poza tym mandrake'a jest najbanalniejsza :a mi sienie chcial
zainstalowac dopoki nie utworzylam sobie swapa :P a podobno
mozna to zrobic po instalacji, nie? ;) no i dlatego wole sobie
najpierw troche poczytac a nie przerywac po sto razy instalacje,
zeby sobie przejsc pod windowsa i poszukac w necie dlaczego cos
jest nie tak :PPPP

a tak BTW po co X'y? z doswiadczenia wiem ze szybciej sie
uczycsz jak masz sama konsole, te okienka linuxowe nie dosc
ze obciazaja system to jeszcze utrudnaja wiele rzeczy...


tia... ale np. lynx ne wyswiatla wszystkich stron :

http://lfs.linux-provider.net/lfs/intro.shtml
masz pare adresikow, jak na poczatek az za duzo :-]


tej tylko nie znam ;)
a reszte nawet troche czytalam ;)P
i dzieki :]

[...]

Chciałbym Ci pomóc, ale nie oglądam telewizji ;P
No... raz na miesiąc jakiś jeden/dwa głupie filmy sensacyjne.

leca...
wlasnie sobie porownuje swoja i Polanskiego psychike...;)


a jakies glupie filmy dla odstresowania sie ogladasz czasem:)?
nie mam Ale Kina:), glupia ta kablowka w sumie.

| Nazywanie mnie glupim, bo glupie filmy nazywam glupimi, jest glupie.

E tam, e tam.
Głupi jesteś!

:)


Kłamczuch.

Daniel Sonorski

<fiku.PAPA@poczta.onet.plwrote:
A dlaczego by nie? :) Skoro przez 20 lat konstrukcja sprawdzała się w
działaniu, skoro przed lotem nie wykryto usterki, mogącej doprowadzić do
katastrofy, to zarówno kierownictwo misji, jak i sama załoga miała chyba
prawo przypuszczać, iż również ta wyprawa zakończy się sukcesem.

Nie śledzę sprawy dokładnie, jednak nie słyszałem jeszcze, aby NASA
ustaliło najbardziej prawdopodobną przyczynę katastrofy. Wobec czego
wstrzymać się należy z osądami, czy jej przyczyną była usterka nie
zauważona przed startem, usterka, która miała miejsce podczas samej misji
(i nie została zauważona), czy też... błąd samej załogi.


A mnie wkurza jedna rzecz. Jeżeli podczas startu zauważono,
że coś tam odpadło to dlaczego do jasnej cholery nie chciało
im się nawet sprawdzić co to było. Czytam artykulik na Onecie
na ten temat http://info.onet.pl/642511,16,item.html i nie wiem
czy się śmiać czy płakać. Mieli trzy możliwości dokonania takiego
sprawdzenia: teleskopy z Ziemii, kamera z ISS i w końcu oględziny
przez astronautę, który wyszedłby w przestrzeń kosmiczną. Ani jednej
fachowcy z NASA nie wykorzystali (pewnie oparli się na jakiejś durnej
symulacji komputerowej i stwierdzili, że nic im nie grozi). Za to
teraz wychodzi na jaw, że tylko dwóch astronautów miało skafandry do
wyjścia w przestrzeń (a co by było gdyby nastąpiła inna sytuacja
awaryjna i musieli wyjść wszyscy ?), tylko dwóch było przeszkolonych
do wyjścia w przestrzeń i wykonania podstawowych czynności (według
mnie obejrzenie skrzydła chyba nie jest jakąś skomplikowaną
czynnością) i nawet nie mieli durnej linki do zabezpieczenia
wychodzącego w przestrzeń astronauty. Od dzisiaj jak będę oglądał
głupie filmy typu Armageddon, będę pamiętał o tym jak są zabezpieczani
amerykańscy astronauci przez swoich opiekunów z dumnego NASA.

Z pozdrowieniami

rh@alpha.net.pl

Highlander wrote:
Mieli trzy możliwości dokonania takiego
sprawdzenia: teleskopy z Ziemii, kamera z ISS i w końcu oględziny
przez astronautę, który wyszedłby w przestrzeń kosmiczną. Ani jednej
fachowcy z NASA nie wykorzystali (pewnie oparli się na jakiejś durnej
symulacji komputerowej i stwierdzili, że nic im nie grozi).


Teleskopy? Możliwe. Kamera z ISS? Ciekawe jak, skoro prom dokuje
"pleckami". Wyjście w przestrzeń? I tu jest pies pogrzebany. Każdy
spacerek to premia przy wypłacie dla spacerowicza. I to ponoć spora.
Dziwią mnie wypowiedzi, że to by i tak nic nie dało, bo by tego nie
naprawili. To tak jakby stwierdzić możliwość poluzowania śrub przy
kołach samochodu. Nie mam czym dokręcić, więc będę jechał dalej tyle ile
fabryka dała? Atlantis był (jest) przygotowany do lotu na początku
marca. Mógłby wystartować w dwa tygodnie (a podejrzewam, że i w
tydzień). Widocznie taniej było zaryzykować niż eksperymentować w razie
czego z dwoma wahadłowcami na orbicie. Poza tym płytki już ponoć
odpadały i jakoś nic specjalnego się nie działo...

 Za to
teraz wychodzi na jaw, że tylko dwóch astronautów miało skafandry do
wyjścia w przestrzeń (a co by było gdyby nastąpiła inna sytuacja
awaryjna i musieli wyjść wszyscy ?),


Standard. Tak jest na promie. Dla reszty ZTCW przewidziany jest nieco
inny sprzęt (tych dwóch przenosi resztę w "balonach").

 tylko dwóch było przeszkolonych
do wyjścia w przestrzeń i wykonania podstawowych czynności (według
mnie obejrzenie skrzydła chyba nie jest jakąś skomplikowaną
czynnością)


Całkiem normalne. Szkolenie kosztuje, a reszta nie musi łazić bo i po co?

 i nawet nie mieli durnej linki do zabezpieczenia
wychodzącego w przestrzeń astronauty.


Mają plecaki odrzutowe.

 Od dzisiaj jak będę oglądał
głupie filmy typu Armageddon, będę pamiętał o tym jak są zabezpieczani
amerykańscy astronauci przez swoich opiekunów z dumnego NASA.


Mają znacznie lepsze zabezpieczenia niż myślisz. Oczywiście nie przed
jakąś zagładą a'la Armageddon czy atakiem kosmitów :P

robert slawinski wrote:
| Z ciekawosci - dotarl juz do was 'Dlug'? IMO definitywnie najbardziej
| realistyczny, wiarygodny, najlepiej zagrany i po prostu najlepszy polski
| film sensacyjny dekady. To zreszta chyba powszechna opinia.

oj panie. juz dawno. z tym "sprzedajnym" kinem jestesmy na bierzaco.
gorzej o malonakladowe rzeczy.


No wlasnie, jak to wyglada? Takie filmy, jak sadze, nie trafiaja do
Blockbustera, tylko do jakichs specjalistycznych polskich wypozyczalni,
tak?

prawda. to swietny film i jak na warunki polskie chyba nawet wybitny.
dobrze opowiedziana historia, wiarygodnie zagrany i sprawnie
zrealizowany. jednak przerazajace, jest ze taki musial byc jego temat.


Nie wiem, czy tak postawilbym sprawe. Sama historia jest w koncu
autentyczna i jako taka, nadaje sie na dramat znakomicie. Psiocze raczej
na te glupie filmy wzorowane na Amerykanach i zupelnie oderwane od
znanej mi rzeczywistosci - gowniarze biegajacy z AK47 i wysadzajacy
ciezarowki, zlodzieje samochodow w roli 'znawcow' itd. 'Dlug' to byla
jednak historia zwyklych gosci i jako taka moze mi sie przytrafic chocby
jutro. To zreszta byla najsilniejsza plaszczyzna odddzialywania - z tymi
gosci praktycznie kazdy mogl sie utozsamic w swojej wlasnej sytuacji.

| Nie wiem ile informacji o tych filmach dotarlo za granice. Jesli
| niewiele, masz dwie podstawowe informacje: OiM - zebralo jakies 7,5 mln
| widzow, PT ponad 6 mln i nadal jeszcze zbiera. Pewnie za granica ciezko
| to ocenic, ale wez pod uwage, ze w Polsce za sukces uwaza sie widownie
| rzedu 350-400 tysiecy osob (niezaleznie od kraju produkcji filmu).
| Przekroczenie 1 mln to wyjatek. Reakcje na oba filmy uznano za sygnal
| odrodzenia polskiego kina. Jedna z odpowiedzi sa kolejne superprodukcje
| (jak na polskie warunki) - "Quo Vadis" w rezyserii Kawalerowicza i "W
| pustyni i w puszczy", krecone bodajze przez Jaroslawa Zenade,
| przepraszam, Zamojde.

no tak. o tym rozmawialem juz w innym watku. "latwa" kasa. zrobienie
filmu na podstawie dobrej lub chocby uznanej powszechnie prozy,
poparte tym, ze wiele dzieciakow zaliczy to zamiast przeczytac pojdzie
do kina nabijajac liczniki i statystyke. <rs


Ja patrze na to na razie spokojnie. Podstawowa kwestia jest to, ze przez
cala dekade lat 90 polskie kino przetrwalo. Malo wazne, ze krecono filmy
zle i bardzo zle - trudno. Wazne, ze nadal istnieja fachowcy, ktorzy nie
zmarli z glodu przez tych 10 lat, tylko mieli prace i nadal trzymaja sie
zawodu. Jak pokazaly te ostatnie lata, warto bylo przeczekac, bo w
polskim kinie zaczelo sie pojawiac cos rozsadnego. Przede wszystkim
okazalo sie, ze filmy moga na siebie zarabiac. Te, ktore z natury nie
moga - powazniejsze, artystyczne - moga z kolei z powodzeniem
reprezentowac kraj za granica. Co z tego wyniknie dalej, dopiero
zobaczymy. Ale sadze, ze nastepna dekada bedzie dla polskiego kina duzo
lepsza niz poprzednia.

R.

<chac@stgambit.gda.plwrote:
No wlasnie, jak to wyglada? Takie filmy, jak sadze, nie trafiaja do
Blockbustera, tylko do jakichs specjalistycznych polskich wypozyczalni,
tak?


w chicago jest pewnie lepiej. w NY i NJ sprawa ma sie tak, ze jest
pare (nazwijmy to bardzo umownie) center kulturalnych. w ktorych
mozesz dostac pirackie kopie filmu, czasami zanim wejdzie on na ekrany
polskich kin oraz wersje tak pirackie (no bo kto upomni sie w stanach
o prawa polskiego filmu) o fatalnej jakosci oraz rozpowszechniane
legalnie kopie w PAL i NTSC. z mojego doswiadczenia wynika, ze to
zalezy od osoby, ktora prowadzi dana wypozyczalnie. jesli jest
zorientowana i ma kontakty, to wypozyczalnia ma prawdziwe perelki
filmu polskiego, o ktorych podejrzewam niepowstydzilaby sie zadna
dobra wypozyczalnia w polsce. co jakis czas sa premiery polskich
filmow w calkiem niezlych salach kinowych. seanse dostepne sa dla
widowni rowniez amerykanskiej choc bilety na PT zostaly rozsprzedane
juz zanim dotarly do kas. jak sie okazalo, wszystkie polskie osrodki
wziely sobie za cel by wtloczyc swoim podopiecznym ten film czy chcial
czy nie. jak mowielem filmu nie widzialem wiec nie wiem czy to dobrze
czy zle. moze i dobrze. jesli jeszcze tego nie zrobilo wczesniej, to
niech polskie amerykanstwo (lub odwrotnie) liznie troche literatury
chco w taki sposob. niestety bilety na polskie produkcje sa po 20$
kiedy najdrozsze bilety na amerykanski (i inny) film to 9.50$. to
skutecznie odstrasza.

Nie wiem, czy tak postawilbym sprawe. Sama historia jest w koncu
autentyczna i jako taka, nadaje sie na dramat znakomicie. Psiocze raczej
na te glupie filmy wzorowane na Amerykanach i zupelnie oderwane od
znanej mi rzeczywistosci - gowniarze biegajacy z AK47 i wysadzajacy
ciezarowki, zlodzieje samochodow w roli 'znawcow' itd. 'Dlug' to byla
jednak historia zwyklych gosci i jako taka moze mi sie przytrafic chocby
jutro. To zreszta byla najsilniejsza plaszczyzna odddzialywania - z tymi
gosci praktycznie kazdy mogl sie utozsamic w swojej wlasnej sytuacji.


no tak. polacy chca robic filmy amerykanskie lepiej od amerylanow, a
przy tym taniej.

| Nie wiem ile informacji o tych filmach dotarlo za granice. Jesli
| niewiele, masz dwie podstawowe informacje: OiM - zebralo jakies 7,5 mln
| widzow, PT ponad 6 mln i nadal jeszcze zbiera. [...]


no tak, ale rozmawialismy juz chyba w jaki sposob te sumy zostaly
osiagniete.

Ja patrze na to na razie spokojnie. Podstawowa kwestia jest to, ze przez
cala dekade lat 90 polskie kino przetrwalo. Malo wazne, ze krecono filmy
zle i bardzo zle - trudno. Wazne, ze nadal istnieja fachowcy, ktorzy nie
zmarli z glodu przez tych 10 lat, tylko mieli prace i nadal trzymaja sie
zawodu. Jak pokazaly te ostatnie lata, warto bylo przeczekac, bo w
polskim kinie zaczelo sie pojawiac cos rozsadnego. Przede wszystkim
okazalo sie, ze filmy moga na siebie zarabiac. Te, ktore z natury nie
moga - powazniejsze, artystyczne - moga z kolei z powodzeniem
reprezentowac kraj za granica. Co z tego wyniknie dalej, dopiero
zobaczymy. Ale sadze, ze nastepna dekada bedzie dla polskiego kina duzo
lepsza niz poprzednia.


oby tak bylo. jednak mnie nadal niepokoja tylko te dwa nurty. filmy
sciakajace krwia, na ktore jest jednak popyt szarego ogladacza i te
oparte na dzielach literatury polskiej. co mi z tego, ze powstaja
filmy artystyczne skoro widz nie ma szans ich zobaczyc, bo do kin albo
w ogole nie dochodza albo z nich schodza po 15stu minutach. <rs

"Sławomir Kuczera" <skucz@go2.plwrote in message



"kamila slawinska" wrote...

| 'kino moralnegpo niepokoju' to - jak zapewne doskonale wiesz - termin
| odnoszacy sie do bardzo konkretnego nurtu i okresu w historii kina
| polskiego, wiec moze darujmy sobie uzywanie go w kontekscie
| ogolniejszym.

mniej więcej w środku trwania tego okresu się urodziłem, więc wiem :)


No chyba slabo jednak, jesli uzywasz w nieprawidlowym kontekscie.

wieków. Z całym szacunkiem, ale będę się tutaj trzymał raczej linii Wojtka
Orlińskiego i wyrażę swój pogląd na kino, a jest on mniej więcej taki iż
kino ma dawać (a przynajmniej mi) możliwie jak najpełniejsze spektrum
doznań.


Buhahaha! Poczytaj sobie WO i zobaczysz, ze jego linia jest zgola inna. To
co mówisz, jest raczej linia kazdego szanujacego sie kinomana - zycie ma
wiele barw, odcieni i aspektów i tak samo powinno byc z kinem. WO zas w
kinie szuka jeno rozrywki. Jak przypadkiem spodoba mu sie cos niewesolego
( Bloody Sunday ) to wymysla jakies sofistyczne lamance aby to uzasadnic.
Generalnie jest jednak zwolennikiem bezmózgiej rozrywki z Holylud. Wiec nie
wycieraj sobie nim klawiatury ;-)

Przecież już samo życie jest "nieustannym pasmem dramatów i
tragedii, muśniętym tylko przez krótkie chwile szczęścia", więc IMHO dla
wielu osób sztuka kinowa powinna być swoistym 'katharsis', a czy takim
oczyszczeniem będzie dla przeciętnego człowieka zobaczenie kolejnego
dramatu, podczas gdy już samo jego życie jest pasmem udręczeń?


Buhahaha! Terminu 'katharsis' tez widze nie rozumiesz. Wlasnie na tym
mial(o?) polegac katharsis. Na wzbudzeniu w widzu litosci i trwogi. A nie
rozbawieniu.

Zdaję sobie sprawę z tego iż istnieje i zawsze będzie istnieć miejsce dla
'sztuki wyższej', ale według mnie wysoce subiektywnym jest podsumowywanie
ogółu sztuki filmowej patrząc nań przez pryzmat owych 'dających do
myślenia'
filmów, a już tym bardziej deprecjonowanie tej bardziej rozrywkowej części
tej branży.


Deprecjonowaniu? Boze - durne filmy sa fajne, bo sa durne, mozna sie posmiac
i zabawic. I tyle. A madre - bo daja do myslenia i rozwijaja osobowosc. Nikt
o zdrowych zmyslach nie powinien watpic, ze sztuka wysoka unosi sie
kilomnetru nad bagnem kultury masowej. Co wcale nie znaczy od razu, ze ta
druga nalezy zlikwidowac, czy ze jest niefajna. Ja tam bardzo lubie glupie
filmy ( Jackass, Smith itp ) tak dlugo, jak nie traktuja sie serio - czyli
wiedza ze sa tylko durnowata rozrywka dla moronów ( nie mylic przypadkiem z
mormonami - ci sa bardzo sympatyczni ) - wtedy sa strawne.

Poza tym nie zgodzę się również z Twoim późniejszym wnioskiem, że o
rozrywkowych filmach szybko się zapomina, a te bardziej wymagające pamięta
latami. Nie jest tak - przede wszystkim zależy to od tego, czy film był
dobry, czy też nie.


Zalezy kto jaka ma pamiec.

Pozdrawiam

| mniej więcej w środku trwania tego okresu się urodziłem, więc wiem :)
No chyba slabo jednak, jesli uzywasz w nieprawidlowym kontekscie.


Napisałem sobie to w cudzysłowiu, a poza tym nie przepadam za filmami  tak
tego okresu (76-81) poczynając od Człowieka z marmuru przez Wodzireja i
inne, jak i wcześniejszą PRL-owską twórczością. De gustibus... więc mam
nadzieję iż nikt nie zarzuci mi lubienia czy też nie określonej grupy
filmów...

Buhahaha! Poczytaj sobie WO i zobaczysz, ze jego linia jest zgola inna. To
co mówisz, jest raczej linia kazdego szanujacego sie kinomana - zycie ma
wiele barw, odcieni i aspektów i tak samo powinno byc z kinem. WO zas w
kinie szuka jeno rozrywki. Jak przypadkiem spodoba mu sie cos niewesolego
( Bloody Sunday ) to wymysla jakies sofistyczne lamance aby to uzasadnic.
Generalnie jest jednak zwolennikiem bezmózgiej rozrywki z Holylud. Wiec
nie
wycieraj sobie nim klawiatury ;-)


Nikim sobie klawiatury nie wycieram, a przykład WO rzeczywiście nie był w
pełni trafny. Takowoż jednak nie powinno się zamykać w światku rzekomego
"kina ambitnego"...

| Przecież już samo życie jest "nieustannym pasmem dramatów i
| tragedii, muśniętym tylko przez krótkie chwile szczęścia", więc IMHO dla
| wielu osób sztuka kinowa powinna być swoistym 'katharsis', a czy takim
| oczyszczeniem będzie dla przeciętnego człowieka zobaczenie kolejnego
| dramatu, podczas gdy już samo jego życie jest pasmem udręczeń?

Buhahaha! Terminu 'katharsis' tez widze nie rozumiesz. Wlasnie na tym
mial(o?) polegac katharsis. Na wzbudzeniu w widzu litosci i trwogi. A nie
rozbawieniu.


ekhm... kolega chcieć być mentor, ale może jeszcze nie teraz?
http://wiem.onet.pl/wiem/0026f3.html
"Katharsis teoria (z języka greckiego "oczyszczenie"), teoria związana z
estetyką antyczną. Pod wpływem działania dzieła sztuki (zwłaszcza muzyki) i
dramatu miało następować duchowe uwolnienie się od konieczności związanej z
winą i lękiem egzystencjalnym, zagrożeniem śmiercią itp.

Wg Arystotelesa, który owo pojęcie zdefiniował, katharsis składa się z
uczucia litości i trwogi, wywołanego słowami i działaniami scenicznego
bohatera, prowadząc do spokoju wewnętrznego oraz pogodzenia się z
nieuchronnością losu."

Czy po takim Fanatyku, gdzie główny bohater wysadza się na końcu w powietrze
wraz z całą synagogą widz ma możliwość zaznać spokoju wewnętrznego? Radzę
jeszcze raz przestudiować strukturę dramatu greckiego, jeśli już tak bardzo
lubisz czepiać się szczegółów.

Deprecjonowaniu? Boze - durne filmy sa fajne, bo sa durne, mozna sie
posmiac
i zabawic. I tyle. A madre - bo daja do myslenia i rozwijaja osobowosc.
Nikt
o zdrowych zmyslach nie powinien watpic, ze sztuka wysoka unosi sie
kilomnetru nad bagnem kultury masowej. Co wcale nie znaczy od razu, ze ta
druga nalezy zlikwidowac, czy ze jest niefajna. Ja tam bardzo lubie glupie
filmy ( Jackass, Smith itp ) tak dlugo, jak nie traktuja sie serio - czyli
wiedza ze sa tylko durnowata rozrywka dla moronów ( nie mylic przypadkiem
z
mormonami - ci sa bardzo sympatyczni ) - wtedy sa strawne.


No właśnie. Każdy film ma spełniać określone potrzeby. Chcę się rozerwać idę
na komedię, chcę się poholokauścić idę na Szpilmana... Ale z tym rozwijaniem
się jednostek pod wpływem takich a takich filmów to jednak bym  trochę
przystopował...

| Poza tym nie zgodzę się również z Twoim późniejszym wnioskiem, że o
| rozrywkowych filmach szybko się zapomina, a te bardziej wymagające
pamięta
| latami. Nie jest tak - przede wszystkim zależy to od tego, czy film był
| dobry, czy też nie.

Zalezy kto jaka ma pamiec.


Jeśli masz wybiórczą, to już Twój problem... :)

Pozdrawiam

| Pewnie, ze tak! Dawaj go! Kiedy utluczony?

A kto powiedzial, ze on martwy... [...]


W formalinie?!

| To bezsens - i tak potomstwo bedzie mialo cie za zgreda i wapniaka, co w
| idealy wierzy, a tu trzeba walczyc, kase zbijac! :)

Kase? Na szukaniu ETI? A jak? ;)


Nie - kase dla zrobienia sobie dobrze :)

| A sluchac to ich OBOWIAZEK, aby moc w pore rodzima planete obronic!

Oj, bo pekne. Przed kim maja bronic? I czym??? Z procami na czolgi?
Powodzenia.


Znowu wszystko podciagasz pod ziemskie analogie.
Mozna sie bronic juz przed Obca propaganda :)

| A nie? Skad wiesz na kogo padnie taka transmisja?
| Ja tez policze jakies spekulatywne prawdopodobienstwo ...

Nawet jak na kogos padnie, to i tak nikt jej tam nie bedzie sluchal...


Nikt? A skad to wiesz?

tak jak dzis znakomita wiekszosc naszej cywilizacji zachodniej nie
spedza zycia na obserwowaniu sygnalow dymnych... ID4 jednak sie za duzo
naogladalo, za duzo... ;)


Not(znakomita_wiekszosc) to nie "nikt"!

Ja juz matematyki daaaawno nie mialem, ale ZTCP to takie ujecie sprawy,
ze "Pn dazy do 1" jest chyba prawidlowe?


Jest to spekulacja. Mozna podstawic tak bliska 1 liczbe, ze 1-liczba da
ulamek bedacy mniejsza czescia niz 1:ilosci_atomow_we_wszechswiecie i co? :)

A jak Ci sie nie podoba, mozesz
sobie przeciez przyjac jakas konkretna wartosc...


No wlasnie - jak wyzej :)

| Ssane z palca jak sporo danych wzoru Drake'a.

Gdzie? Konkretnie. Ktore zalozenie jest ssane? Moze my ssanie inaczej
rozumiemy? Pewnie, ze nie mamy konkretnych wartosci tych parametrow, ale
to jest *szacowanie* tylko.


Szacowanie czyli ssanie z palca!

| A jesli juz, to ja zaloze
| dodatkowo, ze co tysieczna cywilizacja ze spekulacji jak wyzej, jest grozna
| dla nas Ziemian i mamy oto wykazane, ze bac sie jest kogo :)

Jakie podstawy takie zalozenia? ;) *Oprocz* ID4 :P


Takie podstawy, jaki i szacowanie, ze co 1000 gwiazda ma planete typu
ziemskiego :)

| BTW, na coz nam cywilizacja techniczna 1 mld. ly od nas?

Jak jest odpowiednio zaawansowana to 1 mld ly nie robi klopotu.


Zrobi! Na dzis nikt nie ma pojecia, jak takie odleglosci pokonac i czy w
ogole da sie je pokonac.

| Nas najwyzej interesowac moze taka w naszej Galaktyce, bo taka mozna wykryc
| obecnymi metodami i jakos (o zgrozo!) z nia pogadac.

Skad zalozenie, ze obca cywilizacja bedzie stosowac tylko nasze
prymitywne metody?


A jak bedzie stosowac inne, to co nam po tym? Nie uslyszymy ich.

| Radze Ci - wyrzuc te dmuchane lalki i poznaj jakas panienke z krwi i kosci
-
| Zieminake! ;)

Zes sie z ta rade spoznil ladnych pare lat, ale dzieki :) Przestan
ogladac glupie filmy i poznaj tez jakas :P


Ja juz statystyke prowadze, bo na przykladzie jednej Ziemianki to mozna
wszystkich trendow nie zauwazyc :)

Wartos poznawcza filmow typu "Gwtw" jest z tego punktu widzenia zerowa.
Zeby nie powiedziec ujemna :)


Alez nie! To znakomity material do przemyslen.

| O biedaczysko ... A coz Ci spalili? Wszystko, czy tylko zasilacz?

Uderzyli mocno i skutecznie... z calego kompa zostala mi sieciowka,
muzyczna i pamiec...


Calkiem sporo :)

| Wiem, pewnie miales przekreconego AMD i zjaral sie sam z siebie :

E tam, nic nie bylo krecone... impuls wyslali skubance po sieci i po
sprawie :(


To bronic sie nie umiesz?

Ale juz ja im sie do d..y niedlugo dobiore! ;)


Czekam na relacje :

(STS)

| A kto powiedzial, ze on martwy... [...]

W formalinie?!


A co Ty wiesz o nasz... znaczy o ich fizjologi...:P

Nie - kase dla zrobienia sobie dobrze :)


Dzieki kasie mozna sobie robic dobrze? O tempora, o mores, naukowiec to
mowi :P

Znowu wszystko podciagasz pod ziemskie analogie.
Mozna sie bronic juz przed Obca propaganda :)


Przed czym??? Jaka propaganda??? Imperium zla juz dawno upadlo :)

| Nawet jak na kogos padnie, to i tak nikt jej tam nie bedzie sluchal...

Nikt? A skad to wiesz?


Wiedziec - nie wiem. Mam przekonanie graniczace z pewnoscia. Czemu u
nas nikt sygnalow dymnych nie slucha?

| tak jak dzis znakomita wiekszosc naszej cywilizacji zachodniej nie
| spedza zycia na obserwowaniu sygnalow dymnych... ID4 jednak sie za duzo
| naogladalo, za duzo... ;)

Not(znakomita_wiekszosc) to nie "nikt"!


Tak? A kto je slucha? (wlasciwie to oglada)

| Ja juz matematyki daaaawno nie mialem, ale ZTCP to takie ujecie sprawy,
| ze "Pn dazy do 1" jest chyba prawidlowe?

Jest to spekulacja. Mozna podstawic tak bliska 1 liczbe, ze 1-liczba da
ulamek bedacy mniejsza czescia niz 1:ilosci_atomow_we_wszechswiecie i co? :)


I nic, bedzie duze prawdopodobienstwo wykrycia zycia ;) Lepsza taka
spekulacja niz zadna.

| Gdzie? Konkretnie. Ktore zalozenie jest ssane? Moze my ssanie inaczej
| rozumiemy? Pewnie, ze nie mamy konkretnych wartosci tych parametrow, ale
| to jest *szacowanie* tylko.

Szacowanie czyli ssanie z palca!


I caly rachunek prawdopodobienstwa poszedl na emeryture ;)

| Jakie podstawy takie zalozenia? ;) *Oprocz* ID4 :P

Takie podstawy, jaki i szacowanie, ze co 1000 gwiazda ma planete typu
ziemskiego :)


Dobrze, niech bedzie ze co 1234,5. Lepiej? Albo 65432. Moze byc? ;)

| Jak jest odpowiednio zaawansowana to 1 mld ly nie robi klopotu.

Zrobi! Na dzis nikt nie ma pojecia, jak takie odleglosci pokonac i czy w
ogole da sie je pokonac.


Nikt z ludzi.

| Skad zalozenie, ze obca cywilizacja bedzie stosowac tylko nasze
| prymitywne metody?

A jak bedzie stosowac inne, to co nam po tym? Nie uslyszymy ich.


Oni moga sie dostosowac do nas, my do nich nie.

| Zes sie z ta rade spoznil ladnych pare lat, ale dzieki :) Przestan
| ogladac glupie filmy i poznaj tez jakas :P

Ja juz statystyke prowadze, bo na przykladzie jednej Ziemianki to mozna
wszystkich trendow nie zauwazyc :)


No oczywiscie, w badaniach nie nalezy ograniczac sie do jednego obiektu
;))

| Wartos poznawcza filmow typu "Gwtw" jest z tego punktu widzenia zerowa.
| Zeby nie powiedziec ujemna :)

Alez nie! To znakomity material do przemyslen.


Tia... znam lepsze ;)

| Uderzyli mocno i skutecznie... z calego kompa zostala mi sieciowka,
| muzyczna i pamiec...

Calkiem sporo :)


A wiesz moze jak na tym S@h zapuscic? ;)

| E tam, nic nie bylo krecone... impuls wyslali skubance po sieci i po
| sprawie :(

To bronic sie nie umiesz?


Teraz juz sie zabezpiecze.

| Ale juz ja im sie do d..y niedlugo dobiore! ;)

Czekam na relacje :


Jak przezyje i Ziemia to przetrwa - dam znac!