Oglądasz wypowiedzi znalezione dla hasła: Głuchy telefon
Temat: hej Wiśka!
nie wracam
wiesz Wiśka,
z tą Atlantydą w środku
nie czuję się dobrze.
i szurają mi morały
- niekończący się głuchy telefon.
więc niuprzedzona
nie czekaj na mój powrót.
zajmij się kotem,
zwyczajnie
Wesołych Świąt
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Głuchy telefon.
Głuchy telefon (by WAC)
==============
Na początku było słowo.
I wlał je Bóg w ucho Adama,
A ten w ucho Ewy.
Spłynęło z ust Kaina do Abla,
Poprzez pokolenia.
Wyszeptał je ojciec do syna.
Syn do wnuka.
A wnuk dalej,
Poprzez pokolenia.
Wycedzone przez prawdą przerażone zęby,
przekłamane, z wysiłkiem wysyczane
przez łuk gnykowy, sylab nie mogący
udźwignąć, dotrze do swego celu.
I wykrzyknie ostatnie pokolenie
ową prawdę w Niebiosa,
Łaknąc łask Inicjatora.
Lecz uderzy w nich śmiech donośny :
"To nie moje słowa!"
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: jaskółki rysujące niebo....
hej! wznie cie głowy ludzie
niech wszyscy się dowiedzą :
to jaskółki ogonkami
tak rysują niebo !
jaskółka rysująca niebo?
toż to wbrew naturze!
po rodku białej zimy ?
przy takiej temperaturze ?
a jednak.... JEST !!!
spada pod chmurami
niebo czernią kaleczy
trzepoce skrzydełkami
to skubana... nieżkę chwyciła!
o... teeego nie zniosę!
nieżka jest po to by tańczyła
a ta ją żre zwyczajnie ... o! proszę!
z kieszeni pistolet wyciągam
ten, jeszcze z dzieciństwa
specjalnie skonstruowany
by tępić takie wiństwa
ostrym soplem ładuję
jeden wprawny ruch.....
...aż jej ogon odleciał....
i o ziemię BACH ! BUCH !!!
tylko w chmurach zostało
jakby troszeczkę krwi ?...
eee... co mi się zwidziało...
toż to zorza tak l ni !
do zorzy ręce wznoszę
zakręcam obłokami
po białym dywanie
tańczę ze nieżkami
tańczę ze nieżkami
tańczę ze nieżkami....
PS.
Cze ć!
Wiersz dedykuję Wielkim Poetom.
Ja dalej nie bedę rozwijał swojego beztalencia!
Bo i po co ?
ONI wszystko już napisali !!!
Poezja to taka fajna zabawa w głuchy telefon !
Wszystkim grupowiczom życzę
Wesołych Zdrowych i Spokojnych wiąt !
marco
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: kobieto
Mówisz, że zabiłem w tobie dziecko,
że nie jesteś już Misiem.
Robaczkiem. Żabką
ani nawet kwiatuszkiem.
Że musisz bawić się w dorosłą,
chodzić do pracy,
pozwalać klepać po pupie,
że nudzi cię stawianie stempelków,
wysyłanie laurek i zabawa w głuchy telefon.
że gotowanie obiadu
że seks
że krem na zmarszczki
że znowu to samo
i że po co.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: kobieto
jack_ryan wrote:
Mówisz, że zabiłem w tobie dziecko,
że nie jesteś już Misiem.
Robaczkiem. Żabką
ani nawet kwiatuszkiem.
Że musisz bawić się w dorosłą,
chodzić do pracy,
pozwalać klepać po pupie,
że nudzi cię stawianie stempelków,
wysyłanie laurek i zabawa w głuchy telefon.
że gotowanie obiadu
że seks
że krem na zmarszczki
że znowu to samo
i że po co.
Kwiatuszek też chyba konsekwentnie powinien byc z duzej litery. :-)
Intecja pojęta i ujęta dosc lekko.
Lepiej chyba byłoby bez interpunkcji.
Rosa
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: kobieto
halinab-sympatico
Kwiatuszek też chyba konsekwentnie powinien byc z duzej litery. :-)
Intecja pojęta i ujęta dosc lekko.
Lepiej chyba byłoby bez interpunkcji.
Rosa
specjalnie dla Haliny
mówisz że zabiłem w tobie dziecko
że nie jesteś już Misiem
Robaczkiem Żabką
ani nawet Kwiatuszkiem
że musisz bawić się w dorosłą
chodzić do pracy
pozwalać klepać po pupie
że nudzi cię stawianie stempelków
wysyłanie laurek i zabawa w głuchy telefon
że gotowanie obiadu
że seks
że krem na zmarszczki
że znowu to samo
i że po co
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: kobieto
jack_ryan:
Mówisz, że zabiłem w tobie dziecko,
że nie jesteś już Misiem.
Robaczkiem. Żabką
ani nawet kwiatuszkiem.
Że musisz bawić się w dorosłą,
chodzić do pracy,
pozwalać klepać po pupie,
że nudzi cię stawianie stempelków,
wysyłanie laurek i zabawa w głuchy telefon.
że gotowanie obiadu
że seks
że krem na zmarszczki
że znowu to samo
i że po co.
Kawal zycia w tym utworze.
To dobrze.
Z drugiej strony, po przeczytaniu nachodzi
mnie smetne pytanie: no to co?
Chyba winna jest pierwsza linijka, w ktorej
zwrot:
że zabiłem w tobie dziecko,
wszystko nam wyjasnil. Lepiej go opuscic.
Wtedy zakonczenie zagra.
Hm, pierwszy raz sie spotykam z nazywaniem
kobiety misiem. Tak dotad nazywani byli tylko
mezczyzni -- sam bylem "Misiem" przez lata!!! :-)
dawne czasy :-)
Klepanie po pupie zabrzmialo w utworze
sutenersko, jakby maz wysylal zone do
pracy, na klepanie itd. dla dobra materialnego
rodziny. Czy rzeczywiscie o to chodzilo?
Czy tez o to, ze zona ma cierpliwie znosic
klepanie przez meza? Jezeli to ostatnie, to
trzebaby utwor przeredagowac.
Chetnie przeczytam dalsze Twoje wiersze.
Pozdrawiam,
Wlodek
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Głuchy telefon
Na czym dokładnie polega zabawa "w głuchy telefon" i jak często bawią
się w nią w TPSA.
ED
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Prezes J.Kaczyński gra w 'głuchy telefon'
Prezes J.Kaczyński gra w 'głuchy telefon'
www.pb.pl/content.aspx?sid=7355&guid=1B203722-FBD2-4B5E-8D84-96E3D5F66ABC
"Jeden z profesorów SGH taką listę przygotował i mi dał, ja ją dałem premierowi. To jest cała sprawa"
" Skoro taka lista została gdzieś napisana, to moim obowiązkiem było ją przekazać"
Podkreślił, że zamieszanie medialne wokół listy, "to jest tylko bardzo nieładny aspekt działania naszych mediów, które zamiast być obiektywnymi, to prowadzą z nami wojnę".
_______________________________________________________________________
Jeden z profesorów ...gdzieś została napisana....no i prezes J.Kaczyński
dostał biedak taka listę, czym został postawiony pod murem i musiał ją
przekazać dalej...była kiedys taka gra 'głuchy telefon', polegała na
przekazywaniu do ucha sasiada wiadomosci.Ostatni w szeregu mówił ja głosno
i wszyscy smiali się z przekłamań jakie wystapiły po drodze podczas szeptania
na uszko.
Według słow prezesa kaczyńskiego zabawa w liste jako zywo przypomina mi ta grę
Ktos przygotował, przekazuja i ... "Co premier z nią zrobi i co obecny
minister skarbu (Wojciech Jasiński-PAP) z nią zrobi, to ja tego nie wiem."
Po co ta gra?I tak wszyscy wiedza kto za tym stoi.
Skromniaczek
A.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Handzlik podał, że ten ich " głuchy telefon" znów
Handzlik podał, że ten ich " głuchy telefon" znów
w Pałacu zadzwonił.
Według kancelaryjnego ministra tym razem był to wiceprezydent-elekt Joe Biden,
który chciał pogadać o współpracy politycznej i wojskowej oraz o wsparciu dla
projektu tarczy antyrakietowej.
Wiarygodnoś prezydenckich ministrów juz tak upadła, że nie wiadomo kiedy mówia
prawdę a kiedy zmyslają. Może dwonił, a moze nie. Czy ktoś jeszcze
Handzlikowi, Kamińskiemu, Dudzie, Kownackiemu wierzy?
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Głuchy telefon
Głuchy telefon
oczywiscie, jest niezaprzeczalna sprawa, ze prawa czlowieka, jak okresla to
sama nazwa to bardzo wazny temat. Szczegolnie w dzisiejszych czasach, gdzie
tocza sie totalitarno-agresyjne wojny, oczy calego swiat powinny byc zwrocone,
na agresorow , ktorzy deptaja zolnirskim butem, te szczytne osiagniecia
ludzkosci. Szczegolnie w obliczu zagrozenia swiatowym terroryzmem wyplywajacym
z Iranu, czy Czeczenii, nie nalezy zapominac, prawach czlowieka zyjacyej tam
ludnosci cywilnej. 11.09 w NYC czy dzieci z Bieslanu, sa symbolem
wykorzystywania liberalnych Praw Czlowieka, do wlasnych, fundamentalistycznych
celow politycznych. Z tym zagrozeniem nie mozna sie pogodzic i Karta Praw
Czlowika nie moze sluzyc jako ochrona terroryzmu.
Wiecje o Prawach Czlowieka na:
serwisy.gazeta.pl/swiat/1,34180,2545811.html
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: głuchy telefon, zepsuta linia, coś jeszcze innego?
głuchy telefon, zepsuta linia, coś jeszcze innego?
Poradźcie coś bo krew mnie już zalewa. Mam telefon w tpsa - telefon
jest w domu, ale u mnie dom jest siedzibą firmy z której żyję więc
sprawa jest ważna. Od dłuższego czasu stale są z nim jakieś kłopoty,
konkretnie chodzi o to, że klienci dzwonią i twierdzą, że u mnie
nikt nie odbiera podczas gdy ja wiem na 100% że w tym czasie u mnie
nic nie dzwoni. Zależy mi na utrzymaniu tego numeru stacjonarnego z
powodów o które mniejsza. Tepsa twierdzi, że z linią wszystko jest w
porządku i na tym kończy się rozmowa z nimi. A ja tracę klientów,
dzisiaj znowu jeden się wkurzył na mnie...
Macie jakiś pomysł co to może być?
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Głuchy telefon!!!
Głuchy telefon!!!
Kilka tygodni temu brałam udział w procesie rekrutacyjnym dużej firmy. Po
trzecim etapie, powiedziano mi że mam czekać na telefon, obiecali że
zadzwonią bez względu na decyzję dotyczącą mojej osoby. I nic głucho, i cisza
do tej pory, myślałam że taka prestiżowa firma nie puszcza słów na wiatr.
Zastanawiam się, czy nie zadzwonić do nich? Jestem zła i jest mi przykro, ile
by kosztowała ich ta rozmowa, i pieniędzy i czasu, mało. Dlaczego nie sznuje
się ludzi, przecież ja też poświęciłam czas na udział w tym cyrku, należy mi
się chociaż odpowiedź. Co o tym myślicie??
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: tzw. głuchy telefon :-)
tzw. głuchy telefon :-)
Przed chwilą przeczytałam na grudniówkach, które z kolei przeczytały na
listopadówkach, że urodziła dziewczyna która miała termin na 2 grudnia!
Kurczę, dotarło do mnie jak mało czasu zostało a ja nawet nie zaczęłam
rozglądać się za rzeczami dla dziecka, nie mam nawet jednej pary skarpetek nie
mówiąc już o grubszych zakupach typu łóżeczko!
Chyba najwyższy czas zająć się tym co trzeba a nie tylko siedzeniem za
biurkiem w pracy
Acha, dziewczynka która się urodziła jest zdrowa
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Lojalność vs głuchy telefon
Lojalność vs głuchy telefon
Wiadomo, że nie da się być lojalnym wobec wszystkich, a w szczególności w
stosunku do osób, które regularnie nadszarpują zaufanie.
Każdy, mimo szczerych chęci bycia takim lojalnym i prawym człowiekiem, nagina
zasadę - nie mów o tym co Ci w tej chwili powiedziałem.
Problem pojawia się najczęściej, gdy u dwóch bliskich osób definicja
lojalności jest diametralnie inna. Niby to oczywiste, niby to wiemy a jednak
nam przykro.
Ciekawa jestem jakie sytuacje Was najbardziej wkurzają?
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Głuchy telefon w sklepiku na Ludnej
Głuchy telefon w sklepiku na Ludnej
Wczoraj maszerowałem sobie do wrotkowiska Jutrzenka, co by sie na Maraton
niedzielny zapisać.
Jako że na dzisiejsza Mase jadę swoja leciwa kolareczka Gazelle,
postanpowiłem kupic dla niej nową dęteczke.
Wchodze do sklepu na Ludnej. Pytam sie o detke z zaworkiem Presta. Młody
chłopak nieco zdębiał i poleciał po kolege. Klega siedział z jakąs banda na
zewnatrz.
Podchodzi do mnie i pyta - nowa czy uzywana:)
Ja mu na to niesmiało, ze wolałbym nową detke.
- aaaaa, to o detke chodzi - odpowiada
Sorry, troche nie kontaktuje dzis - ciagnie dalej
- widze - ja na to
A detki sie skonczyły - mówi
Smieszny sklep:)
Pozdro
Krzysztof
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: gluchy telefon
gluchy telefon
tak mi przyszlo na mysl, bysmy zagraly w gluchy telefon. Pamietacie taka gre?
ktos wymysla jakas wiadomosc a potem na ucho mowi jednej osobie i ta powtarza
dalej. Wiec nie czytajcie zadnych wczesniejszych napisow, a jedynie ten
ostatni i przekazcie to dalej.
To ja zaczynam :
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Głuchy telefon 112!
Głuchy telefon 112!
Dziwny jest ten świat,a jeszcze dziwniejsza Policja w Łodzi,
telefon był zajęty, ha,ha,ha,
od kiedy to na policji telefon ma być zajęty?
gdybyście mniej prowadzili prywatne rozmówki,gdyby Komendant starał się
o nowoczesne urządzenia łączności,to nie było by problemu,i nowoczesne
systemy ścigania przestępców.
szkoda mi was,chłopaki.
ale pozdrawiam.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Głuchy telefon. Temat nośny społecznie.
Głuchy telefon. Temat nośny społecznie.
Dobrze, że podniesiono ten temat; 80-tysięczne miasto, aż wstyd. Ale pewnie
okaże się, że to znowu rzucanie przysłowiowym grochem o ścianę.
mojpiotrkow.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=1044
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Głuchy telefon. Przepychanki między operatorami
Głuchy telefon. Przepychanki między operatorami
Na podłączenie telefonu czekałem 13 lat. TPSA zrobiła mi wielką
łaskę, a człowiek, który wykonywał przyłącze powiedział, że jak nie
dostanie extra, to nie będzie telefonu :) To było kilkanaście lat
temu...
W tym roku zrezygnowałem z telefonu stacjonarnego. 50 złotych
wystarcza mi w sieci komórkowej na 2 - 3 miesiące. Zrezygnowałem też
z internetu stacjonarnego. Za 60 złotych mam łącze bezprzewodowe o
prędkości 1,5 Mb, niezależnie od lokalizacji.
Wydaje mi się, że chcąc zachować klientów TPSA powinna zmienić do
nich swoje podejście.
Pozdrawiam wszystkich, którzy uwolnili się od tego monopolisty.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Zabawa w głuchy telefon
Zabawa w głuchy telefon
Ciekawe praktyki stosuje "Netia". Najpierw odcina telefon, a potem wypowiada
umowę. Uwzględniając termin wypowiedzenia każdy z abonentów może uzyskać
całkiem satysfakcjonujące odszkodowanie. A jeśli udowodnią, że podpisując
niedawno umowę operator wprowadził ich w błąd, nie informując o zmianach,
które wkrótce mają nastąpić, to mogę wywalczyć przed sądem jeszcze więcej.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Głuchy telefon do straży miejskiej
Głuchy telefon do straży miejskiej
Chciałam dodzwonić się dzisiaj do straży miejskiej, ale chyba o 12.00 juz nie
pracują... Chodzi mi o zgłoszenie dyndającej się lampy nad ul. Nad Groblą,
ktoś nieźle przydzwonił w słup rano na zakręcie - tak w ogóle to stuknęły się
dwa auta mercedes kremowy cch i jeszcze jakiś
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: "Rozmowa" z prezydentem, czyli "głuchy telefon"
"Rozmowa" z prezydentem, czyli "głuchy telefon"
HAHA. Czyli nasz prezydenciunio to jedna, wielka,
nieracjonalnie myśląca pomyłka. Nikt nie bedzie czekał do końca
października z protestami. Zjadą sie studencdi i dym będzie w
ciągu góra 2 tygodni. Komentarz redaktora do wypowiedzi jest
trafny, aczkolwiek wydaje mi sie, że zbyt łagodny. Swoją drogą
widać, że prezydent nabrał wody w usta, boi się otwartej
wymiany zdań bo jego argumenty są bardzo niejasne i dlatego
łaskawie odpowiedział pisemnie na pytania. (dobre i to w końcu
jest wyrozumiałym prezydentem i jednak wspaniałomyślnie
wygospodarował swój cenny czas).
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: PETROTEL - GŁUCHY TELEFON
PETROTEL - GŁUCHY TELEFON
Rozumiem, ze wczorajsza awaria(?) uzytkownikow Petrotelu dodtknela wszystkich
ich szczesliwych uzytkownikow. Ja do dzisiaj mam "chwilowo nieczynne", czy
jest jeszcze wiecej takich szczesliwcow? Czy moze ktos dokladnie wie co sie?
dokladnie stalo?
m
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Opłata za głuchy telefon
Opłata za głuchy telefon
Mialem tez "przyjemnosc" korespondowania i rozmawiania z Ultimo przy zupelnie
innej sprawie - ubezpieczonego kredytu mojej zmarlej mamy z BPH
(przechodzisz ? ;-) Mimo zlozenia wszelkich wymaganych przez bank dokumentow
dotyczacych ubiegania sie o splate kredytu z polisy, zarejestrowaniu faktu
zgonu kredytobiorcy, przychodzily regularnie coraz to grozniej brzmiace
ponaglenia - wlasnie z Ultimo. Niestety sadze ze to jest wada zwiazana z
komunikacja pomiedzy bankiem/tepsa a firma windykujaca. To sa uroki, ze sie
tak wyraze nieudolnie "zaimplementowanego" na nasz grunt outsorcingu
dzialalnosci, ktora do calkiem niedawna pory byla prowadzona przez specjalne
komorki w banku/tepsie. Nie mowie, ze to nie jest OK, ale w naszej
rzeczywistosci wyszedl jak z tego widac tylko balagan i zamieszanie. Jak
zwykle tlumaczenie bylo, ze to komputer wysyla kolejne ponaglenia.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Netia ma kłopoty, klientka głuchy telefon
Netia ma kłopoty, klientka głuchy telefon
Netia - sretia!
Ja czekałem aż 6 m-cy na przełączenie telefonu i internetu z TP do Neti!
Umowa z TP wygasła a Netia ciągle miała jakies wymówki: a to że to wina TP. a to ze moja "końcówka" została zajęta przez kogoś innego.
Po 4 miesiącach podali mi tzw. hasła tymczasowe do korzystania z internetu - hasło takie było ważne 30 dni i zmieniało się co miesiąć. Za każdym razem gdy wygasło musiałem dzwonić najpierw na infolinie, tłumaczyć swoją sytuacje, konsultant 20 min. sprawdzał w systemie i... przełączał mnie do konsultanta z pomocy technicznej, a tu znów 20min tłumaczenia, sprawdzania aby w końcu z łachy dali hasło tymczasowe.
Zgłosiłem sprawę do Urz. Reg. Telekom i dopiero to pomogło....
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Gluchy telefon...
Gluchy telefon...
Konieczna jest pomoc, wiem ze jest pozno, ale wlasnie teraz stalo sie grrr..
Jestem sama w domu, ktos do mnie dzwonil, ale nie mogl dodzwonic sie na
domowy numer,wiec zadzwonil na komorke.. Stwierdzil ze nr domowy ma 'zajety'
sygnal..Ale ja nie bylam na laczach.. Podczas rozmowy sprawdzilam wszystkie
stacjonarne telefony w domu (4 aparaty, ten sam numer), kazdy gluchy, zadnego
sygnalu, nic.. Dzis wczesniej rozmawialam przez stacjonarny i bylo ok, teraz
nic, zadnego sygnalu.. Prosze, powiedzcie, jakie moga byc przyczyny?? Kabelek
sie gdzies odlaczyl? Ale wtedy to chyba tylko jeden aparat nie mialby
sygnalu.. Jestem sama w domu (nie liczac papug i chomika..), troszke sie
przerazilam.. :-(
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Aleja Gówniarzy (2007)
Aleja gówniarzy (2007)
Info:
produkcja: Polska
gatunek: Dramat
data premiery:
2007-04-13 (Polska)
reżyseria Piotr Szczepański
scenariusz Piotr Szczepański
zdjęcia Piotr Szczepański
czas trwania: 87
dyst.: Dystrybutornia
DVDRip XviD
Opis:
Film przedstawia dwanaście godzin, ostatniej nocy w Łodzi młodego chłopaka. To miał być dzień, w którym pożegna się ze znajomymi i wyjedzie pociagiem o 5.23 do stolicy, by tam rozpocząć nowe, normalne życie. Tymczasem wszystko potoczyło się inaczej. Główny bohater: 28-letni Marcin, który niedawno stracił pracę stara się zapomnieć o swojej byłej dziewczynie Kasi. Owego dnia Marcin gubi telefon komórkowy. I tu właśnie rozpoczyna się właściwa akcja. Dziwnym trafem jego telefon odnajduje Kasia. Postanawia ona pozostawiać za sobą "ślady", tak aby były one widoczne dla Marcina, bawi się w swego rodzaju "głuchy telefon", ale nigdy nie daje mu się złapać. Marcin podąża śladami Kasi uświadamiając sobie, że szuka tak naprawdę jej, a nie telefonu. Perypetie bohatera pokazują nocne życie Łodzi.
KUNIEC
Brak Hasła
Mój Upload
Konto Premium
Dodano Dane Naprawcze
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Aleja Gówniarzy (2007)
Boulevard.of.Squirt.Aleja.Gowniarzy.2007.PL.DVDRip.XviD-ACX
Links:
http://www.imdb.com/title/tt1007912/
http://www/f334554/Aleja+g%C3%B3wniarzy,2007
Cast:
Marcin Brzozowski ... Marcin
Ewa Lukasiewicz ... Kasia
Wojciech Mecwaldowski ... Radek
Bartosz Picher ... Igor
Marcin Wiercichowski ... Jan (as Marcel Wiercichowski)
Matylda Paszczenko ... Agata
Elzbieta Komorowska ... Prostitute Lucy
Katarzyna Maternowska ... Ewa
Marcin Malatynski ... Tulip
Elzbieta Gruca ... Madam
Anna Gross ... Lola
Michal Grzybowski ... Policeman #1
Grzegorz Stosz ... Policeman #2
Barbara Waleczko ... Kasia's Mother
Waldemar Waleczko ... Kasia's Father
Film przedstawia dwanaście godzin, ostatniej nocy w Łodzi młodego chłopaka. To miał być dzień, w którym pożegna się ze znajomymi i wyjedzie pociagiem o 5.23 do stolicy, by tam rozpocząć nowe, normalne życie. Tymczasem wszystko potoczyło się inaczej.
Główny bohater 28-letni Marcin, który niedawno stracił pracę stara się zapomnieć o swojej byłej dziewczynie Kasi.Owego dnia Marcin gubi telefon komórkowy. I tu właśnie rozpoczyna się właściwa akcja. Dziwnym trafem jego telefon odnajduje Kasia. Postanawia ona pozostawiać za sobą ślady, tak aby były one widoczne dla Marcina, bawi się w swego rodzaju głuchy telefon, ale nigdy nie daje mu się złapać.
Marcin podąża śladami Kasi uświadamiając sobie, że szuka tak naprawdę jej, a nie telefonu. Perypetie bohatera pokazują nocne życie Łodzi...
Technical:
Source : DVD PAL 16:9 (Anagram Film)
Archives : 1x49x15mb
Runtime : 01:23:15
Size : 1CD 699,93 MB
Video Size : 612,06 MB
Video Codec : XviD 1.2.1
Video BitRate : 1028 kb/s
Resolution : 640 x 304
FPS : 25,000
Audio Format : mp3
Audio BitRate : 128 kb/s
Encoding : VBR
Audio Size : 80,21 MB
Amount of channel : 2 (stereo)
Sample Rate : 48000 Hz
KUNIEC
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Konkursy urodzinowe
-gra w skojarzenia
-głuchy telefon
-kalambury
-zgadywanka
Nie wiem czy to o to chodzi ale nie znam się na małych dzieciach
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Godzina wychowawcza.
Zbierz kilka tysięcy i urządźcie sobie w klasie
PAINTBALL
Hehe...
Albo pobawcie się w Ciepło-Zimno? Albo głuchy telefon? Albo przynieście kilka kompów i zrobicie małe LAN PARTY
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Wzór podania o zmiane kabli TP :P
Elo!
Jest coś takiego?
Chciałbym miec nieo, ale oczywiści Brak Możliwości Technicznych:/ (PCMka)
Czasami mi nawet telefon siada (tzw. głuchy telefon)
Więc może wymieniliby przez to... jest jakiś wzór na to?
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Praca w UK i Home Office
"Michal Pawluk" <m@USUN.TO.electricpicture.co.ukwrote in message
A ja myslałem że to tylko nasza polska birokracja ma takie "zdolnosci" a
tu proszę... :)
mysle, ze polska biurokracja mogla by spokojnie uczesczac na praktyki do
biurokracji brytyjskiej:
"For our customers convenience please listen carefully for the following
uptions:
press 1 for... (submenu, 1, 2, 3, 4, 5....)
... 4.... 9... press 27 if you want to listen to the whole menu again, press
251 to confirm you're still there so we can measure statistically how long
it takes on average to piss people off, press 7437 to register for the
guiness book of world records entry, press number "8" tilted 90 degrees to
contact our bereavement department and arrange for your burial scheduled.
for your convenience within approximately 5 years from now. We hope you've
enjoyed this new super-dooper telephone system. Thank you and we hope to
hear from you again. Good bye!
Oczywiscie po drodze, gdzies miedzy opcja 5 i 90 sluchawke podniesie
czlowiek (?) ktory po przedstawieniu sie i wysluchaniu problemu grzecznie
uprzedzi, ze to nie jego / jej wydzial i zaraz przelaczy do wydzialu, ktory
jest bardziej odpowiedni. A przynajmniej tak mu / jej sie wydaje. Ta zabawa
z przedstawianiem sie, wysluchiwaniem i przelaczaniem moze trwac dlugo...
albo krotko, bo za ktoryms razem po prostu przelaczenie trafi na gluchy
telefon (please hang up and try again... press 1 for... :))))
a! - przeciez nie wspomnialem o "voice activated systems", np virgin
trains....
nie? no to jedziemy!.... ;)
marek
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Rocznicowo - optymistycznie ;)))
Użytkownik "MisiuPysiu" napisał:
Smarkula straszna, tylko że przy mnie prawie każda kobieta to smarkula
:)
To ile Ty masz lat, staruszku? ;D
| Ja nie muszę się tego bać - On już ma żonę, hihi.
A kochanka ?
wybacz, nie staram się wzbudzać zazdrości
Od kiedy Go kocham, przestałam być o nią zazdrosna. Ja z Nim i On ze mną
mamy swój wszechświat, On z nią ma swój. A że wszechświatów istnieje
mnóstwo... :)
wyłączność na myśli - to już chyba coś więcej niż przyjaźń
Ale po co wyłączność? Wolność jest cenniejsza.
Wyszło mi na to że przez całe moje życie przewijają się te same
imiona, ich ich wpływ na mnie jest podobny.
Ja mam podobnie, tylko że każda z osób o tym samym imieniu ma inne znaczenie
w moim życiu.
Jakie znaczenie ma fizyczna odległość gdy umysły są blisko?
Fizyczna odległość jest problemem gdy w grę wchodzi miłość - sama o
tym pisałaś - a to jest już zwiazane z seksem. Jakoś nie mam
przekonania do tego że platoniczna miłość jest naturalna. Zresztą czy
ona istnieje?
Wiesz, to był właśnie głuchy telefon :) Założyłam, jak widać niesłusznie, że
to, o czym piszesz, to związek uczuciowy.
A najbardziej naturalne jest przekazywanie genów, cała reszta to już wymysły
gatunku, któremu natura ofiarowała za duży mózg ;)
Tak z innej beczki: Dziewczyna poszła do psychologa z problemem
"niedwzajemnionej platonicznej miłosci". Brał od niej 80 PLN za
godzinę, kazał jej bawić się w piaskownicy którą znajdowała się w jego
gabinecie. Przy czym na początku zapowiedział że czeka ją conajmniej
15 wizyt. :D
Biedne dziecko..... ("Seksmisja"?)
Aluzje mają taki urok że po pewnym czasie rozmowa zaczyna
przypominać zabawę w głuchy telefon :)
szkoda że pisanie otwartym tekstem nie jest takie przyjemne
że nie mogę wszystkiego pisać
Już rozważaliśmy na to receptę ;)
Pozdrawiam - Urszula
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Rocznicowo - optymistycznie ;)))
On Fri, 26 Sep 2003 00:54:41 +0200, "Urszula"
<blueberry.spams@megapolis.plwrote:
Użytkownik "MisiuPysiu" napisał:
| Smarkula straszna, tylko że przy mnie prawie każda kobieta to smarkula
| :)
To ile Ty masz lat, staruszku? ;D
za dużo :)
Od kiedy Go kocham, przestałam być o nią zazdrosna. Ja z Nim i On ze mną
mamy swój wszechświat, On z nią ma swój. A że wszechświatów istnieje
mnóstwo... :)
dojście do tego zajeło mi trochę czasu
ale to inna sytuacja
Poznałem kobietę, w trzy dni byłem zakochany, około dziesiątego
wysłałem jej wiersz w którym pisałem że ją kocham (mimo iż sam jeszcze
się do tego nie przyznawałem, ach ta podświadomość). W kilka dni
później przyznała się kim jest naprawdę i że ma chłopaka/narzeczonego.
:)
Teraz jest dobrze. Jesteśmy przyjaciółmi. Jakiś czas temu uratowała mi
życie i wydaje mi się że również pomogłem jej kilka razy.
Niesamowicie jej pragnę, teraz nawet bardziej niż gdy ją poznałem. Na
szczęście odległość (fizyczna) jest tak duża że nie możemy
narozrabiać. :)
chociaż czasem - cytując pewną panią psycholog - "żałuję że nie ma
czego żałować"
A dlaczego o nią nie walczyłem?
duża różnica charakterów
z tamtym mężczyzną ma szanse na szczęśliwe codzienne życie
ja i ona to byłby bardzo gorący-burzliwy związek, to niebyłoby nic
trwałego
żałuję tylko tego że nie poznaliśmy się kilka lat wcześniej
Wiesz, to był właśnie głuchy telefon :) Założyłam, jak widać niesłusznie, że
to, o czym piszesz, to związek uczuciowy.
A najbardziej naturalne jest przekazywanie genów, cała reszta to już wymysły
gatunku, któremu natura ofiarowała za duży mózg ;)
nie ma kobiet aseksualnych
wielkość mózgu mamy odpowiednią (strasznie byś wyglądała z głową
wielką jak ET ;P ), problemy sprawia układ hormonalny
| Aluzje mają taki urok że po pewnym czasie rozmowa zaczyna
| przypominać zabawę w głuchy telefon :)
| szkoda że pisanie otwartym tekstem nie jest takie przyjemne
| że nie mogę wszystkiego pisać
Już rozważaliśmy na to receptę ;)
Rozważaliśmy, rozważaliśmy, lecz recepta nie została wydana
Pozdrawia
MysiuPysiu
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: jest jedna rzecz dla ktorej warto zyc -
On Thu, 16 Oct 2003 00:03:10 +0200, "Aicha"
<blueberry.spams@megapolis.plwrote:
Użytkownik "Enkel" napisał:
| zmiany były większe niż u Ciebie w tym czasie
| Tylko dokładnie w odwrotnym kierunku...
| nie całkiem
| może zrobiła krok dalej niż ty
| ale to smarkateria, a dzieciaki szybko się zbierają
| ehhhhhh
Znów głuchy telefon? Zaintrygowałeś mnie, może tajna skrzynka na receptę? ;)
może wreszcie wypisz tą receptę
a co dokładnie cie zaintrygowało ?
ja nie potrafię już o tym opowiadać, ta historia nie ma początku, nia
ma morału - ogólnie mało ciekawa
coś jakby streszczać Modę na sukces :(
| Już się dziś naprychałam gdzie indziej, zobaczymy z jakim efektem ;)
| ;P
teraz to ty mnie zaintrygowałaś
nie zauważyłem prychania na grupie, więc....... ?????
Wszystkich do jednej szufladki? Ładnie to tak? To Ty nie wiesz, że każdy
chce być potraktowany in-dy-wi-du-al-nie i niestandardowo?
wszystko co mówi się o kobietach jest prawdziwe, problem w tym że
każda kobieta jest wyjatkiem od reguły
na indywidualnie traktowanie trzeba zasłużyć, wyróżnić się z tłumu,
zaistnieć w moim świecie
ile jest wspaniałych ludzi którcyh nie poznałem?
po cholere zadawać sobie takie pytania?
to tak głupie jak rozmyślania o tym że gdzieś tam jest ta moja "druga
połowa", idealna dal mnie osoba ..... śmiać się chce
staram się docenić tych których poznałem, reszta nie istnieje, to
tylko mięcho
altruizm dla najbliższych w wydaniu krasnoludzkim
| | Hmmm... :)
| hmmm ??????
| Uhmmm :)
| AAAAAAAAhhhaa
Haaa!
wolę słuchać mmmmrrrrrrrrrrr,,,,
lub AAAAAAAAhhhhhh.... na wydechu
ale to zależy od sytuacji
Gorąco pozdrawia
wilkołak Enkel
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Moje Top5 gier wszechczasow
K2 <ki@gazeta.plnapisał(a):
2. Butelka
2. Dupniak we wszystkich odmianach
3. Pomidor
4. Głuchy telefon
5. Skok Hawajski
Pizdra
Robi
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Architekta wnetrz szukam...
Masz jakies gg czy cos?
476259 pogadajmy :) bo tak to gluchy telefon :)
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Megastatystyka grupy ;) - maj 2003
+Protz+, ustosunkowywowuję się do Twych słów:
| | Nie chcę :)
|
| okej, przekaze.
Głuchy telefon :]
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Bankowy prezencik ?
S.T. <nocny_mWYTNI@poczta.onet.plnapisał(a):
No niby mi Cię żal, ale ...
aż tak Cię przypiliło, żeby se nocą podzwonić ?;-P
żeby do rana nie wytrzymać i błękitne linki budzić?
paliło się gdzie? na straż można bez karty dzwonić ;-P
Oj, też by Cię piliło gdybyś się spodziewał w tym czasie rozmowy z córuchną i
wnusią-Ewunią (Kanada) z okazji Świąt, a nie mogłem obie pozwolić na
wzniecenie u nich niepokoju gdyby zastały głuchy telefon...
Nawet nie mógłbym ich uprzedzić o awarii SMS'em z komórki, bo jej nie mam, a
jak Ci wiadomo - awaria telefonu = również brak internetu, więc i ten kanał,
często tam używany, pozostał mi zablokowany :-(
Takie awarie tel. nie rzadko mi się zdarzają i są to prawie zawsze przyczyny
stanu sprzętu w samej centrali, a nie na linii. Miałem nadzieję na szybkie
usunięcie usterki przez dyżurnego, po prośbie za pośrednictwem 9393.
To tyle tego OT, gwoli usprawiedliwienia się ;-)
ps.
też dostałem, ale wytrzymam do rana,
żeby sprawdzić czy działa ;-)))
Z bagażem cennych informacji jakie tu wczoraj dzięki Wam nabyłem, poczłapałem
z kartą sprawdzić ją jeszcze w innych publicznych telefonach. Oto wyniki prób
na 6 aparatach:
- Karta była czynna w aparatach "prostokątnych", jasno/srebrno malowanych.
- Karta nie była przyjmowana w aparatach (2) "jajowatych", mimo, że napis i
obrazki informowały o akceptowaniu właśnie: tylko kart czipowych.
Nie potrafię na razie dociec przyczyny wybredności tych "jajowatych".
Może dlatego, że oba biedaki wisiały na zewnątrz, na mrozie?
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: plotki - dłuzsze
Rynkowa plotka ma wielką siłę. To fakt. Jedną z rzeczy które zadziwiły
gdy zaczłaem pracować w funduszu inwestycyjnym było to, że rano maklerzy
dzwonili do zarządzających i omawiali aktualne newsy.
Były to z reguły rzeczy, o których można było przeczytać w gazetach,
albo plotki - nowe i tzw. wiecznie żywe (np. o wezwaniu na Dębicę).
Z grzeczności nie przerywałem, ale prawie zawsze zajmowałem się czymś
innym z słuchawką przy uchu.
Zadziwiło mnie mocno, że prawdopodobnie większość profesjonalistów tak
działa. Plotki, plotki, plotki.
A teraz kilka spostrzeżeń z ostatnich dni. Kupuje tylko 1 dziennik - to
ogólny, nie o rynku, nie czytuje praktycznie komentarzy analityków.
WYjątkiem są tzw. rozśmieszacze, oraz jakieś momenty przełomowe
Kilka dni temu z komentarza (dzień po) dowiedziałem się, że ceny rosły
bo rynek obiegła plotka o pojmaniu Bin Ladena. Być może byłem jednym z
ostatnich, do których ona dotarła.
Dziś w GW jest z kolei info, że wczoraj w czasie sesji kupowano bo
pojawiła się plotka, że stopy zostaną obniżone ponad 200 pkt. Zdawało mi
się, ze od dłuższego czasu niektórzy tak "przypuszczali".
Nie bardzo wiem, jak można inwestować w takim szumie informacyjnym.
Macie na ten temat jakieś zdanie?
GZ
PS.
Mam taki rysuneczek, na którym jest grupka ludzi (na parkiecie
giełdowym) stłoczona niemiłosiernie. Jeden z kolesi rozmawia przez
telefon i mówi kwestię:
"I've got a stock here that could really excel".
Z boku nasłuchuje inny i głośno powtarza
"really excel?"
Póxniej następuje tzw. głuchy telefon, kolejne osoby powtarzają
-"excell?"
-"sell?"
-"sell??"
W tym momecie następuje panika - tłum ludzi wykrzykuje Sell, sell, sell!
Z boku sfrustrowany koleś mówi:
"this is madness, I can't take anymore, good bye"
i znowu
ktoś z boku usłyszał
"Good bye"
następny "bye?"
i rusza lawina
"buy, buy, buy !"
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Komu jeszcze skradziono część ekwiwalentu za urlop w WARCIE?
Pracowałam w TUiR WARTA . Po zakończeniu stosunku pracy przelali na moje konto
730 zł ekwiwalentu za urlop. Około miesiąc później dostałam pocztą odcinek z
informacją, że ekwiwalent za urlop wynosi 830 zł. Gdy zauważyłam różnicę
zadzwoniłam do WARTY. W ciągu 2 dni na moje konto wpłynęły inne pieniądze:
wyrównanie wynagrodzenia, w kwocie większej o kilkanaście złotych i do tego z
odsetkami. Brakującego ekwiwalentu nie dostałam. Uważam, że pieniądze dostałam
bym nie czepiała się ekwiwalentu.
Sprawę zgłosiłam do Inspekcji Pracy, która przeprowadziła kilkudniową kontrolę.
W trakcie trwania tej kontroli miałam do domu, głuchy telefon w środku nocy
(termin kontroli znam z późniejszych pism). Następnie otrzymałam z Inspekcji 2
pisma, każde przedłużające sprawę (nie wiem dlaczego, skoro kontrola była już
przeprowadzona). Dopiero ponad 2 miesiące później otrzymałam długą, zawiłą i
nielogiczną odpowiedź. Wg Inspekcji pracodawca najpierw słusznie potrącił mi
ekwiwalent, ( bo źle policzył wynagrodzenie za ostatni miesiąc pracy, źle
podliczył ilość dni pracy) , a potem, bez powodu, wypłacił mi nienależne
wyrównanie wynagrodzenia.
Uzasadnienie Inspekcji jest całkiem nielogiczne. Wg inspekcji pracodawca
najpierw wypłacił mi mniejszą kwotę, a potem doszedł do wniosku, że mi
nadpłacił, i poinformował mnie, poprzez odcinek, że należało mi się więcej.
Zwróciłam się również do WARTY by przesłano mi dokładne wyliczenie należności.
Jednak WARTA uważa za zakończoną.
PRZYPUSZCZAM, że część pieniędzy było przelewane np. do kasy i ktoś brał je do
prywatnej kieszeni. Ale mógł też zyskiwać pracodawca. Nie wiem jak było.
Dlaczego jednak sprawy nie chce wyjaśnić ani pracodawca, ani inspekcja. Czy
kierownictwo firmy jest w to zamieszane? W jakim stopniu ? Brakująca kwota 100
zł. nie jest wielka, jednak przy wielu zwalnianych zysk może być całkiem
niezły.
PYTANIE 1: Co robić dalej ? Ja tego nie odpuszczę...
PYTANIE 2, BARDZO WAŻNE: Czy znasz kogoś komu się to przytrafiło? W Warszawie
lub w jednym z oddziałów? Powiadom mnie o tym.
bca
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Komu jeszcze skradziono część ekwiwalentu za urlop w WARCIE?
glupia baba. do garow.
"bca" <poczta.dyskusyjnaWYTNI@op.plwrote in message
Pracowałam w TUiR WARTA . Po zakończeniu stosunku pracy przelali na moje
konto
730 zł ekwiwalentu za urlop. Około miesiąc później dostałam pocztą odcinek
z
informacją, że ekwiwalent za urlop wynosi 830 zł. Gdy zauważyłam różnicę
zadzwoniłam do WARTY. W ciągu 2 dni na moje konto wpłynęły inne pieniądze:
wyrównanie wynagrodzenia, w kwocie większej o kilkanaście złotych i do
tego z
odsetkami. Brakującego ekwiwalentu nie dostałam. Uważam, że pieniądze
dostałam
bym nie czepiała się ekwiwalentu.
Sprawę zgłosiłam do Inspekcji Pracy, która przeprowadziła kilkudniową
kontrolę.
W trakcie trwania tej kontroli miałam do domu, głuchy telefon w środku
nocy
(termin kontroli znam z późniejszych pism). Następnie otrzymałam z
Inspekcji 2
pisma, każde przedłużające sprawę (nie wiem dlaczego, skoro kontrola była
już
przeprowadzona). Dopiero ponad 2 miesiące później otrzymałam długą, zawiłą
i
nielogiczną odpowiedź. Wg Inspekcji pracodawca najpierw słusznie potrącił
mi
ekwiwalent, ( bo źle policzył wynagrodzenie za ostatni miesiąc pracy, źle
podliczył ilość dni pracy) , a potem, bez powodu, wypłacił mi nienależne
wyrównanie wynagrodzenia.
Uzasadnienie Inspekcji jest całkiem nielogiczne. Wg inspekcji pracodawca
najpierw wypłacił mi mniejszą kwotę, a potem doszedł do wniosku, że mi
nadpłacił, i poinformował mnie, poprzez odcinek, że należało mi się
więcej.
Zwróciłam się również do WARTY by przesłano mi dokładne wyliczenie
należności.
Jednak WARTA uważa za zakończoną.
PRZYPUSZCZAM, że część pieniędzy było przelewane np. do kasy i ktoś brał
je do
prywatnej kieszeni. Ale mógł też zyskiwać pracodawca. Nie wiem jak było.
Dlaczego jednak sprawy nie chce wyjaśnić ani pracodawca, ani inspekcja.
Czy
kierownictwo firmy jest w to zamieszane? W jakim stopniu ? Brakująca kwota
100
zł. nie jest wielka, jednak przy wielu zwalnianych zysk może być całkiem
niezły.
PYTANIE 1: Co robić dalej ? Ja tego nie odpuszczę...
PYTANIE 2, BARDZO WAŻNE: Czy znasz kogoś komu się to przytrafiło? W
Warszawie
lub w jednym z oddziałów? Powiadom mnie o tym.
bca
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: loga poszukiwane
07 wrz 2004, Robert D. pisze w news:413da117$1@news.home.net.pl:
Tak. Racja, ale tylko w połowie.
Nie można być "trochę w ciąży"
Bo ten pośrednik też musiał je skądś dostać.
Dopiero co przytrafiła sie dziwaczna sytuacja: także nasze bardzo
dzielnie pilnowane marki ktoś z grupowiczów otrzymał w... *.doc.
Na podstawie wstępnego "śledztwa" ustaliłem, że (_najprawdopodobniej_)
cała droga wyglądała to tak:
Zlecający przygotowanie ulotki właściciel hurtowni dostał info od
grafika, że potrzebuje takie-to-a-takie logo w wektorach, dopuszczalne
formaty itd,itp. Dalej przekazał, że potrzebuje 'jakieś logo' tego i
tego. Info zamiast do osoby kompetentnej trafiło do jakiegos młodego
przedstawiciela handlowego (zdarza się, bo to najprostsza i najbardziej
logiczna dla nie-grafika droga). A jakieś logo t jakie s Tenże PH zgłosił
się do dyspozytora (w końcu ów przyjmuje jego zamówienia i wydaje towar.
Ten wysłał co miał najlepszego: szablon papieru firmowego do wydruków
oczywiście w Wordzie. Logo było (jak dla niego) cacane, skąd miał
wiedzieć, po co komu ono?
Tak zazwyczaj wygląda ten głuchy telefon.
A wystarczy (najczęsciej) zgłosić się bezpośrednio do grafika lub PR. To
w praktyce najwyżej dwa trzy telefony, bo dotrzeć na sam koniec tego
łańcuszka.
Tylko raz w życiu zdarzyło mi się, że na owym końcu siedział "grafik"
równie kompetentny co i pośrednicy ("bo reszta na urlopie"). Przez litość
przemilczę nazwę firmy.
Jeśli masz Leader Price i możesz podesłać to poproszę.
Nie wiem czy mi wolno.
Wiem tylko, że było takie coś u nas gdzieś w przepastnym archiwum, bo
firma produkowała coś pod markę LP
Ściągnąłem ze strony, ale nie mam pewności czy jest prawidłowe. W
Castoramie były różnice w kolorach:(
Czemu nie zgłosisz się bezpośrednio do właścicieli znaków?
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: potrzebne logo zielonych
Sun, 29 Oct 2006 20:40:42 +0100, Lorem Ipsum tak sobie pisze:
Zgadzam się w 99% :)
Ten 1% to są przypadki, kiedy z naprawdę "poważnej" firmy na wyraźną i
jednoznaczną prośbę o, cytuję, "jakikolwiek format wektorowy: eps, pdf,
ai, cdr" otrzymuję logo w formacie itp., tzn. jpg ;) Niestety takie
przypadki też mają miejsce.
Oczywiście że tak! (pewnie niestety więcej niż 1%)
Tyle, że chyba na grupie panuje tendencja dokładnie odwrotna, tzn, jak nie
znajdziemy w (tfu!) "banku logotypów", a grupowicze nas oleją, to dopiero
zwracamy się do właściciela znaku :P
Mnie samemu zdarzało się "odbić od ściany wielokrotnie" - o ile wiem działa
to też niestety i w drugą stronę; że tamtejszy grafik klnie na czym świat
stoi bo "od tych idiotów" dostał jpg wsadzony do Excela...
Tyle, że jak okazuje się najczęściej winny jest głuchy telefon - czyli
wszyscy pośrednicy (którzy o dziwo im mniej wiedzą tym bardziej
modyfikują ostateczną odpowiedź). :-( Mało tego trafiają się matołki,
które np. nie przesyłają materiału dalej "bo jest uszkoddzony, zepsuty"
(nie da podglądnąć), a dostając dodatkowy podgląd w jpg wysyłają sam
podgląd bo tylko on "działa". :P
Jednak zamiast takiego pośrednika zwyzywać (wiem większość ma ochotę
dodatkowo strzelić go w papę), warto pokrótce wytłumaczyć "dlaczego" - w
przyszłości będziecie mieli w przyszłości o jeden problem po drodze mniej...
Wymuszanie bezpośredniego kontaktu nie zadziałało tylko _raz_: (Firma dość
duża i poważna, z którą prowadziliśmy jakąś wspólną akcję) niestety
okazało się że odpowiedzialny grafik jest na urlopie.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: [PRACA - GRAFIK KREATYWNY - KATOWICE, WARSZAWA]
W dniu Fri, 21 Nov 2008 18:54:57 +0100, bodie kotas wydukał(a)
nieśmiało, a wszystkim się zdawało, że to echo grało:
część agencji zleca rekrutację rekruterom-freeancerom ot taki szpan
zlecić rekrutację firmie typu HR tyle że jednoosobowej i ze stażem 3
miesiące ... no i kolo chce worda bo ma laptopa i nic poza officem nie
używa bo nie zna
:} Aż się boję pomyśleć, jakie informacje należałoby zawrzeć w tym CV,
żeby zrobiły na nim wrażenie...
pchasz im cv w pdf gdzie jest Twoja fota, łady layout etc i nic ...
"głuchy telefon", a poślesz treściowo to samo w wordzie (oczywiście
dwumegowym bo byle fotka w gray tak pompuje ten "standard") i bum:
nazajutrz telefon
Gdyby w ogłoszeniu było: "wymagamy biegłej znajomości Worda", to bym
uznała, że za pomocą CV od razu zweryfikują umiejętności kandydata -
naciągane to mocno, ale niechby. Tymczasem portfolio chcą w PDFie,
więc co - potrafią taki plik obejrzeć czy nie? :
Pomyślałam sobie, że może takie CV z Worda trafiają do jakiejś
skomplikowanej bazy danych, która w razie potrzeby sortuje dane i
wyszukuje potrzebne informacje, ale mam wątpliwości, czy CV w html
byłoby równie zjadliwe dla tej bazy. Po prostu nie mieści mi się w
głowie, że osoba rekrutująca pracowników do agencji reklamowej nie
potrafiłaby przeczytać pliku w Readerze [przecież nie musi to być
pełny Acrobat] i wydrukować go... Jeśli istnieją jakieś konkretne
powody żądania CV w Wordzie lub e-mailu, to chciałabym je znać :] Co
prawda nie szukam pracy, ale zawsze dobrze jest wiedzieć więcej niż
mniej.
Pozdrawiam, Carrie
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: [PRACA - GRAFIK KREATYWNY - KATOWICE, WARSZAWA]
On 2008-11-21 21:19:35 +0100, Carrie <carrie.mn@ gmail . com said:
W dniu Fri, 21 Nov 2008 18:54:57 +0100, bodie kotas wydukał(a)
nieśmiało, a wszystkim się zdawało, że to echo grało:
część agencji zleca rekrutację rekruterom-freeancerom ot taki szpan
zlecić rekrutację firmie typu HR tyle że jednoosobowej i ze stażem 3
miesiące ... no i kolo chce worda bo ma laptopa i nic poza officem nie
używa bo nie zna
:} Aż się boję pomyśleć, jakie informacje należałoby zawrzeć w tym CV,
żeby zrobiły na nim wrażenie...
pchasz im cv w pdf gdzie jest Twoja fota, łady layout etc i nic ...
"głuchy telefon", a poślesz treściowo to samo w wordzie (oczywiście
dwumegowym bo byle fotka w gray tak pompuje ten "standard") i bum:
nazajutrz telefon
Gdyby w ogłoszeniu było: "wymagamy biegłej znajomości Worda", to bym
uznała, że za pomocą CV od razu zweryfikują umiejętności kandydata -
naciągane to mocno, ale niechby. Tymczasem portfolio chcą w PDFie,
więc co - potrafią taki plik obejrzeć czy nie? :
nie to żebym bronił swojej tezy ale może doc idzie do HR'a a pdf do ART'a
Pomyślałam sobie, że może takie CV z Worda trafiają do jakiejś
skomplikowanej bazy danych, która w razie potrzeby sortuje dane i
wyszukuje potrzebne informacje, ale mam wątpliwości, czy CV w html
byłoby równie zjadliwe dla tej bazy.
ja generalnie w cv podaję @ komórkę i rok urodzenia (no bo po co coś
więcej - ani horoskopu mi nie będą stawiać, ani zaproszenia poleconym
wysyłać)
Po prostu nie mieści mi się w
głowie, że osoba rekrutująca pracowników do agencji reklamowej nie
potrafiłaby przeczytać pliku w Readerze [przecież nie musi to być
pełny Acrobat] i wydrukować go... Jeśli istnieją jakieś konkretne
powody żądania CV w Wordzie lub e-mailu, to chciałabym je znać :] Co
prawda nie szukam pracy, ale zawsze dobrze jest wiedzieć więcej niż
mniej.
Pozdrawiam, Carrie
--
Nie Pisz na tego maila - nie sprawdzam tej skrzynki
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: APEL! (ja nie zartuje!)
igoR wrote:
Podobna (i dosyc dluga) dyskusja odbyla sie na grupie ok. rok temu
IMNSHO to nie wina "Pana Grafika z Ogolnopolskiej Gazety" tylko lancuszka
posrednikow, ktorzy nie znaja sie nie maja pojecia, ale dostali od owego
grafika - takiez logo, by sobie do Worda moc wstawic, albo sa tacy
sprytni, ze na wlasna reke "zdobyli" wchodzac na strone www danej
firmy...
O! To! To! Pośrednicy!
To taka forma zabawy w głuchy telefon.
Układ najprostszy:
1) mówię marketingowcowi, co chcę
[filtr]
2) marketingowiec przekacuje marketingowcowi klienta
[filtr]
3) grafik u klienta stuka się w czoło, robi coś podobnego,
co zalecił jego marketingowiec i wysyła
(o ile w ogóle wie o co biega)
4) dostaję materiał i stukam się w czoło
Układ zazwyczaj się komplikuje. Zewnętrzne agencje reklamowe,
podwykonawcy zewnętrznych agencji, materiały od firmy-krzaka z
Kualalumpur itd.
Próbowałem pisać, co chcę i na jakich nośnikach - nic z tego. Kartki
znikają albo okazują się nieprzydatne. Ostatnio odebrałem pełen
zdziwionego oburzenia telefon, dlaczego chcę coś w Illustratorze 7.
Okazało się, że marketingowiec natknął się przypadkiem na kartkę sprzed
jakichś trzech lat i zaszalał. Przy okazji wyjaśniło się, jak długo
potrafią u niego leżeć materiały na biurku.
Potem otwieram w nocy przed drukiem właśnie przysłane PDFy z jakością do
podglądu i bez dołączonych fontów albo załączniki z linkiem na pulpit
marketingowca, który właśnie wyjechał na dwutygodniowe szkolenie do
Zimbabwe.
Powiem więcej - marketingowcy swoją niekompetencję potrafią uważać za
zaletę, bo oszczędna im to mnóstwo roboty, a swoich żałosnych kontaktów
nie oddadzą za żadne skarby.... Niech to szlag.
Aha. Żelazna zasada: jeśli marketingowcowi uda się cokolwiek powiększyć
w Wordzie do rozmiaru A4 (łącznie z GIFem 60x60 pixeli), to uważa to za
jakość, która zupełnie wystarcza do druku standu 1 metr, nie mówiąc o
rozkładówce w gazecie :(
Z prywatnych zbiorów kuriozalnych sytuacji: kiedyś dostałem reklamę (do
gazety) na taśmie DAT. Zdziwiony - zacząłem protestować. Okazało się
jednak, że jest tam reklama - tylko że radiowa. No comments.
pozdro
szafran
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Prośba o logo - sokołów
08 maj 2006, microba pisze w
news:1147110311.987112.312450@e56g2000cwe.googlegroups.com:
Wybacz nie chcialem Cie obrazic...i mówie to zupelnie powaznie.
Nie obraziłeś, bo ja za to... okrutnie żartuję.
A jest z czego, gdyż ósmy rok pracuję z takim "nieistniejącym" dziale, a
ten z roku na rok zamiast zanikać rozwija się. :)
I wiem, że nie jesteśmy jedyną w Polsce firmą mającą już "świadomość" i
autonomię pod względem graficznym - a ich liczba rośnie.
Wiem, że było jak piszesz - ale Twoje dane stają się już o tyle
przestarzałe, że sytuacja w polskich firmach powoli, ale konsekwentnie
stabilizuje się, zaś jak to określiłeś "Pani Wiesia z dzialu marketingu"
to coraz częściej pieśń przeszłości. W tej chwili wymagania dla
marketerów w poważnych firmach stały się niezwykle wygórowane, zaś poziom
ich umiejętności (zatem i świadomość) rośnie również. Wraz z rozwojem
konkurencji (a zanikiem firm "niczyich", państwowych) także świadomość
graficzna poważnych (także polskich) marek rośnie.
----------------
Oczywiście, że wciąż trafiamy gdzieś po drodze na osoby niekompetentne,
trudno jednak wymagać by każdy pośrednik znał tajniki naszego zawodu.
Trzeba wówczas ominąć głuchy telefon i skontaktować się bezpośrednio ze
źródłem.
Gdy nie chcą nas połączyć/podać nr telefonu - zasypujemy delikwenta
pseudofachową gadką, pytaniami których nie ma prawa zrozumieć a co
dopiero odpowiedzieć - (oczywiście z intonacją jak gdyby od tego zależało
nasze i jego życie). Po najdalej trzech zdaniach (najwięksi twardziele)
poda nam stosowny kontakt, nawet gdyby miał go wygrzebać spod ziemi. :)
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Baza danych w sieci [totalna zieleń]
| Jemu chyb chodziło o coś innego :-)
^^^^^^
Witam!
Ponowię, co to za zabawa w głuchy telefon. Proszę nie rwać tych postów tak
na strzępy.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Baza danych w sieci [totalna zieleń]
Ponowię, co to za zabawa w głuchy telefon. Proszę nie rwać tych postów tak
^^^^^^^^^
na strzępy.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Baza danych w sieci [totalna zieleń]
| Ponowię, co to za zabawa w głuchy telefon. Proszę nie rwać tych postów
tak
^^^^^^^^^
| na strzępy.
[...]
Witam!
ROTFL, epidemia
P.S. Ale nadal domagam się porządnego cytowania.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: edytory
Dnia Wed, 13 Jun 2001 22:25:22 +0200,
fiedzia rzecze:
<ciach
| W linuksianym bashu czuję się jak ryba w wodzie....
Ja zwykle też, dopóki chodzi o jednolinijkowce.
Używanie basha do pisania do pisania większych skryptów,
kiedy ma się pythona,perla i inne, jest dla mnie
drapaniem się prawę ręką w lewe ucho przez głowę.
Nooo..., to zależy...
W końcu zawsze pewną zbliżona funkcjonalność do perla uzyskasz np. sed-em...
Wszystko zależy od stopnia złożoności.
(BTW ja bardzo lubię bawić się perlem...)
| Nooo.... ZU, to ZU...
Tak, koń jaki jest, każdy widzi ;-))
No nie? :))
| BTW IMHO "klasyczny" wręcz "ortodoksyjny" ZU nawet nie wie jak
| czegokolwiek szukać w internecie, a nawet nie wie, że cokolwiek innego
| niż "gołe dupy" (TM nie wiadomo kto) w tym internecie może znaleźć ;-)
I dlatego łatwiej mu pojąć polecenie "ściągnij program do zamieniania
literki a na b z www.a2b.com",
niż "wpisz for i in ./*; do...". Jest to też wygodniejsze dla
tłumaczącego,
który nie musi dalej niczego wyjaśniać, tłumaczyć, czemu zmieniło c na d
i myśleć, gdzie się user pomylił.
Hm... A jednak jest całkiem spora banda na pcolu, która odpowiada w
ten sposób... (tzn. "wpisz for i in..."), bo akurat jest to jedno z
bardziej uniwersalnych zaklęć (IMHO)...
Nie ma też problemów z tym, że user podpowie to koleżance i ta skasuje
swoje pliki
(bawiłeś się kiedyś w głuchy telefon?).
No cóż... w zależności od początkowego stopnia zażyłości tego usera z tą
koleżanką, albo złożę mu wyrazy współczucia, albo się zaśmieję...
;-))
Piotr
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: ...but now... DiDio is back...
Dnia 2005-04-12 Grzegorz Staniak napisał(a):
... W dole szumi rzeka, w górze fruwa ptak
A Andrzej Rosa sobie idzie i śpiewa sobie tak:
| no co ty. przeciez prof. Staniak dawno juz udowodnil, ze hipoteza
| memow jest bzdurna.
| O tym, że memetyka jest pseudo-nauką mówią sami jej zwolennicy.
| Bo i jest. Co ma niejasny związek z ewentualną przydatnością poznawczą
| idei memów.
"Idei" memów? Nie "memów memów"?
Tak jak ja to rozumiem, to memy i idee nie są tożsame. Idea jest
pojęciem o wiele szerszym, z reguły. Mem to najbardziej skomplikowany
składnik idei, który jest w stanie przetrwać zabawę w głuchy telefon.
"Każdemu według potrzeb", na ten przykład, to byłby mem.
I jak sobie wyobrażasz przydatność poznawczą pojęcia nie zdefiniowanego
nigdzie poza pseudo-nauką?
Pseudonaukowość nie jest tu istotna. A naukowcy mają z tej idei na
przykład skłonność do używania "nośnych" tytułów, w miarę możliwości
dowcipnie lub prowokacyjnie streszczających zawartość. Tzn hipoteza
memów sugeruje, że tego typu prace zdobędą szerszy rozgłos niż prace o
tytułach pozbawionych nośności.
W dziennikarstwie stosowano to "od zawsze", ale teraz możemy to
"botanicznie" wyjaśnić skuteczność takiego postępowania. Botanicznie,
czyli wymyślając nową nazwę i odwołując fajrant na dzisiaj ;).
Może zaczniemy rozważać przydatność idei np.
z zakresu astrologii, numerologii czy feng-shui?
Jak się dorobią jakichś ciekawych idei, to czemu nie?
Alchemicy się kiedyś dorobili paru.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Kto czytał już książkę o Stallmanie?
Andrzej Rosa <bakt@yahoo.comwrote in
news:20040130144328.17b46582.bakters@yahoo.com:
| Tracą na tym producenci informacji.
| To znaczy kto konkretnie?
Ci co pisali program w nadziei że ktoś im za ten wysiłek zapłaci i
będą mieli z czego żyć pisząc następny.
Dlaczego wykluczasz to, że ktoś płaci bez przymusu, na zasadzie
dobrowolności? W końcu jak siedzi grajek na ulicy i umila ludziom
życie, to wrzucają mu pieniądzie z własnej nieprzymuszonej. Po prostu
jak dziś nie wrzucą, to jutro nie zagra.
| I oczywiście samochody. To że
| możesz sobie przerobić albo odsprzedać komuś samochód to skandal.
Nie. Samochodów się nie powiela bezstratnie. Za to licencje na
produkcję samochodów już w zasadzie można, i one podlegają
podobnym ograniczeniom.
Ech, możesz sobie zamówić dokładną kopię części u kowala i złożyć
fiata bez patrzenia na licencję. Co prawda ostatnio coś zmieniali w
przepisach dotyczących rejestracji, ale jak się uprzesz, to numer
nadwozia i numer silnika kupisz za grosze.
| Jest niepodzielna,
Bit jest niepodzielny. Piosenka na przykład się dzieli na zwrotki
i refren.
Znaczy się, piosenka nie jest informacją.
| nie ma ograniczeń w użytkowaniu,
Ma. Nie wolno na przykład bluzgać w miejscach publicznych.
Pieprzysz? ;-)
| nie ma przestrzennego umiejscowienia,
A ja mam książki na półkach.
Przepraszam, ale czy uważasz książkę za informację, czy za nośnik?
| powiela się bezstratnie
A w głuchy telefon się nigdy nie bawiłeś?
Przy złej metodzie powielania da się ją przekłamać, to jasne. Można
powielić bezstratnie (porównaj sobie wygląd tego posta na kilku
serwerach).
Jest miejsce na naukę, jest i na inżynierię. Wiedza naukowa jest
wolno dostępna dla każdego.
Nie jest. A raczej jest, ale tylko do pewnego poziomu (tak samo jak
techniczna).
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Linux jako serwer - pytanie
Tomasz Kłoczko wrote:
Exploity nie są rozprowadzane z dystrybucjami :(kurcze do czego to
dochodzi ostanio ? jakiś totalny głuchy telefon).
[...]
decyduje bo bez niego wszystko inne będzie pracować (wystarczy to poprostu
usunąć). Ktoś kto teggo nei zauważa ma niski poziom wiedy. Na tyle niski,
żeby wszystko szybko spłaszyć do "dystrybucja XX jest be, a YY cacy".
Widze, ze nie wystarczylo Ci zlajanie jednego goscia za nieprawomyslne w
Twoim odczuciu myslenie i kontynuujesz za innych?
Powyzsza opinia jest moja opinia wyrazona w odpowiedzi na pytanie.
Mozna z nia polemizowac, ale opinie typu "niski poziom wiedzy" to troche
za wiele.
Stwierdzenie "dystrybucja XX potrzebuje N MB, a dystrybucja YY M MB" zwykle też
jest tylko skrótem myślowym o ile wygłasz je osoba majaca pogłębiona widzę
Gdzie wymienilem konkretne wielkosci?
[... N akapitow filozofowania co by bylo gdyby jesli ile kiedy i z
zkim...]
| Generalnie jesli ktos chce stawiac wlasny serwer, to zazwyczaj
| konfiguruje i kompiluje pod wlsane potrzeby jadro i oprogramowanie
| aplikacyjne i uaktualnia je we wlasnym zakresie
Wybaczale brzmi to ciut infantylnie. Człowiek dopietro co zainstalował np. z
Nie wybaczam.
płytki Linuxa, a juz ma wiedzę potzrebna do sprawnego kompilowania i
konfigurowania na poziomie źródeł programów jakie chce kompilować (?). To jest
poprostu nieprawda. Pierwsze proramy jakie się zaczyna samemu kompilować to
To zainstaluje i sie nauczy. Na pewno nie zrobi tego czytajac Twoje
postingi, w ktorych komplikujesz rzeczy niezbyt jeszcze skomplikowane po
to, zeby postraszyc i pognebic innych. To co masz w swojej stopce
niestety jest prawda - i to przede wszystkim w odniesieniu do Ciebie.
O zaczynasz dochodzić do czegoś co już napisałem czyli też sugerujesz, że to
nie o to pytanie chodzi :_)
Ja to przynajmniej wyrazilem w prostych, niekoniecznie zolnierskich
slowach nikogo przy tym nie rugajac jak kundla.
Poszukaj sobie np. na dejanews listów w których są słowa "SuSe" i "kloczek".
Swietnie. Zaczynasz powolywac sie na samego siebie. Czekam z
niecierpliwoscia chwili, kiedy przedstawisz sie jako "Jezus Chrystus".
A opinia nt. Suse jest _moja_ i mam do niej moje swiete prawo. Howgh!
MK
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Warpstock cd..
Ninik wrote:
Cześć
No i odpisali, ale zupełnie bez konkretnych danych, odesłałem maila z
prośbą o chociaż tym jak przedstawia się to finansowo, bo to ważne.
Tymczasem czy ktoś z was, którzy wybierają się miałby ochotę przedstawić
coś - czy zademonstrować jakieś ciekawe rzeczy związane z systemem? Leszku
może Ty opowiesz np o swojej firmie, pracy itd. Sam siedze w temacie www
na os/2 więc ewentualnie mógłbym się nad tym zastanowić, oczywiście to nie
jest nic wielce takiego oficjalnego, że siadają wszyscy w krawatach i
słuchają sztywno, tylko po prostu prezentacje przed kilkoma osobami,
raczej po angielsku, ewentualnie przez "głuchy telefon" ;)) Wieczorem za
to pewnie jakiś wypad do baru - porozmawiać itd. :)
Ci którzy są zdecydowani mogą się zarejstrować:
http://www.os2.cz/index.php?lang=en&v=wsreg_e
Mój angielski niestety jest zdecydowanie jednokierunkowy, w kierunku "do
mnie". Natomiast przy piwku język zdecydowanie staje się bardziej
elastyczny :-)
Uaktualniona podobno została strona z informacjami na temat imprezy:
http://felis.kky.vslib.cz/czech_warpstock_2005/cz.htm
- ktoś widzi różnicę? ładne logo, ale nic więcej się nie dowiedziałem
niestety ;) No nic, ale może moje maile sprawią jakieś informacje :)
Nic - sam się zarejstrowałem, koszty spania nie będą myślę wielkie,
wysłałem jeszcze zapytania o to jak z posiłkami i podobnymi, jak tylko
będę coś wiedział to oczywiście napiszę tu :)
Też się zarejestrowałem, jakoś będzie...
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Żółwie tempo Internetu.
W <3606056A.D3144@zt.krakow.tpsa.pl, dnia Mon, 21 Sep 1998 07:53:59
GMT, tau@zt.krakow.tpsa.pl napisałe ...
Waldemar Kasperek wrote:
Witay All!
18 Wrz 98 08:28, Marek Tarnowski wrote to All:
Czy zauważył ktoś z was ,że tak jakby od kilku dni internet się
bardziej wlecze!! Wejście na www.yahoo.com zajęło mi w ciągu dnia
jakąś minutę, a i po polsce wszystko wolniej idzie.
MT Rok szkolny sie zaczal , w szkolach coraz wiecej pc'tow. Tak mysle
Zamiast wyrzucać kasę na reklamy lepiej by dołożyli łącz !! , bo w ciągu dnia o
jakiś większych plikach do zciągnięcia można sobie pomarzyć :-( (zostaje wczesne
rano )
BTW.Może to ten strajk który zapowiadała TPSA ??, apropo tpsa , ta
reklama to mnie zabija.
MT A na czym mialby ten strajk polegac? Na sciskaniu drutow aby mniej
MT pradu lecialo ?
W ramach strajku mieli telefony na jakiś czas odłączać , potem zrezygnowali .
Odlaczanie telefonow to sobie media wymyslily aby ustawic opinie publiczna przeciw
tepsie.
No u mnie to raczej na to nie wygląda. Od rana mam "głuchy" telefon,
zlazłem nawet do piwnicy, żeby sprawdzić, czy jaki dobry sąsiad sie
w elektryka nie bawi, ale niestety, w całym bloku z telefonu nie
skorzystasz. NO i ten mail poleci dopiero jak usłyszę znajomy
sygnał w słuchawce :)
Dlatego co mnie się zdaje, że TePSA co majstruje. Mam nadzieję, że
poprawi to moje połączenia (45 to max jaki dotychczas uzyskałem).
A dałoby się może o dychę podciągnąc ;)
no@friko.internet.pl
http://friko.sos.com.pl/~nomad
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Odp: msg na tel. komorkowy
Plus podaje, ze jest to wysylanie SMS z Internetu i odwrotnie jest usluga w
fazie testowania. Kiedys dzialalo to bez problemow az do momentu
opublikowania adresow w jakiejs gazecie (WWW bodajze). Potem serwer Plusa
zaczal sie zatykac. Dzis zazwyczaj dziala, choc zdazaja sie dni, ze nic nie
przechodzi albo przechodzi z kilkugodzinnym opoznieniem :(
Wyslanie SMSa z komoorki na komoorke owszem platne jest 60 gr. ale nie
przechodzi przeciez przez bramke i takimi SMSami nie ma problemu.
Gorzej z wysylaniem maili z komoorki do Internetu. Choc nie wiadomo czy
dojdzie zawsze trzeba za to zaplacic :( .. no ale coz wyraznie zaznaczaja,
ze jest to usluga w trakcie testowania. Niemniej korzystalem z tego
wielokrotnie i przydaje sie ...
A jaki w tym maja interes ... no coz kolejny argument aby sobie kupic ICH
komoorke ... ;)
Luke
Kajetan Krupinski napisał(a) w wiadomości:
<359357a6.9394@news.icm.edu.pl...
On 23 Jun 1998 08:04:07 +0200, P.Skibin@pkp.com.pl (Pawel
Skibinski) wrote:
| Mozna tez e-mailem
| 48601xxx@text.plusgsm.pl
| tresc wiadomosci piszemy w subject (lub jak kto woli temacie )
| te adresy dzalaja !!!!
To przesylanie SMS-ow przez e-mail to chyba tylko wersja
"demonstracyjna" :(
Przeslalem kilka zeby sprawdzic jak to dziala - przechodzilo.
Po chyba 5-tym mialem jakis gluchy telefon, a potem nic!!
Teraz juz nie dziala. Najczesciej odpowiada ze nie ma
takiego hosta. Jak sie zastanowic, to jest to logiczne.
"Normalne" wyslanie SMS-a z telefonu kosztuje 60gr
i placi za to NADAJACY. A jak maja skasowac kogos
kto wysyla z internetu ? A jaki maja interes w przesylaniu
za darmo ?
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: WWW is dead...
| no tak i to oczywiscie wina tych wrednych ludzi, co to wydawac
| pieniedzy nie chca na biedny magazn.
| wiesz Tonid, po Tobie to sie takiego myslenia nie spodziewalam po
| prostu.
Nie twierdze, ze kazdy powinien magazyny kupowac. Ale jesli chce wiedzy,
ktora zawarta jest w magazynie, to czy nie uwazasz, ze powinien w jakis
sposob za ta wiedze zaplacic, zeby zrekompensowac prace wlozona w jej
publikacje? Jesli nie, to, idac dalej, moze powinnismy miec za darmo
wszystko? Tylko skad wtedy wzielyby sie pieniadze na nasze pensje?...
Problem jest o tyle złożony, że mamy w internecie bardzo wiele serwisów
darmowych, bardzo wiele darmowych programów, że o ruchu open source nie
wspomnę. Bardzo trudno jest w tej sytuacji przekonać ludzików do tego, by
płacili za coś, co - przy odrobinie wysiłku - mogą mieć gratis. I bynajmniej
nie nalezy się temu dziwić!
Kupowałem WWW, zamówiłem nawet kiedyś prenumeratę (mimo jej opłacenia nie
zaczęła przychodzić a rozmowa z redakcją była zabawą w głuchy telefon,
trudno). Robiłem to jednak głównie dla tych kilku tekstów o bardziej
publicystycznym zacięciu. Wszystkie 'techniczne' opisy można było
praktycznie zawsze znaleźć na lepszym poziomie w sieci (choć oczywiście po
angielsku, co dla części czytelników może robić różnicę). Fakt, że pewną
wygodą było czytanie ich z papieru, ale..
Tak więc mamy tu dwa elementy:
1. sieć daje często informacje pełniejsze, szybsze,
2. sieć daje te informacje wciąż często za darmo.
O ile ten drugi punkt papier jest często w stanie przeskoczyć (tak, to
prawda!!) o tyle grzech w pierwszym punkcie zawsze doprowadzi do klęski. A
wydaje mi się, iz wiekszość obecnych publikacji papierowych niestety pod ten
punkt podpada i w tym sensie z internetem nie ma co się ścigać.
W tym kontekście rozprawiając o WWW (tym starym, bo o nowym nie ma nawet co
wspominać) warto odpowiedzieć sobie na dwa pytania:
1. Jaką realną wartość dodaną przedstawiał Magazyn dla czytelników?
2. Co mogli znaleźć tam nie znajdując tego nigdzie indziej?
I jeśli wyjdzie nam, że ta wartość była duża oraz mieliśmy wiele rzeczy,
które był tylko w WWW można się obrażać na czytelników, że zamiast kupować
pożyczali.
A przy okazji:
Robione były kiedyś badania czytelnictwa w tym deklaracje ile osób czyta
magazyn? Mojego na przykad egzemplarza nie czytał na przykład nikt inny..
Pzdr
Brodek
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Grupaphp (14.07.03) - Obraz wirtualnej społeczności...
Polonika
| A jeżeli nowy "przekazior" to i nowy sposób na przekaz, czyli, w
myśl
| McLuhana,
| znanego skądinąd ;) teoretyka mediów, że "medium is a message",
"środek
| przekazu jest przekazem", wraz z nowym środkiem przekazu zmienia się
| przekazywana treść.
| _The_ medium is _the_ message. W tym wypadku akurat robi to roznice.
Czek(aj), Słoneczko, ja tego nie zacytowałam w pełnej krasie, tylko
zaznaczyłam na zasadzie "de gustibus..." lub "do odważnych..." lub coś w
tym guście, zakładając, że wiadomo o co chodzi..., zresztą natychmiast
potem następuje właściwe hasło już po polsku, więc i tak wiadomo
natychmiast, że to to :) e.
Elu, jesli naprawde jestes dziennikarzem, to rzetelnosc powinna byc w Twoim
herbie. Jesli piszesz cokolwiek i zamykasz to w cudzyslow, przywolujac na
dodatek nazwisko autora, to pierwszym Twoim obowiazkiem jest sprawdzic czys sie
nie pomyslila o chocby jedna literke. Jeslibys nie cytowala czegokolwiek 'w
pelnej krasie' to bys nie cytowala w ogole. Cytat to cytat, a nie gluchy
telefon. Na dodatek, jak juz zaznaczylam, jest roznica jakosciowa
miedzy 'medium is a message' a 'the medium is the message'. To po prostu nie
jest jedno i to samo. Wlasciwie haslo po polsku nie tlumaczy braku Twojego
szacunku do McLuhana i do jezyka w ogole. Elementary, my dear Watson.
Dezynwoltura z jaka traktujesz wszystko i wszystkich zadziwia mnie. Zaczyna
przerazac, kiedy na dodatek nie pozwalasz sobie zwrocic uwagi, przekrecasz,
wypierasz sie, uzywasz sztuczek karkolomnych.
Szukam teraz w pamieci jakiegos autorytetu, do ktorego moglabys sie zwrocic.
Jakiejs slynnej postaci, z ktora naturalnie jestes zaprzyjazniona.
Powodzenia
Polonika
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Kundel
Dnia 10 May 2007 00:10:14 -0700, jasiek napisał(a):
negatywne znaczenie wnoszę z tego ,porównania do psa rasowego.
Z wypowiedzi wynika że doszukujemy się wewnątrz czegoś więcej - niż
kundla - (może tylko kundla) i jako taka
sama wypowiedź może sugerować, że przypisujemy temu słowu znaczenie
jeśli nie negatywne to przynajmniej
mniej pozytywne niż jakiemuś - owczarkowi niemieckiemu czy jamnikowi.
Więc sam potwierdzasz, że kundel stoi "niżej" w hierarhi niż pies rasowy.
Kundla można mieć za darmo, rasowy pies kosztuje sporo a potem
jeszcze więcej jeszcze jego utrzymanie. Dlatego kundel pod sklepem
sugeruje, ze jest dla kogoś tak samo ważny jak dla innego pies rasowy.
I tu uważny obserwator powinien zastanowić się: dlaczego?
'Deszcz' w wypowiedzi to już jest moja wersja - chyba pozostałość
zabawy w głuchy telefon.
zapomniałem jednak odnieść się do Twojej point-y. Czyż każdy człowiek
nie jest z definicji
istotą 'myślącą' - może by tak powiedzieć 'komplikujący' ? - przecież
można by po prostu stwierdzić
'o ktoś psa przywiązał' - bez rasizmu - bez wulgarności - z pewna
dokładnością odnośnie klasyfikacji gatunkowej -
bo czym w istocie jest czystość rasy, jeśli nie tylko próbą
odizolowania czegoś/kogoś od reszty wszechświata?
Skoro w swoich rozważaniach odszedłeś już tak daleko od kundla
jak Peel widzący uwiązanego pod sklepem, to teraz pomyśl,
dlaczego nagle faszyzujący owczarek (niemiecki) i Kot
pilnujący swojego pomnika? ;) Potem zajrzyj do gazet
a może zobaczysz jednego z takich kundli przywiązanego do Morza Bałtyckiego.
Pozdrawiam,
marco
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: w babie lato
[..]
Istnieje wielu ortodoksyjnych miłośników wierszy, którzy od utworu
wymagaja krwistego konkretu, w który można by wbić zęby. Ja do nich
nie należę. Że zimno? Ano zimno. Bo jakaś forma obrony przed
domniemaniem szczęścia jest niezbędna, choćby dlatego ze jest to
jedynie domniemanie. Jedyne ryzyko wpisane w taki wiersz, to brak
dialogu pomiędzy poeta a czytelnikiem. Niezupełnie, to raczej głuchy
telefon; bo autor podkłada zakodowane znaczenia, a czytelnik nie
odkodowuje, tylko przykłada własną miarkę. I nie ma w tym nic złego o
ile autor nie okazuje się być ortodoksyjnym dawcą sensu :)
Nie wydaje mi się, abym była "ortodoksyjnym dawcą sensu" - w każdym
razie nie zauważyłam tej cechy u siebie jako autora. Uwaga: mam świadków
;-)
Wiesz, ja również lubię konkret czytać u innym... jakikolwiek. Za to sama
nie potrafię.
Zimno, no jest odrobinę ;-) zimno. Spodziewałam się takich zarzutów.
Piszą, że odczucia - no tak, przecież są najważniejsze i słowa mają
prowadzić
do emocji jakichkolwiek. Nasze życie w końcu składa się z "tęcz
emocjonalnych"
a nie intelektualnych. Taka prawda, wilku.
Babie lato jest czymś delikatnym, ulotnym i nastrój tekstu też taki musiał
być.
Co z tego, gdybym opisała tę moją "ideę" w sposób bardziej konkretny to
wówczas efekt
okazał by się bardzo prozaiczny i beznadziejny. Mnie by się nie spodobał, a
tak sam fakt stowrzenia obudził entuzjazm w autorze, a wśród czytelników -
konsternację? ;-) No cóż... mów się trudno i idzie się dalej.
pozdr.
Honi.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: hej Wiśka!
"Asasello" <asasello@poczta.onet.plnapisał(a) tak:
hej Wiśka
ty podglądaczko
(...)
Opisany tu (na serwetce wyniesionej ze świetlicy!) zespół objawów jest
charakterystycznym obrazem klinicznym ostrej postaci wydolności duchowej.
W tym przeypadku objawem osiowym jest wszędobylskość bliżej nieokreślonej
Wiśki, dominująca i powtarzająca się w rożnej formie, nieraz
zakamuflowanej, nieraz pod symbolami (domniemane: książka, telefon).
Trudno w tej fazie rozpoznać właściwy, głęboko w psychice umiejscowiony
problem - podmiot nazywa go "Atlandyda". Sami mamy na razie problem z
odczytaniem i zinterpretowaniem tego symbolu bez pomocy biegłych.
Choć autor skarży się na dręczącą go wyimaginowaną postać ukrytą "na
półce", to daje jednocześnie do zrozumienia, że pragnie obecności swego
omamu, że przyzwala na jego istnienie: "od kiedyś mi się tu wdarła(...)
to jakoś jest mi spokojniej" - wyraża to wprost, ale i czasem pośrednio,
ukrywając jedne słowa za fasadą innych, tak, aby rozpoznanie właściwej
przyczyny i ustalenie leczenia przysporzyło jak najwięcej trudności i
zajęło personelowi jak najwięcej czasu, na czym badany może skorzystać,
oddając się do woli trwonieniu czasu wolnego (wersy o łażeniu na dworzec -
ale nie wiadomo czy to kolejny wytwór fantazji) będąc zwolnionym z
obowiązku codziennego chodzenia do pracy.
Obecny etap cechuje się u podmiotu niewielką labilnością nastroju,
chwilami posiada zarówno komponentę depresyjną i maniakalną, przy czym
obie fazy niwelują się wzajemnie. Jest to tzw. bezobjawowa postać. Autor w
nieco sielankowy sposób żyje z tworem swojej wyobraźni, przypisując mu
(czyli jej - Wiśce) dobroczynny wpływ na swe życie, którego niektóre
sekwencje są jeszcze nieuporządkowane. Wiśka jest kompensatą bliskości,
podmiot ma do kogo wracać, do kogo się zwracać - co wydaje się być
pożyteczne przy niedoborach kadrowych wśród personelu naszego zakładu
pracy twórczej. I nic nie trzeba już nikomu mówić.
Jak to celnie ujął podmiot "łatwiej jest teraz słuchać morałów młodości
(...) które jak głuchy telefon" - łatwiej słuchać własnego głosu, zapewne,
gdyż nie ma u nas terapeuty, który to samo mówiłby w odpowiednio przykry
sposób.
A wierne zwierzę, kot, którego autor zostawił zapewne w domu przez
roztargnienie, przewija się razem ze swoim ogonem w jego skłębionych
myślach.
Ale my wiemy, że po "wszytkim" wysztkie koty wracają do swoich
właścicieli.
Wesołych świąt
Jerzyczy
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: gluchy telefon...
mam pytanie jak przetlumaczyć z polskiego na angielski:
"puscic sygnał"
"puscic głuchego, głuchacza, głuchy telefon"
pzdr
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Głuchy telefon straży miejskiej
Głuchy telefon straży miejskiej
Pewnie załatwiają to przez błękitną linię.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Słone rachunki za głuchy telefon
Słone rachunki za głuchy telefon
Samowystawiające się faktury za niestniejące telefony. Specjalność TPSA i Idea
Centertel.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: TP SA bawi się z nami w głuchy telefon
TP SA bawi się z nami w głuchy telefon
UKE z jednej strony by chciał, żeby tepsa kładła kable nawet gdy to jest dla
niej nierentowne, a jak przychodzi do tematu dopłat, to już nie jest taki
zdecydowany...
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: głuchy telefon
głuchy telefon
jak to jest po niemiecku?Chodzi mi o tę zabawę...
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Bawimy sie w gluchy telefon.
Bawimy sie w gluchy telefon.
Ja mowie do ucha : "Babajaga i strachy na lachy".
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Gluchy telefon
Gluchy telefon
Pamietacie taka zabawe?
Wlasnie watki na forum przypominaja mi ta zabawe, czasem czytam pierwszy i
ostatni post w watku i wiecie co, czesto nie maja one ze soba nic
wspolnego :o))
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: halo? halo? gluchy telefon
halo? halo? gluchy telefon
W naszym rejonie moga zamilknac telefony a dlaczego?
Przeczytajcie:
Pracownicy firmy K-TEL, którzy zajmują się obsługą techniczną linii
Telekomunikacji Polskiej, wystosowali list otwarty do prezesa TP Marka
Józefiaka i rozpoczęli strajk głodowy.
Ponad stu pracowników spółki K-Tel, zajmującej się konserwacjami i naprawami
linii Telekomunikacji Polskiej, rozpoczęło w środę po południu protest w
Bielsku-Białej. Sprzeciwiają się projektowanemu przez władze spółki zwolnieniu
ponad połowy pracowników i obniżenia pensji pozostałym. Zamierzają okupować
siedzibę dyrekcji do chwili podjęcia z nami partnerskich rozmów.
W środę przyjechał dyrektor firmy K-Tel z Poznania, który powiedział, że musi
zwolnić około 50% załogi. Będzie się dla nich starał znaleźć pracę w firmach
podwykonawczych. Gdy pracownicy zapytali, za jakie pieniądze, odparł, że
będzie to około 900 zł brutto. Pracownicy wyszli mówiąc, iż nie będą pracować
- relacjonował członek rady sekcji krajowej pracowników telekomunikacji
Solidarności Ireneusz Kwiecień.
Danuta Malich z Solidarności TP powiedziała, że pozostali pracownicy będą
mieli obniżone wynagrodzenia. Kierujący firmą poinformowali, że celem jest
całkowita wymiana kadry, bo dotychczasowi pracownicy zarabiają za dużo -
powiedziała Malich. Z informacji pracowników wynika, że zarobki w formie
wahają się między 1,7 a 2,4 tys. zł brutto.
Pracownicy są rozgoryczeni także dlatego, że trzy miesiące wcześniej, gdy TP
SA podpisała z K-Telem umowę, dyrekcja obiecywała im 3-letnie zatrudnienie,
czyli na taki okres, na jaki została podpisana umowa.
Poznańska spółka K-Tel w styczniu przejęła od Telekomunikacji Polskiej
utrzymanie sieci telekomunikacyjnych w Bielsku-Białej i tamtejszym rejonie.
Przejęła też dotychczasowych pracowników TP.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Proponuję zagrać w ..."głuchy telefon"
Proponuję zagrać w ..."głuchy telefon"
Zobaczymy czy tekst na końcu wąteczku będzie taki sam jak na początku...
To ja zaczynam :
Od Costa del Sol po naszą Juratę Koczisss sprawdza co noc kto zakochał się
latem.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: zabawy w gluchy telefon
zabawy w gluchy telefon
od pewnego czasu ktos do mnie wydzwania pare razy dziennie i po
chwili bez slowa odklada sluchawke.czy kogos tez to spotyka-ONA.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Dlaczego szkoła ma głuchy telefon?
Dlaczego szkoła ma głuchy telefon?
TPSA powinna wreszcie ponosić odpowiedzialność za swoje czyny i zapłacić
koszty związane z nieopłaceniem składek ZUS przez szkołe.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Głuchy telefon dyżurnego straży miejskiej
Głuchy telefon dyżurnego straży miejskiej
Ilu wicegeniuszy zatrudnia straż???
wszyscy z niepodzielną uwagą???, nie moga odebrac 3 telefonów naraz
jest pomysł - żongler na etacie oni potrafią naraz kilka przedmiotów
obsługiwać.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Netia oferuje głuchy telefon
Netia oferuje głuchy telefon
Artykuł sponsorowany przez.... :)
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Głuchy telefon 997
Głuchy telefon 997
Tan artykuł to żadna nowość. Dodzwonić się do nich nie można od
dawien dawna a i tak nic z tym nie robią...
Życzę wytrwałości wszystkim tym, którzy będą dzwonić na policję.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Głuchy telefon za górami, za lasami na obrzeżac...
Głuchy telefon za górami, za lasami na obrzeżac...
Nabity w Plusa.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Głuchy telefon i osiem pań
Głuchy telefon i osiem pań
Ta, dzwonić o siódmej i tylko w krawacie.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Głuchy telefon młodej matki
Głuchy telefon młodej matki
Zasrana TELEKOMPROMITACJA Polska s.a. Qrwa traktują ludzi jak smieci. Tylko
kasa, kasa, kasa, ale żeby tak coś od siebie to już nie my............
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Głuchy telefon na Libelta zraża poznaniaków
Głuchy telefon na Libelta zraża poznaniaków
oooo!! jednym słowem co się będziemy przejmować petentami. w końcu i tak do
nas przyjdą na klęczkach i przeproszą za swoje zachowanie.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Co zrobic z taka aukcja?
Witam,
Pomimo ponad 7 lat na Allegro jestem chyba po raz pierwszy w kropce
jesli chodzi o finalizacje aukcji. Otoz zachcialo mi sie kupic Command &
Conquer 3 Tiberium Wars, aukcja KupTeraz, uzytkownik sprzedawal wczesniej
gry i 100% pozytywnych komentarzy (17 jak na razie, 3 za sprzedaz) - nie
zadzialalo wiec zolte swiatlo ostrzegawcze pt "nie kupowac w aukcjach z
bledami ortograficznymi", tym bardziej ze serie C&C bardzo lubie, mam z
tego wszystko wlacznie z C&C The First Decade (tez kupiona na Allegro),
obiecalem sobie po premierze ze wiecej niz 50 zl na trojke nie wydam (i tak
trafi do kolekcji na polke, bo nie ma czasu grac), a gierki wydane przez EA
trafiaja do tanszych serii po baaardzo dlugim czasie, o ile trafiaja.
Tyle wstepu. Po KupTeraz dostalem standardowe info z Allegro z danym oraz
automatycznie wygenerowany mail od sprzedawcy ktory zawieral "az" goly
numer konta i tyle. Zawsze gdy kupuje gry na allegro z ostroznosci wymagam
potwierdzenia braku wad prawnych i fizycznych, do tej pory dzialalo bez
problemu, teraz mam za to "gluchy telefon". Wyslalem do sprzedawcy od
czwartku blisko 10 maili (z roznych kont by nie lapaly sie na SPFy),
dzwonilem kilka razy na podany przez Allegro numer (jakis dziwny prefix
880*) i zawsze zglasza sie "abonent czasowo niedostepny".
Dzis dostaje przypomnienie od sprzedawcy przez formularza Allegro ...znowu
z golym numerem konta i kwota - nic wiecej. Komunikacja jest wiec
jednokierunkowa. Maile, ktore wsyslalem do tej pory sa tego typu jak
ponizej [dane osobiste sprzedawcy oczywiscie pominiete]:
[...]
Czy to są dane posiadacza konta jakie należy podać w przelewie?
Ponieważ przedmiotem aukcji jest gra, aukcja w opisie ma błędy
ortograficzne może zachodzić sytuacja, że Pan sprzedaje grę,
a konto jest pełnoletniego ojca, brata itp. Trochę gier na Allegro
już kupiłem i to jest nierzadka sytuacja, proszę więc o potwierdzenie
by uniknąć problemów przy przelewie.
Ze względów formalnych proszę równocześnie o potwierdzenie, że gra:
1. nie ma wad prawnych - w szczególności jest oryginalna
2. nie ma wad fizycznych - w szczególności stanowi komplet
umożliwiający bezproblemową grę, w tym online - pudełko, płytkę DVD,
instrukcję wraz z CD-Key, jeśli została zarejestrowana na konto
umożliwiające grę online zostaną podane dane tego konta itp.
Po potwierdzeniu danych posiadacza konta oraz dwu powyższych
kwestii niezwłocznie zlecam przelew. Chciałem to zrobić od razu w
czwartek, po zakończeniu aukcji, ale dopiero po potwierdzeniu
powyższego. Niestety - wysłałem do Pana kilka maili z różnych kont
pocztowych i bez odpowiedzi, kilkukrotnie dzwoniłem na podany powyżej
numer telefonu i zgłasza się zawsze "abonent czasowo niedostępny".
Proszę więc potwierdzić te kwestie i niezwłocznie zlecam przelew.
----------------------------
KONIEC
----------------------------
Co robic w takiej sytuacji? Wyslalem nawet to przez formularz
Allegro do sprzedawcy i zero odpowiedzi na mail :(
Nie chce wtopic nieduzej w koncu kwoty (50 zl), ale jeszcze bardziej dac
sie oszukac byc moze malolatowi, albo jescze gorzej wpakowac sie w kolesia
sprzedajacego lewizne (ze wszystkimi tego konsekwencjami), choc to ostanie
jest malo prawdopodobne - 45-50 zl to cena za C&C3 jaka zdarza sie jak
najbardziej na Allegro za uzywana przy odrobinie cierpliwosci (w moim
sklepie stoi, a wlasciwie zdrozala za 129 zl po premierze do 139 zl z
dostaw styczniowych - witamy w PL), sprzedawca wczesniej sprzedal 2 inne
gry EA - Crysis za 80 zl i NFS ProStreet za 95 zl - kupujacy byli
zadowoleni, jakby dostali wybrakowany badz lewy produkt za ta cenena pewno
nie wystawiliby pozytywnego komentarza.
Jestem przewrazliwiony i zlecac po prostu przelew na podany "goly" numer
konta czy czekac na potwierdzenie maila, co o tym sadzicie? Bede wdzieczny
za stanowisko osob postronnych patrzacych na sprawe chlodnym okiem.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Do "Ania": przeprosiny za komentarz
Madoniowie pisze:
Jej decyzja - tak. Ocena, czy negatyw zaszkodził - nie.
Po to przeca poszła do sądu, który przyznał rację jej.
Ja dzięki bogu w żadnym. Ale potrafię się uczyć na doświadczeniach ludzi
z otoczenia.
Nie opieraj się zbytnio, bo przekaz wtórny już jest zniekształcony...
Zabawa w głuchy telefon się kłania.
Firmy ubezpieczeniowe przynoszą dochód...
W domu świecisz czym? Bo zakłady energetyczne też przynoszą dochód, mimo
zatrudniania setek urzędników opłacanych ze składek...
Ergo: lepiej jest się nie ubezpieczać, bo statystycznie rzecz ujmując
Statystycznie rzecz ujmując 10% mężczyzn nie dożywa 40-tki, 30% wieku
emerytalnego.
Po co dawać zarobić korporacjom i urzędnikom.
No fakt, można samemu sobie znaleźć, ukopać stosowne surowce, wybudować
dynamo i zasilać wybudowane przez siebie mieszkanie, po co dać zarobić
korporacjom i urzędnikom?
A co do ubezpieczenia emerytalnego to już nawet kilka książek napisali.
Acha, napisali - Lenin także napisał kilka książek i co z tego?
Nie przeczę sobie.
Przeczysz - bo uważasz za niezbędny fakt posiadania specyficznego
ubezpieczenia, negując inne. Przy tej negacji powołujesz się na
statystykę, której nie podałeś, a Twoje osobiste doświadczenia dotyczące
spraw sądowych także są żadne, ale statystycznie uznajesz je za wysoce
prawdopodobne.
Mają dobre ubezpieczenia i testują cię.
Posiadanie dobrego ubezpieczenia ochrony prawnej wcale nie gwarantuje Ci
wygrania procesu, posiadanie dobrego ubezpieczenia OC także nie czyni
Cię bezkarnym.
Posiadanie dobrego ubezpieczenia NNW nie sprawia, że jesteś bezpieczny.
Selektywnie afirmujesz jedną usługę, negujesz drugą - posługując się
tymi samymi argumentami.
ależ jest.
Ależ skąd, to nawet nie jest początek sporu.
Więc może mi wskoczyć
No, jest to obmowa - machnąłeś ręką i odpuściłeś w pół drogi, rodzi się
pytanie i wątpliwość czemu nie dochodziłeś swoich praw, widać nie
wszystko jest tak jak napisałeś...
Tak sobie pomyśli część czytelników.
I "fachowcy" będą dalej produkować buble...
Bo facet ma w nosie Twoje wypociny, zarobił na Tobie i zarobi na kilku
podobnych łosiach. Paradoksalnie, ale zasady, które wyznajesz
doprowadziły Cię do takiej sytuacji...
Przejrzyj resztę wiadomości
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plorientmania.htw.pl
Strona 2 z 3 • Wyszukano 203 wyników • 1, 2, 3