|
Oglądasz wypowiedzi znalezione dla hasła: głos kukułki
Temat: "Czuły post"
Użytkownik "Anna Izabela" Spójrz na mnie. Powiadam Ci, spójrz na mnie! Oto stoję naga w wiosennym słoncu i unoszę ramiona do góry!... Pierwszy motyl wiosenny siada mi na włosach. Słonce igra mi po szyi. Spójrz! Jestem częścią tego lasu, jestem częścią świata, jestem całym światem!!! Patrzysz jak tańczę wśród paproci i naprawdę, naprawdę żyję! Dla Ciebie.
---------- Ślicznie. Trochę z boku małe jeziorko, takie leśne oczko, obrośnięte sitowiem i tatarakiem, spowite w porannym oparze, unoszącym się właśnie w blasku słońca. Chciwie pijąca wodę łania, obok stojący dumnie i jej pilnujący jeleń - jakże potężne, rozłożyste ma swe samcze atrybuty. Zza krzaczka spogląda zajączek wraz ze swą - jakże liczną - rodziną. Na drzewie ptak rajskiej urody, na sąsiednim dzięcioł w drzewo puka. To wszystko sprawia, że człowiek słyszy głos kukułki, a jak przymknie powieki, to bociek - nasz polski patriota, który co rok powraca ze swego zesłania do gniazda rodzinnego - zaczyna buszować po sitowiu. Piękne... Janek Borzęciński i Pawliczków Małych, to prawdziwy artysta :-)))))))))) Pozdrawiam Darek
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Dziendoberki marcowe
Piekny dzien, witajcie. Ptaki dra dzioby na rozne tony. Szkoda, ze
oprocz podstawowych ptasich dzwiekow jakie wydaja wrony, golebie i
drob domowy, nie rozpoznaje wlascicieli tych pieknych treli.Na duszy
weselej czego i Wam zycze.
O, znam jeszcze glos kukulki ale one do miasta nie zagladaja.A do
Lodzi przylecial Tupolew i tak z radosci machal skrzydelkami, ze
latarnie przewrocil, zulik czy radosna ptaszyna )
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Jak poznać ,że zbliża się lato?
"Kukułeczko moja miła, ile latek będę żyła?
Ku ku - sto, ku ku - dwieście, ku ku - trzysta
Resztę niech ci kos wyśwista, albo dzięcioł niech wystuka, nie chce mi się
więcej kukać" To Broniewski, zdaje się...
A z przesądów: Kto pierwszy raz w roku słyszy głos kukułki i ma przy sobie
pieniądze, to mieć je będzie przez cały rok. Bardzo fajny przesąd, lepiej zawsze
nosić przy sobie pieniądze, bo może kukułka zakuka???
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Orzeł i kukułcze jaja, polityczno-przyrodnicze
"E ... chyba chodziło o kacze jaja" - głos kukułki
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Fata mrugana
Fata mrugana Piasek,piasek...wszędzie piasek,taki rozpalony,gorący,parzy w stopy.Rozgrzane
powietrze faluje,wszystko w tym powietrzu jest rozmyte,niewyraźne.Czuję jak te
rozpalone powietrze bucha mi w twarz.Język jest taki suchy,że puchnie i nie
może odkleić sie od podniebienia.Jest tak gorąco że każda wilgoć zostaje
błyskawicznie odparowana.Pot na moim ciele był tylko wspomnieniem.Za łyk
czegoś mokrego oddałbym parę lat życia.Pustynia to potworność,nie daje szans
niedoświadczonym żółtodziobom na przemierzenie jej bezkresu.
Zastanawiam sie chwilę w którym miejscu tej krainy śmierci jestem,gdzie sie
kierować?Spękane usta szepczą cicho modlitwę błagalną o łyk wody.Rozpalona
skóra pragnie ochłody.Zmęczony umysł ostatkiem sił broni sie,żeby nie
skapitulować.Mam ochotę położyć sie na tym rozpalonym piachu i czekać na to co
nieuchronne.Wtem,gdzieś w oddali rozlega sie nieśmiały głos kukułki.Opanowuje
mnie zdumienie.Próbuję ostatnim wydatkiem energii zlokalizować źródło tego
dźwięku,który w miarę upływu czasu robi się coraz głośniejszy i wwierca się w
mózg.Natrętne kukanie wywołuje u mnie coraz większe uczucie irytacji.Zaczynam
sie miotać próbując za wszelką cenę odnaleźć złośliwego i natarczywego
ptaka.Wreszcie oczy otwierają sie z wielkim trudem,walcząc dłuższą chwilę z
ciężkimi powiekami.Teraz mam już tylko ochotę uśmiercić tę podłą
Kukułkę.Niestety,po krótkiej analizie sytuacji wysnuwam jeden wniosek,że jest
to po prostu niemożliwe.Zagadka okazala sie bowiem bardzo prosta.....źródłem
dźwięku nie było żadne żywe stworzenie,tylko mój ustawiony na godzinę 3.30
budzik w telefonie,właśnie z takim ogłosem budzenia.Pustynia tez nie była
pustynią tylko moim łóżkiem postawionym zbyt blisko grzejnika.Uczucie
pragnienia dało sie łatwo zgasić poprzez butlę wody stojącą przy łóżku.Nie
musiałem jak widać przebywać bezkresu...a cała historia była tylko jedynie
moim snem wywołanym poprzez ee..noo..huczną imprezę z dnia poprzedniego...i
takie to moje Ptaki ciernistych krzewów
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Pierwsza rzecz u bylego partnera/partnerki…
fedorczyk4 napisała:
> Dzięki Waszym wywnętrzeniom, odważam się i ja. Miałam wtedy lat 20 i jak
> zwylkle charakter do wymiany. W pociągu relacji Warszawa- Katowice spotkalam
> kolegę ze studiów. Pogadaliśmy sobie ociupinkę i pojechali do mnie, na
stancję
> kontynuować rozmowę. Nic zdrożnego nie zaszło. Oglądaliśmy foty (byłam na
> operatorce). Dyskutowaliśmy o litraturze, teatrze i kinie (byłam ambitna), A
> nad ranem poprosił mnie o rękę. Lubiłam dziwaczności w życiu, więc
> odpowiedziałam tak (owoc tego związku do dzisiaj próbuje zrozumieć dlaczego).
> Na to ON zamówił taryfę i zwiózł mnie na cmentarz. Na grobie Zbyszka
> Cybulskiego mi przysięgał. Tfu, tfu, na mój urok, nic mi nie drgneło w mózgu,
> tylko się wdzięcznie śmiałam. Ale krótko.
Fed ,ża pierwszym razem ,jak widać z wpisów nikomu nic nie kuka .
Nawet gdyby ktoś ci pod oczy wstawiał transparent z czcionką 50 cm ,żebyś
zobaczyła to co widzą inni , nic z tego - Wszystko uśpione.
Potem człowiek czujniejszy , tak mu się wydaje.
Ja gdy odślepłam , i rwałam i rzucałam , to w tym rzucaniu też chyba
przydepnęłam cudze prawdziwe uczucia.
Wśród rwanych wybrałam sobie blondyna o oczach niebieskich jak chabry , który
wyprowadzał mnie na spacery jak pieska i zniewolić mnie chciał swoimi
pomysłami na życie ,a ja czułam sie przy nim jak roślinka i tenże piesek , choc
na początku to mi sie nawet podobało .Kochany był , dobry i dbający o mnie i
taki wogóle eechh, ale to organizowanie mi życia , mnie osobie niezależnej i
aktywnej .
Na szczęście głos kukułki brzmiał coraz donośniej , a i facet był do odstrzału
w momencie gdy już był tak zakochany ,że oświadczać się rwał.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: To bylo u Gombrowicza....
....Przez dzień cały, wiatr podwiędłe kwiaty akacji ...
20.03.2009 22:33
~Krystek fabuloso
....Przez dzień cały, wiatr podwiędłe kwiaty akacji rozwiewał - niczym płatki
śniegu ulice zasypywały. Spoglądał Chłystek na to widowisko, słodkie powietrze
wciągał...i w tym momencie nic mu do szczęścia nie brakowało.
A właśnie rankiem wczesnym pisała alicia o nowej modzie zapachowej. I znowu
powtarza się historia - szybki zarobek na czymś dla normalnego człowieka
niewyobrażalnym...do następnego pomysłu, nieważne jakiego.
Dzisiejszy świat przepełniony jest bodźcami. Każdego dnia zalewa nas lawina
dźwięków, obrazów, wijemy się w studniach emocji bez dna. Próg wrażliwości
zawyżony jest do absurdalnego poziomu. W takim świecie łatwo jest o wypaczenie,
o przekroczenie granicy chociażby dobrego smaku..gdyż zatracają się wartości i
coraz więcej ludzi żyje chwilą. Jakże pięknie, w obliczu takiej rzeczywistości,
maluje nam się własne dzieciństwo ( zakładam, że większość z nas jest nieco
starsza). Mamy jeszcze w pamięci zapach świeżo zaoranej ziemi i pierwszego,
prawdziwie wiosennego deszczu, i maciejki o zmroku. Wiemy jak smakował pomidor
prosto z krzaka, papierówka z drzewa sąsiada i słodycz koniczyny. Potrafimy
rozpoznać głos kukułki, klekot bociana, a szczebiot ptaków witających poranek
jest miły dla naszych uszu....Coś się zatraciło w naszym świecie. My jesteśmy
tego świadomi, ale ci, którzy nigdy tego nie zaznali nie mają porównania,
szukają, rzeźbią swoją rzeczywistość tak od naszej różną, nieswojską. Mają do
tego prawo tak, ja i my mieliśmy....Tylko szkoda, że niekiedy taki nieładny ma
ona zapach.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: ostrzezenie
ostrzezenie Przed rokiem bylam NORMALNA. Zylam w duzym miescie, z ptakow rozroznialam
wrobla (wszystko co male i szare), golebia (wszystko co wieksze i s.. na
balkon), jaskolke (wszystko co lata i krzyczy kiiiwiiit), bociana (wiadomo,
Polka), czaple i czajke (bo ktos mi pokazal), dudka ('kazdy dudek ma swoj
czubek'), kaczke (bo dokarmian zima nad stawem), labedzia i znalam glos
kukulki, sowy i wilgi.
Czyli jak standardowe 99% spoleczenstwa.
Moja praca to m.inn. przemieszczanie sie samochodem. Czasem widzialam
jakiegos drapieznika (zwanego w slangu rodzinnym orłacieniem), czasem -
zwlaszcza zima - droge w lesie przelatywaly mi jakies duze kolorowe ptaki.
Wkurzaly mnie. Bezczelne ptaszyska, lataja i nie wiem, co to za one.
Droga kupna nabylam przez internet kieszonkowy atlas ptakow. Lezal sobie na
polce az nadeszla wiosna.
Pojechalam pewnego dnia nad zalew w lesie przewietrzyc pluca. Atlas wrzucilam
do plecaka jakos z rozpedu. Nie zebym miala cos tam ogladac, a nigdy w
zyciu ! Siadlam na murku, zapalilam, jakies ptaki sie darly (wiadomo,
wiosna) ... nagle wyskoczyl na trawe niedaleko mnie jakis taki maly i
kolorowy ... jak diamencik .. skakal ... gdzie atlas ???? choc ptaszeczku
blizej ... no z prawej .. z lewej .. ptaszek grzecznie pozuje ... MAM MAM
SZCZYGIEL !!!!!!!!!
Byl to moj pierwszy rozpoznany ptak.
No i zaczelo sie.
Nie ruszam sie nigdzie bez atlasu. Kupilam juz wieksze i ciezsze (czuje na
plecach!!), niedlugo moj podreczny plecak zmieni sie w filie ksiegarni
wysylkowej. Na szyi wciaz nosze gotowy do strzalu aparat (od kiedy nie
sfotografowalam dudka, bo aparat byl w plecaku, nie popelnie juz takiego
bledu). Potrafie w pol slowa zamilknac i rzucic sie gdzies w bok, bo cos
dziwnego usiadlo na galezi. Znajomi przestali mnie zapraszac na grilla do
ogrodu, bo moja glowa zachowuje sie czasem jak dziecko z ADH (lata na boki i
sledzi ptaki). Potrafie pol godziny opowiadac szefowi o grupach bocianich w
Europie, trasach przelotow itp (na szczescie sluchal z otwarta buzia i nie
wywalil z pracy).
Ostrzegam wiec wszystkich:
ORNITOLOGIA AMATORSKA UZALEZNIA !!!!!!!! JESLI CHCECIE BYC NORMALNI,
TRZYMAJCIE SIE OD TEGO Z DALEKA !!!!!
Nie doszlam jeszcze do etapu chodzenia nad stawy o 4 rano, zeby zobaczyc
jakis wyjatkowo rzadki okaz, ale kto wie, kto wie ... Na razie nalog rozwija
sie coraz bardziej. Jakichs wybitnyhc osiagniec nie mam, ale juz troche sie
nauczylam i mam nadzieje czynic dalsze postepy.
Pozdrawiam wszystkich Porąbanych !!!
qulqa
Przejrzyj resztę wiadomości
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plorientmania.htw.pl
|
|
Cytat |
Diabeł: wielki, czarny znak zapytania. Napierski Stefan Debiutuje się do samej śmierci, a i śmierć jest też debiutem. Aleksander Kumor Dla konserwatysty refleksja nad podstawami własnego światopoglądu jest rodzajem profanacji tak samo jak konieczność udowadniania egzystencji Boga jest estetycznym zgorszeniem dla każdego prawdziwie wierzącego; jest wyprowadzaniem irracjonalnej wartości na poziom racjonalny, desakralizacją boskości, której odebrany zostaje urok tajemniczości, bez której nie można pewnie stawić czoła lewicowym czcicielom diabła na ich polach bitewnych rozumu. Georg Quabbe Dlaczego tak często ludzie, dla których bardzo dużo zrobiłeś, ciężko się na ciebie obrażają? Może dlatego, że przypominasz im o ich słabościach. Kirk Douglas, Syn śmieciarza, Autobiografia Aby uwierzyć w drugiego człowieka, należy najpierw uwierzyć w siebie. Żyć w harmonii ze światem widzialnym i niewidzialnym. Odnaleźć prawdziwe oblicze Boga. . . Ale czy miłość jest w stanie uchronić przed samotnością? Nie zapominajmy, że "Bóg ukrył piekło w samym sercu raju". Paulo Coelho
|
|