|
Oglądasz wypowiedzi znalezione dla hasła: głos znad niemna
Temat: Media na Białorusi gromią Polskę
wasylzly napisał:
> Gdy nie ma konfliktów – to sie je wynajduje.
> Gdy nie ma pretekstów do interwencji – to znajduje sie wyimaginowane.
To chyba o sobie w kontekście pacyfikacji ZPB oraz ataków na Polskę, jak
nazwano w oficjalnej TV "państwo-prostytutkę".
> Mój kraj jest wolny od konfliktów.
Tak, oczywiście. Andżelika Borys sama siebie przesłuchiwała 50 razy i się
obaliła jako przewodnicząca ZPB. A jej współpracownicy za stanie na trawniku
sami dla przyjemności poszli do karceru z wiadrem zamiast WC na dwa tygodnie i
muszą płacić kary wielokrotnie przewyższające średnią pensję. Nie ichj pensję
bo takowej nie mają, ponieważ już dawno temu wyrzucono ich z pracy za
działalność w ZPB.
Oczywiście gazety "Głos znad Niemna" i "Narodnaja Wola" same się zlikwidowały -
nie ma żadnego konfliktu między prezydentem i stworzonym przez niego reżimem
a społeczeństwem. Wszyscy kochają i szanują prezydenta, szczególnie młodzi
ludzie, co okazują na stronach internetowych, np. z animowanymi filmami, a
potem sami z radości się pałują i idą z uśmiechem na twarzy do więzienia albo
są wywożeni do łagru.
Z pozostałymi głupotami nie będę polemizował, bo szkoda czasu żeby czytać te
żałosne wypociny ostatniego satrapy Europy.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Borys: jesteśmy tam ludźmi drugiej kategorii
Polacy w Białorusi nie zaczynają sie, ani... ...nie kończą na Andzi Borys, ani na Pisalniku, czy Poczobucie. Ani nawet na
ekipie, która nigdy tak dobrej prasy w Polsce nie miała jak w/w, a przez
kilkanaście lat budowała wszystko, co dziś zdaniem różnych pismaków z Polski -
stało sie słusznym łupem Andzi i jej kolegi Poczobuta (BIAŁIORUSKIEGO
dziennikarza, o nie bardzo wielkiej sympatii do działań polskiej mniejszości -
co jest do udowodnienia).
Polonia w Białorusi, to jest kilkaset tysięcy ludzi, którzy polskość zachowali w
rodzinach... Na przykład heroicznie dosyć zachowując w paszportach imię ze
chrztu (fonetrycznie to będzie, bo nie mam cyrylicy) Juzef, zamiast rosyjskiego
Josifa.
Znam wielu takich ludzi osobiście.
Nie chce mi się przypominać, jak to było ze zjazdem ZPB wiosną tego roku, może
warto zajrzeć tu: <a
href="http://www.glos.wschod.org/specjalne/index.shtml">Głos znad Niemna</a> i
może kiedyś jakiś pismak z Polski raczy z ludźmi, którzy przez lata odbudowywali
polskość na grodzieńszczyźnie choćby, a teraz do roli marionetek reżimu
sprowadzeni zostali. Bo jak dotąd monopol na wiadomości z "polskiej" Białorusi
mają Andzie różne.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Białoruś: KGB podrabia polski tygodnik?
To jest oryginalny Głos znad Niemna
www.glos-wschod.org/
A to fałszywka
www.glos.wschod.org
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Białoruś: KGB podrabia polski tygodnik?
Falszywa falszywka? lukasz_adamski napisał:
> To jest oryginalny Głos znad Niemna
> www.glos-wschod.org
Jakos nie moge znalezc poprzednich numerow, ktore zawsze byly na "falszywce".
Jest za to apel Anzeliki, kampania wyborcza Giertycha i ludzie, ktorzy nigdy na
lamach GzN sie nie pojawiali...
> A to fałszywka
> www.glos.wschod.org
Ciekawe, bo wyglada jak dotychczasowa strona, domena jest dotychczasowa,
autorzy dotychczasowi, archiwum kompletne. Niezla mi "falszywka"...
Cholera jasna, spisek jakis polskich mediow czy jak? Dlaczego wywiady robicie
wylacznie z Borys? Popytajcie ludzi, zwyklych czlonkow ZPB co sie naprawde
stalo. Albo przejrzyjcie chociaz zapis zjazdu (stenogram lub film), a dopiero
pozniej cos piszcie i gadajcie publicznie.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Białoruś: pochód niepodległości
25 marca 1918- Deklaracja Niepodległości Białorusi Rocznica tego wydarzenia jest prawdziwym Dniem Niepodległości Białorusi,
powinniśmy o tym pamiętać. Parady, które urządza baćka Łukaszenka, są tylko i
wyłącznie ku jego własnej czci, a nie ku czci narodu. O ile pamiętam, to Polacy
z ZPB mieli dziś protestować w Grodnie przeciwko fałszowaniu gazety "Głos znad
Niemna" przez reżim. Może coś o tym napiszecie?
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Grodno: pikieta przeciw białoruskim władzom
Polacy, strzeżcie się Wyborczej! No, jeśli to GW już drukuje "Głos znad Niemna" to na pewno chodzi o... kurde,
wyleciało mi... aaa, demokrację!
Polacy, gdziekolwiek jesteście: strzeżcie się Wyborczej i ludzi z nią
związanych! Oni nie reprezentują Polski, ani nie chodzi im o prawa Polaków!
Wręcz przeciwnie. Bardzo dobrą charakterystykę tego śrdowiska dał wielki Polak,
śp. Jedrzej Giertych, co niejako w formie przygany Gierychom zamieszczono w
samej GW.
serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34474,2840905.html
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Grodno: pikieta przeciw białoruskim władzom
Ci prokuratorzy interesowali się przede wszystkim organizacją pracy gazety
Związku "Głos znad Niemna", chcieli też wiedzieć, jak doszło do tego, że "Gazeta
Wyborcza" pomogła wydać jeden numer pisma gdy nie chciała go wydrukować żadna z
państwowych drukarni na Białorusi.
Tez bym chcial wiedziec od GW,jak doszlo do dukowania "Glosu znad Niemna".
Uchylcie rabka tajemnicy;kto, jak,ile,itp?
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Apel Andżeliki Borys: Pamiętajcie o nas
a słyszałeś kiedyś, jak Kruczkowski 'oszczerza' kogoś? - Sądzę, że nie bo polskie pismactwo od rozpętania się konfliktu w ZPB bardzo konsekwentnie unika jakiejkolwiek okazji, żeby 'drugiej stronie' dać głos.
Do powiedzenia wiele ma Andzia Borys, Andriej Poczobutt, Andrzej Pisalnik... ale już nikt o zdanie nie zapyatał np. Andrzeja Dubikowskiego, Gienka Skrobockiego, Tani Zalewskiej... ani Kruczkowskiemu.
A zdaniem (nie tylko) drugiej strony tło konfliktu między grodzieńskimi aktywistami ZPB (bo 'w terenie tego konfliktu raczej nie ma) jest znacząco inne:
Głos znad Niemna
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Polska potępia władze Białorusi, grozi restrykc...
z Polski misiu jestem, natomiast od lat znam... ...różnych ludzi z grodzieńszczyzny, chociaż nie tylko.
Bywam tam od lat kilkunastu i pamiętam, jak w roku 1991 na bazarku jednym
widziałem ręcznie pisane ogłoszenie zatytułowane: 'ΗΕТ НАРОДА БЕЗ ЯЗЫКА'
podpisane potem po polsku przez Stowarzyszenie im. Adama Mickiewicza.
A potem zaczęły się: 'Głos znad Niemna', Magazyn Polski'.
I dzięki działaniom ludzi, którzy te inicjatywy utrzymali, dzisiaj np. taksiarze
w Grodnie rozumieją po polsku, chociaż w końcu lat 80'tych 'nie znali' tego języka.
W moim miasteczku też wszyscy rozumieją ludzi przyjeżdżających zza granicy. I
nikt nie ośmieli się nierozumieć. I to jest główne, podstawowe i nizbywalne
osiągnięcie ostatnich kilkunastu lat.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: a wlasciwe to za co Pania Borys Lukaszenko
od polskich pismaków się tego nie... ...dowiesz, bo są niedoinformowani, głupi i na dokładkę 'misję niosą' walki z tyranem Łukaszenką. Co gorsza w tę misję wpisują wykorzystanie BIAŁORUSKIEJ organizacji Polaków mieszkających w Białorusi. Dlatego 'dają ucha' jedynie tej stronie w skonfliktowanym ZPB, która do realizacji 'misji' przydatna jest. Co gorsza tym tropem idą także władcy polskiej polityki zagranicznej.
Nie twierdzę, że pełny obraz, ale jakieś proporcje można ustawić sobie czytając, co druga strona konfliktu polsko - polskiego ma do powiedzenia.
<a href="http.www.glos.wschod.org/specjalne/index.shtml">Głos znad Niemna</a>
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: W sobotę rozprawa z Polakami na Białorusi
"Głos znad Niemna" w Białymstoku Widzę tylko jedno, co można zrobić: "Głos znad Niemna" w Białymstoku, jako radio
i telewizja puszczane przez nadajniki o takiej mocy, żeby w promieniu pół
kilometra wrony spadały. Połowa po polsku, połowa po białorusku.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Kolejny numer "Głosu znad Niemna" w drugim obiegu
Kolejny numer "Głosu znad Niemna" w drugim obiegu hehehe, samizdata przemyconego z Polski więcej rozprowadzili, niz się
sprzedawało legalnie przez lata wydawanej gazety???
Ktoś tu kogoś w ch..a robi... Nie widząc pewnie jak wygląda 3000 egz. gazety
takiej jak 'Głos znad Niemna'
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Kolejny numer "Głosu znad Niemna" w drugim obiegu
Nie ucz ojca dzieci robic babariba-babariba napisała:
> hehehe, samizdata przemyconego z Polski więcej rozprowadzili, niz się
> sprzedawało legalnie przez lata wydawanej gazety???
> Ktoś tu kogoś w ch..a robi... Nie widząc pewnie jak wygląda 3000 egz. gazety
> takiej jak 'Głos znad Niemna'
Czlowieku , a czy Ty wiesz ile i jakiej "bibuly" rozprowadzalismy w czasie
wojny jaruzelsko-polskiej ? Co to jest jakieś drobne 3000 szt?
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Pierwsze rezultaty politycznej glupoty prawiczkow
Pierwsze rezultaty politycznej glupoty prawiczkow Władze białoruskie znowu nękają Polaków. Milicja zatrzymała wczoraj pięciu
dziennikarzy, w tym współpracownika "Rzeczpospolitej", protestujących w
obronie tygodnika "Głos znad Niemna". Dziś sprawą prześladowań zajmie się
Parlament Europejski
www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_050707/swiat/swiat_a_1.html
Oto skutki wymachiwania szabelkami przez nieodpowiedzialnych amatorow
politycznych.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Zjazd Polaków na Białorusi - 157 wspaniałych
a ja bym się chciał dowiedzieć jeszcze, co... ...po światłych rządach Andzi Borys w ZPB zostanie Polakom w Białorusi????
Był 'Głos znad Niemna'?
- Był!!! Teraz go NIE MA:( Podobno go wydawca Tygodnika Podhalańskiego co jakiś
czas wydaje jakąś mutację:P) W Zakopanem...
Był 'Magazyn Polski'??? BYŁ i też go już NIE MA...
Robili to od dawna różni w czasach, kiedy to w Białorusi wcale łatwe nie było.
To wszystko robili konkretni ludzie, czasem skonfliktowani, czasem ryzykujący
ale częściej potrafiący współpracować przez lata, żeby mieszkający w Białorusi
Polacy mogli czuć się Polakami, chociaż obywatelami białoruskimi, obywatelami
kraju, w którym mają dacze, mieszkania, pracę, gdzie prowadzą taksówki, albo
biznesy, albo radzieckie emerytury.
Żeby mogli zacząć uczyć języka polskiego swoje dzieci i wnuki.
Po Andzi Borys NIE ZOSTANIE NIC. Bo interesów Polaków z Białorusi nie załatwia
się w polskich salonach politycznych, tylko ciężką pracą tam na miejscu.
Kiedyś, na początku lat 90-tych ub. w. na przystankach autobusowych w Grodnie
apele były odręcznie pisane: 'нет Народа без языка!!!' i podpisane to było przez
Towarzystwo im. Adama Mickiewicza.
To 'nalepiacze' takich apeli zakładali polskie gazety, polskie szkoły, wysyłali
Handzie Borys do szkół w Polsce.
A potem Handzia odebrała im i praktycznie zlikwidowała polskie pisma, a nawet
załatwiła im zakaz wjazdu do Polski, jako osobom zagrażającym porządkowi
prawnemu RP :)
Ładne, nie???
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Białostocczanie wy wiecie lepiej, wyjasnijcie
co tu duzo wyjasniac - polityka i tyle
mala pomaranczowa rewolucja aby czyjs syn mogl jezdzic samochodem za 100 000 euro
przynajmniej ja to tak widze
z drugiej strony wielu Polakow tam prenumeruje polska prase - jak wspomniany
glos znad niemna czy miesiecznik ktorego nazwy nie pamietam. na pewno przerwa w
dostawie jest dla nich niepokojaca
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: W Związku Polaków na Białorusi nasilił się kryzys
W Związku Polaków na Białorusi nasilił się kryzys "Szanowni Rodacy!
Z przykrością musimy stwierdzić, że w Związku Polaków na Białorusi nasilił
się kryzys, który może doprowadzić do likwidacji naszej organizacji i
poważnych kolizji na linii Polska – Białoruś.
Kierownictwo ZPB, na czele z Anżeliką Borys i Józefem Porzeckim, nie
sprostało stawianym na ostatnim zjeździe wyzwaniom. Wydanie tygodnika „Głos
znad Niemna” zostało wstrzymane decyzją Anżeliki Borys. Oskarża ona wszystkie
osoby, które mają odmienne od niej zdania, o współpracę z KGB. Możemy tylko
ubolewać, że na prezesa została wybrana osoba o braku tolerancji i kultury
osobistej oraz wygórowanych ambicjach."
www.glos.wschod.org/specjalne/index.shtml
Musiał zatem interweniować prezydent Łukaszenka.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: W Związku Polaków na Białorusi nasilił się kryzys
Gość portalu: Tkac napisał(a):
> Ruch oporu we wspomnieniach zwykłych ludzi:
> "[...]
> Od tej pory niektóre jednostki partyzanckie zaczęły zmieniać się w bandy.
> Mieliśmy przez nich dużo kłopotów, mogli przyjść o każdej porze i żywność nam
> pozabierać......
itd. itp. Tylko co to ma wspólnego z kryzysem wokół ZPB? Zawsze gdy zaczyna sie
rozmowa o dyktaturze Lukaszenki (a to tuż za białostockimi opłotkami), znajduje
sie tylu chętnych do zagłuszenia tematu? Vide - dyskusja o radiu.
Ma to coś wspólnego z ZPB, ponieważ te wspomnienia zamieścił Głos Znad Niemna,
Tygodnik ZPB, obecnie nie ukazujący się w wersji internetowej w związku z
konfliktem redakcji z prezes A. Borys.
www.glos.wschod.org/specjalne/index.shtml
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: "Gazietka" walczy o "wolność słowa"
chyba patience, że się to robi silnie... ...wybiórczo.
Wiesz może, dlaczego cała poprzednia, przez lata hołubiona ekipa ZPB od
Kruczkowskiego poczynając, poprzez Gienka Skrobockiego (twórcę i do czasów Andzi
Borys red. nacz. Magazynu Polskiego), Andrzeja Dubikowskiego (wieloletniego red.
nacz Głosu znad Niemna), czy Tatianę Zalewską, zastępczynię Dubikowskiego z dnia
na dzień stała się silnie trefna???
Na tyle trefna, że wszyscy nie tylko do mediów w Polsce drukowanych dostępu nie
mają, ale jako osoby zagrażające bezpieczeństwu Polski, 'misie' do pasportów
podostawali i jechać do Polski nie mogą.
Głos znad Niemna
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Ein Volk, Ein Reich, Zwei Kaczoren
no to zróbmy sobie takie bardzo rzetelne... ...rachunki.
Po pierwsze - drukowanie 'Głosu znad Niemna' w Polsce byłoby nielegalne. Albowiem polskie prawo prasowe obliguje wydawców do zarejestrowania tytułu.
Po drugie - nie można by było takiego wydawnictwa ani legalnie wywieźć z terytorium Polski, ani go wwieźć na terytorium Białorusi.
Po trzecie - jakoś by te wydawnictwo nielegalnie przemycone z Polski należało rozprowadzić. A nigdy nie był 'Głos znad Niemna' wydawnictwem, za którym by kolejki stawały przed grodzieńskimi kioskami.
Być może ściepa na grzywny ma jakiś elementarny sens, ale akcja kaczodyli jest kaczodylstwem jedynie.
www.glos.wschod.org/specjalne/index.shtml
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Ein Volk, Ein Reich, Zwei Kaczoren
babariba666 napisał:
> ...rachunki.
> Po pierwsze - drukowanie 'Głosu znad Niemna' w Polsce byłoby nielegalne.
Albowi
> em polskie prawo prasowe obliguje wydawców do zarejestrowania tytułu.
> Po drugie - nie można by było takiego wydawnictwa ani legalnie wywieźć z
teryto
> rium Polski, ani go wwieźć na terytorium Białorusi.
> Po trzecie - jakoś by te wydawnictwo nielegalnie przemycone z Polski należało
r
> ozprowadzić. A nigdy nie był 'Głos znad Niemna' wydawnictwem, za którym by
kole
> jki stawały przed grodzieńskimi kioskami.
> Być może ściepa na grzywny ma jakiś elementarny sens, ale akcja kaczodyli
jest
> kaczodylstwem jedynie.
> www.glos.wschod.org/specjalne/index.shtml
Masz rację . W PRL-u takie "rzetelne" rachunki robili i do czego to doszło ?
Nie dopusćmy żeby Białoruś poszła w nasz ślady .
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Virtuti Militari dla zwyciezcow nad rosyjska buta
tu masz trochę informacji z drugiej strony... ...konfliktu pomiędzy polaczkami z Białorusi. Celowo piszę 'polaczkami', bo główną osią konfliktu jest kontrola nad 200 tysiącami USD, które corocznie przekazuje polski senat W POROZUMIENIU Z RZĄDEM BIAŁORUSI na potzreby Związku Polaków Białorusi.
<a href="www.glos.wschod.org/specjalne/index.shtml">Głos znad Niemna</a>
Radzę lekture nie tylko ostatniego, specjalnego wydania, ale kilka choćby numerów wcześniejszych, bo pokazują one, czym białoruska Polonia żyła, zanim rozpoczęła się wojenka.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Lawina ruszyła. Prędzej czy później Białoruś ...
mię tam lata z trzecią prędkością... ...kosmiczną, kto jest i będzie 'preziem' w Białorusi.
Przypomniałem tylko kilka faktów, żeby nie zapominać, że to obywatele Białorusi
wybrali sobie w roku 1994 na 'prezia' - dyrektora jednego kołchozu ze wschodnich
peryferii kraju.
W wielkim bardzo skrócie napisałem też o tym, dlaczego Łukaszenko przed ośmiu
laty stał się atrakcyjną alternatywą dla 'białowieskiej' nomenklatury. Można by
pisać na ten temat wiele, na przykład o o przyczynach upadku politycznego
'ikony' biarołuskiego odrodzenia narodowego - Zianona Paźniaka. - Zdaje się, nie
zdołał przed ostatnimi wyborami prezydenckimi zebrać wystarczającej liczby
podpisów popierających jego kandydaturę...
Ale to są wszystko wewnętrzne sprawy Białorusinów.
Mnie bardziej intryguje pytanie, dlaczego władze Polski wydały trztyletni zakaz
wjazdu do naszgo kraju Gienkowi Skrobockiemu, Andrzejowi Dubikowskiemu, Tatianie
Zalewskiej i kilkudziesięciu innym Polakom z Grodzieńszczyzny. Przez lata całe
to oni podtrzymywali poczucie polskości wśród często zrusyfikowanych rodaków.
Znagła stali się osobami zagrażającymi bezpieczeństwu III/IV Rzeszypospolitej.
Smutne to i żenujące...
Głos znad Niemna
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: olej opałowy i napędowy
Użytkownicy pisali a ja obiecałem odpowiedź. Wszystkie informacje dotyczące oleju opałowego i oleju napędowego dotyczące ich własności fizyko-chemicznych były w zasadzie prawdziwe (to nie ocena, to tylko potwierdzenie faktów). M. in. też swego czasu (było to dawno, bo za komuny), wybrałem chemię jako przedmiot studiów, bo wiedziałem iż nawet Partia - przewodnia siła narodu nie zmieni faktu, że woda wrze w 100 st. C, a kąt prosty ma 90 st. a nie na odwrót). Mimo zmiany ustroju decyzji swej nie żałuję (znając nasz Sejm, to tylko kwesta głosowania i z dniem takim a takim układ Mendelejewa zostaje unieważniony z powodu niewłaściwej narodowości jego twórcy). Tyle przydługiego wstępu Zmiana po 1989 r. musiałem także sięgnąć do innych dyscyplin i tutaj spotkałem się z tym, czego najbardziej się bałem. Często coś nie jest tym na co wygląda. To właśnie dotyczy oleju napędowego i opałowego. Są to prawie te same substancje (niewielkie różnice w liczbie cetanowej, zawartości siaki[ale i w opałowym jest limitowana!], a jednak inne z punktu widzenia prawa (w szczególności ustawy karno-skarbowej. otóż: 1. Oleju opałowego NIE WOLNO używać do napędu silników. Jak wspomniałem Niemcy dodają substancje, które po spaleniu mają charakterystyczny zapach, tak aby w czasie kontroli zwykły policjant mógł stwierdzić rodzaj paliwa, w razie wątpliwości- próbka paliwa do badania, kara- mandat, grzywna, konfistakta samochodu, więzienie (przestępstwo karno-skarbowe - Al Capone też siedział "tylko za niepłacenie podatków"); 2. Jak w Polsce się zaczynało i jak jest: http://www.paliwa.pl/prawo/opal.html http://www.motoexpress.pl/artyk/raport/02_25.htm http://www.dw.lublin.pl/archiwum/moto/2000/moto0713.htm http://www.podatki.pl/bap/teksty/ra161298.htm http://autoswiat.redakcja.pl/nowosci/artykul.asp?Artykul=100 http://glos-znad-niemna.virtualave.net/2001/Nr8/Polska.htm http://www.kprm.gov.pl/archiwum/komunikaty2001/rm0605.htm http://ratusz.ids.pl/przeglad_prasy/kurier_choszczenski/archiwum/marz... .php itd. Przepraszam, że nie opisuję zawartości tych artykułów, ale są to wybrane linki z pierwszych 20 stron znalezionych prze Google. Każdy znajdzie tam odpowiedź na zadawane na Liszcie pytania. Reasumując: stosowanie oleju opałowego do napędu silników może im szkodzić , jest karalne, nikt nad tym nie panuje. Kończąc ten topic (a właściwie OT)
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Borys: jesteśmy tam ludźmi drugiej kategorii
a tu poprawny lin jest: Głos znad Niemna
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Polacy cofnięci z białoruskiej granicy
Poczytaliśmy se ze szwagrem ten "Głos znad Niemna". No, ładnie, ładnie ...
Tylko dlaczego o tym wszystkim nie pisały nasze gazety?
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Władze rozprawiają się ze Związkiem Polaków na ...
LIST OTWARTY DO WŁADZ POLSKICH I POLAKÓW "Szanowni Rodacy!
Z przykrością musimy stwierdzić, że w Związku Polaków na Białorusi nasilił się
kryzys, który może doprowadzić do likwidacji naszej organizacji i poważnych
kolizji na linii Polska – Białoruś.
Kierownictwo ZPB, na czele z Anżeliką Borys i Józefem Porzeckim, nie sprostało
stawianym na ostatnim zjeździe wyzwaniom. Wydanie tygodnika „Głos znad Niemna”
zostało wstrzymane decyzją Anżeliki Borys. Oskarża ona wszystkie osoby, które
mają odmienne od niej zdania, o współpracę z KGB. Możemy tylko ubolewać, że na
prezesa została wybrana osoba o braku tolerancji i kultury osobistej oraz
wygórowanych ambicjach.
„Uznanie zjazdu za nieprawomocny jest premedytacją mającą na celu poniżenia i
zniszczenia mniejszości polskiej na Białorusi” - oświadczyła polskim
dziennikarzom prezes. Widocznie zapomniała, jak mówiła pracownikom Domu
Polskiego, że to ona „jest tu panią i wydawcą, i redaktorem naczelnym” zarazem,
że się nie zawaha zwolnić całej redakcji (poczyniła w tym kierunku pewne kroki
prawne i od 12 lipca 2005r. ma zostać zwolnionych 8 pracowników redakcji).
Borys stwierdziła, że „rozerwała pajęczynę” i teraz „zaprowadzi w organizacji
porządek”, a zaprowadziła zamęt. Powstaje tylko pytanie: czyim kosztem? Kosztem
wieloletnich i oddanych sprawie polskiej pracowników, którzy po studiach w
Polsce wrócili do kraju, aby tworzyć i rozwijać pozytywny wizerunek Polaka na
Białorusi w świecie? A może dzięki konfliktowi, który sama stworzyła, nie bez
pomocy zainteresowanych osób, chce trafić na świecznik. Bez przerwy tworzy szum
informacyjny wokół własnej osoby i ZPB, torpeduje media w kraju i za granicą,
udając ofiarę KGB.
Nie wypada, aby pewne osoby Związek Polaków na Białorusi wykorzystywały, żeby
zaognić stosunki polsko-białoruskie.
Zwracamy się do mass-mediów polskich, aby w tym, co się dzieje w ZPB nie
szukały taniej sensacji, a rzetelnie przedstawiały podawane informacje, bowiem
niesprawdzone szkodzą całej sprawie, a przede wszystkim godzą w dobre imię
poszczególnych ludzi.
Redakcja Głosu"
www.glos.wschod.org/specjalne/index.shtml
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Białoruś: "Głos znad Niemna" nie został wydruko...
Białoruś: "Głos znad Niemna" nie został wydruko... swoja droga lukaszenka jest nieslychanie fotogeniczny;)(patrz zdjecie)
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: W Grodnie wyszedł drugi numer fałszywego "Głosu...
stronę tę robi otóż ekipa, która przez lata całe.. ...'Głos znad Niemna' robiła.
A jak chcesz, możemy sobie o Małaszkiewiczu, Gawinie i Skrobockim pogadać.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Białoruś: KGB podrabia polski tygodnik?
co sie dzieje naprawde na Bialorusi, czytaj Glos znad Niemna, wydanie specjalne na:
www.glos.wschod.org/specjalne/index.shtml
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Białoruś: KGB podrabia polski tygodnik?
KGB podrabia polski tygodnik? "To robota białoruskiego KGB - mówi "Gazecie" Andrzej Pisalnik, redaktor
naczelny legalnego "Głosu", któremu białoruskie władze uniemożliwiają wydawanie
pisma. "- Natomiast w liście otwartym DO WŁADZ POLSKICH I POLAKÓW W ŚWIECIE ten
sam A. Pisalnik twierdzi ,"że już 9 kwietnia br. w siedzibie Głównej ZPB w
Grodnie gabinety redakcji tygodnika „Głos znad Niemna” zostały opieczętowane na
nieuzasadniony rozkaz Anżeliki Borys.A także ,że "takie osoby, jak Anżelika
Borys, przeciwko której prokuratura m. Grodna prowadziła dochodzenie i 14 marca
2005r. wszczęła sprawę karną, i Józef Porzecki, który od kilku lat ma zakaz
wjazdu na teren Polski, a także ordynarnie i arogancko zachowuje się wobec
pracowników ZPB, zwłaszcza pań."i dalej razem z Eugeniuszem Skrobockim,
redaktorem naczelnym czasopisma „Magazyn Polski” orzaz Tatianą Zaleską,
zastępcą redaktora naczelnego tygodnika „Głos znad Niemna”apeluje:do
"Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”,
Fundacji Semper Polonia, Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP i polskiego
korpusu dyplomatycznego na Białorusi oraz wszystkich, komu nie jest obojętny
los Polaków na Białorusi, o wstrzymanie wszelkich kontaktów z pozjazdowym
kierownictwem, decyzji o pomocach finansowych do czasu rozpatrzenia
prawomocności VI Zjazdu ZPB i wybranych na nim organów kierowniczych ZPB przez
Ministerstwo Sprawiedliwości RB.Z wyrazami szacunku i nadzieją na zrozumienie."
Rozumiecie coś z tego? Czy oni to też KGB?
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Poseł Jagiełło (PiS) zatrzymany w Mińsku
Polacy zatrzymani przez Polaków u granic RP.. „Głos znad Niemna”, nr 8 24.02.2006
(...)"Zdawałoby się nikomu nie przeszkadzamy, a w szczególności politykom
polskim, ponieważ jesteśmy rodakami i nie ponosimy winy, że los nas rozdzielił
i otrzymaliśmy przydomek „zza Buga”. W rzeczywistości w ub.r. znowu, jak po
wojnie, zostaliśmy podzieleni na „uciśnionych” i „upolitycznionych”. Do
ostatnich zaliczono dyrekcje szkół z polskim językiem nauczania w Grodnie i
Wołkowysku, nauczycieli języka polskiego, działaczy ZPB, ich dzieci, a nawet
wnuków, redaktorów polskich pism „Głos znad Niemna” i „Magazyn Polski”,
sportowców, akowców i Sybiraków i wielu innych. Wszyscy wymienieni wyżej oraz
ci, którzy poświęcili się sprawie odrodzenia świadomości narodowej i kultury
polskiej, mają zakaz wjazdu do Macierzy na okres trzech lat, z hańbiącym
określeniem „niebezpieczny dla Państwa Polskiego”. Warto zwrócić uwagę na to,
że zakaz dotyczy nie jednej, nie dwóch osób, nie dziesięciu, a około 50 osób!
Podział został dokonany jeszcze w kwietniu, kiedy nijaki Poczobut, raptem
wielki „działacz” ZPB, mówił otwarcie wszem i wobec, że jeśli nie będą po
stronie Borys, będą dostawali zakaz wjazdu do Polski aż na 15 lat. Na początku
nie brano tego poważnie pod uwagę, nawet gdy straszył sędzinę podczas rozprawy
sądowej Andrzeja Dubikowskiego, redaktora „Głosu znad Niemna”. Trudno było
uwierzyć, że ktoś może w taki sposób karcić Polaków. Niemniej jednak posłuchano
ZPB, czyli Związek Poczobutów (Porzeckich) i Borysów."(...)
by.blox.pl/2006/03/8222Glos-znad-Niemna8221-nr-8-24022006.html
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: a wlasciwe to za co Pania Borys Lukaszenko
poprawny link do 'Głosu...' Głos znad Niemna
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Narasta konflikt na Białorusi
Narasta konflikt na Białorusi Sława!
Grodno: 5 polskich dziennikarzy zatrzymanych
Białoruska milicja zatrzymała w Grodnie pięciu dziennikarzy i działaczy
Związku Polaków na Białorusi. Protestowali oni przeciwko ukazaniu się
czwartego numeru sfałszowanego "Głosu znad Niemna".
W ulotce rozdawanej przechodniom członkowie Związku Polaków informowali,
że "protestują przeciwko przejęciu przez władze Grodna oraz białoruskie
służby specjalne jedynej na Białorusi gazety polskiej mniejszości".
Pikieta zorganizowana pod Urzędem miejskim w Grodnie trwała zaledwie kilka
minut. Zaraz potem pojawili się milicjanci, wezwali do przerwania akcji i
zatrzymali uczestników protestu. Polacy zostali przewiezieni na milicyjny
posterunek. Uczestnikom pikiety grozi obecnie do 15 dni aresztu.
R E K L A M A czytaj dalej
Wśród zatrzymanych przez milicję jest Andrzej Pisalnik nieformalny rzecznik
Związku Polaków. Powiedział on Polskiemu Radiu, że władze białoruskie
zarzucają protestującym naruszenie kodeksu admnistracyjnego. Według Pisalnika
Związek wyczerpał wszystkie legalne możliwości zapobieżenia ewidentnemu
łamaniu jego praw. Jego zdaniem to postępowanie władz białoruskich zmusiło
działaczy związku do zorganizowania ulicznego protestu. Skarżył się, że jeden
z milicjantów podczas zatrzymania obrażał go. Milicjant wykręcał też rękę
jednej z zatrzymanych kobiet.
Polski konsulat w Grodnie będzie interweniował u władz białoruskich w sprawie
zatrzymania. Pragnący zachować anonimowość przedstawiciel konsulatu
powiedział Polskiemu Radiu, że zostaną podjęte stosowne działania.
Obecnie sfałszowany "Głos znad Niemna" wydaje Tadeusz Kruczkowski, były
prezes Związku Polaków, który nadal jest uznawany przez białoruskie władze za
szefa Związku. Kruczkowski ma - wydany przez nasz MSZ - zakaz wjazdu na
polskie terytorium.
Władze Grodna nie reagują na prośby Związku Polaków o powstrzymanie wydawania
tej gazety i nie pozwalają na drukowanie gazety Związku Polaków przez
redakcję zatwierdzoną przez demokratycznie wybrane władze Związku.
wiecej:
wiadomosci.onet.pl/1125946,12,item.html
Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Mniejszość białoruska w Polsce
aldon napisał:
[...]
> To moze ty napisz coś o Polakach na Białorusi skoro tam byłeś. Jak żyją, co
> mysla o Polsce, jak u nich wygląda znajomość języka polskiego?
nie mogę mówić za całą Białoruś. Wybrałem się w okolice Lidy za Grodnem. Z
Białegostoku 190 km. Praktycznie cała trasa była wzorowo odśnieżona od samego
rana. Drogi są szerokie nie takie wypierdki jak z Bstoku do Warszawy, a nie
jechałem nawet tą ichnią autostradą M6 czy jak tam. Docelowo jechałem do małej
osady pomiędzy dwoma wioskami liczący po 100 osób max. Ta droga była również
dobra i odśnieżana od samego rana, mimo to, że pług i my to chyba jedyne pojazdy
które z niej korzystały tego dnia.
co do języka polskiego to wszyscy znają ale Białorusinom ciężko mówić. w
okolicach Lidy odbierają praktycznie wszystkie polskie stacje radiowe. Jedyną
osobą która nie odpowiedziała nam "dzień dobry" był tamtejszy milicjan. na droga
ch bardzo spokojnie (obawiałem się troche takiej dziczy jak była kiedyś i chyba
jest na Ukrainie). bardzo popularna jest tam polska gazeta "Głos znad Niemna"
(www.glos.by.ru). w większości wsi stały wielkie katolickie krzyże (tzn. bez
ukośniej deski). nie wiem co to oznacza, ale z tego co zrozumiałem z rozmów tam
Polak i katolik to ta sama rzecz. I chyba nawet podobnie jest u nas - Polak może
być prawosławnym lub katolikiem, ale Białorusinowi nie wypada być katolikiem.
> Co do Grodna to tez słyszałem, że to fajne miasto. Szkoda, ze nie nalezy do
> Polski podobnie jak Wilno. To wielka niesprawiedliwość.
Grodno jest naprawdę fajnie. Przede wszystkim ma więcej historii niż Bstok.
Byłem na momencik na starym i nowym zamku - widok stamtąd na Niemen jest super.
Akurat wtedy był skuty lodem. Byłem w kilku polskich kościołach i klasztorach. W
tych drugich najczęściej bezdomni czy ubodzy mogą otrzymać pomoc - wszystko tam
jest po polsku. W jednym z nich przyczepił się do mnie kościelny bum i najpierw
zapytał w którym języku chcę gadać a później poprosił o kasę. Poza tym wszystko
wygląda troche jak u nas za komuny, co mi się bardzo podobało, ponieważ tak samo
pamiętałem (lub chciałem pamiętać) miasto jak tam byłem za wczesnej młodości.
napewno dużo ruszyło - jedna z rzeczy to to że bardzo dużo jest zachodnich
samochodów - chyba ichnim faworytem jest Volkswagen, bo tego było nadzwyczaj dużo.
postaram się sklecić jakąś stronkę ze zdjęciami i starociami na mojej stronie
(poniżej). nie wiem tylko kiedy czas pozwoli).
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: MY CHERNOBYL RIDES
ralston napisał:
> Ja podróżowałem po rejonie grodzieńskim i nowogródzkim, gdzie wpływ propagandy
> rządowej jest nieco mniejszy, bo to i ludzie częściej do Polski przyjeżdżają i
> telewizja polska tam bez problemów odbiera. Mimo to indoktrynacja ideologiczna
> jest przerażająca - to prawda. Natomiast takie cechy jak gościnność i
> życzliwość są ciągle bardzo obecne. Jak i gotowość do podzielenia się tym co
> mają, choć mają niewiele...
ja bylem w okolicach Lidy - tam rowniez odbiera polska telewizja i radio. moj
kuzyn prenumeruje - "glos znad niemna" chyba nawet wydawany w grodnie. na
pytanie czy duzo tu Polakow mieszka odpowiada "u nas tu w ogole prawoslawnych
nie ma" :)))
> Społeczeństwo jest jednak bardzo uległe, czemu i się trudno dziwić, bo jego
> elity były systematycznie przez kilkaset lat niszczone, albo się same
> wynarodowiły. Sam Sokrat Janowicz użył takiego określenia, że Białoruś leży na
> gościńcu Europy (tędy rzeczywiście wiele armii przemaszerowało przez wieki) -
> więc i mentalność ludzi jest taka jak tych, co się na gościńcu wychowują.
> Stąd każdą władzę uznają za świętą. Każda ma prawo po pysku prać, kiedy trzeba
> utrzymać porządek. Bardzo charakterystyczne jest to, że często powtarzają:
> byleby wojny nie było. Monoho protierpielim, protierpim i mnoże, no sztoby
> wojny nie było... I to zdanie bardzoddaje ich gotowosc do godzenia sie z losem.
> Dopóki są ziemniaki do jedzenia i wódka do picia - można jakoś żyć. Niech tylko
> nie strzelają...
Sokrat Janowicz zyl w Polsce, a z tego punktu widzenia wszystko wyglada troche
inaczej. co do pewnych rzeczy popieram Lukaszenke - nasz prezydent ma tendencje
do calowania w dupe wszystkich co tylko sie nadstawia. moze nie ma wolnosci
prasy i mediow ogolnie, ale z kolei zle mi sie robi jak slucham juz o sprawie
Rywina - wszyscy wiedza ze nikt nie dojdzie prawdy, ale nachalnie prezentuje sie
wszystkim ten temat zastepczy. mysle rowniez ze Lukaszenko dobrze zrobil ze
jednym zamachem nie zlikwidowal wwszystkich kolchozow - u nas tez powinien byc
okres przejsciowy. mysle ze na wioskach bieda tam nie odbiega zbytnio biedzie u
nas. co do miast na podstawie tego co widzialem w Grodnie zyje sie calkiem
dobrze. najpopularniejszym samochodem jest tam chyba VW, a mialem taka nadzieje
zobaczyc jeszcze jakiegos zaporozca. na placu obok kosciola farnego nadal stoi
choinka z czerowona gwiazda na czubie. ogolnie mysle ze nie zyje im sie wiele
gorzej niz w Polsce. gdzie konkretnie byles?
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Jak pięknie się sypie reżim na Białorusi!
doku jak zwykle walnął jajami o beton... ...bo ex kathedra GŁOSI nie znając elementarnych faktów. Z drugiej strona, skąd ma je znac, jeśli polskie pismactwo z uporem godnym lepszej sprawy racje tylko jednej strony konfliktu wśród Polaków z Białorusi przekazują. Bo jest to konflikt między grodzieńskimi 'polaczkami'. O kontrolę głównie nad 200 tys. USD, które polski senat W POROZUMIENIU z rządem białoruskim przekazuje ZPB. Konflikt toczy się w gronie kilkudziesięciu w sumie aktywistów, a podjudzani przez pismaków politycy nadają mu rangę konfliktu międynarodowego nieomal. Większość Polaków z Białorusi ma ten konflikt w dupie, razem z misją, którą rzekomo ZPB realizuje. Dowodem - trudności w zorganizowaniu chociażby klas z polskim językiem wykładowym w miejscowościach zamieszkałych przez znaczną mniejszość polską. I nie wynika to jedynie z represywnych działań rezimu Łukaszenki, ale także z tego, iż Polacy z Białorusi wiedza, że ukończenie polskiej szkoły podstawowej znacznie ograniczy dalsze szanse edukacyjne ich dzieci we rosyjskojęzycznym w przewadze otoczeniu. I wiedzą, że Polska ich dzieci nie chce i nie przyjmie...
Dlatego zawirowania w największej w Białorusi organizacji mniejszości narodowej nie maja najmniejszego znaczenia dla stabilności reżimu Łukaszenki. Co więcej, wtrącanie się w ten konflikt i opowiadanie po jednej ze stron polskich polityków - daje reżimowi, ale też najbardziej aktywnym białoruskim działaczon narodowym argumenty. Reżimowi daje argumenty propagandowe, uzasadniające funkcjonowanie Białorusi na statusie oblężonej twierdzy. Nacjonalistycznym aktywistom daje argumenty uzasadniające postulaty totalnej białorutenizacji kraju.
A tu jest trochę informacji na temat grodzieńskiego konfliktu przedstawianych przez stronę nieobecną w polskich mediach:
Głos znad Niemna
Polecam lekturę nie tylko tej odsłony, ale także wcześniejszych, 'normalnych' wydań Głosu znad Niemna, bo pokazują one, z jakimi problemami borykają się rodzacy z Białorusi.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: do Polonii amerykanskiej
Co krajowcy wiedzą o Polonii "Serwis Informacyjny gazety Glos znad Niemna"
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Historykom
"fatso" napisał: [...] ... zapomniec, wybaczyc, polozyc gruba kreche pod zaszlosciami polsko-ukrainskimi w ubieglym stuleciu. I ja sie na to nie zgadzam! [...] Kim sa dla mnie polegli na Wolyniu Polacy? Sa nikim, nie stracilem tam osobiscie nikogo. Ale jesli owi ludzie sa dla was, ludzie w Kraju, rowniez nikim, ludzmi niewartymi zachodu, ani wspomnienia ni tez lzy pamieci to ja przepraszam, ja- skromny emigrant zyjacy dzis w dostatku na Zachodzie. Ja pamietam, ja nie zapominam. Ja krzycze o pomste do nieba!
BIEGLIŚMY, LECZ ŚMIERĆ MIEWAŁA BLIŻEJ, GDY SZŁA OD WSPÓŁZIOMKÓW Wojciech Kejne
DZIESIĄTKOM TYSIĘCY POLAKÓW Z WOŁYNIA, KTÓRYCH OCALIĆ Z RZEZI W 1943 ROKU NIE BYŁO NAM DANE, ORAZ TYM, KTÓRZY OPUŚCILI SWE RODZINNE STRONY I POSZLI NA PONIEWIERKĘ UCIEKAJĄC PRZED TERROREM I ZAGŁADĄ Z RĄK OUN-UPA W 60. ROCZNICĘ TEJ WIELKIEJ TRAGEDII - RODACY, ŻOŁNIERZE SAMOOBRONY i ODDZIAŁÓW ARMII KRAJOWEJ 2003 Tak brzmi inskrypcja umieszczona na płycie pomnika ku czci pomordowanych na Wołyniu, odsłoniętego i poświęconego 13 lipca. Wokół płyty umieszczono 11 kolumn-gromnic zwieńczonych lampami, symbolizujących 11 powiatów województwa wołyńskiego: włodzimierski, lubomelski, kowelski, sarneński, krzemieniecki, łucki, horochowski, rówieński, dubieński, kostopolski i zdołbunowski. Pod kolumnami złożono urny z ziemią z każdego z tych powiatów. Kompleks pomnikowy wzniesiono na Skwerze Wołyńskim usytuowanym na skrzyżowaniu Al. Armii Krajowej i ul. Gdańskiej w Warszawie. ( Na uroczystości - prawie wyłącznie kombatanci z 27 WDP AK, i innych oddziałów AK, Kresowianie, garstka młodzieży (harcerze)... Słowa " Biegliśmy, lecz śmierć miewała bliżej.. " zaczerpnieto z wiersza Wojciecha Kejne. BIEGLIŚMY, LECZ ŚMIERĆ MIEWAŁA BLIŻEJ, GDY SZŁA OD WSPÓŁZIOMKÓW Ofiarom ludobójstwa na Wołyniu 1943 Biegliśmy z kamiennymi od grozy oczyma wśród kikutów kominów, ścian czarnych ułomków, lecz śmierć nie łatwo było w pochodzie zatrzymać. Często miewała bliżej, gdy szła od współziomków. Wy, których białe kości spod wołyńskiej ziemi, krzyczą do nas o pomstę na plemię siepaczy, proście Pana za nami, tu zgromadzonymi, by nam kiedyś pozwolił oprawcom przebaczyć. Bo zatruło nam serca tamto szkło bolesne - obraz dni unurzanych we krwi naszych braci. Tym wspomnieniem kalekie, są ziemskie, doczesne, a winny być anielskie, by nie chcieć odpłacić. Mu o was pamiętamy. Pamiętajcie o nas. Niech to, co niemożliwe, przez Pana się ziści. Proście, by nam pozwolił chęć zemsty pokonać i zdeptać w sobie czarny płomień nienawiści. To z jej sztandarem przyszło mordować i palić zło, mrokiem podłej duszy urągając słońcu. Nam nie zostało dane przed nim was ocalić. Wy możecie ocalić nas, waszych obrońców. Wyście już wybaczyli, bo w Niebieskich progach dość miłości na winy wszelkiej odpuszczenie. W nas wciąż gniewna zapiekłość, więc uproście Boga, żeby łaskę miłości zesłał nam na Ziemię. Wojciech Kejne http://ww2.tvp.pl/tvppl/video/2003/07/13/3876/film.asf http://glos-znad-niemna.virtualave.net/582/polska.htm "JEŚLI ZAPOMNĘ O NICH, TY BOŻE... ZAPOMNIJ O MNIE" http://kresy.co.uk/monument_2.html#D http://www.kresy.co.uk/kresy_monument.html
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Łukaszenko wydał dekret utrudniający korzystani...
Pieniądze, zwłaszcza duże pieniądze, mają oczywiście potencjał stwórczy i
trwająca od kilku miesięcy w Grodnie awantura wokół własności Związku Polaków
na Białorusi jest przykładem względnej skuteczności zorganizowanego
przez „Zachód” sabotażu kultury lokalnej polskiej mniejszości. Jak bębni o tym
polska prasa, dotychczasowy prezes ZPB, pan Kruczkowski po jego usunięciu z
prezesury na zebraniu Związku, które sam zwołał jeszcze w marcu, na pomoc
przeciw „demokratycznym puczystom” wezwał lokalne władze. Zrobił to po to, aby
odzyskać zagarnięty przez „rebeliantów”. sympatycznie wyglądający budyneczek
ZPB, oraz by móc nadal wydawać organ ZPB „Głos znad Niemna”. Redaktor Jerzy
Jurecki w „Tygodniku Podhalańskim” utrzymuje, że sygnowana nazwiskiem brata
prezesa Kruczkowskiego edycja „Głosu” to „reżymowa (białoruska) gadzinówka”,
natomiast sponsorowana przez polską ambasadę wersja tego samego pisma to
produkt jak najbardziej szlachetnej i bezinteresownej pracy dziennikarskiej.
Ponieważ, jako aktywny członek Związku Literatów Polskich mam w tych sprawach
spore doświadczenie, pragnę zapewnić redakcję TP, iż red. Jurecki celowo
wprowadza czytelników Tygodnika w błąd.
Otóż sytuację nieco podobną do tej w ZPB w Grodnie mieliśmy kilka miesięcy temu
w Krakowskim Oddziale ZLP, po tym jak wieloletni prezes naszego Oddziału,
Konrad Strzelewicz podał się do dymisji. Zrobił to wskutek nagonki na niego,
jaka się rozpętała po opublikowaniu przezeń w „Naszym Dienniku” w Warszawie
(oraz w prasie polonijnej w Chicago) listu protestującego przeciw złożeniu
prochów Czesława Miłosza na Skałce w Krakowie (5). Wykorzystując jako pretekst
to symboliczne podanie się do dymisji, pewna część (około ¼) członków naszego
Oddziału w trakcie zwykłego zebrania wybrała nowego prezesa krakowskiego ZLP.
To z kolei spotkało się z ostrym, ale merytorycznie bardzo wyważonym protestem
profesora Mariana Stępnia z UJ, który w liście otwartym do krakowskich
literatów przypomniał, ze statutowo można zmienić władze Związku tylko w
trakcie Walnego Zebrania, odpowiednio wcześniej ogłoszonego i z takim właśnie
punktem programu. Wybieranie zaś nowego prezesa „chyłkiem”, na zwykłym
zebraniu, nazwał po prostu podłością, zachowaniem niegodnym krakowskich
pisarzy.
Nie będę się tutaj rozwodził, dlaczego statuty wszystkich zrzeszeń, zwłaszcza
tych dysponujących jakimś majątkiem, muszą mieć takie właśnie jak ZLP prawne
zabezpieczenie ciągłości swych wladz. Na pewno takie zabezpieczenie posiada
statut ZPB w Grodnie. Wymiana zatem prezesa ZPB, na zebraniu „zwykłym”, w marcu
tego roku, w praktyce oznaczała PRZECHWYCENIE WŁASNOŚCI TEGOŻ ZPB PRZEZ
NAJZWYKLEJSZĄ KLIKĘ PRZESTĘPCZĄ. I to klikę wyraźnie zorganizowaną przez
Ambasadę Polską w Mińsku, działającą z polecenia ministra Adama Rotfelda. (Jak
mi z ironią emajlował, mieszkający w Jaffie pisarz Izrael Shamir, jest to
nazwisko co nieco egzotyczne jak na Polaka.) Żeby było jeszcze ciekawiej,
wyznaczona przez Ambasadę Polską w Mińsku, nowa pani prezes ZPB w Grodnie,
Andżelika (też ciekawe, jak na Polkę, imię) Borys wychowywała się - jak mi to w
Mińsku powiedziano - nie tyle na Białorusi, ile w Stanach Zjednoczonych, gdzie
zapewne przeszła odpowiednie przeszkolenie w zakresie sprawnego przechwytywania
nie swoich własności.
Od strony zatem prawnej, obecna histeria w polskich mediach na
temat „bandyckiego reżymu Łukaszenki”, który odebrał i oddał dotychczasowym
władzom ZPB budynek tegoż Związku, zagarnięty kilka miesięcy temu przez
zorganizowaną przez polską ambasadę klikę, jest po prostu „kryciem”
sponsorowanej zza granicy grupy przestępczej działającej na terenie Grodna.
Grupa ta najzupełniej otwarcie usiłuje doprowadzić do sabotażu całkiem
sprawnego i estetycznie schludnego państwa, jakim jest Białoruś dzisiaj. Co
więcej, w świetle prawa, o którym napisał profesor Marian Stępień w swym liście
do literatów krakowskich, to nie ta wersja „Głosu znad Niemna”, która jest
wydawana przez stary zarząd ZPB jest „gadzinówką”. Jest nią oczywiście ten
nowy „Głos”, z którego egzemplarzem dumnie pozuje w TP rzecznik nowego ZPB
Andrzej Pisalnik. Na zdjęciu zrobionym przez redaktora Jureckiego ma on minę
tak zadowoloną, jakby w duchu już przeliczał euro-dolary jakie mu przyobiecał
jego sponsor za oczekiwane przezeń pozerskie aresztowanie.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: CEL - pohańbić Polaków
"Ludzie ludziom zgotowali ten los" - znana maksyma z literatury lat szkolnych
i w tym wypadku całkowicie się potwierdza. Ograniczenie dyskusji tylko
potwierdzonych faktów stosunków polsko-ukraińskich bardzo poważnie zawęża
szeroko zakrojony problem znacznie wykraczający poza granice obydwu
istniejących dzisiejszych państw. Bez uwzględniania "zewnętrznych okoliczności
interesu innych sił" staje się więc niczym innym, jak kontynuacją starej
polityki Rosji, Austrii i Watykanu realizowanej w tym regionie realizującej
własne cele innymi rękoma.
Bezprzecznie, dyskusja nad 66 tys. zamordowanych Polaków (ustalenia IPN
oczekujące na dalszy dostęp do Archiwum w Kijowie) jest niezmiernie potrzebna
dla wyjaśnienia nie tylko tła zajść.
Zresztą także interesujące prace można znaleźć w UAM na temat pojawienia się
nacjonalizmu litewskiego - ale tu już inny temat.
Sporo informacji na temat Wołynia można znaleźć na stronach internetowych,
które poniżej dla zainteresowanych pozwalam sobie przytoczyć:
glos-znad-niemna.virtualave.net/582/polska.htm
www.polskiejutro.com/art/n.php?p=6940
www.lwow.com.pl/semper/wolyn.html
www.polonica.net/Etapy_Wyniszczania_Polakow_Kresy.htm
andrzej.kai.pl/ekai/serwis/?MID=5412
strony.wp.pl/wp/plok008/data/pol-ukr1.htm
www.szzak-wolyn.pl/strona2.php
Ciekawe przemówienie posła Mychaiła Baczyńskiego w dniu 21 stycznia 1931 r. w
Warszawie na posiedzeniu sejmowej Komisji Administracyjnej:
www.kki.krakow.pl/pioinf/przemysl/dzieje/rus/rusini.html
"...przeciwnikami działań przeciwko polskiej ludności byli działacze OUN-M
oraz Taras Bulba-Boroweć, choć podległe im oddziały brały udział w niektórych
akcjach". Szerzej:
www.iyp.org/polish/history/antypolonizmy/jedwabne_969.html
"Ukraina tylko dla Ukaińców":
www.szzak-wolyn.pl/strona3.php
Zresztą UPA do dnia dzisiejszego - o ile dobrze pamietam - przez rząd Ukrainy
uznawana jest za organizację zbrodniczą. Dajmy więc mówić dokumentom i ludziom
badającym te zagadnienia.
Pozdrawiam
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: pozytywne skutki podrozy Giertycha na Biatorus?
pozytywne skutki podrozy Giertycha na Biatorus? Jakie? Palant , jak Smigly rydz w 39 belkotal i podrygiwal taniec pijanego
polaczka, a resultat ponizej:
Kraj
IAR/PAP, MFi /2005-05-27 17:50:00
Związek Polaków na Białorusi: Będziemy walczyć
Prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys zapowiada, że będzie
walczyła do końca o zachowanie organizacji. Białoruskie władze nie uznały
ostatniego, marcowego zjazdu związku, na którym została wybrana Borys.
R E K L A M A czytaj dalej
Andżelika Borys powiedziała Polskiemu Radiu, że jeśli Związek Polaków
dostanie ostrzeżenie z Ministerstwa Sprawiedliwości, to złoży odwołanie do
Sądu Najwyższego.
"Wiemy, że to nic nie da, ale procedurę zachowamy do końca" - powiedziała
Borys. Jej zdaniem białoruskie władze chcą zniszczyć Związek Polaków, gdyż
taka organizacja jest im nie na rękę.
W piątek minister sprawiedliwości Białorusi Wiktar Haławanau powiedział, że
jeśli Związek nie przeprowadzi powtórnego zjazdu, to jego resort wystąpi do
sądu o delegalizację tej największej polskiej organizacji na Białorusi.
Władze Białorusi chcą powtórzenia zjazdu, bo marcowy zjazd ZPB i dokonane na
nim zmiany we władzach tej organizacji uznają za niezgodne z prawem.
Pytana przez PAP, czy wobec tego, wobec groźby delegalizacji, lepszym
rozwiązaniem dla Związku nie byłoby przeprowadzenie nowych wyborów Andżelika
Borys powiedziała, że taki zjazd miałyby przygotować władze organizacji,
które marcowe wybory przegrały. "Nie spodziewam się, by były to wybory
demokratyczne" - oceniła Borys.
Za działanie zmierzające do delegalizacji organizacji uznała także fakt, że
nie ukazał się w piątek "Głos znad Niemna", gazeta istniejąca przy Związku
Polaków na Białorusi.
Gotowe wydanie zostało przekazane do drukarni w Grodnie, ale zlecenie nie
zostało zrealizowane. Pracownicy drukarni tłumaczyli ten fakt rzekomym
zadłużeniem redakcji.
Andżelika Borys tłumaczy, że w piątek w drukarni nikt nie był w stanie
powiedzieć, jaki to dług i z czego wynika. Jej zdaniem, ZPB nie ma w tym
wydawnictwie żadnych zaległych zobowiązań. Redaktor naczelny pisma powiedział
w telewizji TVN24, że został zwolniony z tej funkcji.
Polski minister spraw zagranicznych Adam Daniel Rotfeld zwrócił się w piątek
z apelem do władz na Białorusi, aby "dały świadectwo temu, że instytucje
prawa są tam traktowane poważnie".
"Jeśli Związek Polaków na Białorusi zwróci się drogą sądową o zrewidowanie
tej decyzji (o unieważnieniu zjazdu - PAP), to musi się to dokonać zgodnie z
prawem białoruskim" - powiedział Rotfeld dziennikarzom przed uroczystością
zakończenia roku akademickiego w Akademii Dyplomatycznej MSZ.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: trochę inaczej o sytuacji na Białorusi
trochę inaczej o sytuacji na Białorusi Wydanie specjalne! Wydanie specjalne! Wydanie specjalne!
LIST OTWARTY
LIST OTWARTY
DO WŁADZ POLSKICH I
POLAKÓW W ŚWIECIE
Zaniepokojeni zaistniałą sytuacją w Związku Polaków na Białorusi pragniemy
poinformować Państwa o następujących wydarzeniach.
Redakcje tygodnika „Głos znad Niemna” i „Magazynu Polskiego” zawsze dbały o
dobre imię naszej organizacji, dlatego nie wchodziły w żadne układy
personalne. Na łamach naszych wydawnictw żadna osoba nie była poddawana
nieuzasadnionej krytyce i jakimkolwiek oskarżeniom.
Naszym zdaniem, grupa działaczy Związku Polaków od pewnego czasu działa na
rzecz zniszczenia naszej organizacji. Liczne naruszenia przed VI Zjazdem ZPB,
podczas Zjazdu i decyzje zebrania członków Rady Naczelnej z dnia 9 kwietnia
2005r. zmuszają nas do zabrania głosu w tej sprawie.
Podczas posiedzenia ostatniej RN ZPB na stanowisko redaktora naczelnego
tygodnika „Głos znad Niemna” został zgłoszony przez Anżelikę Borys Andrzej
Pisalnik, który nie jest członkiem ZPB, bowiem swoją legitymację członkowską
złożył w Oddziale Miejskim ZPB w Grodnie. Wcześniej Andrzej Pisalnik był
pracownikiem redakcji przez rok, lecz zrezygnował z pracy na własne życzenie
z powodu niskich zarobków. Obecnie jest bezrobotny. Na stanowisko redaktora
czasopisma „Magazyn Polski” został zgłoszony Andriej Poczobut, który przez
ostatnie dwa lata systematycznie zamieszczał na białoruskich stronach
internetowych antypolskie i antyzwiązkowe materiały. Wcześniej również
pracował w redakcji Głosu, lecz się zwolnił na własne życzenie.
Pracownicy redakcji nie mają chęci pracy z ww. osobami ze względu na ich
zachowanie, posiadane kompetencje i stosunek do ludzi.
Jesteśmy zaniepokojeni rozgrywkami personalnymi, które mają miejsce w ZPB. W
ciągu dwóch miesięcy redaktor naczelny Andrzej Dubikowski (pracownik ZPB od
siedmiu lat, naczelny od ponad czterech lat) i zastępca redaktora naczelnego
Tatiana Zaleska (pracownik ZPB od ponad siedmiu lat, zast. red. nacz. od
ponad czterech lat) byli terroryzowani telefonicznie przez ujawnioną przez
milicję osobę – Halinę Sokołowską (notabene teściowa wiceprezesa Józefa
Porzeckiego), a także byli szkalowani i wyzywani w perfidny sposób w księdze
gości naszego wydania internetowego – osoby są również znane redakcji.
Podczas VI Zjazdu ZPB popełniono wiele wykroczeń prawnych: łamanie Statutu
ZPB i ustawodawstwa Republiki Białoruś, nie zostały stworzone warunki do
demokratycznego tajnego głosowania, o czym licznie zasygnalizowali delegaci
Zjazdu z różnych regionów Białorusi do Ministerstwa Sprawiedliwości RB. Zjazd
został nieudolnie zorganizowany przez grupę członków Zarządu Głównego pod
kierownictwem Józefa Porzeckiego, który podczas Zjazdu przebywał w areszcie
za chuligaństwo. Skutkiem tego jest drugie uprzedzenie dla Związku z
Ministerstwa Sprawiedliwości RB za zwlekanie przekazania protokołu Zjazdu,
który został przekazany przez protokołujących Borys w terminie. Przypominamy,
że ZPB otrzymał pierwsze uprzedzenie z powodu łamania Statutu ZPB przez grupę
działaczy ZG ZPB w styczniu br. Takie postępowanie może doprowadzić do
delegalizacji naszej organizacji.
Związek Polaków na Białorusi nie mogą reprezentować takie osoby, jak Anżelika
Borys, przeciwko której prokuratura m. Grodna prowadziła dochodzenie i 14
marca 2005r. wszczęła sprawę karną, i Józef Porzecki, który od kilku lat ma
zakaz wjazdu na teren Polski, a także ordynarnie i arogancko zachowuje się
wobec pracowników ZPB, zwłaszcza pań.
Przedruk z prasy
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Polski minister apeluje, białoruski grozi
Polski minister apeluje, białoruski grozi Sława!
Polski minister apeluje, białoruski grozi
info.onet.pl/1104367,12,item.html
Wobec wydarzeń, które nie są obojętne dla stosunków Polski i Białorusi,
polski minister spraw zagranicznych zaapelował w piątek do Mińska o
danie "świadectwa temu, że instytucje prawa są tam traktowane poważnie".
R E K L A M A czytaj dalej
Tego samego dnia minister sprawiedliwości Białorusi zagroził delegalizacją
Związku Polaków (ZPB), jeśli ten nie przeprowadzi powtórnego zjazdu.
Apel ministra Adama Rotfelda odnosi się do niedawnej decyzji władz
białoruskich, które unieważniły marcowy zjazd Związku Polaków na Białorusi i
wybór nowych władz. Zablokowano konta Związku, a w piątek nie ukazała się
gazeta "Głos znad Niemna".
Minister Rotfeld zastrzegł, że nie chodzi o narzucanie Białorusi żadnych
standardów, lecz o to, "by wybór pozarządowej, niepolitycznej organizacji był
rzeczywistym wyborem, a nie swego rodzaju plebiscytem na rzecz władzy".
Tymczasem minister sprawiedliwości Białorusi Wiktar Haławanau powiedział w
piątek, że jeśli Związek Polaków nie przeprowadzi powtórnego zjazdu, to jego
resort wystąpi do sądu o delegalizację największej polskiej organizacji na
Białorusi.
Białoruskie władze nie uznają nowego kierownictwa ZPB. Ministerstwo
Sprawiedliwości potwierdziło, że marcowy zjazd Związku uważa za
nieprawomocny. Tym samym kierownictwo ZPB mają przejąć stare władze z
prezesem Tadeuszem Kruczkowskim na czele. Z decyzją ministerstwa nie godzą
się nowe władze Związku, reprezentowane przez Andżelikę Borys, które są
gotowe odwołać się do Sądu Najwyższego.
W piątek nie została wydrukowana - z przyczyn dotąd niejasnych - gazeta "Głos
znad Niemna", organ Związku Polaków na Białorusi. W numerze miał się ukazać
wywiad z Andżeliką Borys, tłumaczący sytuację w Związku, artykuł o pobycie
posła Romana Giertycha w Grodnie, reakcje z Polski na wydarzenia wokół ZPB
oraz listy czytelników.
Ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich Rafał Sadowski powiedział w piątek PAP, że
władze białoruskie dążą do przejęcia kontroli nad organizacjami społecznymi,
a Związek Polaków jest jedną z największych takich organizacji na Białorusi.
"Białoruskie władze dążą do pełnego monopolu w życiu politycznym i społecznym
w kraju. I to, co spotkało Związek Polaków na Białorusi, spotkało już
wcześniej szereg innych organizacji białoruskich" - podkreślił ekspert.
Zaznaczył jednak, że dotychczas "tak ostre środki wobec mniejszości polskiej
nie były podejmowane".
Odwiedzający w piątek miejscowość Zakoziel w obwodzie brzeskim prezydent
Białorusi Aleksandr Łukaszenka zainteresował się, ilu obywateli narodowości
polskiej mieszka w Zakoźlu. Oświadczył przy okazji, że jego kraj nie narusza
praw żadnej narodowości ani żadnego wyznania, toteż, jak powiedział, "w
świecie cenią nas i kochają za to, że u nas jest wszystkim dobrze - i
katolikowi, i żydowi, i muzułmaninowi".
info.onet.pl/1104367,12,item.html
Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Pisalnik rozpoczal glodowke w areszcie
Nikt nie chce wiedzieć, że... ...jest to konflikt pomiędzy Polakami głównie, Polakami, ale OBYWTELAMI Białorusi. Nikt od początku narastania konfliktu, a od nasilania się relacji o nim szczególnie, nie zapytał o zdanie Gienka Skrobockiego (wieloletniego redaktora naczelnego Głosu znad Niemna, a ostatnio wyrzuconego przez Andzię Borys z funkcji redaktora Magazynu Polskiego), nikt nie zapytał Andrzeja Dubikowskiego (ostatniego redaktora naczelnego Głosu - też wyrzuconego przez Borys, n.b. Dubikowski ostatnio nie mógł przekroczyć granicy Polski, jako osoba
stanowiąca zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa i ma 'misia' na trzy lata), nikt nie zapytał Tatiany Zalewskiej (wyrzucona przez Borys zastępczyni Dubikowskiego). Nikt nie zapytał Kruczkowskiego, jak przebiegał zjazd
Na gwiazdę polskich mediów i pierwszego pokrzywdzonego wyrasta natomiast nowy, powołany przez Borys redaktor Magazynu Polskiego - Andriej Poczobutt, który do tej pory był dziennikarzem, ale prasy białoruskiej (w której pisywał niespecjalnie przychylne polskiej mniejszości teksty), zaraz za nim w kolejce stoi Andrzej Pisalnik, który kiedyś krótko w Głosie pracował, ale odszedł, bo za mało płacili.
Dzisiaj się okazuje (w polskich mediach), że ekipa, którą Borys wywaliła, wyleciała za to że za blisko z reżimem Łukaszenki współpracowała, ale po Grodnie wieść niesie, że prof. Tadeusz Kruczkowski na przykład był protegowanym polskiego konsula w Grodnie, a członkowie wywalonej ekipy brylowali na salonach grodzieńskiego konsulatu, Towarzystwa Polonia, Domu Polonii i
niezliczonych innych eksponowanych instytucji. Jakoś nikomu ta 'bliska współpraca' z reżimem nie przeszkadzała...
Oczywiście w ruch idą pomówienia o byłą, czy aktualną współpracę z KGB... Ale chciałbym przypomnieć, że spititus movens Związku Polaków Białorusi był płk. Tadeusz Gawin, emerytowany oficer podległych KGB Pogranicznych Wojsk. I nikomu to nie przeszkadzało.
Jedną mądrą wypowiedź na temat polskich perypetii w Białorusi słyszałem tylko - w czwartek, 28 lipca po wiadomościach w TVN24 o 14:00.
Niestety nie zapisałem nazwiska autora komentarza, ale z jego wypowiedzi wynikało, że zna doskonale zarówno środowisko Polaków z grodzieńszczyzny, jak i ich problemy.
Powiedział on mianowicie, iż Polsce NIE WOLNO do różnych sporów i kontrowersji, które istnieją na linii Warszawa - Mińsk mieszać polskiej mniejszości w Białorusi. A tak się niestety dzieje...
www.glos.wschod.org/specjalne/index.shtml
Ja osobiście polecam lekturę WSZYSTKIEGO, co się znajduje na stronie Głos znad Niemna od roku 2003, lektura taka bowiem pokaże, jak pracowali
i czym się się zajmowali przez ostatnie lata 'agenci Łukaszenki' w ZPB.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Białoruś: obcokrajowcy będą deportowani
Podobnie wygląda sprawa rolnictwa. Jak mi mówili znajomi, którzy często przez
Białoruś przejeżdżają, wszystkie pola w tym kraju są obsiane, tamtejsze PGR
mają się dobrze (co nam demonstrowano w trakcie organizowanych przez te
jednostki ekonomiczne obiadów), nie widać kilometrów zarastających już lasem
odłogów urodzajnej ziemi, co szczególnie silnie rzuca się w oczy gdy się
przejeżdża przez zachodnią Ukrainę względnie północną Polskę.
Trzeba jednak przyznać, co też stwierdziłem w swym raporcie, że ilość
przedmiotów znamionujących prestiż (samochodów, telefonów komórkowych i całego
tego elektronicznego „chłamu” zapychającego Polskę dzisiaj), jest na Białorusi
wyraźniej mniejsza niż w naszym kraju, co jest wynikiem względnie niskich
uposażeń dominujących społecznie warstw ludności: na przykład białoruscy
parlamentarzyści dostają miesięcznie od rządu tylko 700$ plus 300$ na swe biuro
poselskie. Oczywiście czyni to specyficzną grupę ludności (studenci, burżuazja)
bardzo nieszczęśliwą, a nawet i nienawidzącą swego, skądinąd pięknego i
schludnego, kraju. Nie ma tutaj jednak żadnego porównania między błyszczącą
odnowionymi miastami Białorusią a pogrążona w stagnacji Ukrainą, z której w
ostatnich latach wyemigrowało aż ponad 7 milionów sprawnych do pracy osób, w
tym pół miliona w ciągu zaledwie pół roku po zwycięstwie
pomarańczowych „oranusian” (2).
Przytoczone powyżej fakty sugerują, że prezydent Łukaszenka ma rzeczywiście te
80 % społecznego poparcia, bo i ja głosowałbym na kogoś, kto by przeprowadził w
Polsce reformy podobne do tych, jakich rezultaty widziałem nad Świsłoczą.
Zwłaszcza że od czasów mych studiów w USA 35 lat temu mam w sobie genetyczny
wstręt i do samochodów, i do muzyki RMF/Radia Zet, i do debilnych billboardów i
do całego tego elektronicznego „chłamu”, którym obecnie się muszę posługiwać
prawie na co dzień.
Opozycja antydemokratyczna
W tej optyce autentycznego poparcia znacznej większości Białorusinów dla swego,
szykanowanego nawet przez oficjalną Rosję prezydenta (3), należy spojrzeć na
głośną w Polsce działalność „antydemokratycznej opozycji” na Białorusi.
Ta „opozycja” jest bardzo obficie sponsorowana przez wrogie niepodległej
Białorusi potęgi imperialne. W szczególności Kongres Miliarderów Amerykańskich
przeznaczył oficjalnie 40 mln dolarów na zorganizowanie odpowiedniego,
politycznego przewrotu, do której to sumy dorzucił, nie chcący pozostawać w
tyle za USA, przekonany do tego przez posłów z Polski Europarlament, swą też
pokaźną dotacją w wysokości 8,7 mln euro (4).
Pieniądze, zwłaszcza duże pieniądze, mają oczywiście potencjał stwórczy i
trwająca od kilku miesięcy w Grodnie awantura wokół własności Związku Polaków
na Białorusi jest przykładem względnej skuteczności zorganizowanego
przez „Zachód” sabotażu kultury lokalnej polskiej mniejszości. Jak bębni o tym
polska prasa, dotychczasowy prezes ZPB, pan Kruczkowski po jego usunięciu z
prezesury na zebraniu Związku, które sam zwołał jeszcze w marcu, na pomoc
przeciw „demokratycznym puczystom” wezwał lokalne władze. Zrobił to po to, aby
odzyskać zagarnięty przez „rebeliantów”. sympatycznie wyglądający budyneczek
ZPB, oraz by móc nadal wydawać organ ZPB „Głos znad Niemna”. Redaktor Jerzy
Jurecki w „Tygodniku Podhalańskim” utrzymuje, że sygnowana nazwiskiem brata
prezesa Kruczkowskiego edycja „Głosu” to „reżymowa (białoruska) gadzinówka”,
natomiast sponsorowana przez polską ambasadę wersja tego samego pisma to
produkt jak najbardziej szlachetnej i bezinteresownej pracy dziennikarskiej.
Ponieważ, jako aktywny członek Związku Literatów Polskich mam w tych sprawach
spore doświadczenie, pragnę zapewnić redakcję TP, iż red. Jurecki celowo
wprowadza czytelników Tygodnika w błąd.
Otóż sytuację nieco podobną do tej w ZPB w Grodnie mieliśmy kilka miesięcy temu
w Krakowskim Oddziale ZLP, po tym jak wieloletni prezes naszego Oddziału,
Konrad Strzelewicz podał się do dymisji. Zrobił to wskutek nagonki na niego,
jaka się rozpętała po opublikowaniu przezeń w „Naszym Dienniku” w Warszawie
(oraz w prasie polonijnej w Chicago) listu protestującego przeciw złożeniu
prochów Czesława Miłosza na Skałce w Krakowie (5). Wykorzystując jako pretekst
to symboliczne podanie się do dymisji, pewna część (około ¼) członków naszego
Oddziału w trakcie zwykłego zebrania wybrała nowego prezesa krakowskiego ZLP.
To z kolei spotkało się z ostrym, ale merytorycznie bardzo wyważonym protestem
profesora Mariana Stępnia z UJ, który w liście otwartym do krakowskich
literatów przypomniał, ze statutowo można zmienić władze Związku tylko w
trakcie Walnego Zebrania, odpowiednio wcześniej ogłoszonego i z takim właśnie
punktem programu. Wybieranie zaś nowego prezesa „chyłkiem”, na zwykłym
zebraniu, nazwał po prostu podłością, zachowaniem niegodnym krakowskich
pisarzy.
Nie będę się tutaj rozwodził, dlaczego statuty wszystkich zrzeszeń, zwłaszcza
tych dysponujących jakimś majątkiem, muszą mieć takie właśnie jak ZLP prawne
zabezpieczenie ciągłości swych wladz. Na pewno takie zabezpieczenie posiada
statut ZPB w Grodnie. Wymiana zatem prezesa ZPB, na zebraniu „zwykłym”, w marcu
tego roku, w praktyce oznaczała PRZECHWYCENIE WŁASNOŚCI TEGOŻ ZPB PRZEZ
NAJZWYKLEJSZĄ KLIKĘ PRZESTĘPCZĄ. I to klikę wyraźnie zorganizowaną przez
Ambasadę Polską w Mińsku, działającą z polecenia ministra Adama Rotfelda. (Jak
mi z ironią emajlował, mieszkający w Jaffie pisarz Izrael Shamir, jest to
nazwisko co nieco egzotyczne jak na Polaka.) Żeby było jeszcze ciekawiej,
wyznaczona przez Ambasadę Polską w Mińsku, nowa pani prezes ZPB w Grodnie,
Andżelika (też ciekawe, jak na Polkę, imię) Borys wychowywała się - jak mi to w
Mińsku powiedziano - nie tyle na Białorusi, ile w Stanach Zjednoczonych, gdzie
zapewne przeszła odpowiednie przeszkolenie w zakresie sprawnego przechwytywania
nie swoich własności.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Łukaszenko wydał dekret utrudniający korzystani...
Przecież już same tytuły, widoczne na pierwszej stronie wyprodukowanej
przez „opozycję” atrapy „Glosu znad Niemna” sugerują, iż w redakcji znajdują
się jacyś zawodowi idioci. Tytuł „Gadzinówka” to oczywiście opinia redakcji o
sobie samej, zaś tytuł „Walczyć, ale w sposób uczciwy” wskazuje, że redakcja
myśli tyko jakby rozdmuchać niesnaski wewnątrz białoruskich Polaków. A
tymczasem tamtejsza polska diaspora potrzebuje nie walk wewnętrznych, ale
wzajemnej współpracy zarówno dla dobra własnych dzieci jak i dla dobra kraju, w
którym zamieszkuje.
Pozostaje sprawa lokalna w Zakopanem, mianowicie zachowanie się redaktora
Jerzego Jureckiego, którego osobiście nie znam, ale o którym czytałem, że
wojażował nie tylko do Grodna ale i na Kubę, niosąc wsparcie duchowo-finansowe
dla tamtejszych entuzjastów reform Balcerowicza. Przecież on świetnie się
orientuje, że przechwycenie budynku ZPB przez zorganizowaną przez Ambasadę RP
klikę, było działalnością przestępczą. I świetnie wie, który „Glos znad Niemna”
jest autentyczny, a który jest atrapą. To, co napisał w „Tygodniku
Podhalanskim’ z 4 sierpnia br. jest, mówiąc językiem profesora Mariana Stępnia,
po prostu podłością i jeżeli tego typu artykuły będzie on nadal publikował,
to „Tygodnik Podhalański” prześmierdnie podłością promieniującą z
tej „solidarnościowej” postaci. Nasza podhalańska gazeta nabierze po prostu
charakteru gadzinówki na usługach odległej o nie setki, ale o tysiące
kilometrów Centrali, która to Centrala niczego dobrego nie życzy nie tylko
Białorusinom ale także i Polakom (6).
Jak czytałem w polskiej wielkonakładowej prasie, wzburzony represjami jakie
rząd białoruski zastosował wobec zorganizowanej przez Ambasadę Polski
przestępczej kliki, premier Marek Belka (który dwa lata temu pracował, z
ramienia Administracji USA, jako zarządca kolonialny Iraku), zdecydował się
wydać blisko milion złotych na radiostację nadającą polskie audycje
propagandowe w kierunku Mińska. Ponieważ wcześniejsza, nadająca po białorusku i
wyciszona w 2001 roku radiostacja w Białymstoku nosiła nazwę „Radio Racja”,
więc usłużnie proponuję, by nową radiostację nazwać uczciwie „RADIO SOLIDARNOŚĆ
KŁAMSTWA”.
Zakopane, 11 sierpień 2005
www.marek.glogoczowski.zaprasza.net
1. Artykuł ten opublikowany został w połowie lipca przez
witryny groups.yahoo.com/group/shamireaders/messages/565;
sowa.blogg.de/eintrag.php?id=470; oraz www.zaprasza.net.
2. W mym reportażu po angielsku znajduje się szczegółowe
wytłumaczenie, co oznacza termin „Oranus” (oral + anus). Ten
symbolizujący „boga” społeczeństwa konsumpcyjno-wydalniczego neologizm został
zaproponowany, w niedawno wydanej książce „Pardes” („Raj”) mego kolegi, pisarza
Izraela Shamira pochodzącego z Nowosybirska i aktualnie mieszkającego w Jaffie,
jako równoważnik starożytnego aramejskiego bóstwa Mamon.
3. Łukaszenki nie wpuszczono na Plac Czerwony w Moskwie 9 maja
br., by mógł wziąć udział, jako Prezydent najbardziej poszkodowanego w II
Wojnie Światowej kraju, w uroczystościach upamiętniających zwycięstwo nad
hitleryzmem
4. Część tej „dotacji na rozwalenie Białorusi” zapewne wiozła
ze sobą, zatrzymana na białoruskiej granicy 8 sierpnia, delegacja polskich
europosłów (a raczej Europ-osłów) w osobach B. Klicha i J. Saryusza-Wolskiego.
5. Ponieważ i ja złożyłem podpis pod tym „trefnym” listem
prezesa Krakowskiego Oddziału ZLP, więc należy się krótkie wyjaśnienie z mej
strony. Gdy byłem na studiach podyplomowych na Uniwersytecie Kalifornijskim w
Berkeley w 1969 roku, to słyszałem na wykładzie prowadzonym przez Czesława
Miłosza, iż utożsamiał się on z kulturą przedwojennego Wilna a nie Krakowa, w
ogóle twierdząc, iż jest Litwinem. Co więcej, w swych wypowiedziach pisemnych
oraz ustnych bardzo negatywnie się on odnosił, do według niego
ciemnogrodzkiego, bogoojczyźnianego katolicyzmu polskiego. Zatem jego pochówek
w w Krakowie na Skałce, w kościele ojców Paulinów, stanowiących jądro
rzeczonych „ciemnogrodzian”, jest afrontem dla pamięci Zmarłego, uważającego
się za Nowotestamentowego Żyda.
6. To, ze reżim, jaki się ukonstytuował w USA ponad już dwieście
lat temu, ma tendencję do dewastacji wszystkich odmiennych od siebie form
ustrojowych, jest dobrze znanym od czasów eksterminacji amerykańskich Indian,
których protestanccy osadnicy umiejętnie napuszczali jednych na drugich –
dokładnie tak, jak dzisiaj się napuszcza Polaków na Białorusinów, Rosjan na
Polaków i tak dalej. Proroczą książkę na temat planów likwidacji Europy przez
oligarchię USA napisał już w 1926 roku żydowsko-rosyjsko-radziecki pisarz Ilia
Erenburg pod tytułem „Trust DE”. (DE to znaczy Destrukcja Europy). Tę książkę
streścił mi w emailu kolega pracujący na poinformowanej o tym dziele polskiej
placówce dyplomatycznej: „TRUST amerykańskich miliarderów dokonuje planowanej
destrukcji Europy, zamiany jej w pustynię. Kończy się to (czyli pełna
destrukcja) w 1940 roku. Są też oczywiście bomby, gazy i terror wojen domowych.
Jedyna różnica (z sytuacją obecną) to to, że agentami są Francuzi, którzy jako
amerykański Judenrat zostają zniszczeni na końcu. To dzieło Erenburga
oczywiście nigdy w ZSSR nie wyszło, bo zresztą ZSSR też zostaje zniszczone a
USA zamieniają się w ZSRUSA. (Tak, tak, bolszewików Erenburg opisuje jako
naiwnych idiotów, którzy zostają wykończeni przez uzbrojonych i podpuszczonych
przez Francję Polaków - fenomenalne sceny spisku w Krakowie). A więc ta Twoja
anty-USA obsesja w imię obrony Europy (Azja broni się u Erenburga sama) to nic
nowego.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Okrągły stół w sprawie Białorusi?
Zaplecze polityczne POPIS'u na Bialorusi
Angelika Borys - panna (31 lat) nauczycielka klas początkowych - po 3-letnich
kursach licencjackich w Białymstoku.
W trakcie krótkiego prezesostwa ZPB, zdołała zwolnić większą część etatowych
pracowników ZPB, przyciągając na ich miejsca do pracy przy Zarządzie Głównym
swego kuzyna oraz 3-ch członków dalszej rodziny, wyznaczając ich do grona
swoich 5-ciu zastępców, którzy, zgodnie z zasadą `gospodarności', pracując
`społecznie' na etatowych posadach będą otrzymywali nienajgorsze wynagrodzenia
z rąk polskiego, nie zawsze bogatego podatnika.
Rodzina Porzeckich poszerzyła swój wpływ na etatowych posadach ZPB wprowadzając
Andreja Poczobuta ( Odlanickiego - kuzyna J.Porzeckiego ) - etatowego
pracownika białoruskiej nacjonalistycznej prasy na mejsce Eugeńjusza
Skrobockiego , pierwszego redaktora gazety ` Głos znad Niemna ', a ostatnio
redaktora ' Magazynu Polskiego '. Pan E. Skrobocki został zwolniony z posady
redaktora naczelnega ' Magazynu Polskiego ', który on stworzył i redagował
przez cały czas tylko dla tego żeby dać miejsce zatrudnienia na etatowym
stanowisku nastempnemu członkowi rodziny Porzeckich.
Dokonała czystki etatowych pracowników redakcji gazety ` Głos znad Niemna ' ,
według powszechnej opinii w Polsce jednej z najlepszych polskojęzycznych gazet
na Wshodzie. Pan A. Dubikowski redaktor naczelny ` Głos znad Niemna ' ,
człowiek znany jako fachowiec i człowiek niezależny został zwolniony ,
pomieszczenie redakcji opieczętowane , a na jego miejsce wyznaczony aktywny
działacz białoruskiego ruchu nacjonalistycznego - A. Pisalnik. Nowy redaktor
naczelny ` Głos znad Niemna ' nie jest nawet członkiem ZPB, ale jest
dyspozycyjny dla A.B.
Jednym z ostatnich kroków ekipy Gawin-Borys-Porzecki stało się oddanie państwu
białoruskiemu muzeum Elizy Orzeszkowej w Grodnie. Eksponaty dla tego muzeum
były zbierane , kupowane za pieniądze ZPB , szeregu fundacji z Polski ,
konsulatu RP w Grodnie itd. Członkowie przeciwni A.B obawiają się, że mogłoby
dojść do defraudacji Domów Polskich , jak to zrobiono ze szkołami polskimi w
Grodnie , Wołkowysku za czasów pana Gawina . Według tych umów szkoły są
przekazane państwowym kuratorium i ZPB , a także państwo polskie , które za
duże pieniądze je wybudowało , zupełnie nie maja wpływu na proces wykształcenia
i wychowania polskich dzieci . Dostatecznie przypomnieć chociaż by fakt
stworzenia w tych szkołach oddziałów białoruskiego komsomołu ! I to są także
osiągnięcia panny Borys jako kierownika działu oświaty ZPB w ciągu 8 lat !
Wbrew pozorom konflikt w łonie ZPB nie zaistniał w ciągu ostatnich kilku
tygodni.
Starając się przejąć władzę w Związku i wziąć w swoje ręce sprawę przygotowania
VI Zjazdu ZPB, 18 stycznia 2005 r. grupa z niektórych członków Zarządu Głównego
ZPB, a mianowicie: T. Malewicz, J. Porzecki, A. Borys, T. Sieliwończyk, W.
Maculewicz i Cz. Ostrowska (która później twierdziła, że została oszukana przez
J. Porzeckiego), bezprawnie zawiesiła w czynnościach Prezesa ZPB, jednocześnie
łamiąc Statut ZPB i narażając na delegalizację cały Związek, a J. Porzecki
pozwolił sobie dopuścić się rękoczynu w stosunku do T. Kruczkowskiego, na co
ostatni złożył podanie do sądu.
W związku z naruszeniem swych pełnomocnictw (Zarząd Główny jest organem
wykonawczym i niema możliwości prawnej zawieszać Prezesa Związku wybranego
przez Zjazd - najwyższy organ ustawodawczy Związku) i złamaniem prawa Związek
Polaków na Białorusi dostał upomnienie i został postawiony na skraju
delegalizacji, przez co Rada Naczelna zebrana 11 lutego 2005 r. musiała odciąć
się i potępić decyzję rozłamowej części Zarządu Głównego, chociaż do Rady
Naczelnej wchodzą, jak już wspominałem, i członkowie Zarządu Głównego.
Hojni polscy podatnicy
=======================
O tych bezprawnych działaniach Kierownika Działu Oświaty ZPB Panny A. Borys
wiedzieli tak zwani `darczyńcy' ze strony polskiej, wśród których warto
wymienić: Fundacja `Pomoc na rzecz dzieci z Grodzieńszczyzny' - Prezes Piotr
Jankowski, Oddział Podlaski Stowarzyszenia `Wspólnota Polska' - Prezes Maria
Żeszko i inni, którzy na prośbę Prezesa ZPB T. Kruczkowskiego o podaniu
informacji na temat wysokości otrzymywanych przez Pannę A. Borys kwot
odpowiadali odmownie, ponieważ, jak uważamy, korzystały na tym obydwie strony,
ale tylko nie Państwo Polskie, z budżetu którego szła ta pomoc, tylko nie
polski podatnik, który opłacał te machluje, tylko nie Związek Polaków na
Białorusi, który nie mógł kontrolować nazwanych `darów', tylko nie potrzebujący
Polak na Białorusi, który nigdy nie dostał tej `pomocy'. Za te pieniądze
urządzały się alkoholowe libacje z `darczyńcami', nawet w budynku Polskiej
Szkoły w Grodnie, za co ZPB dostał upomnienie od władz obwodu grodzieńskiego i
miasta Grodna.
Oprócz wyżej wymienionych osób i organizacji Panna A. Borys miała swego `anioła
stróża' przy Zarządzie Głównym Stowarzyszenia `Wspólnota Polska' w osobie Pani
Doroty Dmochowskiej, która bezpośrednio sprawowała pieczę nad zaakceptowaniem
dokumentów rozliczeniowych Panny A. Borys we `Wspólnocie Polskie', a która na
wszelkie możliwe sposoby starała się w jak najgorszym świetle podać oficjalne
rozliczenia ZPB, przywożone przez księgową i Prezesa Związku. Tak na przykład w
2003 r. ZPB nie otrzymał dofinansowania w wysokości około 9 000 USD do kwoty
opiewanej w Umowie pomiędzy Stowarzyszeniem `Wspólnota Polska' a `Związkiem
Polaków na Białorusi' na 2003 rok z przyczyn, jak powiedziano, nie rozliczenia
się z poprzednio pobranych kwot. Ale się okazało, iż rozliczenia ZPB w całości
za otrzymane kwoty leżą w gabinecie Pani Doroty Dmochowskiej, a ona niema
czasu, żeby oddać je do zaksięgowania, natomiast rozliczenia Panny A. Borys w
swoim czasie trafiają gdzie trzeba. Nie można się temu dziwić, ponieważ
niektóre kwoty pieniężne przeznaczone dla nauczycieli języka polskiego na
Białorusi Pani Dorota Dmochowska osobiście przywoziła do Działu Oświaty ZPB i
razem z Panną A. Borys własnoręcznie `wypłacała'. Prawda, ani listy tych
nauczycieli, ani wysokości otrzymywanych przez nich kwot tak nikt i nie
widział, natomiast nauczyciele języka polskiego nic nie wiedzą o tych
pieniądzach.
To tylko niektóre materiały jakie są dostępne na stronach polonii.
Przejrzyj resztę wiadomości
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plorientmania.htw.pl
Strona 1 z 2 • Wyszukano 51 wyników • 1, 2
|
|
Cytat |
Diabeł: wielki, czarny znak zapytania. Napierski Stefan Debiutuje się do samej śmierci, a i śmierć jest też debiutem. Aleksander Kumor Dla konserwatysty refleksja nad podstawami własnego światopoglądu jest rodzajem profanacji tak samo jak konieczność udowadniania egzystencji Boga jest estetycznym zgorszeniem dla każdego prawdziwie wierzącego; jest wyprowadzaniem irracjonalnej wartości na poziom racjonalny, desakralizacją boskości, której odebrany zostaje urok tajemniczości, bez której nie można pewnie stawić czoła lewicowym czcicielom diabła na ich polach bitewnych rozumu. Georg Quabbe Dlaczego tak często ludzie, dla których bardzo dużo zrobiłeś, ciężko się na ciebie obrażają? Może dlatego, że przypominasz im o ich słabościach. Kirk Douglas, Syn śmieciarza, Autobiografia Aby uwierzyć w drugiego człowieka, należy najpierw uwierzyć w siebie. Żyć w harmonii ze światem widzialnym i niewidzialnym. Odnaleźć prawdziwe oblicze Boga. . . Ale czy miłość jest w stanie uchronić przed samotnością? Nie zapominajmy, że "Bóg ukrył piekło w samym sercu raju". Paulo Coelho
|
|