I teraz najważniejsze:
1) gdzie można poczytać, dowiedzieć się jak w bplanie "ładnie " i realnie
rozpisać temat finansowania??? (przykłady, literatura itp.)
2) czy jest jakaś przyszłość w prowadzeniu takiego gci (czy może tylko na
bardzo krótką metę)
Koleżanka mieszka w małym misteczku (bardzo), oczywiście duże bezrobocie,
więc komu i co może doradzać????????????????????

WSZYSTKIE uwagi są dla nas bardzo cenne, żadna nie zostanie przeoczona i
mamy nadzieję na  sukces w akcesji do ue !!! :)

Czesc
Mam prosbe - robie skladany kalendarz z wlasnymi zdjeciami. Niestety nie
ufam sprzetowi ktorego uzywam i nie jestem pewny czy maja one
odpowiednia jasnosc :(. Prosze wiec o ile czas na to pozwoli to  rzuccie
okiem na http://www.staszow.boo.pl/sample.pdf  (1mb).


Jeszcze się przyglądnąłem i jeszcze kilka uwag.

1. Wywal ten cienik z herbu.
2. Napis Gminne Centrum Informacji, jest powtórzeniem. Wywal go, to już jest
w logo.

R

Wypadałoby uzasadnić, bo sam mało estetyczny wygląd nie
kwalifikuje do takiego traktowania. Otóż na gorze, pod
Świętym Krzyżem, nieopodal miejsca, gdzie znajduje się
punkt wyłudzania [1] opłat za wejście na wspomnianą górę,
znajduje się utwardzony kamieniem parking. Znajduje się
też zryta, zaśmiecona wysypującą się zawartością trzech
przepełnionych pojemników, łąka. Z tej właśnie łąki,
opisanej jako parking strzeżony, atakuje tytułowa dzika
baba. Wylatuje nieraz i pięćdziesiąt metrów w kierunku
zbliżającego się samochodu, wymachuje łapami i drze się,
że 'obowiązuje parkowanie na parkingu strzeżonym'. Czyli
owym zrytym oponami polu. Za pięć złotych. Na pytanie,
czemu nie ma zakazu postoju na utwardzonym publicznym
parkingu babsztyl reaguje stekiem wyrazów niecenzuralnych,
i napomnieniem (tu ma kilka różnych wersji przygotowanych)
żeby kierowca nie był taki mądry, bo zobaczy, co stanie
się z jego autem(!) Ten szantaż (najczęściej udane, bo
ludzie boją się o swoje auta) stosowany jest wobec kierowcy
każdego kolejnego samochodu...

Nie daliśmy się zastraszyć. Z autem nie stało się nic
niewytłumaczalnego[2], a ja postanowiłem się dowiedzieć
czegoś więcej na temat owego parkingu we właśnie
remontowanym urzędzie gminy, która tak przekonywująco
http://www.nowaslupia.pl/index1.html zaprasza nas do
odwiedzin. Okazało się, że nie ma osoby, która byłaby
w stanie wyjaśnić praktyki stosowane przez dziką babę.
Gminne Centrum Informacji [3] nie potrafi w każdym razie
poinformować petenta w tej materii. Ale za to poprowadzili
mnie dalej. Okazało się jednak, że kolejna, wyższa rangą
już urzędniczka nie jest kompetentna. Nareszcie wylądowałem
wyżej. Miły pan wyjaśnił mi, że wspomniana baba ma prywatną
działalność, umowę ze Świętokrzyskim Parkiem Narodowym
i nie leży w kompetencjach gminnych urzędników przegnanie
tłustego, wulgarnego kaszalota z miejsca na którym prowadzi
swą nieomal przestępczą działalność. Sprawa znana jest ponoć
władzom gminy, były na ten temat jakieś artykuły w prasie,
telewizji (zapewne regionalnej), a mimo to baby ruszyć
nikt nie może. Przyczyny tego zasiedzenia trzeba by szukać
w dyrekcji parku narodowego. Podjąłbym się wprawdzie
takiej próby, ale bezlitosny czas niestety poganiał
mnie wielkim batem. Może, jeśli nic się do tego czasu
nie zmieni w przyszłym roku...

Dodatkowe piętno dla władz i skorumpowanych pracowników
Świętokrzyskiego Parku Narodowego...

A dla równowagi porcja wazeliny. Wazelinuję panią fryzjerkę
z salonu obok urzędu gminy w Nowej Słupi, za to że znalazła
chwilę i sprawnie przerobiła mą, i tak śliczną, żonę na bóstwo:)

[1] Kupując bilet wejścia na tę malowniczą górę jesteśmy
informowani, że uprawnia on do darmowego zwiedzania paru
miejsc. W tym gołobrza. Tymczasem w tym ostatnim stoi
sobie pracownik parku i najspokojniej w świecie wyłudza
dwa złote za podejście do barierki, pod pozorem, że jednak
(mimo, że to napisane jest na bilecie) nie uprawnia. Co
ciekawe, owo pazerne bydle jeździ samochodem zakupionym
parkowi z darów obywateli. Zasięgnąłem języka. Okazuje
się, że to jednak prywatna inicjatywa tego pazernego
fxhejlflan. Żałuję tyko, że nie miałem czasu zająć się
jego osobą dłużej, ale mam nadzieję, że dyrekcja parku
sama namierzy małego śmierdzącego gnojka...

[2] wybierając się następnego dnia na dłuższą wycieczkę,
na wszelki wypadek zaparkowaliśmy na dole...

[3] polecam, w dziale szkolenia, ich kurs obsługi komputera
dla początkujących: http://www.nowaslupia.pl/GCI/index.html ;
Polecam też krótką zabawę w poszukiwanie na stronie Nowej Słupi
adresu e-mail urzędu gminy, zaręczam że jest, ale gdzie?... ;))