|
Oglądasz wypowiedzi znalezione dla hasła: Głos Wlkp
Temat: Tam koniec, tu początek. Jak od soboty pojadą tramwaje
http://www.glos.com/index.php?&art=40-09&enc=win&dz=gp Jeszcze przez trzy tygodnie pasażerowie MPK muszą uzbroić się w cierpliwość. Co prawda w sobotę tramwaje wracają na ulicę Grunwaldzką, ale tego samego dnia MPK rozpoczyna 21-dniowy remont fragmentu ulicy Roosevelta. Oznacza to, że mieszkańcy Winograd, Sołacza, Winiar i części Piątkowa będą mogli dojechać do śródmieścia wyłącznie ,,szybkim tramwajem'' lub autobusem. Pętle ,,Wilczak'' i ,,Połabska'' zostaną na 3 tygodnie odcięte od śródmieścia. Już w sobotę na swoje stałe trasy wracają tramwaje linii: 6, 13 i 15. Modernizację na ulicy Grunwaldzkiej udało się skrócić o ponad tydzień. Z powodu wymiany gazociągu na moście Przemysła I i zamknięcia dla tramwajów odcinka ulicy Hetmańskiej ,,jedynka'' wciąż będzie jeździć z Ogrodów na pętlę ,,Stomil''. Dodatkowo, od soboty MPK uruchamia linię numer 18. Tramwaj będzie kursował na trasie z Junikowa na Dębiec (ulicami: Grunwaldzką, Reymonta, Hetmańską i 28 Czerwca 1956). Przypominamy, że do końca sierpnia z powodu remontu gazociągu inaczej jeżdżą także tramwaje numer: 7 i 17, a ulicą Hetmańską kursuje autobus zastępczy (trasa: rondo Starołęka Hetmańska, 28 Czerwca 1956, Pamiątkowa, Rolna, Hetmańska rondo Starołęka). W sobotę MPK rozpoczyna 3-tygodniowy remont fragmentu ulicy Roosevelta, pomiędzy wjazdem na PST, a ulicą Poznańską. Wysłużone szyny muszą zostać wymienione. Tramwaje na tym odcinku strasznie hałasują, przy okazji wywołując drgania okolicznych kamienic. Zamknięcie 200-metrowego odcinka ulicy Roosevelta wymusi zmianę przebiegu czterech linii tramwajowych: 4, 9, 10 i 11. Tramwaje będą kończyć swe trasy na moście Teatralnym, a ,,dziewiątka'' pojedzie trasą PST. ,,Czwórka'' z ulicy Fredry skręci na ,,teatralce'' w ulicę Roosevelta i przez Kaponierę oraz ulice Św. Marcin i Gwarną wróci na stałą trasę. ,,Dziesiątka'' z mostu Teatralnego skręci na ulicę Fredry i odwrotną trasą do ,,czwórki'' dojedzie na Kaponierę, wracając na stały szlak. Największa rewolucja czeka trasę ,,jedenastki''. Tramwaj z Zawad dojedzie na rondo Starołęka, aby później udać się ulicami: Zamenhofa, przez rondo Rataje, Królowej Jadwigi, most Dworcowy i Roosevelta na most Teatralny. Z ,,teatralki'' tramwaj skręci na ulicę Dąbrowskiego i skończy trasę na Ogrodach. MPK nie uruchomi klasycznych autobusów zastępczych dublujących wyłączone w północnej części Poznania linie tramwajowe. Na PST dojdzie piąta linia numer 9, która z mostu Teatralnego pojedzie swoją stałą trasą na Dębiec. Natomiast z peronów PST: ,,Słowiańska'' i ,,Serbska'' mieszkańców Winograd i części Piątkowa będą rozwozić autobusy T2 i T3 (przebieg tras na infografice). Z utrudnieniami muszą się liczyć kierowcy. Po jednym pasie jezdni ulicy Roosevelta w każdym kierunku będzie wyłączone z ruchu.bart ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Mnie trochę dziwi trasa 11: " (..) Tramwaj z Zawad dojedzie na rondo Starołęka, aby później udać się ulicami: Zamenhofa, przez rondo Rataje, Królowej Jadwigi, most Dworcowy i Roosevelta na most Teatralny. Z ,,teatralki'' tramwaj skręci na ulicę Dąbrowskiego i skończy trasę na Ogrodach. " - z Roosevelta na Most Teatralny, a z teatralki tramwaj skręci w ul. Dąbrowskiego ;-PPPPP W tą sobotę Głos Wlkp. powinien przyznać kuchę tygodnia red. Bartoszowi Trzebiatowskiemu za ten właśnie opis !!!!!
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Galerii wielkie otwarcie - w środę na Malcie
pięć minut szukania i proszę bardzo:
www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=334655&page=2
"O centrum handlowo-usługowym, które opatrzono wstępnie mianem
Komandoria, ostatnio głośno było rok temu. Inwestor - hiszpańska
firma Neinver - podpisała wtedy z miastem umowę, która zobowiązała
ją do przebudowy sąsiednich ulic: m.in. Baraniaka, Katowickiej i
budowy ul. Nowowołkowyskiej. Prace wyceniono na ok. 12 mln zł.
Centrum miało być budowane według projektu pracowni Ewy i Stanisława
Sipińskich, który powstał na zlecenie poprzedniego inwestora -
duńskiej firmy TK Development. Od tego czasu nic się jednak nie
działo. Dopiero przed kilkoma dniami projektanci przedstawili
magistratowi zmienioną koncepcję handlowego obiektu. - Po
negocjacjach zaakceptowaliśmy te zmiany - mówi Jan Płoskoń,
wicedyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury UM. - Staraliśmy
się zachować to, co w poprzedniej koncepcji było cenne. Chodzi o to,
by nie była to wielka bryła, tylko kilka połączonych ze sobą
budynków. Takie są zresztą wymogi wydanych przed dwoma laty warunków
zabudowy - tłumaczy. Dodaje, że miejsce, w którym powstanie nowe
centrum jest szczególne, bo widać je z terenów nadmaltańskich. Nie
może tam powstać budynek o przypadkowej, przeciętnej formie.
Poprzednia koncepcja zakładała, że w Komandorii na 60 tys. m kw.
pomieści się handel, potężny parking, hotel i obiekty sportowe.- Te
założenia nie uległy większym zmianom." June 15th, 2005, 03:21 AM
"Neinver Polska chce zbudować nowoczesne centrum
Do Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta wpłynął wniosek
o pozwolenie na budowę centrum usługowo-sportowo-rekreacyjnego,
które ma powstać na terenie między ulicami abpa A. Baraniaka,
Katowicką, Nowowołkowyską i Kaliską.
– Wniosek dotyczy pozwolenia na budowę obiektów oraz przebudowę
układu drogowego – mówi Jan Płoskoń, zastępca dyrektora do spraw
architektury Wydziału Urbanistyki i Architektury. – Jeżeli dokumenty
będą kompletne, decyzję podejmiemy najpóźniej do końca listopada. To
ważna inwestycja dla miasta.
Centrum zbuduje spółka Neinver Polska. Jak zapewnia hiszpańskie
inwestor, gdy tylko otrzyma pozwolenie na budowę, będzie mógł
ogłosić przetarg na przebudowę układu drogowego. Konieczna
dokumentacja jest już gotowa. Jeśli pogoda pozwoli, budowa centrum
mogłaby ruszyć być może na przełomie lutego i marca w przyszłym roku.
Projekt centrum powstał w Pracowni Architektonicznej Ewy i
Stanisława Sipińskich. Na prawie 100.000 metrów kwadratowych
zaplanowano sale kinowe, galerie handlowe, kręgielnię, farmę
piękności, potężny zespół gastronomiczny, usługi fitness. Znajdzie
się tutaj amfiteatr ze sztucznym lodowiskiem oraz park sportowo-
rekreacyjny. Przewidywana jest także budowa wielopoziomowego
parkingu, który pomieści około 1000 samochodów. Wiele miejsca
przeznaczono pod zieleń. W drugim etapie budowy powstanie hotel.
– Centrum zostanie połączone z terenami rekreacyjnymi nad Maltą –
mówi Stanisław Sipiński. – W tym celu zaprojektowano nowoczesny most
pieszy, który będzie poprowadzony nad ulicą abpa A. Baraniaka.
Hiszpańska spółka nie tylko wybuduje nowoczesne centrum, ale także
sfinansuje przebudowę układu drogowego i infrastruktury technicznej.
Miasto podpisało umowę partycypacyjną z Neinver Polska. Hiszpańska
spółka zobowiązała się nabyć i przekazać miastu grunty potrzebne do:
poszerzenia ulic Katowickiej i abpa A. Baraniaka, budowy ulicy
Nowowołkowyskiej, plac przy ulicy Kaliskiej. Roboty drogowe obejmą
między innymi przebudowę prawoskrętu ul. Jana Pawła II w kierunku
abpa A. Baraniaka, przebudowę ul. abpa. A. Baraniaka. Wstępnie
koszty tych prac oszacowano na 7 milionów złotych. Neinver zapłaci
2.140.000 złotych za budowę kolektora deszczowego i sanitarnego.
Obecnie trwają uzgodnienia z Aquanetem.
Bogna Kisiel
========
Głos Wlkp"
co, cztery lata temu prasa kłamała na temat umowy partycypacyjnej?
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Rusz wózkiem, rusz światem!
Widzę że są ludzie wszystkowiedzący Powiem Ci tak to nie prawda że media tylko chcą polityków. Ja z
polityką mam nie wiele wspólnego (chciałem być radnym i kandydować
jako nie zależny ale jak zobaczyłem to "BAGNO" od podszewki to mi
się odechciało) ale działam społecznie (w dwóch stowarzyszeniach dla
niepełnosprawnych między innymi) i powiem szczerze że to media
zabiegają czasem o mnie. Trzeba wiedzieć gdzie i co powiedzieć a tak
naprawdę media szukają trochę sensacji i jeśli sie je odpowiednio
pokieruje i da strawną papkę sami chwytają za mikrofon czy kamerę i
lecą.
W zeszłym roku i częściowo w tym pomagałem WYBORCZEJ w akcji Tutaj
jest OK i łaziłem po lokalach. Czy było warto przeczież traciłem
swój czas? Tak było warto bo gdy widzę wyeksponowaną nalepkę tutaj
jest ok z znaczkiem niepełnosprawnego na szybie a wniektórych
knajpach certyfikat to znaczy że właściciele się przejęli i patrzą
już inaczej. Coś w nich "pękło" i widzą ten problem. (nikt ich nie
zmuszał mogli nalepki nie naklejać, zrobili to dobrowolnie). Mam
satysfakcję to też moje dzieło.
Ale bardziej nie cieszy jedna akcja którą wywołałem kilka lat temu
gdy otwierano PLAZĘ Tam jest taki betonowy podjazd i jak robili
schody ruchome to wylali beton tak wysoko że powstał 10cm próg. Jak
to zobaczyłem (jeszcze do końca całość nie była oddana do użytku)
poszedłem do inspekcji budowlanej i pytałem kto to odebrał gdy nie
było odpowiedzi posłałem kilka maili do mediów i jak opisał to i
głos wlkp i troszkę pokazało WTK od razu dało się zrobić blaszaną
nakładkę jako podjazd i jest ona do dziś. Służy i matkom z dziećmi
jak jadą od pestki i niepełnosprawnym. Stąd wiem ze jednostka też
używając mediów może coś zdziałać. Tylko najpierw trzeba się do
mediów zwrócić.
Znajomi się śmieją że ciągle mnie gdzieś widzą a to w gazecie a to w
WTK (żeby było śmieszniej nie mam tego kanału w mojej kablówce :-
) ). Nie wynika to z tego że chcę być w TV. "Trema" i ciekawość
minęła jakiś czas temu teraz media to 4 władza i należy tą władzę
wykorzystać.
Nie rozglądajmy się na polityków tylko jak każdy coś pomyśli i coś
zrobi to będzie lepiej. Ale po co się wysilać lepiej przejść obok bo
problrm mnir nie dotyczy.
Żeby była jasność byłem taż za granicą i widziałem jak tam to
wygląda więc też mam porównanie. Ale to nie powód bym wyjechał ja
jestem u siebie i tutaj ma być lepiej a nie gdzieś tam. Jestem
lokalnym patriotą i interesuje mnie to co się w mieście dzieje i
jest wiele pomysłów na ich realizację.
Np. można skopiować pomysł z Warszawy. Niech radni uchwalą że
właściciele lokali wynajmowanych od miasta jeśli dostosują wejście
by było bez barier to będzie mogło sobie koszty remontu odliczyć od
czynszu. Dzięki temu będą dostosowane lokale.
Zauważyliście że dostosowane najbardziej lokale to apteki? Tam już
dawno doszli do wniosku że chorzy przynoszą zyski więc muszą dotrzeć
do sklepu i tak też jest.
Mnie polityka nie interesuje ale sprawy społeczne i wspólne
działanie owszem. Mimo niepełnosprawności staram się pomgać innym na
ile można.
Mantis
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Tanie linie lotnicze w Poznaniu cd
Tanie linie lotnicze w Poznaniu cd Głos Wlkp.:
As w rękawie
Tanie linie lotnicze są zainteresowane Ławicą
Za niecałe 300 do Londynu czy za około 260 złotych do Brukseli? Czy tyle może
kosztować bilet lotniczy z poznańskiej Ławicy? Tanie linie lotnicze takie jak
Ryanair, Easy Jet, Virgin Express czy Germanwings proponują loty o połowę
tańsze niż wielcy przewoźnicy. Może jednak okazać się, że potentatów tanich
przewozów ubiegnie polska linia Silesian Air.
Na początku roku Polskę odwiedził Bernard Berger, dyrektor rozwoju Ryanair.
Negocjował otwarcie by pozyskać polskie lotniska dla swojej linii. Ryanair z
poznańskiej Ławicy chce latać do Brukseli, Frankfurtu nad Menem i Londynu,
biorąc za bilet około 60 euro (260 złotych). Wybierając LOT płacimy na tych
trasach od 800 (Poznań-Warszawa-Londyn) do 1263 złotych (Warszawa-Bruksela).
Ceny biletów z Poznania do Warszawy wahają się od 170 (jeśli decydujemy się
na wyjazd weekendowy) do 970 złotych, a to ile zapłacimy zależy między innymi
od terminu zakupu biletu. Loty z Poznania przez Warszawę do Gdańska lub
Katowic to wydatek rzędu 200-600 złotych. Po zliberalizowaniu rynku ceny
biletów powinny spaść o 40 procent.
Niedawno w Irlandii, a dokładniej w siedzibie Ryanair złożyli wizytę Jerzy
Stępień, zastępca prezydenta Poznania i Krzysztof Pawłowski, prezes Portu
Lotniczego Ławica.
Ryanair rozmawia ze wszystkimi portami w Polsce mówi Krzysztof Pawłowski.
Szuka takiego, który przystanie na ich warunki. Chcą zaproponować takie ceny,
że lotniska musiałyby upaść. Nasze lotniska (nie dotyczy to tylko Poznania)
są w ciężkiej sytuacji finansowej. Wspólnie z Jerzym Stępniem przedstawiliśmy
nasze opinie. Rozmowy będą kontynuowane, ale w tej chwili Ryanair nie do
końca jest zainteresowany, ponieważ Polska nie ma przyjętej konwencji
otwartego nieba.
Ławica jest zainteresowana tanimi przewoźnikami, ale jej na nich nie stać. W
Europie niektóre samorządy dotują linie obsługiwane przez tanich
przewoźników, ponieważ jest na nich duży ruch pasażerski i wzrastają dzięki
temu wpływy z turystyki. W ten sposób wspierane są tanie linie przez
londyńskie lotnisko Stansted czy belgijskie Charleroix.
Poważnie rozważamy możliwość wykorzystania Ławicy przez tanich przewoźników
mówi Tomasz Kayser, zastępca prezydenta Poznania. Nie wykluczamy możliwości
ich czasowego dotowania. Rozwój turystyki, a co się z tym wiąże i innych
dziedzin życia nie może być gminie obojętny.
Rozmawialiśmy również z innymi tanimi przewoźnikami dodaje prezes Krzysztof
Pawłowski ale wszyscy czekają na wejście Polski do Unii. Jednak już teraz
zaczęła się wojna cenowa. Weźmy choćby połączenie do Londynu, które jest
obsługiwane przez LOT, należący do innego aliansu niż British Airways. Cena
biletu spadła i z Poznania przez Warszawę do Londynu można polecieć za 800
złotych.
Może jednak okazać się, że prawdziwym asem w rękawie będzie polska linia
Silesian Air. Firma ta swoje propozycje dotyczące niskonakładowych połączeń
przedstawi dzisiaj. Jej kierownictwo nie chciało ujawnić szczegółów oferty.
Jednak z nieoficjalnych źródeł dowiedzieliśmy się, że w ich planach ujęta
jest również Ławica. Silesian Air formalnie kontrolowana jest przez TSB
Holding, choć nieoficjalnie mówi się o Easy Jet brytyjskim potentacie tanich
przewozów. Jedno jest pewne są zainteresowani lataniem między innymi do
Poznania.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: blog Grobelnego
blog Grobelnego Dzisiejszy Glos Wlkp. donosi, ze prezydent Grobelny otwiera w czwartek swego
bloga. dobry to pomysl?
Ryszard Grobelny pisze bloga
Ryszard Grobelny, prezydent Poznania, chce zaskoczyć wszystkich zwierzeniami.
W czwartek ruszy jego blog, czyli internetowy pamiętnik. Podobno pierwszy
wpis ma poruszyć poznaniaków. Jaka to będzie wiadomość?
Pod adresem internetowym www.ryszardgrobelny.blogownik.pl mają się znaleźć
wszelkie informacje o urzędującym prezydencie Poznania.
– Zamierzam pisać o swoim życiu. Nie będę przesadnie wylewny, bo nie lubię
rozpowiadać o sprawach prywatnych, ale na pewno pojawią się wątki osobiste.
Nie da się ich uniknąć, choć oczywiście najważniejsze będą sprawy miejskie –
wyjawia Ryszard Grobelny.
Uruchomienie bloga to faktycznie początek jego kampanii prezydenckiej.
Niektórzy potencjalni kandydaci na prezydenta Poznania, podobnie jak
Grobelny, także chcą uruchomić internetowe pamiętniki. Wszystko z myślą o
nadchodzących wyborach samorządowych. Zastanawia się nad tym Jacek Tomczak z
PiS, podobnie jak Andrzej Nowakowski z SLD. Obaj wprawdzie nie są jeszcze
oficjalnymi kandydatami swoich ugrupowań, ale sposobią się już do pisania
internetowego dziennika. Bloga raczej nie założy natomiast Maria Pasło-
Wiśniewska, kandydatka PO na prezydenta Poznania.
– Nie chcę zanudzać wyborców swoimi wynurzeniami. Cenię osobisty kontakt.
Odbywam wiele spotkań z wyborcami i taka forma prowadzenia kampanii jest
najlepsza – mówi Maria Pasło-Wiśniewska.
Konkurenci w walce o urząd prezydenta Poznania albo nie rozpoczęli kampanii,
albo zwlekają z ogłoszeniem nazwiska kandydata, tymczasem Grobelny stosuje
chwyty marketingowe. Walkę o głosy będzie prowadził w internecie. Liczy na
dotarcie zwłaszcza do młodych wyborców.
– Nie będę pisał na takim luzie jak Kazimierz Marcinkiewicz, ani opisywał
wszystkiego tak, jak Ryszard Czarnecki. Będę po prostu sobą – mówi prezydent,
który w listopadowych wyborach powalczy o kolejną kadencję.
Na stronach blogownik.pl, na której pojawią się jego wpisy, założono już 1095
internetowych pamiętników. Strona jest otwarta na wszystkich, niezależnie od
ich politycznej opcji.
– Wiem, że nad założeniem blogów zastanawiają się inni poznańscy politycy –
mówi Piotr Gorzkowski, manager serwisu blogownik.pl, który współpracuje z
portalem tutej.pl.
– Blogiem prezydenta Grobelnego chcemy otworzyć dział z internetowymi
pamiętnikami poznańskich VIP-ów. Już wkrótce będą dla nas pisać inni – mówi
Jan Mazurczak, redaktor naczelny tutej.pl.
Wczoraj zapytaliśmy konkurentów Grobelnego, czy także zamierzają pisać
internetowy pamiętnik. Nad jego uruchomieniem zastanawiają się Andrzej
Nowakowski z SLD i Jacek Tomczak z PiS. Najpierw jednak muszą uzyskać
oficjalne poparcie swoich środowisk. Bardziej sceptyczne wobec wirtualnej
twórczości są panie. Maria Pasło-Wiśniewska z PO bloga raczej nie uruchomi.
Jak mówi, czytając pamiętnik Kazimierza Marcinkiewicza, nie uważa tej formy
komunikacji za najlepszą. W podobnym tonie wypowiada się Sylwia Pusz, którą w
walce o prezydenturę Poznania popiera SdPl.
– Czytałam bloga Kazimierza Marcinkiewicza. Wpisy są bardzo infantylne i nie
sądzę, by były premier sam prowadził swój dziennik. A skoro tego nie robi, to
taki pamiętnik nie jest wiarygodny. Najskuteczniejszą formą prowadzenia
kampanii jest spotkanie twarzą w twarz – przekonuje Pusz.
Więcej - glos.com/index.php?ida=1510
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Tysiące metrów powierzchni do wynajęcia od zaraz
Coś bardziej optymistycznego:
Głos Wlkp:
Małe biuro wynajmę
W Poznaniu rośnie optymizm inwestorów
Gospodarcza recesja sprawiła, że wiele biur, także w Poznaniu, stoi pustych.
Wystarczy pospacerować po centralnych placach i ulicach miasta, aby dostrzec
wiele tablic z napisami ,,biura do wynajęcia''. Jednocześnie kończy się
budowanie kilku reprezentacyjnych biurowców, a kolejny, najwyższy budynek
Poznania, 101-metrowy Andersia Property wchodzi już w fazę realizacji. Jak
wytłumaczyć te sprzeczne zjawiska?
Budowanie w Poznaniu biur, z reguły o najwyższym standardzie, świadczy o
optymizmie inwestorów, o ich przekonaniu, że doskonale wyposażone pomieszczenia
będą wkrótce potrzebne. Takie przekonanie utrwalane jest badaniami
przeprowadzanymi przez wyspecjalizowane placówki naukowe, analizujące
atrakcyjność inwestycyjną polskich miast i regionów.
Według Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową Poznań plasuje się w czwórce
miast o najwyższej atrakcyjności inwestycyjnej (obok Warszawy, Krakowa i
Wrocławia).
Główne wskaźniki poznańskiej atrakcyjności to chłonność lokalnego rynku, który
tworzy społeczność ponad 570.000 mieszkańców (plus dynamicznie rozwijające się
podpoznańskie gminy), szybki rozwój gospodarczy miasta i regionu, liczne
prywatne przedsiębiorstwa (prawie 20.000), dostępność komunikacyjna,
infrastruktura techniczna i Międzynarodowe Targi Poznańskie.
O dostępności komunikacyjnej decydują dobre połączenia drogowe (a wkrótce
autostrada A2), kolejowe (najwięcej ekspresów klasy IC i EC) i lotnicze.
Jeśli chodzi ofertę powierzchni biurowych to już teraz Poznań znacznie
wyprzedza swoich głównych konkurentów regionalnych, czyli Kraków i Wrocław. W
naszym mieście także lepsze są wskaźniki rocznego przyrostu powierzchni
biurowych niż w wymienionych wcześniej miastach.
Ciekawie kształtują się czynsze biurowe w czterech miastach o najwyższej
atrakcyjności inwestycyjnej. Nieco zaskakujące jest, że stawki te w Warszawie
liczy się w dolarach, a w pozostałych miastach w euro. I tak, za 1 m kw. w
biurach klasy A płaci się w Warszawie 24-28 dolary, w Poznaniu 18-25 euro, we
Wrocławiu 13-15 euro i w Krakowie 15-18 euro. W klasie B natomiast w tej samej
kolejności: 15-19 dolarów, 13-17 euro, 10-13 euro i 9-13 euro. Ceny też są
oczywiście wyznacznikiem atrakcyjności miasta.
Najbardziej aktywni klienci firm budujących biurowce to bez wątpienia banki.
Trudni nie zauważyć, że powstają ciągle nowe placówki poszczególnych banków w
różnych dzielnicach miasta, coraz częściej także na osiedlach mieszkaniowych.
Najemcy pochodzą też często z firm doradczych i IT. Obserwuje się także
tendencję do zmiany obecnie zajmowanych pomieszczeń biurowych na bardziej
efektywne, posiadające wyższy standard techniczny. Ważne są też takie cechy
biura, jak wejście (firmy pytają przede wszystkim czy jest ono wyraźnie
czytelne z ulicy, czy posiada recepcje itp).
Największe zapotrzebowanie notuje się na stosunkowo małe biura, w granicach 100
do 300 m kw., a transakcje na powierzchnie przekraczające 1000 m kw. należą do
rzadkości. Widać to przy wejściach do niektórych biurowców, gdzie można
przeczytać litanie firm tam funkcjonujących. Dostrzegalna jest też tendencja do
budowy własnych siedzib przez bogatsze firmy. Wynika to z tego, że znacząca
część poznańskich biur jest usytuowana w budynkach starych, o niskiej jakości,
często po prostu w kamienicach, których pierwotne przeznaczenie było przecież
inne. Takie biura skoncentrowane są w ścisłym centrum miasta.
Co można powiedzieć o popycie na powierzchnie biurowe w Poznaniu. Niższe stawki
czynszów pozwalają przewidywać ożywienie na tym rynku. Zwłaszcza w sektorze
małych biur, takich od 100 do 300 m kw. Przewiduje się także rosnące
zainteresowanie budynkami typowo biurowymi, a więc to, co zaadaptowano w
ostatnich latach nie będzie się już cieszyło takim powodzeniem, no i pewnie
coraz więcej firm będzie chciało mieć własne siedziby.
Ogólnie można jednak powiedzieć, że analitycy rynku powierzchni biurowych w tej
dziedzinie widzą dla Poznania dobre perspektywy.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Ujazdowski o "Deklaracji berlińskiej"
Z tej samej parafii.... Przekazuje Panu głos posła MArcina Libickiego z PiS, który dokładnie
przedstawia obraz stosunków polsko-niemieckich"
"Szanse i zagrożenia
(list skierowany do Głosu Wielkopolskiego, którego obszerne fragmenty
opublikowano w poniedziałek 29 grudnia 2003)
Sąsiedzi tak w życiu prywatnym jak i w polityce, a może nawet właśnie w
polityce, stwarzają najwięcej szans i stawiają najwięcej zagrożeń.
Głos Wielkopolski piórem redaktora Wojciecha Nentwiga (Głos Wlkp. z 31.10
2003 – Romantyczni nierealiści) podjął niezwykle interesująca inicjatywę -
porozmawiajmy o sąsiadach, zacznijmy od Niemców, a ja dodam nie tylko, co oni o
nas myślą, ale w swoistym dialogu, co my o nich myślimy. Wydarzenia ostatnich
lat, a może nawet ostatnich dekad skłaniały nas, by dawne stereotypy odłożyć na
półkę historii. Bardzo to smutne, ale ostatnie wydarzenia, przede wszystkim
akcja posłanki Steibach z jej koncepcją z Centrum Przeciwko Wypędzeniom, która
uzyskała bardzo szerokie poparcie w Niemczech, zmusza nas niestety do otwarcia
lamusa historii, który jak się okazuje nie jest lamusem, ale tętniącą życiem
rzeczywistością.
Dla Polaków stosunki z ich dwoma największymi sąsiadami odgrywały decydującą
rolę w dziejach, dlatego też, to do nich mamy szczególnie emocjonalny stosunek,
może szczególnie do Niemców, jak to zwykle bywa, gdy w grę wchodzą kompleksy.
Bo to właśnie cywilizacyjnie Niemcy byli w dziejach często tymi lepszymi. Od
XIII wieku kolonizacja Niemiecka w Europie Środkowej pchnęła państwa tego
regionu ku niezwykle przyspieszonemu rozwojowi kulturalnemu i cywilizacyjnemu.
To tu niemieccy mieszczanie sprowadzili kapitał, umiejętności, prawo miejskie a
przede wszystkim fenomenalną inicjatywę i często chociaż nie wszędzie po kilku
pokoleniach stali się członkami nie tylko społeczeństw ale i narodów, wśród
których zamieszkali. Dobrodziejstwo tej średniowiecznej kolonizacji
niemieckiej tkwi po dziś dzień w naszej świadomości. Przyszły jednak później
gorsze czasy. Bramę zła otworzył Fryderyk Wielki i rozbiory Polski, a następnie
cały rozbiorowy okres, z kulminacją bismarckowskiego Kulturkampfu. Jednak to
dopiero dzisiaj przypisujemy zło tamtego czasu Niemcom. W tamtych czasach
wrogiem był nie tyle Niemiec, co raczej Prusak. Warto pamiętać, że to po
zjednoczeniu Niemiec od roku 1871, gdy Polacy zasiedli w Parlamencie Rzeszy,
spotkali tam sojuszników spoza Prus- Katolicką Partię Centrum. Warto też
pamiętać, że wcześniej po upadku Powstania Listopadowego Polacy emigrujący do
Francji, spotkali się, szczególnie w zachodnich państwach Niemieckich, z
ogromną sympatią i to wówczas na cześć Polaków układano pieśni i pisano wiersze
tzw. Polnische Lieder. To tam powstało słynne Tysiąc walecznych opuszcza
Warszawę dopiero później przetłumaczona na polski.
Po pierwszej wojnie światowej, w czasach tzw. Republiki Weimarskiej, a potem w
Niemczech hitlerowskich, gdy nasilała się propaganda antypolska, nie odezwał
się żaden wyraźniejszy głos wzywający do opamiętania. Klęska Niemiec w 1945
roku przyniosła radykalna odmianę mapy, układu sił europejskich i jak się
wydawało mentalności.
Dziś jednak niestety sytuacja uległa istotnej zmianie, znaleźli się adwokaci,
którzy postanowili wykorzystać politycznie tłumione przez pół wieku żale,
chociaż ich depozytariuszami stało się najczęściej drugie lub trzecie pokolenie
tych, którzy przeżyli wojnę i utracili często rodzinne domy na Wschodzie. I to
ci polityczni adwokaci postanowili dzisiaj zaprzeczyć historii. I to dzięki
nim dowiadujemy się, że to Niemcy padli ofiarą Polaków lub Czechów i to od nich
dowiadujemy się , że Żydzi padli ofiarą nieokreślonych sprawców, w domyśle
Polaków - bo taki właśnie możemy przeczytać napis na synagodze w miasteczku
Altenkunstadt koło Bamberga: „W tej synagodze modlili się tutejsi Żydzi, którzy
w 1941 roku zostali wywiezieni do Polski i tam zamordowani w obozach
koncentracyjnych”. A więc gdy pytamy: za kogo mają nas Niemcy, to odpowiedź
jest nie tylko ta z tysięcy złośliwych dowcipów o Polakach jako o złodziejach i
leniuchach(„jedź do Polski twój samochód już tam jest”), ale także jako o tych,
o których mówi między innymi napis na synagodze w Altenkunstadt. Może obraz nie
jest aż tak czarny, bo przecież setki tysięcy Niemców znają Polaków lubią i
cenią, ale nie zapominajmy o reżyserach nienawiści i patrzmy im dobrze na ręce.
To zadanie szczególnie ważne dla tych Polaków, którzy zajmą wysokie stanowiska
w różnych organach zjednoczonej Europy. Wykorzystaliśmy już tam naszą pozycję
obserwatorów, gdy wywarliśmy skuteczną presję na przewodniczącego Parlamentu
Europejskiego Pata Coksa, by wycofał się ze swoich niefortunnych wypowiedzi do
tzw. wypędzonych Niemców Sudeckich.
W mieszanych uczuciach Polaków wobec Niemców z niekłamanym uznaniem łączy się
rodzaj niechęci by nie powiedzieć pogardy. Charakterystyczne są zarówno
sylwetki Niemców w literaturze dawniejszej jak i nasz stosunek dzisiejszy.
Prawdę mówiąc trudno znaleźć postać Niemca życzliwie odmalowaną. Diabeł kuszący
Pana Twardowskiego był ubrany po niemiecku. Podobnie zresztą jak i ostrożny
geometra zaprzyjaźniony z zaściankiem Dobrzyńskich w Panu Tadeuszu. Nie budzi
też szczególnej sympatii pracowity niemiecki fabrykant z „Powracającej fali”
Bolesława Prusa, a cóż dopiero mówić o Ślimaku z „Placówki”, który obserwacje
ciągnących kolonistów niemieckich, mimo podziwu, zakończył konstatacją, „a
jednak Szwab to rzecz paskudna”. I przecież to nie tylko Wanda wolała się
utopić niż wyjść za Niemca – przecież w Poznańskim za czasów zaborów w wypadku
małżeństwa z Niemcem lub Niemką polska rodzina zrywała wszelkie stosunki.
Przed dzisiejszymi pokoleniami Polaków i Niemców stoi obowiązek zmiany tych
stereotypów, ale cóż – do tanga trzeba dwojga- czekamy ze strony Niemców nie na
Centrum przeciw Wypędzeniom, ale od 38 już lat na właściwą reakcję na list
polskich biskupów ze słynnym „przepraszamy i prosimy o przebaczenie”.
Marcin Libicki"
pzdr. BV
Przejrzyj resztę wiadomości
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plorientmania.htw.pl
Strona 2 z 2 • Wyszukano 118 wyników • 1, 2
|
|
Cytat |
Diabeł: wielki, czarny znak zapytania. Napierski Stefan Debiutuje się do samej śmierci, a i śmierć jest też debiutem. Aleksander Kumor Dla konserwatysty refleksja nad podstawami własnego światopoglądu jest rodzajem profanacji tak samo jak konieczność udowadniania egzystencji Boga jest estetycznym zgorszeniem dla każdego prawdziwie wierzącego; jest wyprowadzaniem irracjonalnej wartości na poziom racjonalny, desakralizacją boskości, której odebrany zostaje urok tajemniczości, bez której nie można pewnie stawić czoła lewicowym czcicielom diabła na ich polach bitewnych rozumu. Georg Quabbe Dlaczego tak często ludzie, dla których bardzo dużo zrobiłeś, ciężko się na ciebie obrażają? Może dlatego, że przypominasz im o ich słabościach. Kirk Douglas, Syn śmieciarza, Autobiografia Aby uwierzyć w drugiego człowieka, należy najpierw uwierzyć w siebie. Żyć w harmonii ze światem widzialnym i niewidzialnym. Odnaleźć prawdziwe oblicze Boga. . . Ale czy miłość jest w stanie uchronić przed samotnością? Nie zapominajmy, że "Bóg ukrył piekło w samym sercu raju". Paulo Coelho
|
|