestr danych o nieruchomościach. Według rozporządzenia z 2001 r., kataster miał zacząć działać do 2010 r. Zdaniem Jerzego Albina, jeżeli nie zabraknie środków na realizację, możliwe będzie skrócenie tego czasu nawet o połowę. - 70 proc. wydatków na budowę rejestrów w powiatach pochodzi z budżetu państwa i Państwowego Funduszu Gospodarki Zasobem Geodezyjnym i Kartograficznym, a jedynie 30 proc. ze środków pomocowych z UE. Ideałem byłoby, gdyby udział środków polskich zmniejszyć do 20-30 proc. Myślę jednak, że jest duża szansa na to, by z UE pozyskać połowę środków na budowę katastru - ocenia Jerzy Albin. Dane o gruntach rolnych i ich użytkowaniu są już zewidencjonowane. Jak najszybciej powinny otrzymać formę elektroniczną. Jest to konieczne do uruchomienia innego dużego projektu - systemu informacji rolnej IACS - i realizacji dopłat dla rolników ze środków UE. IACS ma ruszyć w 2004 r. - Do tego czasu rejestry gruntów będą gotowe - mówi Jerzy Albin. Ocenia, że realizacja prac przygotowawczych do katastru zakończy się w tym roku. Do tego czasu powinny zostać upublicznione wymagania, jakie GUGiK postawi oferentom systemów. Wielką niewiadomą jest wciąż to, czy obsługiwać ewidencję będzie jeden system czy też kilka programów komputerowych. - Nawet jeśli obecne programy nie zostaną zastąpione jednym, to na pewno będzie ich mniej niż teraz. Poza tym systemy muszą wymieniać się danymi automatycznie, w związku z czym będą pracować w jednym standardzie. Do końca 2002 r. dane opisowe zostaną opracowane w obowiązującym w Polsce standardzie Systemu Wymiany Danych Ewidencyjnych, a dane graficzne do końca 2003 r. - zapowiada główny geodeta kraju. Nie wiadomo też do końca, jak zostanie rozwiązana kwestia centralizacji danych. Bazy źródłowe będą rozproszone, ale przetwarzaniem danych zajmie się duży centralny serwer, który kupi GUGiK. - Rozważamy różne opcje. Ważne jest to, aby zainteresowani mogli uzyskać dostęp do danych z każdego miejsca w Polsce. Kwestia rozwiązań technicznych, prowadzących do tego celu, jest drugorzędna - mówi Jerzy Albin. Dane będzie można uzyskać za pomocą integracyjnej platformy elektronicznej. Za dostęp do informacji trzeba będzie zapłacić. Urząd rozważa też skorzystanie z outsourcingu w części dystrybucyjnej przedsięwzięcia. - Bierzemy pod uwagę skorzystanie z takiej opcji. Oczywiście właścicielem systemu będzie państwo, jednak przy dystrybucji danych rozważamy udział komercyjnych podmiotów - mówi prezes GUGiK. Outsourcing pozwoliłby na sfinansowanie części przedsięwzięcia przez firmy technologiczne - tak jak ma to się stać w przypadku rejestru pojazdów i kierowców (CEPiK). Możliwe też, że w sfinansowaniu przedsięwzięcia wezmą udział banki lub firmy ubezpieczeniowe. - Tym instytucjom zależy na uruchomieniu katastru i dostępie do danych - mówi Jerzy Albin. Mariusz Zielke Ĺ 1997 - 2001 Bonnier Business (Polska) Sp. z o.o. i Puls Biznesu Net S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: mapy a prawo autorskie
Witam! Marcin Maruta wrote:
"Przeciez mapa odwzorowuje rzeczywistosc ...."
Owszem, mapa z reguly (!) odwzorowuje rzeczywistosc, jednak wczesniej ktos musi te rzeczywistosc odwzorowac... Ochronie podlega nie mapa jako np. "kawalek papieru", lecz jako "przejaw dzialalnosci tworczej o indywidualnym charakterze" przybierajacy ostatecznie postac mapy. Marcin Maruta wrote:
".... gdzie tu prawa autorskie????"
Wszedzie dookola. Jezeli ktos ma jeszcze watpliwosci, czy mapa jest przedmiotem prawa autorskiego, proponuje spojrzec na problem od strony wylaczen ustawowych. Lista wylaczen (okreslona w art. 4 prawa autorskiego) nie zawiera map (wyliczenie enumeratywne). By zapobiec dalszym spekulacjom dodam, ze przepis ten ma charakter przepisu szczegolnego i nie podlega on interpretacji rozszerzajacej poprzez analogie. Natomiast o tym, ze mapy posiadaja ceche osobistej tworczosci ponizej... Maciej Ostaszewski wrote:
" [...] wiekszosc, (jesli nie wszystkie) mapy sa wlasnoscia Glownego Geodety Kraju. [...]"
Dla jasnosci sytaucji, prosze zuwazyc, ze Glowny Geodeta Kraju nie jest autorem tych map, a jezeli juz wyraza zgode na ich wykorzystanie to z zupelnie innego tytulu. Marcin Maruta wrote:
"Sekunda, sekunda - zgodnie z art. 18 ustawy prawo geodezyjne i kartograficzne " Reprodukowanie, rozpowszechnianie i rozprowadzanie map,
materiałów fotogrametrycznych i teledetekcyjnych, stanowiących państwowy zasób geodezyjny i kartograficzny wymaga zezwolenia Ministra Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa". Natomiast z zakazu tego nie wynika bynajmniej, ze mapa ma charakter autorski - do tego muszis zmieć przejaw dizłalności twórczej, kreatywnej - co może mieć miejsce, ale wcale nie musi przy mapach - jesli stosujesz standardowe techniki odzwieciedlenia rzezby tereny w mape to gdzie tu tworczy chatrakter???? rzemioslo, ot co. Chronione i owszem, ale nie prawnoautorsko." Owszem "prawnoautorsko". Owe "rzemioslo", chocby nawet w najmniej zauwazalnym stopniu, posiada jednak ceche dzialalnosci tworczej, kreatywnej, posiada to co zwyklo sie nazywac "cecha osobistej tworczosci". Standardowe techniki odzwierciedlania terenu sa jedynie forma wyrazania pewnych tresci, tak jak standardowe znaki "a", "e", "l", "m", "r" ulozone w porzadku od "l" przez "a" przez "m" przez "e" do "r" rowniez sa jedynie forma wyrazenia pewnych tresci. Aby to zrozumiec, prosze narysowac plan centrum Wroclawia bez angazowania swojego kreatywnego "ja" ;)) Artur Trzeciak wrote:
"ale celem pytania nie bylo przeciez rozstrzygniecie jaki status prawny ma mapa, ale czy jest chroniona czy nie. Chyba wszyscy sie zgodza, ze jest i do wykorzystania jej na stronie WWW potrzebna jest zgoda odpowiedniego organu...."
Konkretnie chodzilo o plan Wroclawia i jak pisalem juz wczesniej, kontakt z Wydawnictwem wydaje sie byc w tym wypadku nieunikniony. Tam bowiem w sposob najprostszy (???) mozna uzyskac wszystkie potrzebne informacje, kto jest autorem tego planu, a moze jest on opracowaniem powstalym na podstawie materialow dostarczonych przez Biuro Geodety Miejskiego, a jesli tak, to kto jest autorem opracowania planu i jeszcze pare innych istotnych rzeczy... Marcin Maruta wrote:
"Pytanie brzmialo czy skopiowanie mapy narusz aprawa autorskie... I odpowiedz wcale nie musi byc pozytytwna, a zgode trzeb auzyskac bynajmniej nie u tqworcow tej mapy...."
Najczesciej (!) nie u samych tworcow mapy, jednak jak juz narysujesz ten plan centrum Wroclawia, to nie omieszkam zapytac Cie o zgode na jego publikacje... ;))) I juz mialem wyslac tego posta, ale... Marcin Maruta wrote:
"[...] Jezlei do mapy uzywasz jedynie standardowych oznaczen, kalek, systemow rzutowania to IMHO nie ma to charakteru tworczego. Na pewno taki charakter wystapi przy mapach specjalnie opracowanych, chociazby nietypowo kolorowanych. Ale w przypadku planu miasta? To jest zdeterminowane, jak slusznie zauwazyles."
Nie wiem czy slusznie, ale zauwazam, ze - w tej sytuacji - najbardziej zdeterminowane sa poglady kolegi Marcina... ;)))) Cos mi tu wyglada, ze piszac na maszynie, uzywajac jedynie standardowych oznaczen (tu: liter), kalek i systemow stukania (w klawisze), to powstaly tak poemat nie ma charakteru tworczego. Ale taki charakter wystapi przy poematach specjalnie opracowanych, chociazby nietypowo kolorowanych... Goraco pozdrawiam! (w szczegolnosci mojego oponenta Marcina) Robert Wlodarczyk rwlod@box43.gnet.pl
Przejrzyj resztę wiadomości
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plorientmania.htw.pl
Strona 2 z 2 • Wyszukano 72 wyników • 1, 2
|
|
Cytat |
Diabeł: wielki, czarny znak zapytania. Napierski Stefan Debiutuje się do samej śmierci, a i śmierć jest też debiutem. Aleksander Kumor Dla konserwatysty refleksja nad podstawami własnego światopoglądu jest rodzajem profanacji tak samo jak konieczność udowadniania egzystencji Boga jest estetycznym zgorszeniem dla każdego prawdziwie wierzącego; jest wyprowadzaniem irracjonalnej wartości na poziom racjonalny, desakralizacją boskości, której odebrany zostaje urok tajemniczości, bez której nie można pewnie stawić czoła lewicowym czcicielom diabła na ich polach bitewnych rozumu. Georg Quabbe Dlaczego tak często ludzie, dla których bardzo dużo zrobiłeś, ciężko się na ciebie obrażają? Może dlatego, że przypominasz im o ich słabościach. Kirk Douglas, Syn śmieciarza, Autobiografia Aby uwierzyć w drugiego człowieka, należy najpierw uwierzyć w siebie. Żyć w harmonii ze światem widzialnym i niewidzialnym. Odnaleźć prawdziwe oblicze Boga. . . Ale czy miłość jest w stanie uchronić przed samotnością? Nie zapominajmy, że "Bóg ukrył piekło w samym sercu raju". Paulo Coelho
|
|