Głos Skierniewic. 23 wrze 2004

| Wśród wielu skierniewiczan, a zwłaszcza skierniewiczanek zapanował strach


przed jazdą pociągami. - Boję się wsiąść do pociągu, boję się, że mogę tego nie
przeżyć - zadzwoniła do nas Czytelniczka, która przeczytała informację o
znalezionej przy torach bardzo poważnie rannej młodej dziewczynie.<<

12, 14 i 15 września 2004
w tych dniach na terenie byłego woj. skierniewickiego znaleziono przy torach
(Skierniewice Rawka, Jesionka, trasa Bednary-Sochaczew)
trzy ciała kobiet w wieku 19 - 45 lat.
Jedna z nich przeżyła, w przypadku pozostałych dwóch na torowisku leżały zwłoki.
Jak donosi "Głos.." rodzaje obrażeń wykluczają potrącenia przez pociąg.
Kobiety albo wypadły, albo zostały wyrzucone z pociągów, albo ich ciała
podrzucono na tory.

Pamiętamy głośną sprawę morderstwa dziewczyny, którego dokonano na poczatku
lata w nocnym pociągu do Warszawy.

Kiedy podróż koleją będzie bezpieczna ?

"Śmiertelne żniwo pociągów"

Głos Skierniewic. 23 wrze 2004

| Wśród wielu skierniewiczan, a zwłaszcza skierniewiczanek zapanował strach
przed jazdą pociągami. - Boję się wsiąść do pociągu, boję się, że mogę tego
nie
przeżyć - zadzwoniła do nas Czytelniczka, która przeczytała informację o
znalezionej przy torach bardzo poważnie rannej młodej dziewczynie.<<

12, 14 i 15 września 2004
w tych dniach na terenie byłego woj. skierniewickiego znaleziono przy torach
(Skierniewice Rawka, Jesionka, trasa Bednary-Sochaczew)
trzy ciała kobiet w wieku 19 - 45 lat.
Jedna z nich przeżyła, w przypadku pozostałych dwóch na torowisku leżały
zwłoki.
Jak donosi "Głos.." rodzaje obrażeń wykluczają potrącenia przez pociąg.
Kobiety albo wypadły, albo zostały wyrzucone z pociągów, albo ich ciała
podrzucono na tory.

Pamiętamy głośną sprawę morderstwa dziewczyny, którego dokonano na poczatku
lata w nocnym pociągu do Warszawy.

Kiedy podróż koleją będzie bezpieczna ?


24wrzesien Łowicz kolejna ofiara

W mniony poniedziałek , o godz. 21:40 , makowscy policjanci otrzymali
zgłoszenie z PKP. Maszynista pociągu relacji Wrocław Główny - Warszawa
Wschodnia zgłosił , że przejechał człowieka. Maszynista powiedział
policjantom , że na torach leżał mężczyzna , równo między szynami z
roztawionymi rękami i nogami. Pociąg wyhamował dopiero 200 m za miejscem , w
którym maszynista zobaczył leżącego na torach.
    Zaalarmowana policja rozpoczeła przeszukiwanie miejsca wypadku ,
oględziny torów i lokomotywy. Nie było żadnego śladu. Nie było zwłok ,
rannego , krwi , ani nawet szczątków ubrania. Policjanici i strażacy
dokładnie przeszukali okolicę , dwa kilometry torów w kierunku Warszawy od
stacji w Makowie go rogatek. Nic. Śladów człowieka nie było. Znaleziono dwa
martwe psy , jeden leżał tuż przy torach , drugi na. Duży żółty pies leżał
dokładnie między szynami. -Mogło tak być , że maszynista jadąc wieczorem ,
kiedy było ciemno , w reflektorach pociągu zobaczył tego psa i wydawało mu
się , że tam leży człowiek -mówi asp.Tadeusz Konopka z komisariatu policji w
Makowie. -Nie można również wykluczyć wersji , że ktoś zrobił sobie głupi
kawał i położył na przykład kukłę na torach.
Jeżeli faktycznie poniedziałkowe zdarzenie było głupim dowcipem , był to
bardzo kosztowny dowcip. Poszukiwania ofiary wypadku trwały kilka godzin , w
poniedziałek od momentu zgłoszenia do godziny 24 i we wtorek od 8:30 do 10.
Zmobilizowano policję makowską , skierniewicką i straż pożarną

"Głos Skierniewic i okolicy"

Są też zdjęcia , ale na stronie gazety nie ma uaktualnienia na ten tydzień
może koło soboty będzie
www.glossk.pl

Pozdrawiam
Bubi
Miłośnik EU07

Za "Głosem Skierniewic i okolcy" z dnia 2003-04-03

W mniony poniedziałek , o godz. 21:40 , makowscy policjanci otrzymali
zgłoszenie z PKP. Maszynista pociągu relacji Wrocław Główny - Warszawa
Wschodnia zgłosił , że przejechał człowieka. Maszynista powiedział
policjantom , że na torach leżał mężczyzna , równo między szynami z
roztawionymi rękami i nogami. Pociąg wyhamował dopiero 200 m za miejscem , w
którym maszynista zobaczył leżącego na torach.
 Â   Zaalarmowana policja rozpoczeła przeszukiwanie miejsca wypadku ,
oględziny torów i lokomotywy. Nie było żadnego śladu. Nie było zwłok ,
rannego , krwi , ani nawet szczątków ubrania. Policjanici i strażacy
dokładnie przeszukali okolicę , dwa kilometry torów w kierunku Warszawy od
stacji w Makowie go rogatek. Nic. Śladów człowieka nie było. Znaleziono dwa
martwe psy , jeden leżał tuż przy torach , drugi na. Duży żółty pies leżał
dokładnie między szynami. -Mogło tak być , że maszynista jadąc wieczorem ,
kiedy było ciemno , w reflektorach pociągu zobaczył tego psa i wydawało mu
się , że tam leży człowiek -mówi asp.Tadeusz Konopka z komisariatu policji w
Makowie. -Nie można również wykluczyć wersji , że ktoś zrobił sobie głupi
kawał i położył na przykład kukłę na torach.
Jeżeli faktycznie poniedziałkowe zdarzenie było głupim dowcipem , był to
bardzo kosztowny dowcip. Poszukiwania ofiary wypadku trwały kilka godzin , w
poniedziałek od momentu zgłoszenia do godziny 24 i we wtorek od 8:30 do 10.
Zmobilizowano policję makowską , skierniewicką i straż pożarną

"Głos Skierniewic i okolicy"

Są też zdjęcia , ale na stronie gazety nie ma uaktualnienia na ten tydzień
może koło soboty będzie
www.glossk.pl

Pozdrawiam
Bubi
Miłośnik EU07


W nawiązaniu do tego tematu chciałbym poruszyć troche inny temat. Dlaczego w
naszym kraju Bulandzie nikt nie zbiera zwłok zwierzaków rozjechanych przez
pociągi i samochody. Lubie zwierzaki i żal sie robi gdy widzi się
zmasakrowanego zwierzaka na torach. Rozumiem że na szlaku z dala od cywilizacji
nikt tego nie widzi ale w miescie możnaby było to sprzatnąć O wiele gorzej jest
z trupkami na ulicach bo trzeba uważać żeby nie wjechac w szczątki psa lub kota.
Kiedys wjechałem w kocie truchło noca i rano w garażu znalazłem przykrą
niespodzianke pod samochodem i na samochodzie, której usunięcie nie należało do
przyjemnych rzeczy. Pozdrawiam

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl