|
Oglądasz wypowiedzi znalezione dla hasła: Gmina Kielce
Temat: Prawda o szpitalu miejskim !!!
Z zapisów protokołu postępowania o udzielenie zamówienia w pkt 10 czytamy, iż
zamawiający podał kwotę jaką zamierza przeznaczyć na finansowanie zamówienia w
wysokości 500.000,00 zł. Kontrolujący ustalił, iż po zapłacie kwoty 34.160,00
zł za wykonanie dokumentacji projektowej pozostała z przyznanych Szpitalowi
środków na ten cel kwota w wysokości 365.840,00 zł. W pkt 18 protokołu
postępowania o zamówienie publiczne czytamy, iż Rada Miejska nie zgodziła się
na przesunięcie środków w wysokości 100.000,00 zł z grupy zakupów do grupy
zadań inwestycyjnych oraz Szpital posiada w dalszym ciągu kwotę 400.000,00 zł,
a nie jak ustalił kontrolujący 365.840,00 zł.
Zgodnie z postanowieniami art.93 ust.1 pkt 4 ustawy z dnia 9 lutego 2004 r.
Prawo zamówień publicznych (Dz. U. z 2004 r. Nr 19 poz.177 z późn. zm.)
zamawiający winien unieważnić niniejsze postępowanie o zamówienie publiczne,
czego nie uczynił. Cena najkorzystniejszej oferty przewyższała kwotę, którą
zamawiający mógł przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia.
W dniu 09.08.2004 r. podpisano umowę Nr Zp-16/36/2004 na wykonanie zamówienia
publicznego “Modernizacja Oddziału Ginekologii” zmniejszając zakres robót
określony w ofercie oferenta, którego wybrano w drodze postępowania z kwoty
509.585,17 zł do kwoty 400.000,00 zł. Umowę w imieniu zamawiającego podpisał
Dyrektor Szpitala.
Zgodnie z postanowieniami art.138 ust.1 pkt 12 ustawy z dnia 26 listopada 1998
r. o finansach publicznych (Dz. U. z 2003 r. Nr 15 poz.148 z późn. zm.)
naruszenie zasady lub trybu postępowania przy udzieleniu zamówienia publicznego
ustalonych przepisami o których mowa w art.28 ust.4 stanowi naruszenie
dyscypliny finansów publicznych.
Dyrektor Szpitala podpisując powyższą umowę Nr Zp-16/36/2004 przekroczył zakres
upoważnienia do zaciągania zobowiązań obciążających budżet o kwotę 34.160,00
zł, czym naruszył dyscyplinę finansów publicznych określoną w art.138 ust.1 pkt
7 ustawy z dnia 26 listopada 1998 r. o finansach publicznych (Dz. U. z 2003 r.
Nr 15 poz.148 z późn. zm.).
Łącznie na modernizację Oddziału Ginekologii zapłacono kwotę 400.000,00 zł z
czego do zapłaty pozostaje kwota 34.159,76 zł za fakturę wystawioną w dniu
30.11.2004 r. przez wykonawcę modernizacji.
W zakresie gospodarki środkami rzeczowymi
Szpital nie posiada tytułu prawnego do dysponowania nieruchomościami gruntowymi
oznaczonych w ewidencji gruntów działkami nr 66/4 (KW 76353- własność Gmina
Kielce) i 66/5 (HIP 593) o łącznej powierzchni 18 515 m2.
Działka 66/4
W dniu 12.01.2004 r. Szpital skierował wniosek do Urzędu Miasta w Kielcach
(znak:Szp.M/DN/31/04) o zbycie na rzecz Szpitala działki 66/4. Urząd Miasta w
tej sprawie przesłał wniosek do Wojewody Świętokrzyskiego o wydanie stosownej
decyzji. Wojewoda Świętokrzyski decyzją z dnia 16.11.2004 r. znak: SP.IV.7723-1-
27/04 stwierdził nabycie przez Gminę Kielce z mocy prawa nieodpłatnie własność
mienia Szpitala Miejskiego Św. Aleksandra obejmującą nieruchomość zabudowaną o
powierzchni 0,9598 ha nr działki 66/4, zgodnie ze sporządzonym spisem,
opisanych w kartach inwentaryzacyjnych Nr Szp.M-017/0001, Nr Szp.M-017/002.
Działka 66/5
W dniu 07.05.2004 r. Szpital złożył w Sądzie Rejonowym w Kielcach, Wydział VI
Ksiąg Wieczystych wniosek o założenie księgi wieczystej dla tej nieruchomości
dla Szpitala.
Obydwie sprawy na dzień zakończenia kontroli i podpisania protokołu są w
trakcie załatwiania.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: spółka gminy Szpital Kielecki - uchwała bubel ???
Niestety „prezes” ma rację. Organ założycielski (w tym przypadku Miasto, a
raczej Gmina Kielce) nie może pokryć długów, a ściślej – ujemnego wyniku
finansowego samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej (a takim właśnie
jest Szpital Miejski), w sposób inny niż jego likwidacja. Stanowi o tym art. 60
ustawy o zakładach opieki zdrowotnej. Jest tam co prawda zapis, który mówi o
„zmianie formy gospodarki budżetowej”, czyli o przekształceniu samodzielnego
publicznego zakładu opieki zdrowotnej w zakład lub jednostkę budżetowa, ale może
to nastąpić jedynie poprzez likwidację samodzielnego publicznego zakładu opieki
zdrowotnej. Oczywiście zakład opieki zdrowotnej (czyli w tym przypadku szpital)
prowadzony w formie zakładu budżetowego lub jednostki budżetowej nie może
uzyskać umowy na udzielanie świadczeń zdrowotnych z NFZ, bo nie pozwalają na to
przepisy prawa.
Utworzenie spółki komunalnej i następnie utworzenie przez tą spółkę
niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej, który przejmie świadczenie usług od
publicznego Szpitala Miejskiego jest rozwiązaniem zdecydowanie lepszym niż
tworzenie nowego publicznego zakładu opieki zdrowotnej, gdyż w razie problemów
finansowych tzn. gdyby spółka (w domyśle nzoz) będzie generowała stratę Gmina
może ją w każdej chwili dokapitalizować. W przypadku samodzielnego publicznego
zakładu opieki zdrowotnej jest to z mocy prawa niemożliwe, gdyż organ
założycielski nie może dotować działalności bieżącej takiego (samodzielnego
publicznego) szpitala. O zagadnieniach tych stanowi art. 55 ustawy o zakładach
opieki zdrowotnej oraz w mniejszym stopniu art. 54 tejże ustawy. Oczywiście
zakłada się bilansowanie się spółki, bo tworzenie jej z założeniem, że będzie
przynosiła ona same straty byłoby bezsensowne. Zysk, który spółka będzie
generować będzie przeznaczony jedynie na jej cele statutowe, czyli prowadzenie
niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej.
Umowa spółki jest jawna i z tego co wiem będzie opublikowana na stronach
Biuletynu Informacji Publicznej Urzędu Miasta Kielce po niezwłocznie
zakończeniu: wszystkich działań wymaganych do rejestracji spółki,
ukonstytuowania się władz spółki (w tym wyłonienia prezesa zarządu (w drodze
konkursu ofert), powołania i rejestracji niepublicznego zakładu opieki
zdrowotnej. Nie ma w niej żadnego wpisywania przez „ktosiów” „tego co się im
podoba, a nie tego co ma być”, ponieważ umowę spółki sporządza notariusz w
formie aktu notarialnego i to on decyduje o brzmieniu jego poszczególnych
zapisów. Organ stanowiący gminy (czyli w naszym przypadku Rada Miejska) nie
posiada delegacji ustawowej do zatwierdzania umów spółek. Organ stanowiący gminy
tworzy, w drodze stosownej uchwały spółkę i powierza wykonanie tej uchwały,
czyli podjęcie dalszych kroków związanych z rejestracją spółki itd., organowi
wykonawczemu gminy, czyli Prezydentowi Miasta.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: MPK Radom wypożyczy Solarisy do Kielc
a mogłby Pan list z tą treścią wysłać również do Prezydenta i władz MZDiK?
nie zaszkodzi a zawsze jedna opinia przeciw monopolizacji więcej. jak ich się
troszkę uzbiera to może niektórzy - choćby z myślą o przyszłych wyborach - pójdą
po rozum do głowy ...
Gość portalu: transportowiec napisał(a):
> Isoxasolidine! Dziękuję za link do tego artykułu.
>
> Po przeczytaniu artykułu z kieleckiej Gazety jestem zszokowany różnicą w podejś
> ciu do tego problemu władz Kielc i Radomia.
>
> Kielce, miasto zacofane pod względem stanu i organizacji komunikacji miejskiej,
> opowiedziały się w tym zakresie jasno za gospodarką rynkową w połączeniu z dba
> łością o interes pasażerów - mieszkańców i za skończeniem z marnotrawieniem pie
> niędzy budżetowych przez źle funkcjonujące MPK. Gmina Kielce stwierdziła w ten
> sposób, że nie chce własną nieudolnie prowadzoną działalnością gospodarczą (MPK
> ) zastępować na rynku podmiotów prywatnych, które tą samą działalność wykonywać
> mogą sprawniej, lepiej i taniej (i w interesie pasażera czyli w warunkach regu
> lacji komunikacji przez Gminę - Zarząd Transportu Miejskiego w Kielcach).
> W ten sposób Gmina Kielce wpływać będzie na rozwój rynku usług przewozowych, os
> zczędzać będzie na wydatkach budżetowych i jednocześnie poprzez działalność ZTM
> ukierunkowywać to będzie na pasażera
>
> Radom to miasto, które było jednym z prekursorów nowoczesnej organizacji komuni
> kacji miejskiej i które ma bardzo duże osiągnięcia w tym zakresie i stan obecny
> i wyniki, których wiele miast może tylko pozazdrościć.
> W takich warunkach, Radom na przemian, albo z tęskno spogląda za monopolem MPK
> na komunikację (bo MPK rzadzą tacy wpływowi na rządzenie miastem superspecjaliś
> ci jak Prezes MPK Socha & Prezes Rady Nadzorczej MPK Kelles-Krauz i oni tak chc
> ą), albo ogłasza, że będzie wolnoamerykanka w komunikacji, będzie według zasady
> "wszyscy przewoźnicy róbta co chceta", (należałoby dla przyzwoitości dodawać,
> że dla pasażerów oznaczałoby to również "róbta co chceta jak was nie stać na wł
> asny samochód" + wiele innych skutów a każdy gorszy od poprzedniego) a powody j
> ak wyżej (bo MPK rządzą tacy wpływowi na .....).
> W obydwu przypadkach rzadzący uznają tą samą konieczność - likwidację zarządza
> jącego komunikacją MZDiK bo przeszkadza im w osiągnięciu własnych celów. Prakty
> cznie miasto pozbawiłoby się kontroli nad wypływem pieniędzy budżetowych na te
> n cel i nad zaspakajaniem zapotrzebowania mieszkańców na komunikację zbiorową -
> byłoby tylko marionetką w rękach innych.
> Zamiast wpływania na rozwój rynku usług przewozowych jest hamowanie tego rozwoj
> u, cofanie się w rozwoju.
>
> A wiec Kielce, mimo opóźnienia w tym zakresie przyjmują politykę nowoczesną jas
> no określając cele a Radom niszczy taką komunikację, o której Kielce moga tylko
> marzyć i steruje w kierunku chaosu kontrolowanego przez niektórych dla niektór
> ych.
>
> Te działania to najlepsze świadectwo kompetencji i rzetelnosci dla wszystkich z
> ainteresowanych.
> Dla tych w Radomiu - złe świadectwo.
>
>
>
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Borowski dla Balic
Borowski dla Balic, a Balice dla Kielce ? ! Balice boją się Obic ! Krakusy na kolanach ?
Autor: Gość: latawiec IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Data: 11.06.07, 10:53
Balice boja się, by lotnisko w Obicach nie zepsuło im rynku, czyli odebrało
pasażerów !Port w Balicach jest nierozwojowy, ma wojsko, duży hałas,
zabudowania w pobliżu, za kilka lat będzie to zbyt małe lotnisko !Kraków nie
ma terenów pod nowe lotnisko w odległości 30 km !A w Obicach są i tam będzie
lotnisko małopolskie ! Kiedy ? Termin 2010 jest ambitny i trudny, ale na
piłkarskie ME Obice będą gotowe ! Ta impreza będzie kołem zamachowym dla
Obic !!
Dlatego rząd jest za ( nie wiem kiedy taka decyzja zapadła ) lotniskiem w
Obicach , Balice, Polskie Porty Lotnicze, samorząd województwa i Kielce. To
nic,że przez pięć lat po wybudowaniu będziemy wszyscy udziałowcy przyszłej
spółki dopłacać do utrzymania lotniska. Po tym okresie będą zyski !Tak
zapewnia prezydent Kielc.On jest lepszy od Balcerowicza, taki planista !
Nobla dla niego !
Jak wykiwać Brukselę ! Dać jej list ...
Autor: Gość: radny z kielc IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Data: 11.06.07, 11:16
Właśnie taki z taką intencją, podpiszą dziś - o czym wspaniałomyślnie
informował w radiu guru magistracki a radiowcy piali z zachwytu - potencjalni
udziałowcy przyszłej społki , jaka powstanie po wybudowaniu lotniska w
Obicach !Ma ten list intencyjny, a więc nikogo do niczego nie zobowiązujący,
przekonać urzędników z KE, bu zgodzili sie na sfinansowanie z RPO dla
województwa budowy w Obicach .Argument - Kielce myślą nie tylko o budowie
ale tez o przyszłym zarządzaniu lotniskiem, do którego przez pięc lat po
oddaniu do użytku, mają dokładać : gmina Kielce, zarząd województwa, Polskie
Porty Lotnicze ( na która to firm narzekaja inne lotniska ),Port w
Balicach. Nie ma w tym gronie głównego rozprowadzającego, czyli p.
Gosiewskiego.Z jednej strony wiadomo, trudno planować kim będzie za pięć
lat, ale jakąś odpowiedzialność powinien ponosić ?
Czy KE zachwyci sie takim listem - atrapą zobowiązań ? Czy nie sprawdzi,
jak to jest z tym wpisaniem przez rząd Obic na liste lotnisk finansowanych z
budżetu ? Machnie ręka na deklaracje Balic, które tez się chcą rozbudowywać i
starają o forsę z KE, czy sprawdzi ich wiarygodność ? Czy administratorzy z
KE uwierzą w banialuki płynące za Kielc, o wyższości lotniska w Obicach ,
którego nie ma, nad szalenie rozwijającym sie portem im.Jana Pawła II w
Balicach ?
A w Kielcach jest lotnisko, które uwiera w piety prezydentowi, marszałkowi i
p.Gosiewskiemu.Oby im nie poszły w piety zagrywki w KE !
To dzisiejsze wypowiedzi forumowiczow w kieleckiej "Gazecie" .
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Chcemy być w Londynie w dwie godziny!
Podwójne lądowanie
Dwa lotniska w okolicy Kielc - jedno w Masłowie się rozbuduje, a drugie, w
Obicach, powstanie
- To będzie lokalne lotnisko, które obsługiwać będzie firmy oraz klientów Targów
Kielce - mówi prezes Lotniska Kielce Jarosław Soja.
Fot. A. Piekarski
- To będzie lokalne lotnisko, które obsługiwać będzie firmy oraz klientów Targów
Kielce - mówi prezes Lotniska Kielce Jarosław Soja.
Marszałek Franciszek Wołodźko objął współzarząd nad lotniskiem w Masłowie. -
Zależy nam na rozwoju lotniska, tak aby spełniało standardy europejskie. Nadal
zamierzam wspierać starania prezydenta Kielc o pozyskanie pieniędzy z budżetu
centralnego na nowe lotnisko.
Fot. archiwum
Marszałek Franciszek Wołodźko objął współzarząd nad lotniskiem w Masłowie. -
Zależy nam na rozwoju lotniska, tak aby spełniało standardy europejskie. Nadal
zamierzam wspierać starania prezydenta Kielc o pozyskanie pieniędzy z budżetu
centralnego na nowe lotnisko.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie batalię o lokaliza-cję pod przyszłe
lotnisko wygrała gmina Morawica. Ale to nie koniec dobrych wieści - Masłów
nawiązuje współpracę z Targami Kielce i ze środowiskami biznesowymi na ich
obsługę lotniczą.
Władze gminy Morawica mogą się cieszyć, bo jak się okazuje to właśnie Obice będą
miały świętokrzyskie lotnisko z nowoczesnym portem lotniczym.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, argumentów za Obicami było wiele. Dogodne
położenie, a także lokalizacja, bo port lotniczy miałby powstać na nieużytkach
rolnych i gruntach o niskiej klasie. Po za tym mieszkańcy wsi w większości
wyrazili już zgodę na budowę.
A co będzie z lotniskiem w Masłowie? - Nowy terminal, dłuższy pas startowy i
nowoczesny sprzęt do radionawigacji - wylicza Jarosław Soja, prezes zarządu
Lotnisko Kielce. - Wspólnie z marszałkiem planujemy przekształcić lotnisko w
Masłowie na biznesowe. Biorąc pod uwagę fakt, że posiadamy dziś stałe przejście
graniczne, jesteśmy już dziś dostępni dla gości zagranicznych, którzy korzystają
z tej możliwości. Taki charakter lotniska pozwoli na organizowanie przelotu
małej gru-py pasażerów, która po odprawie w Masłowie będzie mogła się przesiąść
do większego samolotu np. tanich linii lotniczych na lotnisku w Łodzi, czy w
Krakowie lub Warszawie i kontynuować lot do każdego kraju świata. Przy okazji
zamierzam też nawią-zać współpracę z biurami podróży i zagranicznymi firmami.
W najbliższym czasie zarząd spółki Lotnisko Kielce roz-pocznie przedłużanie
drogi startowej, co umożliwi przyjmowanie i start większych samolotów, do 40
miejsc dla pasażerów, dziś mogą tu operować jedynie jednostki do 19 miejsc. -
Prowadzę rozmowy nad udostępnieniem oferty czarterowej z naszego lot-niska, dwie
firmy wykazały już zainteresowanie - mówi prezes Soja.
Kompromis na górze
Te duże zmiany w naszym województwie, to efekt doga-dania się prezydenta Kielc
Wojciecha Lubawskiego z marszałkiem świętokrzyskim Franciszkiem Wołodźką. Wpływ
na decy-zje miał też fakt, że ze spółki Lotnisko Kielce wystąpiła gmina Kielce.
- Wspólnie z marszałkiem podzieliliśmy między sobą role, ja będę zajmował się
budową nowego lotniska regionalnego, zaś marszałek będzie odpowiedzialny za to w
Masłowie - mówi prezydent Kielc Wojciech Lubawski. Skąd taka zmiana? - Nie
jestem w stanie w tej chwili zajmować się w sposób odpowie-dzialny oboma
lotniskami. Moim zadaniem jest budowa nowego portu lotniczego za 500 milionów
złotych. Wystąpienie gminy Kielce ze spółki nie powodują, że odwracam się od
lotniska w Masłowie. W budżecie miasta nadal mam zarezerwowane około miliona
złotych na zakup nowego sprzętu.
Marszałek województwa Franciszek Wołodźko uważa, że decyzja prezydenta Kielc
jest jak najbardziej zrozumiała. - W Masłowie nie da się zrobić lotniska z pasem
pełnowymiarowym, planujemy wydłużenie go do 1400 metrów. Za rozbudową lotni-ska
w Masłowie przemawia też fakt, że do czasu budowy no-wego lotniska, to
masłowskie będzie przez przynajmniej dzie-sięć lat obsługiwać Kielce. Zamierzam
całkowicie zmodernizo-wać, je dostosowując do standardów europejskich, by było
wsparciem dla targów kieleckich - stwierdza marszałek.
19 czerwca będzie ogłoszony przetarg na wykonanie nowego pasa startowego,
terminalu oraz na zakup sprzętu do radionawigacji dla lotniska w Masłowie.
Agnieszka BIAŁEK
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Jest raport o wpływie lotniska na rozwój wojewó...
Kielce
Nowe lotnisko pod Kielcami ?
To, co jeszcze do niedawna wydawało się nierealne, nabiera konkretnych
kształtów. Podkieleckie gminy zaproponowały już tereny, na których mogłoby
powstać lotnisko. Dziś przedstawiciele firmy Polconsult, która zajmuje się
projektowaniem tego typu obiektów, obejrzą je i wskażą ten najlepszy. Nie ma
wśród nich Masłowa.
- Są to tereny o powierzchni 300-350 hektarów niezabudowane, bez przeszkód
naturalnych, doskonałe na lotnisko - mówi Jacek Nowak, prezes spółki Lotnisko
Kielce.
To on przez ostatnie dwa miesiące szukał terenów znajdujących się poza
granicami gminy Kielce, które można by wykorzystać na ten cel. - Moim zdaniem
nie ma co inwestować wielkich pieniędzy w rozbudowę lotniska w Masłowie, bo
jest ona niemożliwa. Tak wynika z moich rozmów m.in. z przedstawicielami firm
projektujących tego typu obiekty. Lotnisko Masłów powinno mieć charakter
sportowy, w tym miejscu powinna się też szkolić młodzież - uzasadnia.
Wstępnie wybrano trzy najbardziej atrakcyjne tereny w gminach Morawica,
Piekoszów i Miedziana Góra. Prezes Nowak przeprowadził już wstępne rozmowy z
władzami samorządowymi, wszyscy są chętni do współpracy. Podkreślają, że byliby
w stanie partycypować w kosztach budowy.
- Chciałbym, żeby przed moim odejściem ze spółki [od czwartku prezes Nowak
będzie radnym - red.] wybrane tereny obejrzeli przedstawiciele firmy
Polconsult, która zajmuje się projektowaniem m.in. lotniska w Modlinie. A w
przyszłym tygodniu oglądną je i ocenią przedstawiciele Urzędu Lotnictwa
Cywilnego - wylicza prezes Nowak.
Według szacunków miasta budowa lotniska od podstaw ma kosztować około 300 mln
złotych. Władze Kielc chcą zdobyć pieniądze na ten cel z funduszy
europejskich. - Możemy się o nie starać z 17. programu operacyjnego
adresowanego do dużych miast. Już rozpoczęliśmy przygotowanie wstępnej
koncepcji budowy lotniska. Powinna być gotowa do połowy grudnia. W opisie
powinny się znaleźć m.in. dane dotyczące lokalizacji, możliwości finansowania,
wstępny projekt - mówi Artur Sobolewski, dyrektor wydziału projektów
strukturalnych i strategii UM.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, jeśli pomysł z budową lotniska od podstaw
zyska aprobatę, gmina Kielce zrezygnuje z udziału w spółce Lotnisko Kielce.
Wczoraj prezydent Wojciech Lubawski nie chciał komentować ani ewentualnego
wystąpienia ze spółki, ani propozycji nowych lokalizacji dla lotniska.
Gdzie może być lotnisko
Na terenie gminy Piekoszów, w okolicy Rykoszyna, przy linii kolejowej Kielce-
Częstochowa. Na branej pod uwagę działce o powierzchni prawie 400 hektarów
znajduje się kilka gospodarstw. Zdecydowana większość należy jednak do Agencji
Nieruchomości Rolnych. To duży plus, bo ANR mogłaby teren przekazać
nieodpłatnie. A podczas budowy obwodnicy Piekoszów, gdyby doszła ona do skutku,
można by zaprojektować odnogę prowadzącą do lotniska. Trzeba by wtedy dobudować
około 2 kilometrów drogi.
Na terenie gminy Miedziana Góra. Po uwagę brana jest działka znajdująca się na
granicy z gminą Kielce, blisko trasy Łódź-Kielce i obwodnicy Kraków-Warszawa.
Grunt w części należy do Lasów Państwowych (20 hektarów), reszta jest
własnością prywatnych właścicieli.
Na terenie gminy Morawica. Chodzi o południowe obrzeża, w pobliżu drogi nr 73.
Teren w większości należy do prywatnych właścicieli.
Dla Gazety
Maciej Lubecki, wójt gminy Miedziana Góra
Duży teren na granicy z miastem blokujemy już od wielu lat. Nie mamy z niego
żadnych zysków. Gdyby nadawał się pod lotnisko, byłaby to dla nas duża szansa
na nowe miejsca pracy oraz na ściągnięcie inwestorów. Z niecierpliwością
będziemy czekać na opinię ekspertów.
Marian Buras, wójt gminy Morawica
Lokalizacja lotniska na naszym terenie byłaby jak najbardziej pożądana.
Wskazałem teren, gdzie ono mogłoby się znajdować, ale ostateczną decyzję o
budowie lotniska podejmę dopiero po konsultacji z mieszkańcami.
Tadeusz Dąbrowa, wójt gminy Piekoszów
Na początku nie bardzo wierzyłem, że coś z tego może wyjść, ale przekonał mnie
prezes Nowak, który bardzo konkretnie podszedł do sprawy. Myślę, że gmina
mogłaby zainwestować w rozbudowę infrastruktury wokół lotniska. To byłby nasz
wkład, ale decyzję musi podjąć rada. Dziś przypomnieliśmy sobie o jeszcze
jednym terenie, który jutro pokażemy. To teren na granicy gmin Piekoszów i
Strawczyn. Jego minusem jest, że leży daleko od Kielc.
PS; A czy udziałowcy Spółki Lotnisko Kielce o tym wiedzieli-brać pieniądze ze
Spółki i działać na jej szkodę o to solidność urzędnika
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Będzie referendum ?
Uprzedzałem 3 lata temu...
Hipermarket za „fotel” prezydenta?
bez cenzury o Kielcach
W sercu Kielc powstaje kolejny hipermarket na placu, gdzie aktualnie są ogrody
rekreacyjne dla księży emerytów. Ale nie jest to powód do radości dla Kielczan,
a głównie dla kieleckich kupców. Jak krótko ucina prezydent Kielc Wojciech
Lubawski, jeszcze nie zapadła w tej sprawie „ostateczna decyzja”. Tymczasem
inwestor jest przekonany, że sprawy potoczą się po jego myśli. Płaci już nawet
nie małą dzierżawę. Czy to ryzykant, czy też najlepiej poinformowana osoba w
mieście?
Jak informuje „Echo Dnia” (z dnia 28 lipca 2006, „Wielka zmiana w centrum”), w
Kielcach powstaje kolejny hipermarket. Inwestorem jest Theo Jongenem,
holenderski developer. Ziemię, przy ul. Polnej wydzierżawił mu na 90 lat Marcin
Chechelski z fundacji „Unitas”, który prowadzi rozmowy w imieniu księży
emerytów. Problem w tym, że na działce tej w studium zagospodarowania miasta nie
przewidziano tego typu inwestycji, zwłaszcza, że na tym terenie stoi - dom emerytów.
Nie minęło wiele czasu, jak pisałem o wąskiej, ale wpływowej grupie ludzi, która
decyduje o tym, jakie i w jaki sposób zapadają w Kielcach, biznesowe decyzje.
Grupie tej sprzyja fakt, że Kielce nie dysponują klarownym studium
zagospodarowania przestrzennego miasta, i aktualnymi miejscowymi planami, co
prezydent Wojciech Lubawski poczytuje sobie za sukces, a co moim zdaniem – może
generować korupcjogenne zachowania.
Jak zwykle, i w przypadku nowej planowanej inwestycji, jak sądzę, grupa ta
odniesie wymierne korzyści, ze szkodą dla kieleckich przedsiębiorców.
Czy w Kielcach jest potrzebny kolejny hipermarket w centrum? Przecież każdy wie,
że tego typu obiekty buduje się na obrzeżach miast, m.in. dlatego, aby to
inwestor na swój koszt, zbudował infrastrukturę, czyli m.in. drogi dojazdowe,
parkingi, uzbrojenie terenu etc., co zwiększa potencjalne możliwości
inwestycyjne gminy, bez ponoszenia wydatków z miejskiej kasy. Czy Kielce są aż
tak bogate i rozwinięte, że kolejnym inwestorom daje takie prezenty? A może
kryje się za tym jakaś tajemnica?
Nie mam nic przeciwko inwestycjom na terenie miasta, nawet w centrum. Jednak pod
warunkiem, że chronione są interesy jego mieszkańców, a negocjacje są prowadzone
przy otwartej kurtynie, co umożliwia kontrolę społeczną. A kielczanie nie są
stawiani przed faktami dokonanymi, swoistym murem.
Tymczasem jak czytamy w „Echu Dnia”, prezydent Kielc nie chce komentować tej
sprawy, twierdzi, że całość musi dopiero przeanalizować (??? Przyp. Autora) .
Obawiam się jednak, że postępuje zgodnie ze starą zasadą - „ciszej będziesz,
dalej zajedziesz”. Potwierdza to także podwładny Lubawskiego - Andrzej Kędra,
dyrektor z magistratu. Jest on jeszcze bardziej zagadkowy: „Dopóki nie będzie
decyzji w tej sprawie, nie wolno udzielać nam żadnych informacji”.
Co to za tajemnica? Kto wydaje polecenia służbowe aby przygotować „sprawę”?
Czego nie powinni wiedzieć mieszkańcy Kielc? Czy czasem statutowym obowiązkiem
urzędników nie jest udzielanie informacji? I ostatnie pytanie - o czym będziemy
rozmawiać, kiedy ta decyzja zapadnie? Wtedy będzie przecież już za późno.
Historia budowy hipermarketów „Real”, czy „Tesco” nastraja mnie pesymistycznie.
I wówczas inwestorzy obiecywali, jak teraz, że równolegle na tych terenach
powstaną miejsca rekreacji i kultury takie jak: korty tenisowe, baseny, ścieżki
spacerowe. Czym się to skończyło? Wiemy. Przy okazji drobni kupcy zostali
wycięci w pień.
Warto wspomnieć, że to tacy ludzie, a nie hipermarkety, płacą podatki na rzecz
miasta, z których „dobrotliwa” gmina Kielce, buduje infrastrukturę dla kolejnych
hipermarketów. Mamy do czynienia ze swoistym paradoksem - drobni przedsiębiorcy
z Kielc, finansują najbogatszych!
Czy czasem nowy hipermarket w centrum, nie położy się cieniem na działalności
kupców kieleckich działających w śródmieściu? Moim zdaniem na pewno spowoduje to
swoistą śmierć centrum miasta, remontowanego za tak wielkie pieniądze.
Solą tego miasta, są przecież kielczanie. Cóż dla nich zrobił prezydent Wojciech
Lubawski? Wyremontował ulicę Sienkiewicza? Mimo, że przypisuję sobie tę zasługę,
to nie był jego pomysł. Mało tego, był mu przeciwny.
Jak na razie jedyne co zrobił, to zamknął centrum dla ruchu pojazdów, ale nie
wybudował parkingów, co zniechęca potencjalnych klientów, a w konsekwencji
przyczynia się do bankructwa kupców w śródmieściu. Jest podstawową zasadą, jeśli
coś zabierasz – musisz dać coś w zamian. W tym przypadku tylko zabrano i co dalej?
Reasumując – ciekawe jak nowy inwestor, który już płaci dzierżawę (!) „wpłynie”
na 27 radnych miasta Kielc, w gestii których zgodnie z prawem jest ta decyzja?
Jakie oni zajmią stanowisko? Czy poświęcą kieleckich kupców dla dobra wąskiej
grupy decydentów? Obawiam się, że tak ( i tak się stało). Kielce przecież stoją
hipermarketami w ścisłej zabudowie – dzięki nim, a jest nas tylko 170 000
mieszkańców w najbiedniejszym regionie Polski. A może na koniec kadencji radni
odzyskają własny głos i odwagę?
W to, ja osobiście wątpię, raczej za przysłowiowy ołówek z gumką i kalkulator
podejmią „właściwą” decyzję. Bo w końcu - jak sądzą - jedynym następcą
prezydenta Lubawskiego, będzie Lubawski (tak się stało). Oby się nie
przeliczyli. Zapomnieli bowiem o jednym – o sile wyborców! (byłem naiwny).
I już na koniec - czyżby także już dziś wiadomo było, kto będzie budował nowy
obiekt?
A jeśli tak, to warto może przytoczyć stare mieszczańskie przysłowie – „tam
gdzie mówią pieniądze - milczy prawo”.
Gr
Przypisy autor zaznaczył 28 stycznia 2010r.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Promocja Kielc wg.Lubawskiego !!!
Promocja Kielc wg.Lubawskiego !!! Osobliwie wyglądała promocja naszego miasta na ostatnich targach "Plastpol",
które były jedną z największych imprez w tym sezonie i zgromadziły rekordową
liczbę zagranicznych gości. O tym, jak gmina Kielce, czyli współwłaściciel
Targów Kielce, traktuje swoją firmę i najbardziej prestiżowe jej imprezy,
przekonał się między innymi ukraiński dziennikarz Volodymyr Priatko.
- Gdy wysiadłem w Kielcach z pociągu, zacząłem pytać, jak dojechać na Targi
Kielce. Mieszkańcy miasta nie bardzo wiedzieli o co mi chodzi, niektórzy
nawet kierowali na bazary, ale jestem w stanie ich zrozumieć.
Chociaż "Plastpol" to największa impreza branżowa w środkowowschodniej
Europie, jest ona spotkaniem przede wszystkim dla specjalistów. Na szczęście
odkryłem na antresoli dworca PKP Miejski Ośrodek Informacji Turystycznej.
Udałem się tam z pytaniem, jak dojechać na targi - opowiada nasz rozmówca. -
Najpierw panie siedzące tam zdziwiły się, o jakie targi mi chodzi. Rozpoczęły
wydzwanianie i ustalanie, gdzie, kiedy i czy w ogóle odbywają się akurat w
Kielcach jakieś targi. Potem zadałem jeszcze trudniejsze pytanie, czyli jak
do hal targowych dojechać. Zaproponowano mi... taksówkę. Spytałem więc o
tańszy środek transportu. Panie zaczęły znowu gdzieś wydzwaniać. W końcu
zamiast zaproponować mi bezpłatny autobus MZK, kursujący sprzed
kina "Romantica", poradziły przejść na drugą stronę torów tunelem i tam pytać
któregoś kierowcę busa, czy nie podwiózłby mnie na ulicę Zakładową. Panie od
razu zastrzegły, że przed same targi nie dojadę, ale może ktoś wyrzuci mnie
na ulicy Łódzkiej. Tak też zrobiłem i w ten sposób dojechałem. Dopiero na
miejscu usłyszałem, że jest specjalny autobus targowy. Potem dowiedziałem się
jeszcze, że Targi Kielce należą do gminy Kielce, informacja turystyczna też
należy do gminy Kielce i bezpłatny autobus też należy do firmy, której
właścicielem jest gmina Kielce. Czegoś tu nie rozumiem. Dobrze, że chociaż
znam język polski, bo obcokrajowiec zgubiłby się na pewno - narzeka Vladymyr
Priatko.
Nawet my nie uwierzyliśmy w tę groteskową historię, zasłyszaną na targach,
więc udając podróżnego odwiedziliśmy w piątek informację turystyczną na
kieleckim dworcu. Zastaliśmy cztery żywo rozmawiające z sobą panie.
Zapytaliśmy, czy targi to jeszcze w piątek trwają, czy nie W pokoju zapanował
popłoch, a przesympatyczna skądinąd urzędniczka zaczęła nerwowo szukać
targowych folderów, tłumacząc, iż gdzieś tu były, ale tyle ludzi po nie
przychodzi, że się skończyły.
- Eee, targi chyba jeszcze trwają. Zawsze wszystkie są do niedzieli, to czego
te miałyby być krótsze? - podjęła wyzwanie równie miła druga pani, też chętna
do wszelkiej pomocy.
- To może ja zadzwonię na targi i poproszę, żeby przysłali mi program i
terminarz - wtrąciła znowu pani szukająca zaginionych folderów, a my przy
okazji zapytaliśmy ją, jak na targi dojechać.
- Najlepiej busem za torami, ale nie dowozi pod same targi. Można też
autobusem sprzed kina "Romantica", ale rzadko jeździ - usłyszeliśmy w
odpowiedzi, więc nie było już tak źle, jak w przypadku gościa z Ukrainy. Pani
nadal szukała targowych folderów, ale w końcu się poddała i zadzwoniła na
targi, prosząc o wysłanie jej faksem piątkowego programu imprezy, o ile
oczywiście jeszcze ona trwa. Pocztą elektroniczną się nie dało, bo miejska
informacja... nie ma komputera. Nie ma więc co liczyć, że wprowadzi na
przykład jakiekolwiek dane do oficjalnej, tłumaczonej na siedem języków
polskiej strony dla turystów www.poland-tourism.pl, chociaż już czynią to
niektóre świętokrzyskie gminy.
W końcu, gdy pani rozmawiała z kimś z targów, prosząc o ów fax, na jej biurku
sami znaleźliśmy bardzo potrzebne, choć wciąż niedoceniane wydawnictwo "Co,
gdzie, kiedy". I tam na rozkładówce było napisane jak wół, kiedy kończy
się "Plastpol".
Czy można się jednak dziwić miejskiej informacji, że działa tak jak działa,
skoro jeszcze bardziej kuleje miejska promocja. Na targi "Plastpol"
przyjechało ponad 600 wystawców, głównie z zagranicy. Była znakomita
sposobność, żeby wypromować tam miasto, jako dobre miejsce do wypoczynku i
zwiedzania pobliskich okolic. Niestety, tylko przez kilka godzin ktoś na
prawie golutkim stoisku Urzędu Miasta Kielce urzędował. Potem stało ono puste
przez całe dni. Na stoliku leżało nawet kilka zgrabnych folderów po niemiecku
i angielsku, ale targowych gości nikt nie zachęcał do ich brania, a pusty
boks służył gościom głównie jako miejsce do chwilowego odpoczynku po trudach
zwiedzania. Co niektórzy robili sobie najwyżej żarty i z niedowierzaniem
zaglądali do otwartego zaplecza. Ale ono też było puste. Trudno się zresztą z
kolei dziwić miejskim urzędnikom, że zignorowali promocję na tak ogromnej
imprezie, skoro przykład poszedł z góry. Ani prezydent Kielc, ani żaden z
wiceprezydentów nie pojawili się we własnej firmie, czyli na targach. Może
wysocy przedstawiciele ambasad Włoch, Niemiec, Wielkiej Brytanii, szefowie
największych światowych koncernów chemicznych czy prezesi izb handlowych nie
byli godni zaszczycenia ich choćby prezydenckim uśmiechem.
- Najpierw sprawdzę, czy stoisko Kielc rzeczywiście stało puste, a dopiero
potem podejmiemy ewentualnie jakieś kroki - zapowiada wiceprezydent Kielc,
Andrzej Sygut. Do prezydenta Kielc Wojciecha Lubawskiego nawet nie
dzwoniliśmy, bo już wiemy, jak brzmi sygnał rzucanej przez niego słuchawki.
PS. Paniom z informacji turystycznej na dworcu radzimy od czasu do czasu
wyjrzeć przez okno. Niemal na wprost ich biura Targi Kielce postawiły bowiem
gigantycznych rozmiarów tablicę z kalendarium wszystkich imprez targowych.
Przejrzyj resztę wiadomości
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plorientmania.htw.pl
Strona 2 z 2 • Wyszukano 76 wyników • 1, 2
|
|
Cytat |
Diabeł: wielki, czarny znak zapytania. Napierski Stefan Debiutuje się do samej śmierci, a i śmierć jest też debiutem. Aleksander Kumor Dla konserwatysty refleksja nad podstawami własnego światopoglądu jest rodzajem profanacji tak samo jak konieczność udowadniania egzystencji Boga jest estetycznym zgorszeniem dla każdego prawdziwie wierzącego; jest wyprowadzaniem irracjonalnej wartości na poziom racjonalny, desakralizacją boskości, której odebrany zostaje urok tajemniczości, bez której nie można pewnie stawić czoła lewicowym czcicielom diabła na ich polach bitewnych rozumu. Georg Quabbe Dlaczego tak często ludzie, dla których bardzo dużo zrobiłeś, ciężko się na ciebie obrażają? Może dlatego, że przypominasz im o ich słabościach. Kirk Douglas, Syn śmieciarza, Autobiografia Aby uwierzyć w drugiego człowieka, należy najpierw uwierzyć w siebie. Żyć w harmonii ze światem widzialnym i niewidzialnym. Odnaleźć prawdziwe oblicze Boga. . . Ale czy miłość jest w stanie uchronić przed samotnością? Nie zapominajmy, że "Bóg ukrył piekło w samym sercu raju". Paulo Coelho
|
|