|
Oglądasz wypowiedzi znalezione dla hasła: Głos dziecka
Temat: mbank - kolejne jajo
"Prezi" <wredny_pre@poczta.onet.plwrote in message zeby nie byc goloslownym:
§6 1.. Posiadacz rachunku może ustanowić jednego pełnomocnika do dysponowania jednym rachunkiem. 2.. Udzielone pełnomocnictwo jest pełnomocnictwem szczególnym i uprawnia do korzystania ze środków pieniężnych przechowywanych na rachunku wyłącznie przy użyciu karty bankowej. 3.. Pełnomocnictwo szczególne nie obejmuje korzystania z kanałów dostępu udostępnionych Posiadaczowi rachunku, za wyjątkiem aktywacji i zastrzeżenia karty w COT. chcialbym zauwazyc, ze nie chcialem KORZYSTAC z kanalow dostepu, a jedynie je uaktywnic.
Aktywacja jest formą korzystania, którą pełnomocnictwo obejmuje. Ale nie chciałeś korzystać ze swojego kanału tylko cudzego Cobyś powiedział gdyby żona uaktywniła Twój rachunek od którego chcesz ją "odseparować" ?
poza tym, moge robic ze swoimi pieniedzmi co tylko mi sie podoba. jezeli teraz podam ci moj numer identyfikacyjny i haslo (sam i w pelni swiadom swoich czynow) to nie narusze zadnej ustawy, oczywiscie nie bede mogl roscic sobie zadnych praw do skutktów szkod, ktore poprzez twoje dzialanie powstana (to samo dotyczy udostepnienia PIN do karty bankomatowej lub VISA -zaden bank nie ponosi za to odpowiedzialnosci, poniewaz ZADNA USTAWA TEGO NIE ZAKAZUJE). biore za to po prostu pelna odpowiedzialnosc. tak bylo wlasnie w tym przypadku, dzialalem nie tylko z upowaznienia ale i na wyrazna prosbe tej osoby.
Podadłem Ci sposób. Żona dzwoni dostaje nr, ustala hasło do internetu itd. Wtedy dla banku , to ona udostępnia tajne hasło a nie bank. Jak nie masz telefonu tonowego w domu, to pożycz od kogoś na jeden dzień (mBANK oddzwania po 15 min (do 5 h:-(( ) ) a teraz konkluzja: w powyzszym przypadku (przekazania ci ID i hasla) kazda osoba, bez zenady, moglaby nazwac cie oszustem (oczywiscie wg twojej definicji) rozszerzajac to juz moge nazwac cie oszustem, bo na pewno nie raz zdarzylo ci sie, ze ktos przekazal/dal/pozyczyl ci jakies pieniadze, niewazne, ze zrobil to bo chcial. wg twojej wlasnej definicji, skoro wziales te pieniadze to JUZ JESTES OSZUSTEM.
Bzdury :-((((
Oszustwem jest podawanie się za kogoś innego i próba wyłudzenia hasła z mBANKU. (dla mBANKU zgoda żony nie żadnym jest faktem).
§20 Poprzez drugi poziom autoryzacji rozumie się rozwiązania powszechnie stosowane w rozliczeniach bankowych, za pośrednictwem nowoczesnych kanałów dostępu, dla uzyskania jednoznacznej identyfikacji Posiadacza rachunku oraz potwierdzenia prawidłowości dyspozycji złożonej przez Posiadacza rachunku. poprzez drugi poziom autoryzacji nie mozna rozumiec weryfikacji tozsamosci na podstawie glosu. mbank nie posiada ani wzorów brzmienia ani tez oprogramowania, ktore by to umozliwilo.
Posiada inteligentne teleoperatorki. konkluzja (i to wlasnie bylo tematem tego watku, a nie moralnosc mojego czynu):
wyobrazmy sobie 3 sytuacje -dorosly mezczyzna ktory z powodu choroby nie przeszedl mutacji (nadal ma glos dziecka) -kobieta ktorej udalo sie przezyc dzieki kuracji hormonalnej (ale ma zmieniona barwe glosu -"meska") -transwestyta 1) przypadek obejmuje odmowe otwarcia rachunku/uaktywnienia kanalu - to jest sprzeczne z konstytucyjnym prawem rownosci -czyli dyskryminacja ze wzgl. na glos 2) ten przypadek jest wg mnie gorszy. rachunki otwarto, pieniadze przelano. jedna z tych osob MUSI wykonac przelew. z jakiegos powodu nie moze skorzystac z internetu (np. niezdefiniowany przelew) - dzwoni do mlinki, nastepuja autoryzacja, ID, PIN, potem drugi poziom autoryzacji, po czym operator odmawia wykonania zlecenia bo... nie podoba mu sie glos.... czy to w porzadku wobec braku mozliwosci weryfikacji tozsamosci na podstawie glosu? I TO JEST PROBLEM KTORY CHCIALEM PODNIESC
Wtedy w Dowodzie jako znak szczególny winien mieć: "cienki głos" Xero dowodu dociera do mBANKU i wiadomo, że ten ktoś tak mówi. BAH
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Dawno nic nie wysłałem.
Krys Dol napisał(a) w wiadomości: <34dddc7@news.tpnet.pl... Potrzeba pisani u mnie jest okresowa i czasami nachodzi tak jak teraz. Czym zasłużyłem na tak wielką karę
Noc przepastna wypełnia serce Głowa ciąży setką ton Członki moje nie są mymi
Ktoś przywiązał sznurek (...)
Wiersz niezwykły, choć na pierwszy rzut oka bardzo enigmatyczny i niezrozumiały. Jednak już niewielki wysiłek intelektualny pozwala na wydobycie z tego otworu informacji potrzebnych do nakreślenia stanu uczuciowego podmiotu oraz obrazu rzeczywistości widzianej jego oczami. A jest to on bardzo naładowany emocjonalnie. I mimo konieczności udziału intelektualnego aparatu percepcji (w trakcie interpretowania przedstawianej sytuacji podmiotu lirycznego), obraz ten posiada wielki ładunek bardzo przekonujących uczuć, wpływających w znacznym stopniu na emocje czytającego(mówię za siebie). Pierwszy obraz : pytanie "Czym..." jest wyrazem zdziwienia i jednocześnie nieśmiałym sprzeciwem przeciw 'jawnej' niesprawiedliwości - krzywdzie jaka jest wyrządzana podmiotowi. Lecz już w następnych wersach jego bunt umiera śmiercią naturalną . Tak, 'naturalną' to najlepsze słowo. To że nie otrzyma odpowiedzi jest dla niego takie oczywiste (naturalne) że nie akcentuje nawet pytania odpowiednim znakiem('?'). Nie potrafi sobie tego wytłumaczyć (być może wiele razy próbował), jest w stanie jedynie być biernym świadkiem tych krzywd. Ma poczucie własnej bezsilności. Zrezygnowany obserwuje jak los bawi się z nim w grę której zasad on nie zna ("Ktoś przywiązał sznurek"). On właściwie nawet nie wie co się z nim dzieje i za jaką przyczyną. Poddaje się temu, i przez moment odczuwa jakby ekscytację - na moment jego myśl rozbłyska naiwną, dziecięcą nadzieją że "Będzie występował" - będzie uczestniczył w jakimś niezwykłym przedstawieniu. Lecz głos dziecka cichnie, a jego miejsce zajmuje nieusatysfakcjonowany(jak zwykle) już świadomy beznadziejności i niejako pogodzony z nią intelekt. (...),będę marionetką Będę śmiał się gdy każesz Będę tańczył gdy chcesz
W wersach tych daje się odczuć pewną uległość, ale również przebijające przez nią rozgoryczenie. Taka huśtawka emocji jest bardzo widoczna właśnie w drugiej zwrotce, gdzie również pod koniec głos dziecka chwali się, że może "pokazać parę sztuczek", a zaraz potem pojawia się 'poważne ale'. I właśnie to 'ale' stanowi dla mnie zagadkę - ciężki orzech do zgryzienia. Właściwie nie wiem co chciałeś przez to powiedzieć (Mam kilka pomysłów ale żadnego nie jestem w stanie do końca uzasadnić). Następnie znowu jakby skok krzywej uczuć. Pytania które dla podmiotu powinny być już nieistotne. Po co pyta skoro wszystko jest i tak od niego niezależne, skoro jest tylko kukiełką w przedstawieniu reżyserowanym przez los. Jakby przebudzenie z poddańczego snu pośród ciemnej, złej nocy. Czy to koniec Czy to noc Czy w tym kącie zostanę
Przebłysk świadomości, który przynosi zwątpienie. To zwątpienie w konfrontacji z poprzednim nastrojem, powoduje "myśli mętlik". Mam wrażenie że podmiot ma kaca moralnego, ma wyrzut względem samego siebie z powodu ambiwalencji uczuć, które nie powinny ze sobą współwystępować. Aż serce mu pęka. Wie że z losem 'nie ma szans', ale jednocześnie nie chce się z nim pogodzić. Właśnie to niezdecydowanie, przyprawia mu taki 'ból głowy'. Bardzo wyraźnie (przynajmniej dla mnie) przebija przez te słowa bunt człowieka rozumnego przeciw jego determinacji oraz bezsilności wobec świata. Bunt przeciw bezsilności? To może wydawać się pozbawione sensu, ale ja to czuję, ja nie chcę tego czuć i podmiot też nie powinien się z tym męczyć. Nie potrzebnie zadaje sobie już z rana pytanie co będzie w nocy, przysparza sobie tym jedynie ogrom cierpienia.
Albatros P.S.: Krys'a Dol'a(czy tak sie odmieniasz?) oraz wszystkich przypadkowych odbiorców tego listu prosze o odpowiedź (w dowolnej kolejności) na takie pytania: 0.) Czy zgadasz sie z moimi odczuciami? 1.) Czy własne odczucia(czyt.interpretacja) na temat twórczości są mile widziane? 2.) Czy dobrze odczytał(a/e)ś ogonki w powyższym tekscie? 3.) Czy warto męczyć się uświadamianiem sobie bezsensowności otaczającej nas rzeczywistości?(a propo wiersza Krys'a)
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Tax dla czepiaczy.
Wiem że takich większość - więc karniaki na żer: Blondynka niechcacy zatrzasnela drzwi samochodu, zostawiajac w srodku kluczyki w stacyjce. Na szczescie zostawila lekko uchylone okno. Poszla wiec na najblizsza stacje benzynowa poprosila ekspedienta o dlugi drucik za pomoca którego spróbuje wyciagnac kluczyk. Po chwili na stacje benzynowa wpada mezczyzna i smieje sie do rozpuku. Ekspedient pyta co go tak rozbawilo, wiec mezczyzna opowiada jak blondynka próbuje drucikiem wyciagnac uwieziony kluczyk. Ekspedient zauwazyl, ze nie ma w tym nic smiesznego, ze to bardzo dobry pomysl i ze pierwszy raz w zyciu spotkal tak inteligentna blondynke. Na to odparl drugi mezczyzna: - Owszem, ale druga siedzi w srodku i mówi: troche w prawo, troche w lewo... Rozmowa telefoniczna: Głos: Dziendobry, jest mama? Glos dziecka : /szeptem/ jest Głos: to daj mame Glos dziecka : /szeptem/ : nie moge Glos: a jest tata? Glos dziecka : /szeptem/ jest Głos: to daj tate Glos dziecka : /szeptem/ nie moge Głos: a kto jeszcze jest w domu? Glos dziecka : /szeptem/ policja Glos: a co policja u was robi??? Glos dziecka : /szeptem/ mnie szukaja stoi facet na brzegu jeziora, w ktorym tonie kobieta. a ze nie umial plywac, wiec wola na pomoc do wedkarza: - ratuj moja zone. dam ci stowe. ja nie umiem plywac! wedkarz wskoczyl do wody uratowal babe i mowi do afceta: - dawaj stowe, ktora mi obiecales. a facet na to: - jest jeden szkopul. kiedy byla pod woda myslalem, ze to moja zona. teraz widze, ze to tesciowa. - rozumiem - mowi wedkarz siegajac do kieszeni. - ile ci jestem winien? Przyszedł facet do sklepu zoologicznego i prosi o ośmiornicę. Sprzedawca podaje mu zapakowaną ośmiornicę i łyżeczkę do herbaty. Mocno zdziwiony klient pyta, po co mu ta łyżeczka. - Należy jej użyć, jak się ośmiornica do czegoś przyssie. Facet zabrał ośmiornicę do domu. Przychodzi następnego dnia z pracy, a tu ośmiornica nic - do niczego nie przyssana. To samo 2. i 3. dnia. 4. dnia facet przychodzi do domu, a tu ośmiornica obejmuje wszystkimi ośmioma kończynami krzesło i nie zamierza się odessać. Wziął więc łyżeczkę i próbuje... Najpierw jedną kończynę... z trudem udaje mu się odczepić, potem drugą, trzecią, ale w międzyczasie ośmiornica znów przysysa się pierwszą łapą. Mocno wkurzony gość próbuje raz po raz, ale zawsze ośmiornica jest szybsza. Zdenerwowany przychodzi do sklepu z reklamacją: - Panie, ta łyzeczka do niczego się nie nadaje! Żądam zwrotu pieniędzy! A sprzedawca: - Jak to? Niemożliwe! Niech pan przyniesie ją razem z krzesłem, to spróbujemy razem. Nie przekonany facet przychodzi następnego dnia do sklepu z ośmiornicą przyssaną do krzesła. Bierze łyżeczkę i zaczyna odklejać kończyny, ale sprzedawca na to: - Eee, nie tak! Niech mi pan poda tą łyżeczkę! Wziął łyżeczkę i pac ośmiornicę w łeb. A ośmiornica (łapiąc się wszystkimi ośmioma kończynami za głowę): - Auć!! Moja głowa!! W tramwaju jechał mieszkaniec czarnego lądu, siedział, a był tłok, na przystanku wsiadła taka średnio starsza kobiecina, stanęła nad czarnoskórym i co chwila nerwowo spoglądała w jego kierunku. W końcu nie wytrzymała i mówi do owego człowieka: - U nas w kraju ustępuje się miejsca starszym kobietom, takim jak ja. Na to on odpowiada: - A u nas w kraju takie stare baby się zjada.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Twój syn będzie Niemcem, czyli nowy Lebensborn
Panie lawniku Poki co na poparcie swojego zawodu i wiedzy ma Pan tylko slowa. Te same co
wszyscy inni. I te same co dziennikarze..
Niestety glupoty na temat tego jak to dobrze chroni Unia sa tylko glupotami.
Nasze prawo wogole szwankuje bo swiadkowie np godzinami czekaja przed rozprawa
na ktora sie stawiaja punktualnie (np. z malymi dziecmi- co zdarzylo mi sie
zaobserwowac choc nie jestem lawnikiem ani prawnikiem w ten poniedzialek w
sadzie warszawskim na mokotowie..) Nikogo to nie interesuje ze swiadek nie jest
przestepca i moglby np zaplanowac sobie ze jesli ma rozprawe o 15-tej to nie
odbedzie sie ona np o 17-tej albo wogole bo nie doprowadzono oskarzonego...
Ale to nie ma nic wspolnego z orzekaniem...
Jakiekolwiek nie bylyby uklady i fakty zwiazane z tym malzenstwem to a) liczy
sie tez glos dziecka, b) nie ma podstaw do wydania orzeczenia o nie
porozumiewaniu sie w jez. polskim.. Jakiekolwiek tlumaczenie tej decyzji sadu
uwazam za zalosne i bezsensowne bo po prostu samo mowi za siebie..
Wszystko inne nie powinno miec wplywu na orzeczenie niezawislego sadu chyba ze
udzial w tym maja tesciowie...
W unii feminizm jest dosc szkodliwy i to juz nawet np same Niemki zauwazaja..
Popularne sa tu wiec tzw. flirty gazetowo- samochodowe.. Mlodzi ludzie poznaja
sie piszac do siebie w gazecie mlodziezowej np Dates - ´mielismy kontakt
wzrokowy tego i tego dnia. Ja biala kurtka- i tu numer rejestracyjny samochodu -
ty brunetka i tez numer rejestracyjny...
Zalosne... A poziom kultury ´anty- macho´ sprowadza sie do przywileju klepania
po pupie zony tudziez partnerki w miejscach publicznych- bo na to wreszcie mozna
sobie przeciez pozwolic.
Lepiej nie sprowadzac tego bledu sadu do oceny opieki czy dzialan prorodzinnych
panstw w Unii.. Jezeli zas chodzi o dzieci to niestety ale w praktyce wcale nie
jest tak rozowo... Dzieci karci sie chetnie - czesto na ulicy..
Co do kultu macho- moze i nie bije sie kobiet na ulicy-ale czy w Polsce? a z
cala pewnoscia - nie otwiera sie przed nimi drzwi, wchodzi sie zawsze przed
kobieta.. - to klasyczny obrazek.. wyjatek stanowia moze nieliczni koledzy z
mojego instytutu - obyci w swiecie..Dalej nie odwozi sie do domu, kobiety jak i
inni zaproszeni do knajpy placa za siebie. Obrazek placzacej dziewczyny i
odjezdzajacego z tryumfem mlodego koguta jest tu czestszy chyba niz gdzies
indziej- ciekawostka? Prosze przyjechac i popatrzec..
Poza tym b. czesty obrazek to korpulentny maz i za nim zona dzwigajaca wielkie
paki.. Ach i kobiety wyreczaja tu w dzwiganiu, otwieraniu drzwi, i tym podobnych
sprawach raczej.... inne kobiety - bo na mezczyzn nie ma co liczyc. To taka
krotka opinia - w kontrascie do peanow na temat systemu prorodzinnego Unii..
Ach i na ulicy jest b. powszechny obrazek.
Jedna Panska uwaga jest b. sluszna. Fakt emocjonalne formy klotni sa powszechne
raczej u mlodych i na wschodzie.. - Choc wrzeszczacych Niemek tu pelno - o dziwo
wiecej nawet w miejscach publicznych niz u nas.Tzn jak sie dra i wrzeszcza - to
na calego i wcale sie nie powstrzymuja...
Za to inne formy znecania sa tu szeroko znane i pewno czesciej praktykowane niz
u nas. Co nie znaczy ze ten Pan to musial byc taki wlasnie typ.. Niemniej nie to
jest w tej sprawie istotne i odwracanie uwagi od kwestii istotniej jest jedyna
rzecza ktora pozwala przypuszczac, ze jest Pan jak twierdzi lawnikiem,
ewentualnie politykiem lub -dziennikarzem :)))
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Do Jayin
do Mrska mrs_ka napisała:
> tak naprawdę dyskusja była bardzo prosta do ucięcia. Wystarczyło wrócić się do
> początku i napisać "ok, złamanie prawa było złe, chlubienie się tym jeszcze
> gorsze. Mimo to z racji choroby męza, przelotów, postawy pasierbicy itd.
> jesteśmy w stanie zrozumieć, czemu tak postapiła". Tymczasem argumenty poszły
w
> innym kierunku: od akcentowania roszczeniowości pasierbicy (tego nikt nie
> negował) aż po zanegowanie prawa jako takiego i wyeksplikowanie, że
jednostkowe
> poczucie sprawiedliwości stoi ponad sprawiedliwością wymierzaną przez prawo.
>
> Tym samym już kilka postów temu zauwazyłam, że stoimy przed ścianą absurdu
> polegającego na uznaniu i gloryfikacji bezprawia "w imię słusznych celów".
> Zastanawiam się tylko, kiedy wreszcie to zauwazycie:)
Mrska jesteś niesprawiedliwa;)
1. nie tylko Ty, Chalsia i pan na T. zwróciliscie uwagę na sytuacyjny absurd,
bo kilka innych osób takze:) prześledź "najpierwsze wpisy".
2. ale na pewno to Wy skupiliscie główną uwagę na postach, w których niektóre
macoszki jak to nazwałaś (moim zdaniem jak najbardziej słusznie) "skupiły się
gloryfikacji bezprawia w imię słusznych celów"... to wasze działanie wywołało
powyższy mętlik
3.skupiają sie jedynie na tej częsci pomineliscie kilka innych szczegółów
równie interesujacych
chodź przyznam że moim zdaniem bardzo dobrze sie stało iz taka dyskusja jak
powyższa miała miejsce
przy całej sympatii dla Anastazji równiez uważam iż nic nie tłumaczy jej
postępowania,
tak samo jak nic nie tłumaczy pana na T.i jego wyjątkowo agresywnego ataku, jak
i jego roszczeniowej postawa w stosunku do Anastazji
jego nagonka na starszą kobietę za bład sprzed lat jest absurdalny i wzbudził w
związku z tym rosnący sprzeciw (przy czym raz jeszcze zaznaczam, nic nie
tłumaczy błędu który Anastazja popełniła- NATOMIAST NA PEWNO NIE MY JESTEŚMY
TYMI PRZED KTÓRYMI ANASTAZJA MA SIE ZA ÓW BŁĄD UKORZYĆ :) i moim zdaniem
nacisk na Nastkę, by to uczyniła na tym forum publicznie, w momencie gdy ona
nie czuje takiej potrzeby jest znaczącym nadużyciem, ponieważ nie mamy wgladu w
całość istniejącego i nurtujacego wówczas Anastazję problemu)
tak wiec jesli pan T. czuje potrzebę zgłoszenia tego "przestępstwa dokonanego
przez Nastkę" niech to uczyni, ale NIECH SAM NIE FERUJE WYROKÓW, bo DO TEGO
PRAWA NIE MA! NAJMNIEJSZEGO!
Sąd Anastazji czynu nie osadził, wiec niech pan na T. nie wykrzykuje "WINNA",
bo taki wyrok jeszcze nie zapadł!
Jak najbardziej popieram twoje intencje i widzę siłę i ogromną zasadność racji
o które walczysz w tym sporze.
Szkoda tylko( wręcz ogromna szkoda), że pod ukazanie racji tego o co walczysz w
tym sporze razem z Chalsią, podpięty został partykularny interes pana na T.,
który poza populistycznym krzykactwem i przyklaskiem niewiele wniósł.
myslę wiec że gdy oddzielisz to o co walczysz od tego o co walczy pan T.
bedziesz niewątpliwie zrozumiana przez wszystkie macochy
nie dziwie sie jednak tym macochom, które żywią sympatię do Anastazji i jej
bronią, nie pozwalając na załozenie jej pasiaka, bo( poza wyrokiem, który
ogłosił pan na T.) w stosunku do Anastazji żaden jeszcze nie zapadł!
p.s. piszę na szybko w trakcie pracy wiec proszę o wyrozumiałośc w stosunku do
błedów ale nie mam czasu na czyszczenie tego tekstu
Mrska pozdrawiam i pełen szacuneczek:), bo jak najbardziej masz moim zdaniem
rację.
A wszystkim, którzy zarzucają Mrsce zbytnie nawiązanie do ideałów
niedościgłych, cytuję "głos dziecka" ;P czyli wpis z pamietnika mojej 11-
latki;PPP (wczoraj kazała mi sie wpisać więc sobie poczytałam ;PPP, a
coooo...;))))
"ideały są jak gwiazdy - być może nie można ich dosięgnąć, ale nocą tylko wg
nich można się orientować"
a swoją drogą w takich sporach widać wyraźnie jak to, jak mała wiara w naszym
społeczeństwie w sprawiedliwość i niezawisłość sądów :(((( i to jest
przerażające
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: wesolych swiat erecjanie...
Ostatnia,ósma świeczka chanukowa i wiersz sprzed prawie 70 lat:
W ZIMOWY PORANEK
Idę ulicą. Wokoło mnie liczny tłum handlarzy,
A wśród nich dziecię o zakrytej twarzy
Chuścina w wielkie kolorowe łaty,
Którą pewnie dostała babka niepamiętnej daty,
Nosiła ją chyba ona i matka i brat duży,
A teraz jeszcze tej dziecinie służy.
Z pod chusty przetarte łachmany zwisają
- Nie bardzo mocno grzać się wydają –
Szyła je matka z kaftana, z fartucha
I mają służyć zamiast kożucha...
Na nogach skarpetki wyblakłe, podarte.
I wielkie buty ojca wytarte.
A rączki ma od mrozu sino-fioletowe
I trzyma w nich świeczki – świeczki chanukowe.
I chociaż ręce drżą, trzyma towar wytrwale
I sobie powtarza wciąż, iż nie ma mrozu wcale.
Rozlega się dziecka głos ochrypły, lecz miły,
Chwilami cichnie znów- dziecię już nie ma siły.
A gdy przypomni sobie, że głodna rodzina,
To wzmaga się znów głos i poważnieje mina.
Tam w izbie, w wilgotnej suterynie
Malutkie rodzeństwo wśród nędzy ginie:
Braciszek głodny, siostrzyczka chora,
Pieniędzy nie ma już na doktora.
Mateczka dziecka, ta matka kocha,
Wstaje codziennie z samego rana,
Choć bardzo jest słaba, każdemu pomoże,
A później pieczywo sprzedaje na dworze.
Jest jeszcze babcia, siwa staruszka,
Która już wcale nie wstaje z łóżka
Ojciec nie żyje, zmarł na suchoty,
Dużo więc w domu jest do roboty.
A przede wszystkim zarabiać trzeba,
By mieć dla maleństw kawałek chleba.
Stoi więc dziecko na mrozie za dnia,
W pudełku świeczki kolorowe ma,
A gdy przypomni sobie – rodzeństwo niezdrowe,
Woła jak najgłośniej: Świeczki chanukowe!
Wieje zimny wiatr, a mróz jest nie mały,
Tuli dziecko się, rączki mu zdrętwiały,
Nóżki też przemarzły, a mróz oddech ścina,
„świeczki chanukowe!" krzyczy wciąż dziecina.
A gdy mróz się wzmaga, gdy wiatr silniej wieje
Malutka handlarka oddechem się grzeje.
Grzać mają oddechy tak jak ciepłe picie...
Dziecko nie narzeka: musi wołać „świece"
Idę ulicą. Handlarkę minęłam, ale widzę stale
To dziecię, co stoi na mrozie wytrwale,
Tę chudą sylwetkę, te zmarznięte nogi,
Te ręce skostniałe i ten strój ubogi.
I słyszę jak krzyczy, wytężając siły,
Słyszę głos dziecka ochrypły, lecz miły:
„Świeczki, świeczki kolorowe.
Świeczki, świeczki chanukowe"
Wiersz napisany w Getcie Warszawskim przez Adę Felmanównę
dnia 24.12 1940r
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: dlaczego po roku zniknęły watki kluczowe z 2003r
dlaczego zniknęły "klucze" ? Mzdz "klucze do centrali dostały się w niepowołane rece" .."jola to
woda" ..ką.pielowa czy wOdA ?...jOlA ?...gdzie regres do niemowlęcej
wody ..upadek sześciotygodniowego niemowlaka ..atak ub 84 85r ...
"polskie radio" (akcent zi-mak 9x5r) 84r pj pr3 PR
g13 .."kazik ..wyspa hula gula" ..pj 'z gupa' "a ty jesteś kazik ?"
..na tle totalnie telef centrali "trzy.majacej"
prze.kaźNikami ..fix "prze" ub fe.ręce wrobiły w czerwoną
ginekologie z pj do 1 V 85r.."(po śniegu biegała)"do Mzdz fix 13?..
zdz 100 czerwone k.ulka atak alfa...76 VIII ..84 III ...Mzdz czerone
blok.ówki ..ul.mariacka 85VII replay radom 76r 77r fix
ul.dzierży.ńskiegi .."spadło" T50 ...ulica katowice po występach ub
gdzie dr.S.tRach pkp kierownik z koloni 76 na tle WV granat gar.baty
zi-mo-long "śnieżka" radio fix 80r 84r ..ubek w "hu.n.gar.ja"
wę.gierek .."ikarus" dE.dal..ulica mariacka ..szła młoda 30tka 'z
gupa' do nikogo mijając mnie "puść go" ..ktoś mnie trzyma ?
..w 85 01 "problemy" popularnowaukowy miesięcznik artykół "czy
niemowle pamięta" ..w 95r matka powiedziała do mnie co zobaczyła
kiedy wróciła ze sklepu po pół godzinie ..skrępowany po wiejsku jak
na polu niemowlak pozawijany leżałem na podłodze twarzą do parkietu
..jak sześciotygodniowy niemowlak mógłbym sam się uderzyć czymś w
twarz i bać się odrzucenia ? ..być w regresie do przestrzeni
słodkiej wody ?.. ataki 84r kino odeon obraz regresu w wodzie i
następnie w czymś co pokazano też tego dnia w tvp jako śmietnik "na
zachodzie" w którym znaleziono dokumenty nato...kto jest "wodą" ..RT
ubek mi wytrącił myśl ..szpicel oprogramowany z retransmiterem w
implancie .."uduchowiony" ..czy szwab ? ..przeszkadza ..chroni
bandytów ..śmieć ubecki .takie gówno samo sobie w państwie nie
jest..."woda" ? .."zalewaja" w "adri"pix pj odrzuca ub słowo regres
do wody zalew dzieciństwqo ..kolor odstręczania występem wieśniaka
przed 3 latkiem od wody "ką.pie.lowej" /z gupa kielce replaj 89r/ 'z
gupa' adach na nowo.wiejskiej
"wodą" gine.ko.logiczną ? to piel ?..po.pieL.uszki ? "do wody
proszę" ..ul.kil.ińskiego miecz?ysław ? wodą but.elką dypLOm.matką
76 84 ? 2005 fix 1999 "jolanta kwiat" cm zamiast grobów "pieli"
..sasiedztwo 'z gupa' i "przypadku" smrodliwa pod "kwiatkami" a
bandyctwo sadystyczne 2006 01 "w trumnie z pj"
..srein.bach czy zbirn.bach 85/89..czy bach ..z wie.dnia ..czy
bek ..dom.bek ..koz.ubek ..rynek/cm ataki 2005 ub ulice
przekształcane w sadyzm "ss"...atak głosowy z ulic na ściany i na
głowę słowami atakujacymi to forum obraz PR sztutchof ss cela
śmierci dla dzieci ...ub sadysta głosem dziecka zrobił premiere
ataku głosowego na mnie z lokalizacja w przestrzeni mojej
głowy ..słowa sadysty "(umarła)przed chwilą" w osobie
pierwszej ..głos dziecka ..później sugestia dziury w suficie tak jak
to mówiono w radiu o celi śmierci dla dzieci w ss...
"nadużyciem jest twierdzenie steinbach że jest wypędzoną" ..jeje
ojciec dostał przydział wojskowy pod gdańsk po napadzie na
polskę...oficjalnie chcą skupić wokół siebie głos "eu.r.opy"
demo.kratycznej "zwykłych" ludzi i ich praw... przewodniczący uni eu
wzioł pod obronę niemkę atakowana w ulotce powiernictwa polskiego
powołanego do przeciw roszczeniom niemców..
niemcy twierdzą że wojnę zrobili hitlerowcy ..przecież wybrali
demo.kratycznie ..nieoficjalnie dlatego że elity arystokratyczne
dopuściły do władzy prostaka by "zjednoczyć naród" ..prostaków ?...
..dziś prawie połowa prostaków chwali hitlera a sreinbach
nieoficjalnie jak ziomkostwo na spotkaniach od 50r chce wrócić
do "rodzinnych" stron .. jako bundeswera ? na kwachu z Lid.la na
leopardzie świetoszkowickim ..benedykt "16" już spalił
błogosławieńswa dla hitlera w 39r w zamknietym od końca wojny
archiwum ? .."turysta" na ulicy "szkło odkrył" ...na e.kranie tvp
taki co zapytał się 'z gupa' "jak sie to u was nazywa bo u nas to
się nazywa kolka"... agresywne adm 'z
gupa' .."sowea" .."u.bek"..sz.um.en "zabije cie u.bek"..."p0licjant"
mówił "hitler dobrze chciał tylko mu nie wyszło"...naród prostaków ?
..agentura ze swastykani na choD.Dni.kach ?
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Życie jak telenowela
> Ja nawet cie nie prosze Ulkar o cos odwrotnego - a mianowicie zebys nie
brala pod uwage teksow foxala.<maryna4
Z postawy jaka przybralas, musisz miec glegoko zakorzeniony zal do mezczyzn,
ktorego niemozesz sie pozbyc, co jest latwo zrozumiec, ale zeby ten zal
emanowac dalej, to tak naprawde nie widze zadnego uzasadnienia, jako, ze zycie
kazdego z nas uklada sie niby tak samo, ale inaczej.
> Swoj rozum masz. A ja zapytuje dlaczego to ofiara nieuczciwego i slabego
meza ma szukac w czym nie stanela na wysokosci zadania.<maryna4
Nikt nie kwestionowal posiadania wlasnego rozumu przez Ulkar. Co dalej jest dla
mnie nie zrozumiale, to fakt, ze TY (maryna4) zakladasz, ze wina lezy po
stronie meza Ulkar i nie chcesz przyjac do wiadomosci, ze oni obydwoje znalezli
sie w takiej sytuacji, bez bezposredniego udzialu jednego z rodzicow - syn mial
wrodzona wade, z ktorej nie mogl sie wyleczyc. Dzieci sie rodza z wrodzonymi
wadami nie koniecznie przekazywanymi genetycznie. Nieznane sa losy
nienarodzonych dzieci a jesli cos sie koms przytrafi to dlaczego obwiniac jedna
ze stron.
W obliczu ososbistych tragedii, kazdy osobnik reaguje inaczej niz my bysmy
sobie tego zyczyli, wiec jesli maz i zona nie cierpieli "unisono" razem, to jak
mozesz tak apriori twierdzic, ze to jest jego wina, bo byl/jest slaby. Czy nie
przyszlo Ci do glowy, ze moze Ulkar przedstawia sprawe tak, jak ona to widzi,
bo maz jest nieobecny i w dodatku podobno znalazl sobie przyjaciolke, co
oczywiscie stawia go w nie dwuznacznej pozycji krzywdziciela "matki i dziecka".
Nie chcialabys uslyszec opis tej samej tragedii z pozycji ojca i meza? Byc
moze, taka drugostronna opowiesc wprowadzila by jakis niepokoj w Twojej
jednostronnej postawie, skierowanej przeciwko mezowi, ktory na nieszczescie nie
zabral jeszcze glosu w tej sprawie. A co by bylo jak bys usyszala glos dziecka,
jak ono teskni za tatusiem - czy taki glos tez bys zignorowala?
Sprawy nigdy nie sa takie jak pozornie wygladaja, dlatego moje sugestie ida w
kierunku zidentifikowania bledow przeszlosci, przyjecia odpowiedzialnosci za
ich skutki i nastepnie poszukiwania rozwiazan. Nie mozna skazywac czlowieka bez
wysluchania jego glosu w tej sprawie.
>
> Przeciez to jest oczywiste dlaczego to sie stalo - jak bardzo wielu innych
> mezczyzn maz Ulkar ma delikatna nature, juz w czasie choroby dziecka odsunal
> sie na bok (i najprawdopodobniej zgodnie z tym co pisze foxal skarzyl sie do
> ucha i wyplakiwal na piersi swojej bogdanki) zostawiajac zone sama w tak
> tragicznej sytuacji<maryna4
Tu wlasnie wydalas wyrok bez wysluchania meza - slabego, ale opresora. Nie moza
porownywac meza Ulkar do reszty mezczyzn, ktorzy nie sprawdzili sie wedlug
Twojej recepty. Prosze nie zapominac o starym polskim porzekadle: ze widzialy
galy co braly. Czy to stracilo juz na wartosci bo malzenstwo przezywa kryzys z
powodu nglej smierci syna? Z Twojej postway wynika, ze juz w czasie choroy
zarowno matka jak i ojciec powinni ubolewac na losem dziecka w taki sam sposob?
Przeciez to sa dwie rozne osoby - niby takie same a inne i to im daje naturalne
prawo reagowac inaczej.
Jesli chodzi o wprowadzenie trzeciej osoby przez meza, nie koniecznie moze
wynikac z jego slabosci, a braku dostepu do zony, ktora w swoim smutku, tak sie
obwarowala murem zalu i nienawisci do meza, ze on nie mial wyjscia tylko
znalesc sobie kogos zeby sie wyplakac. Byc moze, ze jego znaleziono
zmaltretowanego sytuacja i jedno cieple slowo, ktore moglo by byc od Ciebie
zmienilo caly przebieg jego reakcji i dalszych uwarunkowan sytuacji.
Zawsze najlatwiej jest znalezc winnego, bez zadnego sledztwa, byle szybko, nie
zwazajac na skutki takpochonej decyzji - tam jest dziecko, ktore powinno byc
nawieksza troska calego zajscia a nie osobista wygrana jednej ze stron.
> Jak duzo ojcow nie moze patrzec na cierpienia dziecka i
> po prostu zwiewa zostawiajac matki bohaterki o ktorych od czasu do czasu
> napisze jakies czasopismo.< maryna4
Szkoda,ze nie zauwazylas ile jest ojcow/mezczyzn, walczacych o dobro swoich
dzieci, bez wzgledu na swoje osobiste zaniedbania - ale o nich naogol prasa jzu
nie pisze.
> Glowa do gory Ulkar, trzymaj go w szachu.<maryna4
Ta sugestia "trzymania go w szachu" jest wyraznie nacechowana raczej zemsta
zranionej kobiety, niz zrozumieniem potrzeby dobrego rozwiazania uwarunkowan z
korzyscia dla obu stron a przedewszystkim dziecka.
Mam nadzieje, ze Ty Maryna4 nie bedziesz lawnikiem lub sedzia w tej sprawie jak
zajdzie taka potrzeba, i czego nalezaloby uniknac.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: halo halo to ja ...taaaaki dobbbry ..tatuś???
halo halo to ja ...taaaaki dobbbry ..tatuś??? kochani...dawno sie nie odzywalam ale jestem z wami i czytam co
dzień!!!...staram sie nie mysleć o rozwodzie..i rozstaniu..zaczynam
twardo stapać po ziemi..mam pewien dystans do wszystkiego co mi sie
przytrafiło..ucze sie siebie ...swoich praw,,..odkrywam swoja wartość..
staram sie rozgraniczać sprawy...dotyczące mnie i mojego (prawie)
exa,,i sprawy mój syn - i ( prawie) ex..ucze sie z tym zyc ...
stworzyłam sobie mały swiat z dzieckiem ..po malutku ...układamy sobie
wsztysytko..uczymy sie żyć bez " niego" ...poniewaz tatuś od kwietnia
2005 stracił zainteresowanie domem i rodziną ...potrafił nie wiedziec
małego po 2 miesiące...w momencie rozpoczecia sprawy..nagle go
olśniło..że ma syna..zażyczył sobie .. widywać małego .jednak chęć na
wizyty były tak nieregularne..i spontaniczne że burzyły one nasz
porzadek i zupełnie deorganizowały mój czas pracy.zaproponowałam wiec
regularne wizyty o określonym czasie .... teraz jest około 1 mieiac
od ostatniej sprawy...i mój mąz (pozorant..bo inaczej nie umiem tego
nazwać) " przebudził sie" .....nagle wstapiły w niego ojcowskie
spóźnione uczucia ( i to ok , tak powinno być zawsze!!ale biorac pod
uwage poprzednie zachowanie...nie wierze w nawrócenie)'
w czym rzecz ....mój maz dzwoni na moja komórke o 6,30 rano..po
czym wysyła sms" czy mały jest z toba ?..chce z nim rozmawiac "
no raczej mały spi o tej porze!!! ale jak sie obudził ...wykreciłam
synkowi nr i rozmawiał z tata ...jak to 3 latek- po 4 słowach
powiedział pa pa i koniec rozmowy. po chwili mąz dzwoni ponownie ...
oddałam słuchawke dziecku..mały wysłuchał chwilowej wypowiedzi taty i
znowu powiedział paaaa. była to pierwsza rozmowa tel taty z
dzieckiem od 1,5 roku!!!!! nawet sie cieszyłam....że jest taka forma
kontaktu!!
tyle tylko że po południu wyszłam z małym do sasiadki.. później jak
popatrzyłam na tel a tu 2 nieodebrane tel od niego!!! hm jak coś
chce to zadzwoni jeszcze raz(pomyslałam)...o 17 poszlismy do kontroli
z małym..w trakcie wizyty kolejne telefony...+ sms " czy mały jest z
toba ..o której idzie spać ..chce z nim rozmawiac przed snem".
...kurde!!!! pomyslałam o co chodzi!!!!!!!! jakaś kontrol
..sprawdzanie.... czy co?( powtarzam .. nie wierze w jego nagłe nawrócenie
przed ostatnia sprawa ..)
przyznam zdenerwowałam sie ...uczyłam sie nie reagowac na jego
zaczepki i nie wdawać sie w dyskusje ,nie dać sie sprowokować..ale
tu chodziło o jego rozmowe z dzieckiem!!!! wiec bez zbednych
komentarzy ponownie wykreciłam małemu nr i mały rozmawiał z nim
może 10 s ( słyszałam tylko pytanie exa " co robisz?"..mały
odpowiedział "ogladam bajke o smoku" "to narazie" odpowiedział ex
????????????????????????????????????????????????????
byc może ... był spragnony usłyszec głos dziecka..ok nie ma sprawy...
ale ja czułam sie osaczona ..pod kontrolą ..czułam że znowu próbuje
mnie w coś wmanipulowąć...nie chce zabraniac rozmów tel...ojca z
synem..ale wydaje mi sie .że nie musze znosic tego typu żądań exa,
nie chce aby dzwonił na moją komórke nie chce słyszec jego
głosu....CHCE mu zaproponować aby sprawił małemu telefon dołdowywał
konto ..i miał wówczas duzo większy kontakt z synem niz do tej
pory...i przy okazji ja bede mogła być wyłaczona z
posrednictwa..(które jeszcze boli i przynosi wiele emocji ..czego chcę
uniknac. ) PO ZA TYM NIE ZAWSZE MAłY JEST POD MOJA OPIEKą ...nie
chce aby maz zarzucił mi utrudnianie kontaktów, co o tym
sadzicie..( a aaa dodam że mały ma 3,5 lat i takie sprzety jak
komórka sa dla niego pestką !!)
ups to miał byc krótki post.....znów mi nie wyszło hihih
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Co bym zmieniła- dla przyszłych mam
moje rady Moje rady (ale tylko moje, nie wszyscy musza sie z tym zgadzać):
* nie kupować zbyt dużo ubranek tych najmniejszych - dziecko bardzo szybko z
nich wyrasta
* nie kupować wózka typu 3 w 1, bo są potwornie cięzkie i jak dziecko dojdzie
do 10 kg, to nie sposób go znosić z pięter
* do łóżeczka używać poscieli z frotki - jest super miekka i milutka
* układać dziecko do spania na boczkach (na zmianę raz na jednym raz na
drugim), to będzie miało ładną głowke (nie płaską z tyłu)
* na lato parasolka do wózka jest niezbędna
* latem jak najczesciej układać dziecko bez pieluszki w ciagu dnia (w aptekach
można kupic przscieradła jednorazowe)
* przyzwyczajac dziecko do ludzi, żeby nikogo sie nie balo
* nauczyc dziecko spac w halasie!
* jak dziecko zaczyna byc dopajane, to najlepiej uczyc dziecko pic wode
* warto kupic przewijak z IKEA przykrecany do sciany, skladany. Kosztuje 200
zł, ale jest nieoceniony!!
* uzywać jak najmniej kosmetyków, czyli tylko mleczko do ciala, emulsja do
mycia i krem do pupy
* warto zainwestowac w mate edukacyjna dla maluszka
* nie kupowac ciezkich grzechotek
* przytulac, calowac, nocic maluszka, zeby czul sie kochany. Moja byla bardzo
duzo noszona na rekach i wcale jej tak nie pozostało!
* od pierwszych dni zycia dziecka czytac bajeczki - dziecko sie przy nich
uspokaja i wycisza. Wystarczy kilkanascie minut dziennie!
* nie warto inwestowac w drogie zabawki, bo i tak najfajniejsze sa pudełka,
miseczki, lyzeczki, garnki itp. A jak zabawki, to te najbardziej "odpustowe".
* nie warto kupować termoopakowania do butelek - nie trzyma ciepla i smierdzi
* fotelik samochodowy doskonale spelnia w domu role lezaczka, wiec nie warto
kupowac i tego i tego
* warto kupić nosidełko na brzuch - szalenie ułatwia zycie
* na lato warto mieć lekką parasolkę
* do wycieranai buzki maluszkowi mozna zrobic z tetry male chusteczki: pieluche
tetrowa przecinamy na 4 czesci i obrabiamy na szydełku (zadanie dla babci lub
zdolnej mamy). Lub mozna kupic malutkie reczniczki
* zamiast kocyka na lato, do wózka warto mieć flanelowa pieluszke do okrywania
maleństwa
* warto do kąpieli kupić fotelik "foczka" super sprawa, ułatwia kąpiel już od
pierwszych dni
* polecam bieliznę firmy lafel - doskonała jakość
* odradzam termometr do ucha - u nas się nie sprawdził, nie możemy zmierzyć
temperatury wciąż wychodzą jakieś bzdury
* warto kupić karuzelkę chicco reagującą na głos dziecka
* nie polecam baldachimów nad łóżeczko - siedlisko kurzu
* polecam zakup ksiąki "gry i zabawy z niemowlakami"
* warto kupić wózek z dużym koszem na zakupy, do którego jest łatwy dostęp
* warto mieć torbę do wózka
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Ograniczenie / pozbawienie władzy - co zrobić ?
Ograniczenie / pozbawienie władzy - co zrobić ? Witajcie! Ojciec mojego dziecka jest wyjątkowo perfidnym typem. Syna poznał w
trakcie sprawy o ustalenie ojcostwa. Zagrał jak większość: po badaniach DNA
powiedział, że kocha syna i chce go wychowywać, a sąd przychylił się do prośby
nie bacząc na to, że facet nie interesował się dzieckiem wcześniej i znęcał
się psychicznie nad jego ciężarną matką. Przez 10 m-cy widywał syna, ale
raczej tylko po to, by nie można mu było nic zarzucić. Nie zajmował się małym,
przyjeżdżał z laptopem lub oglądał TV, a dziecko bawiło się samo lub z
dziadkami. Zaczęły się o to konflikty, bo po co mi eksponat na tapczanie moich
rodziców.
Potem zaczął odwoływać wizyty, bo : chory, pracuje, musi wyjechać lub ma
problem z motocyklem. W końcu powiedziałam, że jeśli tak to ma wyglądać, to
niech sobie daruje, a on przestał się już tłumaczyć tylko widywał syna raz na
3 m-ce. Kiedy wniosłam o podwyższenie alimentów uznał za świetny punk obrony
to, że ograniczam mu prawa rodzicielskie i kontakty z synem (absurd).
Od tamtej pory zaczął się koszmar. Każde słowo kierowane do niego musiało być
w formie pisemnej, smsy, maile, pisma. On zaś zasypywał mnie pytaniami do
jakiego dziecko chodzi: przedszkola, lekarza, kto się nim opiekuje i to
wyłącznie po to, by szukać tam na mnie "haka". U lekarza był ze mną,
przedszkola mu nie chcę podać, bo groził, że zabierze syna, a może to zrobić
mając pełną władzę.
Potem zaczęły się interwencje policji. Przyjeżdżał z policją w nieuzgodnionym
ze mną terminie (tzn. dostał info, że w tym terminie mnie nie będzie, ale
chciał coś udowodnić) i zgłaszał jako "troskliwy ojciec" zaginięcie dziecka i
brak kontaktu z jego matką. Musiałam się tłumaczyć, być z dzieckiem na
komisariacie, pokazywać, że dzień wcześniej do mnie dzwonił i groził.
Kiedy zapytałam o możliwość wyjazdu z synem za granicę, powiedział "nie
zgadzam się i nigdy się nie zgodzę", no i ponownie wezwał policję, że chcę
uprowadzić dziecko za granicę.
W sumie interwencji było 4, ja muszę nieustająco zbierać dowody, bo sąd stoi
po stronie ojca, a ojciec jest dobrze ustawiony przez prawników. Żąda widzeń w
terminach nie możliwych do realizacji (o 20 wieczorem, bez wcześniejszej
zapowiedzi, kiedy go informuję, że wyjeżdżam, w długie weekendy, gdy mówię mu,
że mam załatwiony wyjazd z rodziną) i stara się wykazać w sądzie, że utrudniam
mu kontakt i ograniczam władzę.
Żadne ze spotkań nie może być uzgodnione, bo ojciec dziecka sam sobie przeczy.
Ma kosmiczne żądania co do warunków spotkań, a kiedy zgadzam się na wszystkie
jego warunki (on z całą rodziną tj. kuzynką i jej dziećmi, ja muszę być sama,
spotkanie w środku tygodnia, ja dowożę syna), on nagle zmienia ustalenia lub
twierdzi, że ja je zmieniła i nie pojawia się na spotkaniu. Żąda, bym go
woziła własnym samochodem, wpuszczała do mieszkania z kilkoma osobami z
rodziny, by spotkania odbywały się u jego - negatywnie nastawionych do mnie -
krewnych. Jego zachowania wskazują na chorobę psychiczną, którą znajomy lekarz
określił jako psychozę maniakalno-depresyjną, ale w sądzie, w otoczeniu sztabu
prawników, ten pan wygląda na troskliwego tatusia. Tatusia, który słysząc głos
dziecka w słuchawce - rozłącza rozmowę, który nie chciał się spotkać z
dzieckiem przez ponad rok, który nie przysłał mu przez prawie 3 lata ani
jednego prezentu.
Nie wiem co robić. To psychol, ale i zręczny manipulator, który teraz żąda w
sądzie widywania syna przez blisko pół roku, mimo, że mieszka 300 km od nas, a
syn go nie zna.
Jak mogę walczyć z pozorowaniem chęci kontaktów, z fabrykowaniem dowodów
(smsy, maile, zapisy gg, zmodyfikowane, stworzone lub z usuniętą częścią
treści), jak chronić dziecko przed człowiekiem, który jest niezrównoważony i
potencjalnie niebezpieczny?
Ojciec dziecka od ponad roku go nie widział. Czy mam szansę na ograniczenie mu
praw, a jeśli tak, to do czego mogę je ograniczyć (już w tej chwili muszę go
pytać jedynie o szkołę, wyjazd itp, a on to wykorzystuje mówiąc ciągle "nie,
bo nie", a o synu nic nie wie)?
Czy macie jakiś pomysł? Z góry dzięki.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: halo halo...... to ja dobry tatuś!!!!
halo halo...... to ja dobry tatuś!!!! kochani...jestem tu nowa przybywam z forum rozwody.....
ale teraz zaczynaja byc dla mnie najważniejsze kwestie dziecka..dla tego
witam was serdecznie jestem z wrocka..juz widze że rozmawiacie na
tematy ,,bardzo dla mnie bliskie"
mam nadzieje że cos wniose do tego forum...i wiele sie naucze i
dowiem od was!!!!!
...staram sie nie mysleć o rozwodzie..i rozstaniu..zaczynam
twardo stapać po ziemi..mam pewien dystans do wszystkiego co mi sie
przytrafiło..ucze sie siebie ...swoich praw,,..odkrywam swoja wartość..
staram sie rozgraniczać sprawy...dotyczące mnie i mojego (prawie)
exa,,i sprawy mój syn - i ( prawie) ex..ucze sie z tym zyc ...
stworzyłam sobie mały swiat z dzieckiem ..po malutku ...układamy sobie
wsztysytko..uczymy sie żyć bez " niego" ...poniewaz tatuś od kwietnia
2005 stracił zainteresowanie domem i rodziną ...potrafił nie wiedziec
małego po 2 miesiące...w momencie rozpoczecia sprawy..nagle go
olśniło..że ma syna..zażyczył sobie .. widywać małego .jednak chęć na
wizyty były tak nieregularne..i spontaniczne że burzyły one nasz
porzadek i zupełnie deorganizowały mój czas pracy.zaproponowałam wiec
regularne wizyty o określonym czasie .... teraz jest około 1 mieiac
od ostatniej sprawy...i mój mąz (pozorant..bo inaczej nie umiem tego
nazwać) " przebudził sie" .....nagle wstapiły w niego ojcowskie
spóźnione uczucia ( i to ok , tak powinno być zawsze!!ale biorac pod
uwage poprzednie zachowanie...nie wierze w nawrócenie)'
w czym rzecz ....mój maz dzwoni na moja komórke o 6,30 rano..po
czym wysyła sms" czy mały jest z toba ?..chce z nim rozmawiac "
no raczej mały spi o tej porze!!! ale jak sie obudził ...wykreciłam
synkowi nr i rozmawiał z tata ...jak to 3 latek- po 4 słowach
powiedział pa pa i koniec rozmowy. po chwili mąz dzwoni ponownie ...
oddałam słuchawke dziecku..mały wysłuchał chwilowej wypowiedzi taty i
znowu powiedział paaaa. była to pierwsza rozmowa tel taty z
dzieckiem od 1,5 roku!!!!! nawet sie cieszyłam....że jest taka forma
kontaktu!!
tyle tylko że po południu wyszłam z małym do sasiadki.. później jak
popatrzyłam na tel a tu 2 nieodebrane tel od niego!!! hm jak coś
chce to zadzwoni jeszcze raz(pomyslałam)...o 17 poszlismy do kontroli
z małym..w trakcie wizyty kolejne telefony...+ sms " czy mały jest z
toba ..o której idzie spać ..chce z nim rozmawiac przed snem".
...kurde!!!! pomyslałam o co chodzi!!!!!!!! jakaś kontrol
..sprawdzanie.... czy co?( powtarzam .. nie wierze w jego nagłe nawrócenie
przed ostatnia sprawa ..)
przyznam zdenerwowałam sie ...uczyłam sie nie reagowac na jego
zaczepki i nie wdawać sie w dyskusje ,nie dać sie sprowokować..ale
tu chodziło o jego rozmowe z dzieckiem!!!! wiec bez zbednych
komentarzy ponownie wykreciłam małemu nr i mały rozmawiał z nim
może 10 s ( słyszałam tylko pytanie exa " co robisz?"..mały
odpowiedział "ogladam bajke o smoku" "to narazie" odpowiedział ex
????????????????????????????????????????????????????
dzisiaj telefony sie powtórzyły...ex wysyła sms o 11 " jestes w pracy
..czy na miescie..chce rozmawiac z małym"
nic nie odpisałam ...jeszcze....mały w przedszkolu...ja w domciu..nie
chce sie tłumaczyc co robie i dla czego..chce mieć swoje zycie!!!
byc może ... był spragnony usłyszec głos dziecka..ok nie ma sprawy...
ale ja czułam sie osaczona ..pod kontrolą ..czułam że znowu próbuje
mnie w coś wmanipulowąć...nie chce zabraniac rozmów tel...ojca z
synem..ale wydaje mi sie .że nie musze znosic tego typu żądań exa,
nie chce aby dzwonił na moją komórke nie chce słyszec jego
głosu....CHCE mu zaproponować aby sprawił małemu telefon dołdowywał
konto ..i miał wówczas duzo większy kontakt z synem niz do tej
pory...i przy okazji ja bede mogła być wyłaczona z
posrednictwa..(które jeszcze boli i przynosi wiele emocji ..czego chcę
uniknac. ) PO ZA TYM NIE ZAWSZE MAłY JEST POD MOJA OPIEKą ...nie
chce aby maz zarzucił mi utrudnianie kontaktów, co o tym
sadzicie..( a aaa dodam że mały ma 3,5 lat i takie sprzety jak
komórka sa dla niego pestką !!)
ups to miał byc krótki post.....znów mi nie wyszło hihih
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: A buuuuuu! - czyli wylewanie żali
Kochana Yenno, już jest inny dzień i mam nadzieję, że czujesz się lepiej. A ja - aby Ci ten humor jeszcze bardziej poprawić, napiszę o moich kilku ostatnich dniach-potworkach.
We czwartek pojechałam z córką Anią do Krakowa na badanie EEG. Profilaktycznie, musi być pod stałą kontrolą neurologa. Od kilku dni czułam się fatalnie, zbliżała się miesiączka, ale dostać ją miałam dopiero w sobotę. Niestety, jak to ze mną bywa, to cholerstwo przyszło do mnie akurat w dniu wyjazdu. Sądzę, że większość kobiet nie lubi "tych" dni. Ja szczególnie, czuję się wtedy wyjątkowo podle, nie mówiąc o mojej rodzince, która narażona jest wtedy na różnego rodzaju gromy, pioruny, tornada i inne takie kataklizmy. :fou Naszprycowana prochami przeciwbólowymi pojechałam do Krakowa. Po powrocie (wstaliśmy o 5.30 rano), marzyłam tylko o tym, aby położyć się spać. Nie dane mi było - wcięło męża........ A ja należę do tej grupy osób, które nie usną bez drugiej połowy. Po ciężkich bojach wrócił ok północy, w stanie wskazującym na spożycie. W kieszeni otwierał mi się nóż,
dzięki Bogu byłam zbyt niepitomna, aby reagować. Za dwa dni, jeszcze nie przerywane rozmowami........., zajmowałam się "ulubioną" moją czynnością, tzn myciem podłogi. Zaniepokoił mnie dźwięk dochodzący z telewizora, które oglądało moje młodsze dziecię. Odrobinę zbyt gwałtownie podniosłam głowę, no i zrobiło mi się ciemno przed oczami. Nastąpiło bliskie spotkanie mojej głowy z parapetem, zbyt bliskie jak na mój gust. Już wiem, jak czują się osoby tracące przytomność po uderzeniu przez bandziora. Siedziałam na podłodze i zastanawiałam się, czy panie w dyspozytorni pogotowia zareagują na głos dziecka w telefonie. Męża oczywiście niet w doma....... Wytężywszy wszystkie siły nie straciłam przytomności i trzymając się ściany dotarłam do łóżka. Nawet udało mi się uśmiechać, bo dzieci były w stanie totalnej paniki. Męża nadal niet, komórka wyłączona, poczta głosowa przyjęła wszelkie możliwe bluzgi......
Ja leżałam i zastanawiałam się, czy sufit na pewno nie spadnie mi na głowę i kto włączył kurczenie się ścian, które już zbyt niebezpiecznie zbliżyły się do mnie. Wrócił mąż, oczywiście w stanie wskazującym..........
Stwierdziłam, że to pech. On nie pije całymi miesiącami, a tu dwa razy pod rząd. Obiecałam, że przywiążę Go do kaloryfera. Nie lubię urazów. A od niedzieli mój ząb mądrości zdecydował się rosnąć szybciej i mieć towarzystwo w postaci drugiego, sąsiedniego - na dole.
To już nie uraz, to nie ból dziąsła. Czuję się, jakbym dostała w szczenę od zawodowego pięściarza.
Boli mnie cały "zawias" na którym opiera się moja szczęka. Nie mogę jeść, mówić, NIE MOGĘ SIĘ KŁÓCIĆ Z MĘŻEM!!!!!! Jestem nieszczęśliwa, sama nie wiem, z którego powodu bardziej.......... Najgorsze przyjdzie dzisiaj, idę do chirurga stomatologa. Jeśli mu nie zejdę na tym fotelu, to będzie już coś, i wtedy będę mogła powiedzieć, że nic mi już nie jest straszne. Bo widzisz, ja jestem alergikiem, mam alergię na stomatologów, ja ich nie znoszę z zasady, ja nie mogę nawet wąchać tego specyficznego zapachu, bo od razu robi mi się słabo. Ja, która rodziłam 48 godzin, która nigdy nie miałam usuwanego zęba, na widok wiertła odlatuję....... Boże, na samą myśl, drętwieją mi palce, nawet już pisać nie mogę. Trzymaj kciuki Yenno, tym razem za mnie!!!!! Ja nie chcę jeszcze umierać!!!!!!
Bolesne pozdro
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: mala pomoc - duzo taksow
Wiec prosilbym o klikniecie glosuj na ponizsze zdjecie z gory dziekuje: http://www.olay.pl/index.php?id=konkurs_galeria_sh&sh=6990 z gory dziekuje I kilka taxikow :) Pewna babka chciała się przypodobać mężowi, więc poszła dofryzjera i strzeliła sobie extra fryz. Przychodzi do domu, a mąż nic... Czyta gazetę, nawet nie zauważył żadnej zmiany. Na następny dzień myśli: "trzeba sobie zrobić porządny makijaż to na pewno zauważy". Tak też zrobiła. Przychodzi do domu a mąż nic. Facetka na trzeci dzień poszła kupić jakieś wdzianko, ale mąż nic dalej nie zauważył. Więc sobie myśli: "on mnie w ogóle nie zauważa. Jutro założę maskę przeciwgazową". Nazajutrz siedzą sobie przy obiadku. Mąż spogląda znad gazety, patrzy patrzy i mówi: - A coś ty sobie kochanie brwi ogoliłaś? ozmowa telefoniczna: Głos: Dziendobry, jest mama? Glos dziecka : /szeptem/ jest Głos: to daj mame Glos dziecka : /szeptem/ : nie moge Glos: a jest tata? Glos dziecka : /szeptem/ jest Głos: to daj tate Glos dziecka : /szeptem/ nie moge Głos: a kto jeszcze jest w domu? Glos dziecka : /szeptem/ policja Glos: a co policja u was robi??? Glos dziecka : /szeptem/ mnie szukaja stoi facet na brzegu jeziora, w ktorym tonie kobieta. a ze nie umial plywac, wiec wola na pomoc do wedkarza: - ratuj moja zone. dam ci stowe. ja nie umiem plywac! wedkarz wskoczyl do wody uratowal babe i mowi do afceta: - dawaj stowe, ktora mi obiecales. a facet na to: - jest jeden szkopul. kiedy byla pod woda myslalem, ze to moja zona. teraz widze, ze to tesciowa. - rozumiem - mowi wedkarz siegajac do kieszeni. - ile ci jestem winien? to dylematy współczesnego świata: - Dlaczego słońce przyciemnia skórę, a rozjaśnia włosy? - Dlaczego kobiety nie mogą umalować oczu z zamkniętymi ustami? - Dlaczego nie ma takich tytułów w gazetach: Wróżka wygrała w totka? - Dlaczego, żeby skończyć pracę w Windowsach trzeba nacisnąć na Start? - Dlaczego sok cytrynowy jest robiony z koncentratu, a płyn do mycia naczyń z prawdziwej cytryny? - Dlaczego człowiek, który inwestuje wasze pieniądze, nazywa się niszczyciel (broker)? - Dlaczego nie ma pokarmu dla kotów o smaku myszy? - Dlaczego Noe nie zabił tych 2 komarów? - Po co sterylizowana jest igła przy wykonaniu kary śmierci przez zastrzyk? - Dlaczego samoloty nie są robione z tego samego materiału, co czarne skrzynki? - Skoro do teflonu sie nic nie przykleja, to jak przyklejono teflon do patelni? - Dlaczego kamikadze nakładają kaski? - Jaki jest synonim słowa synonim? - Skoro Superman jest taki mądry, to dlaczego zakłada majtki na spodnie? - Dlaczego w lodówce jest światło a w zamrażalniku nie? - Kaczor Donald zawsze chodzi bez dolnej części garderoby, dlaczego więc jeżeli wychodzi spod prysznica to jest zakryty ręcznikiem? Lekarz psychiatra do pacjenta: - Zaraz, zaraz, nie rozumiem pańskiego problemu. Proszę zacząć od początku. - A więc na początku stworzyłem Ziemię... Do ratownika na basenie podchodzą 3 stare baby i chcą pływać. Facet się bał że stare szkapy się potopią, ale dał się namówić. Wskakuje pierwsza, robi 15 basenów w 10 min i wychodzi uśmiechnięta. Facet mówi: - świetnie pływasz jak na taką starowinę. Baba odpowiada, że w latach osiemdziesiątych była mistrzynią juniorek w pływaniu. Wskakuje druga baba, robi 25 basenów w 12 min. i wyłazi. Facet pyta, a ona odpowiada, że za młodu była mistrzynią Europy. Wskakuje trzecia, płynie żabką, delfinem i cholera wie jak jeszcze. Zrobiła 30 basenów w 10 min. i wyłazi. Ratownik: - no pani to pewnie była mistrzynią świata. - Nie. Ja byłam kurwą na telefon w Wenecji. Jakie sa idealne wymiary kobiety dla informatyka? 1024 x 768! Analiza chemiczna kobiety... Temat: Analiza Chemiczna Przedmiot badań: Kobieta Symbol: Ko Odkryta przez: Adama Waga atomowa: Średnia oczekiwana 59 a.j.m. (atomowych jednostek masy), ale znane są izotopy od 50 do 80 a.j.m. Występowanie: Nadwyżki ilościowe w obszarach zurbanizowanych. Właściwosci chemiczne: a) Wykazuje duże powinowactwo ze złotem (Au), srebrem (Ag), platyną (Pt), szlachetnymi i półszlachetnymi kamieniami i minerałami. b) Zdolna do absorbowania wielkich ilości drogich substancji. c) Może samorzutnie eksplodować jeśli pozostawić ją samą w obecności meżczyzny. d) Nierozpuszczalna w cieczach, ale jej atywność wzrasta po nasączeniu etanolem (alkoholem etylowym). e) Ulega naciskowi tylko we właściwej płaszczyźnie krystalograficznej. Własności fizyczne: a) Powierzchnia zwykle pokryta warstwą barwników. b) Wrze i zamarza bez wyraźnej przyczyny. c) Topi się po jej właściwym potraktowaniu. d) Gorzka jeśli używać niewłaściwie. e) Znajdowana pod różnymi postaciami od czystego metalu do pospolitej rudy. Zastosowanie: a) Wysoce dekoracyjny element, szczególnie w samochodach sportowych. b) Przedstawicielka silnych reduktorów pieniędzy. c) Pomocna przy wypoczynku. Testy: a) Czysty egzemplarz przybiera odcień różowy jeśli jest odkryty w naturalnej postaci. b) Zielenieje jeśli obok niej znajduje się lepszy izotop. c) Wysoce niebezpieczna w niedoświadczonych rękach. d) Niemożliwe posiadanie więcej niż jednego trwałego izotopu.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: zaznacz adm kolorem niedostepny art.. swój błąd
zaznacz adm kolorem niedostepny art.. swój błąd mój czas to pieniądz
uprzejmie to mówię
ucz sie na swoich błędach adm
..123 ? warte nobla
a ubek mnie gnoi bo pamiętni w wojsku pisałem
w 81r
...a może to jednak niemiec ma technike gadania w moim zębie ?
od kiedy ? ,,kiedy śpie ?...o żółtym polsacie ..o "szkle"?
o żółtym "byku" na krzyżówce ..ca xx xx ...żółtym samochodzie ..waryńskim
..a może centralne/łysogóry przenieśli podobno pod mostek ..fot oflesz
..atak z.bir.n.bah.n em i fix forysio "kwaśnym" .."a ty jesteś kwaśny"
mówiła pj w 84 ....niech to czytaja bandyci ubeccy ..
..najmują "niewidzacych" ..do przesladowania ludzi natrectwem mówienia
wymuszanym przez "urzadzenia" ..i popedzanym 'gotowcami' podróbami ludzi
którym niepowiedziano że te urzadzenia są szybkie i im mysli słowa
podstawiaja na śladzie już emocji
...a bandyta "kto pierwszy ten lepszy"... a mózg tego nie wie że to
manipulacja społeczeństwem i samoczynnie prszyjął by za popularne uznane
czesto mówione słowa za warte "mówienia" ..."po co policji takie urzadzenia"
..podobno "niema żadnego mostu" mówi jakby radiowóz...
..po co mi tvn z "kryminalnymi" gdzie głowy spadaja na ulice ..
kiedy w "radiu" słyszę że w kielcach na sienkiewicza 11 jest nowy salon
komputronika ..widzę tylko na grymsie popiersia ..jedno bez głowy...
a pozostałe czekaja ?... a kiedyś tam była redakcja gw...
..niestety bandyci wymuszaja na mnie nieczytanie gw nauki ..
monitoruje sadyzm ...która ze słóżb ma "komputery" emisji myśli ludzkich
...niemcy w policji ?... w sejmie mówiono że implanty to pedofilom będa
zakładać ...a mnie ?....sadysta szatanista ...generatory szumu na
scianach ..adm...12.6...?...mówili na tle ...nagle w przestrzeni głowy
głos "umarłam przed chwilą" ...'idź do bozi'... głos dziecka ..to
sadyzm "osłabiamy jaźń"....było w radiu .. na forum zrobiłem info ..
ss mani w sztutchofie w celi z tylko otworem w suficie wiezili
dziecko "elżunie" ..pisała piosenki na ścianie... kim jest bandyta 2006 01
z tła ..sufit .."chodzi o to że by to wyłączyć".... im tylko chodzi o
algorytm odkryty ..123 ...nobel.... blokują mi już myśli w 90r 'dziedziny'
emocji ... to to samo .. przestrzeń ...algorytm krokowy ...zwizualizowany
cyframi ..potrzeba liczenia... nawet komórka to 'wie' ...ile przestrzeni w
umysłach do odkrycia uswiadomienia ...samogłoski ..energie ....OE UI AY
to ubek sprzedawczyk .."niemiec"... jak zwyklwe głód wiedzy w wersji władzy
..totalitaryści... zawłaszczyć by manipulować społeczeństwem i jednostką
ludzką... to bandyci z narzedziami wykradaja "niewidzacych" z domów pod
pretekstem że będą widzieć ,a naprawde okradaja ich z tego co maja .."nie
moga mieć nic swojego"... mówią i znikaja sadysta dodaje odgłosy strzałow...
..mówią "panu sa sie tak długo udawało"/biały klocek...za kilka godzin
wy.pa.dek ..głos w "dek" .."porozmawiać z komendy".... o ob.wódce czerwonej
w windzie "wyżej pan nie wjedzie" a twoja gemba jakby ubek...ob.wódka ? jak w
logo lidel ?...atak z 2005r ulice przed ścianami w domu ..a to nic nowego
tylko masa ..przed tym jedno dziennie dziwne zdarzenie akustyczne ..kopyto z
sufitu i głos słowo z nikąd... zwidy ? ...zi-mak "a ty dziesie lat temu
powiedziałeś mi że ja ci mam kupić samochód"...to mówił przełożony do
odchodzacego z pracy w 2002r...p0licjant z "gazem" na żółto pomalowanym
..łapacza bibuły...?.... mojej ?...tylko kolor ul.targowa z świetokrzyskiej
od rynku ...facet w miechowie przepadł ?... "z fury na głowę"? .. jak ubek
pijak bez słowa w 85r podał auzwajs o miechowie...złota kulka..?.."woda" ?
"odpowi adam za polskę" ..."zapolska g" ?...ząb podpadł pod
implant ..mostek...a ul.działkowa z alfa mariankiem ?...nie zimakiem
kierowcą ?...nie jeżdził po kazimierzy gazem...nie robił zwidów...
a też się śpieszył na obiad...to jest 2007r ..nie 1989.."nigdy sie nie będę z
tobą zgadzał"...i kłamał ludziom "karnie przeniesiony".... tylko dlatego że
głupek ?...a awans ...nie głupek ..ub manipulowało ?....pretekst dla chleba ?
czy agentura obca z atakiem niemca na "nowowiejska" ...de.bilki z podziałem
ról na jak najdrobniejsze... nie moga podzielić 123 algorytm krokowy to
świadomość wolności ..na algorytmie sa opisane cyfry ...gw "(niemowlaki
postrzegaja ilość)"...83..84r ub atak "deseczki sie rżnie" ....mówił wc "ubek
(go) poprosił" ..który..."(nie może powiedzieć)" ...śmierdzący
wódką ..bezczelnie przyszedł ..i do takiej której "koledze by nigdy..." ..do
tel mówił "na jebadełku siedzi"....komu pomógł ? ubekom ? w czym ?...
..2006r szpicle od forum "trzy lata się już uczą mkultra"
..że co świże ..."mkultra usa"
..to programowanie ludzi jako nieświadomych morderców...
w 95 słyszę że jak miałem 6 tygodni matka wraca i widzi mnie na podłodze
..na 'deseczkach' ...sny pomieszane widzę ....to pierwsze 3 miesiace ..w 1985
w "problemy" .."czy niemowle pamieta" ...to atak ub ..."narzeczona" na logo
lompy mo katowice wmanipulowana przez sz.e w "światło"....rece niewidomej
osoby ...2006 r 03 .."przyjechał/namawiała/od kilku miesiecy (mówili do nich
manipulacje)"....ich kapo sa zbuforowani ..gdzie indziej mówia....
..manipulacje echo w 90 latach widziałem w polsacie..w 2002 widze
ostrobramska 2005 widze echo w "lidel"... słucham ich ..2006 widze echo w tvn
...mówia w tv że w tvn ub ..solorz też....media to armia
telewizorów ..powielaczy przed niemowami ?...ob.wódka w LidEL ? ..seria
ataków na tle garaże katowice ..garaże kielce ...81"magazyn polski"91"a my tu
jeszcze wrócimy"nowowiejska ? wódka ?..."adria" szampan
pj "zalewaja"85/fix70r ...znak drogowy 71r fix 73/13 ?..258 ?....
..atak ub 'z gupa' przed oknem 2005 "ona uciekła do raichu".."on chce
uciekać"...to wy uciekacie do ue do niemca żłobu ..bezprawnie okupują mój
umysł..."władza" 'garnie' sie do nauki ...nie wyżucaj tego "byka" alfa z
forum
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: K-ORsarzPersONAp-IrackA-Rabka10dig-it01blacknight
prag nie nie ...wody oli go ceńskiej ...NLP w waiwie była na polske tv wisła fix miejscowość herbu"V" ..her.by ?
..94 pozdrowienia ..2004 "hurtownia" i dom wczas.sowy ...i swira
tekst "białe szaleństwo" ..do wojska ...81 12
13 ...pamiętnik .."magazyp polski" z "logo" znak zakaz ruchu to
atak "wp" przeciw myśleniu "on chce uciekać"2005z gupa ubek który
sam niewie dla kogo "robi" ...."magazyp polski" naniesiony fałszywy
nadruk daty 82 02 05 ..fix pj cm świętochłowice ..fix rasztaBBigoid
występ door koń.sumy ..fix zi-mak.."pisz bedziesz miał
ciągłość"...nawet t.rup.niewski znajdzie sponsora "niemca"
atakujacego cyber bandycko umysł przez implant "idziesz
zabić?" ...sadyści mordercy to agentury skryte ..mota jedną
wypierdolcine dziennie by nie wywołać alergi organizmu...od
89r ..widać jak rekombinuje w rozwoju technicznym ..wyszedł bandyta
w 2004/2005 z LidEL ...logo agresywne po niemiecku pozornie kurdupel
jakby ożywiony..zintegrowane rekombinujące...otwarte w imieniny 2005
06 15 ..szczekające ulice do 2005 12 urojeniami ub "lepiej późno niż
w cale"("na święta 84 zaproszona) wariackie ataki na obraz pj
dawnej "narzeczonej" zaczęte od ataku 2005 lato przed foto fix
światło ul.jagielońska naniesione (z atak obcy głos) z laptop
z "wiE.dnia"(występ "poprzeczniczki" z pierz.chnicy) na rondo
rekombinowane nagromadzeniami ..krew mercedes miechów/cm cegła
krzyż/ "a skąd ty to wiesz" (algorytm) dorotka nie.pokoje (fix wawa
woda)..sadysta (fix imieniny) 2005 12 23 włączył ciągły atak "głosem
z nikąd" symulator świra...na tle fałszywego żródła po ścianach
głosy 'z gupa' ..sadysta wyłączył szumy (okupacja urzadzeniami) i
obcy głos pojawił sie w nieokreślonym żródle ..nigdzie ..pozornie w
przestrzeni głowy .."(umarła)przed chwila" ..atak nazwany po
następnych bandyctwach "(otępiają) jaźń" .."bezczelność"? ..świry
stare ub w autobusie "szkło odkryto" w 2005 lato przed wypadkiem
dziecka na tle morze czerwone ..
na tle zimak 5.oo na tle makro ub kurczaki "słyszysz 19 V" auzwajs
pijaka 85r
fix 2005 05 ..19 zoo 'z gupa' misie zjadły kobiete...na tle ze ścian
fałszywe replaye ciagle powielane "erka" niby zza okna..i głos z
makro "słyszysz?" ... widze cie nawet w autobusie kazim.jeża wi.elka
i słysze rechot na rogu pomorskiej..sadysta morderca
mówi "kontrwywiad" dom.bek ..zamienili głos dziecka na kurwe
mówiącą "kocham cię w kuchni" ..w kuchni "kochałam cie bardzo
głupi/kocham cię" ..atak na wodę ? replay wystepów "żółnierki"
w "b.or.kach" t.rupa. z rtg w "sAdzie" og.rodwowej? zamienili kurwe
na sadystę szybko mechanicznie szczekajace bandyctwo do umysłu w
przestrzeni gdzie białe klocki w kuchni ..przesladowali w całym domu
głosem bez przerwy ..w kiblu ..w łazience atakował białe
powierzchnie zakłócał wzrokową korę (fix dr.z.ewo) sadyzmy kości
czaszki "patrzące" śnieżno białe fix radio "śnieżka" atak
śmietnik "świadka wyrzuca" fix szkło but.elka ..? ..atak na
bezpieczną przestrzeń ..dom ...agresje sufitu zintegrowane z
LidEL ..nie przypadek ..taki stan świadomości sprzyjajacych
obcym ..niszczacych naród .."żołnierzy" z
czystymi "sumieniami" .."polaków" żyjących "w izolacji"
..żródło wody ..pierwotny "pierwiastek" stanu świadomości ..
bezpieczeństwa ..możliwości myslenia ..rozwijania sie ..gdzie są
głosy niewolników "urzadzeń" ktróre "nie moga mieć nic
swojego" .."niewidomych" podstepnie zwabionych do bandytów ..bo te
urzadzenia otepiaja tak kore że ludzie nie widzą .."jak było?"
..letarg ..człowiek widzacy walczy z bandyty siłowym polem by sie
nie dać ..niewidzacy nie czyja tak obcej siły ..daja sie ogłupiać..
nie walczą ..wierza bydlakom że to ich "praca"..a zgnilce moralne
wykorzystują to że ktoś czegoś nie ma i zabieraja im
wszystko ..wszystkie zmysły ..wmawiaja im komputerami niby ich
mysli ..gotowce ..po czasie wpajane im jako zgodne z
środowiskiem ..a to tylko wypierdolciny ubek aw komputerach z
przystawkami emocjonalnymi z ludzkich mózgów ..bezczelnie mówi "to
tylko urzadzenia" ..może w twojej "komendzie" interfejs ? może
dziwne teksty 5.oo "to twoje mózgi? jakie one prymitywne" bandyci
pomiędzy soba do śpiacych "komputerów" ? ..pierwotne
nie "relikty" .."fundamenty" możliwości psychicznego
rozwoju ..spokoju do pracy dynamicznej ..w pewnym bezpiecznym
otoczeniu.. po pracy polak włącza tv wisła/tvn i oglada film o
sadyście doprowadził kobiete do obłedu ..utopiła dziecko ..on w tym
miejscu nad studnia wybudował dom ..fix woda w domu ..kran ..duch
dziecka zaczęła mówić na tle i wychodzić z szumu E.kranów i mordowac
ludzi
..to ubectwo jest mordercami .. bezprawie .."gówno" pływa po wierzchu
Przejrzyj resztę wiadomości
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plorientmania.htw.pl
Strona 2 z 2 • Wyszukano 127 wyników • 1, 2
|
|
Cytat |
Diabeł: wielki, czarny znak zapytania. Napierski Stefan Debiutuje się do samej śmierci, a i śmierć jest też debiutem. Aleksander Kumor Dla konserwatysty refleksja nad podstawami własnego światopoglądu jest rodzajem profanacji tak samo jak konieczność udowadniania egzystencji Boga jest estetycznym zgorszeniem dla każdego prawdziwie wierzącego; jest wyprowadzaniem irracjonalnej wartości na poziom racjonalny, desakralizacją boskości, której odebrany zostaje urok tajemniczości, bez której nie można pewnie stawić czoła lewicowym czcicielom diabła na ich polach bitewnych rozumu. Georg Quabbe Dlaczego tak często ludzie, dla których bardzo dużo zrobiłeś, ciężko się na ciebie obrażają? Może dlatego, że przypominasz im o ich słabościach. Kirk Douglas, Syn śmieciarza, Autobiografia Aby uwierzyć w drugiego człowieka, należy najpierw uwierzyć w siebie. Żyć w harmonii ze światem widzialnym i niewidzialnym. Odnaleźć prawdziwe oblicze Boga. . . Ale czy miłość jest w stanie uchronić przed samotnością? Nie zapominajmy, że "Bóg ukrył piekło w samym sercu raju". Paulo Coelho
|
|