|
Oglądasz wypowiedzi znalezione dla hasła: Głos ludzki
Temat: sumienie czy socjologia?
Użytkownik Lorn <leszek.rybi@poczta.wp.plw wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:98rg6d$2j@news.tpi.pl... Jesli system ukladow dloni tez nazywasz jezykiem - to zgoda, bo Helen Keller nie poznala jezyka zbudowanego ze zdan i slow az do wieku kilkunastu lat. Rece oznaczaly tylko pojedyncze przedmioty, zjawiska. Nie bylo podmiotu, orzeczenia... TWARZ, SMUTNA... WODA... Duzo mozna w ten sposob przekazac, ale w jej glowie nie bylo slow, byly tylko rece i dotyk.
Kurcze, zaczyna mi brakowac czasu na filozofie...
Z tym jezykiem, to nie tylko moje "widzi misie". Cytuje za WIEM.onet.pl: Język, mowa artykułowana i skodyfikowana zgodnie ze ściśle określoną konwencją (zasadą). Kodyfikacja polega na uściśleniu znaczeń dźwięków lub gestów, nadaniu im konkretnych znaczeń odnoszących się do bytów i zjawisk otaczającego człowieka świata, potrzeb, odczuć i uczuć. [...] W zależności od artykulacji rodzaju mowy rozróżniamy języki: - głoszony, podstawą którego jest głos ludzki i skodyfikowanie jego dźwięków (głosek, akcentów itp.). - gestu lub postawy, gdy kodyfikacji znaczeniowej podlegają ruchy rąk lub ciała - język migowy, język tańca, baletu. - muzyki, gdy kodyfikacji podlegają brzmienia dźwiękowe nadawane przez człowieka przedmiotom lub dźwiękom wydobywanym z siebie (gwizd). Jak sie wiec zdaje, to byl jezyk! Natomiast - ponownie powolam sie na WIEM.onet.pl - z mysleniem to faktycznie kwestia definicyjna: Myślenie, w szerokim znaczeniu myślenie to wszelki przebieg świadomych procesów psychicznych. W węższym znaczeniu myślenie rozumiane jest jako aktywny proces poznawczy. Myślenie jest ściśle związane z całokształtem procesów psychicznych człowieka, a szczególnie z mową. [...] Rozróżnia się postaci myślenia np.: teoretyczne (głównie formy myślenia abstrakcyjnego), praktyczne (połączone głównie z praktyczną działalnością), formy myślenia konkretnego (obrazowo-ruchowego), myślenie bierne - reproduktywne i myślenie samodzielne - produktywne. Choc, jest tam fragment "myślenie jest ściśle związane z całokształtem procesów psychicznych człowieka, a szczególnie z mową" ;-) Przez dlugi czas bylem przekonany, ze "nie ma myslenia poza jezykiem". Natomiast teraz zrodzily sie we mnie watpliwosci. Poczytam jeszcze, pomysle i za jakis czas odezwe sie w tej sprawie na grupie. W nowym temacie, naturalnie. pozdrawiam rafal
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: "Płyta kompaktowa jest już martwa"
Technicznie digan napisał:
>
> > Dla tego, co mu slon nie nadepnal na ucho jest jednak roznica, czy utwor
> jest
> > w
> > formacie mp3, czy tez z nagrania na plycie.
>
> Pieprzysz, z przeproszeniem. Mp3 w jakości 44hz, 192kbps jest nie do
> odróżnienia od nagrania na cd. Przykro mi, kompresja mp3 obcina pasma powyżej
> 22050 hz, a więc niesłyszalne dla człowieka (choć i tak większość ludzi ma
> granicę na 17-18 khz). Ergo - kompresja mp3 jest nieodróżnialna od cd.
>
Za przeproszeniem, ale kolega chyba nie do końca rozumie jak to działa.
Standardowy CD, kodowany PCM-em (czyli po prostu ciąg próbek) o częstotliwości próbkowania 44100 Hz zachowuje właśnie częstotliwości do ~22050 Hz - połowy częstotliwości próbkowaina, tzw. częstotliwość Nyquista. Niewielki "zapas" jest potrzebny aby uniknąć zniekształceń w pobliżu częstotliwości granicznej.
W kontekście strumienia MPEGa też czasami mówi się o "częstotliwości próbkowania" ale faktycznie dźwięk jest tam zapisywany inaczej - zapisywane jest tzw. widmo krótkookresowe które można efektywniej skompresować biorąc pod uwagę różne efekty psychoakustyczne jak np. maskowanie częstotliwościowe, które polega na tym że głośny ton maskuje (czyni dla ucha niesłyszalnymi) cichsze dźwięki o zbliżonych częstotliwościach. Są też inne efekty które pozwalają na kompresję. Ale najważniejsze jest to że maskowanie częstotliwościowe zakłada że w widmie dźwięku można wyróżnić małą liczbę dominujących tonów, co jest często prawdą jeżeli chodzi o muzykę POP (np. basy, syntezowane piszczałki etc.) a także o głos ludzki, ale zupełnie inaczej jest np. w przypadku muzyki klasycznej, która jest, mówiąc skrótowo, szerokopasmowa (np. partie skrzypcowe) i której kompresja MP3 bardzo szkodzi. Nawet przy 192-256 kbps mogą być słyszalne są niekomfortowe artefakty. Dlatego muzyki klasycznej, jazzu słucham tylko z płyt.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Hałas - sprawa sąsiedzka
w mieszkanie sąsiada z góry ingerować nie możesz - możesz "wyciszyć" swój sufit
z MURATORA :
Dźwięki, dochodzące zza ścian mogą być dwojakiego rodzaju:
materiałowe, nazywane uderzeniowymi - powodowane przez spadające przedmioty,
uderzenia młotka, kroki i wadliwie działającą instalację wodociągową lub
kanalizacyjną, powietrzne - czyli rozmowy, odgłosy radia i telewizora, miksera,
młynka do kawy czy suszarki do włosów.Dźwięki materiałowe wywołują drgania
konstrukcji ścian i stropów, zaś powietrzne - wibrację powietrza.
Na przykład: radio lub telewizor to 70-90 dB, głos ludzki (z odległości 1 m) -
55-60 dB, głośna orkiestra - 100-120 dB, startujący samolot (z odległości 250
m) - minimum 120 dB.
Aby hałasy przenikające do wewnątrz nie były dla domowników szczególnie
uciążliwe, ściany powinny mieć określoną izolacyjność akustyczną właściwą Rw.
Im wyższą wartość Rw ma przegroda, tym mniej słychać co się za nią dzieje.
Przez ścianę o Rw równym 45 dB słychać głośną rozmowę lub głośno nastawione
radio. Gdy Rw ściany wynosi 60 dB, to prawie całkowicie wycisza ona hałaśliwą
muzykę, z wyjątkiem pojedynczych, bardzo silnych basów.
Zgodnie z normą ściana działowa pełna (bez drzwi) w budynku jednorodzinnym
powinna mieć izolacyjność akustyczną co najmniej 37 dB. Ściana oddzielająca
łazienkę od pokoju powinna mieć większą izolacyjność akustyczną - 42 dB, gdyż
dźwięki dochodzące z łazienki bywają szczególnie dokuczliwe - zwłaszcza
wieczorem, gdy część domowników już zasypia, a ktoś bierze kąpiel.
W domach bliźniaczych lub szeregowych Rw ścian oddzielających poszczególne
segmenty musi wynosić co najmniej 53 dB.
Przykładem ścian działowych spełniających powyższe wymagania akustyczne są
ściany murowane grubości 12 cm lub ścianki szkieletowe (drewniane i stalowe)
grubości 8 cm, wypełnione wełną mineralną:
Przykładowe wartości Rw dla różnych rodzajów ścian:
46 dB - ściana z cegły pełnej, obustronnie otynkowana; 41 dB - ściana z cegły
dziurawki lub z betonu komórkowego, obustronnie otynkowana; 45 dB - ściana z
płyt gipsowo-kartonowych na szkielecie drewnianym lub stalowym, wypełniona 5 cm
wełny mineralnej.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Do I.nes, ale nie prywatnie...:)
Moim zdaniem muzyka nie jest jednostajna.
A nie wie czy wiesz, że na jej ostatniej płycie
instrumenty muzyczne zastępuje żywy głos ludzki i efekt jest
taki jakby to były instrumenty. Ona jest strasznie zdolna moim
zdaniem.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Bomba Arin Ahmed
Głos ludzki w bagnie nienawiści - dziękuję.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Jakie instrumenty cenicie w zespole najbardziej
wracajac do dzwiekow (a nie ksztaltow) to erotyczny jest dla mnie wokal, zaden
instrument nie odda tego, co moze glos ludzki. ale odbiegam od tematu glownego.
chociaz zaraz... struny glosowe tez mozna potraktowac jako instrument.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: szowinistyczna reklama?
soledag napisała:
> ...ech, wilma...to nie o to chodzi...ja na przyklad w srodowisku
miejskim bladz
> e
> jak dziecko we mgle, nawet jesli dana czesc miasta znam bardzo
dobrze...
>
> mnie chodzi o promowanie okreslonego wizerunku, ktory prowadzi do
takich a nie
> innych zachowan i owego utrwalania stereotypow. zgadza sie,
jestesmy kiepskie w
> kartografii, ba! moi koledzy smieja sie ze mnie zawsze, ilekroc
spozniam sie na
> spotkanie w miejscu znajdujacym sie w rozpoznawalnej czesci
miasta. bo wiedza,
> ze a-z tki nie umialam przeczytac
> ale czy to znaczy, ze milionom ludzi trzeba pokazywac spot w
>ktorym czolgamy sie po pustyni w kolko, mimo ze oaza widoczna jest
na wyciagniecie reki?
Sole, wracamy tu do kwestii srodka przekazu. Dobra, albo moze
inaczej: skuteczna reklama musi prowokowac, dawac do myslenia,
zmuszac do dyskusji. I tworcy tej, o ktorej gadamy, swoj cel
osiagneli. Owszem, pograli na wyswiechtanych wzorcach, bo mozna bylo
oryginalniej. Lecial niedawno w szwedzkiej TV spot, ktory ukochalam
calym sercem: na ekranie pojawial sie zywy prosiak, ktoremu pdlozono
glos ludzki mowiacy, ze poleca wszystkim widzom nastepna reklame, bo
uwaza ja za wyjatkowa trafna i dobrze zrobiona. Po czym oczom widzow
ukazywaly sie kotlety i hamburgery RYBNE Cala Szwecja sie z tego
smiala, a ja sama kupilam paluszki rybne tej firmy. No wiec mozna.
Faktem jest, ze czytalam kiedys artykul, ze polskie reklamy,
podobnie jak np. niemieckie, sa wyjatkowo malo oryginalne i niezbyt
smieszne. Co jednak ciekawe: okazuje sie, ze takie wlasnie
najbardziej pasuja polskiemu odbiorcy. I wierz mi, ze ta wlasnie
reklama na pewno do swojej grupy targetowej trafi. Owszem, sa i u
nas reklamy fajne, jak np. spot Heya z tekstami typu: "sluchafony
jak dzwony, karciocha-pamieciocha", ale sa w mniejszosci. A nam
pozostaje tylko miec nadzieje, ze poziom spotow bedzie sie podnosil
i ze kieys ktos na to wymysli jakis inteligentny odzew ))
>
> ech.ale milo bylo podyskutowac
No, mam nadzieje ze w koncu sie przelamiesz i zostaniesz.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Co mówi noworodek
Co mówi noworodek Metro": Co nam mówi noworodek
12.9.Warszawa (PAP) - W Polsce pojawili się pierwsi
wykwalifikowani tłumacze mowy noworodków. Przetłumaczą rodzicom,
co próbują powiedzieć ich maleństwa - zapowiada "Metro".
Światowa historia z tłumaczeniem mowy noworodków rozpoczęła się w
latach 70. dzięki amerykańskiemu pediatrze dr T. Berry'emu
Brazeltonowi. Opracował on specjalny algorytm do rozszyfrowania
tajemnego języka maluchów. Dzięki niemu na całym świecie są już
tysiące wyspecjalizowanych tłumaczy, którzy pomagają rodzicom w
rozszyfrowaniu mowy ich pociech. W Polsce właśnie zaczęli się
szkolić pierwsi.
"Nad zdobyciem certyfikatu pracuje dziesięć osób. W ramach
treningu już prowadzą badania z dziećmi" - mówi Ewelina Nazarko-
Ludwiczak z Instytutu Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie,
który chce stworzyć sieć specjalistów od mowy noworodków w
największych polskich miastach.
Dziennik wyjaśnia, że aby przetłumaczyć, co próbuje powiedzieć
maluch, najpierw trzeba go poznać. "Każde dziecko ma własny język
komunikowania się z otoczeniem. Niektóre inaczej modulują płacz,
gdy są zdenerwowane, inaczej, gdy głodne, a jeszcze inaczej, kiedy
coś je boli" - mówi fizjoterapeutka z warszawskiego szpitala na
ul. Karowej Edyta Rowińska, która szkoli się na tłumacza.
Temu poznaniu służy dwugodzinne badanie tzw. skalą Brazeltona. Na
czym polega? "Badamy reakcje dziecka na bodźce, takie jak: głos
ludzki, dźwięk grzechotki czy światło latarki, w różnych fazach
snu, kiedy jest rozzłoszczone lub uspokojone. Niektóre dzieci,
kiedy zapalamy im światło, budzą się, inne tylko mrużą oczy, a gdy
kilka razy powtarzamy eksperyment, przestają reagować" - tłumaczy
gazecie Rowińska.
Po takim zbadaniu specjaliści opracowują dla rodziców słownik
mowy ich malucha. Potrafią określić, co znaczy jakiś grymas, płacz
i inny odruch. Mają też sposoby, by stwierdzić, czy dziecko będzie
w przyszłości osobą towarzyską, doskonale radzącą sobie w pracy
zespołowej czy raczej samotnikiem lubiącym pracę indywidualną -
podaje "Metro". (PAP)
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: La Traviata -
Po co tak ostre i niepotrzebne spięcia. Zamiast przekomarzać się, spróbujcie
profesjonalnie podyskutować, wyłożyć w taktowny sposób swoje racje, zanalizować
stronę pozytywów i negatywów. Jeżeli chodzi o artystkę Netrebko mam swoje
zdanie. Słusznie było powiedziane, że głos ludzki rządzi się swoimi prawami.
Człowiek jest tylko człowiekiem i siłą rzeczy zdarzają mu się gorsze i lepsze
dni. Czasami nawet skrajności. Na wokalistykę trzeba spojrzeć przez pryzmat
czasu, a usciślając, oceniać artystów nie na podstawie jednego przedstawienia
czy wysłuchania jednego nagrania. Młodzi artysci i artyści dojrzali to zupełnie
nie to samo. Wracając do Netrebko, już wspominałem, że mam jej dwa nagrania
recitalowe, słuchałem fragmentarycznie jej ostatniej Trawiaty a także
wysłuchałem radiowej transmisji Rigoletta. W telewizji nadawali też program jej
poświęcony. Trawiata niezupełnie mnie przekonała, raził brak wiarygodności
postaci i odczucie jakby artystka badziej skupiała się na technicznej stronie
wokalnej zamiast na aktorskiej. Natomiast jako Gilda zupełnie mnie
usatysfakcjonowała. Właściwie nie miałbym do czego się przyczepić. Można nawet
powiedzieć, że od tego nagrania zacząłem innym wzrokiem (czytaj uchem) patrzeć
na Annę Netrebko. Jeżeli pójdzie tą drogą, czego jej życzę, znajdzie się w
panteonie znakomitych śpiewaczek. Dam jeszcze inny przykład. Wspaniała, moim
zdaniem artystka Maria Chiara, słynąca z niezapomnianej kreacji Aidy, zresztą z
boskim Luciano, wystapiła kiedyś w Arena di Verona właśnie w tej partii.
Kupiłem nagranie live, bo po pierwsze bardzo je cenię, jako odzwierciedlające
prawdę nie przefiltrowaną przez perfekcyjne ale trochę bezduszne studio, a po
drugie jako możliwość konfrontacji właśnie z tym pierwszym nagraniem. I co się
okazało. Chiara była tego dnia w fatalnej formie wokalnej. Właściwie nie było
tam ani jednej poprawnie poprowadzonej frazy, głos zduszony, wysokie dżwięki
płaskie i z trudem wytrzymywane a słynna aria nad Nilem... spuśćmy oczy
(uszy). I ta "boska" Aida wcale nie zmieniła mojego zdania na temat
śpiewaczki. Tak myślę: dajmy czas młodej Netrebko. Pozdrowienia.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Czy Neil potrafi spiewac?
potrafi... i to jak ;) eliks napisał:
> Wiem ze mozna dlugo dyskutowac nad tym co to znaczy Byc Dobrym Wokalista,
> Potrafic Dobrze Spiewac, ale tak na Wasz rozum: czy Neil jest Dobrym
> Wokalista?
Co do Sumnera, to hmm.. no tak, na pewno nie jest dobrym wokalistą. Ciężko mu
idzie śpiewanie.
A czy Neil jest dobrym wokalistą..? zależy oczywiście, jakie kryteria uważamy za
istotne. Jeżeli możliwości głosowe, to raczej jest przeciętny. Tylko kogo tak
naprawdę obchodzi skala głosu któregokolwiek wokalisty? W każdym razie mnie
nie;) Wystarczy mi, jeśli ktoś nie fałszuje. Zauważyłam, że im lepszy ktoś ma
głos, tym bardziej cierpi na tym muza. Zwróćcie uwagę, jak ubogą muzykę mają
kawałki Celiny Dion (której nawiasem mówiąc szczerze nie znoszę). Nie przepadam
za piosenkami, w których głos ludzki pełni rolę najważniejszego instrumentu.
Muza musi być! :D
No dobra. Natomiast dla mnie osobiście Neil jest świetnym wokalistą, bo mam
nieco inne wymagania niż rozpiętość głosu w oktawach (czy jak się to tam nazywa) :)
Po pierwsze, i najważniejsze, ma niesamowicie charakterystyczny i łatwo
rozpoznawalny głos - nieznaną piosenke PSB da sie poznac dzięki temu już po
usłyszeniu kilku zaledwie słów. Moim zdaniem to bardzo duża zaleta.
Po drugie - Neil nie "drze twarzy", nie popisuje się - nienawidzę słuchać, jak
ktoś na siłę wydziera gardło.. aż się męczę od samego słuchania, haha...
Nadekspresyjność to nie jest to, co lubię, więc elegancki, stonowany styl Neila
bardzo mi pasuje. Lepiej jest skupic się na tekście, uwiarygodnić go, wpasować
się w muzykę niż produkować jakieś jałowe popisy.
Po trzecie - mr Tennant ma dobrą dykcję, wyraźnie wymawia/wyśpiewuje słowa, a
nie mamrocze coś tam pod nosem, jak czyni wielu. Mówcie sobie co chcecie, ale ja
tam lubię rozumieć o czym ktoś śpiewa ;) ..no i podoba mi się brytyjski akcent
;P (amerykański jest obleśny)
Aha, a Neil zapytany kiedys przez fana o swoje możliwości jako wokalista,
powiedział zdaje się coś takiego, że ma świadomość własnych ograniczeń, i że to
nic złego, bo pomaga lepiej wykorzystać te możliwosci, jeśli się je zna. Coś w
tym stylu. To było chyba na oficjalnej napisane.
P.S. Jeśli chodzi o "darcie twarzy", to wybaczam to tylko Bryanowi Adamsowi, heh
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Czy audiofile sa wsrod nas?
awee napisała:
> kotwicz69 napisał:
>
> Orginal to przewaznie muzyka grana na zywo, czyli sale koncertowe, kluby
> jazzowe itd. Rowniez pod tym mianem kryje sie dzwiek
> systemu, ktory bardzo realnie odzwierciedla dzwiek instrumentow.
> Czyli gitara z cd bedzie brzmiec tak jak gitara grana na zywo.
>
>
> Staram się zrozumieć, ale nasuwa się cos takiego: na koncertach są
wzmacniacze,
>
> głośniki, mikrofony itp. Czyli dźwięk też jest zniekształcany i nie jest
bardzo
>
> orginalny. Chyba, że to koncert bez prądu.... :)
Czesc Awee;
Wlasnie dlatego kazdy koncert jest orginalny sam w sobie.
Inne sale, wzmacniacze, mikrofony zmieniaja za kazdym razem dzwiek artysty.
Pamietaj jednak, ze zapis koncerty jest zasluga inzyniera dzwieku oraz tasmy
matki. Jakosc systemu audio pozwoli na wierne odtworzenie atmosfery oraz
dzwieku z koncertu ktory zostal zarejestrowany.
Jesli chodzi o wystepy akustyczne, to dzwiek zarejestrowany moze rowniez sie
roznic od siebie na wskutek roznych mikrofonow, ktore rejestruja ten wystep lub
roznych inzynierow dzwieku majacych kontrole nad tym zapisem.
Jeden moze byc milosnikiem basu, inny z kolei wyszczegolni srednie pasmo
dzwieku, czyli przewaznie glos ludzki.
Roznice pomiedzy systemami polegaja przewaznie na:
przekazaniu najwierniejszym zapisu tasmy matki bez koloracji dzwieku,
przekazaniu szczegolowym calego zapisy, bez pominiecia jakichkolwiek detali
wiernym przekazaniu calego pasma dzwieku, bez uszczerbku w tonach niskich,
srednich i wysokich
i chyba najwazniejsze, sprawieniu atmosfery pozwalajacej uwierzyc, ze ten
koncert lub wykonawca jest razem z toba w twoim pokoju;).
Czy jestes sklonny uwierzyc, ze na moim systemie jestem zdolny uslyszec dzwiek
wciagania powietrza w pluca artysty poniewaz zostalo to utrwalone przez
mikrofon:).
Najwazniejsze jest jednak, by system brzmial naturalnie i sprawial przyjemnosc
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Oświadczenie profesora Jana Miodka
"Pośród wrzasków,ekstatycznych bełkotów,pisku trąbek,bicia w rondle i bębny
Najwyższym protestem było zachowanie miary.
Ale zwyczajny głos ludzki tracił swoje prawo..."
Niech się Pan nie poddaje Profesorze!!!
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: ile kasy za przepisanie wykładów?
Jest program komputerowy,przetwarzający dźwięki (głos ludzki) na tekst pisany.Do ściągnięcia z netu.Prosta sprawa.Włączasz CD,uruchamiaszprogram-tekst gotowy.
Powodzenia
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Proponuję - wyliczamy pozytywy PO!
Proponuję - wyliczamy pozytywy PO! Odwagi! Nie wydawajcie dziwnych dżwięków , rzekomo głos ludzki przypominajacych, tylko
zacznijcie wreszcie wyliczać te pozytywy. Wątek jest bardzo OK, tylko ci
forumowicze, jak zawsze...
Do odważnych świat należy!
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Radio w samochodzie
A ja to chyba okropnie staroświecka jestem ale lubię też jedynkę - szczególnie
studio reportażu - no ale jak już pisałam, lubię głos ludzki w formie mówionej
(głos mądry i ciekawy rzecz jasna). :))
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Debaty życiowe
rita100 napisała:
> jestem ciekawa czy wiecie co to jest strach ?
Oj tam, oj tam, zaraz strach! ;)
Jak wiadomo mężczyzna strachu nie czuje:-) Już prędzej dopływ adrenalinki o
którym pisze Altu.
A było to tak: ładnych kilka lat temu przesiedziałem ponad tydzień w Szczyrku
czekając na śnieg i możliwość pojeżdżenia na nartach. Mimo zimowej pory śnieg
nie chciał padać:( Zdesperowany zapisałem się na kurs paralotniarski.
Sprzyjające warunki pozwoliły mi na stosunkowo szybkie ukończenie "kursu
teoretycznego" i wylatanie wymaganej ilości godzin. "Wylatywanie" polegało
bieganiu przez całe dni pod górkę z ciężką, bo szkoleniową paralotnią
(skrzydłem, jak mawiamy my, glajciarze;) ) i 30-40 - sekundowym zlocie w dół
jakichś całych 200-300 metrów. W sumie nic emocjonującego, raczej fatygującego.
Aż przyszedł moment pierwszego lotu "z prawdziwej góry"... Już sam widok na
stanowisko startowe wzbudził we mnie pewną nieśmiałość, bo do startów na
Skrzycznem używa się się takiego zbocza, które spada pionowo w dół. Mnie się
wydawało, że dół jest bardzo głęboki! Ale że nie wypadało okazywać wątpliwości,
na szybko spisałem ostatnią wolę na pudełku papierosów, rozpędziłem się i hyc!
O Jezu, ja lecę!!! Skręcam! Teraz w drugą stronę! O Jezu, lecę tam, gdzie
chcę??!! Opanowała mnie euforia - kontroluję sytuację, teraz nic złego mnie nie
spotka...:) Odprężenie... Przypływ dobrego humoru i adrenaliny. I nagle...
Usłyszałem bardzo głośne, rozpaczliwe, rzężące sapanie. Zdębiałem, bo to
niemożliwe, w czasie lotu gwizd wiatru na linkach jest tak głośny, że gdybym
chciał usłyszeć głos ludzki, to musiało by to oznaczać, że ktoś mi siedzi na
plecach. Sprawdziłem - na plecach nikogo nie było; rozglądam się wokół -
pusto... Co się dzieje??!!
Wiecie, co się działo?
Po prostu: mój organizm z powodu nadmiaru wrażeń i "adrenalinki" zapomniał na
jakiś czas o oddychaniu, a teraz gwałtownie uzupełniał niedobory tlenu:-)
Ale żeby zaraz mówić o strachu;)?
Pozdrawiam
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Osiedle przy ul. Powstańców 62...uwagi i problemy.
Problem z umca umca na parkingu nocą jest.
Jeśli czyta to ktoś ,kto nie może się bez tego obejść-mam propozycję:
Autka stawiajcie tyłem do lasu.Będziecie zdumieni jak
naprawdę niewiele trzeba mocy sprzętu aby było OK.Otwarte dzrzwi po
pierwsze kierują do zainteresowanych strumień muzy,po drugie
właśnie otwarte drzwi swoją geometrią wzmacniają ciśnienie
akustyczne.Podobnie się dzieje kiedy krzyczymy z dłońmi przy ustach-
stwarzamy tzw.tubę.ew.trąbkę :-/Po trzecie las gasi odbicia
dźwięku.Trzeba pamiętać,że wieczorne,wilgotne powietrze od
lasu"przemyca"głos ludzki z taką samą energią jak tafla wody na
jeziorze.
Efekt jest taki,że śmichy-chichy z "grilowego zagłębia"słyszalne są
wyraźnie nawet między blokami 60&62.
Wspomniane umca umca stwarza tak naprawdę najwięcej
dolegliwości.
Jest to zakres (niskich)częstotliwości najgorzej chłonących się w
otoczeniu.Bezpośredni odbiorca będzie się cieszyć z
dobrego dźwięku,natomiast im dalej od niego soprany ulegają
stłumieniu i w rezultacie po stu metrach słyszać tylko dudnienie.
Na naszym osiedlu mieszkają w przewazającej części rodziny z małymi
dziećmi.Po całodziennych zmaganiach,poźniej próbach usypiania i
wreszcie wieczornej chwili na odpoczynek odgłosy
spontanicznego,piwnego spotkania mogą doprowadzić do wkurwu.
Nie dzieje się to,niestety rzadko.Jak podczas gorącej nocy pozamykać
wszystkie okna kiedy nie ma czym oddychać?Czy kilkuletnie dzieci
przebywające tam,muszą brać bezkrytyczny przykład ze swoich rodziców?
Nie wiem,czy zdajecie sobię sprawę,że nasze osiedle należy do bardzo
cichych.Spróbójcie pstryknąć palcami ok 22-23.Jaki będzie efekt?
Zróbcie to na warszawskim terenie-wtedy poczujecie róźnicę.Niech
użytkownicy moto mają to również na uwadze.Niniejszym wielkie dzięki
za przeparkowanie maszyn na nowy parking:-)
No cóż,mam nadzieję,że doprowadzimy sprawy do pomyśnego rozwiązania.
Pozdrawiam
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Białostoccy DJ-e radiowi
Obawiam się, ze w B-stoku BRAK jest DJ`ów.
są natomiast prezenterzy a i z nimi teraz coraz gorzej od kiedy muzyka leci
non stop a głos ludzki jest od tego, żeby co 10 piosenek powiedzieć która
godzina... :(
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Ciekawy festiwal w Poznaniu. Muzyka barokowa
Ciekawy festiwal w Poznaniu. Muzyka barokowa III Festiwal Barokowych Smyczków i Strun
Miejsca koncertów: kościoły oo. Jezuitów, oo. Franciszkanów na Górze Przemysła
i św. Wojciecha
O co chodzi: o zaprezentowanie bogactwa instrumentów strunowych i smyczkowych
epoki baroku, a będą to instrumenty skonstruowane zgodnie z barokowymi
regułami - np. skrzypce mają jelitowe struny, specjalny rodzaj smyczka.
Nurty off: poza barokiem sporo muzyki z epoki klasycyzmu, poza instrumentami
strunowymi i smyczkowymi głos ludzki oraz flet.
Wykonawcy: orkiestra Arte dei Suonatori, Helene Schmitt należąca do czołówki
barokowych skrzypków, Aline Zylberajch i Remy Cardinale - dwoje znakomitych
klawesynistów i pianistów, którzy zagrają na fortepiano, czyli kopii
osiemnastowiecznego fortepianu, Andre Heinrich - niemiecki lutnista
występujący z czołówką europejskich zespołów muzyki dawnej, Alexis Kossenko
(flety) i Maria Keohane (sopran - ) - młodzi utalentowani, z AdS od lat
zaprzyjaźnieni i artystycznie z orkiestrą "kompatybilni".
Repertuar: unikatowy, w tym rarytasy nigdy bodaj w Poznaniu nie wykonywane,
jak kantata "Ariadna na Naxos" Józefa Haydna, Beethovenowskie wariacje na
temat pieśni ludowych oraz hity, jak koncerty skrzypcowe, sonaty i partity na
skrzypce solo Jana Sebastiana Bacha czy też Koncert fortepianowy A-dur
Wolfganga Amadeusza Mozarta.
bilety - 30 zł (25 zł ulgowe), w sprzedaży w Centrum Informacji Miejskiej i
przed koncertami.
Strona internetowa festiwalu: www.barokowesmyczki.pl - a na niej m.in.
komentarze wprowadzające w repertuar koncertów.
Program jest tutaj:
www.barokowesmyczki.pl/2007/program.htm#
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: unieważnienie małżeństwa?
supaari napisał:
> dr_kidler66 napisał:
>
> > Niema takiej nauki jak dusza niesmiertelna w biblii dusza to zycie
> po prostu
>
> Owszem jest.
Owszem w waszych chorych umysłach zniewolonych przez szatana
> Coooo? To przypowieść pokazująca, że po śmierci odbiera się zapłatę
> za życie (bogacz cerpi, a Łazarz doznaje pociechy), że widzi się co
> się dzieje gdzie indziej... Tobie zapewne wszystko kojarzy się z
> klerem (i potem idzie dalej - do uchy diabelskiej)!
Ta przypowiesc jest o takich jak ty (bogacz) i ja Łazarz pokazuje jak zmieniło
sie zycie bogacz odrzucił Jezusa i spotkała go kara Łazarz to biedny lud
łupiony przez kler, który jednak przyjął Jezusa !!!
> Widzenie to coś widzianego, a nie złudzenie. Mówiąc inaczej - czy do
> Zachariasza przyszedł Gabriel czy nie?
Do Daniela
Daniel 8,15
15 Gdy ja, Daniel, oglądałem widzenie i roztrząsałem jego znaczenie, oto stanął
przede mną ktoś o wyglądzie mężczyzny, 16 i usłyszałem głos ludzki nad [rzeką]
Ulaj, który wołał tymi słowami: "Gabrielu, wyjaśnij mu widzenie!"
Do Zachariasza
Łukasz 1,11
11 Naraz ukazał mu się anioł Pański, stojący po prawej stronie ołtarza kadzenia.
Do Marii matki Jezusa
Lukasz 1,26-27
26 W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego
Nazaret, 27 do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a
Dziewicy było na imię Maryja.
Gabriel był waznym aniołem nie duszą
Łukasz 1,19
19 Odpowiedział mu anioł: «Ja jestem Gabriel, który stoję przed Bogiem. A
zostałem posłany, aby mówić z tobą i oznajmić ci tę wieść radosną.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: unieważnienie małżeństwa?
dr_kidler66 napisał:
> Owszem w waszych chorych umysłach zniewolonych przez szatana
Ojojojojoj! Ty też jesteś rzecznikiem tego bytu?
> Ta przypowiesc jest o takich jak ty (bogacz) i ja Łazarz pokazuje
jak zmieniło
> sie zycie bogacz odrzucił Jezusa i spotkała go kara Łazarz to
biedny lud
> łupiony przez kler, który jednak przyjął Jezusa !!!
Oryginalne przynajmniej... Jesteś o krok od założenia nowej sekty!
> Do Daniela
> Daniel 8,15
> 15 Gdy ja, Daniel, oglądałem widzenie i roztrząsałem jego
znaczenie, oto stanął
> przede mną ktoś o wyglądzie mężczyzny, 16 i usłyszałem głos ludzki
nad [rzeką]
> Ulaj, który wołał tymi słowami: "Gabrielu, wyjaśnij mu widzenie!"
>
>
> Do Zachariasza
> Łukasz 1,11
> 11 Naraz ukazał mu się anioł Pański, stojący po prawej stronie
ołtarza kadzeni
> a.
>
> Do Marii matki Jezusa
> Lukasz 1,26-27
> 26 W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w
Galilei, zwanego
> Nazaret, 27 do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu
Dawida; a
> Dziewicy było na imię Maryja.
>
> Gabriel był waznym aniołem nie duszą
> Łukasz 1,19
>
> 19 Odpowiedział mu anioł: «Ja jestem Gabriel, który stoję przed
Bogiem. A
> zostałem posłany, aby mówić z tobą i oznajmić ci tę wieść radosną.
>
Bardzo fajnie, ale wciąż nie wiem dlaczego jedno widzenie oznacza
złudzenie, a drugie (por. Łk. 1,22) - rzeczywisty kontakt. Tylko nie
pisz, że z założenia, bo właśnie "założenie" masz potwierdzić.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: MAJÓWKI CZ. III-czyli cdn.
Cześć Kochane Majóweńki,
Cześć Karolinko,
Po prostu zatkało mnie po przeczytaniu Twojej wiadomości.Ponieważ otaczają mnie
sami cudowni Ojcowie,którzy nawet jak chce się ich odtrącić,to po cichu walczą
o każdy kontakt ze swoim dzieckiem,to myślałam,że może czasy się zmieniły i
wszyscy tacy są....ech,naiwności.Jest mi bardzo przykro,że musiałaś tego
doświadczyć.Pozostaje mi tylko dopisać się do słów pisanych przez Magdusię.Ma
rację,ten facet nie był godzien bycia z Wami.Mam nadzieję,że możesz liczyć
teraz na swoją Rodzinę i na jej wsparcie.Wierzę,że sobie poradzisz.To co pisała
Magdusia o alimentach też jest warte przemyślenia.Nic nie rób pochopnie i
wszystko przemyśl na różne strony i sposoby.
Ja w pierwszym odruchu odcięłabym się od takiego faceta i pozbawiła go
wszelkich praw do bycia ojcem,ale czasy są niestety bardzo trudne i życie uczy
pokory.Postaraj się wszystko sobie dobrze przemyśleć.
Wiem,że łatwo jest mówić ,kiedy od takich spraw jest się daleko,ale każdy głos
ludzki ma jakąś prawdę,więc zbieraj te prawdy,żebyś była w stanie mądrze
zaplanować przyszłość swoją i SWOJEGO dziecka.
Trzymam kciuki i z całego serca życzę Ci powodzenia,siły i mądrych decyzji.
Alex
P.S. a u nas też w miarę spokojnie.Teraz żyję urodzinami córeczki i modlę się o
piękną pogodę,bo chcemy wszystko urządzić na powietrzu.Zaczęłam już źle
spać,brzuch boli w nocy,pęcherz doskwiera,Małe w środku skacze jak najęte,ale
brzuch nadal wysoko i do terminu daleko.CZekam pokornie...jeszcze 2 tygodnie.
Buziaki dla Wszystkich
alex
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: 14 m-czne dziecko nie przespalo w zyciu calej nocy-pomocy!
dziecko to nie radio ktore mozna wylaczyc lub wlaczyc kiedy sie chce.
nie spi w nocy , nie przejmuj sie , ono tak reaguje, moze potrzebuje ciebie,
moze sie boi, itd. jesli nie ma kolek ktore wystepuja raczej w okresie
wieczornym to nic sie nie dzieje.
sa dzieci ktore sie budza do 4 roku zycia.
sa na to sposoby:
1. zadnych lekow, czyli herbatki, srodki uspokajajace dla matki , plyny na
bazie cukrow -NIGDY.
2. uwazaj co jesz - pokarmy takie jak cytrusy szczegolnie czyste przetarte
soki, kasze, nie powinny byc konsumowane przez matki ktore karmia poniewaz z
pokarmem powoduje bole niewyksztalconych jelit.
3. jesli sie budzi dziecko juz nie karmione piersia prosze sprobowac
nastepujacych metod:
a. wlaczyc w pokoju gdzie spi dziecko radio - cicho tak aby nie draznilo,
obojetnie co muzyka lub glos ludzki.
b. wlaczyc swiatlo ale o obnizonym natezeniu najlepiej mala lampke.
c. mozliwe ze dziecko ma suche gardlo z powodu malej ilosci pary wodnej w
powietrzu. nalezy zaopatrzyc sie w nawilzacz. szczegolnie jest to konieczne w
blokach gdzie sa kaloryfery.
d. w ciagu dnia wyjsc z dzieckiem na zewnatrz minimum 2 godziny w zimie TEZ !!!
e. nie przegrzewac dziecka , nie ubierac na cebulke.
f. mowic do dziecka, nie denerwowac sie przy dziecku pokazywac ze sie je kocha.
p.,s.
jest taki sposob na to aby dziecko spalo przez dluzy czas - ale nie moge go
zdradzic jakoze nie miesci sie w kategoria medycyny , niemniej jest to sposob
sprawdzony , nieingerencyjny, jesli ktos chce go znac prosze napisac.
beet@poczta.gazeta.pl
pozdrawiam was mlode mamy,
dr max
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Modem ISDN
Wojciech Gazda wrote:
Rafal Szymczak napisa (a): | Co to jest HIS w takim ukladzie? U nas takie technologie nie wystepuja, | chyba ze pod inna nazwa. Występują, rzeczywiscie pod inna nazwa: SDI - Szybki Dostep do Internetu :-) Pudelko ktore mam pod biurkiem jest made by Ericsson, z Tepsiana instrukcja i Tepsiana dumnie brzmioca naklejka: 'SDI'.
Chyba jednak z ta technologia sie nie spotkalem. Moze z czyms podobnym, ale takiego samego to u nas niet. | Przepustowosc teoretecznie 115kb/s netto (fizyczna predkosc transmisji | to 160kb/s) a w trakcie rozmowy spada do 70kb/s netto. Praktycznie na | drucie tyle jest ale rutery Tepsy "cedza" pakiety skutecznie | spowalniajac caly interes.
| Czyli jest to technologia "shared bandwidth", skoro predkosc transmisji | spada przy prowadzeniu rozmowy. U nas jest technologia DSL, ktora uzywa | tego samego drutu, ale osobnego pasma na rozmowy i transmisje | komputerowa. Teoretycznie wiec, prowadzenie rozmowy podczas polaczenia | nie wplywa na szybkosc transmisji. I na dodatek polaczenie jest stale. Chyba mi nie ufasz (ma na mysli "U nas jest technologia DSL", "U nas" czyli w Polsce??) ;-))) Zagladam pod biurko... Ufff! Nie przywidzia o mi sie - terminal HIS jednak wciaz tam jest ;-))))))
U nas, czyli w USA (gdzie obecnie mieszkam). Moze powinienem powiedziec u mnie, ale by to brzmialo jakbym to posiadal (co nie jest prawda). Posiadam dostep do Internetu poprzez kabel telewizyjny (telewizja kablowa jest w USA bardzo rozwinieta), a nie drut telefoniczny. Technologia DSL uzywa drutu telefonicznego i wspolistnieje z normalnym analogowym telefonem (ISDN u nas niet). Transmisja jest cyfrowa i uzywa pasma powyzej czestotliwosci glosu ludzkiego. Zeby podlaczyc telefon do linii na ktorej jest modem DSL potrzeba tylko filtru dolnoprzepustowego, zeby oddzielic wplyw wyzszych czestotliwosci na ktorych pracuje DSL na telefon analogowy. DSL jest wlaczone na stale, a z telefonu mozesz korzystac normalnie, i nie wplywa to na polaczenie DSL (nie spowalnia transmisji, tak jak to jest przy SDI). Oczywiscie, modemu analogowego nie bardzo da sie uzywac na linii z DSL, bo modem analogowy uzywa znacznie wiekszego pasma niz glos ludzki. Predkosc transmisji na takim modemie nie bedzie w takim ukladzie rewelacyjna. Innym ograniczeniem jest dystans pomiedzy uzytkownikiem a centrala. Nie pamietam w tej chwili dokladnie, ale jest okreslona maksymalna odleglosc, a na dodatek w tym dozwolonym zasiegu im dalej od centrali, tym maksymalna predkosc polaczenia spada. | Nie jestem pewien szczegolow, ale na pewno ograniczana jest *moc* | sygnalu wysylanego na linie telefoniczna. Czy na pewno w Polsce mozna | polaczyc sie na 56K, przynajmniej teoretycznie? W Stanach nawet | teoretycznie polaczyc sie nie da szybciej niz 53K, bo sa federalne | ograniczenia na moc sygnalu. Moc raczej naprawde nie ma tu nic do rzeczy. Moze jakis cytacik z FCC :-))
Cytatu to nie mam, bo czytalem o tym tylko w opracowaniach, a nie w przepisach FCC. Wszedzie bylo mowione o mocy, ale byc moze dlatego, zeby bylo bardziej zrozumiale dla przecietnego (dosc tepego) Amerykanina. W jednym miejscu bylo natomiast napisane, ze ograniczone jest napiecie, jakie mozna przylozyc do linii. Wydaje mi sie to logiczne, niemniej jednak napiecie tlumaczy sie na moc, nieprawdaz? (P = U^2/R, lub P = UI, itd.)
| [ciach!] | | ISDN jest z tego wszystkiego BEZKONKURENCYJNY | | dla zdalnej pracy, przesy ania dużych plików itp. | W porownaniu do takiej konkurencji to tak, chociaz uzywajac mojej | analogii lokomotywa parowa jest rowniez bezkonkurencyjna w porownaniu do | konnego zaprzegu. | Niestety... Z tym, ze ISDN (It Still Does Nothing ;-)) jest (byl) | znacznie lepszym rozwiazaniem niz analog SDI i inne takie. Masz dwa | cyfrowe kanaly po 64kb/s kazdy i jeden kanal kontrolny 15kb/s. Mozna | bylo cos sensownego w to upchnac. | Podoba mi sie Twoje wytlumaczenie skrotu ISDN. He, he, he. Czyz nie wyglada to wlasnie w ten sposob? :-)
Wyglada, ale gdyby koszty byly nizsze i technologia wprowadzona byla by wtedy, gdy ja wymyslono, to na owe czasy byloby to cos.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Dostępność stron, kilka plików
Witam! Nie było mnie przez chwilkę z okazji sesji więc niestety byłem zupełnie poza zasięgiem, jednak wracam do swojego hobby. Gdzieś w którymś wątku z powyżej znalazłem pytanie o syntezę dźwięków, a nawet odnośnik do pliku z mojego FTP. Niestety mój ftp ma ciągle zmienną zawartość :/ Dzięki pomocy ze strony niewidomych uzyskałem dość znaczną ilość materiałów, które pozwolą mi na potraktowanie tematu w sposób taki by obudzić świadomość ludzi wobec dostępności stron. Na razie udostępniam wam na jakiś czas (powiedzmy około miesiąca-dwóch) kilka nagrań z popularnych stron. Dzięki temu zobaczycie to jak te strony są widziane. Zaczynam pracę nad stroną, szkielet niemal już jest, powoli zbieram materiały, tak by na stronie nie tylko nie brakowało informacji na temat tego dlaczego problem występuje, ale również by było wiele przykładów i odnośników do dobrych stron, o tejże tematyce. Osoby które kiedyś deklarowały współpracę przy projecie zapraszam do siebie na skrzyneczkę, nie chcę być samolubny, ale stworzyć coś co posłuży każdemu, wiem że sam nie dam sobie rady z tym, razem uda się na pewno. Poniżej lista plików: http://www.dominik.kei.pl/synteza/www.google.pl.mp3 Nagranie przedstawia odczyt strony www.google.pl przy pomocy screenreadera Window Eyes i syntezatora SMP4. Pełny automatyczny odczyt strony głównej, następnie poruszanie się po stronie w celu wyboru parametrów szukania, wpisanie słowa do znalezienia i odczyt automatyczny strony zawierającej wyniki wyszukiwania. http://www.dominik.kei.pl/synteza/www.inteligo.pl.mp3 screenreader- Window Eyes syntezator mowy-SMP4 Nagranie automatycznego odczytu strony głównej serwisu Inteligo. http://www.dominik.kei.pl/synteza/www.onet.pl.mp3 Nagranie strony głównej portalu www.onet.pl screenreader- Window Eyes Syntezator mowy- SMP4 Automatyczny odczyt strony głównej Onet od początku do końca. http://www.dominik.kei.pl/synteza/RealspeakAgatasapi5.wma Oto zapis odczytu tekstu przez najnowszy syntezator mowy. Produkt firmy Scansoft oparty na module Sapi5 jest programową syntezą mowy. Jest on jeszcze nie dopracowany,jednak najbardziej przypomina naturalny głos ludzki. Tego rodzaju synteza jest używana w telekomunikacji np: do odczytywania smsów i poczty elektronicznej przez telefon,oraz przez moduły automatycznych serwisów informacyjnych. Dla niewidomych proponowany jest od niedawna,jednak znaczna ilo ć błędów narazie wyklucza pracę z tą syntezą. Jakość mowy jednak jest zdecydowanie najlepsza i nie męczy podczas odsłuchiwania dużych tekstów. Do tego jeszcze kiedysiejsza strona plusa: http://www.dominik.kei.pl/synteza/www.plusgsm.pl.mp3 Strona strona centrum niewidomych i niedowidzących: http://www.dominik.kei.pl/synteza/www.cnin.uw.edu.pl.mp3 Wszystkie powyższe nagrania powstały u Adama O., za co mu serdecznie dziękuję.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: debata o piratach
slawomir napisał(a) w wiadomo ci: | Wypowiadasz sie, ze jest "komicznie nudna", a musiales ja sluchac BARDZO | pobieznie, bo nawet techno uslyszales. :(
OK poslucham jescze raz i powiem ci ktory utwor w ktorej sekundzie to techno. No to jescze raz. Ambient jako gatunek nie ma nic wspolnego z etno. Ale jak kazda muzyka moze zawierac dowolne elementy w tym etno. Rozumiesz roznice? Np Rock nie ma nic wspolnego z reggae ale sa utwory w tym stylu ktore zawieraja elementy muzyki reggae vide tworczosc Police.
Rozumiem. O to mi tez chodzilo, ze ambient _moze_ (zlapales mnie na slowku- zapomnialem napisac moze :-)) posiadac elementy etno. | Posluchaj. | Slyszalem fragmenty. Tak na boku: to malo. To jedna z lepszych plyt jaki slyszalem z zyciu. Warto posluchac calej.
Slyszalem u kolegi. Jezeli bede mial kase, to sobie napewno ta plyte kupie (teraz zbieram kazdy grosz na sprzet grajacy).
| Nie doporawiaj do muzyki JMJ ideologii.:))) | Nie doprawiam zadnej ideologii- takie sa fakty :-P Ale to nie ma nic wspolnego z myzuka etniczna takie trabienie sloni...
IMHO specjalnie przygotowane (np w rytm muzyki) glosy danych kultur etnicznych daja efekt muzyki zawierajacej _elementy_ etniczne ("Zoolook"). Jesli ja sie myle, to czemu duzo fachowcow np. krytykow muzycznych pisze, ze "Zoolook" ma elementy etno, a sam autor takze mowi, ze taka wlasnie muzyke stworzyl.
Ale ich nagrania potrzebuja a bluesa mozna i powinno nagrywac z marszu. Nie mam gotowej definicji muzyki zywej, jedyna co moge ci powiedziec to to ze zywa muzyka to ta spiewana i grana na naturalnych instrumentach. Tak mi sie to widzi.
Nikt nie mowi, ze w el-muzyce nie mozna improwizowac (np. przy nagrywaniu). A co rozumiesz przez stwierdzenie naturalne instrumenty. Jesli chodzi o gitary, to one posiadaja rozne kompaktowe procesory, analogowe lub cyfrowe (jak syntezatory) wzmacniacze, ktorymi mozna tworzyc rozne brzmienia (np. Rectifier, Matchless, Johnson itd.), a w dodatku nowe wzmacniacze mozna poprzez MIDI podlaczyc np. do komputera. A co do komponowania, IMHO roznica polega na tym (napisze to obrazowo), ze przy el-muzyce (nie pisze o techno- zazwyczaj "odhumanizowanej muzyce") jest sie malarzem, ktory sam szkicuje i pozniej sam maluje i dobiera barwy. W efekcie powstaje obraz, ktory moze byc roznie interpretowany, artysta daje "wolna reke" odbiorcowi. Ma on calkowity wplyw na stworzone dzielo (od poczatku do konca). W np. rock'u szkicuje zazwyczaj dwoch artystow- jeden od tla, drugi od tekstu, ktory bedzie widnial na obrazie. Obraz maluje paru malarzy (kazdy innym kolorem maluje). Obraz ktory powstaje to zazwyczaj tekst z tlem, ktory jest zabarwiony roznymi kolorami (tutaj autor daje mniejsze pole interpretacji dziela). I tu powstaje obraz i tu. Glos ludzki jest naturalny (choc w nie wszystkich utworach rockowych wystepuje), ale w muzyce elektronicznej tez slychac _ludzka_ inwencje tworcza, a takze technike poslugiwania sie palcami (manualna- naturalna), tu jest glos, tu palce. A ze uzywa innego instrumentarium- to nic nie zmienia.
Pozdrawiam *Anthares* el-muzyka: http://www.anthares.cnet.pl ICQ UIN: 25690593
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Czym wlasciwie rozni sie GSM 900 od 1800 ? (uwaga: polskie znaki!)
Krzysztof Halasa wrote in message ... "Maciej Max Piotrzkowski" <Maciej.Piotrzkow@gdansk.sprint.plwrites:
| charakterystyka porównawcza sieci DCS / GSM 900: | - lepsza jakość rozmów, różni się nawet od tej w paśmie 900 MHz!, | dlaczego? - po prostu im wyższe pasmo, tym lepsza jakość; | - głos ludzki nie jest zniekształcany, co w sieciach 900 zdarza się często; Z czego to wynika? Bo na pewno nie z wyzszego pasma, musialoby byc ono szersze. Jaka jest szybkosc przesylanych danych?
Jakosc rozmow niczym sie nie rozni!! Szerokosc pasma nie ma zadnego wplywu na jakosc rozmow, w koncu jest to telefonia cyfrowa. Wyjatkiem moze tu byc zastosowanie specjalnych koderow "enchanced GSM", w Polsce jeszcze sie ich nie uzywa, moga byc one uzywane zarowno w GSM 900 jak i 1800. | efekt takich działań zniekształcających jest taki, że słyszymy rozmówce jak | "gadając przez rurę" czy "gadając do studni" mowa tu także o echu, czyli | kiedy rozmawiam z komś to słyszę swój głos w słuchawce...
Nie zauwazylem nigdy czegos takiego w GSM 900 MHz. Bardzo slabe echo czasem jest, ale to chyba akustyczne - sprzezenie przez mikrofon. Ale trzeba sie wsluchac, i w pomieszczeniu musi byc cicho. Ale moze to zalezec od telefonu?
Raczej zalezy od jakosci lacz TPSA. | - możliwość pełnej lokalizacji użytkownika telefonu komórkowego! - ma | praktyczne zastosowanie w Ameryce gdzie działa system 1900, ale w 1800 jest | to także jak najbardziej możliwe - nigdzie się nie schowasz :-)
To chyba tylko w zwiazku z mniejszymi komorkami. Zasada ta sama. Poza tym to tylko lokalizacja telefonu, a nie uzytkownika! | - telefony są dość tanie, choć jest znacznie mniejsza paleta wyboru różnych | modeli niż w GSM 900 gdzie mamy ponad 40 modeli, w DCS jedynie ponad 15... Tej taniosci nie widac specjalnie w Polsce. | - Szybsza transmisja danych - ponad 60000 bps przy pełnej kompresji To nic nie znaczy. Ile bez kompresji?
Szybkosc transmisji jest ta sama. Prosze zwrocic uwage na nazwe standartow: GSM 900 i GSM 1800. Jedyna roznica miedzy nimi to rozna dlugosc fali i wieksza liczba kanalow (GSM 1800) i to wszystko!! | - Tańsze stawki minutowe - więcej abonentów=niższy koszt utrzymania sieci
... oraz mniejszy zasieg=mniejszy koszt. | - wprowadzane powszechnie karty SIM typu PRE-PAID powodują że system ten | jest dla każdego od małego do dużego (rym niezamierzony:-) Tu nie widze specjalnej roznicy pomiedzy GSM 900 i 1800. | - Usługi dodane szersze niż dla GSM 900 fazy 2 Jakie?
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: "mialem" PCM albo mam
Użytkownik Jacek w wiadomości do grup dyskusyjnych to znaczy co musza ciagnac nowe kable?
Niekoniecznie. Jeśli "u nich" zamówisz HiS-a, a "oni" będą chcieli go tobie dostarczyć, to poprostu dadzą komuś w pobliżu twoją zwialokrotnioną linię, w cale nie gorszą, bo podczas zwykłej rozmowy telefonicznej nie wyczujesz żadn ej różnicy czy to PCM-ka x2, x4 czy x10 czy standardowa pętla abonencka.
co to znaczy linia bezposrednia ? albo moze tak, gdzie jest ta PCM w centrali czy w zielonej skrzyneczce i jakie mam szanse na linie bezposrednia
Qchnia... Po stronie centrali masz pudło np. o 4 wejściach analogowych (standardowych stykach). To pudełko robi za normalne apataty końcowe. Tzn. centala sobie my śli, że to czterech śmiesznych abonentów. A w skrzyneczce - czary mary, mult iplekserek, szeregowy protokolik transmisyjny, zamianka 4 syg. analog na jed en cyfrowy. Z drugiej strony gdzieś w pobliżu abonenta (może i w zielonej sk rzynce) ukrywa się bliźniaczy zwierz. Ten drugi synchronizuje się ze swoim b ratem na centrali i odwraca historię - z jednego cyfrowego robi 4 analogi. T ak, że twój aparacik w mieszkanku sobie myśli... qrde jak blisko do centrali , dwa kroki. Fajne nieeee.... ale wynalazek... z niczego coś... Perpetuum Mobile... Prawi e wszyscy w to uwierzyli.
a wracajac do PCM jak mam sprawdzic czy ja mam jak pisalem mam 28800 (PCM tyle wyciaga ?) czy mam isc do sasiada i sprawdzic predkosc czy u wszystkich (podlaczonych do PCM)sa takie same predkosci
Tylko jest jedno malutkie ale... nie ma nic za darmochę... w magicznych PCM- kach muszą znajdować się przetworniki analogowo-cyfrowe i cyfrowo-analogowe. Nikt nie słyszał o idealnym przetwarzaniu tego co analogowe (nieskończenie w iele poziomów wartości) na to co dyskretne skończona ilość poziomów). A doda jmy, że komplet takich przetworników już istnieje na centrali, która jest w końcu dobra, bo cyfrowa. Głos ludzki jest - nazwijmy to "rzadki" w porównani u z "gęstym" zakodowanym sygnałem cyfrowym między modemami, w których notabe ne też muszą być przetworniki analogowo-cyfrowe. Stąd mogą brać się twoje pr oblemy. Zauważ, że robi się straszny łańcuch niepotrzebnych zamian:
1. Przetw. [c/a]; Komputer (chyba jest cyfrowy) - modem (wyjście analogowe). 2. Przetw. [a/c]; Linia ab. - PCM-ka po stronie abonenta (z wyjściem cyfrowy m) 3. Przetw. [c/a]; PCM-ka po stronie stacyjnej - analogowe porty tejże PCM-ki 4. Przetw. [a/c]; Linia tel. - centrala (tu już grasują bity) 5. Przetw. [c/a]; Centrala - do linii, na której zawieszony jest inny modem 6. Przetw. [a/c]; Modem - Puterek, I-net, lub inne takie cudo Punkty 2 i 3 można pominąć, jeśli "oni" mają tzw. "możliwości techniczne" i wyrzucą z łańcucha PCM-kę. Punkty 5 i 6 da się pominąć - najczęściej są pomi nięte. Można udostępnić modemy za pomocą np. dostępu pierwotnego, zwanego pr zez niektórych mądralińskich - PRA lub innych pyszałków - PRI, a dalej V.90 czy jakoś tak. Zawsze zostaną punkty 1 i 2 (max. ok. 56kbit/s w jedną stron ę). Można je pominąć dopiero za pomocą technologii ISDN, HiS, HDSL itp. Jeśli ściągasz przy prędkości 28800 to są dwa wyjścia: 1. Masz założoną bardzo dobrą PCM-kę (nie każda tak dobrze radzi sobie z prz esyłaniem danych). 2. Masz linię (tą bezpośrednią) do "D...". Do "D..." to oczywiście znaczy Do ziemioną, Długą, Drętwą, itD. sorry za moja niewiedze i "glupie" pytania
Kto pyta nie błądzi, zaś stracony będzie ten kto na lamerskie pytania odpowi ada...
jak będziesz chciał się dowiedzieć co w branży odzieżowej teraz się sprzedaje to służę pomocą :)
Bardziej interesuje mnie co się będzie sprzedawało:-))))
Pozdrawiam ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ WiecholeC choj@poczta.onet.pl ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: De non existentia dei - NA SERIO!
Gość portalu: Jerzy napisał(a):
Druga sprawa, do której się odwołujesz jako do udowodnionego faktu naukowego,
to ewolucja. Jak zapewne wiesz, wszystkie hipotezy składające się na teorię
ewolucji nie mają potwierdzenia w nauce, innymi słowy, nauka dowiodła, że były
błędne. Proponujesz jednak, że suma błędów daje prawdę.
K: Jaka nauka i gdzie? Na wszystkich autralijskich uniwersytetach wyklada sie
teorie ewolucji, nawet na katolickich. Nie KLAM wiec Jerzy, bo sie naprawde
kompromitujesz. Najlepszym dowodem na to, ze jestesmy tworami ewolucji, a nie
jakiegos idealnego kreatora jest to, ze zyjemy krotko, szybko sie starzejemy,
jestesmy podatni na rozne choroby i mamy szereg organow odziedziczonych po
naszych zwierzecych przodkach, ktore nam tylko zawadzaja, jak np. resztki
kosci ogonowej, zwierzece zatoki, przystosowane do chodzenia na 4, a nie 2
nogach, slepa kiszke itp.
J: Chciałeś rozbroić argument teleologiczny Paleya, skomplikowanymi hipotezami,
które nie mają uzasadnienia ani w nauce ani w logice, które należy potraktowac
brzytwą Ockhama na rzecz prostego wyjaśnienia, że każda ‘maszyna’ musi mieć
swego projektanta i wykonawcę. Człowiek jest maszyną biologiczną, ale ni tylko;
jest zdolny do myślenia i dokonywania wyborów. Te cechy nie mogą pochodzić od
bezmyslnej materii.
K: Moga, udowodnij mi czemu nie? Myslenie to wyzsza funkacja dosc zlozonych
struktur bialkowych, nic wiecej, i jest juz czesciowo replikowana w tzw.
sieciach neuronowych czy programach tzw. AI (sztucznej inteligencji).
Komputery potrafia juz rozpoznawac reczne pismo czy glos ludzki, niedawno
potrafili to tylko ludzie. Myslenie to nic nadzwyczajnego, malpy, psy, koty
itp. zwierzeta tez mysla. Nie rozumiesz teorii prawdopodobienstwa, na ktorej
oparta jest wspolczesna fizyka, a za nia reszta nauki, Jerzyku, stad wydaje
ci sie, ze zwiazki przyczynowo skutkowe, ktore ty obserwujesz, musza byc
takie esame wszedzie, co jest kolejnym fallacy od composition...
J: Upierając się przy ewolucji, postulujesz, że rakiety lecące w kosmos
stworzyły się przez przypadek – najpierw materia samorzutnie skonstruowała
inteligentnego człowieka, aby za jego pośrednictwem stworzyc rakietę.
K: Oczywiscie, ze tak. Tyle, ze to byl bardzo dlugi ciag wydarzen.
Na innej planecie, byc moze, ktos wynalazl zupelnie inne srodki podrozy
w kosmos, np. przesylajac strumien energii i informacji, ktory w miejscu
docelowym przeksztalca sie w wysoko zorganizowana materie. Wiecej wyobrazni!
J: Tak się składa, że człowiek jest o wiele bardziej skomplikowany od rakiery.
Człowiek potrafi stworzyć rakiete, ale nie potrafi stworzyć (jeszcze) żywej
komórki, choć zapewne naukowcy pracuja nad tym (posługując się inteligencją).
K: Po co ma tworzyc w laboratorium to, co juz istnieje? Czlowiek stworzyl
Internet, ktory obecnie juz jest bardziej zlozony niz pojedynczy czlowiek.
Niedlugo beda inteligentne roboty. Zaloze sie, ze US Army nad tym pracuje, bo
robot to bedzie idealny zolnierz, odporny na bron biologiczna i czesciowo
chemiczna a nawet jadrowa, nie bedzie znal strachu i bedzie zawsze wykonywal
rozkazy przelozonych. Taki bedzie kierunek ewolucji: czlowiek stworzy
inteligencje "sztuczna", ktora go z czasem zastapi jako "najwyza forma zycia"
na Ziemi... Chyba, ze przed tem Busz, z poparciem amerykanskich ewangelistow,
rozpeta wojne nuklearna... :(
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: De non existentia dei - NA SERIO!
Czy myslenie to tylko procesy białkowe? > Gość portalu: Jerzy napisał(a):
> Druga sprawa, do której się odwołujesz jako do udowodnionego faktu naukowego,
> to ewolucja. Jak zapewne wiesz, wszystkie hipotezy składające się na teorię
> ewolucji nie mają potwierdzenia w nauce, innymi słowy, nauka dowiodła, że
były
> błędne. Proponujesz jednak, że suma błędów daje prawdę.
> K: Jaka nauka i gdzie? Na wszystkich autralijskich uniwersytetach wyklada sie
> teorie ewolucji, nawet na katolickich. Nie KLAM wiec Jerzy, bo sie naprawde
> kompromitujesz. Najlepszym dowodem na to, ze jestesmy tworami ewolucji, a nie
> jakiegos idealnego kreatora jest to, ze zyjemy krotko, szybko sie starzejemy,
> jestesmy podatni na rozne choroby i mamy szereg organow odziedziczonych po
> naszych zwierzecych przodkach, ktore nam tylko zawadzaja, jak np. resztki
> kosci ogonowej, zwierzece zatoki, przystosowane do chodzenia na 4, a nie 2
Ř nogach, slepa kiszke itp.
Jerzy: To, że mamy podobne organy, co zwierzęta, dowodzi, że mamy tego samego
stwórcę. TWOIM zdaniem, niektóre elementy naszego ciała są zbędne, ale to jest
twoje zdanie. Nasz konstruktor wiedział co robi.
To, że uniwersytety australijskie ucza teorii ewolucji nie jest dowodem na jej
prawdziwość. W czasach średniowiecznych uniwersytety głosiły, że słońce krąży
wokół ziemi. Przez argument teleologiczny pokazałem ci proste wyjasnienie
powstania życia, jednakże ty wolisz skomplikowane hipotezy zabarwione
filozofią ateistyczną, które należy potraktować brzytewką Ockhama.
Teoria ewolucji zbudowana jest na kilku niepotwierdzonych naukowo hipotezach.
Jedną z nich jest selekcja naturalna.
Dla przykładu, ewolucjoniści chcieliby dowieść, że teoria w którą wierzą,
posiada silne poparcie w sztucznej selekcji. Jednakże analogia ta jest
całkowicie chybiona, gdyż istnieje zasadnicza różnica pomiędzy selekcją
naturalną a sztuczną.
Selekcja sztuczna ma na uwadze cel, naturalna jest pozbawiona celu.
Selekcja sztuczna jest sterowana przez inteligencję z zewnątrz, naturalna to
ślepe i przypadkowe procesy.
Wybory w selekcji sztucznej są inteligentne, naturalnej przypadkowe.
W sztucznej, kontroluje się ochronę przed niszczącymi siłami z zewnątrz. W
naturalnej nie ma ochrony.
W sztucznej zachowuje się przy życiu mutacje. W naturalnej mutacje giną.
W sztucznej mamy przerwy w dochodzeniu do celu, w naturalnej nie ma przerw.
W sztucznej zachowuje się korzystne krzyżówki, w naturalnej nie ma żadnego
przetrwania.
Widzisz więc, że selekcja naturalna, jako jedno z ogniw ewolucji, nie ma
poparcia w selekcji sztucznej.
>
> J: Chciałeś rozbroić argument teleologiczny Paleya, skomplikowanymi
hipotezami,
>
> które nie mają uzasadnienia ani w nauce ani w logice, które należy
potraktowac
> brzytwą Ockhama na rzecz prostego wyjaśnienia, że każda ‘maszyna’ m
> usi mieć
> swego projektanta i wykonawcę. Człowiek jest maszyną biologiczną, ale ni
tylko;
> jest zdolny do myślenia i dokonywania wyborów. Te cechy nie mogą pochodzić od
> bezmyslnej materii.
> K: Moga, udowodnij mi czemu nie? Myslenie to wyzsza funkacja dosc zlozonych
> struktur bialkowych, nic wiecej, i jest juz czesciowo replikowana w tzw.
> sieciach neuronowych czy programach tzw. AI (sztucznej inteligencji).
> Komputery potrafia juz rozpoznawac reczne pismo czy glos ludzki, niedawno
> potrafili to tylko ludzie. Myslenie to nic nadzwyczajnego, malpy, psy, koty
> itp. zwierzeta tez mysla. Nie rozumiesz teorii prawdopodobienstwa, na ktorej
> oparta jest wspolczesna fizyka, a za nia reszta nauki, Jerzyku, stad wydaje
> ci sie, ze zwiazki przyczynowo skutkowe, ktore ty obserwujesz, musza byc
> takie same wszedzie, co jest kolejnym fallacy od composition...
Jerzy: A ta sztuczna inteligencja, to rezultat ślepych i przypadkowych
procesów, czy inteligentnycvh działań naukowców?
Druga sprawa, mam wrażenie, że chciałbyś zredukować człowieka i jego procesy
myślowe do ‘wyższej funckji procesów białkowych’, inaczej, do tylko procesów
chemicznych. W takim razie człowiek nie może byc odpowiedzialny za swoje
zachowania – za wszystkim stoją procesy chemicznem, które u jednego przebiegaja
tak, a u drugiego inaczej. Na jakiej podstawie mielibysmy stwierdzić, że jedne
procesy są lepsze a drugie gorsze i skąd weźmiemy tę miarę dobra i zła. Jeśli
nasze myślenie to tylko procesy chemiczne, to skąd się wzięła etyka?
Jerzy
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: De non existentia dei - NA SERIO!
J: Chciałeś rozbroić argument teleologiczny Paleya, skomplikowanymi
hipotezami, które nie mają uzasadnienia ani w nauce ani w logice, które należy
potraktowac brzytwą Ockhama na rzecz prostego wyjaśnienia, że każda maszyna
musi mieć swego projektanta i wykonawcę. Człowiek jest maszyną biologiczną,
ale nie tylko; jest zdolny do myślenia i dokonywania wyborów. Te cechy nie mogą
pochodzić od bezmyslnej materii.
K: Moga, udowodnij mi czemu nie? Myslenie to wyzsza funkacja dosc zlozonych
struktur bialkowych, nic wiecej, i jest juz czesciowo replikowana w tzw.
sieciach neuronowych czy programach tzw. AI (sztucznej inteligencji).
Komputery potrafia juz rozpoznawac reczne pismo czy glos ludzki, niedawno
potrafili to tylko ludzie. Myslenie to nic nadzwyczajnego, malpy, psy, koty
itp. zwierzeta tez mysla. Nie rozumiesz teorii prawdopodobienstwa, na ktorej
oparta jest wspolczesna fizyka, a za nia reszta nauki, Jerzyku, stad wydaje
ci sie, ze zwiazki przyczynowo skutkowe, ktore ty obserwujesz, musza byc
takie same wszedzie, co jest kolejnym fallacy od composition...
Jerzy: A ta sztuczna inteligencja, to rezultat ślepych i przypadkowych
procesów, czy inteligentnych działań naukowców?
K: To wynik dzialan naukowcow, ktorzy czesto pracuja metoda prob
i bledow, np. w medycynie. A slyszales o modelowaniu metoda
Monte Carlo? Ta nazwa oczywiscie nawiazuje do ruletki w kasynie w tym
miescie...
J: Druga sprawa, mam wrażenie, że chciałbyś zredukować człowieka i jego procesy
myślowe do ‘wyższej funckji procesów białkowych’, inaczej, do tylko procesów
chemicznych. W takim razie człowiek nie może byc odpowiedzialny za swoje
zachowania – za wszystkim stoją procesy chemicznem, które u jednego przebiegaja
tak, a u drugiego inaczej. Na jakiej podstawie mielibysmy stwierdzić, że jedne
procesy są lepsze a drugie gorsze i skąd weźmiemy tę miarę dobra i zła. Jeśli
nasze myślenie to tylko procesy chemiczne, to skąd się wzięła etyka?
K: Nie rozumiesz, ze ilosc przechodzi w jakosc. Jak masz 1, czy 2 zl, to nic
specjalnego sie nie dzieje. Ale milion zlotych to juz cos jakosciowo
rozne niz 100, czy 200 a nwet i tysiac zl, bo to juz jest kapital, z ktorego
mozna albo zyc, albo go pomnazac. W Australii jak wplacisz $100 do banku,
to po roku masz $90, po bank ci policzy oplaty a utrzymanie konta. Ale jak
masz milion, to juz zaczniesz zarabiac, i to niezle, dostaniesz conajmniej
$50 tys. na reke.
Podobnie z proceami chemicznymi (dokl. elektrochemicznymi), ktore
"stoja" za mysleniem. Ich sama komplikacja powoduje, z zaczynaja one "zyc"
wlasnym zyciem, ze produkuja wrazenia wolnej woli, sumienia itp.
Poczytaj cos z psychologii, ale na uniwersyteckim poziomie...
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: archaniołowie
Mam właśnie przed soba książkę Billy Grahama pt. "Aniołowie"
Roz. V opisuje hierarchię aniołów.
Powołuje się na Kol, 1:16
(16) bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na
ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy Trony, czy Panowania, czy
Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone.
Ale mogą to byc tylko przypuszczenia, wydaje się jednak, ze aniołowie roznią
sie między sobą mocą, kompetencjami, zakresem władzy.
Archanioł Michał:
Ks. Daniela
(13) Lecz książę królestwa Persów sprzeciwiał mi się przez dwadzieścia jeden
dni. Wtedy przybył mi z pomocą Michał, jeden z pierwszych książąt. Pozostawiłem
go tam przy królach Persów.
(Ks. Daniela 10:13, Biblia Tysiąclecia)
(1b) Nikt zaś nie może mi skutecznie pomóc przeciw nim z wyjątkiem waszego
księcia Michała,
(Ks. Daniela 10:1b, Biblia Tysiąclecia)
(1) W owych czasach wystąpi Michał, wielki książę, który jest opiekunem dzieci
twojego narodu. Wtedy nastąpi okres ucisku, jakiego nie było, odkąd narody
powstały, aż do chwili obecnej. W tym czasie naród twój dostąpi zbawienia: ci
wszyscy, którzy zapisani są w księdze.
(Ks. Daniela 12:1, Biblia Tysiąclecia)
List Judy
(9) Gdy zaś archanioł Michał tocząc rozprawę z diabłem spierał się o ciało
Mojżesza, nie odważył się rzucić wyroku bluźnierczego, ale powiedział: Pan
niech cię skarci!
(List Judy 9, Biblia Tysiąclecia)
Apokalipsa (Objawienie)
(7) I nastąpiła walka na niebie: Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze
Smokiem. I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie,
W Starym testamencie Michał wydaje sie byc identyfikowany głownie z Izraelem
jako narodem wybranym.
Będzie też towarzyszył Jezusowi w Jego Powtórnym Przyjściu:
16) Gdyż sam Pan na dany rozkaz, na głos archanioła i trąby Bożej zstąpi z
nieba; wtedy najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie, 1 Tes. 4,16
Tylko Michał w Biblii nazwany jest archaniołem.
Michał w języku hebrajskim znaczy "któz jest poodbny do Pana" "któz jest jak
Bog"
Gabriel:
Ks. Daniela
(16) i usłyszałem głos ludzki nad rzeką Ulaj, który wołał tymi słowami:
Gabrielu, wyjaśnij mu widzenie!
(Ks. Daniela 8:16, Biblia Tysiąclecia)
(21) gdy więc jeszcze wymawiałem słowa modlitwy, mąż Gabriel, którego
spostrzegłem przedtem, przybył do mnie lecąc pospiesznie około czasu wieczornej
ofiary.
(Ks. Daniela 9:21, Biblia Tysiąclecia)
Ew. Łukasza
(19) Odpowiedział mu anioł: Ja jestem Gabriel, który stoję przed Bogiem. A
zostałem posłany, aby mówić z tobą i oznajmić ci tę wieść radosną.
(Ew. Łukasza 1:19, Biblia Tysiąclecia)
(26) W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego
Nazaret,
(Ew. Łukasza 1:26, Biblia Tysiąclecia)
Gabriel nigdzie nie jest nazwany archaniołem jednak o jego pracy wspomina sie
wiecej niz o działalnosci Michała. Pojawia się na kartach Biblii zawsze niosąc
dobre wieści.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: lcd
Beatamc, edytkus:
Słuchawki Bose może nie są złe, nie miałem kontaktu. Sam używam
rozmaitych Sennheiserów. Nawiasem mówiąc, mało kto (zwłaszcza w USA)
wie, że można kupić dobre słuchawki tłumiące aktywnie dźwięk (jak
Bose QC) niekoniecznie od Bose. Zupełnie jak z iPodem, dla wielu
jest to jedyny typ przenośnego odtwarzacza mp3. A nie jest.
Overpriced czy overrated czy oba? Tu trzeba by uściślić
terminologię. Nie wchodząc w to - na pewno Bose jest zbyt drogi jak
na swój dźwięk. Takie np. waveradio to po prostu coś potwornego:
miałbym dać $350 za takie buczenie??? Wolałbym wcale nie słuchac
muzyki.
O kwestie wizualne można się spierać, mnie się Bose nie podoba. Jak
ktoś chce się bawić w mariaż designu i audio, to niech się
zainteresuje Bang & Olufsen na przykład :-)
Co do polecania - trudne to, tym bardziej, że różni ludzie mają
różne prefrencje dźwiękowe. Są tacy, co dążą do wierności i
naturalności, inni wolą dźwięk efektowny. To co wybiorą pierwsi,
drudzy uznają za beznadziejnie flat.
Gdybym teraz kupował kolumny głośnikowe do domu, to na pewno
przyjrzałbym się firmie Tannoy - zawsze mieli dobre opinie,
słyszałem parę ich konstrukcji, i było bardzo dobrze. Bardzo
ciekawe - choć pewnie w wysokich cenach i nie wiem na ile dostępne w
USA - głośniki ma Adam-Audio. Swoje głośniki wysokotonowe (a
większych konstrukcjach również średniotonowe) budują na innej
zasadzie niż praktycznie wszyscy inni, i moim zdaniem efekty są
bardzo dobre. Ja znam ich małe kolumnienki (tzw. monitory) studyjne,
ale mają też linie kolumn i monitorów domowych. Wiele z wyższych
modeli Adam to kolumny aktywne, czyli z wbudowanymi wzmacniaczami.
Kanadyjski Paradigm zawsze miał dobre opinie, także Inifinity - choć
tu starsze modele miały słabe zawieszenia i guma parciała po 10
latach. Słyszałem małe i niedrogie głośniki Polk Audio, było po
prostu okropnie, może w wyższych klasach jest lepiej.
A w ogóle to najlepiej w spokojny weekend wziąć kilka dobrze znanych
CD, najlepiej z wymagającą muzyka, znaleźć w okolicy dealera hifi -
prawdziwego, nie BestBuy, może nawet kilku, i poskładać im wizyty.
Posłuchac na spokojnie tego i owego sprzętu, wrócić za tydzień - bez
pośpiechu. W Europie poważnemu klientowi dealer nawet wypożyczy
wybrany sprzęt do domu żeby posłuchać jak się sprawi w konkretnej
akustyce, ale nie wiem jakie zwyczaje są w USA.
Wymagająca muzyka: fortepian, nieprzetworzony głos ludzki, dobrze
też coś wielowarstwowego - zdolność wysłyszenia poszczególnych linii
instrumentalnych czy wokalnych w dużych utworach orkiestrowych dużo
mówi o głośnikach. Generalnie: instrumenty akustyczne, nie pop, nie
elektronikę, bo tam nie punktu odniesienia jak to powinno brzmieć,
wszystko jest silnie przetworzone. Dobrze tez poprawić sobie przed
tem punkt odniesienia wybierając się parę razy na czysto akustyczne,
nienagłośnione koncerty.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Wielotysięczny jęk rozczarowania pod radiostacją.
Z tymi solistami to chyba jakiś żart. No, chyba, ze ci znajomi twoi to jacyś
eksperci :d
Ale faktycznie, jeżeli ktoś tego słuchał zza płotu czy z większej odległości to
mógł się rozczarować. Ja miałem okazję być blisko, i byłem w 100% ukontentowany.
Po tym koncercie zachwycać się jakimiś podświetleniami yo aż było głupio, prawde
mówiąc. A same podświetlenia nie powalają. Może nie zadziałały tam wszystkie
lampki co powinny? czy cuś? Bo coś było ciemnawo jakby i kameralnie, jak na taki
obiekt.
A tutaj recenzja z innego wykonania Missa pro pace
Kompozycja religijna Wojciecha Kilara, jego pierwsza msza, rozwija się i
rozgrywa w czasie sakralnym: medytacji, kontemplacji, modlitewnego skupienia.
Muzyka „Mszy” - głęboko tradycyjna, w średniowiecznej aż pobożności zakorzeniona
- jest w swej ekspresji niezwykła. Uderza jej moc wewnętrzna, duchowa,
tłumacząca się siłą wiary. Tę moc muzyki prostą i skupioną odczuje każdy jej
słuchacz współuczestniczący w mszalnym misterium. Albowiem Wojciech Kilar
napisał muzykę religijną do rdzenia - w całkowitej adekwatności środków, języka
i stylu do łacińskiego tekstu Mszy. Może więc ona również służyć liturgii -
nabożeństwu mszalnemu w kościele szczególnie uroczystemu. [Bohdan Pociej] Pokój
to wartość której pragniemy nie tylko w życiu doczesny, ale także dar najwyższy,
transcendentny - zdaje się głosić swą mszą Wojciech Kilar. Aby te idee
zilustrować kompozytor tak powściągliwie wykorzystał wielką orkiestrę, chór i
głosy solistów, że efekt zaskoczyć mógł nawet słuchaczy dobrze znających jego
muzykę. W „Mszy” odnaleźć wprawdzie można wszystkie charakterystyczne dla
dojrzałej twórczości Kilara środki, ale uległy one redukcji i uproszczeniu.
Główne medium stanowi głos ludzki, nierzadko samotny, bez towarzyszenia
orkiestry. Milknie ona zupełnie już przed pierwszymi słowami „Kyrie”, na które
kompozytor przygotowuje słuchacza długim wstępem organów i smyczków. Charakter
tej części a potem też „Sanctus” i „Agnus Dei”, różni się od tego co znamy z
większości muzycznych opracowań liturgii. Pobrzmiewa w nim niepokojąca,
tragiczna nuta. W kontraście do posępnej dominującej w „Mszy” aury pozostają
ostatnie takty kompozycji do słów „Dona nobis pacem” oddzielone od reszty długą
pauzą. Powtarzane w rytm prostej melodii o ludowym charakterze kończą utwór w
błogim nastroju. Publiczność wypełniająca wczoraj Filharmonie Narodową zgotowała
kompozytorowi taka owację, że dyrygent i chór powtórzyli ten kluczowy fragment
dzieła. [Bartosz Kamiński, Gazeta Wyborcza 13-14.01.2001]
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Pieśń miłosna Alfreda Prufrocka
S'io credesse che mia risposta fosse A persona che mai tornasse al mondo, Questa fiamma staria senza piu scosse. Ma perciocche giammai di questo fondo Non torno vivo alcun, s'i'odo il vero, Senza tema d'infamia ti rispondo. Chodźmy zatem, ty i ja, Kiedy wieczór na niebie rozpostarty trwa Niczym pacjent odurzony na operacyjnym stole. Chodźmy zatem, przez wpół opuszczone ulice, Odwroty marudzące Niespokojne noce w hotelach na godziny Strociniałe restauracje z muszlami ostrygi: Ulice, które idą za postępującą dyskusją W podstępnej intencji Aż doprowadzą cię do dojmującego pytania. Och, nie pytaj "Do jakiego?" Chodźmy, choćby gęsiego. Kobiet przez pokój przechodzi wiele. Rozmawiają o Michale Aniele. Żółta mgła, która wyciera swój grzbiet o szyby, Żółty dym , który wyciera swój pysk o szyby Przylepił język do zakamarków wieczoru, Stał w kałużach nad studzienkami, Pozwalał sadzy z kominów przewracać się na plecy, Umknął z tarasu i dał nagle susa, I widząc łagodną, październikową noc, Owinął się wokół domu, i zasnął. I rzeczywiście nadejdzie czas Żółtego dymu, co prześlizguje się wzdłuż ulic Szorując grzbietem o szyby; Nadejdzie czas, nadejdzie czas Sposobić twarz, by spotykać twarze, które spotykasz; Nadejdzie czas, aby zabijać i tworzyć, I czas na wszystkie prace i dni rąk Podnoszących i opuszczających pytanie na talerz; Twój czas i mój czas, I czas setki bezdecyzji Setki wizji i rewizji, Przed toastem i herbatą. Kobiet przez pokój przechodzi wiele. Rozmawiają o Michale Aniele. I rzeczywiście nadejdzie czas Na zastanowienie, "Czy się ośmielę?" i, "Czy się ośmielę?" Czas, by odwrócić się i spaść na gwiazdę Z łysiejącą pośrodku czupryny bruzdą - [Powiedzą: "jego włosy są takie cieńkie!"] Mój prochowiec, kołnierzyk zapięty tak ściśle, Mój krawat drogi i skromny, upewniony pojedyńczą szpilką [Powiedzą: "Ależ jego ramiona, jego nogi cieńkie!"] Czy się ośmielę Wszechświat zakłócić? W minucie jest czas Na decyzje i rewizje, które minuta odwróci. Bo znałem je już, wszystkie znałem: - Znałem poranki, popołudnia, zachody, Przemierzyłem swoje życie łyżeczką od kawy; Znam głosy odchodzące wybrzmiewaniem W tle muzyki z odległego pokoju. Więc jakże się ośmielę? I znałem je już, wszystkie znałem: - Oczy, które przygwożdżą ułożonym zdaniem, A kiedy jestem ułożony, rozłożony na szpilce, Kiedy jestem przyszpilony i wiję się na ściance, Jak mam wtedy zacząć Wypluwać niedopałki swoich win i dni? Jak mam się ośmielić? I znałem już ramiona, wszystkie znałem - Ramiona w bransoletach, nagie, białe [Ale w świetle lampy są dłuższe, przez włosy!] Czy to perfumy kreacji Skłaniają do dywagacji? Ramiona, które leżą na stole albo owinięte szalem. I jak tu się ośmielić? Jak zacząć? Mam powiedzieć, że przeszedłem o zmroku wąską ulicą, Że ujrzałem dym unoszący się z kominów Samotnych ludzi w koszulach, wystających z okien? Powinienem być parą wysłużonych szponów Zatopionych w podłogi cichych oceanów. A popołudnie, wieczór, śpią tak pokojowo! Wygładzone długimi palcami, Śpiące. zmęczone.albo symulują, Wyciągnięte na podłodze, tu, pomiędzy mną i tobą. Czy mam, gdy po herbacie, lody i rogale, Mieć siłę by zmusić do kryzysu chwilę? Ale choć łkałem i gnałem, prosiłem i łkałem, Choć swoją głowę widziałem [z wolna łysiejącą] w holu na platerze, Nie jestem prorokiem - nic wielkiego w tej mierze; Widziałem chwilę, która była moim przenajwiększym mgnieniem I widziałem jak wieczny Lokaj trzyma płaszcz mój z rżeniem, I, mówiąc krótko, bałem się, bałem. I, czy warte byłoby, mimo tego, Po filiżankach, dżemach i herbacie, Gdzieś w porcelanie, gdzieś w naszej rozmowie, Czy warte byłoby to chwili, Rozgryźć tę kwestię z uśmiechem, miłym, Ścisnąć wszechświat do rozmiarów piłki I poturlać do przejmującego pytania, Powiedzieć: "Jam jest Łazarz, z umarłych powstały, Aba zaświadczyć wam wszystkim, co mam wam zaświadczyć"- Gdyby jedna, ułożywszy na poduszce głowę, Powiedziała: " Zupełnie nie o tym myślałam. To nie to, nic z tego." I, czy warte byłoby, mimo tego, Czy warte byłoby to chwili, Po tych zachodach na podwórzach, po upstrzonych ulicach, Po tych powieściach, filiżaneczkach, spódniczkach na szlakach podłogi - Po tym, i po czym tam jeszcze? - Nawet nie sposób wyrazić tego, o czym myślę! Jak cudowne latarnie, co na ekran rzucają wzór nerwów: Czy warte byłoby to chwili, Gdyby jedna, układając poduszkę i odrzucając szal, I zwracając się ku oknu, powiedziała: "To całkiem nie to, Nie to miałam na myśli, nic z tego" Nie! Nie jestem Księciem Hamletem, ani być nie miałem; Jestem kimś z orszaku, kimś kto powoduje Nadmuchiwanie postępu, startuje epizod I doradza księciu; bez wątpienia, wygodne narzędzie, Pełen szacunku, i rad z przydatności, Rozsądny, uważny, wzór skrupulatności. Pełen słusznej mądrości, jednak trochę tępy; W rzeczy samej, niekiedy bliski śmieszności, Bliski, niekiedy, Błazeństwa. Starzeję się. starzeję. Pomarszczone portki na tyłek se wdzieję. Czy powinienem rozdzielać włos na czworo? Brzoskwinkę, czy się odważę? Powinienem nosić flanelowe spodnie i spacerować na plaży. Słyszałem śpiewające syreny, każda z każdą. Nie sądzę, że dla mnie zaśpiewają. Widziałem, jak płyną na falach do morza Czesząc białe włosy przywiewanych fal Kiedy wiatr rozwiewa wody czerń i biel. Pozostaliśmy w komnatach tego morza Z nimfami w girlandach z brązu i czerwieni Aż zbudzi nas głos ludzki, i tak zatoniemy. link do oryginału: http://www.bartleby.com/198/1.html
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Pieśń miłosna Alfreda Prufrocka
a u nas w domu się dzieli tłumaczenia 'pieśni' wg tych dwóch wersów:). Twoje kluczowe dwa wersy wędrują na kupkę prawą, bardzo nam miło --
dziękuję, ale nie ustrzegłam sie błędów. poniżej nowa wersja ;) _____________________________ S'io credesse che mia risposta fosse A persona che mai tornasse al mondo, Questa fiamma staria senza piu scosse. Ma perciocche giammai di questo fondo Non torno vivo alcun, s'i'odo il vero, Senza tema d'infamia ti rispondo. Chodźmy zatem, ty i ja, Kiedy wieczór na niebie rozpostarty trwa Niczym pacjent odurzony na operacyjnym stole. Chodźmy zatem, przez wpół opuszczone ulice, Odwarkujące odwroty Niespokojne noce w hotelach na godziny Strociniałe restauracje z muszlami ostrygi: Ulice, które postępują za dyskusją W podstępnej intencji Aż doprowadzą cię do przejmującego pytania. Och, nie pytaj "Do jakiego?" Chodźmy, z wizytą, kolego. Kobiet przez pokój przechodzi wiele. Rozmawiają o Michale Aniele. Żółta mgła, która wyciera swój grzbiet o szyby, Żółty dym , który wyciera swój pysk o szyby Przylepił język do zakamarków wieczoru, Stał w kałużach nad studzienkami, Pozwalał sadzy z kominów opadać na plecy, Ześlizgnął z tarasu i dał nagle susa, I widząc łagodną, październikową noc, Owinął się wokół domu, i zasnął. I rzeczywiście nadejdzie czas Żółtego dymu, co prześlizguje się wzdłuż ulic Wycierając grzbiet o szyby; Nadejdzie czas, nadejdzie czas Sposobić twarz, by spotykać twarze, które spotykasz; Nadejdzie czas, aby mordować i tworzyć, I czas na wszystkie prace i dni rąk Podnoszących i opuszczających pytanie na talerz; Twój czas i mój czas, I czas setki bezdecyzji Setki wizji i rewizji, Przed toastem herbatą. Kobiet przez pokój przechodzi wiele. Rozmawiają o Michale Aniele. I rzeczywiście nadejdzie czas Na zastanowienie, "Czy się ośmielę?" i, "Czy się ośmielę?" Czas, by odwrócić się i zejść ze sceny Z łysiejącym rondem pośrodku czupryny - [Powiedzą: "jego włosy są tak cienkie!"] Mój prochowiec, kołnierzyk zapięty tak ściśle, Mój krawat drogi i skromny, zaznaczony pojedynczą szpilką [Powiedzą: "Ależ jego ramiona, jego nogi cienkie!"] Czy się ośmielę Wszechświat zakłócić? W minucie jest czas Na decyzje i rewizje, które minuta odwróci. Bo znałem je już, wszystkie znałem: - Znałem poranki, popołudnia, zachody, Przemierzyłem swoje życie łyżeczką od kawy; Znam głosy odchodzące wybrzmiewaniem W tle muzyki z odległego pokoju. Więc jakże się ośmielę? I znałem te oczy, wszystkie znałem: - Oczy, które przygwożdżą ułożonym zdaniem, A kiedy jestem ułożony, rozłożony na szpilce, Kiedy jestem przyszpilony i wiję się na ściance, Jak mam wtedy zacząć Wypluwać niedopałki swoich win i dni? Jak mam się ośmielić? I znałem już ramiona, wszystkie znałem - Ramiona w bransoletach, nagie, białe [W świetle lampy z meszkiem kasztanowych włosów!] Czy to perfumy kreacji Skłaniają do dywagacji? Ramiona, które leżą na stole albo owinięte szalem. I jak tu się ośmielić? Jak zacząć? Mam powiedzieć, że przeszedłem o zmroku wąską ulicą, Że ujrzałem dym unoszący się z kominów Samotnych ludzi w koszulach, wystających z okien? Powinienem być parą wysłużonych szponów Zatopionych w podłogi cichych oceanów. A popołudnie, wieczór, śpią tak pokojowo! Wygładzone długimi palcami, Śpiące. zmęczone.albo symulują, Wyciągnięte na podłodze, tu, pomiędzy mną i tobą. Czy mam, gdy po herbacie, lodach i rogalach, Mieć siłę by zmusić do kryzysu chwilę? Ale choć łkałem i gnałem, prosiłem i łkałem, Choć swoją głowę widziałem [z wolna łysiejącą] wniesioną na tacy, Nie jestem prorokiem - niewiele to znaczy; Widziałem chwilę, która była moim przenajwiększym mgnieniem I widziałem jak wieczny Lokaj trzyma płaszcz mój z rżeniem, I, mówiąc krótko, bałem się, bałem. I, czy warte byłoby, mimo tego, Po filiżankach, dżemach i herbacie, Gdzieś w porcelanie, gdzieś w naszej rozmowie, Czy warte byłoby to chwili, Rozgryźć tę kwestię z uśmiechem, miłym, Ścisnąć wszechświat do rozmiarów piłki I poturlać do przejmującego pytania, Powiedzieć: "Jam jest Łazarz, z umarłych powstały, Aba zaświadczyć wam wszystkim, co mam wam zaświadczyć"- Gdyby jedna, ułożywszy na poduszce głowę, Powiedziała: " Zupełnie nie o tym myślałam. To nie to, nic z tego." I, czy warte byłoby, mimo tego, Czy warte byłoby to chwili, Po tych zachodach na podwórzach, po upstrzonych ulicach, Po tych powieściach, filiżaneczkach, spódniczkach snujących się po podłodze - Po tym, i po czym tam jeszcze? - Nawet nie sposób wyrazić tego, o czym myślę! Jak magiczna latarnia, co na ekran rzuca wzór nerwów: Czy warte byłoby to chwili, Gdyby jedna, układając poduszkę i odrzucając szal, I zwracając się ku oknu, powiedziała: "To całkiem nie to, Nie to miałam na myśli, nic z tego" Nie! Nie jestem Księciem Hamletem, ani być nie miałem; Jestem kimś z orszaku, kimś raczej, kto sprawi Zwiększenie progresji, rozpocznie, wystawi I doradza księciu; bez wątpienia, wygodne narzędzie, Pełen szacunku, i rad z przydatności, Rozsądny, uważny, wzór skrupulatności. Pełen słusznej mądrości, jednak trochę tępy; W rzeczy samej, niekiedy bliski śmieszności, Bliski, niekiedy, Błazeństwa. Całkiem się zestarzałem. Czas zwijać spodnie, dołem. Czy powinienem rozdzielać włos na czworo? Brzoskwinkę zjeść, czy się odważę? Powinienem nosić flanelowe spodnie i spacerować na plaży. Słyszałem śpiewające syreny, każda dla każdej. Nie sądzę, że dla mnie zaśpiewają. Widziałem, jak płyną na falach do morza Czesząc białe włosy przywiewanych fal Kiedy wiatr rozwiewa wody czerń i biel. Pozostaliśmy w komnatach tego morza Z nimfami w wodorostach z brązu i czerwieni Aż zbudzi nas głos ludzki, i tak zatoniemy.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Jak ludziska bronią swego guru
Jak ludziska bronią swego guru W sumie wcale im się nie dziwię... ;)
"Do ojca Tadeusza Rydzyka
Ojcze Dyrektorze, tak się składa, że jestem w Warszawie, słuchałem TVP 1 niby
z głosem Ojca Dyrektora. Słuchałem dokładnie i jestem przekonany, że jest to
głos impersonatora, który potrafił nieźle podrobić głos Ojca, ale niestety
moim zdaniem nie jest to głos Ojca. Słyszałem przecież Ojca na żywo, jak i
nieraz na antenie. Tak więc "Wprost" znalazło dobrą podróbkę, ale i
niedokładną. Jako długoletni dziennikarz radiowy w Kanadzie wiem, jak się to
robi. Życzę Ojcu sukcesu i wygranej z tymi demonami.
Jerzy, Kanada
Po powrocie z pielgrzymki moja ukochana Mamusia wysłała e-mail do Ojca
Dyrektora. Wzruszona i zachwycona. Dzisiaj zaś poruszona i zbolała tym, co się
obecnie dzieje. Zarówno moja Mama, jak i ja łączymy się z Ojcem w modlitwie.
Przesłuchałam nagrania udostępnione na stronie internetowej "Wprost". Pragnę
zaznaczyć na początku, że jestem muzykiem - śpiewaczką operową. Mam absolutny
słuch, szczególną wrażliwość i wyczulenie na dźwięk, na jego kolor, natężenie,
głębię, fleksję i sposób wypowiadania słów itp., na prawie niezauważalne
niemal poza możliwością percepcji dla tzw. normalnego ucha modyfikacje
dźwięku. Pragnę jednoznacznie stwierdzić, iż ww. nagranie jest zmanipulowane!
Jest ono poskładane i nagrywane w różnych miejscach. Tło i głębia otoczenia są
różne w różnych momentach.
Jest jeszcze jedno - są w tym nagraniu całe zdania i wyrwane słowa,
wypowiadane przez inną osobę, a nie przez Ojca Dyrektora! Świadczy o tym wręcz
inny akcent i sposób artykułowania słów, inny sposób ustawienia krtani. Jest
to głos mężczyzny o tembrze bardzo podobnym do Ojca, sprytnie dobrany. Głos
ten jest ponadto "podcharakteryzowany" elektronicznie. Głos ludzki można
trochę paradoksalnie porównać do odcisków palców. Owszem, można podrobić, lecz
nie do końca.
Szanowny, ukochany Ojcze Dyrektorze.
Jesteśmy z Ojcem, cierpimy i się modlimy. I Dobry Pan Bóg nas wysłucha.
Pozdrawiamy z całego serca.
Jolanta z mamą Alfredą, Warszawa
Kochani
Przecież na co dzień mamy przykłady "publicznego" wyrażania opinii w
największym światowym medium, jakim jest internet. Setki obelg, kalumnii,
fałszów, nietaktów - w tym na Pana Prezydenta - można wyczytać codziennie. Ich
autorami są konkretne osoby. Czy ktoś próbuje chociaż dochodzić
zadośćuczynienia za wyrządzone tą drogą krzywdy? Wiemy, że jest to mało
prawdopodobne, wręcz niemożliwe w obecnym stanie prawnym.
Myślę, że wkrótce pojawi się nowy rodzaj przestępstw: przypisywanie
konkretnych wypowiedzi mailowych nie ich autorom, w celu manipulowania,
niszczenia wskazanych ludzi. Dowiedzenie, że to nie właściciel określonego
adresu, graniczy z cudem. Nawet gdy po długich i karkołomnych procesach
pomówiony zostanie przywrócony do czci, nic nie wymaże ze świadomości tysięcy
ludzi obrazu pierwszej wersji.
"Wprost" "upublicznił" rzekomą wypowiedź słowną. Wkrótce może "upublicznić"
list mailowy lub spreparowaną opinię na jakimś forum internetowym kogoś
innego. Niestety, takie zagrożenie - w tym demokracji - niesie postęp techniczny.
Pozdrawiam serdecznie, z Bogiem
Janusz, Sochaczew
Ojcze Dyrektorze, w tym okresie następnego ataku medialnego na Ojca życzę Ojcu
podpory od Matki Bożej i pokoju ducha. Niech, tak jak niedawno słyszeliśmy z
Ewangelii, Ojciec nie myśli o diable spadającym z nieba jak błyskawica, ale o
tym, że imię Ojca jest zapisane w niebie. Niech to dodaje Ojcu sił, miłości
bliźniego, radości i pokoju w sercu, które potem Ojciec jest w stanie
przekazywać nam, słuchaczom Radia Maryja.
Serdecznie pozdrawiam.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!
Beata, Wielka Brytania
Nazywam się Marcin, mam 27 lat i mieszkam w Cieszynie. Jestem słuchaczem Radia
Maryja, może tak "niepopularnego" w dzisiejszym świecie, ale dającego coś
innego, coś duchowego, czego świat dziś potrzebuje. Dziękuję, że poświęcacie
stronę dla młodych, że pamiętacie o Janie Pawle II w dobry sposób, inny niż
wiele mediów. Przecież jego nauczanie jest teraz najistotniejsze.
Jestem jednak zasmucony tym, co dzieje się wokół. Atak tak straszny na o.
Tadeusza Rydzyka jest poza wszelkimi granicami etyki, gustu, szacunku. Wyrażam
solidarność z ojcem i mam nadzieję, że Bóg wysłucha modlitw wielu i oświeci
ludzi czyniących to zło.
Jezus Chrystus, Światłość świata, niech was nadal oświeca, a Maryja prowadzi
do Triumfu Jej Niepokalanego Serca.
Marcin, Cieszyn
List otwarty
do Prezesa Polskiego Radia oraz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
W czwartek, 12 lipca br., na antenie Polskiego Radia w Programie I odbyła się
audycja pt. "Co dalej z Radiem Maryja?", prowadzona przez red. T. Sakiewicza
przy udziale red. T. Terlikowskiego oraz ojca M. Mogielskiego, dominikanina.
Jestem zszokowany poziomem zaserwowanej nam dyskusji. Miałkość intelektualna
rozmówców i zaprezentowany żenujący styl oraz wypowiadane prostackie treści
ubliżają słuchaczom. Dziennikarze mają prawo do zabierania głosu w każdych
sprawach, a szczególnie w tych trudnych i drażliwych. Nie zwalnia ich to
jednak z obowiązku rzetelności i kultury, zwłaszcza jeśli występują w
publicznych mediach. W przywołanej audycji ewidentnie wielokrotnie obrażano JE
ks. abp. Stanisława Wielgusa i ojca Tadeusza Rydzyka - dyrektora Radia Maryja.
Bulwersuje mnie szczególnie odniesienie dyskutantów (poza biernym ojcem M.
Mogielskim) do Pana Jezusa oraz Matki Bożej, którzy w niedopuszczalny sposób,
wśród chichotów w tle, dworowali sobie z Radia Maryja w kontekście narodowości
Najświętszych nam Osób i rzekomego antysemityzmu Radia Maryja. Taki poziom
dziennikarstwa musi być napiętnowany, gdyż inaczej staniemy się dżunglą, w
której nie ma żadnej świętości i żadnych cywilizowanych reguł.
Listem tym zwracam się do władz Polskiego Radia oraz Krajowej Rady Radiofonii
i Telewizji o wszczęcie postępowania w tej sprawie i niedopuszczenie do
podobnych wybryków w przyszłości.
dr inż. Andrzej Stypuła
b. redaktor naczelny "Wychowawcy"
Przejrzyj resztę wiadomości
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plorientmania.htw.pl
Strona 2 z 2 • Wyszukano 135 wyników • 1, 2
|
|
Cytat |
Diabeł: wielki, czarny znak zapytania. Napierski Stefan Debiutuje się do samej śmierci, a i śmierć jest też debiutem. Aleksander Kumor Dla konserwatysty refleksja nad podstawami własnego światopoglądu jest rodzajem profanacji tak samo jak konieczność udowadniania egzystencji Boga jest estetycznym zgorszeniem dla każdego prawdziwie wierzącego; jest wyprowadzaniem irracjonalnej wartości na poziom racjonalny, desakralizacją boskości, której odebrany zostaje urok tajemniczości, bez której nie można pewnie stawić czoła lewicowym czcicielom diabła na ich polach bitewnych rozumu. Georg Quabbe Dlaczego tak często ludzie, dla których bardzo dużo zrobiłeś, ciężko się na ciebie obrażają? Może dlatego, że przypominasz im o ich słabościach. Kirk Douglas, Syn śmieciarza, Autobiografia Aby uwierzyć w drugiego człowieka, należy najpierw uwierzyć w siebie. Żyć w harmonii ze światem widzialnym i niewidzialnym. Odnaleźć prawdziwe oblicze Boga. . . Ale czy miłość jest w stanie uchronić przed samotnością? Nie zapominajmy, że "Bóg ukrył piekło w samym sercu raju". Paulo Coelho
|
|