|
Oglądasz wypowiedzi znalezione dla hasła: głos rozsądku
Temat: pingwin pozornie drapieÂżny
e: | Bo jest. Tym sposobem zrobisz jedynie rzeczy mniej niż podstawowe.
| To dziwne, bo ja z tego korzystam ciągle. I jeśli dla Ciebie rozmiar | drzewa większy niż specyfikacja CD to podstawa, a do tego całościowo | nie przeszkadza Ci ucinanie nazw, Ucinanie nazw? XP niczego takiego nie proponował. Za to powiedział, że "nagrywanie płyty się nie powiodło".
Tak. Ale wg sugestii Twojej czy też Mariusza, powinien był uciąć. | Jak sam pokazałeś, masz dość nietypową sytuację serwera nagrywań. To | narzędzie nie jest narzędziem do takich zadań. A do jakich?
Nie mój drogi! Przez kilka dni opowiadałem jak to wykorzystuję ja czy mój ojciec i do czego to służy. Mówiłem wprost DO CIEBIE, więc nie mogłeś tego przeoczyć.
| często nagrywam MP3 na audio bezpośrednio, | Nie służy również do prowadzenia miniwytwórni fonograficznej. ?
Częste nagrywanie mp3 jako audio oznacza działalność wytwórni fonograficznej, studia nagrań itp. Małego, bo profesjonalne nie używa do tego zapewne mp3.
| często wypalam sobie DVD czy VCD z divx (aby sobie obejrzeć na | średnio dużym ekranie) | Hm... DVD z divx? Jakości i tak Ci nie przybędzie. A Tobie rozmumu.
Ojejku, jejku, jejku....
Hint: "czy" - albo DVD (z obrazu) *albo* VCD z divx.
No cóż, nie zapomnij w takim na razie na przyszłość dołączyć własną definicję ,,czy''.
Jejku no już komunikacja na podstawowym poziomie języka Ci siada...
Jak dajesz wieloznaczne zdania i ukrywasz w nich sens mniej naturalny.... ,,często wypalam sobie (DVD czy VCD) z divx'' to to dla mnie naturalniejsza intepretacja. Tak jak zdanie ,,Idę do knajpy albo kościoła pojutrze'' rozumiem tak: ,,Idę do (knajpy albo kościoła) pojutrze'' a nie ,,Idę do knajpy albo (kościoła pojutrze)''
| Dla Was, e, funkcjonalność z XP jest niskoprzydatna. Czy to oznacza, | że jest zła i nie powinno jej nie być? Zreformułuj bo zagubiłem się na podwójnym zaprzeczeniu.
Przepraszam, za dużo nie :) Połączyły mi się dwie konstrukcje.
| Dla Was, e, funkcjonalność z XP jest niskoprzydatna. Czy to oznacza, | że jest zła i nie powinno jej być? lub: | Dla Was, e, funkcjonalność z XP jest niskoprzydatna. Czy to oznacza, | że jest zła i powinno jej nie być?
Teraz już chyba dobrze.
| Dla mnie zbawienna. Gratulacje.
No widzisz. CBDU.
| Robi robi... To Ty masz inne i cięższe wymagania. OK robi ale ja mam inne wymagania.
CBDU.
| Że można dowolny program tam podpiąć? | Napewno? :-) Ręczysz za to? Idziemy w zakład? | No nie, zapewne jesteś w stanie napisać program, którego się nigdzie | nie będzie dało podpiąć. O głos rozsądku. Taka jeszcze uwaga - ja tego programu pisać nie będę, istnieje zbiór programów, napisanych na długo przed pojawieniem się tego "zbawiennego" rozwiązania (więc ciężko powiedzieć, że ktoś z premedytacją popsuł), działającego pod Windows ale niestety niezbyt skłonnego do współpracy z tym "innowacyjnym" rozwiązaniem.
Aczkolwiek o ile nie zostały napisane w sposób nietypowy, to sobie je tam ręcznie podepniesz i masz. Owszem, to już nie działanie na poziomie ZU, a admina.
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: Ostatni glos rozsadku
Ostatni glos rozsadku Czytaliscie list otwarty prof. B. Bouckaerta z kierownictwa VLD?
Trzeba przyznac, uczciwy, madry i odwazny czlowiek. Jeden z ostatnich.
"Groeten uit het partijbestuur"
Door Boudewijn Bouckaert
"Het VLD-partijbestuur heeft woensdagmiddag besloten Guy Verhofstadt als
premier onvoorwaardelijk verder te blijven steunen. Dit houdt in dat aan
de federale regering verder vertrouwen wordt gegeven en dat tevens
de afhandeling van het wetsvoorstel ter splitsing van BHV ‘sine die’ wordt
afgeblazen.
Ik heb samen met een paar andere leden tegen dit voorstel gestemd.
Ik denk dat we met deze houding de derde grote blunder begaan op een groot
jaar tijd :
· in februari 2004 door het migrantenstemrecht niet terug op
de onderhandelingstafel te brengen;
· In januari 2005 door het cordon sanitaire onverkort opnieuw
te bevestigen;
· en nu, door onze politieke geloofwaardigheid volledig op het spel
te zetten.
Ik denk dat de partijtop echt met vuur speelt en niet alleen het politiek
succes, maar ook het naakte voortbestaan van het partijpolitieke liberalisme
in Vlaanderen in gevaar brengt.
Ik vind dit doodjammer, niet voor mezelf. Ik ben 57, heb een leuke en
interessante job en heb de VLD absoluut niet nodig om bezig te blijven.
Ik vind het jammer voor al die jonge bekwame politici uit de ‘rank and file’
van onze partij die bereid zijn het erop te wagen om onze goede ideeën in
daden om te zetten. De huidige leiding vreet het kapitaal op waarop deze
jongeren hadden moeten bouwen.
Ik wil de federale regering wel het vertrouwen geven om verder te werken. Ik
vind het echter totaal ondemocratisch om de behandeling van het wetsvoorstel
tot splitsing, dat we zelf hebben ondertekend, stil te leggen om de regering
te redden. Dit is een verkrachting van de parlementaire democratie.
In een regime van scheiding der machten moet het parlement, onafhankelijk van
de regering zijn agenda kunnen afwerken. Bij de stemming moeten de fracties
dan maar kleur bekennen.
Ook het argument dat de Franstaligen hun alarmbel dan zouden bovenhalen houdt
geen steek. Door het wetsvoorstel te stemmen lag de bal in hun kamp. Ik ben
absoluut niet zeker dat zij dit wapen zouden gebruikt hebben.
Zij hebben Belgie meer nodig dan de Vlamingen die met hun hard werk deze
santeboetiek onderhouden.
Ik zal in het partijbureau verder in alle onafhankelijkheid mijn visie
blijven verkondigen en mijn standpunt publiekelijk blijven toelichten.
Zo weet u, beste liberale vriend, dat er aan de top van de partij nog een
beetje debat bestaat er er geen DDR-regime heerst.
Freedom for all".
Boudewijn Bouckaert
13 mei 2005
Przejrzyj resztę wiadomości
Temat: mój dylemat - proszę o głos rozsądku i sugestie ;)
mój dylemat - proszę o głos rozsądku i sugestie ;) Napisałam to w wątku "zawieszonych", ale pozwalam sobie jeszcze wlepić w
osobny watek - zależy mi bardzo na waszych opiniach, sugestiach i głosie
rozsądku, bo być może tego ostatniego mi brakuje?
Mam dylemat. Pewnie i tak rozwiążę go sama, bo cholera nikt za mnie
decyzji nie podejmie, ale wszelkie uwagi i sugestie mile widziane. Nie ma to jak
burza mózgów.
Zastanawiam się, co z moim dalszym odchudzaniem. Ważę teraz w okolicy 70 tzn.
raz jest 70,3, raz 69.9, tak sobie oscyluję. Moim celem od początku odchudzania
było 62 kg, nie wiem teraz, czy tego pułapu nie podwyższę do 65 - zostałoby mi
zatem do zrzucenia jakieś 5,5 kg. Co więcej: od początku roku zakładałam sobie,
że moje odchudzanie skończę przed majowym weekendem, z różnych względów ta data
jest dla mnie ważna. Czyli mam 5 tygodni i 5,5 kg do zrzucenia. I teraz kilka
scenariuszy:
1. Robię pełną ścisłą, na której raczej te 5 kg powinnam zrzucić mimo, że ja na
ścisłej chudnę jakbym chciała a nie mogła. Ścisłą muszę zacząć teraz, bo właśnie
kończy mi się okres, a ja, jak pisałam, w okolicy @ nie chudnę efektywnie i nie
ma na to bata.
Plusy: mam gwarancję, że zaplanowny cel osiągnę.
Minusy:
- skóra znowu dostanie kopa, tzn. znowu szybki spadek wagi ją osłabi. Wszem i
wobec chwaliłam się do tej pory, że u mnie ze skóra ok, ale widzę, że np. po
wewnętrznej stronie ud do ideału trochę jej brakuje. Wróciłam teraz do
regularnego foliowania/peelingowania, kupiłam nowe opakowania Lipostretch i
Lipometric - czy pomoże?
- święta. Ja świąt nie obchodzę, ale mąż będzie mi truł okropnie, że to są
kolejne święta, która ja spędzam w towarzystwie DC. Zresztą on jest
zadeklarowanym i zajadłym wrogiem DC, z definicji.
- basen. Chciałabym teraz się mocniej poruszać, a niestety na ścisłej będę mogła
sobie pozwolić na max dwa baseny tygodniowo i to też nie na pełny regulator.
2. Zamiast ścisłej robię 3 tygodnie mieszanej 2 saszetki plus 1 własny.
Plusy:
- mogę chodzić na basen
- mąż nie będzie mi truł aż tak ;) widząc, ze cokolwiek jem
- skóra nie dostanie aż takiego kopa i może jakoś to przetrwa.
Minus: nie mam ŻADNEJ gwarancji, że schudnę tyle, ile sobie założyłam, ba! że
schudnę w ogóle. Nie wiem, czy w tej chwili cokolwiek poza ścisłą na mnie
podziała, mój metabolizm to już ruina :(
3. Zostaję przy diecie 1200 kcal i latam na basen do oporu.
Plusy:
- skóra nie dostanie kopa
- problem "świąteczny" z głowy
- basenować mogę do woli.
Minusy:
- na pewno nie schudnę tyle, ile sobie załozyłam, jeśli w ogóle cokolwiek.
- w okresach, kiedy sama robię dużo jedzenia lubię być na jakiejś ścisłej i
restrykcyjnej diecie - dzięki temu wiem, że MUSZĘ trzymać reżim i nie ma
przebacz - to mi dobrze robi na samodyscyplinę ;)
Skończyłam to pisać, przeczytałam i... chyba już znalazłam rozwiążanie ;)))
Scenariusz 2. wydaje mi się optymalny, dlatego chyba od jutra zacznę mieszaną +
basen: przez tydzień zobaczę, jak się będę z tym czuła i jakie efekty osiągnę; o
tyle będą one nieprzekłamane, ze jak pisałam, właśnie kończy mi się okres, więc
o żadnych przyhamowaniach czy zatrzymaniach nie ma mowy. Jeśli wynik mnie
zadowoli - pociągnę 3 tyg mieszanej, jeśli nie - zrobię 2 - tygodniówkę ścisłej.
Nie ma to, jak pomyśleć sobie na głos ;) Ale jeśli ktoś miałby coś do dodania -
będę dźwięczna ;)
pozdrawiam!
Przejrzyj resztę wiadomości
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plorientmania.htw.pl
Strona 3 z 3 • Wyszukano 210 wyników • 1, 2, 3
|
|
Cytat |
Diabeł: wielki, czarny znak zapytania. Napierski Stefan Debiutuje się do samej śmierci, a i śmierć jest też debiutem. Aleksander Kumor Dla konserwatysty refleksja nad podstawami własnego światopoglądu jest rodzajem profanacji tak samo jak konieczność udowadniania egzystencji Boga jest estetycznym zgorszeniem dla każdego prawdziwie wierzącego; jest wyprowadzaniem irracjonalnej wartości na poziom racjonalny, desakralizacją boskości, której odebrany zostaje urok tajemniczości, bez której nie można pewnie stawić czoła lewicowym czcicielom diabła na ich polach bitewnych rozumu. Georg Quabbe Dlaczego tak często ludzie, dla których bardzo dużo zrobiłeś, ciężko się na ciebie obrażają? Może dlatego, że przypominasz im o ich słabościach. Kirk Douglas, Syn śmieciarza, Autobiografia Aby uwierzyć w drugiego człowieka, należy najpierw uwierzyć w siebie. Żyć w harmonii ze światem widzialnym i niewidzialnym. Odnaleźć prawdziwe oblicze Boga. . . Ale czy miłość jest w stanie uchronić przed samotnością? Nie zapominajmy, że "Bóg ukrył piekło w samym sercu raju". Paulo Coelho
|
|