Pytam się bo chłopaki na grupach komputerowych twierdzą, że w ich systemach
chłodzenia procesora wod  - a więc coś jak ogrzewanie podłogowe -
 mnożą się glony i wszystko robi się  zielone czyli paskudne.... dla pieca i
pompy

Czy to prawda ???

pozdr.
Paweł

PS rurki zalałem 3 tygodnie - temu bez chemii.  Grzanie próbne - OK !!!
wszystko działa

## PAULO ## wrote:
Pytanie brzmi :
czy stosując niskotemperaturowy piec kondensacyjny do ogrzewnia
podłogowego Tz = 26 - 40st celsjusza, muszę dodawać do wody
w rurki jakąś chemię żeby w wodzie nie rozmnożyły się .... glony ????


A jaka podloge polozyles ?
pozdrowienia

"Pinio" <sp@tlen.plwrote in message <news:cbgjqq$b5d$1@atlantis.news.tpi.pl...
Ja mam 300m2 dachu, planuje zrobić oczko wodne
i odprowadzać całą deszczówkę do oczka.
Ma to być ozdoba i zbiornik na wodę do podlewania
ogrodu.


Witam,
Byle nie bezposrednio- zastanow sie nad strumykiem 5-10mb.ze zwirem i
szuwarami jako oczyszczaczem biologicznym, ew.studnia przelewowa, ale
ja czyscic trzeba co 2-3 lata. Dach o pow.300m2 do do oczka sporo
wody-zbyt duze wahania, moze z polowy, ew wlasnie duza studnia. Oblicz
deszcz 300m2x0.05 ( 5 cm wys.slupa wody)=15m3, tak,ze duzy deszcz
przepluka doszczetnie oczko.
Mam podobne rozwiazanie od 3 lat (studnia i ze 100m2 dachu-oczko
25m2).
Woda czysta, nie mialem nigdy zazielenienia, tylko z poczatku glony.
pozdr Jurek

Interesuje mnie jak jest zbudowana komórka ciała takiego glona.
Zawsze wydawało mi się, że rośliny mają ściany komórkowe zbudowane
z celulozy - czy takich morskich glonów też to dotyczy?
A moze mają to wapno wewnątrz, w wodniczkach? Jak to jest?

I jeszcze jedno - rośnie mi w moim akwarium makro-glon uwidoczniony
na tym obrazku http://www.polbox.com/p/pszemol/rybcie/duster1.jpg
(takie zielone, na kamieniu, powyzej pióropusza na górze obrazu)
które ostatnio tracą ciemny kolor zielony rozjaśniając się...
Mam więc pytanie do wtajemniczonych: jakiego pożywienia im brakuje?
Czy chodzi o żelazo czy może związki fosforu odpowiedzialne są
za ciemnozielony kolor chlorofilu? A może brak azotu? Stężenie
azotanów (NO3-) utrzymuje się na niskim poziomie 5-10mg/l

Tym razem potrzebuję strony o glonach. Nie jakies bardzo specjalistyczne,
ale troszkę więcej niż materiał wymagany do 1 klasy LO, głównie chodzi mi o
jakieś ciekawostki, no i to, co przy glonach może być ważne, no nie wiem,
może jakieś zarastanie stawów, albo może jakieś glony, które mogą stać się
lekami na jakieś choroby? Po prostu chciałbym rozszerzać trochę swoją wiedzę
biologiczną.

Maciej Tomczak

PS. A z góry mówię, że mój następny post będzie dotyczył grzybów, ale to
dopiero za jakiś czas.

--


Glony zaliczamy do protista, a nie do roslin zielonych , ponieważ nie maja
tkanek , a ich ciała zbudowane sa z plechy ( częsci lisciokształtne,
łodygokształtne i korzeniokształtne) .

2.


maja wady i zalety, ale wypadkowa nie jest podobna... w tanszych modelach
jest mniejsza ilosc linii co oznacza mniej szczegolowy obraz, przetwornik
raczej wszystkie maja 1/6 wyjatkiem jest najtanszy model Sony HC14 ma on 1/4
reszta soniaczy 1/6 ... a pozatym w tanszych nie ma przetwornikow obrazu.
i jak w matematycze 2500 1300 ... tak wiec za darmo tych pieniedzy nie
oddajesz, czasem placisz za mozliwosc robienia zdjec i karte SD, co moim
zdaniem jest kmpletna bzdura.

 3.


sluszny dylemat, czy kupic slabsza + akcesoria   a moze wybrac lepszy model
na twoim miejscu poszperal bym dokladnie w specyfikacji i zobaczyl co jest
dodane do kamery za 200zl i tak dalej.
prawdopodobnie dojdziesz do modelu za ok 2000 ktory bedzie mial odpowiednia
parametry bez zbednych funkcji (lub tobie nieprzydatnych)
i wtedy zastanowc sie 1ccd + akcesiria (o ile starczy) lub 3ccd

dlatego wiec zastanawiam sie nad canonem ...


tu ci nie pomoge, bo anie Canona ani Panasonica 75 w reku nie mialem
R4 chyba tez nie bardzo ci pomoze bo tylka potrafi przekrecac moje
wypowiedzi, jak zapytalem z ciekawosci o przejasnienie i kabel... to
stwierdzil ze w to wierze i to byl moj argument na przeciw Canon...
proponuje, spokojnie czytac ze zrozumieniem a nie zachowywac sie jak bym
bloto wniosl do domu

podaje ci moja osobista opinie... nie jestem dyktatorem, nie kaze ci tak
robic
to jest moje zdanie i jak np nie lubie Samsunga to gadanie ze jestem sie nie
znam itd... nie zmieni mojej opini

Sam bylem zainteresowany Canonem MV700
ale poczytalem na forum iz Canon to awaryjna firma jesli chodzi o kamery,
kilku uzytkownikow pisalo ze nie radzisobie w slabym oswietleniu, ze cos nie
dziala, wiec sobie podziekowalem, z tego co widze do dzisiaj czyta sie takie
wypowiedzi, ciemny niewyrazny obraz itd. w wielu miejscach wyczytalem iz
lepiej dac wiecej kupic Sony i nie martwic sie slabym obrazem + NightShot
... MI SIE PRZYDAJE
Samsunga odradzaja wszyscy bo to badziew... obraz ma slaby nawet jak jest
jasno. JVC glony silniczek, a R4 pisal ze wykonanie jest do dupy wiec tez
skreslam.
Panasonic bylo za i przeciw... jeden model nawet licytowalem na allegro.
kamere kupujesz dla siebie i Ty z nia bedizesz pracowal i bawil sie, dlatego
zapraszam do jakiegos Media Markt... gdzie bedziesz mogl na wlasne oczy
sprawdzic ktory model jest lepszy,

pozdrawiam
Sad Sam

Użytkownik "Andrzej S." <asta_nie_n@bsk.vectranet.plnapisał w
wiadomości
Pojechalem dziś ze stadkiem bachorów nad Narew, by je odkąpać.
Zbliżamy się wesoło do rzeki a tu szok w pełnym słowa znaczeniu -
woda  jest czerwona.

Nie jakas czerwonkawa, co dałoby się zwalić na glony. Kolor wody
był głeboko czerwony - coś jak krew na chodniku po bójce żuli...
W rzece odbijało się niesamowicie czerwone niebo. Czerwień
pod skarpami była tak głęboka, jakby gdzieś powyżej własnie
rozgrywała się bitwa milionowych armii.

Niestety nie miałem aparatu. Musicie uwierzyc na słowo.

Kataklizm - rozglądamy się za zdechłymi rybami. Żadnego zapachu.
Tylko kolor. Stoimy skonsternowani, bachory złe bo zabroniłem
podchodzić. Sam wlazłem do kolan bacznie obserwując, czy coś nie
rozpuszcza mi nóg.

Nagle ryk silnika i od góry rzeki duje ścigacz, wyskakuje zza
zakola a czerwone fale mało nie wyskoczą z rzeki. Na sporej łodzi
dwóch miśków w morach - przemkął mi w międzyczasie film z życia -
zamaszyście zawija na naszą małą plażę. Spod łodzi bryzga czerwień,
dzieci spieprzają gdzieś po trzcinach, ja też bym uciekł, ale honor
nie pozwala.

Lapie oddech a miśki mówią, żeby się nie bać, bo zabarwili wodę
i badają rozpływ na wypadek katastrofy ekologicznej. Barwnik jest
nieszkodliwy i za godzinę spłynie.

Bachory wyłażą z trzcin - już ubrane do kąpieli. Kąpaliśmy się
w Rzece Czerwonej. To sie nazywa wakacyjna przygoda.

Rzecz działa się na wyższej Narwi - okolice wioski Kaczały, Janowo
dzis o godz. z grubsza 12.

pozdro

ja mam nieźle - przez glony zez zalewu :))))


a wiesz ,ze z tego zalewu Łodz czerpie wode?

To nie jest zart  :)

| ja mam nieźle - przez glony zez zalewu :))))

a wiesz ,ze z tego zalewu Łodz czerpie wode?


To wiele tłumaczy... ;)

Koszą mi trawę pod blokiem...
Zara ide na 'Atak Glonów', a potem sama będę kosić.


Uważaj, by glony Ciebie nie skosiły ;PPP

| | A chuj skrzywiony cię to obchodzi?
| | Wypierdalaj.
| Spierdalaj lachociagu
| nosz kurwa, Ty tez karmisz to ścierwo?
| :-(
Nosz kurwa sam glony jestem ;)


to jedz glony!

Glony, glony, glony...

Nie dość, że wieś to jeszcze sanepid zabronił się kąpać w morzu. Cóż za
wspaniały kurort! Eh, oh, ah!. ;D

jagusia wrote:

| Kto zna jakiś inny, podobny ośrodek ?

no ja mam te Turawe..
ale komu by sie chcialo na poludnie.. :(


Tam zawsze jakieś glony i syfy w tej Turawa Zee...

moon

news:ca6ju3$dk4

Tam zawsze jakieś glony i syfy w tej Turawa Zee...


jak sie szlajasz po tych najbrudniejszych jeziorach.. ;P

"Spirulino, to wysuszone glony wystepujace w czystych glebinach morskich.
Potocznie nazywana zielonym zlotem oraz wodnym zenszeniem stanowi niezwykle
bogate zrodlo skladnikow odzywczych. Dzieki nieprawdopodobnej zawartosci
bialka  (65%) organizm latwo ja przyswaja. Jest najbogatszym, roslinnym
zrodlem waznych dla zycia witamin  b, b1, b12 oraz a,d,e,k. Dla przykladu 1g
spiruliny odpowiada w przyblizeniu porcji 1 kg roznych warzyw, zawartosc w
Spirulinie karotenu jest 14 x wieksza, niz w marchwi, zawartosc zelaza- 25 x
wieksza niz w szpinaku. Spirulina zawiera wszytskie podstawowe mineraly,
pierwiastki, sole mineralne i enzymy, ktorych organizm sam nie jest w stanie
wyprodukowac. Stopien przyswajalnosci tych skladnikow wynosi ok 95%, co
pozwala na szybkie przywracanie rownowagi fizjologicznej i zwiekszenie
ogolnej odpornosci organizmu.

Zastosowanie:
Spirulina jako produkt calkowicie naturalny posiada wlasciwosci lecznicze.
jest niezastapiona w walce z wieloma schorzeniami, m.in.:
choroba wiencowa- poprawia cisnienie, krazenie i krzepliwosc krwi.
anemia- uzupelnia niedobory zelaza oraz wit b12
cukrzyca- stymuluje synteze insuliny
schorzeniami watroby- dzieki wysokiej zawartosci bialka, aminokwasow,
witamin i pierwiastkow sladowych pomaga w odradzaniu sie tkanki i
prawidlowym funkcjonowaniu watroby
nadkwasota, chorobami reumatycznymi, gastrycznymi
otyloscia- przyspiesza przemiane materii

zalecana dawka dzienna- 5g
100g zawiera:
potas- 2 000 mg
wapn- 1 000 mg
magnez 1 200 mg
cynk  400 mg
zelazo 150mg

proteiny 70g
weglowodany 19g
tluszcz 6g

beta karoten 200 mg
wit b1 4 mg
wit b2 5 mg
wit b3 14 mg
wit b6 0,8 mg
wit b12 0,15 mg
wit c 1 600 mg
wit e 10 mg
wit k1 2 mg
inositol 80 mg
chlorofill 1000 mg
karotenoidy 400 mg
fytocjanina 1400 mg
kwas gamma-linolenowy 1 300 mg

"

siwa wrote:

Ma ktoś trailera do Ataku Glonów? Baardzo poproszę na priva.
Mały chłopiec czeka...


kurna, siwa, pojdzta se do kina i obejrzyjta glony na duzym ekranie.
siedemnascie cali to profanacja.

10. b12

z płatków z tego co wiem jest praktycznie nieprzyswajalna, o ile w ogóle nie
blokuje przyswajania prawdziwej b12 i nie wymywa jej z organizmu. Ktoś wie
jakie działanie ma przyjęcie substytutu b12 w dużych ilosciach?

glony nori najprawdogopodobniej b12 nie zawierają, wręcz utrudniają jej
wchłanianie

drożdże tak samo

vegevit to kpina w żywe oczy

warzywa z upraw bio? skąd to sie tam wzięło?

co to są ekstrakty drożdżowe? nigdy nie słyszałem.

12 - zastrzyki

otóż te informacje są rozprzestrzeniane nie tylko przez przeciwników
weganizmu, ale też np. przeze mnie. Jak ktoś się nie zatroszczy o
odpowiednie źródła zastępcze to czeka go zastrzyk. Albo będzie wmawiał sobie
ze sie dobrze czuje dopóki serducho mu się nie zatrzyma.

15 - cielaki.

cały wyciąć chyba, przecież dokładnie w ten sam sposób mozna udowodnić że
mogę jeść mięso. Zasada jest prosta - za każdego cielaka rasy mlecznej NIE
urodzi się cielak rasy mięsnej. Nie wiem jak mozna tego nie zauważyć
przez.... ile? Powiem tylko ze jednym z powodów mojego przejscia na weganizm
było zastanowienie się co jest z tymi cielakami - po przeczytaniu arki, po
wysłuchaniu pszemola. Ale przede wszystkim po przeczytaniu tego fragmentu
FAQ, przeczytałem go zanim cokolwiek o cielakach czy krowach słyszałem. I
bardzo mi sie to nie spodobało. Jakoś tak jestem wyczulony na fałsz.

Całkiem poza tematem jest kwestia zarzynania krów które już nie dają mleka.

23. czy rośliny czują ból? jej, naprawdę trzeba aż FAQ zaśmiecać takimi
wypocinami parafilozoficznymi? sio z tym na mój rozum.

26 nieskórzane buty

chyba trochę się zmieniło, teraz ciężko zdaje się kupić buty ZE skóry?

28. wychładzanie organizmu

wybacz seva, ale zamieszczanie takiego tekstu bądź co bądź w FAQ jest
delikatnie mówiąc nie na miejscu.

31. dlaczego miód nie jest wegańki?

powinienem zostawić bez komentarza, ale zdaje się ze w trakcie dyskusji
doszliśmy do wniosku że jeśli nawet miód nie jest wegański to z całkiem
innych powodów?

tyle

tomek

W artykule <3d37a99d$@news.vogel.plTomek Wilicki napisał(a):

| 10. b12
| z płatków z tego co wiem jest praktycznie nieprzyswajalna, o ile w ogóle
nie
| blokuje przyswajania prawdziwej b12 i nie wymywa jej z organizmu.

To do płatków dodawana jest nieprzyswajalna forma cyjanokobalaminy? Nie
wiedziałem. W jakim celu właściwie?


zwiększenia sprzedaży, ma się rozumieć, ludzie kupują dla napisu nie dla
działania

| Ktoś wie
| jakie działanie ma przyjęcie substytutu b12 w dużych ilosciach?

A co to jest "substytut witaminy B12"?


podawałem ostatni gzyrze kilka linków, w tym ten traktujacy o analogach b12
(subsytut to złe słowo)

| glony nori najprawdogopodobniej b12 nie zawierają, wręcz utrudniają jej
| wchłanianie

Mam gdzieś artykuł na ten temat. Poszukam.


znalazłem ostatnio kilka (naście?) artykułów na ten temat. Ale poszukaj.

| drożdże tak samo

???????????????? Niby dlaczego?
Masz na myśli jedzenie żywych drożdży piekarniczych czy preparatu z
drożdży hodowanych na pożywce z B12?


mam na myśli to co się kupuje w sklepie pod nazwą drożdże

| vegevit to kpina w żywe oczy

??????????????


podaj dowód na to ze jest przyswajalny, według tego co wiem 10 - 20 tabletek
dziennie zaspokoi dzienne zapotrzebowanie. Oczywiście nie mam pewnych
źródeł. Ale nie wierzę w hasła typu "cocacola krzepi" czy "vegevit zawiera
przyswajalną b12".

| warzywa z upraw bio? skąd to sie tam wzięło?

Stąd, że B12 wytwarzana jest przez bakterie glebowe. Są one na
niedomytych  warzywach uprawianych na glebie z naturalną florą
bakteryjną i bez niedoborów kobaltu.


z tego co słyszałem tego kobaltu faktycznie jest tam kilkaset razy więcej,
co nie zmienia faktu że to źródło to kilaset razy za mało.

| co to są ekstrakty drożdżowe? nigdy nie słyszałem.

No .... ekstrakty z drożdży ;-).


i czemu one służą? bo chyba nie uzupełnianiu b12? z tego powodu ze jej tam
nie ma

tomek

rena wrote:

gzyra, a polecasz jakiesz inne warszawskie hurtownie? (...)


Jeżdżę do trzech: Gaurangi, Provity i Agro-Futuro. W każdej można
kupować detalicznie, ale w Provicie doliczają 20% do ceny, jeśli nie
przekroczy się jakiegoś pułapu (nie pamiętam jakiego, ale trudno go przekroczyć).

W Gaurandze kupuję mleko i desery Provamel i bardzo sobię chwalę. Biorę
od razu na cały miesiąc, tym samym oszczędzam kilkadziesiąt dobrych
złotych względem cen ze sklepów w Wawie. No i dostaję prezenty, a to
śmietanę sojową, a to desery, które są na granicy przydatności do
spożycia, ale zupełnie w porzo. Bardzo miła obsługa, bez stresu. Fakt,
że daleko, trzeba raczej samochodem pojechać. Mają też paczkowane fasole
(w tym ciekawą czarną), soczewice, ciecierzycę.

W Provicie (która jest najbliżej) kupuję płatki drożdżowe, popping, mąkę
amarantusową, mąkę pszenną i żytnią razową, olej lniany, chrupanki
ryżowe dla dziatków, sos sojowy... nie pamiętam dokładnie co jeszcze. W
każdym razie, jako łowcy gratisów, ostatnio z Marcinem dostaliśmy do
degustacji batony bezcukrowe jakiejś firmy, która zamierza wprowadzić je
na rynek. Nie opieraliśmy się zbytnio, jako że oba łasuchy jesteśmy
raczej. :-)

W Agro-Futuro, która jest niestety też dosyć daleko, kupuję: słody,
glony nori, olej lniany, proteinę sojową, biokasze (pęczak, krakowska
itd), bio-makarony (duży wybór), mąki (wszystkie), pasztety z tofu w
słoiczkach, w puszkach, miso, sos sojowy, tofu, soki z warzyw kwaszonych
w buteleczkach, otręby, zarodki pszenne, soczewice, fasole, sezam
niełuskany... ogólnie bardzo duży wybór, miła obsługa, taniej.

A, no i jeszcze Makro - soki w kartonach, fasole w puszkach do past,
groszek zielony, kukurydzę, czasami paszety sojowe, albo tofu, olej
winogronowy, oliwa taka i siaka, przeciery pomidorowe w kartonikach,
musli, desery w słoiczkach dla dzieci, proteinę sojową, wodę mineralną,
orzechy, pestki, suszone owoce.

a co do freemansa na pradze - nadal tak krzywo patrza, jak tam kupujesz?
mozna kupowac tam detalicznie czy jakas okreslona ilosc towaru?


Nie, nie patrzą krzywo... :-) Przyzwyczailiśmy ich ze Stalijem do
siebie. Można brać detalicznie i jest dużo taniej niż w sklepach. Mydło
kupuję na trzy miesiące i mam spokój, bardzo dobre i wydajne mydło w
płynie, szampon, coś dla Ki, jakieś balsamy i inne psztymucle.

pozdro,
gzyra

Witam

Sam jeszcze miesiac temu swiecilem filmy Typon TypoRec TR-LR+ na
naswietlarce Agfa AccuSet 1200 i wywolywarce Agfa Rapiline 43-3 -na
szczescie ja robilem to tylko przez jakies 2 m-ce ;)

Jezeli masz przezroczysty film to wymieniasz wywolywacz i myjesz pierwsza
komore.
Przy matowym filmie wymieniasz utrwalacz i myjesz druga komore.
Trzecia komore z woda myjesz jak sie pojawia glony ;)
U mnie tez czasem byly rysy na filmie ale nie mialem czasu zeby sie
doktoryzowac nad nimi bo sprzet mial juz swoje lata i przyczyn moglo byc
sporo.

Wywolywarka miala zwalony czujnik filmu i przez to nonstop pobierala
chemie -zeby tego uniknac trzeba bylo po kazdej wyswieconej pracy wylaczac
sprzet -chemia sie ochladzala potem znow nagrzewala i tak w kolko. Chyba
tez
przez to w miejscu wprowadzania filmu skraplala sie chemia i czasami film
potrafil sie przykleic do obudowy i zablokowac. Zabawa zaczynala sie gdy
ktos zapomnial wylaczyc wywolywarke i przelaly sie beczki z odczynnikami
;)

Co do zbiornikow pod wywolywarka to powinienes miec cztery, no chyba ze
stara chemie lejesz do kanalu -sprawdz poprostu z ktorych wezy wycieka
chemia i tam podstaw puste beczki na zuzyte odczynniki.
Dolewanie chemi do komor to raczej kiepski pomysl -to trzeba wymienic cala
chemie w komorach a dolac do zbiornikow pod wywolywarka -maszyna na
biezaco
bedzie pobierac chemie. Jesli beczki sa puste i chemia jest tylko w
komorach
to raczej duzo filmu nie wyswiecisz.

pozdr.

Dzięki za odpowiedź
Trochę mi to wszystko rozjaśniło w głowie. Sprzęt jest sprowadzony
"prywatnym importem" z zagranicy, więc coś takeigo jak dokumentacja nie
istnieje, bo kto by sobie zawracał głowę jakimiś papierami, gdybym szefowi
powiedział aby ściągnął serwis to by mnie chyba śmiechem zabił. Co do ilości
beczek to widzę, że są różne rozwiązania ;). Najlepiej gdyby się znalazł
użytkownik takiej samej wywoływarki (Eskofot 1066HD).
U mnie czujniki tez są chyba zwalone, bo maszyna jak się nagrzeje to pracuje
cały czas tak jakby miała film w środku, chocąz z drugiej strony zastanawiam
się czy to nie jest spowodowane stara chemią, bo kiedyś już to miałem, potem
wymieniłem całą chemię i było OK, a teraz tylko dolewam odczynników i znów
pracuje nonstop. Ale pewności nie mam.
dzięki za wszystkie porady
pozdrawiam
Paweł

To, że obecność glonów ma gorsze skutki niż tylko kolor węży.


Tyle, że glony nie rozwiną się bez dostępu światła, zatem w
nieprzezroczystych rurkach...

    Jader

Witam zastanawiam sie nad zakupem chłodzenia wodnego.


Napisz jeszcze jakiego, bo na rynku polskim roi się od beznadziejnych
imitacji chłodzenia wodnego produkcji Hydrox/CPC.

1. Jakie są minusy tego typu chłodzenia?


Skomplikowany montaż, utrata mobilności blaszaka, waga, wymaga pewnej
opieki (podobnie jak i zwykłe chłodzenie powietrzne), cena - tyle
przychodzi mi do głowy.

2. Jakie zestawy chłodzenia wodnego polecacie?


Zestawy godne polecenia są drogie, poniżej 500 zł nic dobrego nie
znajdziesz. Natomiast dużo taniej można samemu zbudować równie wydajny i
cichy (lub nawet bardziej!) zestaw WC. Polecam archiwum forum purepc.pl.

3. Jaką ciecz chłodzącą (chłodziwo) najlepiej wybrać?


Osobiście po dość długim czasie z WC (kilka lat) doszedłem do najlepszej
wg mnie mieszanki: Borygo Eco + późniejsze dolewki z demineralizowanej.

4. Co z konserwacją takiego zestawu? (korozja,glony)


Przy dobrym płynie (Borygo) nie ma żadnego problemu. Warunkiem jest
tutaj oczywiście odpowiedni dobór elementów, tak aby nie mieszać stopów
miedzi i aluminium.

5. Lepszy zestaw wewnątrz komputera, czy na zewnątrz?


Nie można na to pytanie odpowiedzieć jednoznacznie.

6. Wasze opinie mile widziane :)


Moja skromna opinia jest taka, że dzisiaj w dobie 65 i 45 nm procesorów
nie ma już sensu bawić się w WC. Sam zrezygnowałem z takiego chłodzenia
jakiś czas temu, bo teraz do całkiem mocnego procesora wystarczy solidny
cooler powietrzny z naprawdę niskimi obrotami (u mnie ok. 800 rpm na
Freezerze) i wydajnością wystarczającą do bardzo dużego O/C.

Adam wrote:
Witam
Chciałbym napisać programik, który będzie zwiększał swą funkcjonalność
poprzez instalowanie jakiś pluginów.
Od czego zacząć? jak się do tego zabrać ? Może są jakieś inne rozwiązania ?
Za wszelkie info będę wdzięczny
Pozdrawiam Adi ;=)))


W .NET wyglada to mniej wiecej tak (z wykorzystaniem interefejsow):

[C#]

programglowny.cs:

using System.Reflection;  // do obslugi dll.

class HostProgram
{

  static string fileName;
  static Type type;
  static IPlugin plugin;

  public static void Main()
  {
   fileName = Console.ReadLine();
   Assembly ass = Assembly.LoadFrom(fileName); // ladujemy bibiloteke
   Type[] types = ass.GetTypes(); // Pobieramy wszystkie klasy z bib.
   foreach (Type t in types)
   {
    if (t.Name == "Plugin") /* Jezeli klasa nazywa sie Plugin to ja
   wybieramy */
    {
     type = t;
     break;
    }
   }
   plugin = (IPlugin) Activator.CreateInstance(type);
   if (plugin.Inicjuj() == true)
   MessageBox.Show(plugin.RobDzialanie(5, 8).ToString());
  }

}


interface.cs (kompilujemy jako dll, korzysta z niej statycznie zarowno
program glony jak i plugin, takie jakby API)

public interface IPlugin
{
  bool Inicjuj();
  int RobDzialanie(int x, int y);

}


plugin1.cs

public class Plugin : IPlugin
{
  public bool Inicjuj()
  {
   return true;
  }

  public int RobDzialanie(int x, int y)
  {
   return x+y;
  }

}


M.

zagęściłeś aż mikser stanął;)


he he zboczeniec....

tafla zauroczenia- faktycznie chyba racja - to wiocha

kołują zgłodniałe bataliony much
nad mętnym obliczem rzeki


to bym chciał zostawić bo patrząc z mostu w rzekę
widać tylko zielone łajno wylewające się z rur
ściekowych , zalegające glony i zdechłe rybki
Jak to lepiej opisać?

| ich ojców zakuto w armaty


a tu fakt bo przedwojenny pomnik Niemcy
rozebrali na armaty.... a kto dziś
czyta coś o tamtych faktach?

o tym wszystko napisano.


napisano pewnie, ale powiedz czy nie
warto wciąż i wciąż pisać? Ja wiem że
to trochę archaiczna forma, ale ja właśnie
taką wybrałem, to nie miał być alternatywny
odjazdowy wierszyk. A te dziadki obwieszone orderami
już wymierają!

| na paradę cieni wyprężonych
love - parade o yes!


;-)) no fakt, znowu wiocha

Po napisaniu tego widzę że w tej Twojej pociętej formie właściwie
wszystko to jest... Miałeś rację, jednak wiersz nie
jest już archaiczny! A miał być! A może wcale nie był???
Ale dziękuję za czas poświęcony.

pio

Poproszę o przypis.

 Proszę uprzejmie: niestety nie mam dziś czasu, aby szczegółowo i po kolei
odpowiadać na wszystkie Twoje uwagi, streszczę się zatem nader prozaicznie
(zwłaszcza, że sens utworku - widzę - nie do końca zrozumiały):

Facet zawlókł dziewczynę na uroczysko, zatłukł i wrzucił do jeziora (być
może po uprzednich amorach, wszak noc jasna i majowa). Odtąd piękna dziewoja
króluje wodnemu ludowi (zresztą ku jego uciesze i zainteresowaniu): dumna,
blada i - co tu ukrywać - sztywna. Glony we włosach, otwarte puste oczy,
sine usta - klasyczne cechy przeciętnej topielicy. Leży pewnie na wznak,
skoro widzi księżyc. Myśli, że to on ją woła, mami, przyciąga. A tu -
niespodzianka: ludzie przyszli wietrzną nocą z psami, wyłowili,
zidentyfikowali, i zamknęli w plastikowym worku (trzask zamka), przy wtórze
żałosnych jęków zrozpaczonej rodziny. Koniec podwodnych rządów - pora do
piachu!

Widzisz? Historia, jakich wiele. Nie cierpię tłumaczyć, co miałam na myśli,
ale skoro okazuje się, że nie jestem dość komunikatywna... należy mi się.
                                        Pozdrawiam - MAG :-)

PS. "łódź księżyca" - a czemu nie? Ktoś kiedyś wymyślił, że musi być sierp,
a mnie się bardziej z łodzią kojarzy (zwłaszcza widziany spod mętnej wody)
       "bagienny orszak" - no... dobra, może faktycznie ławicy trudno się
przedzierać przez szlamowate błotko i zataczać taneczne kręgi wokół szyi
swej władczyni... Ale takie to jakieś baśniowe sformułowanie, że nie mogłam
się powstrzymać :-)

WISŁAWA SZYMBORSKA
ZDUMIENIE
Czemu w zanadto jednej osobie?
Tej a nie innej? I co tu robię?
W dzień co jest wtorkiem? W domu nie gnieździe?
W skórze nie łusce? Z twarzą nie liściem?
Dlaczego tylko raz osobiście?
Właśnie na ziemi? Przy małej gwieździe?
Po tylu erach nieobecności?
Za wszystkie czasy i wszystkie glony?
Za jamochłony i nieboskłony?
Akurat teraz? Do krwi i kości?
Sama u siebie z sobą? Czemu
nie obok ani sto mil stąd,
nie wczoraj ani sto lat temu
siedzę i patrzę w ciemny kąt
- tak jak z wzniesionym nagle łbem
patrzy warczące zwane psem?

Wiersz pochodzi z tomu "Wszelki wypadek". Ostatnio został opublikowany w
tomiku "Widok z ziarnkiem piasku" - wiersze do tego ostatniego wybrała sama
autorka.
Mamy tutaj typowe dla Szymborskiej problemy egzystencjalne, przedstawione w
konwencji dziecięcej wyliczanki. Ani to śmieszne ani odkrywcze, a pytania w
stylu: dlaczego morze jest mokre, dlaczego zebra jest w paski znamy, jak
mniemam, od dawna. Ponadto w ostatniej linijce autorka pominęła sobie
rzeczownik, bo burzył jej rytm... Proszę o komentarze jeżeli ktoś się nie
zgadza.

Kolejny wiersz pozostawię natomiast bez komentarza. Źródło: Zeszyty
Literackie nr 68

ZBIGNIEW HERBERT
ZIMA (Z "TRZECH EROTYKÓW")
myślę teraz
haniebnie rzadko
o mojej Pierwszej Wielkiej Opuszczonej

omijam starannie
wszystko co może sprawić
popłoch wspomnień
- miejsca naszych spotkań
- rogi ulic
- krajobrazy
- ławki
- drzewa
- okno w którym płonęło
nasze światło

zapominam powoli
ale nieubłaganie
kolor jej oczu

to
co pozostało
spoczywa teraz
w kartonowym pudle
negatywy fotografii
nasze zdjęcia bez twarzy

gdyby ktoś pociągnął
palcem wskazującym
po ostrym brzegu kliszy
pociekłaby krew
serdeczna

znajomy doniósł mi
że Moja Pierwsza Wielka
żyje teraz sama
nie licząc towarzystwa morza

jest ślepa
i zajmuje się tkactwem
co ona tka
na zwęglonych krosnach

dla mnie jest
jak pusty peron

jak absolutna
nieodwracalność

jak refleksyjny topielec
w mocno naciśniętym
na uszy kapeluszu
który płynie
twarzą odwrócony
od świata

jak noc
przed lustrem

Najważniejsze było "kril" czy "kryl"?
Kopaliński podaje "kril". Słownik Szymczaka 1983 nie podaje ani krila ani
kryla. Pod. "Mała Enc. A-Z" PWN.
Podaje ona jednak "plankton" - drobne organizmy żyjące w toni wodnej, na
śniegu lub lodzie, organizmy roślinne (fitoplankton, głównie
jednokomórkowe
glony) i zwierzęce (zooplankton, gł. pierwotniaki i skorupiaki)...
Skoro mamy plankton roślinny i zwierzęcy, to (jakby dziwnie nie brzmiało)
mamy dwa rodzaje planktonów - roślinny i zwierzęcy...
Jeśli pewna masa zamieszkuje toń Oceanu Atlantyckiego, a inna Pacyfiku, to
także mamy planktony...


Tak.

Atmosfera jest niby jedna, ale można chyba napisać -
"W atmosferach obu planet wykryto śladowe ilości tlenu"?


Tak.

Ale czy "kryl" czy "kril"?
Mirnal


Ponieważ nie wiem, odpowiem wymijająco. A jak jest po rusku (poważnie)?

Jeszcze niehistoria (12.01.01 11:47):

Użytkownik Tom Fil <tom@poczta.onet.plw wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:93keq1$f3@flis.man.torun.pl...

Sukces !!!

Pierwszy raz od kilku miesięcy ( może lat ? ) zobaczyłem w sklepie na
karteczce z ceną przy takich pomarańczowych, okrągłych owocach nazwę :
"POMARAŃCZA".
Czy "POMARAŃCZ" to już poprawna forma, czy jeszcze głupota ludzka ?


Witam!

Dopiero teraz, w XXI wieku, przywieźli?!
Patrz, co to się porobiło?
Może wkrótce nauczą się, że należy na karteczce pisać "POMARAŃCZE",
a nie "POMARAŃCZA", bo to jest głupota ludzka.

Wyobraź sobie na przykład karteczkę z ceną przy takich (nie potrafię
określić
koloru), okrągłych (nie wiem czym) z napisem: "JAJO CHŁOPSKIE - ŚWIEŻE".
Prawda, że w liczbie pojedyńczej kiepsko to wygląda?
Poza tym, czy nieświeże ktoś by kupił?
Sadzę, że w tym przypadku bardziej na miejscu byłby napis:
"JAJA CHŁOPSKIE - MŁODE".

| 7. Dotyczy eutrofizacji - jej opis i przebieg mniej więcej rozumiem, ale w
| dotyczącym jej haśle piszą, że eutrofizacja 'leads to massive algae
| formation, oxygen depletion and eventually release of algae'. Co oznacza tu
| 'release'?

nie wiem, musisz pogoglac po polsku i cos z kontekstu wylapac.


Też nie łapię o co z tym "uwalnianiem glonów" chodzi... Może coś ucięło
i chodzi o "uwalnianie toksyn z rozkładających się glonów" - jest to
dosyć częste zjawisko przy eu/hipertrofii, akurat mieszczące się w
takiej sekwencji zdarzeń - "zakwit glonów - anoksja (=niedobór tlenu)
wywołana przez zużycie tlenu do procesów ich rozkładu - uwolnienie
substancji toksycznych (wytworzonych przez glony, to może następować
przyżyciowo już w trakcie zakwitu lub dopiero po obumarciu, albo
rozkładające je organizmy)"
Od takiego uwalniania toksyn ryby sną, ludzie dostają podrażnień itd.
Może jednak chodzić o co innego, skoro jest to tylko "release of algae"...

| 8. Seed impregnation - ??? Piszą, że dawniej do tego stosowano rtęć.

z tego co mi sie roi to chyba chodzi o zabezpieczanie nasion przed
szkodnikami. Ale ta rtec to chyba w sredniowieczu byla do tego
stosowana :)


Jeżeli PRL uznamy za średniowiecze, to tak :-)
Może chodzić o "zaprawianie nasion" środki oparte na rtęci były tam
powszechnie stosowane - w końcu to miało iść na siew, a nie konsumpcję...

pzdr
piotrek

karmisz je tylko jak pospisz 11h?:)))
biedne rybki

Adii


ryby w akawa gdzie sa rosliny , glony jednym slowem zycie
sa w stanie najnormalniej w swiecie funkcjonowac nawet i tydzien

A to tam się wogóle wode wlewa??

mer

podłogowego Tz = 26 - 40st celsjusza, muszę dodawać do wody
w rurki jakąś chemię żeby w wodzie nie rozmnożyły się .... glony ????


zawsze mozesz na rurce zalozyc filtr UV , w akwarium to pomaga :)

tr

Mam ocieplony domek - steropian+zatopiona siatka.
Jako że nie mieszkałem i do właściwego tynkowania daleko "pomalowałem"
takim białym mleczkiem żeby klej nie wietrzał.
Od północnej strony niemal cała ściana zrobiła się zielona (po ok
2latach).
Najbardziej zielono jest na dole. Nie wiem co to jest i czy przed
tynkowaniem trzeba czymś tą ściane "pociągnąć" żebym nie miał takiego
efektu na tynku.
Drugie pytanko to czy z tego względu lepszy mineral czy akryl.
Z góry dzięki za Odp.


Być może są to glony. Spróbuj zastosować środek o nazwie "PLESTOP" do
kupienia na Allegro  http://www.allegro.pl/search.php?sg=0&string=plestop .
Trochę dziwna jest sprawa, że zjawisko występuje "na niemal całej ścianie",
a nie do około 1 - 1,5 metra nad ziemią. Jeśli rzeczywiście są to glony - to
powinny mieć bardzo brudno zielony kolor o różnym, zwykle zależnym od
wysokości nasyceniu i być trudno zmywalne wodą (nawet z detergentem).
Plestop nanosi się na ścianę spryskiwaczem. Działa po około 5 minutach. Na
ścianie pozostaje niewidoczny osad (sole) zapobiegający ponownemu namnażaniu
się glonów. Osad ten może jednak negatywnie wpłynąć na wiązanie warstwy
tynku z podłożem (klejem). Moim zdaniem po spłynięciu zielonego zabrudzenia
ścianę warto więc dokładnie umyć z owych soli, aby nie zadomowiły się one w
mikroporach warstwy kleju. Natomiast z tynku nie ma już potrzeby spłukiwania
soli pozostałych po plestopie (zresztą producent preparatu nie zaleca
zmywania resztek wodą).
Dla pewności warto sprawdzić działanie plestopu na małej powierzchni  i ew.
dać próbkę zielonego nalotu znajomemu biologowi, co by zerknął przez
mikroskop - dla potwierdzenia, że są to glony.

Jeśli moje przypuszczenia są słuszne, to zjawisko "zielenienia" ściany
północnej będzie u Ciebie występowało stale - również po otynkowaniu, co
spowoduje potrzebę stosowania plestopu co 3-4 lata szczególnie, jeśli blisko
północnej ściany posadzisz jakieś roślinki, kwiatki itp.  M.in. z tego
względu rozważałbym tynk akrylowy.

Być może są to glony. Spróbuj zastosować środek o nazwie "PLESTOP" do
kupienia na Allegro  http://www.allegro.pl/search.php?sg=0&string=plestop
. Trochę dziwna jest sprawa, że zjawisko występuje "na niemal całej
ścianie", a nie do około 1 - 1,5 metra nad ziemią. Jeśli rzeczywiście są
to glony - to powinny mieć bardzo brudno zielony kolor o różnym, zwykle
zależnym od wysokości nasyceniu i być trudno zmywalne wodą (nawet z
detergentem).
Plestop nanosi się na ścianę spryskiwaczem. Działa po około 5 minutach. Na
ścianie pozostaje niewidoczny osad (sole) zapobiegający ponownemu
namnażaniu się glonów. Osad ten może jednak negatywnie wpłynąć na wiązanie
warstwy tynku z podłożem (klejem). Moim zdaniem po spłynięciu zielonego
zabrudzenia ścianę warto więc dokładnie umyć z owych soli, aby nie
zadomowiły się one w mikroporach warstwy kleju. Natomiast z tynku nie ma
już potrzeby spłukiwania soli pozostałych po plestopie (zresztą producent
preparatu nie zaleca zmywania resztek wodą).
Dla pewności warto sprawdzić działanie plestopu na małej powierzchni  i
ew. dać próbkę zielonego nalotu znajomemu biologowi, co by zerknął przez
mikroskop - dla potwierdzenia, że są to glony.

Jeśli moje przypuszczenia są słuszne, to zjawisko "zielenienia" ściany
północnej będzie u Ciebie występowało stale - również po otynkowaniu, co
spowoduje potrzebę stosowania plestopu co 3-4 lata szczególnie, jeśli
blisko północnej ściany posadzisz jakieś roślinki, kwiatki itp.  M.in. z
tego względu rozważałbym tynk akrylowy.

"Glony w badaniach kosmosu"
prof. dr hab. Konrad Wolomski
24 maja br., godzina 18.45
Sala wykladowa nr 101, Instytut Zoologi UJ,
ul. Ingardena 6, pierwsze pietro.

Andrzej

Użytkownik Iris <iris@go2.pl w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:arj1pc$p0@kujawiak.man.lodz.pl...
Ktoś mi dziś powiedział: "jeśli nie wiesz, zapytaj ludzi na
a.p.m. co to jest miłość". Pytam wiec... czy dobrze rozumiem
słowo "miłość"? :

zapytac zawsze mozna, ale czy sie uzyska odpowiedz...

"Miłość jest wtedy, gdy leżę koło Ciebie i przytulam się...


no nie wiem...

Miłość jest wtedy, gdy rozpoznaję Twoje kroki na schodach...


ja rozpoznaje kroki kilku osob a na pewno nie jest to milosc...

Gdy kocham się z Tobą na plaży i dotykam Twojej skóry
oblepionej piaskiem...


hm.. za duzo filmow...

Gdy we włosach Twoich wyczuwam zapach morza...


to tylko jakies glony...

Gdy wiem, że nie śniłam o nikim innym jak o Tobie,


kurcze a jak ktos juz o kims innym, to juz nie ma szans na milosc..?

Gdy niebem sa Twoje oczy, a usta chlebem.


odpadaja niewidomi?

Miłość jest wtedy, gdy wiem co Cię denerwuje...


i trzeba jeszcze starac sie wykozystac ta wiedze..

Miłość jest wtedy, gdy Twój zapach na ulicy odnajduje..


jasne, jasen, a teraz to prawie wszyscy uzaywaja adidasa..

Gdy wiem, że tylko Tobie ufam i wiem, że mnie nie
zawiedziesz...


o, to prawie jak przyjazn

Miłość jest wtedy, gdy słucham Twego serca..


lekarz...?

Gdy siedzisz przy stole i patrzę jak jesz i patrzę jak
pijesz wino..


to przysiadz sie i wypij z nim...

Gdy w Twoich oczach blask świecy się odbija...


wystarczy odpowiednio ustawic swiece...

Gdy przypominasz mi dobre chwile...
I jesteś pragnieniem i sposobem na życie.


milosc to uzaleznienie?

Miłość jest wtedy, gdy oddałabym Ci swoją krew..


hm.. w sumie malo...

Miłość jest wtedy, gdy wiem, że nie mogę żyć bez Ciebie..


zludzenie, potem sie okazuje jednak ze sie da...

Gdy nie złościsz się, kiedy milczę, lub gdy nie wiem, czemu
płaczę...
A gdy odchodzisz, z Twym odejsciem umiera część mnie ...


a mialo byc ze nie potrafisz bez niego zyc...

Miłość jest wtedy, gdy mnie akceptujesz...
Miłość jest wtedy, gdy ocierasz moje łzy...
Gdy, siedząc w wannie z gorącą wodą, robisz mi miejsce...


malo ta milosc jakos jest

[..]

Miłość jest wtedy, gdy śpisz koło mnie...


czyli jest w wiekszosci malzenst..

Miłość jest wtedy, gdy jestem stara, a Ty mówisz: moja
kochana...


pewnie sie juz przyzwyczail po takim dlugim czasie..

Gdy dajesz mi szczęście, jakiego nikt inny nie mógłby dać...


o poprzednim tez tak myslalas...

A może to wszystko nieprawda i miłość nie istnieje... jest


to wszysko prawda ale nie milosc...

tylko naszym marzeniem, pogonią za ułudą?


tak zapewne jest

jestem przemeczony wiec, pewnie dzis sie myle..

Pozdrawiam
Subversor