Oglądasz wypowiedzi znalezione dla hasła: Głos Wielkopolski
Temat: [Wlkp] WAŁCZ - Szynobus powróci?
Władze Wałcza twierdzą, że szynobus na trasie do Piły na pewno wróci na tory
kolejowe. Także dyrekcja PKP Przewozy Regionalne w Poznaniu uspokaja, że bus,
kursujący zamiast szynobusu, to połączenie tymczasowe. Obawy, że jest to
rozwiązanie stałe, płyną z Piły.
Szynobus na trasie Piła-Wałcz nie pojawia się już od przeszło miesiąca. Jednak
połączenie kolejowe, o które od lat zabiegał samorząd Wałcza, wciąż
funkcjonuje, chociaż podróżni trasę pokonują w busie. Jedzie z nimi też
konduktor, bo nie na każdej stacji można kupić bilet.
Stali pasażerowie, którzy częściej korzystają z takiego połączenia Piły z
Wałczem, są już dobrze zaznajomieni ze zmianami. Nowi dowiadują się o nich z
komunikatów, nadawanych przez głośniki. O komunikacji zastępczej wie wałecki
Ratusz. Nie jest jednak do końca pewien, co się stało.
– Być może tak się kolejom bardziej opłaca – przypuszcza Zdzisław Tuderek,
burmistrz Wałcza.
Poznańska centrala PKP Przewozy Regionalne zaprzecza jednak, by problemem była
zbyt mała liczba pasażerów, którzy dziennie pokonują trasę z Piły do Wałcza.
– To tymczasowe rozwiązanie – zapewnia Stefan Czapczyk, zastępca dyrektora PKP
PR w Poznaniu. – Kiedy wszystko wróci do normy, to przywrócone zostaną
normalne kursy szynobusów na tej trasie – dodaje tajemniczo.
Mówiąc o normalności dyrektor ma na myśli wystarczającą liczbę szynobusów,
jaka powinna funkcjonować w taborze PKP. To właśnie ich deficyt, a nie
pasażerów, spowodował, że do Wałcza i Piły uruchomiono komunikację zastępczą.
– Szynobusy muszą przechodzić okresowe przeglądy. Kiedy się zakończą, wszystko
wróci do normy – dodaje dyrektor.
Okazuje się jednak, że przeglądy szynobusów ciągną się wyjątkowo długo. Busy
na trasie Wałcz-Piła kursują zamiast nich już od początku grudnia. W dodatku
naczelnik pilskiej stacji twierdzi, że takie rozwiązanie będzie obowiązywać
już na stałe.
Takie rozwiązanie z pewnością nie satysfakcjonuje burmistrza Wałcza.
– Jesteśmy zdeterminowani, by to połączenie kolejowe utrzymać – zapewnia
Tuderek.
Burmistrz zapewnia też o determinacji w tej sprawie zarówno wielkopolskiego
jak i zachodniopomorskiego Urzędu Marszałkowskiego. Trasa ma być nie tylko
utrzymana ale i w dalszym ciągu rozwijana. W tym roku połączenie kolejowe Piła-
Wałcz ma zostać „przedłużone” aż do Stargardu Szczecińskiego.
Michał Nicpoń - POLSKA Głos Wielkopolski
***
P.S. Kolejny dziennikarski wymysł odnośnie połączenia Piły i Stargardu.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: W muzeum u "pancerniaków" będzie wagon pancerny!
Użytkownik Podróżny <podro@gazeta.plw wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1215-1043453@as2-53.kalisz.dialup.inetia.pl...
hejka.
fragment mojego opracowania, ktory tu przytoczylem powstal na podstawie
nastepujacej literatury:
"Katalog Wystawy Broni Pancernej 1919 - 1947 w Instytucie Historycznym im.
gen. Wl. Sikorskiego" Londyn 1964
E. Kowalski "Wagony i lokomotywy spalinowe" WKiL, Warszawa 1966
E. Kowalski "Pojazdy trakcyjne" WKiL, Warszawa 1973
J. Magnuski "Pociag pancerny Zygmunt Powstaniec" Wyd. MON, Warszawa 1981
R. Szubanski "Polska bron pancerna w 1939 roku" Wyd. MON, Warszawa 1982
T. Krawczak i J. Oziemkowski "Polskie pociagi pancerne w wojnie 1939 r."
Warszawa 1987
J. Kornaszewski i G. Sporakowski "Fort na... kolach" w: "Glos
Wielkopolski"
z 7.07.1995, Poznan
B. Kramer "Pancerny" w: "Nowe Sygnaly 28/95" Warszawa
M. Wasilewski "Polskie Jednostki Pancerne 1939 - 1995" Wyd. Bellona,
Warszawa 1996
J. Magnuski "Pociag pancerny Smialy w trzech wojnach" Pelta, Warszawa 1996
P. Salecki "Recenzje..." w: "Stalowe Szlaki 1-3/97" Warszawa
owszem Niemcy mieli podczas II wojny swiatowej zdobyczne pociagi np.
polskie, ale o wlasnych przygotowywanych do wojny nic tam nie napisano.
H. i W. Trojca "Panzerzuege" tom I i II, monografie pancerne tom 20 i 26
Wydawnictwo Militaria Warszawa 1995
Może być do nabycia w sklepach modelarskich, na giełdach lub w
antykwariatach.
Ostatnio wyszła jakaś nowa książka o niemiecich poc. panc, ale jeszcze nie
mam, więc nic nie moge powiedzieć.
Były chyba też jakieś artykuły w "Nowej Technice Wojskowej"
pozdr
Marek
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Zostanie zlikwidowanych 39 pociągów?
http://wiadomosci.onet.pl/1134835,11,item.html
"Głos Wielkopolski": Istnieje "tajna" lista 39 najbardziej deficytowych
pociągów, jakie wielkopolscy kolejarze chcieliby wycofać z rozkładu.
Wpływy z biletów w tych pociągach nie pokrywają 20 procent wszystkich
kosztów.
Tak wygląda sytuacja w wielkopolskich przewozach regionalnych,
dofinansowywanych
przez samorząd wojewódzki.
Znowu magiczna bariera poniżej które wszystkie pociągi powinny zostać
uwalone, bez względu na wszystko ? Reguła się nie sprawdza i wjednym jeździ
w drugim nie ?
- Sejmik samorządowy przeznaczył 46 milionów złotych na przewozy
regionalne, ale
pod warunkiem, że żadne pociągi nie będą wycofywane. Wierzę, że do końca
lipca
dojdziemy do porozumienia, powiedział gazecie Jerzy Gładysiak, dyrektor
Departamentu Ekologii i Infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego.
Została podpisana umowa z samorządem. Jak oni sobie wyobrażają nagle
powiedzieć, że od dziś umowa nie obowiązuje, bo przeliczyliśmy koszty, w
dolnośląskim mają większe pokrycie, więc i tutaj ma kilka zniknąć ? Do
statystyk im nie pasuje, że tutaj jest więcej pockm niż w innych podobnych
województwach ?
Czyżby rzeczywiście żebranie o większą kasę ?
Sytuacja w każdym województwie jest inna, tłumaczy Łukasz Kurpiewski,
rzecznik
spółki PKP PR. W wielu regionach te najbardziej deficytowe pociągi już
dawno z
rozkładu zniknęły, a w Wielkopolsce cały czas jeżdżą. Jeśli samorząd nie
da na
nie dodatkowych pieniędzy, to ich kursowanie stoi pod znakiem zapytania.
Aaaa, więc drażni ich to, że tutaj jeszcze deficytowe jeżdżą ? Ciekawe jak
to się liczy ? Tam gdzie przynoszą przychód to przychód wędruje do kasy
PKP, a tam gdzie deficyt to musi pokryć samorząd, bez PKP ? Przecież
wiaomo, że chodzi o system połączeń, a nie pojedyńcze pociągi !
Przyszły tydzień dla rozmów między kolejarzami a wielkopolskim samorządem
wojewódzkim będzie decydujący, zapowiada gazeta.
Jak zniknie jakiś pociąg przed końcem rozkładu to powiem, że samorząd nie
potrafi wyegzekwować wypełninia umowy.
Mick M.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Od 1.10 zawieszenie pas. na linii Jarocin - Kakolewo
Upps.. Przepraszam to byla Gazeta Poznanska a nie Glos Wielkopolski jak
wczesniej podalem...
Jaroslaw Wozny
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: PociÂągi 526 / 533 jednak zostaje
Pedro napisal:
PKP / ,,Głos'' na tropie znikającego pociągu
Tajemnicza kolej
Ten pociąg od poniedziałku nie jedzie zapewniali z pełnym przekonaniem w
piątek po południu zatrudnieni w informacji kolejowej na Dworcu Głównym PKP
w Poznaniu.
Pierwsze słyszę. Jeżeli to prawda, na pewno będziemy interweniować -
odpowiadał, poinformowany o sprawie przez ,,Głos Wielkopolski'',
wicemarszałek województwa wielkopolskiego.
Kilka godzin później przedstawiciele Polskich Kolei Państwowych przekonywali
już: Ostatecznie żaden pociąg nie zostaje zlikwidowany. Przyznaję jednak, że
różne warianty braliśmy pod uwagę...
Czy trafiliśmy na trop próby cichego wycofania się kolei z ustaleń zawartych
nie tak dawno, bo pod koniec kwietnia, z zarządem województwa
wielkopolskiego? Ustaleń, wedle których dzięki przekazanym PKP przez
samorząd 25 milionom złotych - przynajmniej do sierpnia żadne połączenie
kolejowe w naszym regionie nie może zostać zlikwidowane?
Od jakiegos zauwazam, ze PR przyjela wlasnie podobny model likwidacji i
zawieszania przewozow. Zamiast kasacji 1000 pociagow czy zamkniecia 20 linii,
likwiduje sie co tydzien, dwa pojedyncze pociagi lub nagle wprowadza sie KKA
na jednej trasie. Niby nic wielkiego, jeden pociag mniej, ale zawsze jest to
pogorszenie oferty. Podobnie z KKA, likwidacja pociagow na tych liniach gdzie
ja wprowadzono, pozostala praktycznie bez echa. Byly wszkaze pewne protesty po
zamknieciu Koscierzyna-Chojnice, ale przeciez nie bedzie robic sie wielkiego
halo z racji zamkniecia jednej lokalnej linii:-
A przeciez od marca de facto zlikwidowano juz 8 linii, jakie bylyby prostesty,
gdyby ich zamkniecie ogloszono jednego dnia.
Klodzko-Stronie
Bydgoszcz-Wagrowiec
Bydgoszcz-Fordon
Inowroclaw-Znin
Koscierzyna-Chojnice
Hajnowka-Cisowka
Nasielsk-Sierpc
Sedzislaw-Lubawka
Plus pojedyncze pociagi zastapione gumobusami jak np. jedna para na Olsztyn-
Braniewo.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: skan z GW Papiez Garbusiarz ;-)
Użytkownik "Karman`os - Daniel Mazurek" <karma@poczta.onet.plnapisał w
wiadomości
http://www.karmanos.prv.pl/papa.jpg
GW=Głos Wielkopolski? A wygląda jak Super Express... ;-)
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Papiez ma garbusa !!!!
"Papiez Jan Pawel II podczas wczorajszej audiencji generalnej w watykanie
zostal obdarowany samochodem VW 1600CC, popularnie zwanym "Garbusem"" (PAP)
zrodlo: Glos Wielkopolski
pozdrawiam
fasola
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Dziwne reklamacje użytkowników autostrady - rozpraszanie mgły :)
"Głos Wielkopolski": Wczesną wiosną w spółce Autostrada Eksploatacja,
zajmującej się utrzymaniem autostrady A-2 zadzwonił telefon. Pani jadąca
samochodem na odcinku Poznań-Września domagała się natychmiastowego
rozproszenia mgły.
"Bierzecie 10 złotych za przejazd więc zadbajcie o lepszą widoczność na
drodze" - domagała się (obecnie, po podwyżce VAT z 7 do 22 procent przejazd
kosztuje 11 złotych). "Rozpraszanie mgły nie znajduje się wśród obowiązków
spółki Autostrada Eksploatacja. Nawet gdybyśmy chcieli, to i tak nie
istnieje jeszcze pozwalająca na to technologia" - wyjaśnia Renata
Rychlewska, rzecznik prasowy AE.
To tylko jedna z wielu nietypowych reklamacji docierających do spółki od
kierowców jeżdżących po A-2. Ich liczba wzrosła po uruchomieniu w
listopadzie 2003 roku drugiego odcinka A-2, łączącego Poznań z Wrześnią.
Wniosek zaś płynie z tego jeden - wszyscy uczymy się jeździć po płatnej
autostradzie. Kierowcy czasami mają dość niesamowite pojęcie o standardzie
jazdy po A-2. Kiedyś do AE zadzwonił zdenerwowany kierowca, który domagał
się zwrotu pieniędzy, ponieważ jadąc po autostradzie wybrudził samochód.
Jednak w pamięci pracowników AE szczególne miejsce zajmuje list człowieka,
który na jednym z placów poboru opłat "stracił" kartę kredytową. W liście
sporo było o "cywilizowanych krajach", Unii Europejskiej i skandalu. Po
zbadaniu sprawy okazało się, że kierowca chciał zapłacić kartą za przejazd.
Niestety, terminal służący do płacenia kartami zasygnalizował, że bank kartę
zastrzegł. Kasjerka, zgodnie z przepisami, kartę natychmiast zniszczyła, jak
się później okazało na żądanie żony pechowego kierowcy. Co o "cywilizowanych
krajach" Unii i skandalu sądzi jego żona, nie wiadomo. Być może nieszczęsny
właściciel karty nie był tak rozżalony, gdyby odebrano mu ją w sklepie w
centrum miasta, a nie w miejscu odalonym od Poznania o kilkanaście
kilometrów.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Uwaga na taksówki
http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=522812
"Uwaga na taksówki
16.07.2004 08:56 (aktualizacja 10:24)
"Od początku maja taksówkarze muszą płacić od osiąganego obrotu 7-procentowy
podatek VAT. Po to, by rejestrować te obroty, potrzebne są kasy fiskalne
zainstalowane w taksówkach. Podczas ich montażu na jaw wyszły oszustwa i
niebywała fantazja taksówkarzy" - pisze "Głos Wielkopolski".
"W jednej z taksówek do linki łączącej dwa elementy taksometru podłączono
przycisk ukryty pod fotelem kierowcy. Łatwo się domyślić, do czego on
służył. Co ciekawe, właściciel taksówki prosił, aby urządzenie pozostawić. W
kolejnym samochodzie taksometr był połączony z kierunkowskazem. Jak w
zakładzie instalującym kasy fiskalne przyznał taksówkarz, uruchomienie
kierunkowskazu zwiększało kwotę należną za przejazd. Takich i podobnych
sposobów było bardzo wiele. Zdarzało się, że tajemnicze przewody prowadziły
do samochodowych radioodbiorników" - wymienia gazeta.
"Wprowadzenie obowiązku instalowania kas fiskalnych znacznie utrudni
nieuczciwym taksówkarzom życie, ponieważ nie można do nich podłączać żadnych
+dopalaczy+" - twierdzi gazeta, dodając, że na razie nieuczciwym
taksówkarzom został im stary trik z oponami.
"Polega on na tym, że właściciel samochodu jadący na tak zwaną legalizację
kasy fiskalnej zakłada koła o większej średnicy, na przykład wymieniając
opony na większe. Podczas legalizacji ustala się, ile koło samochodu
wykonuje obrotów, aby samochód przejechał 1 kilometr. Po dokonaniu
legalizacji taksówkarz zmienia koła na mniejsze, które wykonują więcej
obrotów przy przejechaniu 1 kilometra. W efekcie kasa wskazuje na przykład
jeden kilometr po przejechaniu 900 metrów" - zdradza sekrety taksówkarzy
"Głos"."
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: OT ogloszenie w GW
Czolem,
W weekendowym wydaniu "Polska Glos Wielkopolski" ukazalo sie ogloszenie o
tresci:
http://telekomunikacyjny.blox.pl/2008/05/1905-Pamietacie-Lebiedzia.html
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: pl.regionalne.trojmiasto: bezduszni tramwajarze
u nas takie pierdoły w Głosie drukują, fatalna gazeta. a u Was w "Gda" w
czym?
też macie takie g. jak głos wielkopolski?
U nas od pierdoł to jest Dziennik bandycki tfu Bałtycki :)
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: [Sz] Katastrofa tramwajowa z 1967 r.
Głos Wielkopolski zamieścił w poniedziałek artykuł o katastrofie
tramwajowej, która miała miejsce na ulicy Wyszaka w 1967 roku.
Gdyby ktoś chciał skan (325 k) to proszę o kontakt.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: [pr] PIĄTKOWO - Dworzec autobusowy zostanie otwarty dopiero w listopadzie
Masz do czynienia z Glosem Wielkopolskim i pania Fertsch. To powinno
wszystko wyjasniac.
podpisujaca sie rowniez jako KAF. press service, polskapresse, glos
wielkopolski, plon babilonie !!
p, zul
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: glos wielkopolski- przewodniki Pascala
glos wielkopolski- przewodniki Pascala
czy ktos sie orientuje jakie przewodniki ukazaly sie juz wraz z glosem
wielkopolskim, kupilam wczoraj " Poznan i Wielkopolska" i wiem ze za tydzien
jest W-wa.
ale co juz bylo, byl Kraków?
dzieki za odpowiedzi.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Polskapresse szykuje nowy "Głos Wielkopolski"
Polskapresse szykuje nowy "Głos Wielkopolski"
to będzie kolejna niemiecka gazeta dla Polaków.. a nam trzeba gazety
prawdziwie polskiej o czysto polskim kapitale... tyle wolności ile wlasności!
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: "Gazeta Poznańska" i "Głos Wielkopolski" łączą się
"Gazeta Poznańska" i "Głos Wielkopolski" łączą się
według mnie nie ma to sensu. czytelnicy tych dwoch tytułów tu zupełnie inna
grupa docelowa, wiec suma sumarum wydawca straci, chyba ze są inne cele tego
polaczenia...
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: dzisiaj Głos WIelkopolski
dzisiaj Głos WIelkopolski
strona bodajze 38 - znow notatka o Neli
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: głos wielkopolski 2 luty 2005r. - poszukuję!
głos wielkopolski 2 luty 2005r. - poszukuję!
gdzie w poznaniu moge się "uzbroić" w archiwalny a dokłądnie ten co w temacie numer głosu? albo jesli ktoś ma to chetnie bym skorzystał. thx
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: #finał Konkursu O Laur Klemensa Janickiego (Poznań)
XII Ogólnopolski Konkurs Wierszy O Laur Klemensa Janickiego
6.03. w "Zamku" odbędzie się finał XII Ogólnopolskiego Konkursu Wierszy
o Laur Klemensa Janickiego. Patronem konkursu jest najwybitniejszy przed
Janem Kochanowskim polski poeta piszący po łacinie, nagrodzony w Padwie
laurowym wieńcem - Klemens Janicki, uczeń poznańskiego Kolegium
Lubrańskiego.
W tym roku na konkurs napłynęło 1826 wierszy z całego kraju, a także z
Niemiec, Austrii, USA i Kanady. Jury wybrało do finału wiersze: Joanny
Obuchowicz ze Szczecina, Urszuli Gierszon z Lublina, Janusza Nowaka z
Raciborza, Stanisława Branieckiego z Poznania, Wojciecha Stańczaka z
Józefowa k. Otwocka, Adama Raczyńskiego z Warszawy, Christiana M.
Manteuffla-Czerwińskiego z Lenningen (Niemcy), Romany Jegor z Mikołowa,
Marka Kowalika z Zawiercia, Konrada Piskały z Warszawy, Dawida
Markiewicza z Czeladzi, Magdy Leny Jedlickiej z Kędzierzyna Koźla,
Alojzego Michalskiego z Bydgoszczy oraz Jarosława Jakubowskiego z Koronowa.
Od godz. 14.00 do 17.00 w sali 103 "Zamku" odbywać się będą warsztaty
literackie prowadzone przez Włodzimierza Branieckiego, Stefana
Pastuszewskiego, Ewę Rajewską, Bogdana Szutowskiego i Daromiłę Tomawską.
W tym samym czasie w holu przed salą 104 trwać będzie promocja
wydawnictw poetyckich oraz periodyków literackich.
O godz. 17.00 w Sali Kominkowej rozpocznie się finał XII Ogólnopolskiego
Konkursu Wierszy o Laur Klemensa Janickiego. Tegoroczne jury w składzie:
przewodniczący - Stefan Pastuszewski (poeta, prozaik, tłumacz, redaktor
naczelny Instytutu Wydawniczego Świadectwo w Bydgoszczy, duch sprawczy
popularnego w całej Polsce miesięcznika "Akant"), Włodzimierz Braniecki,
Bogdan Szutowski oraz Jerzy Grupiński przyzna nagrody i wyróżnienia, w
tym nagrodę główną konkursu - "Laur Klemensa Janickiego" (ufundowany
przez CK "Zamek") oraz nagrodę pieniężną w wysokości 1000 zł, przekazaną
przez współorganizatora konkursu Oficynę Wydawniczą "Głos Wielkopolski".
Dla wyróżnionych przygotowano specjalne niespodzianki m.in. rysunki
Norberta Skupniewicza i Kazimierza Jakubiaka, rzeźbę Kazimierza
Rafalika, antałek likworu benedyktynów dr Jana Majewskiego z "Apteki Pod
Złotym Lwem" oraz "Chleb dla poety" - rzeźbę Marioli Kalickiej.
Podczas finału swoja nagrodę przyzna również publiczność.
Całość zakończy koncert zamkowego Studia Poezji Śpiewanej i Piosenki
Literackiej (kierownictwo: Piotr Dehr, oprawa muzyczna: Tomasz Mazur i
Marcin Matuszewski).
Wiersze nagrodzone i wyróżnione opublikują: "Akant", "Protokół
Kulturalny", "Obrzeża", "Okolica Poetów" oraz Radio Merkury.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: [cyt][Wlkp][RJ 2005] Czy pojadą parowozy - czy ciąć połączenia czy parowozy ?
Głos Wielkopolski
KOLEJ / Samorządy niechętnie dają pieniądze
Stawki z księżyca?
Nie pomogły spotkania w Wolsztynie, rozmowy, pisma. Samorządowcy z
Wielkopolski bardzo niechętnie dają pieniędzy na utrzymanie linii parowej
na trasie z Poznania do Wolsztyna. Tymczasem jeżdżące na co dzień parowozy
to ewenement na skalę europejską.
Wszystko przez to, że stawki za jeden kilometr są niespodziewanie wyższe o
3 złote. Dwa tygodnie temu 100.000 złotych zadeklarował tylko samorząd
miejski z Wolsztyna. Województwo, powiaty, gminy - milczą. Potrzeba pół
miliona złotych.
- Parowozy przyciągają na nasz teren turystów. Moja gmina mogłaby się jakoś
symbolicznie do tego dołożyć. Ale nie damy ani złotówki, bo stawki
kolejarzy są z księżyca. Radni zażądali konkretnych wyliczeń, skąd ta
podwyżka? Rozłożyłem ręce - mówi anonimowo jeden z samorządowców z
południowej Wielkopolski.
Wielkopolskie zabytkowe parowozy są własnością dochodowej spółki PKP Cargo.
- Dlaczego dajecie stawki z księżyca? - pytam prosto z mostu właścicieli
lokomotyw.
- Nie wiem, skąd te zarzuty. Te stawki, które proponujemy, obowiązywały już
w tym roku. Tylko wtedy samorządy się tym nie interesowały - odpowiada
Ireneusz Wasilewski, dyrektor Zakładu Taboru w Poznaniu. - Kilometr
przejazdu lokomotywy spalinowej kosztuje około 9 złotych, a parowozu 12
złotych. Podstawowa przyczyna to fakt, że parowóz muszą obsługiwać dwie
osoby, a spalinowóz tylko jedna. Koszty osobowe to 50 procent wszystkiego.
Do tego dochodzi technika. Przegląd kotła parowozu obowiązkowo musi odbywać
się co dwa lata, a lokomotywa spalinowa trafia na przegląd techniczny co
500.000 kilometrów.
- Kolejarze sygnalizują nam jednak, że nawet lokomotywy spalinowe muszą
obsługiwać dwie osoby. Ponoć są tak skonstruowane modele, w których jedna
osoba nie widzi, co jest na torach? Poza tym ponoć węgiel jest tańszy od
ropy?
- Zdarza się. Ale nie dotyczy to Wielkopolski. U nas każdą lokomotywę
spalinową może obsługiwać jedna osoba - odpowiada dyrektor i dodaje: -
Szkoda, że inne samorządy nie idą śladem burmistrza Wolsztyna. Przecież
wszystkim powinno zależeć na utrzymaniu tych zabytków. Nam zależy, i to
bardzo.
- Nam też zależy na utrzymaniu - ripostuje Jerzy Gładysiak, dyrektor
Departamentu Infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu. -
Przygotowaliśmy rozkład jazdy na przyszły rok z rozliczeniem co do
złotówki. Nie możemy ot tak sobie dać czterystu tysięcy, bo tych pieniędzy
nie mamy. Na razie parowozy mają zagwarantowane, że pojadą do końca
pierwszego kwartału. Później możemy zdecydować się na dołożenie pieniędzy.
Ale to być może będzie kosztem innych połączeń w regionie. A to już musimy
poddać szczegółowej analizie.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: LOT chce odebrać klientów PKP
http://wirtualnemedia.pl/document.php?id=977648
Polskie linie lotnicze LOT wprowadzają stałe, niskie taryfy na loty krajowe - ceny już od 58 zł.
Od 5 kwietnia obowiązują nowe ceny na przeloty krajowe. Przelot w jedną stronę rejsem krajowym LOT-u, niezależnie od tego jak wcześnie kupi się bilet, kosztować będzie od 58 zł*. Pasażer planujący podróż na przykład z Krakowa do Gdańska, z przesiadką w Warszawie, zapłaci za przelot w jedną stronę od 116 zł.*
- Nowa oferta LOT-u jest niezwykle atrakcyjna dla osób często podróżujących po kraju. Dzięki nowym taryfom samolot staje się alternatywą dla innych środków komunikacji, szczególnie dla samochodu czy autokaru - uważa Marek Serafin, dyrektor Pionu Zarządzania Siatką Połączeń PLL LOT. - Tanie przeloty w jedną stronę pozwolą każdemu elastycznie zaplanować podróż w atrakcyjnej cenie np. na trasie z Katowic do Szczecina. Wybierając podróż samolotem pasażer oszczędzi czas, bo podróż będzie znacznie krótsza a do tego wygodniejsza - dodaje.
LOT rozwija nie tylko ofertę cenową, ale również zwiększa ilość połączeń krajowych. Dzięki wprowadzeniu małych samolotów Jetstream 32 na niektóre trasy, jest w stanie zaoferować w sezonie lato 2006 20 proc. więcej regularnych lotów do Warszawy z 10 miast w Polsce:
z Krakowa 48 rejsów tygodniowo
z Rzeszowa 19 rejsów
z Katowic 21 rejsów
z Poznania 32 rejsów
z Gdańska 55 rejsów
z Wrocławia 43 rejsy
ze Szczecina 26 rejsów
z Bydgoszczy 19 rejsów
z Zielonej Góry 12 rejsów
z Łodzi 9 rejsów tygodniowo.
A jak wyglądają przykładowe ceny? Oto wybrane połączenia na dzień 20.04.2006 (zestawienie przygotowane przez wortal Wirtualnemedia.pl):
Gdańsk- Warszawa-Gdańsk
Cena biletu 116 zł +opłaty i podatki= 219,78 zł
Łódź-Warszawa-Łódź
Cena biletu 116 zł +opłaty i podatki= 219,78 zł
Szczecin- Warszawa-Szczecin
Cena biletu 116 zł +opłaty i podatki= 224,89 zł
Katowice- Warszawa-Katowice
Cena biletu 116 zł +opłaty i podatki= 229,10 zł
Poznań- Warszawa-Poznań
Cena biletu 116 zł +opłaty i podatki= 232,65 zł
Zielona Góra- Warszawa-Zielona Góra
Cena biletu 156 zł +opłaty i podatki= 267,96 zł
Kraków- Warszawa-Kraków
Cena biletu 156 zł +opłaty i podatki= 274,55 zł
Rzeszów- Warszawa-Rzeszów
Cena biletu 170 zł +opłaty i podatki= 288,96 zł
Wrocław- Warszawa-Wrocław
Cena biletu 176 zł +opłaty i podatki= 298,99 zł
23.04.2006 (brak połączenia w omawianym terminie)
Bydgoszcz- Warszawa-Bydgoszcz
Cena biletu 116 zł +opłaty i podatki= 310,49 zł.
Gdańsk-Katowice-Gdańsk
Cena biletu 232 zł +opłaty i podatki= 438,18 zł
Gdańsk-Poznań-Gdańsk
Cena biletu 232 zł +opłaty i podatki= 441,73 zł
Gdańsk-Kraków-Gdańsk
Cena biletu 232 zł +opłaty i podatki= 441,83 zł
Szczecin-Kraków-Szczecin
Cena biletu 272 zł +opłaty i podatki= 489,73 zł
Kraków-Poznań-Kraków
Cena biletu 272 zł +opłaty i podatki= 497,50 zł
W związku z nową ofertą cenową w kwietniu zostanie przeprowadzona kampania przygotowana dla PLL LOT przez agencję Gruppa66 Ogilvy. Tematem działań komunikacyjnych opatrzonych hasłem "Poczuj pociąg do samolotu" będzie nowy jednolity system niskich taryf na połączenia krajowe. Obecni i potencjalni klienci LOTu będą zachęcani do podróżowania po Polsce samolotem, zamiast pociągiem czy samochodem.
Intensywna kampania w radio i Internecie potrwa od środy, 5 kwietnia, a w prasie od piątku, 7 kwietnia, do niedzieli, 30 kwietnia.
W planie mediowym uwzględniono emisje dwunastu 30-sekundowych reklam radiowych (PR III, Złote Przeboje i Roxy - lokalnie), layouty prasowe (Gazeta Wyborcza - 11 dodatków lokalnych, Metropol - 9 dodatków lokalnych, Mediatak - prasa regionalna: Dziennik Bałtycki - Wieczór Wybrzeża, Gazeta Krakowska, Dziennik Zachodni, Express Bydgoski, Express Ilustrowany, Gazeta Lubuska, Głos Wielkopolski, Kurier Szczeciński, Nowiny, Słowo Polskie Gazeta Wrocławska). Agencja OgilvyInteractive przygotowała bannery internetowe (główne portale).
Przygotowanie i realizację obecnej kampanii nadzoruje Dział Promocji i Reklamy PLL LOT: Katarzyna Siekierzyńska, Emilia Drzewicka, Magda Słomczewska i Kinga Elbe. Po stronie agencji Gruppa66 Ogilvy kampanię realizują Marta Okła, Krzysztof Dworzyński i Tomasz Smaczny z zespołu Client Service Olgi Sobieraj. Kreację przygotowały Zuzanna Curio-Złotnicka (copywriter) i Agata Fidler-Wieruszewska (senior art director). W OgilvyInteractive za kampanię odpowiadają Piotr Alchimowicz, Dino Metaxas, Błażej Wocial i Maciej Dzikowski.
Media zaplanował i kupił dom mediowy Zenith Optimedia.
* cena nie zawiera opłat lotniskowych i podatków
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Szybka kolej. Nie damy się pominąć
Szybka kolej. Nie damy się pominąć
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,2965235.html
#v+
Poznań chce nam zabrać planowaną szybką kolej do Warszawy. - Bardziej
opłaca się wybudować trasę przez Poznań i dalej do Berlina - postuluje
"Głos Wielkopolski" i prosi o pomoc parlamentarzystów ze swojego
regionu
Projekt budowy polskiej TGV z Warszawy do Wrocławia, z odnogą do
Poznania, został zapisany w Narodowym Planie Rozwoju na lata 2007-2013.
Zupełnie nowa linia miałaby przebiegać przez Łódź, Ostrów Wielkopolski
i Kalisz. Pociągi gnałyby nawet 300 km/h, dzięki czemu podróż do
stolicy zajęłaby wrocławianom nieco ponad dwie godziny. Centrum
Naukowo-Techniczne Kolejnictwa w Warszawie przygotowuje już tzw.
studium wykonalności, czyli wstępny projekt.
Tymczasem "Głos Wielkopolski" uznał przeprowadzenie trasy przez Kalisz
za nieporozumienie, gdyż jest to już nic nieznaczący węzeł kolejowy, a
jadący do stolicy mieszkańcy Poznania będą tutaj musieli się
przesiadać. W "Głosie" czytamy, że projekt powstał dzięki "silnemu
lobby łódzkiemu" w rządzie wbrew logice, bo ważniejsze jest połączenie
do Berlina niż do Drezna (czyli przez Poznań, a nie przez Wrocław).
Redakcja zapowiada, że będzie nakłaniała lokalnych polityków, by
przeciwstawili się pomysłowi Centrum Naukowo-Technicznego Kolejnictwa.
Projektanci bronią swojego pomysłu. - To nieporozumienie. Trasa została
pomyślana tak, żeby łączyć, a nie dzielić. Taka kolej ma sens tylko
wtedy, gdy przechodzi przez miasta, w których znajdzie pasażerów -
twierdzi dyrektor Andrzej Massel z CNTK. - Podkreślam, że z założenia
ma łączyć Warszawę także ze stolicą Wielkopolski. Skracanie linii to
żadna oszczędność.
Z naszych rozmów wynika, że poznaniacy będą mieli przeciw sobie
połączone siły Łodzi, Kalisza, Ostrowa i Wrocławia.
- Międzynarodowe połączenie ma być wydłużone aż do Paryża. Taka linia
potrzebna jest także mieszkańcom Poznania, nie jeżdżą tylko do Berlina
- przekonuje Kajus Augustyniak, rzecznik prasowy prezydenta Łodzi. - W
naszym mieście wszystkie siły polityczne zgodnie opowiedzą się za
proponowaną trasą.
Tadeusz Krawczykowski, wiceprezydent Kalisza: - Będziemy bronić
projektu. Nie chodzi nam tylko o szybkie połączenie z Warszawą, ale
także z Poznaniem, Wrocławiem i Łodzią. Tu jeździmy częściej, głównie
nasi studenci.
Kamila Pazdyka, rzeczniczka prasowa prezydenta Ostrowa Wielkopolskiego:
- Nie podoba nam się pomysł przeniesienia gdzie indziej szybkiej kolei.
Parlamentarzyści z naszego miasta na pewno się temu przeciwstawią, a
mamy silną reprezentację - po jednym pośle z PiS-u, PO i SLD oraz
senatora z Samoobrony.
Zbigniew Chlebowski, dolnośląski poseł z PO: - Będę bronił planowanej
trasy. Sądzę, że tak postąpią wszyscy wrocławscy parlamentarzyści.
Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz: - Nie chodzi tylko o względy
ekonomiczne. Wrocław kilkadziesiąt lat po przyłączeniu do Polski
powinien mieć przynajmniej jedno porządne połączenie ze stolicą.
Na razie pociągiem najszybciej dojeżdża się do Warszawy właśnie przez
Poznań - zajmuje to około pięciu godzin.
#v-
Czyli bzdurna odpowiedz GW na to co wczesniej GP sobie ubzdural...
Zdravim!
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Sprostowanie do artykułu "39 pociągów zostanie zlikwidowanych ?" (Głos Wielkopolski, 23 lipca 2005 r.)
Warszawa,
dnia 25 lipca 2005 r.
Sprostowanie
Na podstawie Art. 31 Ustawy "Prawo prasowe" uprzejmie proszę o sprostowanie
nieprawdziwych treści, zawartych w artykule Red. Tomasza Cylka pt. "39
pociągów zostanie zlikwidowanych?",
który ukazał się w dzienniku "Głos Wielkopolski, w dniu 23 lipca br.
1. "PKP Przewozy Regionalne" Spółka z o.o. nie są w posiadaniu "tajnej
listy 39 najbardziej deficytowych pociągów", które rzekomo miałyby zostać
zlikwidowane. W bieżącym rozkładzie jazdy nie planujemy drastycznych
ograniczeń w funkcjonowaniu pociągów regionalnych
na terenie Województwa Wielkopolskiego.
2. Decyzję o funkcjonowaniu pociągów na obszarze danego regionu
podejmuje właściwy Urząd Marszałkowski, który zgodnie z ustawą jest
odpowiedzialny za organizowanie
i dofinansowanie regionalnych przewozów kolejowych. "PKP Przewozy
Regionalne" Spółka
z o.o. są jedynie wykonawcą usługi zleconej przez Samorząd Województwa, na
podstawie stosownej umowy.
Prowadzimy politykę pełnej otwartości wobec Samorządów. Co kwartał
przedstawiamy stronie samorządowej szczegółowe rozliczenia, prowadzimy
również wspólne badania potoków podróżnych.
Wszelkie zmiany dot. rozkładu jazdy wprowadzane są za wiedzą i zgodą
Samorządu. Poprzedzają je szczegółowe konsultacje, prowadzone
podczas rozlicznych spotkań przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego w
Poznaniu i "PKP Przewozy Regionalne"
Spółka z o.o.
3. Wypowiedź rzecznika prasowego spółki, zamieszczona w artykule,
została wyłuskana
z szerokiego kontekstu rozmowy nt. ogólnej sytuacji regionalnych przewozów
kolejowych
w kraju. Podczas kontaktu telefonicznego, zasugerowałem Panu Redaktorowi
konieczność konsultacji z kierownictwem "PKP Przewozy Regionalne" Spółka z
o.o. lub Wielkopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Poznaniu.
Dziennikarz nie nawiązał jednak rozmowy
w późniejszym terminie i zamieścił zmodyfikowaną przez siebie wypowiedź bez
mojej zgody
i autoryzacji, nie dochowując należytej staranności.
Oświadczam, że powyższe sprostowanie nie jest jedynie formą polemiki.
Artykuł Red. Tomasza Cylka godzi w dobre imię "PKP Przewozy Regionalne",
stawiając Spółkę w złym świetle wobec kluczowego klienta- Samorządu
Województwa Wielkopolskiego. W przypadku odmowy opublikowania sprostowania,
Zarząd Spółki rozważy możliwość skierowania sprawy na drogę sądową.
Łukasz Kurpiewski
Rzecznik prasowy
"PKP Przewozy Regionalne" Spółka z o.o.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: [cyt][Wlkp][RJ 2005] Pociągi pospies zne
Ekspresowo to drogo
CYLKA TOMASZ-Głos Wielkopolski
KOLEJ / Za podróż z Poznania do Warszawy zapłacimy więcej o 60 złotych
Ekspresowo to drogo
Pociągi pospieszne z Poznania do Warszawy cieszą się obecnie ogromnym
powodzeniem. Nic dziwnego, bo w porównaniu z ekspresowymi, podróż w obie
strony jest tańsza aż o 60 złotych. W dni robocze są one wypełnione w 100
procentach. Według obliczeń niezależnego Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei,
każdy taki pociąg zarabia rocznie co najmniej 3 mln zł!
Niestety, nadal nikt z decydentów nie potrafi odpowiedzieć "Głosowi" na
pytanie, czy od połowy grudnia tanie pociągi pospieszne zastąpią drogie
ekspresy. O żadnych ostatecznych decyzjach nic nie wiadomo w Poznaniu.
Warszawska centrala PKP mówi o wszystkim, tylko nie odpowiada na konkretne
pytania (rozmowa z rzeczniczką spółki obok).
A czarny i niekorzystny scenariusz zakłada projekt nowego rozkładu jazdy, do
którego "Głosowi" udało się dotrzeć. Ekspresami mają się stać między innymi
"Starosta" i "Gałczyński" kursujące na trasie do stolicy.
- To będzie najgorsza z możliwych decyzji. Studenci zostaną zmuszeni do
jazdy za większe pieniądze. Nie zdziwię się, jeśli ci ludzie przesiądą się
do autobusów i znowu frekwencja spadnie - ocenia Stanisław Krostowicz z
Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei.
Poza tym z rozkładu w ogóle mają zniknąć między innymi: "Gwarek" i "Koziołek
" z Poznania do Katowic, "Przemyślanin" (Przemyśl - Poznań - Szczecin),
"Krakowianka" (Kołobrzeg - Poznań - Kraków), "Widawa" (Wrocław - Ostrów
Wielkopolski - Łódź), a także pociągi Kołobrzeg - Poznań - Katowice.
Przeciwko likwidacji pociągów międzywojewódzkich protestują samorządy z
województw opolskiego i kujawsko-pomorskiego. Z naszych informacji wynika,
że list protestacyjny do Warszawy został wysłany również z Urzędu
Marszałkowskiego w Poznaniu. Przeciwko kolejowemu zamieszaniu chcą na
najbliższej sesji sejmiku zaprotestować radni wojewódzcy.
- Na razie na posiedzeniach komisji infrastruktury zajmowaliśmy się przede
wszystkim połączeniami regionalnymi - mówi Jarosław Grobelny, szef komisji
infrastruktury. - Ale nie wykluczam, że również zabierzemy głos w obronie
pospiesznych pociągów międzywojewódzkich. Dociera zbyt wiele niepokojących
informacji.
Nad protestem myślą również wielkopolscy starostowie. Problem polega na tym,
że na razie nie mają oficjalnej podstawy do sprzeciwu, bo nowy rozkład jazdy
jest... pilnie strzeżoną tajemnicą. cyt
Anna Hyrlik
rzecznik spółki
PKP Przewozy Regionalne
- Czy to prawda, że od połowy grudnia wszystkie pociągi pospieszne na trasie
z Poznania do Warszawy zostaną przerobione na droższe ekspresy?
- Zgodnie z rządowym programem spółka PKP Przewozy Regionalne została
zobligowana do przekazania wszystkich pociągów pospiesznych Spółce PKP
InterCity. Przez wiele miesięcy trwały na ten temat rozmowy. Na ostatnim
posiedzeniu Komisji Trójstronnej zapadły decyzje o pozostawieniu pociągów
pospiesznych w naszej spółce. Obecnie czekamy na oficjalne stanowisko w tej
kwestii ze strony rządowej.
- Czy to oznacza, że takie pociągi jak "Starosta" czy "Gałczyński" nie staną
się za kilka miesięcy drogimi ekspresami?
- Przewoźnikowi zależy na utrzymaniu pociągów na trasach cieszących się
popularnością wśród podróżnych. Obecnie w spółce PKP PR trwają dalsze prace
nad nową ofertą przewozową, która ma wejść w życie w połowie grudnia. Dopóki
nie zostaną zakończone prace nad nowym rozkładem jazdy pociągów, trudno
odpowiedzieć, co będzie obejmowała nowa oferta.
- Nie udzieliła pani jednoznacznej odpowiedzi. Wielkopolskie samorządy
protestują przeciwko decyzjom niekorzystnym dla pasażerów z naszego regionu.
Kiedy zapadną ostateczne decyzje?
- Podobnie jak samorządowcom, tak i nam zależy na ułożeniu jak najlepszej
oferty przewozowej. Jeśli zapadną decyzje w sprawie pociągów
międzywojewódzkich, to na pewno państwa o nich poinformujemy.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: [pr] PKP - Pociągi regionalne znikną z rozkładu
http://poznan.naszemiasto.pl/wydarzenia/783001.html
PKP - Pociągi regionalne znikną z rozkładu
Jak dowiedział się nieoficjalnie "Głos Wielkopolski", w 2008 roku czekają
nas cięcia w kolejowym rozkładzie jazdy w Wielkopolsce. Za tanie pieniądze
nie pojedziemy już bezpośrednio do Kołobrzegu, Łodzi czy Frankfurtu nad
Odrą. Czekają nas przesiadki na granicy województwa wielkopolskiego, a
niektóre pociągi w ogóle nie ruszą na trasę.
Przykrą niespodziankę przygotowali podróżnym parlamentarzyści. Na ostatnim
posiedzeniu Sejmu posłowie zmienili definicję pociągów regionalnych. W
efekcie taki tani pociąg , dotowany przez samorządy, może jechać tylko do
najbliższej stacji węzłowej poza granicami województwa! Jak to wygląda w
praktyce?
Na przykład poranny pociąg "Kamieńczyk" z Poznania do Szklarskiej Poręby
pojedzie tylko do... Żmigrodu, który jest pierwszą stacją węzłową za granicą
Wielkopolski. Jeśli Dolny Śląsk będzie dla nas łaskawy i mu się to opłaci
być może uruchomi w swoim województwie podobny pociąg i pojedziemy dalej.
Jeśli nie, to pozostanie nam... zwiedzanie Źmigrodu. Podobnie będzie w
innych kierunkach. Żeby dojechać do Zielonej Góry, trzeba się będzie
przesiadać w Zbąszynku. Zamiast do Kołobrzegu pociągi pojadą do Szczecinka.
Nie będzie też pociągów do Torunia i Bydgoszczy (pojadą do Mogilna), a
zamiast do Łodzi, dojedziemy tylko do Kutna. Skończą się tanie, bezpośrednie
połączenia do sąsiednich województw.
- Z definicji takie pociągi między dwoma województwami dotować ma
Ministerstwo Transportu. Ale wiadomo, że w skali kraju na wszystkie
pieniędzy nie wystarczy. Tutaj potrzebne są szybkie negocjacje, żeby
pasażerowie nie mieli problemów. Ale z tego, co obserwuję, jest duże
zagrożenie - alarmuje Zbigniew Czerwiński, wiceprzewodniczący sejmiku.
Problem potwierdzają władze województwa wielkopolskiego. Jak chcą go
rozwiązać? Po pierwsze będą lobbować za tym, żeby bezpośrednie pociągi do
sąsiednich województw w jak największym stopniu finansowało Ministerstwo
Transportu. Co będzie, gdy resort odmówi?
- Będziemy negocjować z sąsiednimi samorządami, żeby takie pociągi dotować
wspólnie warunkowo przez rok. Zrobimy wszystko, żeby utrzymać obecną ofertę
przewozową - deklaruje Wojciech Jankowiak, członek zarządu województwa
wielkopolskiego, odpowiedzialny za transport kolejowy.
Negocjacje trwają. Powinny się zakończyć bardzo szybko, bo nowy rozkład
zaczyna obowiązywać w grudniu, a miesiąc wcześniej musi zostać publicznie
ogłoszony, jak to robi na przykład Deutsche Bahn. Nieoficjalne informacje,
do jakich dotarliśmy, nie są jednak optymistyczne. Skasowanych zostanie
kilka pociągów, które wyjeżdżają poza granice Wielkopolski (szczegóły na
inforgrafice).
- Układanie rozkładu jazdy, to szukanie najbardziej optymalnego rozwiązania.
Jakieś zmiany na pewno nastąpią, ale wszystko konsultujemy z poszczególnymi
samorządami - mówi Wojciech Jankowiak i dodaje: - Chcieliśmy na przykład
zwiększyć liczbę pociągów z Ostrowa do Poznania, kosztem Krotoszyna, gdzie
ruch jest mniejszy. Ale tamten region zaprotestował i kursy utrzymujemy.
Mamy określone pieniądze i musimy je wydać jak najlepiej.
W kończącym się 2007 roku Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego
wydał na przewozy kolejowe 72 miliony złotych i taką stawkę chce utrzymać na
rok przyszły. W tym celu zrezygnowano na przykład z uruchamiania pociągów z
lokomotywą spalinową. Wszystkie linie niezelektryfikowane (na przykład z
Poznania do Wągrowca i Wolsztyna) mają obsługiwać tanie w eksploatacji
szynobusy.
- To jest poważne niebezpieczeństwo i nie wiem, czy władze województwa
wiedzą, co robią. Te pojazdy często się psują, a z moich informacji wynika,
że PKP Cargo przeniosło lokomotywy spalinowe do innych regionów kraju -
zwraca uwagę Zbigniew Czerwiński.
W listopadzie bieżącymi sprawami przewozów regionalnych mają zająć się
wszyscy radni sejmiku. Tym bardziej, że do roku 2013 samorząd wojewódzki
chce inwestować w remont lokalnych linii kolejowych. Zarezerwowano już
pieniądze na rewitalizację linii z Poznania do Wągrowca i Wolsztyna.
Politycy zwycięskiej PO w "Kontrakcie z Wielkopolską" deklarują też dotacje
na remont tras z Poznania do Wrocławia, Katowic i Gdańska.
Tomasz Cylka
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: [1/2 OT] Największe polskie złoża ropy są w Puszczy Noteckiej
Witam,
Podaję za Gazetą Wyborczą:
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,4367319.html
Największe polskie złoża ropy są w Puszczy Noteckiej
ask, PAP2007-08-06, ostatnia aktualizacja 2007-08-06 09:56
W Puszczy Noteckiej znajdują się największe w Polsce złoża ropy naftowej.
Teraz natrafiono na kolejne. Kilka dni temu rozpoczęły się odwierty pod
Chojnem (gmina Wronki) - podaje "Głos Wielkopolski".
Na wzgórzu stanęła już 40-metrowa wieża wiertnicza. Znacznie bardziej
zaawansowane są prace wydobywcze prowadzone w sąsiednim Międzychodzie. Wkrótce
rozpocznie się tam budowa szybu, dzięki któremu będzie można wydobyć nawet 8
milionów ton ropy. Dziennie kilkadziesiąt osób przychodzi na teren robót i
pyta o pracę. W odpowiedzi słyszą, że mają się zgłosić za trzy miesiące.
Przetarg na poszukiwania złóż wygrała firma "Nafta" z Piły. Prace wykonujemy
na zlecenie Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa - opowiada Ryszard
Chylarecki, dyrektor Przedsiębiorstwa Poszukiwania Nafty i Gazu "Nafta".
Odwierty w tym miejscu będą trwały jeszcze trzy miesiące. Wstępne rezultaty
poszukiwań powinny być znane na przełomie 2007 i 2008 roku.
W przypadku potwierdzenia przemysłowego nasycenia węglowodorami przewidywane
są następne prace wiertnicze na tym obszarze - mówi Sara Piskor z Departamentu
Komunikacji i Relacji Inwestorskich PGNiG.
Na wyniki prowadzonych prac czekają także władze okolicznych samorządów.
Ministerstwo Ochrony Środowiska, wydając pozwolenie na eksploatację terenu,
określa stawki, które trzeba odprowadzać do państwa i do gminy, na której
obszarze prowadzone jest wydobycie - mówi Remigiusz Pawelczyk, sekretarz
Miasta i Gminy Wronki.
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo szacuje, że pod Puszczą Notecką
znajduje się od 100 do 150 milionów ton ropy naftowej, z czego do wydobycia
będzie nadawać się 25 procent. Wstępne analizy wykazały, że wydobycie ropy
będzie opłacalne.
Pod Chojnem jeszcze sprawdzają, tymczasem w okolicach Międzychodu Lubiatowa i
Grotowa lada moment ruszy budowa kopalni. Trzy kilometry pod ziemią znajdują
się złoża szacowane na ponad 8 milionów ton ropy. To około 30 procent rocznego
zapotrzebowania całego kraju.
Pierwszych 5 tysięcy ton ropy PGNiG już wydobyło. W ubiegłym roku spółka
ogłosiła przetarg, aby rozstrzygnąć, kto zbuduje kopalnię. Pierwsze
rozstrzygnięcie zostało zaskarżone. Przetarg powtórzono. Stanęły do niego
cztery konsorcja. W połowie lipca upłynął termin składania ofert wstępnych.
Dwie z nich przeszły do kolejnego etapu. ? Szacunkowa wartość inwestycji to
500 milionów złotych - ocenia Sara Piskor.
Zakończenie przetargu przewidywane jest na jesień tego roku. Budowa kopalni
jest największym projektem, jaki realizuje PGNiG. Wydobywalne złoża gazu
ziemnego zostały ocenione na około 7,38 miliarda metrów sześciennych gazu i
około 8,09 miliona ton ropy naftowej - wyjaśnia S. Piskor. W okolicach
Międzychodu eksploatowanych ma być pięć odwiertów. Badaniami objęte zostały
również tereny między Kaźmierzem, Pniewami a Lwówkiem.
Na roponośnych terenach zarobił już samorząd Międzychodu. Za próbne wydobycie
gmina otrzymała 300 tysięcy złotych. ? Spodziewamy się, że z tytułu podatków
do naszego budżetu wpłynie od sześciu do ośmiu milionów złotych rocznie. Przy
budżecie w wysokości 36 milionów złotych to duży zastrzyk finansowy. Ale
poszukiwania trwały u nas prawie pięć lat ? przypomina Krzysztof Michalski,
wiceburmistrz Międzychodu.
Koniec cytatu.
Mój komentarz:
Jaki jest i jaki może jeszcze być wpływ inwestycji naftowych
w tym regionie na funkcjonowanie lokalnych linii kolejowych w okolicach
Międzychodu?
ZTCW coś już dzieje się w Wierzbnie, budowana jest stacja przeładunkowa
czy coś takiego.
Podobno w samym Międzychodzie też jest ruch. Ale którędy to wszystko
jeździ, linią z Wierzbna do Międzyrzecza czy do Skwierzyny?
A jak z przejezdnością linii z Międzychodu do Szamotuł - bo wspomniane
w artykule Chojno jest całkiem blisko Sierakowa?
No i jak z przejezdnością linii Międzychód - Rokietnica, bo piszą
o badaniach pomiędzy Pniewami a Kaźmierzem?
Pozdr
Artur B.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: [1/2 OT] Największe polskie złoża ropy są w Puszczy Noteckiej
Witam,
Podaję za Gazetą Wyborczą:
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,4367319.html
Największe polskie złoża ropy są w Puszczy Noteckiej
ask, PAP2007-08-06, ostatnia aktualizacja 2007-08-06 09:56
W Puszczy Noteckiej znajdują się największe w Polsce złoża ropy naftowej.
Teraz natrafiono na kolejne. Kilka dni temu rozpoczęły się odwierty pod
Chojnem (gmina Wronki) - podaje "Głos Wielkopolski".
Zupełnie OT ale w temacie ropy:)
PGNiG poszuuje też ropy na Kaszubach.
http://serwisy.gazeta.pl/metro/1,50145,4366624.html
Gdzie ropa płynie
Nafciarze szukają ropy i gazu ziemnego na Kaszubach. Do końca roku powstanie
mapa geologiczna regionu
Sianowska Huta koło Chmielna. Cztery dwudziestotonowe pojazdy przypominające
buldożery ustawiają się w rzędzie. Opuszczają ulokowane centralnie płyty, po
chwili ziemia zaczyna drgać. Po kilku minutach powtarzają tę operację
kilkadziesiąt metrów dalej.
"Buldożery" to specjalistyczne urządzenia wywołujące minitrzęsienia ziemi. Robią
to dzięki specjalnym płytom zamontowanym na siłownikach. Tak wywołana fala
sejsmiczna trafia na warstwę skał, odbija się i wraca do czujników rozłożonych
na polu. Czujniki przekazują dane do komputerów, które rysują mapę struktur
geologicznych wiele kilometrów w głąb ziemi. Wyniki analizują potem naukowcy,
wybierają najbardziej prawdopodobne miejsca występowania ropy lub gazu.
Uściślają badania i w końcu zapada decyzja o wierceniu w wybranym miejscu. Na
Kaszubach ropa lub gaz mogą być rozmieszczone 4-6 km pod powierzchnią ziemi.
Ropy na zlecenie Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa szuka firma
Geofizyka Toruń. Jeżeli coś znajdzie, wydobycie ruszy najwcześniej za 10-15 lat.
- Nasz zespół zajmuje się poszukiwaniami pomiędzy Kartuzami a Wejherowem. Do
końca roku chcemy zakończyć badania. Za kilka dni pojawi się następny zespół i
zajmie się terenem na południe od Kartuz - mówi Jakub Górniak z firmy Geofizyka
Toruń.
Zgodnie z planem badawczym całe Kaszuby pocięte są liniami prostymi, wzdłuż
których poruszają się "buldożery". W sumie do końca roku muszą pokonać ponad 500
km. Powstanie mapa geologiczna tego regionu.
Jakie jest prawdopodobieństwo występowania złóż ropy i gazu, przedstawiciele
PGNiG nie chcieli powiedzieć. Wiadomo jednak, że dzięki coraz wyższym cenom
opłaca się eksploatować coraz mniejsze złoża, takie, które kiedyś nie budziły
większego zainteresowania.
Wójt Chmielna Zbigniew Roszkowski nie boi się, że szyby przestraszą turystów. -
Śmieję się, że będę szejkiem. Nie wiem, czy będzie tu cokolwiek, nigdy nie
słyszałem, żeby mogło być.
Źródło: Metro
Przejrzyj resztę wiadomości
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plorientmania.htw.pl
Strona 2 z 2 • Wyszukano 119 wyników • 1, 2