Tomaszek


Mam baze okolo 100 tys miescowosci (doprawdy, nie wiem skad). Mysle ze jest
to zbyt szczegołowe. W pewnych zastosowaniach trzeba by budowac macierze
100tysX100tys elementow - to zbyt duzo. Mam tez zbior nieco ponad 4 tys. Sa
to slowniki z programu St. Michalowskiego. Sa tam kategorie (cytuje) :
1. dwie pierwsze cyfry - numery wojew.
2. dwie nastepne - numer powiatu
3. dwie nastepne - numer gminy
4. ostatnia - rodzaj jednostki
1) gmina miejska
2) gmina wiejska
3) gmina miejsko - wiejska
4) miasto w gminie miejsko - wiejskiej
5) obszar wiejski w gminie miejsko - wiejskiej
8) dzielnice gminy Warszawa Centrum
9) delegature, dzielnice innych gmin miejskich

Wydaje mi sie jednak, ze nie ma tu wszystkich miast. Gdzies mi sie  o uszy
obilo, ze miast mamy prawie 5.5 tys - ale nie wiem na ile to jest prawda.
Plusem jest w miare aktualny stan zapisow. Przy wprowadzaniu drog powstaje
problem - co zrobic gdy nie ma takiej miejscowosci w bazie, bo przy drogach
trzeba bedzie wpisywac przeciez ID miejscowosci, a nie jej nazwe jak to
pohopnie proponowalem. Byc moze dalo by sie rozwiazac problem, gdyby ID
miejscowosci mialo w sobie ID wojewodztwa. Wtedy kazdy kto wzial by jakies
wojewodztwo to moglby swobodnie dopisywac w nim miasto. pozniej dopisane
miasta mozna by uzupelnic. Ale co z przypadkiem drogi pomiedzy wojewodztwami
? A co ze skrzyzowaniem drog pomiedzy miescowosciami ?
Widac ze problemow do rozwiazania troche jest. Idealnym rozwiazaniem bylo by
tu zastosowanie internetu, ale w tym momencie jestem "za cienki w uszach"
aby takie rozwiazanie proponowac. Temat jest ciagle aktualny, i na pewno
znajdzie jakies rozwiazanie. Do tematu bede z pewnoscia powracal. Nie wiem
czy same bazy Cie interesuja ?

Marek Horodyski

|przeciw: - czesto wyzsze koszty
|
|A zatem trzeba udowodnic, że te koszty sie zwracają, a czasami
|i zarabiają na siebie.
|(Ukłon do Mariusza Gaduli - jak to wyglądało na początku w Krakowie?)

 duza aglomeracja? Wspaniale - tam sie zawsze dzieje - cos buduja, zmieniaja inwestyja...
 szybka i dobrze podjeta decyzja moze przyniesc miastu dochod, zla decyzja ...duze straty. Tam maja szanse systemy GIS (zreszta nie wiem czy jest teraz w Polsce jakies miasto pow. 100000 ludnosci, gdzie by nie probowano zbudowac jakigos systemu do obslugi mapy - a nawet GIS-u) - bo jest wiecej niz pewne, ze naklady poniesione na taki system szybciutko sie zwroca. Natomiast gmina wiejska raczej nie bedzie inwestowac w super system informatyczny powiazany z GIS tylko po to by wydac jedna, czy dwie decyzje na rok...
|- wysoki naklad przy tworzeniu systemu,
|
|Klient albo wie, czego żąda - i wtedy wie, ile to będzie
|kosztowało i za co płaci, albo trzeba go spacyfikować za
|pomocą ceny... Od razu się zastanowi co jest mu potrzebne.

"pacyfikacja" moze sie zakonczyc skwitowaniem: "...nie to ja w takim razie dziekuje, nie o to na  chodzilo..."

|
|- czesto koniecznosc zatrudnienia nowych ludzi ktorzy sie
|beda zajmowac systemem...
|
|To juz kwestia oprogramowania i stworzenia przyjaznego
|interfejsu użytkownika - i wtedy nie potrzeba do obsługi
|wysoko-kwalifikowanego personelu.
|Przy pierwszym kontakcie z uStation czy ACADem panika jest
|reakcją popularną...

To przede wszystkim kwestia uswiadomienia klientowi, ze kupno oprogramowania, komputerow, zapelnienie baz danymi (opisowymi i mapowymi) i postadzenie przy tym przyszlych uzytkownikow to dopiero poczatek zabawy. KAZDY SYSTEM INFORAMTYCZNY TRZEBA WDROZYC. A przeszkolenie pracownikow i zainteresownie decydentow do wykorzystywania stworzonego systemu to czesc (istotna) wdrozenia. I nic nie pomoze nawet najlatwiejszy interfejs jesli uzytkownik nie bedzie chcial uzywac oprogramowania. Sam widzialem system z wprowadzonymi do bazy danymi, ktory sie "kurzyl" w komputerze bo nikt nie byl zainteresowny utrzymywaniem wprowadzonej(!) bazy Ewidencji Gruntow (obszar gminy).
Oczywiscie po 2 latach nieuzywania baza byla cokolwiek zdezaktualizowa...

|Więc zastanówmy się KIEDY TRZEBA ?

 Raczej GDZIE teraz istnieje zapotrzebowanie na takie systemy? ?
pozdrawiam

ciekawe jak ci podłączyli wodę bez uzgodnień


normalnie - taką niebieską rurą :-)
gmina wiejska - miejsce przyłącza to prawie koniec świata :-)

Nie będzie nowego kolejowego mostu ani połączenia z Akademią Pomorską.
Słupska Kolej Morska do Ustki ma startować zupełnie z innego miejsca -
centrum handlowego Jantar.

Pierwotnie Słupska Kolej Morska łącząca miasto z Ustką a właściwie
plażą, miała rozpoczynać się przy Akademii Pomorskiej lub w Krępie
Słupskiej. Głównym argumentem za tym rozwiązaniem było to, że latem
dość duża baza noclegowa - akademiki i kwatery prywatne stoi pusta.

Dzięki SKM turysta mógłby dosłownie w klapkach wsiąść do pociągu i
wysiąść na plaży zachodniej, gdzie ma znajdować się końcowa stacja
kolejki. Po drodze miały powstać dodatkowe przystanki, m.in. przy
Kauflandzie.

Według nowego pomysłu trasa SKM ma się zaczynać na drugim końcu
miasta, przy centrum handlowym Jantar.

- To tańsza koncepcja, bo odpadną koszty budowy nowego mostu na rzece
- mówi Bartosz Gwóźdź-Sproketowski, dyrektor wydziału rozwoju miasta w
słupskim Urzędzie Miejskim. - To rozwiązanie umożliwi również szybki
transport turystów i mieszkańców z kurortu do centrum handlowego.

Dyrektor przyznaje, że nie wiadomo jeszcze ile będzie kosztowała
budowa całej trasy. Mają na to odpowiedzieć specjaliści z Instytutu
Rozwoju i Promocji Kolei, którzy sporządzą tak zwaną koncepcję
funkcjonalno-finansową.

- Odpowie ona nam na pytanie ile szacunkowo może kosztować i czy w
ogóle jest zasadne budowanie tej linii w planowanym przebiegu - mówi
Marek Chmurski, dyrektor w IRiPK.

Koncepcja ma być gotowa na przełomie lutego i marca. Jeśli specjaliści
ocenią ją pozytywnie, kolejnym etapem będzie stworzenie studium
wykonalności i złożenie projektu do Urzędu Marszałkowskiego o
dofinansowanie z funduszy europejskich.

Partnerem Słupska w inwestycji ma być miasto Ustka, gmina Słupsk, PKP
Polskie Linie Kolejowe, prowadzone są również rozmowy ze starostwem
powiatowym i gminą wiejską Ustka.

Źródło: Głos Pomorza
http://www.kpinfo.pl/news.php?readmore=6936

| Ale moze po prostu wladze chca wydawac mniej?

Nie da się tak, bo wtedy WIĘCEJ płacą mieszkańcy z własnej kieszeni.


Nie do konca sie moge zgodzic. Zobacz w ten sposob: na Srodke jedziesz
prawie pol godziny. Normalny bilet kosztuje 3 zl. W Poznaniu normalny
bilet polgodzinny kosztuje 2,60 zl. A cena wozokm w Poznaniu jest okolo
3 razy wieksza - bo Poznan ma ponad 7 zl, a Swarzedz okolo 2,50 zdaje sie.

| Tak, ale tu zbudowanie drogi wiaze sie np z budowa kanalizacji -dluzej
| i drozej.
| Teraz np na moim osiedlu postawiono latarnie - bedzie tego kilkaset
| sztuk. To kosztuje!

Daj spokój. koro gmina inwestuje w lampy, to chyba wie co robi.
Ja jednak wolałbym mieć autobus co 10 minut, a nie głupie lampy czy ławki.


To nie sa glupie lampy, bo mnie np wkurwialo, ze jak wracalem w nocy do
domu to na osiedlu mialem ciemno jak w dupie. To jets zwyczajnie
niebezpieczne!
A lawki swarzedzkie... no wielu ludziom one sie oplacaly i tyle.

| Ale jak porownujesz, to porownuj do przecietnych. Bo z Twoich porownan
| mozna wysunac wniosek, ze srednia KM jest w Poznaniu, a oscienne gminy
| to zwykly syf.

Bo tak jest.


Z calym szacunkiem do kolegow ze Slaska - ale przejedz sie tam i zobacz
jak tam funkcjonuje KM. Albo chociaz poczytaj co sami o tym pisza.

Swarzędz to miasto, a reszta to wiochy, nie zapominaj o tym.


Bzdura. Kornik i Lubon to rowniez miasta. Nie wiem jak Czerwonak.
A Swarzedz jako gmina jest gmina wiejska - gminy miejskie to tylko
Kornik i Lubon zdaje sie.

A jak na standardy miejskie to trudno komunikację swarzędzką porównywać
po pozostałych podmiejskich, bo to zwykłe nadużycie.


Dlaczego?
Bo Ci nie pasuje argument? Bo Swarzedz wypadnie dobrze, do innych
konkurentow dyskwalifikujesz?

Ale nie przytaczaj mi tu cen wozokilometrów. Mnie interesuje, ile płaca ludzie,
a nie gminy na utrzymanie danego przewoźnika.

| | Tak, ale tu zbudowanie drogi wiaze sie np z budowa kanalizacji -dluzej
| | i drozej.
| | Teraz np na moim osiedlu postawiono latarnie - bedzie tego kilkaset
| | sztuk. To kosztuje!
|
| Daj spokój. koro gmina inwestuje w lampy, to chyba wie co robi.
| Ja jednak wolałbym mieć autobus co 10 minut, a nie głupie lampy czy ławki.
|
|
| To nie sa glupie lampy, bo mnie np wkurwialo, ze jak wracalem w nocy do
| domu to na osiedlu mialem ciemno jak w dupie. To jets zwyczajnie
| niebezpieczne!
| A lawki swarzedzkie... no wielu ludziom one sie oplacaly i tyle.

To sobie przyjedź do Swarzędza i posiedź sobie na nich.
Tylko uważaj, byś nie przymarzł do niej:-)

| | Ale jak porownujesz, to porownuj do przecietnych. Bo z Twoich porownan
| | mozna wysunac wniosek, ze srednia KM jest w Poznaniu, a oscienne gminy
| | to zwykly syf.
|
| Bo tak jest.
|
|
| Z calym szacunkiem do kolegow ze Slaska - ale przejedz sie tam i zobacz
| jak tam funkcjonuje KM. Albo chociaz poczytaj co sami o tym pisza.

Ale co to ma do rzeczy? Może niedługo będziesz nas przyrównywał
do komunikacji lwowskiej?

| Swarzędz to miasto, a reszta to wiochy, nie zapominaj o tym.
|
| Bzdura. Kornik i Lubon to rowniez miasta. Nie wiem jak Czerwonak.
| A Swarzedz jako gmina jest gmina wiejska - gminy miejskie to tylko
| Kornik i Lubon zdaje sie.

No ale Luboń to jak Poznań, a Kórnik jest daleko. A to, czy coś jest gminą
wiejską czy nie, nie ma znaczenia.

| A jak na standardy miejskie to trudno komunikację swarzędzką porównywać
| po pozostałych podmiejskich, bo to zwykłe nadużycie.
|
|
| Dlaczego?

Bo żadna inna nie obsługuje 10-ciu osiedli.

| Bo Ci nie pasuje argument?

Chyba Tobie, bo powołujesz się na kuriozalne przykłady.

| Bo Swarzedz wypadnie dobrze, do innych
| konkurentow dyskwalifikujesz?

Nie wiem, o co Ci chodzi w tym pytaniu.

RB287 <marcinrutUSU@poczta.onet.plnapisał(a):

| Ale Lisicki zamierza utrzymać zaskarżony warunek. (...)
Nowe, czy nowoczesne? Bo to różnica.


Chodzi o to, by Euro 2012 udało się zrobić bez zastrzeżeń (spokój w mieście
ma być). Reszta - nieważna.

Paraliżu zaraz nie będzie, nie przesadzajmy. Zwłaszcza pruszczgdańszczacy
może w końcu polubią pociągi. :-)


Zaraz nie będzie, ale już tej chwili ZKM nie wykonuje wszystkich kursów z
braku sprawnego taboru. Od 1 stycznia '09, zgodnie z ustaleniami
politycznymi, ZKM powinien przejąć E, 149, 262, 283, 512 (11 wozów, po
optymalizacji min. 9). A Solarisy/Mercedesy nie przyjeżdżają (też zepsuty
przetarg).
Mieszkańcy Pruszcza Gd. mają kursy co 1,5 - 2 minuty w szczycie, różnych
przewoźników autobusowych/busowych. Zniknięcie komunikacji ZTM Gdańsk
zauważyliby tylko pasażerowie bezpłatni i część ulgowych (jednorazowy na 50-
tkę jest tańszy niż na 232, a zakres ulg jest podobny).

| Linie pozamiejskie to: 117, 122, 126, 143, 171, 174, 205, 207, 209, 232,
| 256, 255, 574, 622, N5.
A 186, 112?


Zbyt dużo wozokilometrów, by oddać (ewentualnie) w obce ręcę. Podejrzewam,
że gmina (wiejska) Pruszcz Gdański wywalczyła sobie współpłacenie do
normalnych stawek, a różnicę między przyszłą stawką ZKMu a normalną stawką
będzie pokrywał Gdańsk.

Wczoraj ogłoszono drugą odsłonę przetargu. Faktycznie dodano wymóg klimy, a
do końca czerwca zezwolono na obsługę brygad midi i standardowych rocznikami
2005. Co do przegubów, od 1 stycznia muszą być już 2007. Starałem się
znaleźć w tym logikę, ale jedyne, co przychodzi mi do głowy  to to, że w
Bolechowie stoją już gotowe przeguby dla ZKMu.:)

GK

U mnie (właśnie byłem)
Frekwencja już 51%. I to niby gmina wiejska.
Będzie na pewno ponad 60%


A w Poniedzialek nie bedzie juz Wolski =)

Rozumiem wasze uwagi, ale zamiast zwracac mi uwage to moze byscie mi pomogli
jakos?

w zeszlym roku Viki pojechala do dealera w opolu i na zlot w Garbach
uzyskala koszulki i kubki oraz jakies modeliki.  Sama upiekla ciasteczka z
Tata zeby potem mogly posluzyc jako nagrody dla dzieci.

Ania z kornika zafundowala szczotke do szlaufa jako nagrode dla  zwyceizcy
katownii

Gosia przyjechala wczesniej i wraz ze Szczurkiem zbudowali prysznice.

Pasikonik tez byl wczesniej, byl pierwszym ktory rozbil namiot na zlocie,
spal w garbach i jezdzil do pracy i ztamtad wracal (bojak sie tlumaczyl
blizej z pracy mial do garbow jak do domu)

Maciek od bulika pozyczyl swoja DOke bula, a ja pozyczylem jej tablice i
motor z bulika swego

Herman i brat Larcha Marcin pomagali belkami z lasu wlkladac motor, tylko po
to zeby pojechac DOka do lasu po belki ktore sie nie miescily w przyczepach
traktora

Larch sie wymknol z pracy i przez caly czas przygotowywali z Hermanem rajd
Garbel Trofi.

Lysy przyjechal ze swoja przyszla wtedy zona, tez wyrywajac sie z nowo
przejetego stanowiska w TDC, aby dokonca zorganizowac  rajd Garbletrofi na
ktorym nagroda byl MOtor ktory dal pan Lenda mechanik z Krakowa.

ten sam motor przywiozla dziewczyna z nowego sacza ktora sama przyjechala z
bialym garbem obciazonym motrem.

Elka niezliczenie przyjezdala odwiedzac nas stacjonujacych w dworku z
porcjami pizzy kiedy juz zupki byly nie do zjedzenia.

Rolnicy w Garbach podarowali slome na Baby i ta sama ktora sluzyla jako
zabezpieczenie katowni
 pozatym jezdzili traktorami z przycepami w galb lasu zeby odebrac drewno
jakie bylo podarowane rpzez Lesniczego, ktory takze udosepnil drogi lesne na
trase rajdu.  Bo oni sa gospodarzami i staraja sie jak najlepiej ugscic
swych gosci.

Dodatkowo Wojt gminy podarowal nam rezydencje w Garbach oraz zafundowal
telefon i przekazal w dobrej wierze boisko i teren gminny.  Z kasy gminy
powstal pomnik garbusa jaki teraz jest znamionem wsi.

Nie jest to gmina bogata.
jest to gmina wiejska.
jakie kolwiek dotacje jakie dostaja wykozystuja dla dobra swoich
mieszkancow, dbajac o czysta wode i dobrobyt rolnikow ktorzy u nich
mieszkaja.
To niejest gmina turystyczna, gdzie panstwo daje milony zl w dotacji po to
aby rozpromowac swoja okolice...

zatem KEndy zastanow sie czy twoje uwagi sa kierowane tylko po to zeby mnie
= "organizatorow" lub zlot w garbach zdyskredytowac wytykajac braki jakie
baardzo trudno mi szaremu garbusiarzowi na odleglosc 400 km zalatfic.

Garby sa dla garbusiarzy i tak chcialbym aby kiedys wszycy sie przyczynili
do tego aby stworzyc zlot.

Ja obiecalem sobie i kolezance KIndze ktora zekla:

"Chlopaki, powiem Wam szczerze, ze przez te Wasze klotnie, tzn. "wymiany
zdan" ;, odechcialo mi sie jechac na jakikolwiek zlot :("

nie wymieniac wiecej zdan z kendym, ktorego celem jest prowokacja i nie wiem
co jeszce ale napewno cierpi na zazdrosc i zlosliwosc.  Lecz to niech ocenia
eventualni czytelnicy tych "wymian zdan"

zycze milego dnia i licze na konkretna pomoc klubow i pojedzynczych nie
zrzeszonych osob ktorzy moga pomoc przy znajdywaniu sponsorow lub sami chca
zasponsorowac swoj osobisty wklad.

licze na was

v-pozdry Filip

Pytania o numerację Multimedia Polska - południe w OT Dębica.
Od lat (jeszcze jako Telekomunikacja Dębicka, a potem Telenet Dębica)
ma przyznaną niewłaściwą ( z SN Rzeszów) numerację SPQM=787(1-5).
 Czy owa numeracja jest nadal wykorzystywana tzn. posiadają ją jacyś
abonenci ?


Dawno nie byłem w moich "rodzinnych stronach", nie jestem więc pewien,
ale podejrzewam, że działa w najlepsze.

Jak w ogóle do tego doszło ?
Czy dobrze kojarzę, że gdy ten operator startował to TP na tamtym
terenie miała jedynie gminną centralę ręczną w Radomyślu Wlk.
obsługująca również gminę Wadowice Grn..


Tak właśnie było.

Stąd op. niezależny uzyskał
tam przewagę, ale nie miał sieci w "stolicy" SN- Tarnowie. miał ja
natomiast w sąsiednim OT Mielec.


Nie wiem tylko, czy to była centrala Telenet Dębica, czy "siostrzanej"
spółki w Mielcu (Polska Telefonika Wiejska, potem bodajże Teler, a potem
Telenet Południe, nie mylić z Telenet Mielec, bo ta ostatnia to
przekształcona spółka PT Centrala, która powstała na gruzach
"zakładowej" centrali telefonicznej WSK PZL Mielec).

A co do uzyskanej przewagi: na przykładzie OT Mielec (dawna strefa
0-196) ładnie widać, jak działa konkurencja. Z racji braku
infrastruktury i "możliwości technicznych" uzyskanie telefonu nawet w
mieście graniczyło z cudem. Zakładowa "Centrala" wzięła sprawy w swoje
ręce i krok po kroku zaczęła "telefonizację" miasta poczynając od
wschodnich terenów (nowe osiedla). I dopiero to zmusiło TP do
inwestycji. Ale oczywiście tylko w mieście, okoliczne wioski nadal
oczekiwały na telefon. Impulsem do inwestycji TP "na wsiach" było
pojawienie się rzeczonej Polskiej Telefoniki Wiejskiej, która postawiła
maszt w centrum miasta i obsługiwała abonentów łączem radiowych.
Warunkiem podłączenia było zebranie odpowiedniej ilości chętnych w
bliskiej okoklicy (nie pamiętam dokładnej liczby) - tam stawiano maszt z
odbiornikiem, a dalej rozprowadzano kable po słupach energetycznych. TP
zaczęła budzić się z letargu i... zaczęła konkurować. Dziwnym trafem
nagle nie było już konieczne partycypowanie w kosztach budowy
infrastruktury (naliczanych a'konto przyszłego abonamentu): szybko
uwijali się ze stawianiem słupów i podpinaniem kolejnych domów, byle
tylko zdążyć przed konkurencją. Moi rodzice zostali uszczęśliwieni
łączem telefonicznym od TP bodajże w 1996 (a może 1997?) roku po
kilkunastu latach oczekiwania - numeracja 0-17 5841xxx, do której
"dołączono" istniejącą wcześniej 0-196 114xx jako 0-17 58414xx, stąd
często jeszcze spotyka się taki sposób podawania numeru: 0-17 58-414-xx
(stare przyzwyczajenia ze 114-xx). Nawiasem mówiąc, była to jedna z
nielicznych nieregularnych zmian numeracji po likwidacji strefy 0-196,
która przebiegła według schematu:

11xxx  -5811xxx *
114xx  -58414xx
2xxx   -5862xxx
3xxx   -5863xxx
4xxx   -5864xxx
5xxxx  -585xxxx
82xxxx -582xxxx
83xxxx -583xxxx
88xxxx -788xxxx (PT Centrala)

* numeracja 11yxx to okoliczne gminy, które podczas "telefonizacji"
miały zmienianą numerację na "pojemniejszą". Pierwszą dużą inwestycją
była gmina wiejska Mielec (miejscowości Chorzelów, Chrząstów, Malinie),
a że to gmina największa, to zdecydowali się zmienić 114 na 58414xx i
wykorzystać numerację 5841zxx (dla z różnego od 4), 5842xxx i 5840xxx
dla ISDN. Kolejne, mniejsze gminy/miejscowości, podczas "telefonizacji"
miały zmieniane numery według schematu 5811yxx -581y1xx, a numery
581yzxx dla z różnych od 1 były numerami "nowymi". Potem jednak
wszystkie numery się "wymieszały" i niczym niezwykłym jest numeracja 584
i 581 w samym mieście Mielec.

Ale się rozpisałem - to jak sentymentalna podróż do kraju
telekomunikacyjnego dzieciństwa ;-)

Marek