|
Oglądasz wypowiedzi znalezione dla hasła: Głos Męski
Temat: Czy zajęłabyś się żonatym lub zajetym?
Pozwólcie na glos meski drogie panie...(po 11 latach malzenstwa)
Wina jest przewaznie po obu stronach. A to dlatego, ze rzadko ktos ma 100%
odpornosc na atrakcyjnosc plci przeciwnej. Kazdy przypadek jest szczegolny,
zwykle o bardzo skomplikowanych przyczynach. Dlaczego mezczyzni szukaja
partnerki poza wlasnym malzenstwem ? Oto krotka lista (shortlista :-))
przyczyn, dla ktorych wielu moich kolegow poznalo inne - i na nieszczescie -
zostawilo rodziny - dla innej - czesto rzeczywiscie mlodszej (ale nie jest to
regula):
- seks (wiadomo, podstawa dla wiekszosci mezczyzn, cokolwiek bysmy nie pisali).
Niedopasowanie sie pod tym wzgledem (zona na stanowisku, on tez, ale zona miala
wiecej stresow - z seksu nici, tydzien, dwa, miesiac, w koncu jak z laski
kochala sie z nim, pozostawal kac moralny i przygnebienie), ona nie chce, on
chce i odwrotnie.
- brak poczucia, ze jestem kochany (moj dobry kumpel twierdzi, ze tyle ciepla
ile mu dala nowa partnerka nigdy nie otrzymal od swojej zony) - case nr 1 to
moj wlasny ojciec, ktory stal sie innym, lepszym czlowiekiem po tym, jak
zamieszkal ze swoja obecna zona
- brak szacunku dla zony (kolega zostawil swoja zone i dziecko 4 lata, pomimo,
ze dostawal kawaleczki pomaranczy wprost do buzki, teraz ma kobiete, ktora
wymaga od niego wiele i tego mu do szczescia brakowalo, a seks i uczucie mial
poprzednio w nadmiarze)
To tylko trzy przyczyny, sposrod wielu - mam nadzieje, ze troche to tlumaczy
pozycje mezczyzn w ukladzie opisywanym powyzej.
Jak we wszystkim, nie jestesmy doskonali, tak jak nie jest doskonaly swiat.
Musimy zadac sobie pytanie: Czy - calkiem hipotetycznie - gdybym pewnego dnia
spotkala/spotkal ideal (kobiety /mezczyzny - tylko zakladajac - uroda, intelekt
itp. w ulubionym typie) bez wzgledu na stan - i dalaby/dalby mi do zrozumienia,
ze zakochala/zakochal sie we mnie - czy bym byla/byl w stanie sie oprzec ?
Ja sam szczerze powiem, ze nie jestem pewien, czy bylbym w stanie odpowiedziec
NIE. Niestety, pomimo tego , ze kocham moja zone, ze roznie miedzy nami jest,
nie jestem na 100% powiedziec, ze bym sie oparl. Wydaje mi sie, ze jest ten 1%
mozliwosci, ze chociaz chcialbym sie spotkac, poznac, choc troche pogadac.
Wiem, czym to pachnie, potem sa lzy, kac moralny (mezczyzni, przynajmniej
niektorzy tez maja sumienie). Ale czasem stawia sie wiele na jedna karte, by...
przegrac.
Zdradzilem moja zone dwa razy (jeden romans zajal mi 3 lata), jestesmy nadal
razem, wiem, ze jestem swinia, wyciagnalem wnioski, jestem bardziej dojrzaly i
kilka razy lepszy dla mojej zony, ktora mi nigdy nie wybaczy... Moze tak mialo
byc. Ja sam nie wiem, czy ona kogos miala i najchetniej nie chcialbym tego
wiedziec. Z drugiej strony niczego - o dziwo - nie zaluje. Mam wrazenie, ze to
wszystko bylo potrzebne.
Moja niektorych Pan: W chaosie, jakim jest nasze zycie, czesto los na plata
brzydkie psikusy. Osoby kategoryczne, z zasadami - nawet one moga pewnego dnia
zostac zlamane. Nie potepiajcie innych, bo same pewnego dnia mozecie sie
znalezc w dziwnej sytuacji.
Nikt nie jest doskonaly i rzadko w zyciu uklada sie tak, jakbysmy chcieli.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Burn Baby Burn, edycja czwarta
Globalization Ain't Shit To Me - recenzja, part I Pierwszy!
Po wyjęciu płyty ze skrzynki, obiecywałem, że napiszę w weekend, ale wtedy
jeszcze nie słyszałem muzyki. A to co usłyszałem dość mocno mnie
zdezorientowało, a nawet zawstydziło, zmusiło do dopracowania mojej własnej
składanki. Dość niezwykłą rzecz otrzymałem, przyznaję się bez bicia, że nie
wiedziałem jak to wszystko ugryźć. Jakieś drobne żarty w opisach niżej są
wyrazem mojej bezradności wobec fenomenu raczej, niż złośliwości. Nie lubię
recenzji "track by track", ale forma naszej zabawy niejako do tego zmusza, więc
starałem się coś na temat każdej ścieżki napisać. Założyłem, że jest to podróż
przez kolejne kontynenty, ale czasami miałem wielkie problemy z dopasowaniem
muzyki do miejsca.
Mimo że nagrania pochodzą z różnych miejsc na Ziemi, a także z bardzo różnych
czasów (niektóre niewątpliwie były hitami wczasach kiedy James Bond
rozpracowywał Doktora No), ale mimo to składanka brzmi bardzo spójnie, za co
brawa dla autora/autorki (mam wprawdzie podejrzenie kto nim/nią jest, ale tym
razem nie będę się wygłupiał i poczekam aż się sam ujawni).
OK, no to ruszamy:
Numer 1. Spokojniutkie, melancholijne intro (niecałe dwie minuty) na gitary dwie
i równie zwielokrotniony głos damski. Ładne, ale to raczej przystawka niż danie
główne. Rozumiem, że podróż zaczynamy w JuEsEj?
Numer 2. Po hiszpańsku, znów głos damski. Ot, taka popowa piosenka. Gdyby
leciała w radiu nie zwróciłbym uwagi. No przykro mi bardzo.
Numer 3. Znowu na latynoską nutę, ale tym razem bujają. Nawet całkiem znośnie
jak na Latynosów. Bo ja to chyba mam jak Glebogryzarka - nienawidzę muzyki
latynoskiej (patrz "Płyta pilśniowa"). A tu w sumie to jedzie (chyba) na jakichś
fajnie dobranych samplach. Jest OK, ale nie czuję ciar na plecach.
Numer 4. Oooo, bandeon. Czyli jesteśmy w Argentynie? Piazzolla jakiś czy cuś?
Lekka sugestia tanga. Bardzo ładne.
Numer 5. Hmmmmm... 58 sekund błądzenia po falach radiowych, coś tam przebłyskuje
od czasu do czasu, słychać jakieś przebłyski egzotycznych zaśpiewów.
Numer 6. Ciąg dalszy numeru 5. Znów fragmenty jakichś luźno dobranych kawałków
jakby granych z radia. A głosy ludzkie gadają w różnistych narzeczach, nawet po
niemiecku. Kończy się to czymś co brzmi jak Tangerine Dream grający jakąś
egipską melodię. Dopłynęliśmy do Afryki?
Numer 7. Ale to mi nie brzmi afrykanersko, prędzej po turecku, ale pewnie się
nie znam. I tu się zaczyna ta część składanki, o której nie wiem co myśleć, jak
oceniać. No fajne to, takie granie z wczesnych lat 60., pasujące klimatem do
ówczesnych filmów o Bondzie. Ale skąd to, nie mam bladego.
Numer 8. Instrumentalnie. Znów dwie spokojne gitary, w tle jakieś odgłosy w
obcych narzeczach. I nagle w gitary wstępuje niepokój, coś się zbliża, faceci w
czerni może, nie wiem, no. I kuniec.
Numer 9. Ufff, wprawdzie mowa Goethego jest mi obca, ale umim rozpoznać gdy ową
słyszę. A więc jednak Europa. Nie wiem o czym śpiewa pan poeta do akompaniamentu
gitar akustycznych i smyków. Być może o dzielnym szeryfie stającym w samo
południe do nierównego pojedynku z najszybszym rewolwerowcem na całym Zachodzie.
Nie, moment, to chyba nie ta strefa czasowa. Przyznaję, że nie jest to muzyka z
kręgu moich zainteresowań, niestety.
Numer 10. A tutaj po fhancusku. Głosy damskie śpiewają utwór mający w sobie coś
z pieśni kościelnej, może nawet to coś z muzyki dawnej jest. Ładne. Pam pam tam
pam pam.
Numer 11. Nooo, najlepszy numer so far, choć nie umiem opisać tego co tu się
dzieje. Głos męski i damski na przemian snujące po angielsku opowieść na tle
pojękiwań wiolonczeli i kontrabasu. A w środku nagle zaczynają śpiewać niczym
przy ognisku "la la la la". I znów powrót pojękujących smyków. NIE WIEM CO SIĘ
DZIEJE, kurde, ale podoba mi się.
Numer 12. Ostry start z kopyta. Muzyka brzmi z lekka po jankesku, nie moja bajka
znów, ale wokal wskazuje raczej na tzw. kraje Beneluksu, a może i Skandynawii?
Poliglotą nie jestem, więc pewnie znowu autor składanki zrobił mnie w konia.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Teleranek;)
Teleranek;) Brryyyy
Poczekaj niech dorosnę
img199.imageshack.us/img199/5136/szczurek5ch.jpg,,,,,
Dziewczyna po dziesięciu latach narzeczeństwa nieśmiało zagaduje swojego
partnera...
- Nie uważasz, że powinniśmy wreszcie się pobrać ?
- Tak ! - myślałem o tym... tylko kto nas w takim wieku zechce poślubić ?
,,,,,
Rozmawiają dwie koleżanki.
- Słyszałam, że udało ci się wreszcie przekonać Romana do ślubu !
- Tak ! - nie wyobrażasz sobie jednak ile mnie to kosztowało ? - ust nie czuję
do teraz !
,,,,,
Nie wystarczy mieć zgrabny tyłeczek, żeby zaraz zrobić karierę.
Potrzebna jest jeszcze pomocna dłoń, która go właściwie popchnie.
,,,,,
Szef działu obsługi klienta obsztorcowuje kierownika sekcji telemarketingu:
- No i czemu, palancie jeden, tak zaprogramowałeś centralkę,
że klient w czasie oczekiwania na połączenie musi słuchać
"I can get no satisfaction"?!
,,,,,
Prowincjonalny hotel. Noc. Za ścianą rozbrzmiewają charakterystyczne skrzypy
i jęki... Następnie przejęty żeński głos szeptem wymawia:
- Głębiej...Głębiej...Głębiej...
Po jakimś czas rozbrzmiewa rozpaczliwy głos męski
- Ja nie mogę głębiej... Mogę tylko częściej!
,,,,,
Pamiętam, jak mój dziadek Jurek siadywał na ganku i cały dzień strugał.
Raz chciał mi wystrugać łóżko i zabrał się ostro do roboty.
Ściął stojący przed domem dąb i zatargał go do swojego warsztatu.
Pracował dzień i noc. Co jakiś czas dochodziło do moich uszu jego mięsiste „ o
kurwa!”.
Po tygodniu wręczył mi z przepraszającym uśmiechem śliczną, malutką wykałaczkę.
Próbowałem na niej spać. Nie da się...
,,,,,
impra img173.imageshack.us/img173/743/butki6ws.jpg
kto kupi ) img132.imageshack.us/img132/6902/kotwworku2qc.jpg
doigrają się img118.imageshack.us/img118/6633/niekarmicd1es.jpg
ma za swoje img197.imageshack.us/img197/7639/rybka0pl.jpg
reklama img136.imageshack.us/img136/383/sokolka11fz.jpg
xxxxxxxxxx
Miłego dzionka Ostatni dzień i cały tydzień labaaaabyyyyyyyy ))
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Kurs dla mezczyzn.....
Z nadmiaru wolnych miejsc - kurs mieszany....;) Przeprowadzilam eksperyment:
Zrzucilam 'nocna' i wskoczzylam w 'dzienna'....Chociaz -w lustrze -wygladalo
....jakby mialo byc na odwrot....Ale lustro to straszny klamczuch....
Wchodze do pokoju w nastroju 'tadam' -a tu ogolna konsternacja....
Meski glos stwierdza :"Ale my do sklepu mielismy jechac'....
Drugi -ale tez meski - nic nie mowi,bo przeciez ' khhhy' zaliczyc do mowy nie
mozna.....ot,odruch niekontrolowany....
A wiec jedziemy po "Randap"....Srodek na chwasty...
Calkiem niezla kolejka w skladzie budowlano - ogrodniczym....Na dodatek - jestem
jedna z trzech kobiet / liczac sprzedawczynie/,a te sie nie licza - bo zakutane
w ciuchy - jak Eskimoski....Przechadzam sie w te i nazad,ze 'niby' ogladam oleje
do kosiarek,siatke antyszpakowa i gazony plastikowe -ale kontroluje....
O,pan wyszedl z kolejki do kasy i sie zainteresowal 'moim sektorem'....Musi
byc -przypomnialo mu sie,ze balkon niezbyt dobrze wyglada bez bujnych kwiatow.....
Mlody czlowiek ,kupujacy dwa metry lancucha -rzuca szybkie spojrzenie i umyka
wzrokiem...."Udaje",ze 'niby' nic..../cos mi podpowiada intuicja/....
Lapie pare spojrzen innych mezczyzn,ale 'tez 'uciekaja'.....Male tchorzyki z
perwersyjnymi myslami
Kobiety /lacznie z ekspedientka/ - przeciwnie...Nie umykaja wcale.....Lapia moj
wzrok i ciagna za soba jak gume z czyms zimno - ironicznym w narzadzie
wzroku.....Zazdrosnice wstretne
A trzeba bylo sie uczyc ....
W sklepie spozywczym troche inna atmosfera....Wiecej tych " okropnych babusow w
przededniu klimakterium',niz pociagajacych mezczyzn -wiec niepewnie podciagam co
i rusz gorsecik...,a to krzyzuje nagie ramiona .....Wpadam na genialny
pomysl,kupuje gazete z Kasia Figura na okladce.....,ktora to przykrywa mnie od
pasa w gore.....
Czuje sie troche...nie teges.....Zdecydowanie wolalam sklad budowlany...
I kiedy juz mialam sie obrazic za 'brak dostrzezenia w tlumie'..... -
jest....Zlapalam 'kroliczka'....
Wyjmuje zakupy na tasme z koszyka - a on stoi obok ....- jak pudelek przy
panci....A przeciez - wiem na 100%,ze dopiero wszedl do sklepu...
Swintuch straszny....Przemyka mi mysl,ze szkoda jego zony....Pewnie dobra z niej
kobieta,pierze,gotuje i odkurza....i nawet sie nie domysla,dlaczego jej chlop
tak chetnie robi 'drobne zakupy'....
Zaraz powracam swoimi myslami do 'realiow',ktore niewiele sie zmienily....
On dalej stoi i czeka.......Podrazniam go troche - zwalniajac wyjmowanie zakupow
na tasme...,zastanawiam sie nieco dluzej nad tym,czy wziac dwie,czy trzy torebki
'pieprzu ziarnistego' - kierujac opakowanie napisem do
'zainteresowanego'....Rzucam - niby do siebie - 'oj,zapomnialam o bitej
smietanie'....,co ekspedientka..... - podlapuje od razu i gasi oschlym"Nie ma".....
"Taaa" - mysle sobie ..."Juz wierze,ze nie ma...." .....
Ale przerywam mysl o zolzie,co na bank meza nie miala,nie ma i miec nie bedzie -
bo zaczynam panikowac....Jak ja zaplace?....
Forsa w portfelu,a tam - dwa zdjecia rodzinne za plastikowa wsadka....A przeciez
on dalej stoi obok....Pociesza mnie tylko fakt,ze portfel moge skierowac
bardziej w okolice brzucha,a on patrzy troche powyzej....Moze sie uda.....Moze z
honorem 'utrzymam' tytul wolnej i rozwiazlej
I - kiedy na tasme pada ostatni towar - i warkniecie ekspedientki"Trzydziesci
szesc pecdziesiat'.....
.....do moich uszu dochodzi seksowny glos meski:"Czy juz moge wziac koszyczek?/"
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Krótsze i dłuższe opowiadania...
W krainie snu. Kładłem się spać zmęczony . Wydarzenia całego tygodnia pracy dokuczyły mi na
tyle, że nie mogłem zasnąć . Myśli ciągle wędrowały do tych miejsc, nękających
mnie swoimi problemami . Koncentrowanie się na pracy przez dłuższy czas
wypalało mnie. Tęskniłem w duszy za cichymi dniami , nieskomplikowanymi,
przemieszanymi nudą i wypatrywaniem końca pracy .
Leżałem sobie na łóżku , przykryty po szyje kołdrą . Sen nie nadchodził ,
słyszałem tykanie zegarka , telewizor wyłączony , radio ciche . Wszystko po to
by wreszcie zasnąć . Przewracałem się długo z boku na bok . Nawet przerwałem
leżenie, wstałem i zrobiłem sobie kanapkę . Popiłem zimną herbatą . Może teraz
usnę .
Nawet nie wiem kiedy zasnąłem .
Świadomość wróciła mi w chwili dochodzenia do czegoś jasnego . Spoglądałem przed
siebie . Widziałem otaczającą mnie mgłę, całkiem szarą . Ta była jakaś inna ,
była sucha i dziwna , podnosiłem rękę i nie widziałem jej . Dotykałem ręką nogi
i czułem ją . Widziałem i nie widziałem . Byłem ciekawy tego jasnego czegoś co
było przede mną . Kolor pomarańczowy , czasami przechodzący w jasną czerwień. To
widmo barw pulsowało i zachęcało bym je odwiedził . Nie bałem się . I bardzo
pragnąłem podejść do niesamowitego zjawiska . Poruszałem się w tamtym kierunku
wolno i przyzwyczajałem się do niesamowitej sytuacji. Dlaczego widzę wszystko
dookoła a nie mogę zobaczyć siebie ?
Jeśli na pytanie nie mogę sobie odpowiedzieć to co mogę zrobić . Dalej
przemierzałem zupę szarej otaczającej mnie mgły .
Nagle wydostałem się z niej a przed sobą zobaczyłem wykopany dół , Podłużny ,
na jego brzegach rozsypany piach , jeszcze mokry , jakby kopiący dopiero co
skończył swoja pracę .
Rozglądałem się dookoła . Za dołem widziałem ciemną ścianę . To był mrok . Taki
nieprzenikniony , w którym światło nie miało prawa pobytu . Ta ściana stykała
się po moich obu stronach z szarą mgłą .
W dole płonęło ognisko . Jego światło odbijało się od nieprzebytej czerni i na
tej ścianie mieniło się jak tablica ostrzegawcza .
Wychyliłem się i patrzyłem w głąb dołu i palącego się ogniska . Powiększało się
, widziałem duże szczapy palące się i wypuszczające tysiące iskier wzlatujących
wysoko . Cofnąłem się bojąc oparzenia . Jednak nic takiego nie następowało .
Iskry wzlatywały w górę , ogień płonął a ja choć widziałem płonące i pękające z
żaru szczapy , to jednak nie słyszałem żadnego odgłosu.
Poczułem, że jeszcze coś lub ktoś, jest gdzieś w pobliżu . Po raz pierwszy przez
moje plecy przeleciał dreszcz.
Ze ściany mroku wyszedł ubrany w czarny garnitur mężczyzna . Podchodził miarowym
krokiem do mnie i zatrzymał się nad brzegiem dołu . Patrzyłem się w twarz tego
mężczyzny i choć widziałem rysy jego twarzy to nie mogłem dokładnie zobaczyć kim
jest . Podniósł rękę do góry i zatrzymał ja na wysokości swoich ramion . Usta
otwierały się , mówił coś do mnie , wreszcie zaczął krzyczeć widząc moje
niezdecydowanie i niezrozumienie sytuacji w jakiej się znalazłem. Wskazywał mi
na granice stykających się dwóch materii, szarej i czarnej.
Poczułem także jak ten dół zaczyna mnie wciągać i twarz mężczyzny z wyraźną
złością bezgłośnie krzyczącego na mnie .
Poruszałem rękoma odpychając szarą mgłę . Zapierałem się nogami a gdy byłem nad
krawędzią dołu usłyszałem głos męski : - Na co czekasz ?
Widziałem jak szara mgła ustępuje zmienia się i siły wciągające mnie do dołu
ustępują . Ruszyłem w kierunku wskazywanym przez mężczyznę . Z lękiem wchodziłem
w miejsce zetknięcia się czerni z szarością .
Obudziłem się w środku nocy i do jej końca nie zasnąłem . Nie miałem zamiaru
spotkać się z tym snem . On był we mnie .
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: 34 -rb13 II
Rozmowy w toku XXI list Matrony Polskiej
Czyli Matrona w Rozmowach w toku
Wysłałam do TVN sms do „Rozmów w toku”
Jaka żem to elokwentna i pełna werwy
Kiedyś leże przy starym na lewym boku
A telefon jak opętany drze się bez przerwy
Halo. głos męski- tu dokumentalista z tvnu
Do naszego programu zapraszamy panią
Temat - panienki z krakowskiego terenu
To o tych co chłopów wdziękami mamią
Chłop mnie odwiózł naszym starym fiatem
Na płk.Dabka pod jakiś obskurny biurowiec
Lecz w holu - zapachniało już wielkim światem
I tak znalazłam się w studio tvn w Krakowie
Jakiś przystojniak ze słuchawkami na głowie
Mruknął Janek jestem - dygnęłam - Matrona
Krakowianka z dziada pradziada każdy to wie
Kto mieszka w Krakowie-stateczna matka i żona
Potem instrukcje - co i jak to mam gadać
Do podpisania umowa o utracie wizerunku
Tapeta, mikrofon do piersi ,będzie co opowiadać
Znów podpis na jakimś blankiecie czy rachunku
Nareszcie w studio - wszyscy sztywni siedzą
Pan w czarnym swetrze nam wciąż pokazuje
Rączka w górę - klaszczemy wszyscy wiedzą
W czasie nagrania ma być cisza - instruuje
Widzę że wszystkich zżera okropna trema
Aby was rozśmieszyć opowiem dwa kawały
Potarzam się - nic zdrożnego w tym nie ma
Pierwszy raz w telewizji też byłem nieśmiały
Klaszczemy, kamery - uwaga - wchodzi Ewa
Piękna, elegancka - słowem gwiazda telewizji
Prosto na mnie nadjeżdża kamera - z lewa
Boże to ,że znaczy ja Matrona będę na wizji
Z tremy nerwowo podrapałam się po głowie
Ewa popatrzyła w moja stronę z uśmiechem
Proszę - teraz Matrona nam się wypowie
Już tylko sterowane oklaski grzmiały echem
Pamiętam co mówił pan nie rusz mikrofonem
Zamiast głosu jakiś charkot- w gardło spięte
Zimne poty mnie oblewają, a czuje że płonę
Brawo - do twarzy Matronie z rumieńcem
Za trzy tygodnie po nagraniu - wieczorem
A raczej nocą bo jesienią dzień już krótki
Z sąsiadkami siadłam przed telewizorem
Kanapki , ciasteczka i trochę czystej wódki
Program się zaczyna mignęła moja postać
Och to byłaś ty Matrono krzyknęły sąsiadki
Te wymalowane lafiryndy potem mówiły
Nic ciekawego takie świńskie gadki-szmatki
Ale z wrażenia sąsiadki wszystką wódkę wypiły
W łóżku mój stary mnie wciąż me łzy ocierał
Tulił pocieszał mówiąc czule ...i tak cię kocham
Nie poznali się na tobie, a niech to cholera
Przykro mi - gdy to Wam pisze wciąż szlocham
Kraków 17.11.2004 r. godz. 1122
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: DO WSZYSTKICH !!! - BARDZO PILNE !!!
DO WSZYSTKICH !!! - BARDZO PILNE !!! Obywatele Forumowi, Redakcjo Szanowna...
Do Was z wiekopomny tekstem wyjeżdżam!!!:
Loodzie, loodzie cuda w tej budzie!!!
1.Zaznaczam, że oczywiście mogę się mylić.
2.Proszę kropkę, aby się podjęła tego zadania, gdyż to zacytuję,
godzi niestety bezpośrednio w nią!!!
3.Pozostałych Zainteresowanych Proszę o przeczytanie, porównanie i wnioski...
Tekst pierwszy, głos męski - forum Warszawa:
Re: HURA !!!!!!! MAMY ŁAWECZKE !!!!!!!!!!
Autor: Gość portalu: jerzy
Data: 04-12-2001 22:20 adres: 10.129.132.*
kropa..czy ty wszedzie musisz wrazić ten swój ryjok ????To wy
Łodzianie ,zaśmiecacie każde forum !!!!!!!!! Wypad do ŁODZI od WRSZAWY WARA. CO
z
ciebie za typ, masz problemy ze sobą z sexem, czy CO ????? Wszędzie chcecie
narzucać swoje racje ???????DOŚĆ!!!!!!!!!Łódz PRECZ Z WARSZAWY !!!!!!!!!!!!!!
Przecież mialo cie nie być !!!!Zrobilas z siebie głupa ,albo nim już
jesteś.Zajmij sie swoim facetem i jego wzwodem (zainteresowanych zapraszam na
wątek Kropy , NA FORUM SEX-mam kłopoty w lózku. Zrob mu wreszcie dobrze,
kotko !!!
bo jak na razie to wynika z twojej wypowiedzi ,że ON potrzebuje prawdziwej
kobiety,, za ktorą no ty nie możesz sie uwazac !!!!Eksploatujesz sie na każdych
wątkach,zamiast w łóżku.Ja mogę byc nr.1 na lawce, ale ci tylko jedno mogę
powiedziec.......pierdolic to ty potrafisz, ale głupoty.Spadaj wreszcie,do
swego
mena !!!!!!!!!!!!!!!!!
Tekst drugi, głos żeński - forum Łódź:
Re: Osla lawka....to sa kpiny?......................
Autor: Gość portalu: bozencia2
Data: 04-12-2001 23:23 adres: 10.129.132.*
Migreny dostajesz od nadmiaru wosku w kregosłupie!!!!!
Słyszałam że masz kłopoty z seksem /sama to glosisz na forum-SEX/. Twój
męzczyzna
nie ma wzwodu.Zdecydowanie mu współczuje. Zeby miec mężczyzne i satysfakcje z
uprawianego z nim seksu TRZEBA O NIEGO ZADBAC.KOBIETO MASZ 25 LAT , A ROBISZ
SIE
STARA MALUTKA.Twoja lista obecności na watkach jest zaskakujaca, zarówno w
dzien
jak i w nocy..Zamiast obsypywac innych czułościami, pouczac ,moralizowac,
weszyc,
strzel sobie gola, przestanie Ci walic i minie migrena.Ty juz jestes chora.
Chora
na dominacje i rzadzenie. Twój męzczyzna ,jak pisalas jest cichy i spokojny.
Nie
rozmawiałas z nim, Ty do Niego mówiłaś.Podejmujesz rozmowe ale tylko na twoich
zasadach.Mężczyzna potrzebuje kobiety i seksu, a nie BABY.Jesli Go zatrzymsz, i
tak pójdzie w tzw"Długą" Przemyśl To!!!!!!!
Serio.Zamiast bujac sie dzisiaj po Gazecie, wez Andrzeja do łóżka, a jutro
Wszystkim Nam opowiesz, jak było dobrze!
Cmok,cmok !!!!
UWAGA!!! - Podpowiedź (proszę spojrzeć na IP :))
Tekst trzeci, głos żeński - Forum Łódź:
Bożenka Z warszawy szuka Jędrzejewsich z Łodzi
Autor: bozencia2@poczta.gazeta.pl
Data: 18-11-2001 21:46
Szukam mojej rodziny z Łodzi, Jędrzejewskich, kiedyś moja babcia mieszkała na
Strykowskiej, a wujek jezdził na liniach autobusowych,szukam też mojej MATKI
chrzestnej Zosi .po zmarłym mężu Tadeuszu Jędrzejewskim. chyba nadal żyją
ciocia Hela, wujek Wiesiek, moi bracia Tomek i Sławek Jędrzejewscy
Sławek podobno pracuje w Telewizji Lódzkiej. pomóżcie mi ich znależć
Moja rodzona matka i jej rodzina odtrącili mnie ,jestem sama i bardzo cierpię
pomóżcie !!!!!!!!! bozencia2@wp.pl Dziękuję !!!!!!!!!
Ten tekst służy tylko do celów edukacyjnych!!!
Czekam na wnioski i wrażenia...
Greetz.
ps. Przepraszam że się dopiero na końcu przedstawiam,
My name is Sumnienie, Twoje Sumienie.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: DO WSZYSTKICH !!! - BARDZO PILNE !!!
twoje.sumienie napisał(a):
> Obywatele Forumowi, Redakcjo Szanowna...
> Do Was z wiekopomny tekstem wyjeżdżam!!!:
>
> Loodzie, loodzie cuda w tej budzie!!!
> 1.Zaznaczam, że oczywiście mogę się mylić.
> 2.Proszę kropkę, aby się podjęła tego zadania, gdyż to zacytuję,
> godzi niestety bezpośrednio w nią!!!
> 3.Pozostałych Zainteresowanych Proszę o przeczytanie, porównanie i wnioski...
>
> Tekst pierwszy, głos męski - forum Warszawa:
>
> Re: HURA !!!!!!! MAMY ŁAWECZKE !!!!!!!!!!
> Autor: Gość portalu: jerzy
> Data: 04-12-2001 22:20 adres: 10.129.132.*
>
> kropa..czy ty wszedzie musisz wrazić ten swój ryjok ????To wy
> Łodzianie ,zaśmiecacie każde forum !!!!!!!!! Wypad do ŁODZI od WRSZAWY WARA. CO
>
> z
> ciebie za typ, masz problemy ze sobą z sexem, czy CO ????? Wszędzie chcecie
> narzucać swoje racje ???????DOŚĆ!!!!!!!!!Łódz PRECZ Z WARSZAWY !!!!!!!!!!!!!!
> Przecież mialo cie nie być !!!!Zrobilas z siebie głupa ,albo nim już
> jesteś.Zajmij sie swoim facetem i jego wzwodem (zainteresowanych zapraszam na
> wątek Kropy , NA FORUM SEX-mam kłopoty w lózku. Zrob mu wreszcie dobrze,
> kotko !!!
> bo jak na razie to wynika z twojej wypowiedzi ,że ON potrzebuje prawdziwej
> kobiety,, za ktorą no ty nie możesz sie uwazac !!!!Eksploatujesz sie na każdych
>
> wątkach,zamiast w łóżku.Ja mogę byc nr.1 na lawce, ale ci tylko jedno mogę
> powiedziec.......pierdolic to ty potrafisz, ale głupoty.Spadaj wreszcie,do
> swego
> mena !!!!!!!!!!!!!!!!!
>
>
> Tekst drugi, głos żeński - forum Łódź:
>
> Re: Osla lawka....to sa kpiny?......................
> Autor: Gość portalu: bozencia2
> Data: 04-12-2001 23:23 adres: 10.129.132.*
>
>
> Migreny dostajesz od nadmiaru wosku w kregosłupie!!!!!
> Słyszałam że masz kłopoty z seksem /sama to glosisz na forum-SEX/. Twój
> męzczyzna
> nie ma wzwodu.Zdecydowanie mu współczuje. Zeby miec mężczyzne i satysfakcje z
> uprawianego z nim seksu TRZEBA O NIEGO ZADBAC.KOBIETO MASZ 25 LAT , A ROBISZ
> SIE
> STARA MALUTKA.Twoja lista obecności na watkach jest zaskakujaca, zarówno w
> dzien
> jak i w nocy..Zamiast obsypywac innych czułościami, pouczac ,moralizowac,
> weszyc,
> strzel sobie gola, przestanie Ci walic i minie migrena.Ty juz jestes chora.
> Chora
> na dominacje i rzadzenie. Twój męzczyzna ,jak pisalas jest cichy i spokojny.
> Nie
> rozmawiałas z nim, Ty do Niego mówiłaś.Podejmujesz rozmowe ale tylko na twoich
> zasadach.Mężczyzna potrzebuje kobiety i seksu, a nie BABY.Jesli Go zatrzymsz, i
>
> tak pójdzie w tzw"Długą" Przemyśl To!!!!!!!
> Serio.Zamiast bujac sie dzisiaj po Gazecie, wez Andrzeja do łóżka, a jutro
> Wszystkim Nam opowiesz, jak było dobrze!
> Cmok,cmok !!!!
>
> UWAGA!!! - Podpowiedź (proszę spojrzeć na IP :))
>
>
> Tekst trzeci, głos żeński - Forum Łódź:
>
> Bożenka Z warszawy szuka Jędrzejewsich z Łodzi
> Autor: bozencia2@poczta.gazeta.pl
> Data: 18-11-2001 21:46
>
> Szukam mojej rodziny z Łodzi, Jędrzejewskich, kiedyś moja babcia mieszkała na
> Strykowskiej, a wujek jezdził na liniach autobusowych,szukam też mojej MATKI
> chrzestnej Zosi .po zmarłym mężu Tadeuszu Jędrzejewskim. chyba nadal żyją
> ciocia Hela, wujek Wiesiek, moi bracia Tomek i Sławek Jędrzejewscy
> Sławek podobno pracuje w Telewizji Lódzkiej. pomóżcie mi ich znależć
> Moja rodzona matka i jej rodzina odtrącili mnie ,jestem sama i bardzo cierpię
> pomóżcie !!!!!!!!! bozencia2@wp.pl Dziękuję !!!!!!!!!
>
> Ten tekst służy tylko do celów edukacyjnych!!!
>
>
> Czekam na wnioski i wrażenia...
>
> Greetz.
>
> ps. Przepraszam że się dopiero na końcu przedstawiam,
> My name is Sumnienie, Twoje Sumienie.
Zycze Ci skurwysynu. Zebys chamie w życiu szcześcia nie zaznał.Przeklinam cie
po stokroc.Zebys nasstepne dni spędził na wózku inwalidzkim.Niech cie szlag trafi
stokroć.Zeby
Przejrzyj resztę wiadomości
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plorientmania.htw.pl
Strona 3 z 3 • Wyszukano 236 wyników • 1, 2, 3
|
|
Cytat |
Diabeł: wielki, czarny znak zapytania. Napierski Stefan Debiutuje się do samej śmierci, a i śmierć jest też debiutem. Aleksander Kumor Dla konserwatysty refleksja nad podstawami własnego światopoglądu jest rodzajem profanacji tak samo jak konieczność udowadniania egzystencji Boga jest estetycznym zgorszeniem dla każdego prawdziwie wierzącego; jest wyprowadzaniem irracjonalnej wartości na poziom racjonalny, desakralizacją boskości, której odebrany zostaje urok tajemniczości, bez której nie można pewnie stawić czoła lewicowym czcicielom diabła na ich polach bitewnych rozumu. Georg Quabbe Dlaczego tak często ludzie, dla których bardzo dużo zrobiłeś, ciężko się na ciebie obrażają? Może dlatego, że przypominasz im o ich słabościach. Kirk Douglas, Syn śmieciarza, Autobiografia Aby uwierzyć w drugiego człowieka, należy najpierw uwierzyć w siebie. Żyć w harmonii ze światem widzialnym i niewidzialnym. Odnaleźć prawdziwe oblicze Boga. . . Ale czy miłość jest w stanie uchronić przed samotnością? Nie zapominajmy, że "Bóg ukrył piekło w samym sercu raju". Paulo Coelho
|
|